MM 2005 :) zapraszam

[Renia]

Ann fajnie, będzie cisza w domu i spokój do pracy
Sliffka zaciskam.

[Ann]

Tasik wypoczynek? Taki w formie aktywnej to i owszem. Wczoraj prawie do 2 w nocy robiłam listę spraw służbowych, do tego mam niespisaną listę spraw domowych. Wrzesień zapowiada się intensywnie, reorganizacyjnie. Niech tylko dzieci będą zdrowe i chodzą do przedszkola z uśmiechem na ustach.

[sekundka]

Puszku Gratulacje, ale fajnie :)

Tasik Trzymam kciuki!!!

Ann Ale ten czas leci..

[sekundka]

Niedlugo i ja bede posylac Filipa do przedszkola, az ciezko mi w to uwierzyc...

[Trusia]

Puszek gratulacje!!! Julitko witaj na świecie!!!

Cze Karola, cze Renia

[freya]

Puszu Gratulacje Julitko Witaj :)

[Ann]

Sekundko można powiedzieć że lada dzień minie 6 lat jak spotkałyśmy się w necie

[Megan]

Puszku, gratulacje!!! Witaj Julitko!!!

Reniu, kciuki zaciśnięte!

Sliffka, za Was też!

[serena]

Hej.

Puszek gratuluję!

trzymam kciuki za wszystkie jutrzejsze debiuty. U nas też takowy, a ja to przeżywam 3 razy bardziej niż przy Oskarku, bo przecież Maciuś taki "malutki" Na razie ciężko go wybadać, raz mówi że idzie, raz że nie idzie. Dziś zasnął o 18, ciekawe o której wstanie. Niestety upłakała się bida i z tego placzu zasnął. A płacz był z powodu rozciętej głowy. Oskar popchnął Maćka tak niefortunnie że ten poleciał na barek i uderzył głową w kant. Najpierw myślałam że tylko guz, ale zaraz pojawiła się krew. Na szczęście nieduże rozcięcie. ech, Oskar się wystraszył ale pewnie do jutra zapomni i znów się będą lać.

Dobranoc

[Ann]

Trusia nie poznałam Ciebie do końca w avatarku, wrzuć na bok trochę Was :) by nie trzeba było biegać tylko na NK

[Megan]

Serena, ja chyba też bardziej jakoś teraz przeżywam...
Dobrze, ze wypadek nie aż tak groźny.

[Ann]

Serena dobrze że niegroźny upadek.

Przy Uli już dawno miałam gotowe wszystko na debiut, a teraz... luz, idę prasować piżamkę Szymowi. I teraz jakoś inaczej, Ula była starsza jak szła.

[Megan]

Ann, a ja z kolei z nerwów przed niespodziewaną jazdą do szpitala od 2 tygodni mam juz wyprawkę całą przygotowaną a dziś popołudniu spakowałam pościel, piżamkę, kapcie, szczoteczki do zębów etc... Nawet ubrania na rano im przygotowałam już dawno ;)

[alfik]

Puszek gratulacje, Julitko witaj!!!

Kciuki za jutrzejsze debiuty edukacyjne są:)

Serena dobrze, że upadek nie był taki groźny

[Megan]

Hej,

od 4 rano nie śpię Czyżby dopadł mnie przedszkolny stres...?

Kciuki za wszystkie Przedszkolaki zacisnięte!!! Szczególnie za te najmłodsze, przedszkolno-żłobkowe!

DZiubala, trzymam kciuki za Maciusia!!!

[Tasik]

Bry

My już po!
Poszedł bardzo chętnie!!!! Nowe miejsce, zabawki. Panie zaczęły układać klocki....
Nawet nie zwrócił uwagi jak robiłam papa
Czekałam czy zacznie płakać. Ale potem doszłam do wniosku, że katować się nie będę i wyszłam.
Jutro płacz przy pożegnaniu nadrobi ...

[Ann]

Dzień dobry
poszli w trójkę, Szym życzył mi miłego dnia, za oknem leje, mam nadzieję że dla obojga to będzie miły dzień

Tasik niech codziennie będzie tak spokojnie
Megan co za bezsenność

Kciuki za Maciusia

[Megan]

Tasik, super

Ja też swoich zaprowadziłam, Tosia aż się wyrywała na górę, już na dole zaczęła się rozbierać
Troszkę zmartwiła mnie pani, która powiedziała, że raczej wszystkie dzieci z Tosi grupy zostaną odebrane po obiedzie a przed leżakowaniem. Co prawda potem dopiero dodała, że poza Tosią na razie jest dwójka tylko. Trochę liczę, że jak sie zbierze grupa, to może jednak jakieś dzieci zostaną, chciałam Tosie rzucić na głęboką wodę, bo ona odważna, przyzwyczajona do bycia beze mnie długo w ciągu dnia i bardzo dobrze nastawiona do przedszkola. A bardzo nie chciałabym, by późniejszą zmianę, jaka byłoby wydłużenie czasu w przedszkolu wiązała z pojawieniem sie Braciszka. Ale oczywiście, jeśli żadne z dzieci nie zostanie, to ją tez odbiorę. Mam dzwonić koło 12 i się dowiedzieć jak wygląda sytuacja.

[Tasik]

Megan, ale moze tylko dzisiaj dzieci nie zostana na lezakowaniu. Pa pierwszego dnia odebrany byl po obiedzie a od drugiego zazadal lezakowania. Moze jutro juz bedzie na pelna pare.

[natka]

Cześć.

Puszku GRATULACJE. Witaj Julitko.

Megan pamietam że nam też Pani tak mówiła pierwszego dnia jak zaczynaly dziewczynki. Później okazało się że część dzieci została zabrana a część zostawała, z tym że moje zostały od razu dołączone do II grupy a tam nie było leżakowania.
W sumie jak masz taka możliwość to możesz pierwszego dnia zabrać ją wcześniej a jutro już zostałaby dłużej.

[alfik]

Megan ja też myślę, że jeśli masz moiżliwość odebrać Tosię wcześniej to pierwszego dnia możesz tak zrobić a od drugiego już będzie odbierana później, razem z bratem.

Gabrysia poszła z pewną dozą nieśmiałości. Niby chciała ale jakoś tak bez przekonania

[Megan]

Tasik, Natka, właśnie dzwoniłam do przedszkola, wszystkie dzieci idą do domu więc i ja zaraz jadę po Tosię. Zdziwiłam się tylko, bo jak Piotrek zaczynał, to prawie połowa grupy chyba została i on też od pierwszego dnia, zobaczymy co będzie jutro, na pewno nie będę jej fundować atrakcji typu samotne spanie w przedszkolu
Mam nadzieję, że ogólnie jest ok.

[ita]

Puszek - gratulacje!!!!!!! witaj Julitko!!!!

ja chcialam sie pochwalic ze wczoraj przyszla na swiat coreczka mojej kuzynki (siostra tej z ktora rodzilam w marcu). niestety po 12h godzinach meczarni bez postepow w rozwarciu zrobiono cc. a meczyla sie tak dlugo bo koniecznie chciala sn, ale nie dalo rady. najwazniejsze ze mala zdrowiutka :)

caly czas trzymam kciuki za pierwszy dzien dzielnych maluchow

[serena]

Hej.

U nas płacz mimo że rano bardzo chętnie się ubierał, mówił że idzie do pkola, budził Oskara (sam wstał o 6, 12h snu, nieźle). Potem w aucie wypytywał mnie gdzie to pkole itp. W szatnie super się rozebrał, sam. Ale jak wszedł na salę i zobaczył te wszystkie dzieci, połowa płacząca - zrobiła w tył zwrot i do mnie. Ponieważ na korytarzu stały matki tych płaczących dzieci i nasłuchiwały, a dzieci je zobaczyły i zaczęły uciekać, wzięłam go na ręce i poszlismy zaprowadzić Oskara na pierwsze piętro. On tez tam chciał zostać. Ale zanisołam go na dół do maluszków, wniosłam na salę, postawiłam na nogi i podeszła pani Zosia żeby go wziąć. Zanim zdążyłam zamknąć drzwi on zdążył ją uszczypać Nie wytrzymałam i zadzwoniłam koło 10, pani Ania śmiała się ze mnie oczywiście, ale ponoć było ok, tyle że nic nie jadł bo nie było szans by go przekonać. No ale to to ja wiem, że on uparciuch. ciekawe czy jutro będą problemy z wyjściem w domu czy dopiero w p-kolu

[Tasik]

Ita gratulacje Ciociu! Super, że z Maleńką wszystko dobrze!

Megan i jak????

Odebrałam wyjącego. Pani mówiła jednak, że nie było najgorzej. Miał 2-3 momenty załamki, ale tak to nawet nawet. Zjadł od niej może 3-4 kawałki kromeczki. Ode mnie wciął całą pyszną zupę. Jak się najadł od razu humor mu się poprawił. Usnął w aucie i teraz smacznie śpi. Był potwornie zmęczony. Nie wiem czy tam drzemał, bo nie miałam jak zapytać.