Skocz do zawartości
Forum

Styczeń 2013-zapraszam na pogaduchy:)


Rekomendowane odpowiedzi

beatta juz jutro mam już 5 spotkanie na szkole rodzenia i jutro mamy ćwiczenia same, wiec na luzie, dresiki i te sprawy! :)

a co do obraczki i piersionkow (w moim przypadku jednego, bo tylko zareczynowy nosze) to sie nie zastanawialam, nadal nosze, nic mi nie puchnie, a i mam troszke przy duze, wiec pewnie jeszcze je ponosze, bym moze do konca ciazy! :)

http://www.suwaczki.com/tickers/1kk0tgf6xzfw9grg.png

Odnośnik do komentarza

No uroslo troszke te moje malenstwo:)ale lekarz mowi ze miesci sie w normie.Udalo mi sie umowic tu blizej do diabetologa mam na poniedzialek:)
A co do blyskotek to ja musialam je zdjac juz dawno ktorejs nocy tak mi palce spuchly ze na olej juz sciagalam wiec masz racje lepiej zrobic to za wczasu:)
Pogoda tez byla u nas przepiekna i ja rowniez skorzystalam ze spacerku i troche nas dotlenilam:)

http://s3.suwaczek.com/201301154565.png

http://s10.suwaczek.com/20100918040120.png

http://s2.suwaczek.com/200507221238.png

Odnośnik do komentarza

badkaina trochę przerażająca ta animacja :P Niby wszystko tak ładnie się rozszerza, hops i dziecko wyszło ;) Ale jakoś to rozciąganie takie niewiarygodne ;) Choć pewnie możliwe, już teraz w nocy jak wstaję, to wszystko mi strzyka w biodrach/miednicy, pewnie się kostki rozchodzą.. Na szczęście nic nie boli:)
Swoje precjoza już zdjęłam i schowałam, na wszelki wypadek, póki co jeszcze luz jest, ale nie wiadomo czy następnego dnia nie wstanę opuchnięta, w ciąży nic nie wiadomo ;)

paczek dobrze, że udało się bliżej załatwić tego lekarza i jak szybko! Że też wcześniej Ci gin go nie podsunął tylko wysłał taki kawał drogi!

benia będzie ok, stres nie pomaga ani Tobie ani dziecku! Czekamy na dobre wieści :D

Dzień taki piękny, że zaraz wybywam na dwór, może pograbię liście, bo spadły z winogrona, jakiś spacerek... Aż chce się wyjść! :D

Odnośnik do komentarza

hej dziewczyny
piszecie o biżuterii, to mi się przypomniała moja historia z poprzedniej ciąży.
Obrączkę nosiłam do końca, do szpitala jak jechalismy też miałam, ale kazali mi chyba zdjąć, z tego co pamiętam, no i mąz się nią zaopiekował, jak urodziłam i przewieźli mnie bardzo zmęczoną na normalną salę, mąż wyjął obrączkę i wsadził mi na palec pytając czy już mogę ją włożyć::): to było bardzo miłe i wzruszające, dodatkowo wręczył mi złoty pierścionek w "nagrodę" że urodziłam mu syna::):to również było niespodziewane i mega sympatyczne:36_1_21:

wyniki badań mąż odebrał, morfologia i mocz ok, glukoza w normie, ale coś nie halo jest z wynikami cytomegalii....
sama rozczytałam wynik i okazuje się, że nie jestem obecnie chora, lecz chorowałam i mam nabytą odporność w tej chwili...mam bardzo dużo przeciwciał i więcej już nie zachoruję!!uff, podobnie mi wyszła toksoplazmoza, a nawet nie wiem kiedy ja na te choroby chorowałam.

dziś mój szkrab został w domu zakatarzony i niewyraźnie wyglądający!!a to pewnie dlatego, że przyprowadzają chore dzieci do przedszkola, wczoraj słyszałam jak nauczycielka zwracała mamie uwagę, żeby nie przyprowadzała córki z zielonym gęstym katarem i kaszlem!!!!!!!!!!no bym ubiła takie babsko!!nie dość że zaraża inne dzieci to jeszcze sama się gorzej rozchoruje. no i mam chorobę w domu!naszprycowałam go lekami i wysmarowałam pulmexem i zasnął. Oby wstał z lepszym zdrowiem:wink:

ja dziś mam teściową na obiadek, na jutro zapisała się koło nas do fryzjera, więc zostanie u nas na noc.

benia daj znać po wizycie.

miłego popołudnia

http://s6.suwaczek.com/20070811310120.png
http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6pss6x5u0emvf.png

http://www.suwaczki.com/tickers/wnidp07wmom6gh5c.png

Odnośnik do komentarza

hey hey, a ja po kolejnym spotkanie w szkole rodzenia, dziś miały byc cwiczenia, wiec wyszykowalam sie w dres, a tu inna polozna i inny program prowadzila i nie bylo cwiczen :/ eh...ale za to na kolejne zajecie przychodzimy z mezami!! :D

pogoda piekna, mi wrecz goraco! bylam umowiona z kolezanka na popoludnie, ale niestety cos jej wypadlo :/...i maz na pocieszenie serwuje mi spagetti z pieczarkami i groszkiem (pierwsza potrawa jaka przygotowal na poczatku naszej znajomosci, z okazji dnia kobiet, oraz gdy mi sie oswiadczyl!! ;) hihi)

dzis wieczor przed TV: Hotel 52 i Przyjeciolki

przyjemnego popoludnia dziewczyny :)

http://www.suwaczki.com/tickers/1kk0tgf6xzfw9grg.png

Odnośnik do komentarza

marzycielko, to u Ciebie zaopiekował się Mąż, a siostra opowiadała historię, że dziewczyna zdjęła błyskotki i zawinęła w chusteczkę higieniczną i położyła na stoliku, po porodzie okazało się, że nic inie ma, bo salowa zgarnęła to do kosza! Myślała, że to jakaś zużyta chusteczka... (Albo do swojej kieszonki hihi, słyszałam też historię o salowej, u której w kieszeni znalazł się telefon jednej pacjentki, tłumaczyła się, że musiał tam spaść jak sprzątała hehehehe) A gest z pierścionkiem za urodzenie Syna- piękny i romantyczny!:) Miła nagroda za 9 ciężkich miesięcy:) Ta cytomegalia i toxo, to chyba zazwyczaj bezobjawowo przechodzą, dobrze, że już za Tobą:)
Właśnie ludzie posyłający swoje chore dziecko do przedszkola/szkoły, a nawet sami chodzący do pracy z chorobą, to niepoważni, nie dość, że taka niewyleczona choroba postępuje, to zaraża następnych!! Błędne koło...:Szok: Zdrówka dla Matiego!

Odnośnik do komentarza

nio hej!! u mnie na szczęście wszystko ok, po za tym że mam za niską hemoglobinę i muszę więcej żelaza spożywać, narazie w produktach, a po miesiącu zobaczymy. No i chyba za dużo przytyłam od ostatniej wizyty bo miałam 3,5 kg więcej i zapytała mnie czy slodycze jem, no a ja wiadomo ostatnio mam do nich ciągotki, muszę się opanować!:ehhhhhh: no cóż spróbuję!!
Dzidzia ok i duża jest, waży 1440 kg! powiedziała mi, że miesci się w normie i że jest z tych dużych dzieci. Poród przedwczesny mi jak narazie nie grozi, bo aż zapytałam z ciekawości.
no marzycielka ale Twój mężuś romantic, naprawdę fajny gest!!!! a z przedszkolami tak jest, mama nie chce iść na L4 i daję chore dzieciątko do przedszkola, a niech się dzieciak męczy!!!! wkurzające to, bo nie raz sama doświadczyłam tej głupoty i moja córka nabawiała się przez to nie potrzebnych choróbsk!!
ok to miłego wieczorku i nocki kochane!!!!!:36_2_53:

:dzidzia:http://www.suwaczki.com/tickers/ug37zbmh45n5e0no.png
:36_7_8:http://www.suwaczki.com/tickers/kjmnha004iwseqq8.png

Odnośnik do komentarza

benia, rzeczywiście spora pannica :) Nie wiem czy już kiedyś nie podawałam linku do parentingowego kalendarza ciążowego, tam w tabelce są wymiary płodu na dany tydzień ciąży, o np dla 28 tygodnia: 28 tydzień ciąży | parenting.pl . Fajnie, że wszystko w normie i ok, jak ja bym chciała żeby mnie ktoś zapewnił, że urodzę w styczniu... ;)

Już jutro szkoła rodzenia :D Strasznie jestem ciekawa tych zajęć, Mąż idzie ze mną, akurat będzie mógł być, najwyżej jak będzie niepotrzebny, to sobie poczeka ;)

Odnośnik do komentarza

benia22:Widze ze i twoja panienka malenka nie jest moja tez kawl baby:)to dlatego ze naszych dziewczynek tak malo chlopcy je w styczniu przebijaja to one waga nadrabiaja:)
Ja dzis wybralam sie z moim psiakiem na spacer taki dluzszy a terza mnie troche brzuch pobolewa chyba przesadzilam z tym chodzeniem:(ale w taka pogode to az szkoda bylo nie wyjsc.
Zycze wszystkim Milej Nocki

http://s3.suwaczek.com/201301154565.png

http://s10.suwaczek.com/20100918040120.png

http://s2.suwaczek.com/200507221238.png

Odnośnik do komentarza

beatta ja na pierwsze spotkanie tez zabralam meza i jak weszlam, a tam 9 dziewczyn siedzialo plus polozna to mi sie glupio zrobilo i poprosilam, zeby zaczekal w samochodzie moze i tak biedny ponad godz czekal, bo pierwsze zajecia takie organizacyjne...wypelnialysmy papiery, ustalalysmy terminy i godz kolejnych spotkan, i poprosilam o wczesniejsza informacje na ktore zajecia mozna meza zabrac :D no i sie doczekalam, ba przyszly tydzien juz z partnerami! I musialysmy zmienic godz zajec, bo z facetami to raczej wszystkim pasowalo pod wieczor, wiec na 18 i ok 2h beda trwaly...

http://www.suwaczki.com/tickers/1kk0tgf6xzfw9grg.png

Odnośnik do komentarza

paczek2044 rzeczywiście nasze małe jakieś ciężkie, hehe!! ale widzę z tabeli od beatty że są w normie, poprostu są większe :) A zapomniałam dodać wczoraj, że moja dzidzia już ustawiła się do pozycji porodowej, jest główką w dół i dlatego ciągle czuję jak zasuwa nóżkami pod żebrami :) oby już tak została, niech się nie przewraca!!!

:dzidzia:http://www.suwaczki.com/tickers/ug37zbmh45n5e0no.png
:36_7_8:http://www.suwaczki.com/tickers/kjmnha004iwseqq8.png

Odnośnik do komentarza

dobry wieczór!!

beatta i jak tam pierwsze spotkanie w szkole rodzenia? :)

Dziewczyny takie info ode mnie:
19-21.10 jest weekend zniżkowy z Avanti, i w związku z tym, że w Kappahl jest wg bardzo fajna kolekcja dziecięca skorzystałam ze zniżki 20% na jedna rzecz... druga sprawa to ponoć przychodziły smsy z info, tym którzy mają karte klienta w tym sklepie, ja mam od bardzo dawna, a smsy mi nie przychodza, ale ściemniłam, że dostałam na stary numer, którego juz nie uzywam i niestety nie mam przy sobie (Pani oczywiscie uwierzyła i zatwierdziła drugi zakup! :)) sms ponoć brzmi: przecena 50% od rzeczy już przecenionej. Kolezanka przeczytala gdzies na forum i jak widac przeszlo :) bo kupiłam cudne body, na ktore sie juz jakis czas czaiłam za tylko 11,50zł!! :)
gazeta jest pewnie jeszcze dostepna (w empiku napewno!), wiec jak któras zainteresowana to polecam

http://www.suwaczki.com/tickers/1kk0tgf6xzfw9grg.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie moje drogie,
Ja jakoś po 16 opuściłam szpital. Troszkę mi Malutka strachu napędziła, nie wiem gdzie jej się śpieszy. Trafiłam na super lekarza, który bardzo profejsonalnie się nami zajął. Dostałam 2 zastrzyki, w razie gdyby doszło do wczesniejszego porodu, by płucka dziecka były dostatecznie rozwinięte. Nafaszerowali mnie no-spą rozkurczową i kroplówkami z MgSO4, by nie wystapiły skurcze. Poza tym zrobili usg, ktg, morfologię, jonogram, pobrali posiew. Także w sumie jestem zadowolona, że oddałam sie w ręce specjalistów i niebezpieczeństwo zażegnane. Szyjka się wydłużyła i co najważniejsze pozostała zamknięta. Poza tym udzielił się klimat porodowy - koleżanka z sali o 2.30 obudziła nas, że jej wody odeszły. Dość przebojowo było jak na pobyt w szpitalu :) Moja Kruszynka waży 850 gram i co najważniejsze jest w pełni zdrowiutka :)

Idę spać i regenerować siły, bo coś słabo spałam w tym szpitalu :) Dziękuję za wsparcie i mam nadzieję, że już Was nie opuszczę, bynajmniej nie z takiego powodu :)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdgevoae8fdp.png

Odnośnik do komentarza

KateG jak dobrze "widzieć" Cię z powrotem!! Super, że niebezpieczeństwo zażegnane! Nie ma to jak w domu- odpoczywaj:) I rzeczywiście masz Kruszynkę:) Ważne, że wszystko ok! Dobrze czytać dobre wieści! :D

Na zajęciach trochę nudnawo, wiadomo, pierwsze spotkanie... Położna mówiła co może spowodować wcześniejszy poród i jak to się objawia... Radziła też, żeby w razie czego nie bać się i jechać do szpitala sprawdzić co się dzieje, bo po 34-36 tygodniu Maleństwa mają już duże szanse przeżycia, a każdy tydzień więcej w brzuchu mamy dla takiego Malucha jest na wagę złota. Wiadomo, niepokojące objawy to skurcze w dole brzucha, bóle w krzyżu- to objawy, że coś się dzieje z szyjką macicy, jak leje się żywa krew ciurkiem, to łożysko się odkleja i niezwłocznie do szpitala by dziecko się nie udusiło... Mogą też wody wyciekać... Teraz ciężki czas, bo pierwsze przymrozki, śnieg i lód i w razie poślizgnięcia się i upadku na pupę też lepiej jechać do szpitala i sprawdzić (ewentualnie do swojego gina na kontrolę)...
Sporo tego co mówiła odnosiła do warunków w szpitalu i zapowiada się nieźle, mówiła, żeby plan porodu (jeśli będziemy mieć) pokazać na początku porodu, czyli spoko, dopuszczają plan porodu! Że podczas porodu wolą dać rodzącej i mężowi czas i spokój by móc to przeżywać jak najbardziej razem, intymnie, ale są na podorędziu do pomocy... Że jest ochrona krocza, że cesarka i podawanie uśmierzaczy bóli tylko w uzasadnionych przypadkach... No całkiem sensownie to wszystko brzmiało:) Czekam na następne zajęcia- już w środę! Acha, na całą grupę ma być 5 chłopców i tylko 2 dziewczynki :P A wszystkie panie mniej- więcej na naszym etapie 25-34 tydzień... Mówię Wam dziewczyny, wojna idzie...:whoot:

Odnośnik do komentarza

KateG super że wrociłaś i jest dobrze, odpoczywaj sobie i zrelaksuj się koniecznie :)
badkaina rzeczywiście dostałam takiego sms od KappAhl ale niechcialo mi się go czytać hehe! tam pisze 50% zniżki na obniżkę do 21.10, wskoczę dzisiaj do galerii i zobaczę co jest może na coś trafię :D
beatta właśnie ciekawi mnie ostatnio temat nacinania krocza, ja to przeszłam przy pierwszej ciąży i nawet nikt mnie nie powiadomił co robi, nie chcę znowu tego samego, tzn. jak to jest z tą ochroną krocza możesz więcej coś na temat skrobnąć? :36_2_9:

:dzidzia:http://www.suwaczki.com/tickers/ug37zbmh45n5e0no.png
:36_7_8:http://www.suwaczki.com/tickers/kjmnha004iwseqq8.png

Odnośnik do komentarza

KateG:Fajnie ze jestes juz w domciu wypoczywaj jak najwiecej:)
Dzis rano zdazylam oczy otworzyc patrze ktos puka a tu moj ukochany tesc sie przyciagnal z przepitym ryjem(przepraszam za wyrazenie ale nie lubie pijakow)drzwi zatrzasnal w domu i nie mial jak wejsc wiec sobie wymyslil ze w takim wypatku odwiedzi synowa bo nie byl u nas juz dwa lata a mieszkamy przez ulice:)Maz w pracy a ten sobie przyszedl do mnie posiedziec z butelka piwa i zapala papierosa i zwrocilam mu uwage ze u nas sie nie pali a to piwo jest nie na miejscu wstal powiedzial ze nawet kawy mu nie zrobilam i w nosie ma taka synowa i wyszedl.Po godz dzwoni tesciowa (jest za granica)z pretensjami jak moglam go wygonic i byc tak nie mila:)Brak mi slow
Czekam na meza i ide na spacer bo pogoda przepiekna:)
Milego dnia Stycznioweczki:)

http://s3.suwaczek.com/201301154565.png

http://s10.suwaczek.com/20100918040120.png

http://s2.suwaczek.com/200507221238.png

Odnośnik do komentarza

benia tu masz więcej na ten temat bardziej kompetentnie niż ja bym to zrobiła:) : http://www.rodzicpoludzku.pl/images/stories/publikacje/naciecie_koniecznosc_czy_rutyna2010.pdf
Ta położna mówiła, że robią wszystko by tego krocza nie nacinać, ale jak już widzą, że zaczyna pękać, albo że to zagraża życiu dziecka (nie da rady wyjść) to nacinają, kiedyś to była norma, żeby porody przebiegały szybciej i mieć rodzącą "z głowy" to ciach i dziecko wychodzi, teraz jest coś takiego jak plan porodu, ustalasz go przed porodem i pokazujesz położnej przed całą akcją i tam możesz zaznaczyć, że nie chcesz nacinania... Myślę, że ustnie też można ustalić to z położną... Są też różne techniki jak przygotować krocze do porodu by uniknąć nacięcia, pozycje wertykalne ponoć sprzyjają szybszemu, mniej bolesnemu porodowi i zapobiegają pęknięciom krocza, bo główka ma czas rozluźnić szyjkę, naciska równomiernie na ścianki tam gdzie trzeba (a nie jak przy leżeniu podczas porodu)... (Ale położna mówiła, że to zależy od kobiety i jak chce chodzić, to chodzi, chce na stołeczku, to na stołeczku rodzi, chce leżeć, to leży...)
O bólu porodowym i tych pozycjach, w których można rodzić Fundacja ma też fajną publikację: http://www.rodzicpoludzku.pl/images/stories/publikacje/oboluporodowym.pdf , no i wrzucę jeszcze o czymś dla mnie bardzo ważnym, czyli o pierwszym kontakcie z dzieckiem: http://www.rodzicpoludzku.pl/images/stories/publikacje/najwazniejsza_chwila_w_zyciu.pdf
Na następnych zajęciach pewnie będzie więcej na te tematy, a w życiu okaże się jak to tam jest naprawdę ;) Czy to nie puste słowa i sama teoria :)

Odnośnik do komentarza

paczek mam teścia co też lubi wypić i mieszka blisko nas, także rozumiem, że nerw trąca... Próbowaliśmy coś zrobić z tym, ale jak on nie chce sobie pomóc i teściowa na to pozwala (ba! jeszcze skacze nad nim i opiekuje się jak zachla) to jak im tak wygodnie, to ich życie... Przykre to, a Twoja teściowa widać też trzyma jego stronę, zamiast dać burę, że jeszcze ciężarną stresuje, to sama jeszcze Tobie ciśnienie podnosi... Mój teść na szczęście nawet "pod wpływem" stara się by mnie oszczędzać, pilnuje by nikt mnie nie denerwował, nie palił w moim towarzystwie, ale nie rozumie, że samym faktem nietrzeźwości mnie już wkurza... :P

Odnośnik do komentarza

Oj alkohol to zło... U nas Mąż już doszedł do tego, że skoro mamy się nie wtrącać w to, że pije i wtedy nie potrzebuje naszych rad, to tak samo niech sam sobie radzi jak czegoś potrzebuje... Choć wiadomo, nie zawsze tak łatwo odmówić pomocy ojcu i jak naprawdę trzeba to pomaga, chyba, że przeleje się czara goryczy... Jak jest trzeźwy to super człowiek, naprawdę, ale to drugie oblicze czasem przesłania to dobre wrażenie... Ech, temat- rzeka!
To rozumiem, że mimo iż teściowie "pod ręką" to też nie ma szans na "podrzucanie" dziecka dziadkom do opieki w razie potrzeby ?? ;)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...