Skocz do zawartości
Forum

Pogaduchy o wszystkim i o niczym


Kinqa

Rekomendowane odpowiedzi

Dziewczyny wyobraźcie sobie (albo wczujcie się )taką sytuację.
Macie umowę, że dziecko zostaje w przedszkolu do 14:00. Odbieracie je jak, zjawiacie się o 14:03 w przedszkolu, idziecie do sali. Czytacie bajkę dzieciakom, animujecie czas materiałami, które przyniosłyście z domu. O 15:00 wychodzicie zabierając z tej sali swoje dziecko. Na korytarzu woła za Wami pracownik przedszkola, po nazwisku i prosi, żeby pójść do dyrekcji podpisać aneks do umowy, bo przecież to nie w porządku w stosunku do pozostałych rodziców, że Wy swoje dziecko odbieracie później (miejcie w pamięci, że Wy w tym przedszkolu jesteście z tym Waszym dzieckiem od godziny, w dodatku robiąc coś edukacyjnego również dla innych dzieci)...
Czy w związku z tym warto się angażować w życie przedszkola? Człowiek ma chęci, ma czas...a tu podcinają skrzydła.
Sprawa w toku. Pani Dyrektor to fajna babeczka, sądzę, że raczej skończy się pozostałym niesmakiem do jednego pracownika. Ale i formaliści mają na tym ziemskim padole jakieś zadania do wypełnienia.

Odnośnik do komentarza

nikawa
Dziewczyny wyobraźcie sobie (albo wczujcie się )taką sytuację.
Macie umowę, że dziecko zostaje w przedszkolu do 14:00. Odbieracie je jak, zjawiacie się o 14:03 w przedszkolu, idziecie do sali. Czytacie bajkę dzieciakom, animujecie czas materiałami, które przyniosłyście z domu. O 15:00 wychodzicie zabierając z tej sali swoje dziecko. Na korytarzu woła za Wami pracownik przedszkola, po nazwisku i prosi, żeby pójść do dyrekcji podpisać aneks do umowy, bo przecież to nie w porządku w stosunku do pozostałych rodziców, że Wy swoje dziecko odbieracie później (miejcie w pamięci, że Wy w tym przedszkolu jesteście z tym Waszym dzieckiem od godziny, w dodatku robiąc coś edukacyjnego również dla innych dzieci)...
Czy w związku z tym warto się angażować w życie przedszkola? Człowiek ma chęci, ma czas...a tu podcinają skrzydła.
Sprawa w toku. Pani Dyrektor to fajna babeczka, sądzę, że raczej skończy się pozostałym niesmakiem do jednego pracownika. Ale i formaliści mają na tym ziemskim padole jakieś zadania do wypełnienia.

jak dla mnie to jakaś paranoja miejmy nadzieje że w tej sytuacji logika weźmie górę nad tymi niby przepisami
nikawa daj znać jaką podejmą decyzję w tej sprawie

Odnośnik do komentarza

Muszę się dziś w końcu wcześniej wyrobić z położeniem do łóżka -padam ze zmęczenia.. zawsze gdy idę na basem potem jestem umordowana chociaż bardziej to łaziłam w wodzie za córcią .. ze 2 razy przepłynięty basen przy porównaniu do 10 kiedyś Wiki to wielkie nic :P .. ale dziewczyny też umęczone bo poza zajęciami trochę byłyśmy czasu i od razu pozasypiały .. i trzeba wziąć z nich dzisiaj przykład choć często różnie to wychodzi :P

Odnośnik do komentarza

adasaga3
dziewczyny, jak tak czytam o przeziębieniach Waszych dzieci to dochodzę do wniosku że moje są chyba wyjątkowo odporne, bo oprócz tego że ze 2 razy w życiu miały katarek, który trwał góra 3-4 dni to na nic - na szczęście- jeszcze nie chorowały. Z czego oczywiście bardzo się ciesze, bo ja trochę panikara jestem, u naszego pediatry zawsze straszne kolejki, a na "domowym" leczeniu się nie znam. Choć myślę sobie, że jakby co to zawsze coś podpowiecie.:-)

To super.

ja też tak mam.
Mój syn na szczęście nie choruje.

http://fajnamama.pl/suwaczki/w7e0oow.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bfaregz2mib36tc2.png

Odnośnik do komentarza

nikawa
Dziewczyny wyobraźcie sobie (albo wczujcie się )taką sytuację.
Macie umowę, że dziecko zostaje w przedszkolu do 14:00. Odbieracie je jak, zjawiacie się o 14:03 w przedszkolu, idziecie do sali. Czytacie bajkę dzieciakom, animujecie czas materiałami, które przyniosłyście z domu. O 15:00 wychodzicie zabierając z tej sali swoje dziecko. Na korytarzu woła za Wami pracownik przedszkola, po nazwisku i prosi, żeby pójść do dyrekcji podpisać aneks do umowy, bo przecież to nie w porządku w stosunku do pozostałych rodziców, że Wy swoje dziecko odbieracie później (miejcie w pamięci, że Wy w tym przedszkolu jesteście z tym Waszym dzieckiem od godziny, w dodatku robiąc coś edukacyjnego również dla innych dzieci)...
Czy w związku z tym warto się angażować w życie przedszkola? Człowiek ma chęci, ma czas...a tu podcinają skrzydła.
Sprawa w toku. Pani Dyrektor to fajna babeczka, sądzę, że raczej skończy się pozostałym niesmakiem do jednego pracownika. Ale i formaliści mają na tym ziemskim padole jakieś zadania do wypełnienia.

Normalnie nóż się w kieszeni otwiera.
Współczuję sytuacji. Jak dla mnie to chore

http://fajnamama.pl/suwaczki/w7e0oow.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bfaregz2mib36tc2.png

Odnośnik do komentarza

adasaga3
Natka, chętnie bym się wybrała, bo ja naszą piękną stolicę bardzo lubię. :-) Ale dzieci mam za małe i za daleko jak na jeden dzień. Poza tym w niedziele mamy imprezę, roczek naszego synka. A Ty jak daleko masz do W-wy?

powiedzmy że rzut beretem :D ok 30 minut samochodem i jestem w centrum no i oczywiście wszystkiego najlepszego dla małego solenizanta a kiedy dokładnie twój synek kończy roczek?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...