Skocz do zawartości
Forum

Ciąża po poronieniu


Iwa

Rekomendowane odpowiedzi

Margo bardzo mi przykro,ale sama jutro ide na zabieg:Płacz: z tego co piszesz mogło ale nie musiało dojść do zapłodnienia po pękniętej prezerwatywie.... coś podobnego już czytałam na forum z poradami pani doktor i napisała w jednym (ale nie pamiętam którym), że jeśli nawet zaszłabyś w ciąże to byłaby "nienormalna"... jakoś tak to ujęła bo jedna dziewczyna też miała podobny problem właśnie. Najlepiej idź do lekarza, niech fachowiec Cię zobaczy, co do tego testu też przeczytałam, że faktycznie może pokazać ciążę po "pozostałości"..
chciałam Ci pomóc dlatego napisałam co wiem .... 3maj się

Odnośnik do komentarza

Dzieki za odpowiedz...tez mialam zabieg wiec wiem co przezywaz nie bedzie latwo ale trzeba jakos sobie ztym radzic i caly czas miec nadzieje ze bedzie dobrze!!!nie my pierwsze i nie ostatnie......zabieg mialam w anglii wszystko przeszlam bez problemow przez caly czas byl ze mna moj kochany maz bez niego byloby mi bardzo ciezko!!!!!!glowa do gory na poczatku problem jest strasznie wielki ale z czasem maleje i rany goja sie szybko!!!!!!powodzenia wszystko bedzie ok!!!

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sqps60piwd8ya.pnghttp://s3.suwaczek.com/200910304555.png

http://www.suwaczek.pl/cache/06ae8854e9.png

Odnośnik do komentarza

witam was dziewczyny ja pierwsza ciąże poroniłam 4 miesiące temu a teraz spóznia mi sie okres to mój 34 dzień cyklu mam nadzieje ze to ciąża mimo że testy sa negatywne a proszę powiedzcie mi jak brac duphaston na początku bo mi lekarz przepisał i powiedział ze jak zajde w kolejna to mam od razu zaczac brac tylko ze z tego szoku jak poroniłam to zapomniałam jak mam go brac moze ktos mi moze pomóc

Odnośnik do komentarza

hej dziewczyny ja też jestem po stracie i moge sie starć ale neistety byłam na monitorowaniu cyklu i pęcherzyk ładnie urósł ale niestety nie pękł :( i teraz dostałam luteinę mam nadzieje ze sie wchłonie bo mam tylko ten jeden jajnik bo na drugim mam torbiel i on nie pracuje niestety.
bardzo bym chciała jak njaszybciej ciąże ale myśle że moja psychika sie blkuje pzrez to "chcenie"
pozdrawiam

http://www.bejbej.nazwa.pl/zasuwaczki/12231.png
http://www.bejbej.nazwa.pl/zasuwaczki/15571.png
http://www.suwaczki.com/tickers/h84f3e5erq11r517.png
http://s2.pierwszezabki.pl/023/023400950.png
CZAS NIE LECZY RAN ,ON TYLKO PRZYZWYCZAJA NAS DO BÓLU !!!
02.06.00 DLA MALUSZKA 08.08.08 DLA SYNKA WOJTUSIA
http://wojtusderlaga.pamietajmy.com.pl/

Odnośnik do komentarza

Witajcie,
ja niestety poroniłam najpierw w kwietniu 2008 (*) (*) a następnie we wrześniu 2008 (*) i jak to przeważnie bywa wyniki badań nie dały odpowiedzi na znane pytanie dlaczego... postanowiłam nie poddawac się i próbować dalej... wiem ze za szybko ale jestem w kolejnej ciązy w początku 10 tygodnia. Mam nadzieję ze tym razem wszystko ułoży sie pomyślnie.
Życie nauczyło mnie niestety albo stety tego ze lekarzom nie mozna ufac :(

http://suwaczki.maluchy.pl/li-36143.png

Odnośnik do komentarza

agulinda
Witajcie,
ja niestety poroniłam najpierw w kwietniu 2008 (*) (*) a następnie we wrześniu 2008 (*) i jak to przeważnie bywa wyniki badań nie dały odpowiedzi na znane pytanie dlaczego... postanowiłam nie poddawac się i próbować dalej... wiem ze za szybko ale jestem w kolejnej ciązy w początku 10 tygodnia. Mam nadzieję ze tym razem wszystko ułoży sie pomyślnie.
Życie nauczyło mnie niestety albo stety tego ze lekarzom nie mozna ufac :(

Trzymam kciuki nie zapeszając :) Zmień może lekarza?

Odnośnik do komentarza

:( smutno mi,
ale uwierz w to ze czas leczy rany,
najwazniejsze to dojsc do siebie fizycznie i psychicznie i wtedy mozna sie znow starac :)

ja na poczatku nie wychodziłam z domu w faceta jak przychodził do domurzucałam wszystkim czym sie dało - bidak wychodził za drzwi, czekał az rzeczy przestana po domu fruwac i wchodził ponownie - wtedy juz zalana łzami dawa.łam sie przytulic i uspokoic, chyba 1,5 mc nie wychodziłam z domu - jak wyszłam widziałam same kobiety w cizy, wozki , dzieci. PO pewnym czasie było coraz lepiej. Zaszłam w kolejna ciąze i byłam szczesliwa bardzo bardzo, pewnej nocy miałam sen ze poroniłam - nic nie powiedziałam facetowi gdyz moje sny czasem sie sprawdzaja i nie chciałam aby sie martwił. Poroniłam następnej nocy...
Teraz jestem znow w ciazy - zawsze po burzy wychodzi słońce . Bardzo się boję, ze znow przez błąd moj lub lekarzy znow sie cos stanie. Z dnia na dzień zastanawiam sie czy wszystko jest ok. Głęboko wierze ze tym razem sie uda.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-36143.png

Odnośnik do komentarza

Jestem wlaściwie w takiej samej sytuacji co Ty, Słoneczko. 6 miesiący temu poroniłam w 8 tygodniu a teraz jestem w drugiej, 6-tygodniowej ciąży i oczywiście staram się myśleć pozytywnie, ale nie jest to łatwe...
Przeglądajac wasze odpowiedzi zauważyłam, ze ginekolodzy bardzo czesto przypisują luteine i jakieś inne hormony. Mieszkam obecnie w Australii i tutejsi lekarze sa mocno "wyluzowani" jak to wszyscy Aussie i we wczesnej ciązy są bardzo dalecy od interweniowania lekami. Dlatego ciekawa jestem, czy po poronieniu branie hormonów jest rzeczywiście konieczne?
A drugie pytanie jest odnośnie aktywnosi w ciąży po poronieniu. Zaznaczę, ze u mnie to pewnie było tzw. wchlonięcie, bo dopiero w 12 tygodniu, na USG wyszło ze embrionu nie ma (albo sie wchlonął albo w ogóle nie wyworzył). I teraz na ile moge być aktywna (jestem nauczycielem wf), czy spacery, joga i moze jazda na rowerze po asfalcie sa dozwolone? Bo Austalijscy lekarze albo pozwalaja na wszystko dowoli albo na nic. Czekam na konkretna, polska odpowiedz...
Dziekuje, Maja

Odnośnik do komentarza

Witam :)
Również straciłam pierwszą ciążę, w 11/12 tygodniu. Miałam łyżeczkowanie macicy, po którym miałam odczekać 3 miesiące i wtedy zacząć się starać - tak powiedział lekarz. Pierwsza miesiączka - 44 dni po zabiegu, kolejna - 33 dni po pierwszej. I po tej drugiej zaszłam w ciążę, jak tylko się zapomnieliśmy na chwilę... :36_4_13:
Trzy miesiące nie minęły, więc trochę się obawiałam i nie ukrywam, że nadal się obawiam... I może słusznie, bo w 44 dniu cyklu/ciąży zaczęłam lekko plamić :( Leżę teraz w łóżku i biorę dopochwowo Utrogest (progesteron) i mam ogromną nadzieję, że będzie dobrze. W każdym razie po Utrogeście plamienie błyskawicznie zniknęło :)
Zawsze trzeba być sobrej myśli.

http://sloneczko.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20011228040117.png

http://img34.glitterfy.com/310/glitterfy-flpbk904441392423434.gif http://img34.glitterfy.com/10364/glitterfy-flpbk002170257423234.gif

„Twój dom może ci zast

Odnośnik do komentarza

Agnieszka1979
Witam :)
Również straciłam pierwszą ciążę, w 11/12 tygodniu. Miałam łyżeczkowanie macicy, po którym miałam odczekać 3 miesiące i wtedy zacząć się starać - tak powiedział lekarz. Pierwsza miesiączka - 44 dni po zabiegu, kolejna - 33 dni po pierwszej. I po tej drugiej zaszłam w ciążę, jak tylko się zapomnieliśmy na chwilę... :36_4_13:
Trzy miesiące nie minęły, więc trochę się obawiałam i nie ukrywam, że nadal się obawiam... I może słusznie, bo w 44 dniu cyklu/ciąży zaczęłam lekko plamić :( Leżę teraz w łóżku i biorę dopochwowo Utrogest (progesteron) i mam ogromną nadzieję, że będzie dobrze. W każdym razie po Utrogeście plamienie błyskawicznie zniknęło :)
Zawsze trzeba być sobrej myśli.

Ja tez straciłam pierwszą ciąże w 12 tygodniu i po 5 miesiacach zaszłam w druga i teraz jest wszystko ok, więc u Ciebie tez napewno będzie. Trzymaj się :smiech:

http://maja2009.aguagu.pl/suwaczek/suwak4/a.png
http://www.suwaczek.pl/cache/29414a2d3e.png
http://www.suwaczki.com/tickers/ckai3e3kyvu8eal1.png

Odnośnik do komentarza

Wiki, Pooh, Sekundka - bardzo Wam dziękuję.
Majkaja - trzymaj się cieplutko, powodzenia!
Nadzieja mnie nie opuszcza i z niecierpliwością czekam na kolejne badanie USG, choć nie ukrywam, że trochę się go obawiam. W najbliższy wtorek mam wizytę, pod wieczór, więc pewnie w środę coś napiszę.
Pozdrawiam serdecznie i... proszę o kciuki :)

http://sloneczko.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20011228040117.png

http://img34.glitterfy.com/310/glitterfy-flpbk904441392423434.gif http://img34.glitterfy.com/10364/glitterfy-flpbk002170257423234.gif

„Twój dom może ci zast

Odnośnik do komentarza

Agnieszka1979
Z wrażenia zapomniałam, że i na tym wątku się udzielałam :)
U mnie wszystko w porządku :36_2_27:
Wszystkie szczegóły na Wrześnióweczkach'09. Wiadomość bonusowa: są DWA maluszki!!!
Wciąż w lekkim szoku...
Pozdrawiam serdecznie :36_2_53:

Czytałam, czytałam i muszę Ci napisac, że bardzo się cieszę iż macie się dobrze. A DWA SERDUSZKA w Twoim brzuszku to podwójne szczęście :ok: Ochłoniesz, oswoisz się z tą nowiną i zobaczysz dasz radę :tata::mama: Od jakiegoś czasu oglądam na kanale Discovery travel &living program "Jon&Kate 2+8" Polecam jest godny obejrzenia... Tam rodzicom rodzą się bliźniaki a później sześcioraczki :o_noo: No i powiem Ci to dopiero jest wyzwanie! :36_2_15: Pozdrawiam i życzę spokojnej ciąży :36_3_16:

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...