Skocz do zawartości
Forum

Styczeń 2013-zapraszam na pogaduchy:)


Rekomendowane odpowiedzi

lilithbb to jak tam Twoja malutka?? co z nią? myślałam że razem jesteście??
beatta super że możesz zostawić małą i troszkę się wyluzować, zazdroszczę Ci ::):
u nas to niemożliwe jak narazie :frown: ale na aerobik wracam już od marca a mąż w tym czasie z Milenką będzie :Śmiech:
U nas spokój jak narazie koszmar z kolkami się zakończył.
kasia_tom1 moje dziecko płakało praktycznie od rana do wieczora, nic jej nie uspokajało. Płacz który trwa 2-3 min to na bank nie kolka. Do 3 miesięcy kolka może się pojawić czego Wam nie życzę.

:dzidzia:http://www.suwaczki.com/tickers/ug37zbmh45n5e0no.png
:36_7_8:http://www.suwaczki.com/tickers/kjmnha004iwseqq8.png

Odnośnik do komentarza

Ania musi teraz być pod opieką lekarzy dopóki nie będzie wiadomo jak jej jedna nerka pracuje. Z tego co mówiła lekarka takie niemowlę od razu może dostać zatrucia organizmu (gdyby ta jej nerka źle pracowała) a to bardzo niebezpieczne u tak małego dziecka.
No i tą drugą będą wycinać - jeszcze nie ustalili daty operacji.
Tak więc mam smutny powrót do domu bo bez Ani - miałam ja przy sobie tylko jeden dzień potem ją przewieziono do Ligoty.
Już jej niemal tydzień nie widziałam...
Planujemy jutro jechać ją odwiedzić o ile się uda - bo najpierw ma przyjechać położna, a potem jeszcze jedziemy do lekarza z Weroniką bo wczoraj ja ucho złapało.
Nagle zaczęła płakać i się za ucho łapać.

Weronika Jakub i Ania moje słoneczka!

Odnośnik do komentarza

lilith ja też współczuję tej rozłąki... Trzymajcie się, duuużo zdrówka dla Anulki :*
paczek masz Ty się z Anią, może ma przestawioną noc z dniem??
benia i niech ta kolka do Was nie wraca!!

Wczorajsze wyjście nasze udane, Tosiulka obudziła się dopiero jak wróciliśmy- o 1:00 :)
Dziś mieliśmy wizytę rodzinki (bardzo hałaśliwej, a Tośka spokojnie się im przyglądała, dopiero teraz przy karmieniu wieczornym musiała odreagować i troszkę pomarudziła)... Byli zdumieni jej rozumnym spojrzeniem (a myślałam, że to sobie ubzdurałam) i zachwytom nie było końca ;) Miłe to, a mnie jako matkę duma rozpierała :D

Odnośnik do komentarza

Witajcie
paczek czytając Twoje opowieści z kolkami wspominam jak to było u nas. dokładnie tak samo, całe dnie bez spania tylko płacz.... kropelki u nas też nie działały. a byliście u pediatry z tym problemem?może coś na receptę by Wam poleciła? (my stosowaliśmy DEBRIDAT)
żeby Mati zasnął choć na godzinkę to włączaliśmy odkurzacz i przy okazji wszyscy razem zasypialiśmy, bądź staliśmy trzymając jego na rękach przy włączonym na maxa okapie i wtedy zasypiał, to był sprawdzony sposób i każdy kto z nim potem zostawał, to tak go właśnie usypiał:wink:

lilithb ja również myślałam, że Ania jest w domku z Wami. niech szybciutko wraca do zdrowia!a Tobie dużo siły życzę!

beatta fajnie Ci::):ja małego teściowej nie zostawię chyba przez następne pół roku:wink: jedynie co mężowi::): np. dziś idę na zebranie do przedszkola, to się wyluzuję przez tą godzinkę-dwie:hahaha:

Matiego dziś wysłałam do przedszkola, więc mam trochę luuzuu...:wink:

http://s6.suwaczek.com/20070811310120.png
http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6pss6x5u0emvf.png

http://www.suwaczki.com/tickers/wnidp07wmom6gh5c.png

Odnośnik do komentarza

marzycielko ja też zostawiłam z teściową tylko dlatego, że wiedziałam, że mała będzie spała, a jak się obudzi to 3 minuty i jesteśmy z powrotem :Śmiech: Jakoś bałabym się w ciągu dnia, dlatego na aerobik będę chodzić tylko jak mąż będzie w domu i będzie mógł zostać z małą :)
Korzystaj z luzu i odpoczywaj, nabieraj sił!! :)

Odnośnik do komentarza

marzycielka beatta Dziewczyny je taż małej nie zostawiłabym z teściową ;) dopóki mała nie podrosnie. Za to mam przyjciółę, która chętnie z mała zostaje. Mogę sobie wyskoczyć na zakupy czy do kosmetyczki :)

Dziś byłam z Martynką u lekarza, ma okropny katar, Pediatra kazała podawać kropelki do nosa nasivin soft, no i wiadomo oczyszczać nosek i rozluźniać wodą morską, do tego wit C w kropelkach i mamy obserwować, mam nadzieję że bardziej się jej nic nie rozwinie, bo w środę mamy isć na szczepienie. Jak nie będzie lepiej to bedziemy musiały przełożyć.

Ja też jeszcze katar mam, no nie mogę się go pozbyć!!! A w środę idę też z synem do ortopedy, coś mu sie dzieje niedobrego z kolanem...
Ach te choróbska ... sio...

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bej28usnhr3g0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6ru1d9w23734w.png

Odnośnik do komentarza

kasia_tom1 Oby malej przeszlo i nie powstalo z tego nic wwiecej takie maluszki a tyle musza sie meczyc:(
marzycielkaDo pediatry mam w czwartek napewno porozmawiam z nim na ten temat niech mi cos dadza bo dziecko mi sie wykonczy.Suszarka probowalismy ale balam sie zeby jej nie poparzyc ale z okapem nie pomyslalam jutro wyprobujemy.
lilithbbMyslalam ze wszystko ok i ze wrocilas z malenstwem do domu oby wyzdrowiala jak najszybciej i wrocila do was do domku.
beattaRaczej sie nie przestawila ona o tych samych godz ma te kolki i w dien i w nocy a ze nie zasnie o swojej porze to ze zmeczenia wcale nie moze zasnac:(

http://s3.suwaczek.com/201301154565.png

http://s10.suwaczek.com/20100918040120.png

http://s2.suwaczek.com/200507221238.png

Odnośnik do komentarza

lilithbb bardzo współczuję problemów Ani ze zdrowiem. My tu o przyziemnych sprawach, a Ty masz takie poważne przeżycia :( Trzymam kciuki za Was i życzę szybkiego powrotu do zdrowia i jak najszybszego powrotu Ani do domu.

Moje dziecko ostatnio ma dwie fazy - jeden dzień płacze i nie śpi cały dzień, następny dzień - odsypia poprzedni i jest aniołem... Nie mam pojęcia jak to zrównoważyć, żeby każdy dzień był normalny :/

Zazdroszczę tym z Was, które mogą zostawić z kimś dziecko i wyjść do ludzi. My nie mamy absolutnie nikogo, kto by mógł posiedzieć z Martą :( Rodzina 60 km od nas... Teraz jestem szczęśliwa jak mąż siedzi z Martą a ja mogę np iść do sklepu czy biblioteki i nigdy wcześniej nie pomyślałabym, że tak mnie to będzie cieszyć.

"Jeżeli wiesz wszystko, to znaczy, że zostałeś źle poinformowany" - przysłowie chińskie.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sjw4ztyz9vlop.png

Odnośnik do komentarza

lilithbb oby Ania szybko wróciła do zdrowia i do domku, rzeczywiście sytuacja poważna.
katia2902 nie martw się u mnie podobnie teraz, raz Milenka ma aktywny dzień, a w drugi śpi tylko np dzisiaj, napewno im większa dzidzia tym bardziej będzie się wszystko normować ::): I u mnie też tylko mąż może zostać jak narazie z małą.

My jutro na szczepionkę się wybieramy, no i do ortopedy muszę prywatnie z Milcią iść bo u nas tylko 2 ortopedów na całe miasto na Nfz przyjmuje i kolejki masakryczne :(

:dzidzia:http://www.suwaczki.com/tickers/ug37zbmh45n5e0no.png
:36_7_8:http://www.suwaczki.com/tickers/kjmnha004iwseqq8.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie Mamuśki

W Krakowie też problem z ortopedami w ramach funduszu NFZ. Na cały Kraków są tylko 2 miejsca, gdzie można zrobić USG bioderek. Oczywiście terminy na kwiecień czyli dzieci które się jeszcze nie urodziły też nie mają szans być zbadane w ramach funduszu. Aż mnie zalewa jak pomyśle ile co miesiąc jest potrącany na składkę zdrowotną :36_11_23:

My nadal chorobowo - Filip cały tydzień był w przedszkolu i znowu mamy infekcję, już dawno mi tyle nie chorował.
Oluś dobrze :usmiech: dziś była u nas Pani z poradni laktacyjnej i powiem Wam, że żałuję że wcześniej do niej nie zadzwoniłam. Na szczęście nie mam problemu z laktacją chodziło o konsultację w sprawie techniki karmienia tzn. poprawnej pozycji. Mam bardzo duży biust i to bez laktacji więc w obecnej sytuacji jest mega ciężki i duży. Od jego ciężaru + nie do końca poprawnej pozycji podczas karmienia bardzo bolały mnie ręce a zwłaszcza nadgarstki.
Pani podpowiedziała co skorygować plus dodatkowo pokazała jak nosić, obracać i ćwiczyć dziecko tak aby ładnie się ruchowo rozwijało. Dla mnie największą ciekawostką było to, że dziecko po jedzeniu można kłaść na brzuszku!, że dziecka nie trzeba trzymać do odbicia aż do bólu tylko po 2-3 minutach można go odłożyć i kolejna sprawa mama karmiąca może jeść wszystko!! włącznie z kawą i czekoladą - oczywiście w granicach rozsądku!! Pani powiedziała, że generalnie trzeba słuchać swojego organizmu i dawać mu to czego się domaga i na co ma się ochotę. Dowiedziałam się też, że po południu spada laktacja więc dlatego u nas karmienie po południu nie ma końca.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-62792.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-63254.png

Odnośnik do komentarza

a propos kolek moja koleżanka nagrywała na płytę odgłos włączonego odkurzacza/suszarki czy lejącej się wody z kranu i taką "muzykę" włączała córce. Może to na Wasze kruszynki pomoże

my też nie mamy z kim zostawić naszych pociech. Jak był tylko Filipek to żeby się z moim M wybrać do kina to braliśmy dzień wolnego

Mój mały cycoholik ;) się budzi - Spokojnej nocki

http://suwaczki.maluchy.pl/li-62792.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-63254.png

Odnośnik do komentarza

matragona

i kolejna sprawa mama karmiąca może jeść wszystko!! włącznie z kawą i czekoladą - oczywiście w granicach rozsądku!! Pani powiedziała, że generalnie trzeba słuchać swojego organizmu i dawać mu to czego się domaga i na co ma się ochotę. Dowiedziałam się też, że po południu spada laktacja więc dlatego u nas karmienie po południu nie ma końca.

mi też Pani z poradni laktacyjnej powiedziała, że właśnie można jeść wszystko, tylko zależy co na nas karmiące zadziała to i na dzieciaczka pewnie też. ja już próbowałam spagetti, kapusty i groszku i zero negatywnej reakcji ze strony Adaśka::): na słodycze też czasami się skuszę. mam nieodpartą chęć na kawę , ale jeszcze nie odważyłam się próbować, szczególnie jak jestem mega zmęczona a oczy same się zamykają. ..

wczoraj byliśmy w por. lakt. na kontroli, Pani powiedziała, że z pokarmem nie jest tak źle tyle żebym jeszcze więcej odciągała!!a szczególnie w nocy; jak ja w nocy marzę o śnie a nie o laktatorze!!choćby te 5-6 godzin się przespać. nie wiem czy dam radę w nocy odciągać, póki co ani razu budzik mnie nie przebudził, zaś Adaś owszem:wink: zastanawiam się ile ja jeszcze będę tak odciągała... i czy nie lepiej byłoby przystawiać dziecko do piersi zamiast laktatora!niedługo od tej butli odzwyczai mi sie od piersi!

ja dziś mega zmęczona, niewyspana i dwoje dzieci na głowie... oby do wieczora...
od wczoraj uczę Matiego samodzielnego zasypiania, bo muszę jakos ogarnąć tą dwójkę a jak będę ich dwóch usypiała to nie dam rady. Mati 30-40 minut ryczał strasznie, urządzał wędrówki z pokoju do pokoju... aż wreszcie zasnął sam! dziś ciag dalszy... ciekawe kto pierwszy padnie czy on czy ja...:wink:

http://s6.suwaczek.com/20070811310120.png
http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6pss6x5u0emvf.png

http://www.suwaczki.com/tickers/wnidp07wmom6gh5c.png

Odnośnik do komentarza

Moja tesciówka aż za bardzo chętna by zostać z Tosią, prosić nie trzeba... ale jak dla mnie ona za chaotycznie się nią zajmuje i wzbraniam się przed tym jak mogę ;) To pewnie tylko moje odczucie, bo generalnie to spoko kobietka, ale jednak mnie blokuje i wolę zostać w domu niż zostawić z nią. Wczorajszy aerobik fajny, ale jak po zajęciach zadzwoniłam do męża spytać jak sobie radzą, a w słuchawce jeden wielki ryk, to aż mnie zmroziło...chyba jednak nie będę chodzić, jeżeli tak to ma wyglądać :/ jak przyjdzie głód to tata nic nie poradzi ;)
Jutro czeka mnie samotne wyjście na szczepienie :/ aż się boję myśleć co to będzie, jak Tośka ostatnio taka maruda, że szkoda gadać, a tu jeszcze szczepienie...:36_19_1: Już nie wiem czy to kolki, czy po prostu trafiła mi się maruda :/ Czasem uspokaja się jak na ręce wezmę, a czasem i to nie pomaga :( Zastanawiam się czy nie podawać jakichś kropelek na kolki tak na wszelki wypadek, jeśli to są kolki, ale jeśli nie, to nie wiem czy jelitek nie rozleniwią i wtedy dopiero będą problemy... Zapytam jutro lekarki...
marzycielko współczuję przepraw z karmieniem/odciąganiem i z usypianiem...
matragona fajne porady, jednak co specjalista, to specjalista:)

Odnośnik do komentarza

Ech... moja dzisiaj marudna jest... może po szczepionkach bo dziś byliśmy już. Spała tylko 2 godzinki :/ Waży 5400 i zmierzyła ją to ma 62 cm czyli 5cm urosła.
beatta moja Milcia też taki maruder mały, też czasem nawet moje rączki nie pomagają. Ja oprócz kropelek podaję jeszcze probiotyk BioGaia, także jelitka pracują napewno. Ale popytaj lekarza, jednak oni lepiej się znają :) to życzę udanej wyprawy na szczepienie :)
marzycielka ty to masz się z tą laktacją, powiem Ci że te ściąganie w nocy to faktycznie męczące jest, jeszcze jak kobieta niewyspana chodzi, ja Milence w nocy daję tylko pierś i fajnie sobie śpimy razem, także ja jestem wypoczęta, chociaż mam naładowane baterie na caly dzień marudzenia :D

:dzidzia:http://www.suwaczki.com/tickers/ug37zbmh45n5e0no.png
:36_7_8:http://www.suwaczki.com/tickers/kjmnha004iwseqq8.png

Odnośnik do komentarza

A miałyśmy mieć dzisiaj szczepienie, ale ze względu na katar mamy przełożone na przyszły tydzień.

Kurcze smutna jestem... Jak z małą wszystko ok, tak z dużym nie. Bylismy u ortopedy, zrobiła nam pani nowe zdjecie rtg obu kolan i okazało sie ze ma: martwice kłykcia przyśrodkowego kości piszczelowej... Ale to brzmi... Tak jest do wyleczenia, tzn najgorsze jest to że chodzi do klasy sportowej i trenuje teakwondo - niby najmniej urazowe sztuki walki, no i niestety do 16 roku życia nie moze nic trenować co jest związane z nogami. Musimy zmienic klase w tym przypadku szkołe :( Moj syn sie rozpłakał... Ja też, bo nigdy nie widziałam zeby aż tak mu na czymś zależało. Co moze trenować? pływanie, są u nas dwie szkoły, ale bardzo daleko trzeba jechać i chyba zmienimy szkołe i pójdzie do klasy ogólnej. No a rower, rolki, łyżwy i deska wszystko musi iść na bok... Masakra, nie mogę patrzeć jak mojemu synkowi jest źle... Dla chłopaka zero sportu, który od piątego roku życia, ciągle coś trenuje????

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bej28usnhr3g0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6ru1d9w23734w.png

Odnośnik do komentarza

benia no to ładnie Milenka rośnie:) My już świeżo po szczepieniu, makabra, mała płakała a ja razem z nią jak patrzyłam jak ją to boli...:ehhhhhh: i jakie przerażone spojrzenie jak jej wkłuwała igłę, no straszne ::(: I człowiek nic nie może pomóc na ten ból, tylko utulenie... ale dość szybko się uspokoiła, w domku już spokojna, cycuś, drzemka i po obudzeniu nawet się uśmiechała:) teraz znowu śpi, muszę zaopatrzyć się w czopki przeciwgorączkowe tak na wszelki wypadek! Tosiulka waży ładnie, 4600g, obwód główki i klatki wzrósł o 3,5 cm, ale wzrostu nie mierzyły, nie wiem czemu...
kasia_tom no współczucia dla syna i dla Ciebie, że musisz patrzeć na jego smutek :( I taka rewolucja przez to, zmiana szkoły, zmiana trybu życia itp... dla kogoś kto ciągle uprawia sport i dla kogo to pasja i z tym wiąże przyszłość, to naprawdę szok...ale po 16 roku życia będzie mógł do tego wrócić, prawda?? Mam nadzieję, że znajdzie coś, jakąś inną aktywność, która sprawi mu radość, choćby to pływanie, to ogólnorozwojowy sport, podtrzyma sprawność i będzie mógł trenować dalej...
bobmama witamy i dziękujemy:) Czyżbyś była też styczniową mamą???? Napisz coś o sobie i śmiało dołączaj do nas :)

Odnośnik do komentarza

My mielismy dzisiaj wizyte kontrolna u pediatry i wszystko ok Anna wazy 4800:)i mierzy 65 cm czyli rosnie jak na drozdzach:)serduszko ok zadnych szmerow nie ma stan kostny prawidlowy lekarz powiedzial ze jest bardzo sztywna ze jak na miesiac czasu to ta glowa bardzo sztywno jej stoi:)i ze jest bystrzak bo wzrokiem krazy za wszystkim co jej sie pokarze:)fajnie tak sluchac takie dobre rzeczy:)przepisal nam ten debridat na te kolki mam nadzieje ze chociaz to pomoze maze o tym zeby sie wkoncu wyspac:)i nie patrzec jak to moje dziecko cierpi
beattaJakimi szczepionkami szczepisz?Ja mam szczepienie we wtorek az sie boje pomyslec serce mi chyba peknie:(
kasia_tom1Szkoda mi tego twojego syna nastolatkowi napewno ciezko to zrozumiec ale najwazniejsze jest to ze da sie to wyleczyc
benia22Twoja jak ladnie przybiera fajnie oby tak dalej
Fajowe te nasze wszystkie dzieciaczki tyle szczescia nam przynosza oby tylko byly zdrowe a reszta sama przyjdzie:)
A co do zostawiania dzieci z kims to ja tez nie mam na kogo liczyc rodzice mieszkaja z dala a tescie w naszej miejscowosci ale nie dala bym im dziecka pod opieke mimo to ze tesciowa oswiadczyla mi ze jak wroci z zagranicy to sobie wezmie anie na pare dni:)smiech na sali zapytalam sie jej czy to laleczka zeby sobie ja wziosc i czym ja nakarmi?Maja takie starodawne zwyczaje co do dzieci i nie zaufaklabym im.

http://s3.suwaczek.com/201301154565.png

http://s10.suwaczek.com/20100918040120.png

http://s2.suwaczek.com/200507221238.png

Odnośnik do komentarza

ło matko to moje dziecko klocek :36_19_1:, lekarka powiedziała tylko że ładnie wygląda. Ja ją już ubieram w rozmiar 68 i tak na styk są. Niektóre ubranka tylko 1-2 razy nosiła bo ciasne się porobiły, teraz przebieram ją 2 razy dziennie żeby skorzystala z tych co jeszcze ma :D naszczęście uwielbia się przebierać, dziwne to bo dzieci się drą przeważnie, a moją to uspokaja:) zwłaszcza ucisza się jak jej kombinezon wkładam odrazu aniołek kochany się robi:)):36_1_21:
paczek ja zaszczepiłam oprócz obowiązkowych na te rotawirusy, muszę płacić za nie, jedna dawka 350 zł i jeszcze jedną muszę wykupić, ale dziadek funduje jej szczepionki to korzystamy :D
beattamoja Milcia też bidulka płakala okrponie, taka zaspana była a tu takie kucie, serce pęka i nic nie można zrobić tylko przytulić jak piszesz!:36_2_54:
kasia_tom1 współczuję Wam tej przypadlości, wiem co dla dziecka znaczy zmiana szkoły, jednym słowem okropny stres. Trzymajcie się i musicie do przebrnąć, oby wszystko z kolanami było dobrze!!!

:dzidzia:http://www.suwaczki.com/tickers/ug37zbmh45n5e0no.png
:36_7_8:http://www.suwaczki.com/tickers/kjmnha004iwseqq8.png

Odnośnik do komentarza

Cześć mamuśki!

Strasznie dawno nas nie było... tzn mnie :D ja juz w liczbie mnogiej ciągle mówię i iszę :)

Podczytywałąm Was ale jak zabierałam się do pisania to Tymek sie budził ;/ teraz chyba dam rade :)

My dziś też byliśmy u lekarza - trochę z mojej nadwrażliwości - Mały ma w nad ranem ból brzuszka - ale nie koli - męczy się z trzy godziny aż zrobi kupke albo chociaż troszkę gazów popuszcza... NO i na buzi jakaś wysypka, rano bardziej czerwona i szorstka. Bałam się że to jakiś rodzaj nietolerancji laktozy, bo u nas skończyło się tak, że karmię Tymka piersią i za każdym razem dokarmiam Bebiko. Ale lekarka stwierdziła, żę zobaczymy jak to się będzi edalej rozwijać. Na brzuszk kazała ciepołą pieluchę, nosić i masowć... Pytałam o jakieś kropelki żeby małemu ulżyc ale mówi że nie - nie wiem czy jej się słuchać bo tak mi go szkoda jak się wije i czerwony robi. Na wysypkę przepisała maść, ale dodała że mało dawać bo bardzo silna - więc też tak średnio Poza tym waży 5600 za to nie chciał dać się zmierzyć :( ale ciuszki na 62 już po mału idą do szafy :) Szczepienie mamay w śr dopiero. Wiem, że jest jakaś maść, którą stosuje się przed szczepieniem - w miejsce ukłucia z pól godz przed - i mniej boli. Moja siostra stosowałą i ponoć działa. Ja chyba też spróbuję.

Położna też mi polecałą po szczepieniu zamiast czopków - bo wiadomo różnie to znim może być ;) - Pedicetamol jest to w kropelkach, zapewnia taką samą skuteczność ale w 4krotnie mniejszej objętości, co oznacza mniej do połknięcia i łatwiejsze podanie. No i jest przeciwgorączkowy a nie przeciwzapalny.

"Jestem przy Tobie od pierwszego grama.Tyś mój świat cały, a Ja... Twoja mama"

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzi09kyugv0unk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bfarb201205y0ux3.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie :)
To i ja się udzielę w sprawie szczepień, bo właśnie dziś je zaliczyliśmy. Babcia Gabrysi jest anestezjologiem i skonsultowała sprawę szczepionek ze znajomym pediatrą, który dopiero co szczepił swoje roczne dzieciątko. Zdecydowaliśmy się na 5w1 + wzw B z NFZ (engerix). Dostała dwa ukłucia w nóżki. Samo ukłucie nie bolało, bo godzine przed miała posmarowane miejsce do szczpienia - kremem Emla, który znieczula. Troszkę płaczu było jak szczepionka się rozchodziła po nóżce. Jak wróciliśmy do domku to była troszkę marudnawa, ale odkąd zasnęła tak sobie śpi. Obudziła się tylko na jedzonko i dalej ululana śpiulka. Kolejne szczpienie w kwietniu, wtedy także zaszczepimy ją na pneumokoki. Zrezygnowaliśmy z rotawirusów ze względu na to, że na wirusy lepiej nie szczepić, bo rzadko kiedy trafi się w ten konkretny szczep, dlatego później do szpitala trafiają maleństwa szczepione i te nieszczepione. Mam nadzieję, że mimo wszystko nas to ominie :)
Gabrysia rozwija się super. Z wagi urodzeniowej 2900 podskoczyła do 4300. Mimo tego, ze pierwszych 3 tygodniach nic nie przybierała, o czym pisałam wcześniej. Załączam fotkę Gabi.

Mam nadzieję, że będę częściej pisać, bo powoli sobie wszystko poukładałam, no i na uczelni egzaminy pozdawałam :)

Miłego i spokojnego wieczoru Mamusie :)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdgevoae8fdp.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...