Skocz do zawartości
Forum

I tymestr - poronienia, brak echa zarodka, pusty pęcherzyk


Rekomendowane odpowiedzi

właśnie najbardziej człowiekowi przykro jak nam zależy,a służba zdrowia olewa... ja za wymrażanie nadżerki płaciłam 500zł, bo na fundusz chcieli mi zrobić wypalanie, a ja z moim organizmem mogłam potem mieć zrosty. nikogo to nie interesuje-albo wypalanie za 7 miesięcy, albo się ugryź ;/ to poszłam prywatnie. do lekarzy w ciąży też prywatnie chodzę, bo nie ufam na fundusz. już mi tak zostało. nawet mojego gina sprawdzam w ciąży ;/ umawiam się na usg 4d do krakowa do innego lekarza...

http://lpmf.lilypie.com/Jsnbp1.png
http://lpmf.lilypie.com/MOF7p1.png
http://davf.daisypath.com/X2iYp1.png

Odnośnik do komentarza

marcelina kochana prolaktyna to z marszu- chyba że zalecą ci inaczej.
Glittery- no i tu znowu pojawia sie temat sprywatyzowania służby zdrowia- i ja jestem za tym, jak nie będą mi zabierać 700zł miesięcznie z wypłaty to będzie mnie stać na prywatnych lekarzy raz na jakiś czas.
ja mieszkam w UK i tutaj to dopiero ciężko jest a ginekologów prywatnie nie ma! a ze służby czekałam 3mce na samą wizytę!!

Odnośnik do komentarza

Ulala1986 popatrz-a kraj niby lepiej rozwinięty! tylko z drugie strony-jak ja chodzę prywatnie, to dlaczego mam płacić składki zdrowotne? niech mi je dają do ręki-odłoże i zużyje kiedy będzie trzeba... a nie-płace tu i tu. dlaczego? dziecku z którym jestem w ciąży zacznę kupować dopiero jak dostane macierzyński, bo teraz cały wychowawczy idzie mi na gina. nie powinno tak być...

http://lpmf.lilypie.com/Jsnbp1.png
http://lpmf.lilypie.com/MOF7p1.png
http://davf.daisypath.com/X2iYp1.png

Odnośnik do komentarza

Z tym słabszym organizmem się zgadzam, a też popatrzcie - kiedyś nie było dostępu do lekarzy, chociażby usg - moja mama miała termin na usg wpisany... po porodzie. Od 8 mca miała odklejone łożysko, nic nie wiedziała. A urodziła w terminie. Kiedyś kobiecie "spóźnił sie" okres i nie miała chyba czasu na myślenie, potem np dostała, myślała że spóźniony a to przecież mogło być poronienie. My się teraz często już w 5 tygodniu dowiadujemy, nasze mamy, babcie na pewno tak wcześnie nie brały ciąży pod uwagę, teraz się bardziej kontrolujemy, zobaczcie już dzień spóźnienia nas dziwi zazwyczaj, kiedyś nie. Poronienia, strata ciąży była zawsze, tylko dziś jest to inaczej monitorowane. Poza tym co piszecie - kiedyś kobita rodziła w polu, za chwile pracowała dalej, teraz mamy się oszczędzać, nie dlatego żeby sobie ulżyć, my rzeczywiście mamy słabsze geny.

Odnośnik do komentarza

Ja już jestem w szpitalu. Wypelnilam niezbędne formularze i czekam.... jak na wyrok, straszne jest to oczekiwanie. Chciałabym mieć to już za sobą ::(:

http://www.suwaczki.com/tickers/65vq786iklsvuww1.png
http://www.suwaczki.com/tickers/cb7w43r8253bs8l9.png
09.11.2012 :angel_star:Wiem, że jesteś tam
Nie widuję Cię, lecz wiem, że jesteś tam
Cały dzień i noc ktoś puka do Twych drzwi
Każdy chciałby wiedzieć jak ma dalej żyć.
Wiem, że jesteś tam
Dla każdego zawsze musisz znaleźć czas
I choć nigdy o nic nie prosiłam Cię
Dzisiaj proszę bez kolejki przyjmij mnie .

Odnośnik do komentarza

marcelinna
Moja mama całą ciążę pracowała, teściowa też i nie było problemów z ciążą. No może częściej rodziły się dzieci martwe, lub umierały na śmierć łóżeczkową ale nie z poronieniami!!!

W okolicy gdzie urodził się D jest bardzo dużo rodzin, którym dzieci umarły, sam miał brata. Też umarł w ciągu kilku tygodni. To jest chyba większa katastrofa..

Odnośnik do komentarza

Świeżynka81
Ja już jestem w szpitalu. Wypelnilam niezbędne formularze i czekam.... jak na wyrok, straszne jest to oczekiwanie. Chciałabym mieć to już za sobą ::(:

Swiezynko81 tryzmaj si tam Kochana.... :* :zwyrazami_milosci: jesteśmy z Toba!

Alfa
mojemu tacie umarła 6 miesięczna siostra, i on o tym mówi bez jakichś emocji-poprostu wtedy tak było i tyle. zdarzało się i tyle. nawet nie wiedzą na co. bo opieka lekarska była wiadomo jaka... tata miał wtedy 3 lata.

http://lpmf.lilypie.com/Jsnbp1.png
http://lpmf.lilypie.com/MOF7p1.png
http://davf.daisypath.com/X2iYp1.png

Odnośnik do komentarza

Świeżynka81
Ja już jestem w szpitalu. Wypełniłam niezbędne formularze i czekam.... jak na wyrok, straszne jest to oczekiwanie. Chciałabym mieć to już za sobą ::(:

kochana moja :36_3_15: bądź silna :36_3_15:

No moja mama jak była w ciąży z bratem to dali jej termin na wrzesień a jak go urodziła to już były zielone wody płodowe- lekarz o miesiąc później wyliczył datę porodu a że brat nie wychodził to myśleli że jest ok a tu moja mama zamiast 9 chodziła 10 mcy w ciąży:lup:
No ale czy kiedyś tyle słyszało się o jakiś hormonalnych problemach?

Odnośnik do komentarza

Glitter
Świeżynka81
Ja już jestem w szpitalu. Wypelnilam niezbędne formularze i czekam.... jak na wyrok, straszne jest to oczekiwanie. Chciałabym mieć to już za sobą ::(:

Swiezynko81 tryzmaj si tam Kochana.... :* :zwyrazami_milosci: jesteśmy z Toba!

Alfa
mojemu tacie umarła 6 miesięczna siostra, i on o tym mówi bez jakichś emocji-poprostu wtedy tak było i tyle. zdarzało się i tyle. nawet nie wiedzą na co. bo opieka lekarska była wiadomo jaka... tata miał wtedy 3 lata.

No dokładnie, kiedyś w ogóle nie reagowali tak jak teraz.

Odnośnik do komentarza

Ulala1986
Świeżynka81
Ja już jestem w szpitalu. Wypełniłam niezbędne formularze i czekam.... jak na wyrok, straszne jest to oczekiwanie. Chciałabym mieć to już za sobą ::(:

kochana moja :36_3_15: bądź silna :36_3_15:

No moja mama jak była w ciąży z bratem to dali jej termin na wrzesień a jak go urodziła to już były zielone wody płodowe- lekarz o miesiąc później wyliczył datę porodu a że brat nie wychodził to myśleli że jest ok a tu moja mama zamiast 9 chodziła 10 mcy w ciąży:lup:
No ale czy kiedyś tyle słyszało się o jakiś hormonalnych problemach?

Mój brat urodził się martwy :( Mama przenosiła ciąże, pojechała do szpitala mówiąc że nie czuje ruchów maluszka, a oni odesłali ja do domu bo pierwiastka tak zwana to się nie zna... nawet jej nie zbadali po kilku dniach mama pojechała jeszcze raz i zażądała przyjęcia do szpitala, następnego dnia rano, ordynator zarządził badanie... brat już nie żył :( Mama musiała go urodzić bo cesarki nie wolno :(
Straszna tragedia... do dziś jak idzie na cmentarz to bardzo płacze.
Ale o problemach hormonalnych nie było słychać. Były osoby które miały problemy ale nie w takiej ilości :(

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vfxmw58pivoz.png
http://www.suwaczki.com/tickers/zrp0xqpkr6k7dxtk.png
aniołek w niebie- 04.11.2012 - 8 tc

Odnośnik do komentarza

no to musiała być masakra dla twojej mamy.....babcia mojego męża też urodziła i zmarł maluszek w kilka tygodni. teściowa do tej pory chodzi i grób sprząta...
no ja właśnie dostała wyniki bety...z 310 na 178....jest lepiej niż ostatnim razem więc daje jej czas maksymalnie do końca miesiąca:hmm:

Odnośnik do komentarza

marcelinko kochana beta to hormon ciążowy. to badanie robisz jak np podejrzewasz ciąże ale testy nie sa jednoznaczne, albo tak jak ja- to badanie robię bo miałam niedawno ciąże pozamaciczną i potraktowali ją chemioterapią.teraz czekam aż hormon ciążowy mi całkowicie zniknie z organizmu co będzie oznaczało całkowite wchłonięcie się ciąży z jajowodu:36_3_15:

Odnośnik do komentarza

Ulala1986
marcelinko kochana beta to hormon ciążowy. to badanie robisz jak np podejrzewasz ciąże ale testy nie sa jednoznaczne, albo tak jak ja- to badanie robię bo miałam niedawno ciąże pozamaciczną i potraktowali ją chemioterapią.teraz czekam aż hormon ciążowy mi całkowicie zniknie z organizmu co będzie oznaczało całkowite wchłonięcie się ciąży z jajowodu:36_3_15:

Wiem wiem co to beta hcg... :) Tylko zastanawiało mnie dlaczego to kontrolujesz po tym wszystkim. Sama się zastanawiam czy nie powinnam iśc. Zamówiłam sobie testy owulacyjne :) Żeby wiedzieć co i jak ale boje się że wysoka beta zafałszuje test.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vfxmw58pivoz.png
http://www.suwaczki.com/tickers/zrp0xqpkr6k7dxtk.png
aniołek w niebie- 04.11.2012 - 8 tc

Odnośnik do komentarza

no kontroluje żeby w końcu było zero i żeby można było się starać -bo jak jestem w 'ciąży' to w ciąże nie zajdę.
a robiłaś test?jak nie jesteś w ciąży to bety nie będziesz miała więc spokojnie testy owu możesz używać. co innego jak prolatyna wysoka- mi wtedy w ogóle testy owu sie nie przydały bo owu w ogóle nie było! ale jak wszytko unormowałam to pokazywały jak w zegarku:36_2_25:
a kochana przypomnij mi jaka jest twoja historia bo tyle już gadamy a nie pamiętam. bylaś u lakerza na jakiś badaniach?

Odnośnik do komentarza

Ulala1986
no kontroluje żeby w końcu było zero i żeby można było się starać -bo jak jestem w 'ciąży' to w ciąże nie zajdę.
a robiłaś test?jak nie jesteś w ciąży to bety nie będziesz miała więc spokojnie testy owu możesz używać. co innego jak prolatyna wysoka- mi wtedy w ogóle testy owu sie nie przydały bo owu w ogóle nie było! ale jak wszytko unormowałam to pokazywały jak w zegarku:36_2_25:
a kochana przypomnij mi jaka jest twoja historia bo tyle już gadamy a nie pamiętam. bylaś u lakerza na jakiś badaniach?

23.10 zrobiłam B-HCG - 289,1 radocha :)
Następnego dnia zaczęłam plamić nie żywo czerwoną krwią tylko takie brązowe plamki, pobiegłam do GIN, tam powiedziała, że to nie jest dobra ciąża i że ona nic na tą chwile nie poradzi.
Ależ byłam zła po tej wizycie, szybka konsultacja z mężem i biegiem do innego lekarza... niestety kolejny GIN Idiot, powiedziała, że to za wcześnie i że nie zrobi USG... dała skierowanie na HCG i zapisała dla świętego spokoju duphaston miałam brać 3x dziennie.
26.10 B-HCG, 568,3 radość, że rośnie i że jest w miarę dobrze.
29.10 wystąpiło krwawienie, nie mocne i trwało bardzo krótko ale jednak... wsiadłam w auto i do szpitala, błagając by ktoś mi pomógł.
Lekarz zrobił USG i mówi że B-HCG nie jest istotna aż tak bardzo jak niektórym się wydaje. Ale obraz usg słaby, pęcherzyk 0,5 cm, :( Mówił, że na dzień dzisiejszy nie wie czy to ciąża i że powtórka USG za 2 tyg.

Następnego dnia tj 30.10 pobiegłam do innego lekarza, babka spokojnie zrobiła i mówi, że może być to wcześniejsza ciąża niż 7tyg i że mam przyjśc za tydzień. Ale powinnam powtórzyć B-HCG - poszłam wczoraj i niestety HCG urosło ale za mało 737,6

W niedzielę 04.11 zaczęło się krwawienie konkretne i krwawię do dzisiaj ale już mniej. 06.11 byłam na wizycie u lekarza i ginaka, że ładnie się oczyszczam.
Skierowała mnie na badanie prolaktyny i cytomegalii i czystości pochwy, a mąż na posiew nasienia. Mąż umówiony na wizytę. Ja umówię się jak przestane krwawić żeby zrobić to za jednym razem. Jestem pod opieka prywatną w enel-medzie opłaca mi firma i wszystkie badania mam za darmo, ale muszę mieć skierowanie od tamtejszego ginekologa. Zrobię wszystkie możliwe badania, a niech tylko powie, że nie potrzeba to pozabijam. :nerw::nerw:

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vfxmw58pivoz.png
http://www.suwaczki.com/tickers/zrp0xqpkr6k7dxtk.png
aniołek w niebie- 04.11.2012 - 8 tc

Odnośnik do komentarza

aaa no tak- juz jestem w temacie. ja jak się dowiedziałam o pozamacicznej to betę miałam powyżej 10 tyś....np i zostało 178.....
porób badania porób, oby było wszytko ok i następnym razem dzidzi urosło :36_3_15:
o tyle dobrze że się samo oczyszcza, bo można od razu wznawiać staranka:smile_move:
ok czas na mnie- do pracy rodacy :36_3_15:

Odnośnik do komentarza

aleksandra.1304
Cześć dziewczyny:) Pewnie niektóre mnie kojarzą, dawno mnie tu nie było:) Jestem w 4 miesiącu ciąży, rośnie we mnie maleńswo, a nie tak dawno płakałam po poronieniu:)
Pozdrawiam Was i trzymam kciuki...Wam też się uda...tak jak mi :)

Gratulacje!!
obym i ja mogła nie długo sie chwalić:36_3_15::36_3_15:

Odnośnik do komentarza

Witajcie Dziewczynki.
Długo się zastanawiałam czy tu napisać... Chyba dlatego, że zaklinam rzeczywistość...
Przeczytałam jednak cały wątek i oczywiście nie znalazłam dla siebie odpowiedzi...
Jestem teraz na etapie czekania. Wg wyliczeń powinnam być teraz w 8 tyg. ciąży. W środę usg pokazało pęcherzyk ciążowy bez zarodka w wielkości odpowiedniej na 5 tydzień.
Doktor u której byłam powiedziała, żeby się jeszcze nie martwić bo owu mogła być później, a to było pierwsze usg więc nie wiadomo jak sprawa wyglądała wcześniej... No i mam czekać 2 tygodnie na kolejne usg bo wtedy już będzie wiadomo na 100%...
Tylko wiecie jakie te 2 tygodnie są długie...
Gorsze, że już kilka dni przed wizytą powoli zaczęły znikać wszystkie objawy ciąży - normalnie miałam mdłości, zawroty głowy piersi bolały mnie od samego rana, podbrzusze ciągnęło, a tu nagle STOP...
W pierwszej ciąży mdliło mnie do końca I trymestru... mówię sobie, że każda ciąża jest inna, ale sama w to nie wierzę...
Nie wiem czy mnie dobrze zrozumiecie... to dziwne, ale ja w tej chwili nic nie czuję... Myślę o tym co będzie z tym maluchem... czy będzie maluch... ale tak jakoś bez emocji...
Jeszcze się tak do końca nie przyzwyczaiłam, że jestem w ciąży, a tu... jakoś tak to do mnie nie dociera... nie rozumiem co się dzieje...
Już w myślach przemeblowywałam pokój starszego synka... Specjalnie czekałam z wizytą u lekarza, żeby już zobaczyć serduszko jak pójdę... nie wiem... jakoś tak mi to wszystko nie pasuje...
Przepraszam, że się tak rozpisałam... nie mam komu opowiedzieć o tym co się ze mną dzieje...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...