Skocz do zawartości
Forum

Kwiecień 2013


Rekomendowane odpowiedzi

A no to tak z tym wstawaniem zazwyczaj jest , ja nie wstaje razem z Tomkiem bo co ja bym robiła ten cały poranek sama ;/ dlatego śpię żeby dzien był krótszy a ze spaniem jakoś problemu nie mam :) Co do kawy to ja jakoś nie lubie jedynie właśnie z 1/3 mleka albo i wiecej ale jest tak cieża że jedna na tydzien wystarczająco ;)

Co do powrotu ja myślę że chcieć to móc i jeśli kołatają wam się takie myśli to trzeba spróbować szczególnie jak pojawi się maluszek będzie wam brakować bliskich a tobie pomocy mamy zobaczysz ja już obmyślam żeby przyjechała na pierwszy tydzien chyba że będe sie dobrze czuć to podziękuje ;)

Co do Eweliny (tak ma na imię ta przyszła bratowa tomka ) to na początku byłam dobrze nastawiona mimo ze po miesiącu znajomosci wprowadziła się do Macieja czyli do nas wszystkich ale ok on ma 29 lat czas żeby sobie ułożył zycie :) ale zaczęła pracowac z nimi w sklepie po to się wprowadziła tak szczerze niby na okres wakacji zeby sobie zarobić Jest rok ode mnie starsza niby w porządku jak dla mnie trochę za otwarta i możliwe że moja wyobraźnia była aktywniejsza od jej czynów ale wkurzyła mnie powiedziałam o tym głośno , Tomek sie smieje ze mnie przytula i mówi że ona mu sie nie podoba i kocha mnie i wiem że tak jest , ale ja mam taką przedziwną intuicje i ona mi podpadła niesamowicie ... teraz pracuje nadal u teściowej ale w spożywce więc nie ma jej cały dzien i bardzo mnie to cieszy ;) ogólnie mamy okres że się mega dogadujemy ale ja nie chce udawac i jak nie mam ochoty nie udaje przyjaciółki powiem "cześć " i tyle ;)

Ogólnie ja ufam Tomkowi , ale nie jej i na tym to polega ;)

Ale się rozpisałam :)

A co do odwiedzin to jak się sprężysz to z Białegostoku też możesz przyjechać , a chętnie bym sie spotkała ;) Jakby co zapraszam !! Lubie gości a z czerwcówkami próbuje ju,ż 3 lata się spotkac i nie wychodzi ;p ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgfts65eb1.png

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yj44jzxyr3iup.png

Odnośnik do komentarza

Natalia dziekuje za wsparcie, chyba tego mi trzeba, bo hormony ciazowe fiakaja koziolki, pisalam maila do siostry i ryczalam jak bobr hehe ;)
Co do spotykania sie z forum to wiadomo jak to jest, gdybyscie wszystkie z czerwcowkami byly z jednej okolicy to raz dwa mozna sie zgrac w ciagu tych 3 lat nie raz ;) chociaz w sumie wlasnie- dla chcacego nic trudnego niby.. ;) No i zawsze jest ta obawa, ze mimo "gladkiej" rozmowy na forum na zywo moze nie grac i wtedy dupa blada hihi Chociaz u mojej siostry dwie babeczki sie spotkaly raz drugi i teraz jezdza do siebie regularnie, wiec jest przyklad, ze mozna ;)
Nic to, ja lece po jablka do kuchni ;P A na obiad udka mam zaprawione tylko posmazyc, obrac ziemniaczki i cebulke wkroic do buraczkow i gotowe, mniam, musze czekac do wieczora az Maz wroci ;) I chyba dzisiaj sie przejde do sklepu po gruszki ;) Wczoraj wieczorem sie zajadalam najpierw winogronami to Kamil nie chcial, potem podsuwalam Mu nektarynke, nieeee, a mialam jedna mala gruszke, dalam Mu gryza i za chwile: "mmm dobra gruszeczka, daj jeszcze" :hahaha: Teraz jak mi apetyt wrocil to jest maskara, o 19 zjadlam barszcz z krokietem a o 20 juz musialam szperac, bo glodna i te owoce jadlam do 10 az sie polozylismy spac:whoot: Juz sie boje co to bedzie :P

http://www.suwaczki.com/tickers/zud3skjopc63m9b7.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfxzdv4jn6wtgk.png

Odnośnik do komentarza

Dorcia ja też rycze z byle powodu znaczy powodu szukam ale nie potrzebnie ;p wczoraj się poryczałam bo sprawy meldunkowe jakoś nie idą i mimo że to żaden problem bo jestesmy zameldowani z Kacprem w Rawiczu to zaczęłam ryczeć że gdzie dzidziusia zamelduje itd masakra ;)

A co do wsparcia to wiadomo że człowiek by chciał przewidzieć jak będzie i podjąć najlepszą decyzje bo czasem rozsądek bije się z serduchem ale najważniejsze żebyscie czuli spokój i szczęście bo to o to chodzi no nie ;)

My mamy mielone , duszone ziemniaki i surówke z kiszonej kapusty :D

A wczoraj zrobiłam na 18 kurczaka po chińsku i zjedliśmy wszystko obłęd , za godzinę dwie wielkie zapiekanki a później wciągnęłam pół słoika ogórkow kiszonych (szczescie ze tyle zaprawiłam :D) i co chwilę coś jak nie batonik to ciasteczko itd itp ;)

A wrzuce siebie z dzisiaj w nielubianych lokach i brzuchol :DD

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgfts65eb1.png

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yj44jzxyr3iup.png

Odnośnik do komentarza

A i radzę kochane z doświadczenia nie wchodźcie na przedziwne wątki fora i nie czytajcie głupot , piszę to z doświadczenia ile się nashizowałam w ciąży z Kacprem , a nie którzy piszą bzdury np że od picia kawy można poronić na coś trzeba zwalić ale po co shizować innych , teraz nie wchodze nigdzie jedynie żeby poczytać o rozwoju dzidziula w danym tygodniu nic poza tym ;)

Gdzieś przeczytałam że od Coli pojawiają się skurcze:D kurde piłam całą ciąże i jakoś nie zauważyłam ;) Jak mają byc to będą wiec jak chcecie głupote usłyszeć to piszcie u nas ;p

A tak na poważnie każda ciąża jest inna ja już to widze że moje doświadczenie z poprzedniej nie dużo mi pomoże ;) i nie ma co się nakręcać ;) od to taka sugestia ;)

Po prostu rozbawiła mnie ta Cola i postanowiłam napisać ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgfts65eb1.png

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yj44jzxyr3iup.png

Odnośnik do komentarza

dorcia1989
Malaga no i to jest brzuchol! :D widac, ze Dzidziolek tam siedzi, nie wiem jak Ty ale ja swojego nie mam zamiaru ukrywac i zamierzam nosic z duma, ciekawe jak bede mowic jak mi 20 kilo in plus skoczy ;) Slicznie wygladasz- rowniez w lokach :)- strasznie szczupla jestes na buzi!
p.s. a gdzie reszta kwietnioweczek? nie spac, pisac hehe ;)

Rośnie ale powiem Ci że jestem przerażona i nie wiem czemu tak szybko , w ogóle czuje te kilogramy na sobie . A brzucha się nie wstydze fajnie ze jest i lubie brzuszek ;) dobrze się czułam w ciąży z Kacprem :) głaskałam i głaskałam :)

A i dziękuje za komplement , ale wiadomo każdy widzi się inaczej ja tam bym zmieniła to i o wo ;P ;) A buzie mam pociągłą i zawsze miałam szczupłą , mam nadzieje że nie będzie tak że tylko szczupła buzia mi zostanie :P

Chyba śpią albo siedzą w krzakach !! Nastka może gotuje albo buszuje w ukryciu przed mężem na zakupach ;p Ania ma jeszcze wczesną porę a Monika hmm nie wiem ;p

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgfts65eb1.png

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yj44jzxyr3iup.png

Odnośnik do komentarza

Co do roznych forow i zapytan to sie zgodze, mysle, ze wynika to z tego, ze jestesmy w takim okresie, ze martwimy sie WSZYSTKIM i chcemy jak najlepiej, ale latwo wtedy doprowadzic do przesady niestety. A dziewczyny na forach nakrecaja sie dodatkowo wzajemnie, bo kazda jakies tam swoje "doswiadczenia" ma i mysli, ze to regula, pewnie w dobrej wierze chca sie podzielic ale nierzadko nic dobrego z tego nie wynika ;)
Ja skapitulowalam po tym, jak przeczytalam i to nie na forum tylko po prostu w jakims artykule, ze w ciazy trzeba pic napary z lisci malin i to codziennie najlepiej, a w kolejnym artukule huczeli, zeby bron Boze nie pic naparow z lisci malin bo powoduja skurcze macicy! :36_11_1: Zglupialam i stwierdzilam, ze najlepiej kierowac sie intuicja i ew. radami Mamusi- jak za dawnych czasow kobiety ciaze przechodzily bez internetu i tv ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/zud3skjopc63m9b7.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfxzdv4jn6wtgk.png

Odnośnik do komentarza

O widzisz, apropos tematu- brzuszek glaskalas i glaskalas i jest ok, ale czytalam duzo o tym(jak jeszcze czytalam ;)), ze glaskanie wywoluje skurcze i dziewczyny na forum tez pisaly, ze lekarze grzmieli, zeby lapy trzymac z daleka, o tym to akurat nie wiem co myslec- moze przy ciaglych skurczach albo ciazy zagrozonej tak radza? A poza tym jak wmasowywac balsamy na rozstepy i nie glaskac i nie uciskac przy tym? Ehh kobiety w ciazy maja ciezkie dylematy ;)
A procz Nastki Ani i Moniki sa jeszcze inne dziewczynki tylko sie gdzies ukrywaja ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/zud3skjopc63m9b7.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfxzdv4jn6wtgk.png

Odnośnik do komentarza

dorcia1989
Co do roznych forow i zapytan to sie zgodze, mysle, ze wynika to z tego, ze jestesmy w takim okresie, ze martwimy sie WSZYSTKIM i chcemy jak najlepiej, ale latwo wtedy doprowadzic do przesady niestety. A dziewczyny na forach nakrecaja sie dodatkowo wzajemnie, bo kazda jakies tam swoje "doswiadczenia" ma i mysli, ze to regula, pewnie w dobrej wierze chca sie podzielic ale nierzadko nic dobrego z tego nie wynika ;)
Ja skapitulowalam po tym, jak przeczytalam i to nie na forum tylko po prostu w jakims artykule, ze w ciazy trzeba pic napary z lisci malin i to codziennie najlepiej, a w kolejnym artukule huczeli, zeby bron Boze nie pic naparow z lisci malin bo powoduja skurcze macicy! :36_11_1: Zglupialam i stwierdzilam, ze najlepiej kierowac sie intuicja i ew. radami Mamusi- jak za dawnych czasow kobiety ciaze przechodzily bez internetu i tv ;)

Dokładnie ;) Ja czasem chce rzucić rada ale nie mam zamiaru przesadzać bo jesteśmy po prostu inne i każda ciąża jest inna i ja tak samo martwie się jak te które mają pierwszego bobaska :) Co do liści malin to można pić pod koniec znaczy niby mogą wywołać poród więc jak już sie kulami a mianowice po 38 tyg to wtedy ok nawet babcia mi mówiła , ale wczesniej to jakis hardcor ;) no cóż sama widzisz ;)

Czasem wchodzę na jakiś wątek bo rozwala mnie sam tytuł ale przeczytam dwa teksty i znikam bo nie daje rady ;) ale co zrobic :) nikt nie wie wszystkiego i szkoda że czasem trzeba się przejechać zeby nauczyc :)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgfts65eb1.png

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yj44jzxyr3iup.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny!
Ania, łe, no lekka szkoda, a tak długo podglądałam czy się zjawisz i lipa :P No ale czekamy dzielnie z Tobą i najważniejsze, że będzie dobrze. Lekarz po prostu ma swoje zasady i wzięły górę nad matczynymi potrzebami, taki ten świat, uh :P
Dorcia o kurczaczek, przelazło dziadowskie gardło na Ciebie,a buuu :( Ale jesz to nie dasz się i organizm nie polegnie. Jak mój daje radę to Tobie nic nie grozi, tak trzeba myśleć :D ( A na mnie przelazła Twoja ochota na kawę, której sobie odmawiam od jakiegoś, na szczęście nie miałam ochoty w sumie, a to przez lekkie skurcze w stopach :D A piję tak jak Ty z dużą dozą mleka, słabą i troszkę słodzę z tym, że ja piję niewielkie filiżanki częściej niż kubeczki)
Co do poczucia potrzeby powrotu do korzeni to zupełnie się nie dziwię, bankowo poczułabym to samo z zupełnie tych samych powodów.. O wiele łatwiej wśród "swoich" i miłość najważniejsza. W dodatku wspominałaś o silnych więzach rodzinnych a to daje wielkie wsparcie, bez nich brak czegoś sercu.. wiadomo.. znajomości też nie takie jak w kraju, w swoich klimatach i kulturze.. rozumem co musicie czuć.. dlatego trzymam kciuki abyście podjęli decyzję, która pozwoli Wam poczuć się z nią dobrze; i wiem, że jaka by ona nie była to dacie sobie radę, bo macie siebie i to jest to czego najbardziej potrzebujecie do szczęścia :)
Nastka kurcze nie mam pojęcia co to za film, ale wuja google mnie uświadomi :) Fajno, że coś na wesoło! :)
Malaga mądrze prawisz, każdy organizm inaczej zareaguje na różne specyfiki do spożycia/ wypicia i nie ma się co stresić zbytnio. No, ale ja nie jestem fanką gazowanego i tym bardziej w ciąży bym się tym nie opijała za mocno, bo to nic zdrowego i puste kalorie, a to nie dla mnie ;p Brzusio rośnie!
Ja mojego nie mam jak cyknąć, bo cyfrówka odjechała z siostrą do Łodzi, musiała nacykać zdjęć do jakiejś pracy, bo robi studia graficzne..a mój lepszy telefon jest trupem więc gorszym nie ma sensu robić kiszki. No i w sumie nie czuję potrzeby pokazywania brzuszka haha :D Zwykły bebeszek ;P

http://www.suwaczek.pl/cache/43b6ac128b.png

http://www.suwaczki.com/tickers/gannskjo5p6lltgf.png

Odnośnik do komentarza

Hej!

Jestem i ja!
Tak prawicie o brzuszkach. Ja Wam powiem, że mój jest mocno wypukły, ale tylko na wieczór :) Wtedy wyglądam jak w 4tym miesiącu hehe, a rano jak się budzę jestem znów płaska, więc póki co dam sobie chyba spokój ze zdjęciami, bo po prostu nie mam czego pokazać :) Ale Wy wrzucajcie foty, chętnie pooglądam :)

Dorcia - Ja też na obczyźnie i świetnie Cię rozumiem. My póki co nie mamy widoków na powrót, ale kiedyś na pewno, bo ja tutaj nie mam zamiaru żyć. Uwielbiam ludzi, ale nie lubię kraju niestety. Na pewno się wszystko jakoś ułoży i prędzej czy później podejmiecie dobrą decyzję :) U mnie jest o tyle gorzej, że mój mąż to Argentyńczyk i on już 2 lata mieszkał w Polsce i nie czuł się tam dobrze (bariera językowa). Teraz ja jestem u niego i też mi źle. Ciężko będzie znaleźć miejsce na ziemi, które będzie odpowiadać nam obojgu. Nawet kiedyś zastanawialiśmy się nad Anglią, ja miałabym bliżej do domu, a on umiałby się dogadać, bo angielski zna dobrze, ale to jeszcze pozostaje w sferze rozmyślań :) Tak czy siak, to w dalszym ciągu nie byłby ani mój dom, ani jego. Nie ma dobrego wyjścia z naszej sytuacji hehe.

Spadam jeść, dopiero teraz zgłodniałam :)

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2be6yd72ptga29.png

http://www.suwaczki.com/tickers/o148e6ydkcfqa7tr.png

Odnośnik do komentarza

Łaaa! Aniu, co za przeuroczy śmieszek! :D Wesołe dziecko! Podstawa udanego dzieciństwa zapewniona, bo skoro jest tak rozbawiony to i kochany z pewnością się czuje :)
Z przeniesieniem się do ukochanego dla obojga gniazdka to faktycznie możecie mieć nieco większy kłopot, ale Wasza miłość pomoże uwić gniazdko gdy przyjdzie na to odpowiednia pora :)
Nastka, smacznego obiadku i poprawy samopoczucia po kawci!

http://www.suwaczek.pl/cache/43b6ac128b.png

http://www.suwaczki.com/tickers/gannskjo5p6lltgf.png

Odnośnik do komentarza

Aniu cudny Jerek, coz za radocha ;) Co do obczyzny to nie ma lekko, a u Was to chyba jeszcze gorzej, bo to co dla jednego z Was jest domem, to dla drugiego obcym miejscem.. Moze rzeczywiscie calkiem inny kraj to nie jest glupi pomysl, alez znowu zaczynac wszystko od poczatku z dwojka dzieci w obcym kraju? Ehh dylematy- w kazdym razie nie zazdroszcze, bo skoro mowisz, ze na pewno nie chcesz tam zyc, to raczej nie ma opcji zebys sie przyzwyczaila po takim czasie.. Trzymam kciuki :)
A ja dziwnie sie czuje, zjadlam wlasnie cala paczke serowych cheetosow :P Bo zadnych orzechowych chrupek nie znalazlam, hehe.. I nawet nie to, ze mi niedobrze, poprostu taka jestem ni to glodna ni niewiadomo :no1:

http://www.suwaczki.com/tickers/zud3skjopc63m9b7.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfxzdv4jn6wtgk.png

Odnośnik do komentarza

Ojtam, daj spokój Ania,nie ma za co dziękować, to w naturalny sposób wypłynęło z mojego serca i cała przyjemność, że mogłam tak się wyrazić jest po mojej stronie :) Nie ma sprawy! Mogę tak częściej, byleby były takie miłe ku temu powody :D
Je jestem dopiero po obiadku, bo też czekałam na domownika hehe, wprawdzie mamę, ale co tam ;P No i się ładnie najadłam, a teraz kontempluję czy chce mi się kawcię :D haha :D Coś mi mówi, że nieco później sobie zrobię małą filiżaneczkę na smaka, bo skoro myśl się zakołatała to najwidoczniej nie ma sobie co żałować hihi
Dorota jak ja dobrze znam ten stan! Lubi mnie dopadać w porach właśnie popołudniowych lub wieczornych, że niby pojadła, niby mi się coś chce nadal.. nie wiadomo o co kaman :D hahah Teraz zaczyna mnie gnieść myśl o czymś słodkim do kawy, ale nie cieście mamy, bo ostatnimi czasy robi na tzw. jedno kopyto i już mam ich serdecznie dość. Zjadłabym.. batonika :P haha.. Może po jakiegoś wyskoczę jak mnie przyciśnie do podłogi :P

http://www.suwaczek.pl/cache/43b6ac128b.png

http://www.suwaczki.com/tickers/gannskjo5p6lltgf.png

Odnośnik do komentarza

Wygląda na to, że moje USG się przesunęło na poniedziałek. Wczoraj gin mi powiedział, żebym przyszła w przyszłą środę o 18, ale jak się próbowaliśmy zarejestrować to nam babka sekretarka powiedziała, że komputer im padł i kazała dzwonić dziś. No więc Cris zadzwonił i jej mówi, że mamy przyjść na USG w środę 19 września, a ta na to, że ona nam tego terminu nie może dać i że mamy być w poniedziałek. Nawet lepiej, bo szybciej, ale nie powiedziała czy to USG poniedziałkowe też mój lekarz wykonuje czy jakiś inny. Cris jej powtórzył kilka razy do którego lekarza my chcemy się dostać, ale ponoć baba była bardzo niemiła i mu nic nie odpowiedziała na ten temat. Tak więc cieszę się, że pójdę szybciej, ale teraz nie wiem czy zobaczę tam mojego gina czy nie. Wolałabym jego, bo on już mnie zna i mu ufam, no ale jak będzie jakiś inny to trudno. No a kolejną wizytę mam już zaklepaną na 3 października, to już na pewno z moim lekarzem, tylko kurde właśnie nie podoba mi się to, że jeśli w poniedziałek to nie będzie on to będę aż do października musiała czekać, żeby z nim o tym pierwszym USG pogadać.

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2be6yd72ptga29.png

http://www.suwaczki.com/tickers/o148e6ydkcfqa7tr.png

Odnośnik do komentarza

Kurczę, to faktycznie nieco niesympatyczna sytuacja, ale na całe szczęście do października już nie będzie daleko. Ja najbliższą wizytę mam2.10, no, ale fakt, to nie będzie moje pierwsze usg, dlatego wyobrażam sobie Twoje zaskoczenie i mieszane uczucia, bo i zawód i niepewność i troszkę radości, że niby wcześniej. Ale uszy do góry, a nóż widelec jakimś cudem będzie miły dr,albo właśnie Twój?:)

http://www.suwaczek.pl/cache/43b6ac128b.png

http://www.suwaczki.com/tickers/gannskjo5p6lltgf.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...