Skocz do zawartości
Forum

Mamy "alkoholiczki" ;)


Rekomendowane odpowiedzi

Nie, ona mnie nie denerwuje. Tzn. czasem tak, ale myśl, że nie nadaję się na matkę narasta we mnie od jakiegoś czasu. A właściwie myśl, że nie nadaję się na matkę więcej niż jednego dziecka.
Bo ja jestem nieogarnięta. I to nie takie tam gadanie, tylko naprawdę jestem. Włos mi się jeży na myśl co to będzie kiedy wrócę do pracy. Samej pracy się nie boję, bardzo ją lubię, ale jeśli mój mąż będzie na statku, a ja będę musiała wstac rano i ogarnąc siebie i do tego Małą... Oj...
Po drugie zmieniło mi się podejście. Wcześniej nie miałam wśród znajomych rodziców małych dzieci. Starszych, i owszem, ale w wieku szkolnym, a to się nie liczy ;) Teraz obserwuję i widzę, że ciężka sprawa. Bo że ja jestem nieogarnięta, to ok, ale u innych, jak widzę, też nie jest różowo.
Idę np. po jedną koleżankę, bo umówiłyśmy się na spacer. Ona z dwójką córek, wiek dwa i cztery latka. Ubiera jedną, druga się w tym czasie rozbiera. Ubiera drugą... itd. W końcu zaczyna się na nie wydzierac. A przecież sama jeszcze w proszku. No i tak prawie godzina z głowy. Czekam na zewnątrz, tylko zerkając z nadzieją do środka, bo może już i jednocześnie bujając swoją w wózku, bo jak nie bujam to też zaczyna się solidarnie wydzierac. I tak za każdym razem. Wstyd się przyznac, ale trochę unikam tych spacerów z koleżanką, chociaż ją bardzo lubię.
I żeby tak było tylko w przypadku tej jednej koleżanki... Jednak mam ich kilka i widzę, że nikt nie ma lekko. Po prostu dzieci wymagają mnóstwa uwagi, cierpliwości, itd. Sama widzisz, Ulla, im bardziej Ci zależy, żeby choc raz było po Twojej myśli, tym bardziej na pewno nie będzie.
I do mojej świadomości, bardzo powoli, ale jednak, zaczyna wkradac się myśl, że może jedno dziecko to dośc. Lepiej miec jedynaczkę i kontaktami z innymi dziecmi rekompensowac jej brak rodzeństwa niż więcej pociech, ale samemu się w tym zatracic. Egoistyczne? Może. Z drugiej strony jestem tylko człowiekiem. Też mam swoje marzenia, ulubione zajęcia, chcę to i tamto. Teraz nie jest jeszcze źle. Z czystym sumieniem mogę napisac, że poświęcamy Małej tyle czasu ile potrzebuje, a jednak udaje się też nam wygospodarowac czas dla siebie. Niestety, póki co tylko wtedy kiedy ona nam na to pozwoli. No ale jednak. Boję się, że przy drugim dziecku to zaniknie całkowicie.
Myślę o tym ostatnio dośc często i nie poprawia mi to nastroju.

http://www.suwaczek.pl/cache/dcb49604bf.png
http://www.suwaczek.pl/cache/730946f441.png

Odnośnik do komentarza

No z dziećmi nie jest łatwo...moja mama ma nas troje, ale u niej było zupełnie inaczej, bo mieszkaliśmy z jej rodzicami i dziadkami, było nas zawsze duzo w domu i zawsze kto miał nas przypilnować...ale z drugiej strony np. teściowa wychowała sama też trójkę i dała radę, choć doprawdy nie wiem, jak to zrobiła...zawsze powtarza, ze jak miną te najgorsze lata i dzieci już podrosną i zaczną się same bawić, to nie jest źle, jedno zajmie się drugim i mama może w spokoju gotować itd...póki co dla mnie to abstrakcja, ale bardzo chcemy mieć jeszcze dzieci i mam nadzieję, że będziemy mieć:)

Odnośnik do komentarza

Ja w sumie też chcę. Tzn. i chcę, i nie chcę.
Z rodzicami to masz rację. Ostatnio doszłyśmy z koleżanką (ona dopiero w ciąży), że to taka nasza sytuacja: nie ma jak podrzucic maluchów dziadkom. Teraz, jak jestem na urlopie, mam Julę całą dobę i to często jest... męczące.
Ale dla naszych mam, babc itd. czuję ogromny szacunek. Kilkoro dzieci, bez tych przydatnych gadżetów...

http://www.suwaczek.pl/cache/dcb49604bf.png
http://www.suwaczek.pl/cache/730946f441.png

Odnośnik do komentarza

Samhain rozumiem ciebie doskonale. Zanim zdecydowałam się że jednak chcę kolejne dziecko muszę sobie powiedzieć, że zawsze to jakoś będzie i jak starsze będzie lepiej. Mnie takie myśli ciągle chodzą po głowie, bo my tu sami, pomocy z nikąd i przy jednym bywa ciężko a przy dwójce...ohhh ale w sumie myślę sobie najważniejsze to zdrowe dzieci i zdrowi rodzice...Boję się wszystkiego, wiem, że jak się zdecyduję na kolejne dziecko stracę pracę, będę znowu szukała, że nie da się ułożyć wszystkiego w grafiku i w myślach. Są dni kiedy mnie mały wkurza tak, że najchętniej poszłabym sobie do drugiego pokoju ale jak pomyślę, że to tylko mały człowiek, który też ma lepszy i gorszy dzień i że tak bacznie i dokładnie mnie obserwuje to myślę, kurcze cudownie że jestem matką...to daje siłę nieziemską...

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wq3e5en5kuzrs6.png

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvz3e5eqgubclqa.png

Odnośnik do komentarza

poza tym mam fajnego męża i też boję się że przy dwójce trzeba będzie się rozdwoić ale szczerze mówiąc chyba chcę takiego życia, chcę rodzinę i chcę naszego szczęścia...bo życie mam jedno i zawsze chciałam mieć 3 teraz już wiem, że 2 to maks...a co ma być będzie...nie można wszystkiego przewidzieć, ustalić..można w miarę sobie przygotować a i tak rozwiązanie samo się znajdzie...ja też bałam się wrócić do pracy...udało się, teraz pracuję tak jak chcę, dostosowuję to do możlwości rodzinnych i spełniam się nie czując że coś tracę...i to jest piękne,,,,ale już wiem, że 2 lata to wyciągnięty czas z życiorysu i taki czas muszę sobie dać przy kolejnym dziecku

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wq3e5en5kuzrs6.png

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvz3e5eqgubclqa.png

Odnośnik do komentarza

Oj, taaak - trafiłaś w sedno.
W ogóle to jestem z siebie dumna, że panuję nad sobą. Nie ma takiej opcji, żebym zezłościła się do tego stopnia, że ucieknę z domu (tak dla przykładu, bo mam znajomą, która uciekła). Inna sprawa, że czasem mam na to ochotę. Kocham Małą, nie psioczę na nią bezpośrednio, ale... I jeszcze wkurzam się, bo nie mogę wyżyc się na mężu ;) On naprawdę stara się i robi co może.
Jak już podjęłaś decyzję to się jej trzymaj :) Pracę kiedyś tam znajdziesz. A że stracisz obecną w szczytnym celu, na pewno będzie jeszcze lepsza. Wierzę w karmę :)

http://www.suwaczek.pl/cache/dcb49604bf.png
http://www.suwaczek.pl/cache/730946f441.png

Odnośnik do komentarza

Sahaim ja niestety nie jestem najlepszą matką bo moje dziecko mnie denerwuje, złoszczę się na niego choć kocham go nad życie..wkurza mnie że czasem nie da mi pospać a jak rzuci tekstem odpowiednim to padam na kolana..no cóż takie ze mnie już człowiek...
Odnośnie karmy ja jestem zdania że zmiany są dobre - sama jestem tego przykładem- i zawsze coś jest po coś...więc wiem, że widocznie tak ma być by było inaczej, lepiej tak jak ja tego chcę..
Teraz mam plan wziąć się za siebie - uodpornić organizm, od czerwca kwas foliowy, ćwiczenia, nieco zrzucić kg i przygotować organizm do kolejnego wysiłku...następnej dzidzi

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wq3e5en5kuzrs6.png

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvz3e5eqgubclqa.png

Odnośnik do komentarza

Jak dla mnie to jesteś najnormalniejszą matką na świecie. Gdybyś miała opisane objawy plus to, że nie kochałabyś Mikiego, wtedy byłby problem. A tak to po prostu już jest. Ja już nie wierzę w idealne matki. Wierzyłam dopóki nie zaczęłam bliżej się przyglądac. Nie znam żadnej, która by nie psioczyła itd. A już fakt, że chcesz miec kolejne dziecko jest najlepszym dowodem.
Co do planów to pozytywnie. Powodzenia! :)

http://www.suwaczek.pl/cache/dcb49604bf.png
http://www.suwaczek.pl/cache/730946f441.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...