Skocz do zawartości
Forum

MM 2005 :) zapraszam


Rekomendowane odpowiedzi

Ania1980
ja sie chyba za szybko poddaje i za duzo do glowy biore... czasami mam wrazenie ze ona robie ze mnie nieudacznika i ze jeszcze troche i zaczne w to wierzyc

to mozemy sobie lapki podac.. tyle ze ja zdecydowanie powiedzialam DOSC
i Ty tez powinnas

Odnośnik do komentarza

Ania1980
ja sie chyba za szybko poddaje i za duzo do glowy biore... czasami mam wrazenie ze ona robie ze mnie nieudacznika i ze jeszcze troche i zaczne w to wierzyc

Aniu, pomysl o sobie bez osob dookola o takiej jaka chcesz byc, jaka chcesz by Ciebie widziala Martynka i malymi kroczkami do przodu, to TWOJE ZYCIE i Ty je mozesz ukladac po swojemu (probuj bo warto)

Renia
Czekałam na ten czas, gdy będę mogla z dziewczynkami w kółeczku zatańczyć. Bardzo im się spodobało :Uśmiech: i tańczyły same :Uśmiech:

ale super

Renia
Ann ależ ja tu cały czas jestem :Uśmiech: tylko Ciebie brak :Uśmiech:

ano niestety, dzis jakis intensywny dzien, duzo czasu przy kompie, czego nie widac w postach, popoludniu zas znow wymioty Uliski, na szczescie szybko ustaly a my po konsultacji tel z nasza pediatra dostalismy recepty na leki przeciwwymiotne (juz nasza kochana Sasiadka odebrala recepte z przychodni i wykupila po drodze z pracy). Szymkiem mam sie nie martwic bo piers powinna go uchronic. Ja zas tez popoludniu poczulam moj brzuch, niby bez objawow zewnetrznych ale bolesnie i do tego wczoraj dostalam @ (liczylam na dluzszy okres karencji jak po Uli) - a dostalam dokladnie w rocznice poprzedniej :Uśmiech:
Teraz przede mna lista spraw (na everescik nawet nie patrze) i aby dzieci poszly spac i troche mozna bylo skreslic

Odnośnik do komentarza

Ann wspolczuje @ ja jeszcze nie mam :)
mam nadzieje ze Ula juz nie bedzie miala wiecej sensacji zoladkowych... super masz sasiadow :) (ja to nawet na brata w tej kwestii liczyc nie moge :(

Dzieciaki pojedzone i wykapane :D jedno udaje ze spi drugie siedzi na nocniku :D
niebawem mam nadzieje na odrobine ciiiiszyyyy

Odnośnik do komentarza

Ann, oby u Was nastał wreszcie spokojniejszy czas bez chorób...

Dziewczyny, chciałam Wam bardzo podziękować za kciuki. Ł miał dziś rozmowę z prezesem, udaną i zakończona pozytywnie. Być może dlatego, ze nie było dyr. handlowego i dlatego, że Ł był do niej dobrze przygotowany. Tak, czy inaczej zmiana stanowiska ani pensji sienie szykuje a jeśli, to może za jakiś czas na lepsze.
Jeszcze raz Wam dziękuję.
Gdybym dziś już nie zajrzała, to wybaczcie, ale Tosia nie śpi a ja mam jeszcze trochę roboty.

Buziaki

http://img843.imageshack.us/img843/6404/img9506p.jpghttp://www.szipszop.pl/tickers/10308.gif
http://img689.imageshack.us/img689/4451/img9738az.jpghttp://www.szipszop.pl/tickers/19834.gif
http://img402.imageshack.us/img402/1050/img9532nt.jpghttp://www.szipszop.pl/tickers/25759.gif

Odnośnik do komentarza

starletka
Pochwale corcie ;) :D wyszlysmy bez pieluszki - nie bylo nas dwie godzinki z haczkiem. I wrocila sucha :D Ale bylysmy tez w sklepie bo chcialam kupic jej majteczki - jakos nie mialysmy za wiele... no i Nati w sklepie - mama chce siku :Niespodzianka: Panie byly tak mile ze udostepnily nam wc tylko ze ja z przerazeniem tam wchodzilam bo Nati na widok kibelka krzyczala do tej pory ale wytlumaczylam jej ze nie ma tutaj nocniczka i musi sie tak wysikac ja ja bede trzymala... nooo i udalo sie :D


:brawo:

Odnośnik do komentarza

Renia
Serena wg mnie zaśnięcie o 22.00, w nocy pobudka co 4 godziny i ostataeczna pobudka o 9.30 to bardzo ładny wynik jak na dwutygodniowego noworodka. Tylko się cieszyć. Oskar pewnie trochę głośniejszy, o jakoś chce zwrócić na siebie uwagę. Poza tym nam sie wydaje, ze starsze sa głosniejsze, bo chcemy, by bylo cicho i młodsze pospało. Wiem, że trudno o spokój, ale chyab nie ma na to innej rady. Będzie lepiej, mówicię Ci to ja :Uśmiech:

Serena - ja podpiszę się pod tym co Renia napisała :)
Jeszcze dodam do tego co pisałaś o krzyczącym Oskarze - u mnie Adaś też tak robił (i robi nadal) , ale jak krzyczy to jest kara - wyniesienie do drugiego pokoju. A potem Adaś przeprasza i jest ok. Do następnego razu ;). I widać, że Adaś przy mnie rzadko teraz sobie na to pozwala a u K częściej (bo ja jestem w tym konsekwentna, ale K już nie bardzo) :ouch:

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...