Skocz do zawartości
Forum

noszenie dziecka na rękach


Rekomendowane odpowiedzi

Margeritka
ja pamiętam jak widziałam u znajomwych, jak usypiają dziecko w leżaczku-bujaczku, miala miesiąc i nauczyli je tam zasypiać, potem przenosili do łożeczka, nie miałam wtedy jeszcze Oli, ale myślałam sobie, no jak to, nie przytulić dziecka tylko włożyć do elektrycznej kołyski? potem sama miałam takie momenty, że padałam ze zmęczenia i myślałam sobie, że też tak mogłam nauczyć...tylko czy takiego zasypiania można nauczyć? każde dziecko jest inne, a naet to, które zasypia w wózku też ma takie dni, że mu wózek nie miły...

moja Sis nauczyla syna zasypiania w wozku,bujala,az zasnal
im byl wiekszy tym wiekszego bujania potrzebowal

moim zdaniem zasypianie w wozku jest ok,jesli dziecko "samo z siebie" zasnie na spacerze-ale jako sposob na zasypianie...jestem na nie

a czy lezaczki-bujaczki nie maja podobnego fotelika jak te samochodowe?
w tych samochodowych dziecko nie powino spac,w innymprzypadku niz podczas jazdy autem

Odnośnik do komentarza

Margeritka
a jak myślicie, czy karmienie piersią wpływa na to, ze dzieci lubią się bardziej przytulać? karmiąc butelką też można okazywać bliskość, karmić na rękach, ale czy sposób karmienia wedlug Was ma tu jakieś znaczenie?

Moim zdaniem nie ma.
Ale mówię to tylko na podstawie obserwacji mojego dziecka, ktoś inny może mieć inne doświadczenia :)
U nas przejście z cyca na butelkę nie zmieniło wiele, przytulasków nam to nie ograniczyło żadnych. Kubuś do dzisiaj jest przylepką ogromną.

Odnośnik do komentarza

Helena
Margeritka
ja pamiętam jak widziałam u znajomwych, jak usypiają dziecko w leżaczku-bujaczku, miala miesiąc i nauczyli je tam zasypiać, potem przenosili do łożeczka, nie miałam wtedy jeszcze Oli, ale myślałam sobie, no jak to, nie przytulić dziecka tylko włożyć do elektrycznej kołyski? potem sama miałam takie momenty, że padałam ze zmęczenia i myślałam sobie, że też tak mogłam nauczyć...tylko czy takiego zasypiania można nauczyć? każde dziecko jest inne, a naet to, które zasypia w wózku też ma takie dni, że mu wózek nie miły...

moja Sis nauczyla syna zasypiania w wozku,bujala,az zasnal
im byl wiekszy tym wiekszego bujania potrzebowal

moim zdaniem zasypianie w wozku jest ok,jesli dziecko "samo z siebie" zasnie na spacerze-ale jako sposob na zasypianie...jestem na nie

a czy lezaczki-bujaczki nie maja podobnego fotelika jak te samochodowe?
w tych samochodowych dziecko nie powino spac,w innymprzypadku niz podczas jazdy autem

to był taki rozkladany specjlany leżaczek-bujaczek

Odnośnik do komentarza

Nauczyli, nie nauczyli. Dużo zależy od dziecka. Gdyby nie chciało w tym bujaczku leżeć to darłoby się dotąd, aż ktoś by je z niego wyciągnął. Moja miała taki okres, że zasypiała tylko bujana na rękach, ba, nawet dzienną drzemkę tylko na rękach odprawiała, jak tylko odłożyłam był wrzask i po spaniu. Za jakiś czas jej się odmieniło i nie dała się wziąć na ręce do usypiania.
Moja jako młodsze niemowlę była bardzo wymagająca. Teraz też potrzebuje dużo uwagi, ale z noszenia "wyrosła" sama, bez odzwyczajania, bez stresu :)

Odnośnik do komentarza

marzen@
Moja jako młodsze niemowlę była bardzo wymagająca. Teraz też potrzebuje dużo uwagi, ale z noszenia "wyrosła" sama, bez odzwyczajania, bez stresu :)

I tak jest najlepiej, jeśli dziecko samo pokazuje, że jest na coś gotowe. Ja niekiedy jestem w szoku jak Oliwka wyrasta z pewnych zachowań, to co kiedyś myślałam, że jest nie do przejścia, teraz jest pokonane. Jak np przesypianie całej nocy, myślałam że nie prędko to nastąpi i bardzo się zdziwiłam, bo praktycznie z dnia na dzień zaczęła je przesypiać. I też wiele innych, o których już nie pamiętam :Oczko:

Odnośnik do komentarza

Otóż to. Moim zdaniem jeśli podążymy za potrzebami dziecka (oczywiście w ramach zdrowego rozsądku, rodzicom też należy się odpoczynek) to zdecydowanie mniej my się stresujemy i dziecko też. Dzieci są różne. To, że dziecko koleżanki przesypia całą noc w wieku 3 m-cy nie znaczy, że moje tez musi. Bo nie musi. Jedne dzieci będą leżeć w bujaczku i obserwować jak mama obiera ziemniaki, inne nie dadzą się odłożyć na dłużej niż 2 minuty.
Ja nie walczyłam z dzieckiem. Jest jaka jest, ma takie a nie inne potrzeby. Luzik, no stress :D Wszystko i tak zmienia się na tyle szybko, że czasem nie nadążam :)

Odnośnik do komentarza

marzen@
Otóż to. Moim zdaniem jeśli podążymy za potrzebami dziecka (oczywiście w ramach zdrowego rozsądku, rodzicom też należy się odpoczynek) to zdecydowanie mniej my się stresujemy i dziecko też. Dzieci są różne. To, że dziecko koleżanki przesypia całą noc w wieku 3 m-cy nie znaczy, że moje tez musi. Bo nie musi. Jedne dzieci będą leżeć w bujaczku i obserwować jak mama obiera ziemniaki, inne nie dadzą się odłożyć na dłużej niż 2 minuty.
Ja nie walczyłam z dzieckiem. Jest jaka jest, ma takie a nie inne potrzeby. Luzik, no stress :D Wszystko i tak zmienia się na tyle szybko, że czasem nie nadążam :)

I ja się z Wami zgadzam dziewczyny. Warto po prostu poznać swoje dziecko, jego osobowość i potrzeby i zdecydować, czy lepsze będzie noszenie go czy nienoszenie. Ja staram się podchodzić do dzieci indywidualnie. Julka nie potrzebowała tyle noszenia co Szymek. Na początku też trudno mi było zaakceptować wymagający charakterek Szymusia, ale przecież ma prawo być zupełnie inny od siostry. Teraz staram się robić tak, żeby nam obojgu było jak najlepiej, biorąc przy tym pod uwagę potrzeby córki i męża. Wolę np. Szymka ponosić, niż słuchać jak marudzi czy płacze w łóżeczku. Oboje czujemy się wtedy lepiej i tak jest ok.

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09i09kkce8ytrb.png

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3io4pu01i4j1c.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...