Skocz do zawartości
Forum

Poród największe zaskoczenia


Rekomendowane odpowiedzi

ja spedzilam na sali przedporodowej 2 dni ze skurczami co 2 min bo nie bylo miejsc na porodowce i jak zaczeli mi wywolywac porod to o tym nie wiedzili i wstrzymali sie z podaniem oksytocyny...porod od momentu trafienia na porodowke 3h

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3cx1hp58fyeab3.png

http://straznik.dieta.pl/zobacz/straznik/?pokaz=65615126149045d49.png

You never know how strong you are until being strong is the only choice you have

Nie win za nic nikogo w swoim zyciu,dobrzy ludzie daja szczescie,zli-doswiadczenie. Najgorsi ludzie daja Ci dobre lekcje a najlepsi piekne wspomnienia

"NIGDY NIE REZYGNUJ Z CELU TYLKO DLATEGO, ŻE OSIĄGNIĘCIE WYMAGA CZASU. CZAS I TAK UPŁYNIE."

:angel1: 4.10.2011 [*]

Odnośnik do komentarza

Każda z nas jest inna:)

Juz po całkiem inaczej się myśli o tym jak w trakcie co?:)

Ja odwaliłam numer na izbie przyjęc..bo położna juz daje mi podpaskę przed porodem,bo zanim poszłam do basenu..mały masaż mi tam zrobiła ..a ja mądra ją chciałam odklieic jak każdą podpaskę..żeby załozyć..a ona była bez lepa i rozerwałam ją całą..cała wata wyleciała mi na podłoge..poczułam się i jak idiotka he he ale to pewnie był stres:P

http://www.suwaczki.com/tickers/gann3e3k5kbcrgeo.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-71923.png

Odnośnik do komentarza

JA TEŻ nie miałam łatwego porodu. o 8 czop o 9 wody chlupnęły (tego naprawdę jest dużo) do 14 prawie nie było rozwarcia ale pielęgniarki widziały jak się strasznie męczę bóle duże a tu ledwo 5cm więc zawiozły mnie na trakt. tam jak położne się mną zajeły i dostałam oksytocynę rozwarcie ruszyło. ale prawie 3h bóli partych. wogóle nie wiedziałam jak przeć, położne wkońcu stwierdziły żebym nie parła bo jak się nie staram to dziecko lepiej schodzi:(
połóg u mnie był masakryczny ale tym nie będę straszyć bo u mnie to czysta patologia była a nie fizjologia.

Odnośnik do komentarza

paczanga
JA TEŻ nie miałam łatwego porodu. o 8 czop o 9 wody chlupnęły (tego naprawdę jest dużo) do 14 prawie nie było rozwarcia ale pielęgniarki widziały jak się strasznie męczę bóle duże a tu ledwo 5cm więc zawiozły mnie na trakt. tam jak położne się mną zajeły i dostałam oksytocynę rozwarcie ruszyło. ale prawie 3h bóli partych. wogóle nie wiedziałam jak przeć, położne wkońcu stwierdziły żebym nie parła bo jak się nie staram to dziecko lepiej schodzi:(
połóg u mnie był masakryczny ale tym nie będę straszyć bo u mnie to czysta patologia była a nie fizjologia.

a kolejny coraz blizej :36_2_15:

Odnośnik do komentarza

iszmaona
2 dni ze skurczami do 2 minuty? toż to masakra jakaś. :glass:

no tak...,milo tego nie wspominam...tymbardziej ze porod mi sie sam nie zaczal tzn skurcze i oni mi je zaczeli wywolywac..a jak juz byly skurcze to miejsca zabraklo na porodowce...a mi rozwarcie nie postepowalo mimo skurczy...dopiero po 2 dniach znalazlo sie dla mnie miejsce..i po 3h urodzilam bez znieczulenia :hahaha:

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3cx1hp58fyeab3.png

http://straznik.dieta.pl/zobacz/straznik/?pokaz=65615126149045d49.png

You never know how strong you are until being strong is the only choice you have

Nie win za nic nikogo w swoim zyciu,dobrzy ludzie daja szczescie,zli-doswiadczenie. Najgorsi ludzie daja Ci dobre lekcje a najlepsi piekne wspomnienia

"NIGDY NIE REZYGNUJ Z CELU TYLKO DLATEGO, ŻE OSIĄGNIĘCIE WYMAGA CZASU. CZAS I TAK UPŁYNIE."

:angel1: 4.10.2011 [*]

Odnośnik do komentarza

curry
iszmaona
curry

ja po 4 h regularnych bóli miałam 2 cm.

:o_noo: to ile trwało wszystko???

prawie 14 godzin

Ohhh bidulo ale się wymęczyłaś :(

mają gorzej ;)
ale przyznaję bez bicia, że mój organizm się nie nadaje do porodu, urodzić urodziłam, ale to nie dla mnie, nie zachowałam w pamięci ani jednego fajnego momentu.

COś mi źle ciagle cytuje :/

Odnośnik do komentarza

paczanga
JA TEŻ nie miałam łatwego porodu. o 8 czop o 9 wody chlupnęły (tego naprawdę jest dużo) do 14 prawie nie było rozwarcia ale pielęgniarki widziały jak się strasznie męczę bóle duże a tu ledwo 5cm więc zawiozły mnie na trakt. tam jak położne się mną zajeły i dostałam oksytocynę rozwarcie ruszyło. ale prawie 3h bóli partych. wogóle nie wiedziałam jak przeć, położne wkońcu stwierdziły żebym nie parła bo jak się nie staram to dziecko lepiej schodzi:(
połóg u mnie był masakryczny ale tym nie będę straszyć bo u mnie to czysta patologia była a nie fizjologia.

No u mnie połóg też masakra,ale to wina tego łożyska była z którym chodziłam prawie 2 m-ce.

Odnośnik do komentarza

Pycia1612
Każda z nas jest inna:)

Juz po całkiem inaczej się myśli o tym jak w trakcie co?:)

Ja odwaliłam numer na izbie przyjęc..bo położna juz daje mi podpaskę przed porodem,bo zanim poszłam do basenu..mały masaż mi tam zrobiła ..a ja mądra ją chciałam odklieic jak każdą podpaskę..żeby załozyć..a ona była bez lepa i rozerwałam ją całą..cała wata wyleciała mi na podłoge..poczułam się i jak idiotka he he ale to pewnie był stres:P

Ja zaś jak ur to pielęgniarka mówi "ma pani synka" a ja do nie z gębą "wiem".

Odnośnik do komentarza

hehehe.. znieczulenie.. a co to takiego?:hahaha: w szpitalu gdzie rodziłam zegoś takiego nie ma..
ale do listy mogłabym dodać jeszcze, że można się tak przestraszyć CC, ze aż urodzić siłami natury :sofunny:
bo ja już podpisałam dokumenty, ale tak bardzo się bałam, że się namęczyłam się tyle i jeszcze po cc będę się męczyć, bałam się znieczulenia, nie chciałam zostać sama- mąż nie mógłby wejść w czasie zabiegu, że zawzięłam się i urodziłam;)

Odnośnik do komentarza

IWA23
Pycia1612
Każda z nas jest inna:)

Juz po całkiem inaczej się myśli o tym jak w trakcie co?:)

Ja odwaliłam numer na izbie przyjęc..bo położna juz daje mi podpaskę przed porodem,bo zanim poszłam do basenu..mały masaż mi tam zrobiła ..a ja mądra ją chciałam odklieic jak każdą podpaskę..żeby załozyć..a ona była bez lepa i rozerwałam ją całą..cała wata wyleciała mi na podłoge..poczułam się i jak idiotka he he ale to pewnie był stres:P

Ja zaś jak ur to pielęgniarka mówi "ma pani synka" a ja do nie z gębą "wiem".

Hi hi i dobrze jej powiedziałas,a co:36_2_15::36_2_15:

http://www.suwaczki.com/tickers/gann3e3k5kbcrgeo.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-71923.png

Odnośnik do komentarza

Yvone
hehehe.. znieczulenie.. a co to takiego?:hahaha: w szpitalu gdzie rodziłam zegoś takiego nie ma..
ale do listy mogłabym dodać jeszcze, że można się tak przestraszyć CC, ze aż urodzić siłami natury :sofunny:
bo ja już podpisałam dokumenty, ale tak bardzo się bałam, że się namęczyłam się tyle i jeszcze po cc będę się męczyć, bałam się znieczulenia, nie chciałam zostać sama- mąż nie mógłby wejść w czasie zabiegu, że zawzięłam się i urodziłam;)

W Uk epidural masz za darmo..i jesli wezmiesz epidural..i tak mąz może być przy Tobie..także to jest ten plus...mi połozna powiedziała..że jak urodze bez znieczulenia..to w nocy wyjdę do domu już..jak wszytsko ok będzie ze mną i małym.. no to ja uparta powiedziałam sobie,że już w 3 wrócimy do domu hehe i wróciliśmy:o_noo::o_noo:

http://www.suwaczki.com/tickers/gann3e3k5kbcrgeo.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-71923.png

Odnośnik do komentarza
Gość solange63

curry
iszmaona
curry

ja po 4 h regularnych bóli miałam 2 cm.

:o_noo: to ile trwało wszystko???

prawie 14 godzin

Ohhh bidulo ale się wymęczyłaś :(

phi 14, ja rodzilam 27 :lup:

moje spostrzezenia:

- nigdy, przenigdy nie brac gazu. czulam sie jakbym litr wodki wypila, a bol byl jeszcze silniejszy
- maz to najwiekszy skarb na porodowce. dawal mi duzo sil i baaaaaardzo pomagal
- super byla akupunktura (igly wbijane w krzyz, spojenie lonowe i nadgarstki) i siedzenie w wannie
- nigdy wiecej nie dac sie zszywac praktykantce
- karmienie piersia boli, moga byc z tym olbrzymie klopoty i nie kazda kobieta musi odczuwac przyjemnosc w trakcie tej czynnosci

Jednak z najwiekszych zaskoczen, o ktorych nigdzie wczesniej nie slyszalam, bylo straszliwe pocenie sie. dwie doby po porodzie, zmienialam koszule co godzine. w nocy mialam przykryte nogi do kostek, a i tak rano cale lozko "plywalo". moje wlosy wygladaly, jakbym wyszla spod prysznica.
Polozne zapewnialy, ze to calkowicie normalne i w ten sposob moj organizm odreagowywuje caly trud porodowy.

Oprocz tego, bardzo szybko doszlam do siebie. Godzine po porodzie, spacerowalam po korytarzu i zajmowalam sie corka (u mnie dziecko jest caly czas przy mamie). Nic mnie za bardzo nie bolalo i ogolne samopoczucie mialam swietne ::):

Odnośnik do komentarza

Ja też rodziłam bez znieczulenia. U mnie nie dają. Ale jakbym teraz miała możliwość to bym nie wzięła.

iszmaona, a kolejny poród planujesz?

paczanga, a ja myślałam, że nie będę maszynka, nastawiłam się na naście godzin w bólach - jak wszystkie u mnie w rodzinie. Mama mnie nastraszyła jak cholera. I okazało się, że mogę rodzić co rok. Sama byłam w szoku ;) Ale w ciąży to ja nie bardzo się czuję.. ciąża to był koszmar dopiero.

Odnośnik do komentarza

curry
Ale w ciąży to ja nie bardzo się czuję.. ciąża to był koszmar dopiero.

u mnie na odwrót. Ciążę wspominam fantastycznie, jeden z lepszych okresów w moim życiu.

Jasne, ze planuję, tylko coś się przeciaga z róznych powodów. Jeśli miałoby się nie udać będzie to dla mnie życiowym dramatem.

Odnośnik do komentarza

iszmaona
curry
Ale w ciąży to ja nie bardzo się czuję.. ciąża to był koszmar dopiero.

u mnie na odwrót. Ciążę wspominam fantastycznie, jeden z lepszych okresów w moim życiu.

Jasne, ze planuję, tylko coś się przeciaga z róznych powodów. Jeśli miałoby się nie udać będzie to dla mnie życiowym dramatem.

Możemy iść na układ, Ty nosisz dwójeczkę, ja rodzę dwójeczkę ;) Jedno dla mnie, drugie dla Ciebie :Oczko: I będzie interes roku :Oczko:

Odnośnik do komentarza

La mnie zaskoczeniem był jeszcze masaż szyjki,tym bardziej pielęgniarka nie mówiła że będzie go robić i jakie było moje zdziwienie jak poczułam ból,myślałam że pociągnę jej ze stopy,a jak potem do mnie podchodziła to jej tylkiem uciekałam.

Odnośnik do komentarza

ja najbardziej byłam przestraszona tym, czego się najbardziej bałam, że zacznę naturalnie, a skończę cięciem i tak miałam, skurcze wywołane oksytocyną strasznie bolą, nie podobało mi się to zmieszanie przy mnie, ale i tak największym zaskoczeniem był potem pobyt na porodówce, uczenie się od nowa chodzenia po cc, i ktoś tu wspominał, że karmienie piersią boli - początki miałam bardzo bolesne i samo traktowanie położnicy jak mięsa...oglądanie przez lekarzy odchodów poporodowych...

Odnośnik do komentarza

Jako ból po porodzie miałam bardziej na myśli kolejnych parę dni, nie godzin. Dostałam... dostałam coś, czego nazwy nie pamiętam, ale miało sprawić, że skurcze bedą krótsze, czyli będa mniej wkurzające. Środek narkotyzujący, który miał trzymać 1,5 godziny, a mnie trzymał dobre 3 :]
Zaskoczenie kolejne, że skurcze bardziej wkurzają niż bolą ;) dla mnie były irytujące.
A gorsze od bólu był ból całego ciała, bo nie mogłam siadać, nie mogłam stać, najlepiej było mi chodzić, a musiałam prawie cały czas leżec, bo dziecko cały czas jadło. Od tego bolał mnie każdy mięsień ciała, do tego krocze. To wspominam gorzej od porodu.
Ah! no i zapomniałam o sutkach i brodawkach :] ten ból jak dziecko znowu łapało pierś moją biedną pokiereszowną... szczęście, że mąż mi kupił dobrą maść.

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...