Skocz do zawartości
Forum

Jakie miałyście pierwsze objawy ciąży?


Rekomendowane odpowiedzi

KariKari co do testera owulacyjnego ze śliny to właśnie starałam się go rozkminić a nie potrafie.... albo jest do bani. Robiłam wszystko wg instrukcji i nic nie iwdziałam w tym mikroskopie. Oddalałam, przybliżałam obiektyw i nic. Wrzuciłam go do szafy :-/ kupiłam, bo czytałam dobre opinie na ten temat... i co? nic :-/
ja jeszcze czekam ten tyzień co to bedzie, ale tez sie gdzieś z mężem bedziemy wybierać :-) jakiś weekend w spa we dwoje- odpoczynek pełną parą. Tyle stresów ostatnio więc trzeba się troche zrelaksować i jakoś to wynagrodzić. Myślę, że to odbrze tak odetchnąć czasem :-)
Carolinee- Dzidzia musi być zdrowa, no a jak inaczej. A z tymi rozmiarami Bobasa to jest różnie. Nie można tego przewidzieć, chociaż może się Bobas urodzić troszkę większy (ze względu na rozmiary rodziców) ale jak KariKari pisała nie jest to regułą. Jak już zajdziesz, to na usg będziesz miała monitorowane przybliżone wymiary i wagę Dzidzi (choć z tym też róznie bywa, bo wiadomo ze usg nie gwarantuje 100%pewności). Nie ma co przejmować się na zapas. Trzymam kciuki, daj znać co u Ciebie jutro wyniknie. Czekamy na wieści ;-)

http://www.suwaczki.com/tickers/5oalzlo89kvah29g.png

Odnośnik do komentarza

Benadetka w takim razie nie kupuje tego mikroskopu bo i po co mam sie wkurzać :)
najbliższa owulacja wypada mi właśnie na wyjeździe więc jest super.... mam nadzieję, że zmiana klimatu zdziała cuda :)

a tak właśnie dziewczynki nasunęło mi się pytanie: co sądzicie o piciu alkoholu - jednego piwka bądź jednej lampki winka podczas starań o dzidzię? Jedne teorie mówią by na długo przed planowaniem ciąży obydwoje z rodziców odstawili alkohol. Inne natomiast, że lampka/kufel nie zaszkodzi.
Chodzi konkretnie o fakt, że kobieta ma dni płodne, więc w związku z tym obydwoje z partnerów mają abstynencję - nawet jednego małego piwka facet nie może wypić. Jakie macie o tym zdanie?

My z mężem jesteśmy ogólnie niepijący - raz na jakiś czas coś się napijemy. Więc u nas nie ma czego odstawiać :)

Odnośnik do komentarza

No to trzymam kciuki i owocnego wyjazdu Wam zycze, przywiezcie ze soba upragniona fasolke ;-)
A ja mysle, odnosnie tego alkoholu ze to przesada w tym zeby nie mozna nic wypic... lampki szampana na wieczor raz na jakis czas czy czasem piwka na rozluznienie? To fakt, mozna z wszystkiego sie "rozregulowac". Nie mowie o piciu co dzien ale np czasem do kolacji czy pod humorek? Dlaczego nie? My rowniez z mezem nie pijemy raz na jakis czas zdarza sie troszke zakosztowac.
Ale patrzcie, przepraszam za przyklad patologiczne pary ktore pija, pala zazywaja narkotyki nie maja problemow z zajsciem w ciaze, z plodnoscia i w ogole z utrzymaniem takiej ciazy...dzieje sie tak dlatego, ze plod narazony na fak ciezkie warunki, hartuje sie i ma jeszcze wieksza wole przetrwania niz w przypadku gdy my czekamy, staramy sie, dbamy...chuchamy i dmuchamy na zimne. Swoja droga, dzisiejsza swiadomosc wplywu nikotynu oraz alkoholu na rozwijajce sie nowe zycie w lonie matki jest tam duza, ze logicznie myslaca kobieta jednak powinna pomyslec w tej sytuacji o powstrzymaniu sie od jakichkolwiek uzywek.
swoja droga znam wiele malzenstw ktore poczely swojego Bobasa "pod wplywem" ;-)) moze dlatego ze wtedy sie nie mysli tak bardzo o zaciazeniu, cialo sie relaksuje, psychika odblokowuje i jest latwiej? ;-)

http://www.suwaczki.com/tickers/5oalzlo89kvah29g.png

Odnośnik do komentarza

Normalnie napisałaś dokładnie to co ja myślę :)
Wiele dzieci zostaje poczętych pod wpływem alkoholu bo wtedy się nie myśli, umysł i ciało mega wyluzowane. Ja nie mówię o alkoholikach bo u takich ludzi różnie bywa z dziećmi - czasem są zdrowe zahartowane a czasem jednak efekty tego są - dzieci rozwijają się wolniej, w chwili narodzin maja niedowagę, itd... no słyszy się że kobieta pijana urodziła pijane dziecko... to już przechodzi wszelkie granice
a my kobitki które dbamy chuchamy, łykamy kwas foliowy tak na zapas i bardzo dokładnie się do tego przygotowujemy, dbamy o siebie.... i nic

wiadomo ciąża to nie choroba i schowanie się pod szklaną kulę nic nie da i wiadomo pewne rzeczy należy całkowicie wyeliminować - np alkohol, papierosy,
Natomiast przed ciążą - nigdy nic nie wiadomo, i w ciągu miesiąca nie da się całkowicie przygotować do tego, dostarczać organizmowi wszelkich składników niezbędnych do powstania i utrzymania nowego życia.

tak samo jest ogólnie z seksem- pod wpływem alkoholu ciała są rozluźnione i partnerom łatwiej osiągnąć orgazm i czerpią z tego większą przyjemność..

hmmm a może z jedno malusie grzane winko w górach na smak do obiadku któregoś dnia będę mogła wypić - do wieczora wyparuje po spacerku by wieczorkiem pobrykać ;)

Odnośnik do komentarza

KariKari spokojnie możecie sobie winko wypić a nawet to wskazane :) mi sam lekarz zalecał taki relax przy lampce wina :). O ile pamietam to my z moim tez troche sobie wypilismy jakoś i udało sie a ogolnie nie pijemy alkoholu bo nie ciągnie nas do tego :)
Trzymaj kciuki jutro znowu zabieg a życie powoli chyba kończe jakies bóle brzucha mam i stres na jutrzejsza trase 2 godz jazdy w 1 stronę ;/ , zawroty głowy silne az zemdleć mozna ;/ nie wiem jak jutro wstanę i dotre do szpitala a jak wróce pełna opatrunków jeszcze gorzej ;/ . Boję się ,ze z moim maleństwem jest coś nie tak bo daje znać o sobie i ból odczuwam mega ;/;/

Pozdrów góry ode mnie :) ja własnie miałam być w tyg ale nie mogłam ;/ a tak w sobote już bym wracała ... Korzystajcie z rozrywek jak najwięcej i nie myśl o staraniu :)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73cnsxwwu0.png

Odnośnik do komentarza

Co do alkoholu, to wiadomo, że nie wolno przesadzać, ale jak wypijecie sobie nawet wieczorkiem lampkę, bądź dwie winka to nie zaszkodzi! Gdybyście się upili do nieprzytomności to było by to szkodliwe...nawet podwójnie :P Bo w takim stanie raczej trudno by wam się działało :) Moja przyjaciółka poczęła dzidzie przy romantycznej kolacji, winku no i wszystko jest ok, zaczyna 6ty tydzień :)
A ja dziś się nakręcam bo zazwyczaj dostaje @ w nocy lub rano, a tu jak narazie `ani widu, ani słychu`, ale mam wrażenie, że mi płata figla i później się zjawi :)

Odnośnik do komentarza

Carolineee jakbyś teraz robiła test z krwi to już wynik byłby wiarygodny. Co do testów płytkowych, strumieniowych itd to ja jednak mam dystans i jakoś nie do końca im wierze.... badania krwi ciężko się pomylić....
Czekam na wieści od Ciebie :) trzymam kciuki

WielkiZnakZapytania masz rację i tak zrobię :) w końcu ma być miło, przyjemnie i na luzie :) będzie miły wieczorek, kolacja :) Pozostaje tyko czekać i wierzyć :)

Odnośnik do komentarza

WielkiZnakZapytania trzymaj się bo masz dla kogo :) Maleństwo będące pod twoim serduszkiem na pewno Ci to całe cierpienie i stres wynagrodzi...
To co opisałaś brzmi groźnie aż się zastanawiam, że tak można narażać kobietę w ciąży i że nie ma innych delikatniejszych sposobów...
Od czego to się u Ciebie zaczęło takie problemy?
Zdrówka Wam życzę. Trzymajcie się cieplutko. Buzka

Odnośnik do komentarza

niech mnie ktos kopnie w tylek.
okresu nie ma, brzuch boli, jajniki tez.... plamienie brazowym sluzem od wczoraj, test o czulosci 25 Uml, dzis w dniu spodziewanej @ negatywny.... o co chodzi? malpa sie zaczyna?? jestem 12 dpo. czy ja juz wariuje???

Carolinee- jak u Ciebie??
WielkiZnakuZapytania jestes wielki!!!! co tam sie dzieje u Ciebie? dzielna jestes, mimo wszystko.... trzymam kciuki, sciskam!
KariKari jak tam wyjazd??

http://www.suwaczki.com/tickers/5oalzlo89kvah29g.png

Odnośnik do komentarza

benadetka , ja to już nie wiem. Zrobiłam niby test tylko nie rano, no i wydaje mi się, że maleńki cień widziałam, ale nie jestem pewna... @ nie mam drugi dzień, dziwnie się czuję. Kupiłam dwa testy na zapas i jutro rano zobaczymy, a jak będzie negatyw to zrobię za kilka dni ponownie i zobaczymy :) Skoro nie ma @, test negatywny to może coś się dzieje? ;/

Odnośnik do komentarza

Carolineee jeśli możesz wrzuć zdjecią na koniec tygodnia wszystkich testów lub ten z tym lekkim cieniem sam, bo u mnie tez lekka kreska była , tzn o wiele jasniejsza niz pierwsza i niż powinna byc.

Kari i Benadetka u mnie to sie zrobiło jakoś w listopadzie wirusa złapałam nie wiedziałam co to i nie martwiłam sie aż w grudniu test i ciąza i później darło mnie bolało i krwawiło. Wybroczyny na całym sromie. Dopiero od stycznia w miare jeszcze w czasie sie wyrobiłam trzymają mnie w rękach wenerolodzy i to się moze wziąć nawet z powietrza nie koniecznie drogą płciowa , u mojego nie ma nic stan uspienia nic nie wyszło bo u facetow tylko wirus bez w sumie objawów u niektórych wyjątkow zaatakuje faceta, a ja cierpie jestem po 2 zabiegach juz i no usunelismy wszystko ale została przerośnieta tkanka z której pobiorą wycinek.Bo niby ginekolog może usunac ale jak oni beda miec wynik to oni zrobią wszystko do konca i całe szczęście .
Uwierzcie ,ze ja higieny pilnuje jak tylko sie da czasami a z przez to wyjaławiam sobie to i owo ;/ w łazienkach publicznych staram sie nie załatwiac ale w ciazy teraz ciezko. A i to mi sie pozmienialo czyli ze sam ten wirus chcial juz sie uwolnic i zaczął znikac noo ale pozostalosci pozmienial ich struktury a ze ciaza to podwojny kłopot i no zobaczymy. Trzymajcie kciuki za mnie :) :*
Dziękuje wam za słowa wsparcia :)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73cnsxwwu0.png

Odnośnik do komentarza

Ale u mnie to taka prawie niewidoczna, a raczej chyba jej nie było. W ogóle dostałam właśnie czegoś jak okres.. ale delikatny, bladziutki... tj. plamienie. Możliwe, że to implantacja w takim czasie? hmm ;/ może mi się coś poprzestawiało w `tych sprawach` i jest coś nie tak , a moze to poprostu jakiś taki inny okres, choć podbrzusze mnie dziwnie kłuje/boli i w ogóle to jakieś takie dziwne to wszystko ;/ chyba pójdę do gina jak to krwawienie się skończy, żeby zobaczyć co tam się dzieje :)

Odnośnik do komentarza

Carolineee i benadetka życzę pozytywnego rozwiązania sprawy. a może idzcie dziewczynki na beta hcg będziecie miały odpowiedź na 100%. Mi jak się okres spóźniał ponad tydień to też dostałam brązowego plamienia dziwnie nie bolał brzuch jak zwykle i tez myślałam, że to implantacja ale niestety to się zamieniło w okres... mam nadzieje ze wy okresu nie doczekacie a przeciwnie - dwóch kreseczek na teście i 9 miesięcy cudownego powstawania nowego życia :)
WielkiZnakZapytania podziwiam Cię za twoją siłę i wytrwałośc.. masz dla kogo walczyć .. trzymaj się i nie daj się.... za kilka miesięcy to całe cierpienie i stres zostanie Ci wynagrodzony ;)
'a ja przygotowuję sę do wyjazdu silnie płodnego z owulacją... i wierzę ze zmiana otoczenia zmieni moje życie - tak się nastawiam, że się zrelaksuje i to będzie nowy etap życia.... musze odreagować :) może to mi potrzebne :)
Dziewczynki tak mi się z wami fajnie piszę i stwierdzam, że super kobitki z was :) ściskam Was mocno :) trzymajcie się cieplutko

Odnośnik do komentarza

Hej kobietki, opisałam swoja sytuacje na tym forum pt. "Czekające na dwie kreseczki" :-) jak chcecie, poczytajcie..

u mnie to @ sie rozkrecila na maksa, miałam doła ale sie podniosłam juz :-)

Carolinee, to zaczynamy nowy cykl ;-)
KariKari, owocnego wyjazdu, trzymam mocno kciuki, odpocznijcie, odstresujcie się !
WielkiZnakZapytania- chylę czoła, szacunek....wszystko napewno rozwiąże się w pomyslny sposób, głowa do góry :-) masz dla kogo walczyć, jest rodzinka ! Jestesmy z Tobą !

Dziewczynki to skoro tak nam się dobrze rozmawia, to może zrobimy spotkanie w realu? Hihi :-) Babski Zjazd :)

http://www.suwaczki.com/tickers/5oalzlo89kvah29g.png

Odnośnik do komentarza

Carolineee wiem co czujesz bo ja tez miałam fazę że czułam że jestem w ciąży mialam objawy na to wskazujące, okresu we własciwym czasie brak więc teścik - druga bladziuchna kreseczka sie po jakimś czasie pojawiła... zrobiłam beta hcg i wtedy patrze wynik 1... to był dla mnie szok - zimny prysznic.... na prawdę czułam sie fatalnie.... zacząć sie kolejny miesiąc starań znów rozczarowanie a na dobitke moja siostra oznajmiła mi że jest w ciązy to dopiero był potop łez.... dlatego nikomu nie życze takich rozczarowań.... dlatego kobieta która coś takiego przeszła druga kobiete w takiej sytuacji zrozumie....

hehe spotkanko fajnie :) i znając zycie gadały byśmy w kółko o owulacjach, cyklach i ogólnie staraniach

Odnośnik do komentarza

No tak, ja teraz przez to tez przeszłam... Okres 3 dni spoznienia,, brzuch boli, lekkie plamienie, nigdy wczesniej tak nie bylo... nie wiem kiedy dokladnie owulacja byla, w dzien miesiaczki test negatywny... @ dalej nie widać...boli brzuch na maksa, plecy rwą, piersi nabrzmiałe... kolejny dzień test negatyw...czułam, ze mnie mdli, boli brzuch, jajniki i nagle czuje Chlup!! @ przyszła;/ popłakałam się !! I gdzie niby jest o szybkie zajscie w ciaze po odstawieniu antykoncepcji? :/ wiem, ze nie kazdy tak ma... dlatego ide sie badac, nie bede czekac roku... zbadamy nasienie meza, pozniej ide ja do gina w polowie cyklu...ciekawe co powie w tym temacie. Pewnie badania hormonalne, monitoring owulacji.
Juz zakupilam testy owulacyjne sikane, bede pic olej z wiesiolka i niepokalanka :-) bede prowadzic kalendarzyk, obserwacje temperatury i sluzu... musi sie udac !!

http://www.suwaczki.com/tickers/5oalzlo89kvah29g.png

Odnośnik do komentarza

jak ktos mi mowi ze w ciąże rach ciach i się zaszło to nie uwierze

z mężem staramy się, obydwoje łykamy kwas foliowy, pilnujemy dni plodnych owulacji, kontrola śluzu i wygibasy by jak nawiecej pozostało po wytrysku i nadal nic....

mojej siostrze w 3 cyklu dopiero sie udalo i tez kontrolowala cykl, natomiastw pierwszej ciazy pomysleli i bach udalo sie.
meza siostra pierwszy cykl pomyslala ze sprobuja wiedziala ze danego dnia owulacje miala i udalo sie
a ja kurde... ze gorzej nie powiem robie co moge niedlugo na rzesach stane i nadal nic :( ajjjj

Odnośnik do komentarza

KariKari, ile tak próbujecie??
My niedługo, w styczniu tak prawie, ale chora byłam i sie nie udało, a tak na serio to teraz od lutego...
Musi sie w końcu udac:) moze za bardzo chcemy? za duzo myslimy?

Teraz przez miesiaczke mamy wstrzemiezliwosc, pozniej startujemy. Co dwa dni chyba bedzie dobrze prawda?? A jak <3 w dni płodne i w owulacje? Niektorzy w dzień owu nie <3, a jednak sie udaje, bo plemniki przetrwaja... jaka wybrac praktyke? Moze cos razem dziewczyny wymyslimy? :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/5oalzlo89kvah29g.png

Odnośnik do komentarza

my od 4 miesięcy, ale od dwóch to tak na prawdę dopięte wszystko prawie na ostatni guzik... prawie bo jakby było dopięte to by już się udało.
my przyjęliśmy taktykę, że w dni płodne nawet i dwa razy dziennie plus dzień owulacji i dzień po owulacji.
teraz zmienię taktykę i w każdy dzień płodny będziemy działać - no musi się udać w końcu

my także bardzo chcemy, rozmawiamy o tym, myślimy staramy się.... ale widać natura chce inaczej... próbujemy dalej....
dziś zadałam pytanie mężowi czy tym razem się uda i wiedziałam ze tak odpowie: ze on by bardzo chciał ale on nie wie tego i nie możemy mieć pewności... musimy wierzyć .... i tylko to pozostaje wiara...
wiem,że on by bardzo chciał, że tak samo jak ja to przeżywa, nawet mówi że będzie dzidzia i snuje plany co będzie... to miłe :) a ja tak bardzo bym chciała to jego - moje oczywiście tez marzenie spełnić

ja już nie wiem czego się czepić mam, w środę mam lekarza wiec zapytam mojej pani ginekolog żeby coś doradziła, może coś przypisała ułatwiającego bo od zmysłów odchodzę już chwilami, i sama siebie dołuje tym zastanawianiem się... a to mi nie ułatwia

Odnośnik do komentarza

no wlasnie, czekanie, myslenie, zastanawianie jest najgorsze.. takie jestesmy po prostu ze bardzo chcemy!
Wiem, ze moj maz tez bardzo chce, tylko on za duzo nie mowi, troszke chowa swoje emocje, zeby nie pokazac czasem jakim jest mieczakiem:P choc wiem, ze nie raz mu sie łezka w oku zakreciła... mielismy duzo kłotni na temat dni płodnych i strasznie sie stresował owulacja, tak ze <3 nie było mozliwe...<br /> bedziemy czekac wytrwale :)

myslelismy ze teraz nam sie udało, juz prawie się Mąż cieszył, był dumny ze jego plemniki są mocne.. a tu nadzieja została pogrzebana :(

my spróbujemy teraz po miesiaczce, troche przetrzymamy plemniczki, a pozniej w poblizu dni płodnych bedziemy walczyc :) i zobaczymy efekty... w miedzyczasie sie zbadamy

Mój M. bał sie, bo przed slubem chciałam mu zrobic wymaz bo załapał infekcje, a on sie bał, ze wezme jego plemniki do sprawdzenia czy są płodne i w razie gdyby nie były to myslal, ze go zostawie...

z jednej strony smiac mi sie chcialo, a z drugiej przykro mi ze tak pomyslal, ze chcialam go sprawdzic w ten sposob i jeszcze zostawic niby przed slubem :((

http://www.suwaczki.com/tickers/5oalzlo89kvah29g.png

Odnośnik do komentarza

Kari udanego i owocnego wyjazdu wam życzę :):* pozdrów góry ode mnie .
Pamietaj aby łapac jak najwięcej górskiego powietrza i relaksować się np. przy grzańcu lub winku jak była mowa hehe . Trzymam kciuki i czekamy na wieści.

Benadetka , dziękuje ale myślę że wiekszosc kobiet cos ma z czym się boryka i musi z tym walczyć a to czyni je silnymi kobietami pomimo ,że jest cieżko momentami :) . Ja biore przykład z mamy, która wygrała walkę z rakiem jakiś czas temu teraz sa komplikacje i defekty po leczeniu radioterapią ale kobieta radzi sobie i tłumaczy jeszcze innym :):)

Z tym spotkaniem fajny pomysł ale kazda z nas jest z różnych zakątków polski mhmmm zapewne ?:)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73cnsxwwu0.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...