Skocz do zawartości
Forum

MM 2005 :) zapraszam


Rekomendowane odpowiedzi

Puszku, a może jednak...? ::): Jakby co, dawaj znać!

Mały się wierci niemożebnie, mam wrażenie, że jest po prostu wszędzie :Szok: na samym dole tak sie rusza, jakby mnie za nerw ciagnął, brrr.. Na górze kopie po żebrach, normalnie mam wrażenie, że jest dużo większy od tamtych, albo juz zapomniałam jak to jest. Dodatkowo siedzi tak nisko, że prawie nie mogę chodzić, bo tak uciska główką na dolne moje partie. Powiem tak, przy całej mojej miłości do niego, przyjemne to to nie jest i zaczynam sie modlić, żeby sie szybko skończyło, bo jest mi jakoś potwornie ciężko.

Przepraszam, że tak kwękam, powinnam się cieszyć, że jestem w domu, z dziećmi a tymczasem jakiś wieczorny kryzys mnie dopadł. Może to po słabo przespanej nocy, bo jeszcze Wam nie napisałam, że w tym szpitalu jest zwyczaj mierzenia temperatury, podłączania zapisu ktg etc. o... 4.40 rano... :Padnięty:

http://img843.imageshack.us/img843/6404/img9506p.jpghttp://www.szipszop.pl/tickers/10308.gif
http://img689.imageshack.us/img689/4451/img9738az.jpghttp://www.szipszop.pl/tickers/19834.gif
http://img402.imageshack.us/img402/1050/img9532nt.jpghttp://www.szipszop.pl/tickers/25759.gif

Odnośnik do komentarza

Hej ::):

Melduję się 2w1 i w stresie cały czas :Oczko:
Brzuch pobolewa, od wczoraj plamię na brązowo, ale to może po badaniu...

Puszek, rozumiem Cię, bo ja też mam cykora :D Im bliżej porodu tym bardziej jakos chciałabym to odsunąć od siebie a jednocześnie mam juz dość.

O, i znowu boli, ale przecież wyjdę na idiotkę jak dziś znowu popędzę na IP :Szok:

A dziś 10 rocznica śmierci mojej Mamy... Jakoś tak też sobie pomyślałam, że może właśnie dziś się urodzi...

http://img843.imageshack.us/img843/6404/img9506p.jpghttp://www.szipszop.pl/tickers/10308.gif
http://img689.imageshack.us/img689/4451/img9738az.jpghttp://www.szipszop.pl/tickers/19834.gif
http://img402.imageshack.us/img402/1050/img9532nt.jpghttp://www.szipszop.pl/tickers/25759.gif

Odnośnik do komentarza

Witam środowo

U nas dziś ładna pogoda ale zimna i wietrzna. Plus taki, że jest czym oddychać :). My już z rana byliśmy u pediatry z Maćkiem po skierowanie do szpitala na zabieg i zaświadczenie, że jest zdrowy. Zaczyna do mnie docierać, że będzie miał operację...
A ja wczoraj byłam u ginki i mam zielone światło na... ciąże :Oczko:, ale jeszcze się boję :(

Megan – dobre wieści po badaniach, to teraz spokojnie czekaj i korzystaj z czasu dla tylko 2 dzieci :)

Puszek
– czyli zapowiada się, że urodzisz w 40tc. :Oczko:

Megan, Puszek – spokojnej końcówki, żeby było po Waszej myśli!
Teraz z emocjami zaglądam na ten wątek i sprawdzam co się u Was zmieniło :)

Odnośnik do komentarza

Dziubala czytając co niektóre posty dochodzi do mnie jak bardzo nie jestem w temacie na Naszym wątku.
Nie wiedziałam, że planujesz 3 dzidziusia. Trzymam kciuki za pomyślność w planach!!
i za Maciusia

Megan ja też od wczorajszego badania mam plamienia i mocniejsze upławy, zastanawiam się czy nie odkleja się ten cały czop.
Przykro mi z powodu Mamy

Odnośnik do komentarza

Hej

Dziubala, fantastycznie z zielonym światłem, wydawało mi się, że nie tak dawno pisałaś, że juz nie możecie 3-go ze względu na Twoją nerkę, ale świetnie, że jednak macie taką możliwość ::):

Trzymam mocno kciuki za Maciusia!

Puszku, mnie też się wydaje, że to czop, bo bardzo dużo tego było.

Ann :Całus:

Tasik, fajnie Cię zobaczyć, po prostu napisz co u Was i zaraz wpadniesz w rytm ::):

A u mnie Ł w nocy cały sie telepał, spał pod trzema kołdrami :Szok: niby bez gorączki, ale...
Na szczęście teraz z pracy dał znać, że czuje sie dobrze.
Piotrek rano wstał z temperaturą 38, dałam Nurofen, o 11 poszedł spać i spał ponad 2 godziny, jak wstał miał już prawie 38. O 13 zadzwoniła niania, że wraca z Tosia ze spaceru, bo... Tosia ma gorączkę i marudzi :lup: Normalnie jeszcze tylko brakuje, żebym zaczęła rodzić... Proszę, trzymajcie kciuki, by nic nie zaczęło sie do wieczora dziać. Na szczęście jestem w domu z tata,ale mimo wszystko czuje się... hmmm... nieco niepewnie...
Zdaje sie, że życie daje mi przedsmak tego, co mnie niebawem czeka :Padnięty:

http://img843.imageshack.us/img843/6404/img9506p.jpghttp://www.szipszop.pl/tickers/10308.gif
http://img689.imageshack.us/img689/4451/img9738az.jpghttp://www.szipszop.pl/tickers/19834.gif
http://img402.imageshack.us/img402/1050/img9532nt.jpghttp://www.szipszop.pl/tickers/25759.gif

Odnośnik do komentarza

cześć.

Przyznam się że zaglądam z ciekawością czy juz coś sie u naszych ciężarówek dzieje.

Nie bójcie się będzie dobrze. Odpowiednio szybko i bezboleśnie. W każdym razie trzymam kciuki żeby tak było.

Megan nie martw się nie taka trójka straszna jak ją malują.

Dziubala czy nadal chcesz bliźniaki?

Renata mama Paulinki, Weroniki i Wiktorii
http://www.suwaczek.pl/cache/c8241af4ae.png
http://www.suwaczek.pl/cache/4dbe1440ea.png

Odnośnik do komentarza

poproszę o kciuki... Tosi koło 20 dość gwałtownie zaczęła rosnąć gorączka - w jednej chwili zaczęła się skarżyć, że jej zimno i się trzęsła, dlatego nie czekałam, aż urośnie bardziej i juz przy 37.6 podałam Nurofen... Tosinka poszła spać, weszłam do niej koło 21.30 dotknęłam a ona rozpalona jak piec patrzy na mnie spod kołdry szklanymi oczkami... Zmierzyłam temp - ponad 39... ::(: Przestraszyłam się nie na żarty, zadzwoniłam na IP do pobliskiego szpitala dziecięcego, tam lekarz mi powiedział, że lek do dwóch godzin zaczyna działać (byłam pewna, ze szybciej) i żebym podała Paracetamol. Dałam 8ml i chyba gorączka zaczęła spadać, ale czuję, że nie pośpię tej nocy....
Proszę, trzymajcie kciuki, by dzieci szybko uporały się z infekcją (Piotrek chyba ciut lepiej) i żebym w tym czasie nie zaczęła rodzić jednak...

http://img843.imageshack.us/img843/6404/img9506p.jpghttp://www.szipszop.pl/tickers/10308.gif
http://img689.imageshack.us/img689/4451/img9738az.jpghttp://www.szipszop.pl/tickers/19834.gif
http://img402.imageshack.us/img402/1050/img9532nt.jpghttp://www.szipszop.pl/tickers/25759.gif

Odnośnik do komentarza

Hej

u dzieci to prawdopodobnie wirus żołądkowy - Piotrek wczoraj rano zwymiotował, co prawda raz, ale. Tosia obudziła się koło 4 nad ranem, rozpalona bardzo i wymiotowała. Na szczęście teraz bez temp, choć przypuszczam, że jeszcze jej podskoczy, ale wypiła troszkę herbatki, zjadła wafle ryżowe i zostało to na miejscu, także liczę, że będzie już lepiej. O kciuki nadal proszę.

http://img843.imageshack.us/img843/6404/img9506p.jpghttp://www.szipszop.pl/tickers/10308.gif
http://img689.imageshack.us/img689/4451/img9738az.jpghttp://www.szipszop.pl/tickers/19834.gif
http://img402.imageshack.us/img402/1050/img9532nt.jpghttp://www.szipszop.pl/tickers/25759.gif

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...