Teściowa - wróg czy przyjaciel?

[NATKA08]

właśnie Marg ma rację może oni po prostu nie wiedzą jak sie w tej sytuacji zachować może warto o tym porozmawiać i gdyby wiedzieli że ich pomoc jest ci potrzebna byłoby inaczej na ogół starsi ludzie lubią czuć sie potrzebni

[Margeritka]

a dziadkowie zwłaszcza, trzeba ich prosić, żeby się czuli nadal potrzebni i dowartościowani...niestety tak to już jest, że czasem nie ma sensu czekać, że ktoś się domyśli, tylko sammu wychodzić z inicjatywą

[NATKA08]

dokładnie też wychodzę z takiego założenia

[Margeritka]

dziadkowie raczej potrzebują mobilizacji o wydaje mi się, że lepiej ich samemu motywować, niż jak się sami narzucają z pomocą...lepiej o nich świadczy jak się mniej angażują, niż jakby mieli nadskakiwać i być jakiś nadopiekuńczy...

[Chloe86]

W moim przypadku teraz już przyjaciółka. Przez 2 lata musiałam to sobie wypracować - mamy obie ciężkie charaktery, a mój narzeczony jest jedynakiem, więc lekko nie było - najważniejsze, że się udało;) Mogę życzyć wytrwałości dziewczyny!:)

[Gość joanna 19]

witajcie
Mąż ma rodzeństwo więc byłam pierwszą synową i było nieciekawie. Mogłabym napisać książkę tyle tego się nazbierało.Teraz jest przyzwoicie odkąd teściowa ma zięcia i drugą synową.

[Gość Marta]

Moja teściowa to prawdziwy demon okręciła sobie dobrze wokół palca teścia, który nie myśli,robi wszystko co mu każe.. miała trzy synowe bo jedno małżeństwo już po rozwodzie... Każda synowa była wyzywana, ja dodatkowo jeszcze atakowana i wyzywana.... Nie ma koleżanek bo nikt nie chce się z nią przyjaźnić a sąsiadki na siłę woła żeby posłuchały jej gadania bo wszystkim nawet rodzinie siostrom też tyłki obrabia przed jedną siostrą jak miała przyjechać w odwiedziny nawet swoją biżuterię chowała bo rzekomo to złodziejka i pijaczka.. do każdego udaję dobrą starszą panią a za plecami obgaduje i nastawia innych. Ja mam pecha bo muszę z nią mieszkać... Moje życie to porażka płakać się chce.