Skocz do zawartości
Forum

Maj 2012


majowa2012

Rekomendowane odpowiedzi

aaska_863
Niestety nie mam jak przerzucić zdjęć z komórki. W środę jeśli wyjdziemy postaram się wrzucić. Ale małemu robi się już drugi podbródek a policzki to ma pączusie.
Emilia jak wizyta u ginekologa? Twój mąż to pewnie dziś do Ciebie dwa razy mocniej się uśmiecha ;)


Super, że Filipek grubieje :) Widać służy mu Twoje jedzonko :)

Mój mąż niech spada spać już najlepiej :) Wizyta u gina ok, wszystko w porządku :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/u5i9xsv.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/2ukcb06.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/nrr53r2.png

Odnośnik do komentarza

Czesc dziewczyny!

Ja jak zwykle w ostatnim czasie od 6-7 na nogach.
Nic nadzwyczajnego sie nie dzieje, nadal moja zabcia w brzuszku.
Dzis na 13.00 do poloznej na wizyte to odrazu wam przekaze co mi powiedziala i na czym stoje, bo sama nie jestem pewna czego sie spodziewac po dzisiejszej wizycie.

:36_2_21:

Moj K zwalnia sie wczesniej do domku zeby byc ze mna - tez sie juz tym wszystkim przejmuje i stresuje - wkoncu to jego malutka ksiezniczka ::):

:mala_lalka:

KOCHAM CIE KRUSZYNKO CALYM SERDUSZKIEM !!

http://www.suwaczki.com/tickers/wnidupjyy9cpdtcw.png

Odnośnik do komentarza

Witam,jesli moge sie wtracic,ja rowniez rodzilam w UK.Wizyte u poloznej mialam jak to ladnie okreslaja w 40 tygodniu I 7 dniu,nastepna byla w 40 tygodniu I 10 dniu I nic,w 13 dobie po terminie zglosilam sie do szpitala na wywolywanie ale zdazyli mi tylko przebic wody I od razu byla decyzja o cesarce.Mam nadzieje Marjaneczka ze u ciebie pojdzie to szybciej.Pozdrowienia dla majowych mamus.
Lutowka 2012

Odnośnik do komentarza

Nasza biedna marjaneczka :( Ależ ta Amelcia uparta :) Jeszcze na świat nie wyszła a już rodziców nie słucha :) Łobuziaczek mały :)
Może po wizycie u położnej coś się zmieni :) Położna pogrzebie na dole swoimi paluchami to może coś się bardziej rozkręci :)

Właśnie jestem z Hanią na spacerku :) Jak to dobrze mieć internet w telefonie he he :) Zawsze można zajrzeć i coś naskrobać :P
Malutka śpi a ja na ławeczce sobie odpoczywam :)
Mam ochotę na truskawki, ale nie mogę się skusić, żeby Hania nie miała później problemów.

Zapomniałam Wam napisać, że Michałek od wczoraj chodzi do żłobka. :) Jak na pierwsze dni to muszę powiedzieć, że chyba mu się podoba. Wczoraj rano jak go odprowadziłam to troszkę łezki jemu zakręciły się w oczkach, ale dzielnie poszedł z panią :) To chyba ja bardziej panikuję niż on he he Niedługo po niego idę. Na początku chodzi tam na godzinę 8mą i jest góra do 12tej. Z każdym dniem będzie zostawał co raz dłużej. Jeśli mu się spodoba to będzie chodził :)

Musieliśmy oddać go do żłobka bo jednak z dwójką maluszków sama nie dawałam rady, a nie chciałam prosić o pomoc babcie.

Idę dzisiaj z sobie z przyjaciółką do kina :) Mąż zgodził się zostać z dziećmi, więc idę :) Idziemy na "Nad życie" :)

Miłego dnia kobietki :*

http://fajnamama.pl/suwaczki/u5i9xsv.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/2ukcb06.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/nrr53r2.png

Odnośnik do komentarza

No i wrocilismy od poloznej.

Zrobila mi masaz szyjki macicy co bylo potwornie nieprzyjemne i bolesne - nadal mnie brzuch po tym boli i dostalam skurczy.
Na poniedzialek 4/06 o godz 14.00 mam zglosic sie z torba do szpitala - gdzie poprzez masaz macicy jakims zelem hormonalnym beda probowali wywolac porod, a jak nie to 5/06 o godz 10.00 beda smarowac mnie tym zelem jeszcze raz, a o 16.00 przebijac pecherz plodowy jesli nic to nie pomoze :/

Lipa jak cholercia... mam nadzieje ze jednak Amelka sama wyjdzie bez zbednych interwencji.

:mala_lalka:

KOCHAM CIE KRUSZYNKO CALYM SERDUSZKIEM !!

http://www.suwaczki.com/tickers/wnidupjyy9cpdtcw.png

Odnośnik do komentarza

oj, chyba 4/06 :)
ale nie takich wieści się spodziewałam, mówiłam, że będziesz czerwcóweczką, ale za bardzo w to nie wierzyłam. Trzymam kciuki, żeby jednak ten przepowiedziany przeze mnie 1. czerwiec się sprawdził.

A na kiedy Ci wyliczyli tam termin? Ile już jesteś "po"?

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

Moj termin byl na 23/05/2012
jutro rowny tydzien spoznienia :/

No ja tez bardzo bym chciala byc ''majowa'' mama, ale to nie ode mnie zalezy tylko mojej niuni.
W sumie i tak zostane na topiku majowym, bo poznalam dziewczyny i do nich sie przywiazalam... znaja moja historie ciazy, obawy, smutki, radosci i ogolnie latwo sie przywiazuje do ludzi...

A noz - widelec moze moja corcia jeszcze zdecyduje sie urodzic jako majowa gwiazdeczka :):)

KOCHAM CIE KRUSZYNKO CALYM SERDUSZKIEM !!

http://www.suwaczki.com/tickers/wnidupjyy9cpdtcw.png

Odnośnik do komentarza

Biedna nasza marjaneczka :( Szkoda mi Ciebie skarbie :(
Mam jednak nadzieję, że nasz forumowy malutki uparciuszek zechce wyjść jeszcze w tym miesiącu :) Maj to piękny miesiąc :)
Słońce poproś męża, żeby pobawił się Twoimi piersiami, sutkami itd. Może to coś pomoże :) Jemu sprawi to frajdę i jednocześnie może przyspieszyć poród :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/u5i9xsv.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/2ukcb06.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/nrr53r2.png

Odnośnik do komentarza

Czesc dziewczyny - wczoraj o 21.30 pękł mi pecherz plodowy i troche wod mi wycieklo.
Najgorsze jest to ze polozne ze szpitala mnie olaly bo nie mam skurczy regularnych... mam tylko bol w podbrzuszu...

Nie wiem co o tym wszystkim myslec, boje sie o Ameleczke - postanowilam zadzwonic o 7 do szpitala i wymusze z nich badania - normalnie pojade poloze im sie na srodku poczekalni i nie wyjde - a jak mam wyjsc to niech pisemnie mi to dadza ze wszystko z dzieckiem bedzie ok i nic mu nie zagraza...
Dziewczyny jestem taka wkur****na na ten pierd***nik w tym Szkockim NHS ze szok - olewaja czlowieka po calosci. Cala noc plakalam bo sie boje o zycie i zdrowie mojego malenstwa...

::(:

KOCHAM CIE KRUSZYNKO CALYM SERDUSZKIEM !!

http://www.suwaczki.com/tickers/wnidupjyy9cpdtcw.png

Odnośnik do komentarza

marjaneczka sorki, że się wtrącę ale zauważyłam twój post.
jeśli już odchodzą wody to nie ma na co czekać.
one cały czas ci się sączą?
bo dziecko bez wód płodowych nie ma szans w brzuchu, jedź i nie patrz na nic.
jedź do szpitala.
bo od momentu pęknięcia pęcherza to może być kwestia kilku-kilkunastu godzin jak się urodzi

http://davf.daisypath.com/nuLVp1.png http://lb2f.lilypie.com/VHQ3p1.pnghttp://straznik.dieta.pl/zobacz/straznik/?pokaz=86355161396c0f824.png

Odnośnik do komentarza

mosia
marjaneczka sorki, że się wtrącę ale zauważyłam twój post.
jeśli już odchodzą wody to nie ma na co czekać.
one cały czas ci się sączą?
bo dziecko bez wód płodowych nie ma szans w brzuchu, jedź i nie patrz na nic.
jedź do szpitala.
bo od momentu pęknięcia pęcherza to może być kwestia kilku-kilkunastu godzin jak się urodzi

Zgadzam się!
marjaneczka pedz do szpitala. W PL polożne każa w ciągu 2h od pęknięcia pęcherza płodowego znaleźć się w szpitalu!!! To chyba o czymś świadczy ...
Trzymam kciuki, żeby wszystko było OK! Powodzenia!!!

Emilka ur. 14.05.2012 godz. 5:00 2985g 51cm
http://suwaczki.maluchy.pl/li-59254.png

http://s5.suwaczek.com/20100410290117.png

Odnośnik do komentarza

Spokojnie!!! Nie ma co się denerwować chociaż wiem, że łatwo się mówi.
Od odejścia wód płodowych może minąć maksymalnie doba do zakończenia porodu, chociaż niektóre szpitale mają inne standardy.
Jeśli do 12tu godzin nic się nie dzieje, lekarze przeważnie decydują się na przyspieszenie akcji porodowej. Najczęściej jest podawana wtedy kroplówka z oxytocyną. Lekarze biorą pod uwagę kilka czynników tzn. stan dziecka, wygląd wód płodowych (powinny być bezbarwne) oraz stan kobiety. Jeśli dziecku natomiast zagraża infekcja wewnątrzmaciczna świadczy o tym np. zielone zabarwienie wód płodowych to poród należy zakończyć jak najszybciej.

U nas w PL inaczej to praktykują niż chociażby w UK.
U nas jeśli kobiecie odejdą wody i zgłosi się do szpitala to od razu ją zostawiają bez względu na to czy urodzi za 1 godzinę czy za 15 godzin.
W UK ich tok myślenia i ich system mnie osobiście przeraża, zresztą nie tylko mnie a każdego.

marjaneczka kciuki trzymam oczywiście :) Daj znać koniecznie jak urodzisz :) POWODZENIA!!! Amelcia na pewno będzie majowym dzieciątkiem :D

http://fajnamama.pl/suwaczki/u5i9xsv.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/2ukcb06.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/nrr53r2.png

Odnośnik do komentarza

Przy peknietych wodach plodowych powinnas zostac w szpitalu na monitorowaniu. Przy skurczach moga Cie odeslac, ale nie przy wodach.
Tak wiec jedz do szpitala i nie daj sie im wygonic, nawet jakbys miala odgrac swoja role zycia, placz ,klam cokolwiek abys tylko tam zostala. Trzymam kciuki!!!powodzenia.

Odnośnik do komentarza

przepraszam że się wtrącam ale tak was podczytuję od czasu do czasu żeby sie razem z wami cieszyć z cudu narodzin i zauważyłam ostatni post MARIANECZKI kochana zasówaj do szpitala... mnie również pękł pęcharz płodowy wody odeszły i żadnego bólu ani nic ale mimo to pojechałam do szpitala położne sprawdziły czy to na pewno wody płodowe i od razu bez wachania przyjęły mnie na oddział nie miałam żadnych skórczy nawet bólu w podbrzuszu kompletna cisza... skurcze zaczęły się dopiero po 7 godzinach po odejściu wód... i nie były regularne ale jak tylko się zaczęły przewieziono mnie na salę porodową i tam już ze stresu chyba zaczęły sie regularne ciepła kąpiel też pomogła :) i Gabcio urodził się po 11 godzinach od momentu odejścia wód... kochana powinni cię przyjąć bez żadnego gadania... nawet jeśli twierdzą że to nie to to musi to stwierdzenie mieć jakaś podstawę więc powinni sprawdzić czy to na pewno wody.... życzę powodzenia, ślicznego różowego i zdrowiutkiego maleństwa :* pozdrawiam Lipcóweczka 2011 :)

http://www.suwaczki.com/tickers/1usakrhmdembn5yu.png
http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6sg18viijjczi.png

Odnośnik do komentarza

co kraj to obyczaj. jak wody odchodza- a nie odeszy jej wszystkie- to mozna spokojnie w domu czekac na skurcze. po co ma siedziec w szpitalu .. u nas sokojnie 24h bez wod trzymaja, nic nei robia. czasami nawet 24h i nie jest prawda to, ze dziecko bez wod nie ma szans na przezycie dluzej niz kilka h bo jest "podlaczone" pod mamke pepowina i od niej dostaje tlen i wszystko czego potrzebuje.
takze bez paniki... a po odejsciu wod skurcze predzej czy pozniej sie pojawia i poki sa do zniesienia to lepiej czekac w domu, chociaz wiem ze inaczej mysli sie przy pierwszej ciazy ;)
tak czy inaczej POWODZENIA marjaneczka ;))

http://suwaczki.maluchy.pl/li-22519.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywe6ydagtwhn27.png

:smile_move::pig::smile_move:
http://straznik.dieta.pl/zobacz/straznik/?pokaz=81764df5aed2504bb.png

Odnośnik do komentarza

Emilia1988

W UK ich tok myślenia i ich system mnie osobiście przeraża, zresztą nie tylko mnie a każdego.

hehe ;) sama chciałam to napisać, ale za bardzo nie wiedziałam jak to ująć, myślę, że trafiłaś w sedno tego co i ja myślę ;)
Trzymam kciuki dalej za marjaneczkę, bo nie dość, że to pierwsze dziecko i niewiadomo czego sie spodziewać, to jeszcze na obczyźnie trudniej, obojętne, czy się ma problemy z komunikacją z nimi, czy nie.

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

No to kochane zdaje relacje z dnia dzisiejszego najkrocej jak potrafie:

Spotkalam sie z stwierdzeniem ''to nie byly wody plodowe'' - a ponoc ciezko je pomylic... powiedziano mi ze to inne plyny ustrojowe i wyslali mnie do domu.

Ale zaczynajac od poczatku...

O 8 rano trafilam do szpitala - zero boli, male skurcze i niewyspana jak skurczybyk bo stresowalam sie z moim K calusienka noc. Zostalam podlaczona pod aparature KTG i lezalam rowno 1 godz sluchajac Amelki serduszka - WYNIK skurcze na 37% i malutkiej serduszko 147/60.

Po tym zmierzyli brzuch, cisnienie, temperature i przeprowadzili mi ''examination'' - obserwacje szyjki macicy...
Wsadzili mi jakies platikowe duze ''cos'' przypominajace lejek do pochwy, kazali kaszlec 5 razy na sam koniec zrobili wymaz i wyslali do laboratorium - jutro wyniki.
WYNIKI i OBSERWACJE - stwierdzili ze szyjka macicy jest zamknieta, wody plodowe wokol dziecka wyczuwalne, jak kaszlalam wody sie nie wydzielaly, glowka dziecka gleboko osadzona i nawet szyjka macicy nie zaczela sie zmiekczac.

:36_2_43:

Czyli jednym slowem jestem ZDEZORIENTOWANA - tydzien czasu po terminie, a tu nawet nie mam 2cm rozwarcia - zostawili mi do wyboru

WYWOLANIE NA SOBOTE LUB PONIEDZIALEK - poniewaz chce jeszcze dac Amelce szanse zeby sama wyszla powiedzialam ze poniedzialek. Ale kaza mi sie kontaktowac kiedy tylko mam ochote i obawy.. jesli znowu jakas wydzielina bedzie to mam wrocic do szpitala...

NO TAKA JESTEM WSCIEKLA I BLUZGAM NA WSZYSTKIE STRONY ZE SZOK - jestesmy bardzo zawiedzeni tokiem spraw bo myslalam ze bede tulic moja malutka kruszyneczke jeszcze dzisiaj - a tu lipa. Wybaczcie ze sie rozpisalam ale chcialam wam zdac ''raport dnia dzisiejszego''

Mam dosc tego calego zametu...
Ide sie odstresowac przy swiecach , wannie i masazu wykonanego przez K. :bath:

Chciala bym wam tez podziekowac za wsparcie dziewczyny , jestescie cudowne ::):

KOCHAM CIE KRUSZYNKO CALYM SERDUSZKIEM !!

http://www.suwaczki.com/tickers/wnidupjyy9cpdtcw.png

Odnośnik do komentarza

Biedna nasza marjaneczka :(
Inne płyny ustrojowe?! Zauważyłaś może jakiego koloru to było? Może to rzeczywiście był np. mocz. Może Amelka ucisnęła tak mocno na pęcherz, że nie zauważyłaś, że popuściłaś siusiu. Wszystko jest możliwe. Skoro stwierdzili, że to nie wody to tak też musiało być. Bądź spokojna!!! W dalszym ciągu trzymam kciuki :)
Będzie dobrze :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/u5i9xsv.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/2ukcb06.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/nrr53r2.png

Odnośnik do komentarza

marjaneczka korzystaj z wieczoru, zrelaksuj się po całym tym stresie. Niech Cię K dobrze wymasuje. Może jak będziesz zrelaksowana to Amelka zrobi niespodziankę i w końcu zdecyduje opuścić przytulny kącik :)
Nie zazdroszczę tego stresu, faktycznie kiepską masz tam opiekę medyczną. Trzymam mocno kciuki, żeby obyło się bez wywoływania... Nacierpisz się dziewczyno i nadenerwujesz niepotrzebnie zamiast spokojnie doczekać do rozwiązania
Widzisz jakie masz wsparcie, nie tylko majówek :) Ale jak tylko położą Ci Amelkę na piersi zapomnisz o tych wszystkich problemach i zostanie tylko uśmiech na twarzy i radość w sercu :)

aaska Ty też się nasiedzisz w tym szpitalu... A co tym razem dokładnie się dziej, że jednak nie zostaliście wypisani? Trzymam kciuki, żebyście w końcu mogli się cieszyć maleństwem tuląc je w domku :)Dużo zdrówka dla Was!!!!

Ja przeżyłam wizytę teściów ... Na szczęście mąż mnie wspierał i szybko ukrócił jakiekolwiek komentarze i "dobre rady" tekstem, że wychowali trójkę dzieci i na tym KONIEC, Teraz my wychowujemy swoje :) I niech się nie wtrącają, tylko przytulają, pchają wózek, robią zdjęcia i cieszą wnuczką. Kocham go za to!!! Gdyby nie stanął po mojej stronie to bym zwariowała, a tak wytrwaliśmy :)

Emilka ur. 14.05.2012 godz. 5:00 2985g 51cm
http://suwaczki.maluchy.pl/li-59254.png

http://s5.suwaczek.com/20100410290117.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...