Skocz do zawartości
Forum

Mamy wcześniaczków


Rekomendowane odpowiedzi

Tobie chyba ciężko zrozumieć ,że wcześniactwo to nie jest tragedia , że da się z tym żyć chociaż w wielu przypadkach szczęście ludzi opuszcza... ja sama jestem wcześniakiem już o tym pisałam i niczego mi to nie zabrało z życia. a decydując się na drugie dziecko może i tak skazuję drugie maleństwo na cierpienie,albo co gorsza na to co ominęło Alana ,ale robię to z pełną odpowiedzialnością i tfu,tfu w razie czego będę kochać do końca. chociaż nie myślę o takich rzeczach co może się wydarzyć itd wierzę, że będzie wszystko dobrze a jedyne o czym myślę to to żeby móc w końcu karmić piersią :)

http://s6.suwaczek.com/200906061762.pnghttp://s6.suwaczek.com/201204141662.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/019/0191959d1.png?2723
:Aniołek:08.07.11

Odnośnik do komentarza

Też bym nie oddała takiego dziecka. Tego jednego jestem pewna. Kiedy zastanawiam się czy Julka ma ADHD (bo jak pisałam, mam tendencję do wkręcania sobie) to nie dlatego, że to będzie problem dla mnie. Po prostu chcę dla niej wszystkiego co najlepsze. Jak każda normalna matka dla swoich dzieci. I szlag mnie trafia, nie powiem, bo wolałabym wszystko co złe wziąc na siebie. Dzieci urodzone w terminie też chorują, fakt, ale kiedy dzieje się to niespodziewanie, odpada przynajmniej okres jakby wyczekiwania. Ja tak mam. Normalnie jej drobne opóźnienie nie byłoby dla mnie powodem do stresu. Teraz jest, bo zastanawiam się czy w tym nie ma czegoś poważniejszego.
To nie do końca tak, że nie umiem pogodzic się z tym, że Mała jest wcześniaczkiem. Nie mam z tym problemu jeśli chodzi o ludzi (gdzie wkurzają mnie inne kwestie), nie jest dla mnie brzydsza/gorsza, bo drobniejsza itd. Ale faktycznie nie umiem pogodzic się, bo nie wiem co stało się nie tak. Jestem pewna, że nie zrobiłam w ciąży nic przeciwko jej zdrowiu, a z drugiej strony wciąż przebiegam myślami ten okres, bo może jednak... Nie przemawia do mnie tłumaczenie, że "natura".
I tak jak napisałam: wielki szacun dla Was za kolejne ciąże. Piszę to szczerze, bo zazdroszczę optymizmu. Nie myśl, że dla mnie to głupota czy igranie z ludzkim zdrowiem. Mnie brakuje odwagi, więc podziwiam ją u innych. Tyle.

http://www.suwaczek.pl/cache/dcb49604bf.png
http://www.suwaczek.pl/cache/730946f441.png

Odnośnik do komentarza

Mimo że nie wiem co poszło nie tak. Jestem pełna optymizmu :smile: i kiedyś chce mieć na pewno drugie dziecko :smile:
Szwagierka ma 3 dzieci pierwsze rodzone w terminie, drugie wcześniak z 32 tyg ciąży, w szpitalu przeleżały z mała miesiąc a wcześniej ona sama z miesiąc na podtrzymaniu bo sączyły się jej wody płodowe, no i trzecie dziecko synek urodzony w terminie :smile:

http://www.suwaczek.pl/cache/674afc73a6.png

Proszę o głosik :)
https://www.bebiko.pl/home/konkurs/rozwoj-maluszka/#galeria/17677

Odnośnik do komentarza

Wiecie jak byłam nastolatką to ja dzieci upośledzonych się bałam (czyt down)i mówiłam zawsze że jak bym miała takie dziecko to nie dała bym rady się takim zająć i pewnie bym go oddała,teraz kiedy jestem mamą wiem że bym sobie poradziła,kochała najmocniej na świecie i robiła wszystko aby mu było lżej.

Odnośnik do komentarza

Jako nastolatka też się bałam, ale kiedy zaczęłam pracę, mieliśmy chłopca z zespołem i kontakt z nim nie budził mojego przerażenia ani żadnych negatywnych uczuc. Było mi go tylko strasznie szkoda. No i widziałam ile babka (mama za granicą, a jakże) wkłada pracy dla jego rozwoju. I zastanawiałam się co się z nim stanie kiedy jej zabraknie. Bo może i matka wróci albo weźmie go do siebie, ale to już nie będzie to.

http://www.suwaczek.pl/cache/dcb49604bf.png
http://www.suwaczek.pl/cache/730946f441.png

Odnośnik do komentarza

Ja boje się bardziej dziecka np z porażeniem mózgowym przy takim dziecka trzeba robić na okrągło, dźwigać itp i wiem że dała bym z siebie wszystko ale bała bym się bo kto zopiekuje sie tym dzieckiem kiedy mnie zabraknie kiedy ja już nie będe mogła.

http://www.suwaczek.pl/cache/674afc73a6.png

Proszę o głosik :)
https://www.bebiko.pl/home/konkurs/rozwoj-maluszka/#galeria/17677

Odnośnik do komentarza

O to właśnie chodzi: co będzie z dzieckiem kiedy nas zabraknie? Bo ja na przykład nie wierzę, żebym miała kiedykolwiek takie pieniądze, żeby zapewnic mu godną przyszłośc. No i jeszcze jedno: takie dziecko tak naprawdę niczego nie przeżyje. Nasz wkład to tylko opieka. Nie jesteśmy w stanie niczego mu pokazac, opowiedziec, wytłumaczyc... Dajemy tylko miłośc. I chcę wierzyc, że chociaż to czuje. Ja jeszcze rozumiem choroby dorosłych. Jednak kiedy chorują dzieci, to jest strasznie okrutne.

http://www.suwaczek.pl/cache/dcb49604bf.png
http://www.suwaczek.pl/cache/730946f441.png

Odnośnik do komentarza

I to jest zmartwienie tych rodziców,ale przecież nic nie zrobią nie przestaną ich kochać ani nie przestaną się nimi opiekować tylko dla tego bo się nie opłaci,takie dzieci też czują i na swój sposób wszystko przeżywają,radość,smutek itd.

Odnośnik do komentarza

Moja mała miała badany wzrok jeszcze. A słuch to założyli jej takie wielkie słuchawki (jak na dorosłego człowieka) i trwało to z około godziny badanie. A te słuchawki były cięższe od niej :D
Gdzieś wyczytałam że wzrok należy jeszcze raz badać po skończonym roku i czy wy również badałyście.

A tak na marginesie moja mała bierze udział w konkursie bobovity i jak byście mogły to proszę zagłosujcie na moją kruszynkę.
link do zdjęcia pod sówaczkiem

http://www.suwaczek.pl/cache/674afc73a6.png

Proszę o głosik :)
https://www.bebiko.pl/home/konkurs/rozwoj-maluszka/#galeria/17677

Odnośnik do komentarza

A i jeszcze bioderka u dziewczynek to bardzo ważne. Moją badał lekarz i musiała nosić wkładkę a później kontrola była poprzez usg bioderek i po roku lekarz kazał ponownie zrobić usg bioderek.
A wzrok ze szpitala dostałam skierowanie. Będę pewnie musiała zapytać rodzinnego czy jest konieczność robić po roku jak jest wszystko porządku bo to badanie to nic przyjemnego dla dziecka więc nie ma co robić jak nie ma potrzeby.

http://www.suwaczek.pl/cache/674afc73a6.png

Proszę o głosik :)
https://www.bebiko.pl/home/konkurs/rozwoj-maluszka/#galeria/17677

Odnośnik do komentarza

Jula też czasem zezuje, no ale wzrok i tak planowałam. Tutaj badanie polegało na tym, że pani doktor spytała czy zaobserwowaliśmy, że Mała rozgląda się, reaguje na światło itp. Bez komentarza. Słuch miała badany takim czymś co włożyli na kilka sekund do ucha. Tatuś się zszokował, bo poszedł do toalety, a jak wyszedł to ja już ją miałam ubraną i gotową do wyjścia ;) No i było jeszcze badanie odruchów, ale to już z mojej inwencji, bo Jula ciągle przekręcała główkę na prawą stronę, a ja się naczytałam o porażeniu mózgowym... Okazało się, że położne w szpitalu nie dopilnowały i uleżała sobie główkę. A ja też bystra - nie domyśliłam się, że o to chodzi ;) No ale dobrze się skończyło.
W sumie to pocieszyłyście mnie. Myślałam, że w Polsce robią nie wiadomo jakie jeszcze badania...

http://www.suwaczek.pl/cache/dcb49604bf.png
http://www.suwaczek.pl/cache/730946f441.png

Odnośnik do komentarza

enula
A i jeszcze bioderka u dziewczynek to bardzo ważne. Moją badał lekarz i musiała nosić wkładkę a później kontrola była poprzez usg bioderek i po roku lekarz kazał ponownie zrobić usg bioderek.
A wzrok ze szpitala dostałam skierowanie. Będę pewnie musiała zapytać rodzinnego czy jest konieczność robić po roku jak jest wszystko porządku bo to badanie to nic przyjemnego dla dziecka więc nie ma co robić jak nie ma potrzeby.

Bioderka też jej badano, ale to ciągle, podczas każdej wizyty kontrolnej. Tyle że bez usg.
Może lepiej zrób to badanie wzroku. Lekarz może czegoś nie wyłowi...

http://www.suwaczek.pl/cache/dcb49604bf.png
http://www.suwaczek.pl/cache/730946f441.png

Odnośnik do komentarza

Samhain u mnie to samo było ... pisałam ,że wręcz oskarżali mnie że MUSIAŁAM palić ,albo zażywać inne używki ,że dziecko takie małe ,ale skąd się wzięła ta hipotrofia to nikt nie powiedział tylko tyle ,że - ma pani szczęście ,że dziecko urodziło się żywe! ile ja nocy przeryczałam po takich wyznaniach zwłaszcza ,że Alan długo w szpitalu był. w sumie to sami sobie byliśmy ,lekarze niby tłumaczyli wszystko o co pytałam ,ale lepiej tego nie pamiętać :whistle: moja ciąża też wzorowa, wszystkie z możliwych badań robiłam ,ostatnie usg prywatne w 36tc i właśnie w tym tyg przestał już rosnąć ,nikt tego nie wiedział ... teraz tylko trzymam kciuki żeby tym razem wszystko ok było, mój gin zapewnia mnie że druga ciąża nie musi być hipotroficzna ,za to na forum hipotrofików czytam co innego ,że ponad 95% kolejnych ciąż kończy się tym samym ,no ale teraz jestem mądrzejsza i będę naciskała o monitorowanie tego problemu i w razie co cc mi szybko zrobią ,żeby dochodził do siebie już poza brzuszkiem.

IWA23
Wiecie jak byłam nastolatką to ja dzieci upośledzonych się bałam (czyt down)i mówiłam zawsze że jak bym miała takie dziecko to nie dała bym rady się takim zająć i pewnie bym go oddała,teraz kiedy jestem mamą wiem że bym sobie poradziła,kochała najmocniej na świecie i robiła wszystko aby mu było lżej.

ja tez się bałam i pracując jako terapeuta zajęciowy dopiero poznałam jacy to wspaniali są ludzie ,zwłaszcza dzieci z autyzmem mnie poruszały i nie potrafiłam być twarda w pracy :(

enula
Moja mała miała badany wzrok jeszcze. A słuch to założyli jej takie wielkie słuchawki (jak na dorosłego człowieka) i trwało to z około godziny badanie. A te słuchawki były cięższe od niej :D
Gdzieś wyczytałam że wzrok należy jeszcze raz badać po skończonym roku i czy wy również badałyście.

Alan też wzrok i słuch i maaaaase innych badań ,cała kartka A4 ich jest ...

A miały wasze maluchy szczepienie na pneumokoki od razu? mój miał i gdzieś czytałam ,że wcześniacy mają właśnie to w standardzie.

Alanowi oczko jedno zaczęło uciekać jak miał 3 mce i pediatra do kliniki dała skierowanie, tam powiedzieli że czasem tak bywa ,że to normalne że powinno się unormować ,niestety u nas się nie unormowało.

http://s6.suwaczek.com/200906061762.pnghttp://s6.suwaczek.com/201204141662.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/019/0191959d1.png?2723
:Aniołek:08.07.11

Odnośnik do komentarza

No tak bioderka są obowiązkowe u chłopców i dziewczynek ale wydaje mi sie że u dziewczynek zaniedbane mogą być problemem jak będzie chciała w przyszłości rodzić naturalnie.

Moja nie miała tego szczepienia. Tylko te co sa obowiązkowe ma. A to na pneumokoki dla wcześniaków jest w standardzie ale tylko z jakąś wada wrodzoną (nie pamiętam jaką czy chorych na przewleką chorobę sama nie wiem już). Pani doktor mi o tym wspomniała i pytała nawet w nfz czy mi się należy.

Samhain takie badanie słuchy moja mała miała w szpitalu robione. W szpitalu mi dali skierowanie na słuch bo leki które mała dostała mogły uszkodzić słuch.

No to jeszcze mamy troszku czasu do tego roczku :) Ale naprawdę to badanie było straszne :( mąż trzymał małą bo ja nie mogłam na to patrzeć.
Czy później tak samo wygląda to badanie?? Blokuje powieki tym czymś metalowym i tą szpile do oka daje lekarz czy wygląda to badanie bardziej jak u dorosłego że tylko zagląda do oka przez jakiś aparat.

http://www.suwaczek.pl/cache/674afc73a6.png

Proszę o głosik :)
https://www.bebiko.pl/home/konkurs/rozwoj-maluszka/#galeria/17677

Odnośnik do komentarza

cholerka miałam już taaakiego posta napisanego i mi się cofnęło stronkę grrrrrrrrrrr

enulka to na pneumo to u Alana doczytałam jakoś ostatnio w książeczce ,że miał bo mnie o żadnych badaniach w szpitalu nie informowali ,a jakoś wczoraj chyba w "dziecko" przeczytałam o wcześniakach ,że właśnie jak dzieci rodzą się przed 32tc to mają w standardzie to badanie ,a Alan normalnie w 40tc się urodził także nie wiem o co chodzi...

piszesz o badaniu dna oka???
jak sobie pomyślę o tym to aż mam ciary :alajjj:
najpierw miał 2 razy co 15 min atropinkę, później do doktor weszliśmy i tak kazała mi małego oddać pielęgniarce, która zawinęła go w becior ,żeby nie mógł wykonać żadnego ruchu, i już wtedy był płacz, potem doktor podeszła i kazała mi światło zgasić i małemu jakiś okrągły plastik wsadziła w oczko żeby nie mógł nim ruszać i sama jakieś urządzenie miała na oku i tak badała, nie muszę dodawać jaki ryk był a ja wyłam po cichu razem z nim ,ale widać byli na to przygotowani bo chusteczki obok czekały ... później mówiła doktor ,że to standardowe badanie i niestety żeby określić czy jest problem każdy ma takie wykonywane...to było jak miał 3 m-ce później chyba jeszcze jedno miał takie badanie to już mojego tatę z nim wysłałam ,a ja zostałam na korytarzu . późniejsze to sama atropina i światełkami tylko świecili ,ale my okulary nosimy już ok długiego czasu i jeszcze przez pół roku co najmniej oczka na zmianę zaklejałam jedno 5h i potem zmiana na drugie także praktycznie cały dzień nosił plasterki. teraz już ok same okularki i badania ma komputerowe ,ale je lubi :) i u nas też inaczej ,bo jesteśmy po jednym zabiegu i zaraz drugi nas czeka

http://s6.suwaczek.com/200906061762.pnghttp://s6.suwaczek.com/201204141662.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/019/0191959d1.png?2723
:Aniołek:08.07.11

Odnośnik do komentarza

iwa chyba dzięki tej fundacji jest szansa na takie badanie ,kto wie co by było gdyby nie oni... u nas sporo karetek z serduszkiem jeździ ,jakieś inkubatory też wiadać było że od nich także fajnie że tak działają :)

niby każdy wcześniak ma to badanie :/ tylko Alan w sumie nie był wcześniakiem bo o czasie urodzony tylko ten brak wzrostu i waga urodzeniowa

http://s6.suwaczek.com/200906061762.pnghttp://s6.suwaczek.com/201204141662.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/019/0191959d1.png?2723
:Aniołek:08.07.11

Odnośnik do komentarza

Podejrzewac matkę, która wygląda całkiem normalnie (przecież szybko się można zorientowac, że z patologicznej rodziny i już nie chodzi nawet o wygląd. Wiem coś o tym - doświadczenie zawodowe), że mogłaby świadomie zaszkodzic dziecku, a potem kłamac, to jest chamstwo i tyle. Cieszę się, że nie miałam tutaj tej wątpliwej "przyjemności" spotkac choc jednego takiego lekarza, bo jak nic mój niewyparzony język poszedłby w ruch. Jeśli lekarz nie jest w stanie ustalic przyczyny hipotrofii, niech się do tego przyzna. Trudno, przecież nie wszystko da się wyjaśnic. Ale dołowac kobietę... Wrr!

rorita:

Nie wiem czy to pocieszające, ale kiedy byłam po porodzie, kilka godzin była ze mną w pokoju Islandka, która pierwsze dziecko urodziła z hipotrofią. Rozgadała się, żeby mnie jakoś zając. Urodziła w 35 tygodniu, a córeczka ważyła nieco ponad półtora kilograma. Kiedy się poznałyśmy, wypisywano ją właśnie po trzecim porodzie. Pozostała dwójka była terminowa i wagowo jak najbardziej w porządku. Wręcz książkowo. Pisałaś mi w ten deseń odnośnie wcześniaków w ogóle :) Najważniejsze, że masz nastawienie i zamierzasz monitorowac. Afirmacja! :)))

Kurczę, opis badania wzroku brzmi przerażająco (ja płaczę kiedy Małej pobierają krew, przy czym ona raczej tak dla zasady, ze złości, a mnie to dobija). Jednak mimo wszystko jak będę w Polsce to i tak je zrobię Julce.

Co do WOŚP to od wielu lat chylę czoła przed tą instytucją. W mojej szkole było mnóstwo dzieciaków, które dostały pompy insulinowe. Wystarczyło napisac, dołączyc zaświadczenie od lekarza, poczekac góra dwa tygodnie i już! A ile widziałam sprzętów z serduszkiem. W tym roku przyłączenie się to była dla mnie kwestia honoru.

http://www.suwaczek.pl/cache/dcb49604bf.png
http://www.suwaczek.pl/cache/730946f441.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...