Skocz do zawartości
Forum

Wszystkich świętych - jak obchodzicie?


Ulla

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć dziewczyny już niedługo obchodzimy dzień Wszystkich Świętych. Ja z uwagi na to, że groby taty i najbliższej rodziny mam 400km stąd a do tego 2.11 muszę być w pracy to nie wybieram się. Zastanawiam się jak u was ten dzień jest świętowany. Jak byłam w rodzinnych stronach to na ten czas oczywiście wizyta na gorbach a potem na obiad do ciotki gdzie zbierała się cała rodzinka. A jak to u was jest?

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wq3e5en5kuzrs6.png

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvz3e5eqgubclqa.png

Odnośnik do komentarza

My z mężem, najpierw jedziemy na cmentarz od strony moich bliskich, zjadamy obiad 1 daniowy u nas w domku z rodzinką, jedziemy do miejscowości M. na cmentarze tam z rodzinką mojego M. zjadamy obiad

Każdy może się poddać, to najłatwiejsza rzecz do zrobienia. Ale wytrzymać, przetrwać, gdy nie wychodzi, gdy nie wiesz co dalej, gdy inni namawiaj

Odnośnik do komentarza

u nas zawsze jest tak, że jedziemy na cmentarze, najczęściej uczestniczymy na mszy świętej odprawianej na cmentarzu, ale w tym roku raczej nie będziemy, ze względu na Kalinkę. ( już oczami wyobraźni widzę to ganianie między ludźmi i grobami..) no i obowiązkowo przemarznięci z cmentarza na ciepłą herbatkę do babci...

Odnośnik do komentarza

My wszystkie groby mamy najdalej 12km od domu.. odwiedzamy jeden cmentarz, potem drugi i trzeci.. moje dziecko bardzo źle reaguje na to miejsce- jest niespokojny, płaczliwy, nie chce tam być- i tak ma od niemowlaka.. więc najczęściej podrzucamy go na chwilę do mamy mojej i jedziemy szybciutko.. kiedyś, jak go nie było, to normalnie uczestniczyliśmy we mszy na cmentarzu.. potem spotkanie u moich dziadków na kawie- jest to dla nas wszystkich okazja do rodzinnego spotkania, bo w rzeczywistości, gdzie każdy pracuje zawodowo, jest zaganiany, to rzadko mamy ku temu okazję.. jak jest Małego z kim zostawić, to jeszcze wieczorem idziemy, jak cały cmentarz jest skąpany w blasku zniczy..

http://lb3f.lilypie.com/TikiPic.php/auVqCvV.jpghttp://lb3f.lilypie.com/auVqp1.png http://s2.pierwszezabki.pl/040/040309980.png?9490
http://www.suwaczki.com/tickers/hy8kxzdvw4pwctfw.png
[url=http://www.su

Odnośnik do komentarza

Z racji tego że nie mieszkam w PL, to chodzę zapalić znicze na najbliższy cmentarz pod dużym krzyżem.Za najbliższych i rodzinę.

W PL natomiast wyglądało to następująco.Wizyta na grobie u dziadka , zmówienie modlitwy, trochę przemyśleń.Potem oczywiście rodzinny obiad.Taka kolej rzeczy u mojej rodziny od strony taty.Ze strony mamy była tylko ciocia i tak samo: modlitwa, przemyślenia.

Jak wracałam do domu to zawsze szłam pod wieczór na cmentarz do moich znajomych..młodych ludzi których już wśród mnie nie ma.Jak dla mnie ten czas jest strasznie smutny..

http://davf.daisypath.com/2hwIp1.png

Odnośnik do komentarza

My w ten dzień rano jedziemy na mszę do naszego kościoła i na cmentarz. Potem jemy obiad razem z teściami,bo mieszkają z nami, tyle że na dole. Następnie wybieramy się do moich rodziców i z nimi jedziemy na cmentarz, a także idziemy na kramy bo w ten dzień wypada też odpust. A potem z reguły zostawaliśmy u moich rodziców na noc,bo mój mąż z moim tatą przeważnie coś sobie lubili razem wypić bo rzadko mają okazję się widzieć. Ale w tym roku muszę iść do pracy w piątek, wiec niestety nie zostaniemy..

http://www.suwaczek.pl/cache/6b95887841.png

http://www.suwaczek.pl/cache/9b7b482066.png

Odnośnik do komentarza

U mnie też wizyta na cmentarzach. Kiedyś razem z mszą podobnie jak u Ivone,ale teraz z racji małego dziecka po prostu zapalenie zniczy i modlitwa. Wcześniej jakiś mały poczęstunek u babci.
Na cmentarze moich bliskich mamy jakies 30-50km, gdy wracamy wstępujemy na poznanską cytadele i palimy znicze i na cmentarz znanych wielkopolan na którym staramy się znaleźć grobek na ktorym nic sie nie pali i nasz znicz zapalamy własnie na nim.
Jeśli jesteśmy u P. (a to 200km stąd) to też modlitwa na cmentarzu i tyle. Z racji tego że nasze rodziny dzieli duża odległośc nie zawsze udaje się wszystko ogarnąć...

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/20278

Laura nr 1
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=71108

Odnośnik do komentarza

31.10 wyjeżdżamy do moich rodziców. 1.11 od 7 rano zaczynamy odwiedzać groby mojej rodziny i znajomych. Po południu jedziemy na groby z rodziny mojego męża. Później obiad u teścia. Jak nie pada, to wieczorkiem jedziemy do teściowej na grób jeszcze raz.
Taki schemat działa co dwa lata. Raz zaczynamy od męża rodziny, drugi rok zaczynamy od mojej rodziny. Za dużo mamy grobów niestety :(

http://www.suwaczki.com/tickers/ojxedf9hw70js141.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bfaregz2rw0ynkn2.png

Odnośnik do komentarza

1.11 spędzam cały tylko na 1 grobie - mojego taty. W inne dni odwiedzam pozostałe ale ten rezerwuję tylko dla Niego. Rano jadę z mężem i córcią, a potem oni jadą do domu, a ja zostaję z tatą. Porządek na cmentarzu mam zawsze bo jestem tam min. 1 raz w tygodniu i wstawiam olejowe znicze, które palą się 8 dni i świeże kwiaty raz w tygodniu.

Odnośnik do komentarza

Ulla
curry cudnie że masz ten grób tak blisko ja mam 400km stąd i niestety muszę jakoś sobie z tą rozłąką radzić

Dziękuję :)
Rzeczywiście mam blisko. Bo teraz na piechotkę mogę dojść. A jak się przeprowadzę to 10 min. przez wioski więc można wpadać nawet po drodze :)
400 km to rzeczywiście nieciekawie. Przykro mi, że nie możesz tak często jeździć. Ale to pamięć jest najważniejsza, a nie samo miejsce spoczynku.

Odnośnik do komentarza

Ja co roku jeździłam do Częstochowy.. Na grob babci i dziadkow.. No i rownież potem spotkania z rodziną ::):

W tym roku, byłam na grobie dziadków mojego S. Oczywiscie sama, wieczorem..

Były przemyslenia, modlitwa i prosba takie pare minut dla Nich - pomimo ze znalam tylko dziadka od S. stał się dla mnie bliską osobą (za życia), a babcia wiem ze była bardzo z S. zżyta..

Takie coś , taka modlitwa - rozmowa pomaga przetrwac trudny okres w życiu, A jesli sie kogoś naprawde kocha *ło* to tym bardziej człowiek się stara byc blisko wlasnie w takiej modlitwie, w rozmowie..
Ja po latach sobie uswiadomilam ze moja najukochańsza babcia - zmarla jak mialam 5 lat (pamietam ten dzień do dzis) jest blisko mnie gdziekolwiek bym nie byla, ze wcale co roku nie musze byc akurat tam na Jej Grobie w Częstochowie.. Choć bardzo bym tego chciala..
Moge isc zapalic tu znicz, pod krzyżem, pod kosciolem.. Bo babcia tu ze Mną jest w moim sercu..
To Takie moje przemyslenia.

Dlatego Curry wiem - podejrzewam ze bylas bardzo zźyta z tatą.. Bo jestes często u Niego na grobie..

Odnośnik do komentarza

pbmarys

Dlatego Curry wiem - podejrzewam ze bylas bardzo zźyta z tatą.. Bo jestes często u Niego na grobie..

Masz rację :) Byłam bardzo zżyta. To był mój najlepszy przyjaciel, moja ostoja, moje bezpieczeństwo i naprawdę najlepszy ojciec jakiego można sobie wymarzyć...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...