Skocz do zawartości
Forum

Kwiecień 2013


Rekomendowane odpowiedzi

Natalia - No bywało ciężko, ale co nas nie zabije to nas wzmocni hehe. Teraz się śmieję, ale wtedy nie było mi do śmiechu. Ryczałam razem z nim, bo nie umiałam go uspokoić. Dzięki Bogu kolki nas ominęły (miał dosłownie kilka razy), ale co z tego skoro i tak wiecznie płakał. Ja też Wam wszystkim życzę spokojnych bobasków, bo to jednak jest ulga nie z tej ziemi, gdy dziecko jest grzeczne. Córeczka siostry Crisa jest mega grzeczna, jak tak nieraz na nią patrzę to sobie myślę, że mogłabym mieć nawet i trójkę takich dzieci jak ona, i to naraz :) A tymczasem ja przy jednym wymiękałam. Teraz za to bardzo się zmienił i jest naprawdę grzeczny :)

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2be6yd72ptga29.png

http://www.suwaczki.com/tickers/o148e6ydkcfqa7tr.png

Odnośnik do komentarza

Ania widać nie jest z natury taki tylko możliwe że coś go męczyło jak był mały , moja mama miała pacjenta - miał 3 miesiące i płakał non stop non stop okazało się że miał napięte mieśnie jak przeszło - samo maluch przestał płakać szok ;) Ale najważniejsze że teraz jest ok a ty jesteś mocniejsza od doświadczenie ;)

Co do kolek Kacper miał raz bo się najadłam jakiś świnstw jak go karmiłam :)

pranie jeszcze 30 min a ja zaraz zasiadam do "M jak miłośc " pranie będzie musiało poczekac aż się skonczy ;p

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgfts65eb1.png

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yj44jzxyr3iup.png

Odnośnik do komentarza

Nastka kanapka z kielbaska i musztarda mmmm :) Co do samopoczucia to ciesze sie bardzo, ze juz lepiej a co do ciagniecia w podbrzuszu to na moj rozum to normalne ;)
Ania no i Ciebie mozna nazwac dzielna po tych przejsciach z Jerkiem :) Swoje przeszlas ale spojrz tylko jakie cudo Ci rosnie na Twoich oczach teraz :) No i zazdroszcze szybkiego powrotu do figury sprzed ciazy, ahh zeby u wszystkich to bylo takie proste ..:smile_jump:

http://www.suwaczki.com/tickers/zud3skjopc63m9b7.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfxzdv4jn6wtgk.png

Odnośnik do komentarza

Natalia - Tak, raczej tak, z tym że ja za chiny nie umiałam zgadnąć w czym tkwi problem. Na szczęście to już za nami i oby się nie powtórzyło z drugim dzieckiem :) On nadal ma czasem gorsze dni i lubi sobie pojęczeć, ale każdy ma przecież do tego prawo ;) Tak poza tym to ugodowe dziecko :) U nas na Wrześniówkach teraz na tapecie bunt dwulatka, a ja nawet nie wiem co to znaczy ;) Swoje już z nim przeszłam, teraz czas na relaks :D

I jeszcze zapomniałam, zdrówka dla Kacperka! Buziaki!

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2be6yd72ptga29.png

http://www.suwaczki.com/tickers/o148e6ydkcfqa7tr.png

Odnośnik do komentarza

Ania - jak czytam o Twoim synku, to wypisz wymaluj mój przypadek! Przez pierwszy miesiąc płakaliśmy obydwoje - czasami jednocześnie! Masakra! Nikomu nie życzę!
ja śmieję się, że to charakterek po tatusiu :)))) No przecież nie po wspaniałej mamusi! Ale mąż tak naprawdę też spokojny, więc nie wiem skąd takie ziółko mi się trafiło! :)))))

A mój Junior urodził się 2 tygodnie przed terminem i ważył 3820!!!! Wszyscy wróżyli, że będzie powyżej 4 i pewnie tak by było :)
Ja próbowałam rodzić naturalnie, ale po 7 godzinach na pełnym rozwarciu, braku postępu porodu i moich prośbach: "Wyjmijcie go - obojętnie którędy!!!" było cc. Potwierdziło się, że z moją macicą nie dam rady i teraz zdecydowałam, że drugi raz dziecka nie będę męczyła, żeby cokolwiek udowadniać i chcę planowane cc. Juniora mi dobrze zmasakrowali :(
A mi kg było ciężko zgubić i muszę uważać, bo otem będę miała ciężko!!!

http://www.suwaczek.pl/cache/957a9d4353.png

Odnośnik do komentarza

Dorcia kolorowych snów!

Malaga oby mały przezwyciężył zarazki Jak ma taki apetyt na jedzonko, że nawet łączy naleśniki z zupcią to chyba będzie dobrze :D

Po tym co poczytałam o różnych rozmiarach mam i dzieci to jestem spokojna o rozmiar dzieciaczka, bo chyba faktycznie nie ma reguły. Tyle tylko, że gubienie tych kg to już nie idzie z pewnością tak adekwatnie do rozmiaru i kg na wadze, nie oszukujmy się.. Kto łatwiej przybiera ten dłużej będzie walczył i może potrzebować więcej wkładu niż same czynności codzienne i to już martwi :P hehe

Odnośnie smaczków.. przedwczoraj przed snem mój facet wspomniał o cieście że chyba idzie po kawałek a ja.. zaczęłam głośno myśleć i skończyło się na przyniesieniu mi kwaszonego ogórka hahaha... a też nie jestem ich wielką fanką :P Uśmialiśmy się nieźle, szczególnie, że chwil parę przed czy tam po jadłam "mamowego wyroba" - słodyczka posypanego cukrem pudrem i nadziewanego jabzem hehe :)

http://www.suwaczek.pl/cache/43b6ac128b.png

http://www.suwaczki.com/tickers/gannskjo5p6lltgf.png

Odnośnik do komentarza

Maritta - To nieźle synek ważył! Mój też przed terminem jakieś 12 dni, więc gdybym tak donosiła do końca to na pewno na 3,5 kg by się nie skończyło. Nie wiem czy przy mojej posturze umiałabym go wypchnąć na ten świat naturalnie, nie miałam nawet okazji spróbować, bo cc było od początku zaplanowane ze zwględu na złe ułożenie. Teraz jak wszystko pójdzie dobrze to się chyba skuszę na naturalny poród, ale jak już kiedyś pisałam, kto to wie, jak to się skończy. Być może znów na stole (ale chciałabym chociaż spróbować).

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2be6yd72ptga29.png

http://www.suwaczki.com/tickers/o148e6ydkcfqa7tr.png

Odnośnik do komentarza

Witam Mamuśki i Przyszłe Mamuśki :)
nie mam teraz czasu pisać ale bywa że Was podczytuję :) miło czytać że macie smaczki i apetyt, ja to odwrotnie, mam odrzut od połowy pokarmów - mięsa, słodyczy itp
jem na okrągło ser a do tego jakieś warzywo co najwyżej, reszta mi po prostu śmierdzi,
także cieszcie się apetytem :)
trochę mnie martwi że od początku ciąży jestem do tyłu o 3 kg...zobaczymy co będzie dalej, pewnie powtórka z 1 ciąży bo miałam tylko 6 kg na plusie, ale Ola nie była za duża - ważyła 2630g, no i ogólnie brzuszek miałam maleńki, nikt nie chciał wierzyć prawie do 9 mca że niedługo rodzę a i tak urodziłam 8 dni po terminie
dziwne bo ja do drobnych raczej nie należę, ale gruba też nie jestem, a dzieciątko drobne i szczupłe, na szczęście teraz już waży sobie solidnie :) co ciekawe i ja i mój m jesteśmy niewysocy a córeczka ma długaśne nogi - widać nie ma reguły :D

co do kiszonych ogórasów to mam to samo - tzn napada mnie chęć i potrafię zjeść pół słoika ogórków, choć normalnie to nie przepadam
w pierwszej ciąży wcinałam duże ilości zielonej sałaty której normalnie zjadałam symboliczne ilości bo nie znoszę, ale jak był smak i ssanie to nie było wybacz :D

czy któraś z Was już jest po badaniu przezierności karkowej? ja mam wizytę w pon i się zastanawiam czy już nie czas najwyższy na to ale gin nic nie mówiła ostatnio a już chyba najwyższa pora

http://lb2f.lilypie.com/h4yKp2.png
http://lb1f.lilypie.com/3LJBp2.png

Odnośnik do komentarza

Witaj Marigold :) Wydaje mi się, że Maritta miała przezierność, aczkolwiek głowy nie dam, mogłam pomylić, bo moja epileptyczna pamięć lubi mi płatać figle ;) Tak czy siak z pewnością właściwa kobitka Ci się "przyzna" hehe..
Ja jeszcze nie miałam napadu na słoik ogórków, a zaledwie na sztukę, ale kto wie co przede mną :D Za to przed chwilą zjadłam pół bułki z serkiem bałkańskim posmarowanym dżemem, a drugą.. w ketchupie.. hehe :P
Wagą się zbytnio nie martw, to wszystko przez ten brak apetytu. Miejmy nadzieję, że w kolejnym trymestrze się to poprawi i będziesz mogła nadrobić zgubione kilogramy :)

http://www.suwaczek.pl/cache/43b6ac128b.png

http://www.suwaczki.com/tickers/gannskjo5p6lltgf.png

Odnośnik do komentarza

Monika_84r
Witaj Marigold :) Wydaje mi się, że Maritta miała przezierność, aczkolwiek głowy nie dam, mogłam pomylić, bo moja epileptyczna pamięć lubi mi płatać figle ;) Tak czy siak z pewnością właściwa kobitka Ci się "przyzna" hehe..
Ja jeszcze nie miałam napadu na słoik ogórków, a zaledwie na sztukę, ale kto wie co przede mną :D Za to przed chwilą zjadłam pół bułki z serkiem bałkańskim posmarowanym dżemem, a drugą.. w ketchupie.. hehe :P
Wagą się zbytnio nie martw, to wszystko przez ten brak apetytu. Miejmy nadzieję, że w kolejnym trymestrze się to poprawi i będziesz mogła nadrobić zgubione kilogramy :)

hehe no z napadami na ogórki to jest coś na rzeczy - podobnie mnie napadają śledzie, poprzednio było to samo, potem przeszło w nieustanne myślenie o frytkach :D na okrągło prawie, na szczęście nie jadłam dużo ale kilka razy nie zwalczyłam pokusy :D
z ciekawszych smaków ciążowych to u mnie hitem był popcorn "maczany" w nutelli :D
do dziś nie wiem jak ja coś takiego mogłam zjeść:leeee:

http://lb2f.lilypie.com/h4yKp2.png
http://lb1f.lilypie.com/3LJBp2.png

Odnośnik do komentarza

Dajecie czadu dziewczyny :) Ten popcorn w nutelli mocny :) Ja nie miałam takich smaków, tak szczerze to w ogóle nie zauważyłam, żebym jakoś szczególnie miała na coś dziwnego ochotę w ciąży. Lubiłam jeść jabłka, ale to normalna sprawa. Nawet mi się swego czasu zdawało, że te sławne zachcianki to jakaś bujda, ale jak tak Was czytam to dochodzę do wniosku, że może ja po prostu jakaś dziwna jestem i mnie to ominęło hehe.

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2be6yd72ptga29.png

http://www.suwaczki.com/tickers/o148e6ydkcfqa7tr.png

Odnośnik do komentarza

ania_h83
Dajecie czadu dziewczyny :) Ten popcorn w nutelli mocny :) Ja nie miałam takich smaków, tak szczerze to w ogóle nie zauważyłam, żebym jakoś szczególnie miała na coś dziwnego ochotę w ciąży. Lubiłam jeść jabłka, ale to normalna sprawa. Nawet mi się swego czasu zdawało, że te sławne zachcianki to jakaś bujda, ale jak tak Was czytam to dochodzę do wniosku, że może ja po prostu jakaś dziwna jestem i mnie to ominęło hehe.

W sumie to wiesz co Aniu, ja nawet nie będąc w ciąży chyba miewałam odświętnie śniadanko na pół słodko pół nie, więc jeszcze nic nadzwyczajnego też nie odnotowałam u siebie. Może ten ogórek mnie najbardziej mnie zaskoczył :P hehe

http://www.suwaczek.pl/cache/43b6ac128b.png

http://www.suwaczki.com/tickers/gannskjo5p6lltgf.png

Odnośnik do komentarza

Dzien dobry :) My juz nie spimy od... 5.30 no ale coz, jak sie polozylismy spac o 9ej to nic dziwnego ;) Dzis troche lepiej i mniej sie w nocy budzilam a napewno nie z takim bolem wiec jestem dobrej mysli co do pecherza, moze do piatku sie uda ;) Za to obudzilam sie juz z mega mdlosciami kurcze ciekawe czy jest realne wogole, zeby mi przeszly po pierwszym trymestrze calkowicie, bo poki co tego nie widze ;)
Kurcze no cos w tych kiszonych jest, ze tak ciezarowki do nich ciagnie ;)
Marigold fajnie, ze sie do nas odezwalas, pamietalam, ze ktos mial termin wlasnie na 1.04 ale nie moglam sobie za chiny przypomniec ktora to byla ;) No to rzeczywiscie malutko przytylas w poprzedniej ciazy a teraz 3 kg na minusie hmm no ale sama mowilas, ze nie masz wogole apetytu wiec innej opcji nie ma ;) Mam nadzieje, ze po pierwszym trymestrze sie obie "naprostujemy" na jedzenie i nadrobimy :D Co do przeziernosci to mozna ja robic (przynajmniej tak w moich ulotkach jest napisane ;)) od 11tc do 16 tc, wiec jeszcze masz czas zeby sie umowic nawet jak Ci doktor teraz nie zrobi, po prostu wspomnij na wizycie kiedy jak i co (Ja bede miala w ten piatek a termin mam na tydzien pozniej niz u Ciebie). A poza tym Monika pytala czy jest to badanie bezplatne (na NFZ) czy prywatne- do tej pory kwestia nierozwiazana ;)) Pytalam siostry ale jeszcze nie dostalam odpowiedzi. Poza tym popcorn w nutelli? Chyba poki co wygrywasz :D (no moze na drugim miejscu po Kacprze maczajacym nalesniki z dzemem w zupie :hahaha: ) Ja sledzie ogolnie bardzo lubie ale raczej od swieta (Swieta Bozego Narodzenia- juz sie nie moge doczekac :D) teraz nawet nie mam na nie smaka, bo wiem, ze za tluste by sie okazaly na zmaltretowany zoladek.

http://www.suwaczki.com/tickers/zud3skjopc63m9b7.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfxzdv4jn6wtgk.png

Odnośnik do komentarza

Aha, wspomnialam wczoraj o "zauraczaniu" malych dzieci- juz sie tlumacze ;)
Moja Sp.Babcia zawsze jak ktos sie zachwycal zbyt mocno nowo urodzonym dzieciatkiem, to powtarzala " aj tam, dziecko jak dziecko, nie ma sie czym zachwycac"- jak sie pozniej okazalo z obawy przed zauroczeniem wlasnie. "Dotknelo" to moja siostre (ta ktora teraz jest w ciazy), po prostu jak byla malutka to non stop na rekach, nigdy nie spala w nocy tylko plakala, byla bardzo niespokojna ogolnie maly diabelek i nie wiadomo bylo, jak ja uspokoic i co jej jest- rodzice juz sie wykanczali. Aniu- cos Ci to przypomina? ;) U nas na Podlasiu jest znana szeptunka z Orlej(Orli? Nie wiem jak to sie pisze;)), szeptunka czyli inaczej czarownica chyba, bo nie wiadomo jak to wytlumaczyc co ona robi ;) (A zawsze sa do niej mega kolejki i juz wielu ludziom pomogla) No i w koncu Mama pojechala tam z Beata, ona cos tam poszeptala i..przeszlo. Tylko, ze wiem, ze u niej oprocz tych jej szeptow jest jeszcze jakies zadanie- cos trzeba zrobic, nie pamietam co to bylo w przypadku mojej siostry, ale pamietam, ze bylo jakies lanie wosku nad kolyska i z tego wosku wyszla postac dziada z broda- ktory to wlasnie mial siostre zauroczyc. Wiem, ze to wszystko brzmi nieprawdopodobnie i pewnie smiesznie, ale sa takie niezbadane historie, jak szeptunki wlasnie.
Drugim przykladem, ktory tez u niej byl jest..moj Kamilos ;) Jako poltoraroczny chloptas podniosl jakis ciezki taboret i dostal przepukliny. Byl normalnie u lekarzy i te przepukline zdiagnozowano, mial umowiony termin zabiegu. W miedzyczasie ktos poradzil mojej tesciowej wizyte u szeptunki i pojechala z Kamilem, ta oczywiscie poszeptala, no i jak tesciowa z Kamilem stawili sie do szpitala to.. przepukliny nie bylo :)
Slyszalam tez o mojej siostrze ciotecznej, ktora miala problemy z nietrzymaniem moczu i jej tez przeszlo po wizycie u szeptunki i jej "zadanie" to bylo cos zwiazanego z dziura w moscie ale ni cholery sobie nie przypomne o co chodzilo ;)
No i tak to mozna by przyklady mnozyc, mojemu Kamilowi katechetka na religii robila wyklad na ten temat, ze to grzech, ze one paktuja z diablem i "przenosza" choroby na nastepne pokolenia a ile w tym wszystkim prawdy to sam Bog wie ;)
AAAAA! Byla pare lat temu taka historia wlasnie w Podlaskiem w jakiejs wsi, ze ksiadz jechal noca samochodem i mial wypadek, zginal. A dlaczego? Roztrzaskal sie o.. muszle klozetowa stojaca na srodku drogi. No nie wiadomo do tej pory kto zrobil taki "zart" ale ludzie szybko skojarzyli to z jednym "zadaniem" od szeptunki dotyczacym problemow z pecherzem/ nerkami/ nietrzymaniem moczu, ktorym bylo postawienie muszli klozetowej na skrzyzowaniu. Przypadek, ze to byl ksiadz? :hmm:
Zostawiam to pod Wasze wlasne przemyslenie, mozecie potraktowac jako bajke na dzien dobry :D

http://www.suwaczki.com/tickers/zud3skjopc63m9b7.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfxzdv4jn6wtgk.png

Odnośnik do komentarza

Witam !

Rozchorowałam się ... katar gorączka ogólnie blee do tego rano gardło bolało i jestem nie do życia yh do tego Kacper spał z nami bo nie mógł zasnać biedak i mu pozwoliłam o 5 rano spadł twarzą waląc w podłogę rozwalona warga ząb i broda przejechana , obudziłam się z bluzką całą od krwi cała pościel to samo ogólnie cieszę się że nie płacze i dzielnie to znosi , bo wygląda strasznie ;/
A mój kochany mąż przywiózł produkty na obiad nie muszę jechać i skoczył do apteki kupił mi syrop dla kobiet w ciąży może pomoże i będzie lepiej ;)

Witaj Marigold ! W pierwszym trymestrze kg na minusie to większa norma jak na plusie ;) A co do przytycia jesteś kolejnym przykładem na to że nie ma reguły ;)

A co do popcornu z nutellą super , uwielbiam karmelowy popcorn na słodko w cinema :D

Dorcia ja wierzę w to zauroczenie , podobno mama też zna takie przypadki , Kacper miał w wozeczku wstążke z medalikiem i różaniec pod poszwą ;) dzisiaj ma go w łożeczku jak to się mówi przezorny ;) a babcia by mi nie dała żyć jak by czerwonej wstążeczki z medalikiem nie miał w wózku ;)

A i ja jak byłam mała mama mówiła mi że jak była pełnia i księżyc świecił mi w twarz to krzyczałam w głos jak zasłoniła okno automatycznie przestawałam ;)

Nic idę zrobić włosy - może się lepiej poczuje i muszę pranie poprasować a potem kłade się pod koc i wegetuje bo najgorsza ta gorączka kurcze z Kacprem też miałam i wiem że do póki nie przekracza 39 jest ok a jak przekroczy to czerwony alarm .

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgfts65eb1.png

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yj44jzxyr3iup.png

Odnośnik do komentarza

Malaga no to ladnie Ci sie dzien zaczal.. :kiepsko: Moze ta Twoja choroba to od Kacperka, teraz nasze organizmy osslabione to i kazde chorobsko od razu zlapie.. A co do Kacpra to jejkuuu biedaczek, ale widzisz jaki dzielny? :)
Ja jestem przerazona stanem mojej twarzy- zawsze mialam ladna cere, a teraz czolo jest cale w krostkach nie mowiac o policzkach!! :O Masakra
I mam zagwozdke- dostalam wlasnie smsa z przychodni, zebym przyszla sie umowic na szczepionke przeciw grypie, a jesli nie chce to zeby dac znac w recepcji, ze nie chce- poradzcie co robic bo ja jestem na nie, nawet mi to wczesniej przez mysl nie przeszlo, a teraz juz sama nie wiem :|

http://www.suwaczki.com/tickers/zud3skjopc63m9b7.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfxzdv4jn6wtgk.png

Odnośnik do komentarza

Dorcia mi wysypało dekolt ... masakra chciałam ubrać ostatnio bluzkę z dekoltem i dałam sobie spokój ;) ale przejdzie ja pamietam że w całej reszcie ciązy miałam super włosy paznokcie i cere przez to jeszcze przez rok łykałam tabletki dla kobiet w ciązy

Właśnie Kacper podkradł mi chleba z papryką i solą i ryk - sól weszła w rane wrrr ale na szczęście szybko przestał powiedziałam że mnie tez boli i ma popić i jest ok uff

Tak zaraziłam się od Kacpra na sto procent , ale w poprzedniej ciąży też chorowałam i da się przeżyc ;)

Co do szczepionki tak jak pisze Doris ja bym się nie szczepiła podobno grypa jest mniej szkodliwa od szczepionki i mnie osobiscie odradzono i teraz też więc ja nie skorzystam ale każdy robi jak woli ;)

Yhh poprasowałam zrobiłam włosy pozamiatałam ale przydało by sie umyć podłogi ale chyba nie teraz dam sobie spokój ;) leci mi z nosa yhh no i gardło daje się we znaki zaraz biorę syrop od meża i za ulotkę bo pierwszy raz spotkałam się z syropem typowo dla ciężarnych .

Jak z mdłościami w ogóle ? Mnie dzisiaj przycisnęło że hej ale że miałam pusty zołądek to pomęczylam sie nad zlewem i tyle ale normalnie aż sie upociłam z tego wszystkiego ;p ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgfts65eb1.png

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yj44jzxyr3iup.png

Odnośnik do komentarza

dzieki dziewczyny, tylko mnie utwierdzacie w moim przekonaniu ;) Moze nie tyle nie wolno, bo w koncu przeciez szczepia, ale sa sprzeczne zdania i wlasnie zbyt duzo lekarzy odradza, zeby z czystym sumieniem isc i sie szczepic, szczegolnie, ze ja nigdy grypy nie mialam tylko zwykle przeziebienia. Spytam jeszcze siostr i czekam na dalsze opinie ;)
A ja sierota zapomnialam rano wyjac piersi do rozmrozenia na kotlety, dopiero teraz ajc mam nadzieje, ze sie rozmroza w te kilka godzin ;)
Mdlosci masakra- wielki powrot i to takie ze nawet jak nie mam juz czym to i tak mnie "rwie" az boli i oddechu nie moge zlapac, koszmar jakis :kiepsko: No nic byle pecherz minal, tylko o to sie martwie teraz ;) A kurcze taki wiatr ze az sie wychodzic do sklepu nie chce ;/

http://www.suwaczki.com/tickers/zud3skjopc63m9b7.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfxzdv4jn6wtgk.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...