Skocz do zawartości
Forum

Daleko od rodziny, przyjaciół, bliskich...


dziabdol

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!
Podczytuję Was od pewnego czasu i pomyślałam, że też dołączę :)
Mam na imię Ania, mam 29 lat i wywiało mnie baaaardzo daleko, bo aż na drugi koniec świata :) Od 3 lat mieszkam w Argentynie, obecnie w Lomas de Zamora, nieopodal Buenos Aires. Mój mąż jest Argentyńczykiem. Mamy 2-letniego synka Jeremiasza, a w kwietniu spodziewamy się kolejnego bobasa - najprawdopodobniej znów chłopca, ale to się okaże na 100% w tą środę na USG :) Pochodzę z podkarpacia, z malutkiej wioski, która zwie sie Malinówka, ale serducho zostawiłam w Krakowie, gdzie studiowałam i w sumie mieszkałam 7 lat. Jestem tutaj sama jak palec, spędzam czas w domu z synkiem, nie pracuję. Jedynie do niego mogę się odezwać po polsku i mimo, że jeszcze mało mówi to cieszę się bardzo, bo widzę, że rozumie i po polsku i po hiszpańsku, więc będzie miał fajny start w życiu :) My z mężem porozumiewamy się po angielsku, więc u nas w domu 3 języki. Tęsknię strasznie za rodzinką, znajomymi i moim ukochanym Krakowem, tu jest jednak wszystko zupełnie inne. Jestem tak daleko, że nie ma nawet opcji, żeby ktoś mnie odwiedził, ani żebym ja wybrała się do Polski na święta itp. 1,5 roku temu stał się jednak cud i moja siostra przyjechała z mężem do mnie na 18 dni, zapożyczyli się strasznie, ale jakoś dali radę. Po ich odjeździe miałam doła niesamowitego, jednak te 18 dni minęło zbyt szybko. Gadam z rodzinką na nk, fb czy przez skypa, ale to nie to samo. Teściowie mieszkają jakieś pół godziny autem od nas i często nas odwiedzają, są bardzo fajni i dużo nam pomagają, ale to jednak nie rodzice. Mój mąż ma 2 młodsze siostry, ale one obydwie mieszkają w Buenos, mają swoje życie (jedna studiuje, pracuje, ma chłopaka, druga też pracuje i ma małą córeczkę), więc nie widujemy się zbyt często. Ja oprócz siostry, która mieszka w Krakowie mam jeszcze brata (mieszka w naszej rodzinnej miejscowości) i właśnie spodziewają się synka w lutym (mają też 9-letnią córkę). Już teraz mi przykro, że będę go oglądać tylko na zdjęciach. Niby plany powrotu do Polski są, ale co, gdzie, jak i kiedy - nie mam pojęcia.
Rozpisałam się choć to i tak w skrócie wszystko :) Mały śpi, lecię się relaksować. Pa.

Ps. Cześć Jbio, moja kwietniówko ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2be6yd72ptga29.png

http://www.suwaczki.com/tickers/o148e6ydkcfqa7tr.png

Odnośnik do komentarza

Hej ania!
no to na prawdę daleko cię wywiało:noooo: a można wiedzieć jak poznałaś swojego męża że az tak daleko mieszkacie? kurcze ludzie w pl mówią ale fajnie by było zamieszkać gdzieś w innym kraju...nie myśląc o tym że nie da się w weekend tak po prostu podjechać na kawę czy na święta...że każdy wyjazd trzeba planować z co najmniej półrocznym wyprzedzeniem i wydać na podróż majątek...ach
fajnei tak zamieszkać ale tylko na chwile..
a Aniu ile lat mieszkasz już za granicami pl?
mewy- kochana a czemu spac nie możesz?
mila- :36_3_15:
dostałam okres :D może w końcu mój organizm wraca do normy
no mąż wygania. buziaki:36_3_15:

Odnośnik do komentarza

Hej Aniu, no to się widzimy teraz na 2 wątkach, fajnie :)

ULA w Miliczu byłam parenaście razy, stamtąd pochodził mój eks chłopak-stare dzieje:)
Wiem, że staracie się o dzidziolka(podczytuje jeszcze nie mamusie ;) i wierzę,że się uda.

MILA słyszałam, że jak masz mieszkanie przez agencje trudniej jest cokolwiek wyegzekować.
My mamy z gazety prywatnego landlorda :) Bywało, że po czynsz po 3 m-cach przyjeżdzał.
Dzięki jego fajnej postawie nie mamy żadnego zamiaru stąd uciekać :)

MEWY pracujesz na nocki, że nie śpisz w nocy?

Kochane Kobietki miłego dnia życzę, ja za 40 minut zaczynam pracę nad moimi dziećmi :)

http://www.suwaczki.com/tickers/xrots65g3rdz5uhv.png

http://www.suwaczki.com/tickers/9jm9rjjgst2xc7oz.png

Odnośnik do komentarza

:kawa-men::kawa-men:wlasnie wypilam dwie kawki. spalam do 11:20!!!! i zaselam ok 02w nocy-jak dla mnie wczesnie:36_2_21:zazwyczaj mecze sie do 4, 5 a czasami wogole nie moglam zasnac. Nie, nie pracuje na nce. To dluga historia z tym moim niespaniem. Mama 7 lat chlopca-przez 2 lata wybudzal mnie co chwile,po dwuch latach minelo. Cala cioze z corka bylo wszystko super, ale nie moglam spac przez kolana(dziwna dolegliwosc, tzn. chcialo mi sie je wyciagnac, przeciagnac i tak w kolo) bywalo, ze pol nocy przechodzilam w kolko, bo nic innego mi nie pomagalo-nawet masaze-malzonek godzinami mi je masowal, jak przestawal to od nowa-nikt nie umial mi pomoc:36_2_4: bylam padnieta, a nba drugi dzin mialam zajecia-nie wiem jak to wytrzymywalam. Tzn , zrezygnowala z angielskiego, bo byl rano. Maz zabieral syna do przedszkola, a ja wtedy od np. 8 spalam do 11 i bieglam do szkoly. mialam wtedy zajecia z psychologi na 12:oo Opowiedzialam o swoim problemie profesorowi od psych. byl madrym starszym panem,cale zycie pracowal jako psych. dzieciecy. Nie mogl uwierzyc, jak daje rade!? Ja jestem osoba silna fizycznie i psychicznie(zreszta, mialam okazje sie przekonac)...
z narodzinami corki wrocil sen...niestety dlugo to nie trwalo. okazalo sie, ze miala taki sam wyrost, jak to sie kiedys mowilo co i syn. Obydwoje mialy wszelkie badania, rengeny-zdrowe okazy! budzace mame co chwile. obydwoje karmilam dlugo, bo tylko to im pomagalo, wtedy mogla deko pospac-po karmieniu. By za pol, lub godzine znowu...i tak prze prawie 6 lat. Kiedy dzieci zaczely juz normalnie przesypiac noce, to ja nie umialam juz spac. Tzn. moj mozg byl totalnie przestawiony na wieczne czuwanie! czyli, jak zamykalam oczy, cialo padniete, wycienczone ale nie mozg, ten dopiero zaczynal nadawac. Przyzwyczajony przez wiele lat do wiecznej pracy w nocy....
Ale rok temu bylam(a raczej wywalczylam odpowiednia pomoc lekarska) ciezko bylo, bo nikt nie umial mnie zrozumiec. srodki nasenne nie pomagaly, bo zasnelam ale w nocy i tak sie budzilam lezac do rana! Nie wiem, jak ja nie zglupialam?... moj maz nie moze uwierzyc jak ja dawalam rade, byl pelen podziwu i pomocy(chociaz ciezko mu bylo, z wiecznie jeczaca zona)...bylo roznie, ale tylko moj zdrowy rozsadek nam pomogl...w koncu jestesmy tylko ludzmi. Byl okres tak ciezki dla nas obojga...ale dalismy rade! :11_2_113:
Teraz jest juz ok. Lekarstwa(reg.sen) przyjmowalam tylko przez miesiac, nie chcialam sie do nich przyzwyczajac. Tym bardziej majac male dzieci, ktore mimo iz minely tamte czasy, to zaczely sie inne(starch porzed zasnieciam syna, teraz corka wchodzi w inny okres...) wiadomo, zawsze cos. mnie jesli sen przejdzie(minie tzw. faza) to moge potem tak byc rozbudzona dosc dlugo. Ale nie jest zle. bo moge odespac dluzej rano...narazie mam przerwe w nauce. A nawet jak (chodzilam dwa lata do szkoly artystycznej)..wtedy nie raz szlam po godzinie snu i dawalam rade. Plus bunt mojej ukochanej coreczki. Karala mnie za to, ze wychodze i znikam na cale dnie. Rano zostawialam dzieici w przedszkolu a wracalam wieczorem. Maz odbieral jei, robil obiad.... Corka rano krzyczala, protestowala przy kazdej czynnosci. Jak wracalam kladla sie na podloge i tez nie dla mi sie dotknac, ani odejsc..w nocy budzila sie i bila mnie(to byly dwa koszmarne lata)...
Przezylam....ale mialam ogromne poczucie winy....jestem z tych mam, ktore chca byc w domu zajmowac sie dziecmi nim podrosna. Niestety, moje zostanie tutaj w Szwecji wiaze sie z innymi przymusami(jak np.wyksztalcenie)...zeby moc pracowac w domu, lub tylko na pol etatu. Zawsze myslalam, ze wroce do kraju i pojde na studia(pracowalam tu dlugo)...a na koniec poznala meza..no coz milos! byla silniejsza. zostalam. wyszlam za maz, konczylam tu liceum. uczylam sie jezyka, rodzilam dzieci...potem rosly....teraz sa wieksze, moge zajac sie wiecej soba, wyksztalceniem...
Stwierdzilam jednak, ze jestem winna coreczce troche tego straconego czasu. Ostatnie misiace nie wysylam jej do przedszkola codziennie. chcialam, zeby poczula iz moze na mnie liczyc. i udalo mi sie. Znowu jest wesola, wie ze mama dotrzyma slowa-no jest starsza, ma 4 lata.
ale duzo napisalam....to taka moja historyjna opowiesc. Ale dzieki mezowi, jest mi tu dobrze. On jest moim mezem, przyjaciolka wszystkim...nigdy mnie nie zwiodl(jestesmy razem 11 lat, a po slubie 8 )Poznalismy sie majoc po prawei 30 lat!!!(teraz mamy po 40-ce -czytam tez mamy ok 40-ki) ..... czyli, wiedzilismy czego chcemy-to byla, jest prawdziwa milosc. Teraz ma mniej czasu, bo mimo pracy, konczy studia, wiec ja za znalazlam was. Fajnie tak sie podzielic z kims. tym bardziej, ze ja tez do romowy po polsku mam tylko dzieci(ja rozmawiam z nimi w moim jezyku, maz w swoim,ja z mezem po szwedzku) wiec dzieci znaja trzy jezyki- perfekcyjnie!
no nie, teraz to juz koncze.........aaaa, bo znowu cos mi sie przypomni (o, np. to, ze tez mam tu jedna polska kolezanke)... Reszta , to Szwedki
pozdrawiam Was goraco:36_15_44: mewy

Odnośnik do komentarza

Ulala - Męża poznałam przez internet kilka lat temu :) Kiedyś tu na forum opisywałam naszą historię w wątku "Gdzie poznałaś swojego męża", o tutaj, post #33
http://parenting.pl/o-wszystkim/21121-gdzie-poznalas-swojego-meza-partnera-4.html
A w Argentynie mieszkam od 3 lat, wcześniej nigdy nie mieszkałam za granicą. Chciałabym jednak wrócić do kraju, to nie jest miejsce dla mnie, nie czuję się tu dobrze. Na razie jednak planów powrotu nie ma. Tak szczerze to teraz nawet już nie wiem jak by to wyglądało, takie wracanie do niczego, zaczynanie wszystkiego od początku...No pożyjemy, zobaczymy :)

Mewy - Kurcze, podziwiam! Ja chyba nie dałabym rady tak funkcjonować i to przez tyle lat. No ale, jak piszesz, masz super męża-przyjaciela, zdolne dzieciaki, wszystko można znieść, jesteś wielka :)

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2be6yd72ptga29.png

http://www.suwaczki.com/tickers/o148e6ydkcfqa7tr.png

Odnośnik do komentarza

mewy- no na prawdę podziwiam że wytrwałaś!! nie jedna by się poddała więc szacunek http://parenting.pl/images/smilies/fresh/mylove.gif
a ja na tego boćka to sidła zastawiam :wink: tak jak by doleciał na styczeń- luty to będzie bosko :D
ania- no historię przeczytam podczas chwili wolnego bo zaraz do pracy muszę uciekać :ehhhhhh:
jbio- no ten rok nie była dla nas udany, więc liczę na to że przyszły będzie mój :) no i z boćkiem od mewy uda się na pewno :wink:
mila- no na to liczę że to już tylko ku lepszemu dzie :big_whoo:

Odnośnik do komentarza

mewy- naprawde szacun dla Ciebie, jesteś twarda babeczka:o_master:

Dzisiaj poznałam fajną babke...w wolnych chwilach zajmuje się fotografowaniem i wstępnie się z nią umówiłam na na rodzinną sesyjkę z mężusiem i synusiem oraz zapewne mała sesyjką naszego szkraba...Buziole i miłej nocki:zwyrazami_milosci:Ja padam na twarz, mały wstał o 6 i teraz jeszcze rozrabia:dzidzia: SPAAAAAAAAAAĆ

http://s6.suwaczek.com/20111008290114.png
http://s7.suwaczek.com/201207201562.png

Odnośnik do komentarza

ja sie wzspałam wczoraj i dzisiaj...to jutro już by było za dobrze...
Jtro:36_2_16:będę..........a może i nie.:36_2_16:
córeczka moja ani sie obudziła teraz, od zaśniecia:dzidzia_mis:, a smoka wyjęłam....? dziwne...
śpi....ale i mnie sen bierze (4 rano) to już chyba zasne.....:36_11_23::rentgen:
objadłam sie czego tylko mogłam:picnic: a teraz będę( i mam laptopa, moge pisać polskie "ą" "ę") a jutro już nie. dopiero wieczorem.... Jutro tylko "czołg"

ide spać pa pa ( ...mewy

Odnośnik do komentarza

heej!! a co tu taka cisza?
ja egzamin zaliczyłam więc ten tydzień(jak na razie) mogę uznać za udany :D
właśnie kombinuje obiad i zaraz trzeba będzie męża obudzić- bo do pracy rodacy....
mewy- jak tam pospałaś trochę?
mila- no jak mały spokojnie sobie leży to tylko pozazdrościć! mojej szwagierki małe to 2 minuty i ryk- ciągle na ręcach....
a dziabolek nasz gdzie?:hmm:
buziaki!!

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny dzisiaj sobie uświadomiłam, że ja jestem jeszcze w o tyle komfortowej sytuacji, że nie mieszkam poza krajem. Wystarczyło, że Akt Ślubu w domu rodzinnym zostawiliśmy, a do banku jest potrzebny i już był problem, bo znaleźć nie mogli, mąż telefonu nie odbierał, już się martwiłam co ja zrobię. W razie czego mogę wsiąść w pociąg jak mam wolne i załatwię, a jak Wy gdzieś za granicą jesteście, to masakra.

http://www.suwaczki.com/tickers/65vq786iklsvuww1.png
http://www.suwaczki.com/tickers/cb7w43r8253bs8l9.png
09.11.2012 :angel_star:Wiem, że jesteś tam
Nie widuję Cię, lecz wiem, że jesteś tam
Cały dzień i noc ktoś puka do Twych drzwi
Każdy chciałby wiedzieć jak ma dalej żyć.
Wiem, że jesteś tam
Dla każdego zawsze musisz znaleźć czas
I choć nigdy o nic nie prosiłam Cię
Dzisiaj proszę bez kolejki przyjmij mnie .

Odnośnik do komentarza

no niestety wszystkie dokumenty muszę mieć ze sobą- nawet akt ślubu bo zmienić dane to musiałam pokazać akt wraz z nowym paszportem...no organizacyjnie trzema myśleć w przód.
ale Oopsy masz racje co do ślubu bo koleżka chciała w pl ale tylu się ksiądz domagał papierów, potwierdzeń itp że wzięli na spokojnie tutaj :D

Odnośnik do komentarza

To widzę, że u nas biurokracja króluje, sto lat za murzynami jesteśmy :ehhhhhh:

http://www.suwaczki.com/tickers/65vq786iklsvuww1.png
http://www.suwaczki.com/tickers/cb7w43r8253bs8l9.png
09.11.2012 :angel_star:Wiem, że jesteś tam
Nie widuję Cię, lecz wiem, że jesteś tam
Cały dzień i noc ktoś puka do Twych drzwi
Każdy chciałby wiedzieć jak ma dalej żyć.
Wiem, że jesteś tam
Dla każdego zawsze musisz znaleźć czas
I choć nigdy o nic nie prosiłam Cię
Dzisiaj proszę bez kolejki przyjmij mnie .

Odnośnik do komentarza

O widzę, że super wątek powstał :D

Ja mam podobną sytuację jak u Was ;) Moje rodzinne miasto to Elbląg a od prawie 2 lat mieszkamy w Kaliszu. Nie mam tu za dużo znajomych, wróć Ci znajomi to tylko mojego męża z dawnych lat.

U rodziców ostatni raz byliśmy w zeszłym roku w Boże Narodzenie. Teraz nie jedziemy, bo nasz dzidziol za mały na taką długą podróż. I strasznie nad tym ubolewam, jak sobie pomyślę Wigilia u mojej teściowej to aż dreszcze mnie przechodzą :(

Kacperek:love: 02.10.2012 godz.23:35 3200g, 56cm:love:
19.10.2012 3900g, 58cm
04.12.2012 5600g, 62cm
15.01.2013 6300g, 65cm

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6e6yd4anvaqre.png
http://www.suwaczki.com/tickers/l22nuay32jj38nva.png
http://www.suwaczki.com/tickers/wnidio4p5btv58no.png
http://s8.suwaczek.com/20100619580114.png

Odnośnik do komentarza

no 100 może nie :P ale z 30 komunistycznych to na pewno:ehhhhhh:
jak patrzyłam np ile kosztuje tel co mam w uk a ile w pl to złapałam sie za głowę...... ale cóż....nawet raz widziałam jak koleś zrobił eksperyment- cena nowego i-phona w pl a w uk. za cene telefonu z polski kolo poleciał do uk, kupil telefon, zwiedził londyn i wrócił samolotem- i wyszło go o 50 zł taniej niż jakby kupił telefon w pl :sofunny::sofunny:

Odnośnik do komentarza

Ula nie rób mi antyreklamy, ja mam z tego prowizję :sofunny::sofunny:

http://www.suwaczki.com/tickers/65vq786iklsvuww1.png
http://www.suwaczki.com/tickers/cb7w43r8253bs8l9.png
09.11.2012 :angel_star:Wiem, że jesteś tam
Nie widuję Cię, lecz wiem, że jesteś tam
Cały dzień i noc ktoś puka do Twych drzwi
Każdy chciałby wiedzieć jak ma dalej żyć.
Wiem, że jesteś tam
Dla każdego zawsze musisz znaleźć czas
I choć nigdy o nic nie prosiłam Cię
Dzisiaj proszę bez kolejki przyjmij mnie .

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...