Skocz do zawartości
Forum

Kłopotliwe pytania - a dzidzi brak


Rekomendowane odpowiedzi

kinia82
Napiszcie dziewczyny jak radzicie sobie z trudnymi pytaniami ze strony znajomych, przyjaciół czy rodziny, które dotyczą ciąży itp.

Ja osobiście mam dość ciągłego spoglądania na brzuch gdy idę do sklepu i ciągłych pytań "kiedy planujecie dzidzie ? ". Co najlepiej powiedzieć w takich sytuacjach, żeby wszyscy dali spokój ??? Ta ciągła presja pogarsza tylko naszą sytuację.
ja z męzem mówiliśmy wszystkim wprost - szybko się skończyło
wcześniej pytania co chwila i fakt jest to krępujące
szybko się skończyło
niepłodnośc nie może być tematem tabu

http://parenting.pl/galeria/showgallery.php/cat/832

prosze o ocenę zdjęcia Adasia - 10 rz

Odnośnik do komentarza

paradajka
kinia82
Napiszcie dziewczyny jak radzicie sobie z trudnymi pytaniami ze strony znajomych, przyjaciół czy rodziny, które dotyczą ciąży itp.

Ja osobiście mam dość ciągłego spoglądania na brzuch gdy idę do sklepu i ciągłych pytań "kiedy planujecie dzidzie ? ". Co najlepiej powiedzieć w takich sytuacjach, żeby wszyscy dali spokój ??? Ta ciągła presja pogarsza tylko naszą sytuację.
ja z męzem mówiliśmy wszystkim wprost - szybko się skończyło
wcześniej pytania co chwila i fakt jest to krępujące
szybko się skończyło
niepłodnośc nie może być tematem tabu

wiesz dobrze mówisz tylko mi tak trudno się przełamać nie potrafię tego z siebie wydobyć jedyną osobą która wie o wszystkich moich problemach z ciążą jest moja przyjaciółka ale niestety teraz jej nie ma przy mnie bo wyjechała nie raz mam ochote wykrzyczeć to wszystkim w twarz i powiedzieć że to nie ich sprawa i uciec jak najdalej :36_1_4:

Czekam na ciebie bocianku :)

Odnośnik do komentarza

Lirioden
wiele lat czekaliśmy na nasze pasożyty, na początku na niedyskretne pytania odpowiadaliśmy, że nie nasycyliśmy się jeszcze seksem, później, że planujemy podróż życia, a wreszcie, że nie możemy się zdecydować z której probówki:15_8_217:

Boooskie - uśmiałam się.. dobry teskt :)

Odnośnik do komentarza

Ja ciągle mówiłam, że robię studia, a potem karierę zawodową, u nas nie było dzieci przez 12 lat, więc prawie wszyscy machnęli ręka mówiąc, że my nie możemy mieć dzieci. Jakież było wszystkich zaskoczenie, gdy zobaczyli mnie w ciąży, a jeszcze większe, gdy urodziłam bliźniaki, a kopary już na kolana opadły jak się dowiedzieli, że parka, no i po co się spieszyć? I studia są i kariera zawodowa jest i parka za 1 zamachem jest, ja jestem szczęśliwa. I nawet olewam, że teraz słyszę, że wiele lat leczyłam się na bezpłodność (a to nie prawda), bo wystarczy, że popatrzę na moje pociechy i mam to gadanie gdzieś. :D

Odnośnik do komentarza

U mnie najgorsza była babcia, która co święta życzyła nam byśmy w końcu zostali prawdziwą rodziną, bo małżeństwo dwóch ludzi to nie rodzina. W zeszłym roku gdy to usłyszałam (życzenia przy wigilii) powiedziałam krótko, że może zapomnieć, bo my nie możemy mieć dzieci!!! Zamknęła się i przez całą wigilię nie miała już nic do powiedzenia.

Koleżankom różnie odpowiadałam, tym bardziej wrednym, że to nie ich sprawa, a innym że jeszcze nie czas. Wśród osób, które mnie często o to pytały była taka jedna znajoma, która się 4 lata leczyła i jej się udało zajść w ciążę. Tak mnie wkurzała, bo przecież ona najlepiej powinna wiedzieć że nie ma się dziecka na zawołanie - jej powiedziałam, że jak sobie drugie zmajstruje to ja pomyślę o pierwszym. Więcej już mi nie zadała tego pytania :)

Odnośnik do komentarza

Wkurzajace sa takie pytania,zwlaszcza jak sie ma problemy z zajsciem badz donoszeniem ciazy.W przypadku rodziny mozna"walnac"wprost,ze jest problem,zazwyczaj to dziala jak kubel wody na leb i wiecej pytania "a kiedy wy" sie nie slyszy.Co do reszty-odpowiedzi wymijajace niestety powoduja ponowienie pytan.Niestety,kiedy grzeczna odpowiedz nie wystarczy czasami trzeba po chamsku bo nie rozumieja,ze ingeruja w najbardziej prywatna sfere zycia i sprawiaja tym bol.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-61357.png

Odnośnik do komentarza

Zdecydowaliśmy się z Mężem na staranie o Malucha dokładnie 31 stycznia br. Trzymamy to w tajemnicy, żeby uniknąć zbędnych pytań. Wiem, że denerwowałyby mnie i to baaardzo. Dlatego lepiej jak tylko my o tym wiemy. Później będzie miła niespodzianka :)

Fotografia amatorska http://anna-dabrowska.blogspot.com/
https://www.facebook.com/AnnaDabrowskaFotografia

http://s5.suwaczek.com/20090627290217.png
http://s2.pierwszezabki.pl/039/0393199d0.png?1687http://s4.suwaczek.com/201101175165.png

Odnośnik do komentarza

To ja wam powiem jak my sobei z tym radzimy. Bo oczywiście nie ma świąt czy urodzin bez "zamówień" na wnuki. Moja przyjaciółka która jako jedyna wie, jak nam jest ciężko zajść a staramy się prawie rok powiedziała, że mam mówić, że nie możemy mieć i spokój będzie. Ja wymyśliłam lepszy tekst: Jak u nas na balkonie bocian wyląduje to będzie. A mieszkamy w bloku na parterze. Widok min moich teściów i rodziców niezapomniany. Ale bestie się wycfaniły i kombinują, że nam sztucznego kupią to może prawdziwy wyląduje... ;)

"Nowy dzień przynosi now

Odnośnik do komentarza

u nas dzidzia po 3 latach małżeństwa była, bo tak chcieliśmy. Ale oczywiście wcześniej to bliższa i dalsza rodzina oraz połowa znajomych miała dużo na ten temat do powiedzenia. W pracy to raz się dowiedziałam, że jestem w ciąży (jakiś rok przed "prawdziwą" ciążą). A jak rodzice/teściowie składali na życzenia na święta, imieniny itp. to zawsze było "żebyśmy dziadkami w końcu zostali" na to my im odpowiadaliśmy "to sobie składacie życzenia czy nam?"

Odnośnik do komentarza

Mnie najbardziej wnerwiały dwie osoby: babcia mojego małża i jego brat cioteczny, babcia jak to babcia, ale od Andrzeja non stop były jakieś aluzje: "a kiedy u was", "już Ci brzuszek rośnie?" "Ty coś chudniesz zamiast tyć" "kiedy w końcu mały wam zakwili?" - i milion podobnych zaczepek. Co najciekawsze sam się z żoną rozwodzi a zagląda do domu innych ludzi (swoją drogą nie dziwota, bo kto by z nim wytrzymał!). Teraz gdy już jestem w ciąży te zaczepki nie robią na mnie wrażenia, ostatnio nic nie odpowiedziałam tylko się w głos serdecznie roześmiałam :D Jak na razie o ciąży wiedzą tylko nasi rodzice - żeby nie zapeszyć! Powiemy dopiero w 10-12 tygodniu!

Ja jako pierwsza pod sercem Cię noszę. Ja o Twe zdrowie najgoręcej proszę. Jestem przy Tobie od pierwszego grama. Tyś moje dziecko..a ja Twoja mama.

http://www.suwaczki.com/tickers/82dox1hpd1ut3lo2.png

http://www.suwaczki.com/tickers/74di3e5e2q8p9im7.png

http://s9.suwaczek.com/20100904580114.png

Odnośnik do komentarza
Gość Wredna nie ruda

Jak mnie sie kuzynka zapytała, loedy dzidziuś (na naszym weselu, zaraz po pierwszym tańcu!) to odpowiedziałam "jak sobie zrobimy"- temat zostal krotko uciety. Zresztą u nas większość gości myślała, że jestem już ciąży, bo wesele z pewnych względów zorganizowalismy w niespelna 4 miesiące. W ogóle pierwsze dziecko przyszlo na świat 13 dni przed pierwsza rocznicą, a też zdążyłam sie nasluchac. Teraz slucham, że musimy syna zrobić, koniecznie (juz lecę ):).

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...