Skocz do zawartości
Forum

MM 2005 :) zapraszam


Rekomendowane odpowiedzi

Dziubala
Udało mi się wczoraj bez mojej wizyty w firmie (na telefon) załatwić skierowanie do lekarza na badania okresowe (po macierzyńskim), K po pracy odebrał. A dziś udało mi się bez wizyty u lekarza załatwić skierowanie do laboratorium na te badania (skierowanie będzie czekało jutro na recepcji). Tak więc jutro od razu z marszu zrobię badania krwi i siuśków, a w przyszłym tygodniu do lekarza z wynikami i mam nadzieję, że bezproblemowo dostanę zaświadczenie, że jestem zdolna do pracy :D Chcę jeszcze uniknąć wizyty u okulisty, może się uda bo to osobna wizyta, ale może lekarz nie będzie mi robił problemu i bez okulisty wyda zdolność do pracy ;)
A potem zaczną się schody, bo czeka mnie wizyta u prezesa i... właśnie ciekawe co będzie po „i” :confused:

super :):)

Dziubala
No nareszcie ;) :brawo:

:D

Odnośnik do komentarza

Witam pospacerkowo i poobiednio ;)

Piotrus padł pół godziny temu, prawie zasypiał w autobusie, musiałam cały czas mówić do niego, ledwo szedł do domu. W domu odzyskał trochę energii, ale na krótko, wystarczyło jednak, żeby zjeść zupę :)

karola
witam :)
ide dzis z mama do tetru muzycznego :) uwielbiam musiacale :) dostalam bilety n urodziny od meza z zaznczeniem ze on nie idzie :) z reszta j bym wcale nie chcila z nim isc bo by zasnal na pewno ;) no i ktos musi sie dziecmi zajac :)

Super :) Zazdroszcze pozytywnie ;)

Ann

Niech te dwa dni szybko mina bo sil mi brakuje po tej wirusowce (organizm jakis wyeksploatowany) skumulowanej z @. A to beda dwa bardzo dlugie samotne dni

Sił, sił i jeszcze raz sił! :Całus:

serena
Hej.
Niestety u nas tłumaczenie że będzie czas dla nas jak maciek zaśnie nie działa... Dziś juz Oskar przeszedł samego siebie... najpierw wylał sok na dywan co przyszedł mi oznajmić z głupim uśmiechem, potem się w tym taplał. A potem wpadł na jeszzcze mądzrejszy pomysł, czemu by nie grzebać w kiblu i nie nabierać stamtąd wody do butelki? Normalnie mam dość.... mam cholernego doła bo wiem że on mnei po prostu potrzebuje i nie potrafi zrozumieć że już nie mogę być na każde jego zawołanie.... do tego Maciek który chce cały czas na rękach.... a ja nawet nie mam jak cokolwiek zrobić w domu.... syf i malaria normalnie, trzepie mnie jak na to patrzę.... tak więc dziś dół....
.

Serena, właściwie Dziubala wszyzstko bardzo madrze napisała. Ja jeszcze robię tak, że czasem, jeśli nawet Tosia płacze, ale wiem, że jest najedzona, odbiła, ma such i nic ja nie boli a płacze, bo chce na raczki a widzę jednoczesnie, zę Piotrek mnie bardzo potrzebuje, to ja po prostu na chwile zostawiam i do niego idę. Zeby miał poczucie, że on czasem tez jest "ważniejszy" i że kazdy płacz Tosi nie oznacza, ze od razu odrywam sie od niego i do niej biegnę...

Ann

Uliśka rozwiązuje zadania w książeczce i zdziwilam sie ze dziewczynka ma fioletowe wlosy (pokolorowane przez Ulę), co wyrazilam. Ula odpowiedziala mi zdecydowanym tonem "Maaaaaaamo, przecież tak postanowiłam" :Oczko:

:D

Dziubala
Megan - współczuję nocki :Całus:
Piotruś ma jak Adaś (tyle, że skacze po K nie po mnie ;)), rozpiera go energia i potrzebuje się fizycznie sporo rozruszać, dlatego tyle bryka ;). Więc przydałyby się Piotrusiowi jakieś czynne zajęcia, a nie takie wymagające bierności ;). Może bierzcie na spacerki piłkę i sobie ją kopie, albo udaje żabkę i doskakuje do jakiegoś wyznaczonego celu, albo bieganie slalomem wokół drzew jeśli takie są u Was itp. ;)

Chyba sie niejasno wyraziłam ;) Mnie nie przeszkadza zywiołowosć Piotrusia ogólnie ;) I w ciagu dnia sobie szaleje ile tylko może na spacerach zwłaszcza. Chodziło mi tylko o poranki, kiedy czasem jestem tak "wypluta", ze nie mam sie siły podniesć i usiłuję jeszcze dosypiac a on po mnie skacze ;)

Ann

A ja patrze na zegar i odliczam czas, nie odwazylam sie narazie stanac przy desce, posortowalam tylko wszystko na kupki wedlug priorytetow i dobrze byloby dzis wyprasowac Szymka i Uliske

Prosze mi nie prasowac dzieci!!! :Śmiech:

Dziubala
Udało mi się wczoraj bez mojej wizyty w firmie (na telefon) załatwić skierowanie do lekarza na badania okresowe (po macierzyńskim), K po pracy odebrał. A dziś udało mi się bez wizyty u lekarza załatwić skierowanie do laboratorium na te badania (skierowanie będzie czekało jutro na recepcji). Tak więc jutro od razu z marszu zrobię badania krwi i siuśków, a w przyszłym tygodniu do lekarza z wynikami i mam nadzieję, że bezproblemowo dostanę zaświadczenie, że jestem zdolna do pracy :D Chcę jeszcze uniknąć wizyty u okulisty, może się uda bo to osobna wizyta, ale może lekarz nie będzie mi robił problemu i bez okulisty wyda zdolność do pracy ;)
A potem zaczną się schody, bo czeka mnie wizyta u prezesa i... właśnie ciekawe co będzie po „i” :confused:

Dobrze, ze udało sie wszysto tak gładko załatwic, trzymam kciuki za wizytę u okulisty a raczej jej brak no i za rozmowe z prezesem!

Lece, bo Toska sie drze.

http://img843.imageshack.us/img843/6404/img9506p.jpghttp://www.szipszop.pl/tickers/10308.gif
http://img689.imageshack.us/img689/4451/img9738az.jpghttp://www.szipszop.pl/tickers/19834.gif
http://img402.imageshack.us/img402/1050/img9532nt.jpghttp://www.szipszop.pl/tickers/25759.gif

Odnośnik do komentarza

Megan

Chyba sie niejasno wyraziłam ;) Mnie nie przeszkadza zywiołowosć Piotrusia ogólnie ;) I w ciagu dnia sobie szaleje ile tylko może na spacerach zwłaszcza. Chodziło mi tylko o poranki, kiedy czasem jestem tak "wypluta", ze nie mam sie siły podniesć i usiłuję jeszcze dosypiac a on po mnie skacze ;)


I wszystko jasne :yes:
Wiesz, ja myślę, że dzieci m.in. w ten sposób wyrażają swoją miłość :Oczko:

Odnośnik do komentarza

starletka
oddam Natalie a przyjme wszelkie huczace urzadzenia :D

:sofunny:

hej Babolki:)
BArdzo dziekuje za sesemesowe wsparcie , bylo potrzebne bo siedzialam z sercem w gardle wczoraj :) tu mam krotki opis jak to wczoraj bylo, JAsio juz dzis duzooo lepiej ! izmykam jak to ja ale wiecie , budowa, maz wiecznie wyjechany,szpital, brak Babci bo sie rozbija po Meksykach ;) itp :) sciskam Was goraco !

Zdecydowaliśmy się na dość szybkie wycięcie migdałka jak nam mówili, ale wpłynęło na to wiele czynników: bardzo częste bezdechy w nocy, nie oddychanie przez nos, wysuszone zęby bardziej podatne na próchnicę, ostatnio coraz częstsze infekcje, chrapanie itd. Najbardziej niepokoiły nas bezdechy, skonsultowaliśmy się u 3 laryngologów i podjęliśmy decyzję , szpital prywatny Clinica Medica w Gdyni (koszt 600 zł ) i jesteśmy po:
rano jak przyszlismy dostalismy swoj pokoj z zabawkami , z tv i minimini ,takze bylo ok potem rozmowa z anestezjologiem, i dostalismy syropek czyli tzw.głupiego JAsia, Jachu zachowywal sie cokolwiek śmiesznie( np wstawal na lozeczku i mwoil z takimi pijanymi oczami i usmiechem na twarzy ze nei ma ogonka !) ale dalismy rade i nagle wchodzi Pani w czepku na glowie w masce i zabiera mi syna nie moglam usiedziec w pokoju i podchodzilam po trochu w kier.sali operacyjnej ale mi kazali wrocic i wlaczyc sobie tv , po pol godzinie uslyszalam zalosne jeki mojego synia i serce mi popekalo na kawaleczki stalam w drzwiach, az w koncu sala operacyjna sie otworzyla i anestezjolog na rekach wyniosl Jasia z kroplowka z boku takiego opuchnietego troche placzacego i zakrwawionego na buzce ( z nosa ) o Mamo zaczelam tulic i przez pol godziny nie moglismy go uspokoic, cudowalam kaldalam go na sobie obok az w koncu wyciagnelam piers i przytulil sie do gołej od razu zaypiajac pospal 2 h czasem pochlipujac i kaszlac i obudzil sie zdziwiony taki troche smutny ale juz odpowiadajacy na pytania itp, a potem juz bylo coraz lepiej tylko z przelykaniem i mowieniem gorzej. Dzisiaj jest juz o niebo lepiej, tylko mamy trzymać dietę jeszcze parę dni i najgorsze prowadzić oszczędny tryb życia - wytłumacz to prawie 3 latkowi z turbo silnikiem w tyłku:)

http://lilypie.com/pic/090130/MUMB.jpghttp://b4.lilypie.com/HgAvp1/.png
http://lilypie.com/pic/090130/Z2zp.jpghttp://b2.lilypie.com/XcCip1/.png

Odnośnik do komentarza

Siula dobrze że jaś dochodzi do formy. A tobie współczuję przeżyć... Ale na szczęście już po.

Co do mojej sytuacji... na T niestety nie ma co liczyć.... pierwszy tydzień był normalnie jak z bajki, byłam w takim szoku że ... szok. Ale po tygodniu zapał mu minął, na moje pretensje odpowiedział że dobry i tydzień... Cóz, widać nie każdy ma szczęście do partnerów... nie wiem co z nim jest nie tak, ale albo nie dorósł do roli ojca i męża, albo się nie nadaje po prostu... cierpliwości nie ma za grosz....
Dziś mnie jeszcze bardziej zdołował... wyskoczył do mnie z pretensjami że ja myślę tylko o sobie i dzieciach... noż cholera, ja nawet wy...ać się czasem nie mogę bo jak nie jeden terrorysta cały czas na rączkach to drugi co chwilkę mamoooo. Gdzie tu myślenie o sobie, chodzę z nieumytymi włosami, zarośniętymi brwiami itp a ten mi tu mówi że on taki samotny, wszędzie musi jeździć sam bo ja nie chcę zostawić Maćka samego... normalnie to jakaś paranoja.... mam takiego doła że hej.... ryczę cały dzień.... przez tego dupka.... bo musiał jechać sam podpisać umowę do Enionu, wielka mi sprawa... i jeszcze porównuje mnie do mojej bratowej, że ona jeździła i załatwiała wszystko z budową a ja to co? Tak tylko ona ma 12 letnie dziecko, jedno! A ja noworodka i niespełna 3latka. Normalnie nic tylko się pochlastać. Dobrze że dzieci dają siły bo inaczej....

Pozytyw dzisiejszego dnia do dupy taki że terrorysta od 12 śpi cały czas z małą przerwą na jedzenie. Chociaż tyle, bo cały ranek nie spała gnida mała.

Serena, Oskar (13.04.2005) i Maciek (07.11.2007)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...