Skocz do zawartości
Forum

Kwietniaki - kwiecień 2012


delfina5

Rekomendowane odpowiedzi

czesc dziewczyny! w końcu mamy internet! oh co to był za weekend i poniedziałek!! normalnie masakra! Lało tak że największe centrum handlowe zostało zatopione! Nie dało się nigdzie wyjść z domu, tak jakby chmura się oberwała i trwało to 3 dni!!!!!! My to byliśmy odcięci od świata, ani internetu ani tv także nawet nie wiedzieliśmy co się dzieje! Zaczynam Was zaraz nadrabiać :-)

Odnośnik do komentarza

justa super ,że już do Nas wróciłaś :love:

IWA współczuję :( ja tez mam wieczny problem z opieką nad małym nawet jak mam iść na badania to jego musze taszczyć ze sobą

Igla ale zazdroszczę tego baseniku i to tak rano :) po takim wyczynie porannym masz pewnie energii na cały dzień :) u mnie klops ,bo dziecię jedno już jest ,a A na wyjeździe także jesteśmy uziemieni ,ale może razem sobie pochodzimy jak nie znajdę opieki żeby na wodny aerobik pochodzić :) A w pierwszej ciąży to ja pracowałam ,a potem a to budowę przypilnować, robotników, wiecznie coś do załatwiania miałam i latania i miałam właśnie meeega zaparcia ,ale tylko to :) teraz mniej ruchu i mdłości były ,ale już tfu,tfu odpuściło mam nadzieję ,że do końca :)

ewca mój też raz się mnie zapytał czy będzie umiał rozdzielić miłość i boi się ,że może Alana będzie faworyzował bardziej... wiadomo ,że takie myśli chodzą ale miłości na pewno nie zabraknie :)

i w ogóle to mój A był ze mną przy porodzie i nie wyobrażam sobie żeby mogłoby go nie być przy kolejnym... fakt kiedy podczas skurczu próbował mi włosy odgarnąć ,albo wody podać to daaaarłam japę na niego itd ,krzyczałam ZABIJ MNIE! prawie przy każdym skurczu :D a on biedak cały blady ,tylko poliki lekko różowe i wystraszony ,a jak już mały wyszedł (ja nie poczułam kiedy) to nagle ból minął ,spojrzałam na męża on łzy w oczach i powiedział - już jest :love: a moje pierwsze słowa do maleństwa kiedy położna mi go od razu położyła na piersi były - aleś ty brzydki :hahaha: boszzzzzzzzzzzzz czekałam na to tyle ,wcześniej wyobrażałam sobie że będę płakała ze szczęścia ,całowała twarzyczkę, rączki itd ,a tu takie słowa mi z gęby wyleciały :lup: położna szybko mi go wzięła i mówi do niego - chodź umyjemy cię żeby mamusia nie mówiła że brzydki jesteś :lup:

Także polecam rodzić z partnerami :love: i każdemu opowiadał jaki to dumny jest ze mnie ,jaka to ja dzielna byłam itd. i kochany bo pomagał mi wchodzić do wanny w domu i z niej wychodzić, buty mi wiązał, spodnie zakładał jak stałam żebym nie musiała się schylać .. budzik w nocy nastawiał co 3h ,sadzał mnie i sam odciągał mi pokarm laktatorem, do lodówki chował na rano dla dziecka ,wstawał i jechał mu zawieźć do szpitala. no nie powiem strasznie mi wtedy zaimponował swoim zachowaniem:love:
eh na wspominki mnie wzięło :11_9_16:

http://s6.suwaczek.com/200906061762.pnghttp://s6.suwaczek.com/201204141662.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/019/0191959d1.png?2723
:Aniołek:08.07.11

Odnośnik do komentarza

rorita
i w ogóle to mój A był ze mną przy porodzie i nie wyobrażam sobie żeby mogłoby go nie być przy kolejnym... fakt kiedy podczas skurczu próbował mi włosy odgarnąć ,albo wody podać to daaaarłam japę na niego itd ,krzyczałam ZABIJ MNIE! prawie przy każdym skurczu :D a on biedak cały blady ,tylko poliki lekko różowe i wystraszony ,a jak już mały wyszedł (ja nie poczułam kiedy) to nagle ból minął ,spojrzałam na męża on łzy w oczach i powiedział - już jest :love: a moje pierwsze słowa do maleństwa kiedy położna mi go od razu położyła na piersi były - aleś ty brzydki :hahaha: boszzzzzzzzzzzzz czekałam na to tyle ,wcześniej wyobrażałam sobie że będę płakała ze szczęścia ,całowała twarzyczkę, rączki itd ,a tu takie słowa mi z gęby wyleciały :lup: położna szybko mi go wzięła i mówi do niego - chodź umyjemy cię żeby mamusia nie mówiła że brzydki jesteś :lup:

Także polecam rodzić z partnerami :love: i każdemu opowiadał jaki to dumny jest ze mnie ,jaka to ja dzielna byłam itd. i kochany bo pomagał mi wchodzić do wanny w domu i z niej wychodzić, buty mi wiązał, spodnie zakładał jak stałam żebym nie musiała się schylać .. budzik w nocy nastawiał co 3h ,sadzał mnie i sam odciągał mi pokarm laktatorem, do lodówki chował na rano dla dziecka ,wstawał i jechał mu zawieźć do szpitala. no nie powiem strasznie mi wtedy zaimponował swoim zachowaniem:love:
eh na wspominki mnie wzięło :11_9_16:

Boze, czytajac twoj opis porodu to az lezka mi po policzku pociekla, ale rownoczesnie nie przestawalam sie smiac.
Ja tez chce by moj luby byl przy porodzie. Moj luby zapewnia, ze nie opusci mnie na krok i ze nawet do wanny ze mna wejdzie jak np. zdecyduje sie na porod w wodzie, bedzie przy mnie, nawet jezeli bede go wyzywac i klac, ze to przez niego tak cierpie:-)))))

http://www.suwaczki.com/tickers/relgi09knvdfwjmi.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/049/0492769e0.png?3043

Odnośnik do komentarza

rorita

justa a Ty w samym centrum Dublina mieszkasz? my na Ongar mieszkaliśmy ,także do Dublina godzinkę autobusem miałam :whistle: i fajnie wspominam tam mieszkanie i ludzi :) Ale faceci nachalni boszzzzzzzzzzz ja miałam kilku natrętów włocha ,hindusa i tamtejszego starego dziada ,masakra :/ dobrze ,że mąż był wyrozumiały hehe

my mieszkamy w Dublinie, ale nie w samym centrum, blisko Dundrum lub Dun Laoghaire jeśli Ci coś to mówi! Co do facetów, to prawda, ale chyba najbradziej zdesperowani są tu Polacy! Ja zajmuje się zamówieniami, zazwyczaj wszyscy dostawcy to Polacy. Jakieś 60% chciało mój nr telefonu, a jeden to nawet jakoś go zdobył! Mówiłam mu że mam chłopaka( wtedy to był chłopak) a ten że nie widział mnie z Nim więc mi nie wierzy!!! Dobre, a co ja musze z chłopakiem pracować???? Teraz mam Francuza adoratora, rzeczywiście pięknie moje imię wymawia "Żastina"! :love sick: Trochę się biedaczek załamał, bo najpierw ślub a teraz moja ciąża! A najlepsze że znamy się już z rok, spotkania oczywiście tylko zawodowe a już tyle umie po polsku! Teraz namawiam siostrę na randkę z Nim, ale nie chce być pogotowiem ratunkowym!

Odnośnik do komentarza

Igla to czyli obie mamy takie skarby w domu :love:

Dla mnie jego sama obecność była nieoceniona :) chociaż fakt jeszcze zanim miałam rodzić to jeden kumpel z pracy mu odradzał, że potem będzie tego żałował ,bo on przez dobre 7-8 m- cy brzydził się dotchnąć swoją żonę :( ale mój się nie zraził ,powiedział że przecież nie będzie mi gapił się między nogi tylko będzie obok :) i odcinał pępowinę i w ogóle był mega zadowolony ,że mógł tam ze mną być :) Dumnie pomaszerował za położną żeby zważyć i zmierzyć synka i potem też wisiał na telefonach ,bo mmsy słał każdemu a potem oddzwaniali do niego z gratulacjami :) oj duma go rozpierała :) spisał się na medal ,aż się nie spodziewałam :)

Ja też w wodzie chciałam rodzić ,bo i był do tego pokój przeznaczony... ale w SR położne opowiadały ,że w wodzie niby te bóle są mniejsze ,ale nie koniecznie to cały taki poród jest nie wygodny ,bo biorą cię z łóżka do wody i z powrotem ,ślizgasz się one całe mokre itd ,ale myślę że tu tak gadały dla swoich wygód a nie dla wygody matki, chociaż teraz też chce w tym samym pokoju rodzić to zapytam czy ta sala z wanna jest wolna ,bo może nie być. i ja miałam takie bóle krzyżowe :alajjj: ,że nie miałam siły nawet się przekręcić a co dopiero pomyśleć o zmianie pozycji ,pocieszam się że drugi poród będzie lżejszy :)

http://s6.suwaczek.com/200906061762.pnghttp://s6.suwaczek.com/201204141662.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/019/0191959d1.png?2723
:Aniołek:08.07.11

Odnośnik do komentarza

_Elena_
Obiecałam więc dodaję:

20.10.2011, 15tc1dzień - USG I DZIDZIUŚ SIEDZĄCY I KIERUJĄCY MACICĄ
(PĘPOWINA JAKO KIEROWNICA + PEDAŁY JAKO ŚCIANKI MACICY)

PS. Wszystko ładnie pięknie, ale czy wg Was Kochane nie wygląda za bardzo
jak człowiek pierwotny? :D:D:D

Elena super bobo, już się wydaję taki duży!!!!!!Masz przechlapane z tymi dolegliwościami, ale w życiu jest równowaga! Raz lepiej raz gorzej, najważniejsze że masz wsparcie w mężu !!!

Odnośnik do komentarza

Żastina :D faktycznie brzmi... zachwycająco :smile_jump: u nas polacy to praktycznie wszyscy po parowani byli :) jeszcze młodzi to ok ,bo czekoladki zostawiali dla mnie ,albo kartki ale ten stary to jakaś tam szycha ,jak kowboj się ubierał i w ogóle wyglądał, mój szef kazał mi być miłą dla niego :whoot: bo on swoje konie na jakieś wyścigi wyporzycza i coś tam coś tam... a ten to cham normalnie i pewnie nie jedną w taki sposób sobie posiadł :whistle: starszy ode mnie ze 30 lat , jak sama byłam to milusi ,komplementy mi walił ,kazał mnie wołać z zaplecza ,ale tylko jak była moja druga koleżanka z PL i raz nr telefonu swój zapisał z imieniem Paul :whistle: wręczył mi go i powiedział ,żebym zadzwoniła jak mąż będzie w pracy :alajjj: wyszedł ja wzięłam nr ,podarłam i wywaliłam ,to po tym właśnie szef mi powiedział ,że mam być miła dla tego dżentelmena :whistle: porypało. innym razem już w nieco gorszym humorze wparował ,zapytał czy oby mam coś na koncie ,rzucił mi 50 euro i powiedział ,że mam sobie za to doładować konto skoro nie mam jak do niego zadzwonić :leeee: odrzuciłam mu w ten sam sposób i powiedziałam ,że ma się fakać i wyszłam. palant,palant,palant. i najgorsze jest to ,że takie durne potem robią nam reklamy *****sz mać ,że niby my euro zobaczymy to dupy od razu damy ehe nie doczekanie.
A włocha to się bałam ,ale żeby jeszcze ładne to było :D to mojego gdzieś wzrostu ,łysiejący itd... i czekoladki mi przynosił, knajpę miał na przeciwko to na darmowe obiady mnie zapraszał do siebie :lup: ja wieczorami jak kończyłam to nie raz stał i pytał czy mnie nie odprowadzić to później na rowerze jeżdziłam do domu ,a miałam jakieś 20min piechotą ,a później, później mój A po mnie przychodził. eh to były czasy :D

http://s6.suwaczek.com/200906061762.pnghttp://s6.suwaczek.com/201204141662.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/019/0191959d1.png?2723
:Aniołek:08.07.11

Odnośnik do komentarza

wona26
Rozważacie na temat płci to ja ze względów ekonomicznych mogłabym mieć drugą dziewczynkę:D Mam ubranka nawet zabawki większości dostosowane do dziewczynki:lol: Ale mam przeczucie,że będzie chłopak. Mój m bardzo tego chce.Nawet "celowaliśmy" w chłopca zobaczymy czy się udało... Mi jest naprawdę teraz obojętnie bo już mam swoją wymarzoną córcie:36_3_8:

ja myślę podobnie jak ty pomimo że moja córka ma 6 lat i zawiele ubranek po niej nie mam bo nie planowałam dziecka, ale cos tam zawsze mam no i mam 2 koleżanki co mają roczne córeczki więc miałabym dużo ubranek, ale co będzie to będzie byle dzidziuś był zdrowy.

Igla777
_Elena_
Helloooo

Na szczęście już jest dobrze, będzie miała córeczkę --> Marcelinkę (chociaż pierwszy raz gin stwierdził że to chłopak, potem na dwóch kolejnych obstawił dziewczynkę)...

Kiedy bylo to pierwsze badanie twojej kolezanki, na ktorym stwierdzono ze bedzie miala syna, ktory okazal sie corka:-)))???? Ciekawa jestem, czy czasem moj Alexander nie zdecyduje sie odrzucic swojw klejnoty i zostac Alexandra:-))
Moj luby to bylby troche rozczarowany: wczoraj jak juz calemu swiatu oglosil te nowine (2 godziny wisial na telefonie), potem pojechal na zakupy i wrocil nie z zakupami spozywczymi tylko z : 1 samochod zdalnie sterowany, 1 helikopter i 2 samoloty. Myslalam, ze padne ze smiechu. On na to: przeciez musze sie czyms bawic niedlugo z synem!!!
Niedlugo???? Ach ci mezczyzni, oni chyba nigdy nie dorosleja, te nasze kochane duze dzieci:-))))

niezły twój luby ale się uśmiałam:hahaha:, aż mój m pytał z czego tak sie śmieję

Odnośnik do komentarza

rorita
justa super ,że już do Nas wróciłaś :love:

IWA współczuję :( ja tez mam wieczny problem z opieką nad małym nawet jak mam iść na badania to jego musze taszczyć ze sobą

Igla ale zazdroszczę tego baseniku i to tak rano :) po takim wyczynie porannym masz pewnie energii na cały dzień :) u mnie klops ,bo dziecię jedno już jest ,a A na wyjeździe także jesteśmy uziemieni ,ale może razem sobie pochodzimy jak nie znajdę opieki żeby na wodny aerobik pochodzić :) A w pierwszej ciąży to ja pracowałam ,a potem a to budowę przypilnować, robotników, wiecznie coś do załatwiania miałam i latania i miałam właśnie meeega zaparcia ,ale tylko to :) teraz mniej ruchu i mdłości były ,ale już tfu,tfu odpuściło mam nadzieję ,że do końca :)

ewca mój też raz się mnie zapytał czy będzie umiał rozdzielić miłość i boi się ,że może Alana będzie faworyzował bardziej... wiadomo ,że takie myśli chodzą ale miłości na pewno nie zabraknie :)

i w ogóle to mój A był ze mną przy porodzie i nie wyobrażam sobie żeby mogłoby go nie być przy kolejnym... fakt kiedy podczas skurczu próbował mi włosy odgarnąć ,albo wody podać to daaaarłam japę na niego itd ,krzyczałam ZABIJ MNIE! prawie przy każdym skurczu :D a on biedak cały blady ,tylko poliki lekko różowe i wystraszony ,a jak już mały wyszedł (ja nie poczułam kiedy) to nagle ból minął ,spojrzałam na męża on łzy w oczach i powiedział - już jest :love: a moje pierwsze słowa do maleństwa kiedy położna mi go od razu położyła na piersi były - aleś ty brzydki :hahaha: boszzzzzzzzzzzzz czekałam na to tyle ,wcześniej wyobrażałam sobie że będę płakała ze szczęścia ,całowała twarzyczkę, rączki itd ,a tu takie słowa mi z gęby wyleciały :lup: położna szybko mi go wzięła i mówi do niego - chodź umyjemy cię żeby mamusia nie mówiła że brzydki jesteś :lup:

Także polecam rodzić z partnerami :love: i każdemu opowiadał jaki to dumny jest ze mnie ,jaka to ja dzielna byłam itd. i kochany bo pomagał mi wchodzić do wanny w domu i z niej wychodzić, buty mi wiązał, spodnie zakładał jak stałam żebym nie musiała się schylać .. budzik w nocy nastawiał co 3h ,sadzał mnie i sam odciągał mi pokarm laktatorem, do lodówki chował na rano dla dziecka ,wstawał i jechał mu zawieźć do szpitala. no nie powiem strasznie mi wtedy zaimponował swoim zachowaniem:love:
eh na wspominki mnie wzięło :11_9_16:

łezka mi się w oku zakęciła jak przeczytałam ten opis :) pięknie spisał sie twój mąż.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-59606.png

http://s4.suwaczek.com/20120121300123.png

Odnośnik do komentarza

Igla777
wona26
w ciązy przebiegającej prawidłowo można wykonywać jakieś ćwiczenia dostosowane do kobiet w ciąży. Ja osobiście boję się cokolwiek robić po przeżyciach z pierwszej:D Leżałam ponad 12tyg. pod koniec i rodziłam zaledwie 3h więc u mnie ta teoria się nie sprawdziła.

a co na to lekarz w przypadku tej ciazy? pytalas sie, czy tym razem mozesz uprawiac sport lub jakies cwiczenia wykonywac? Normalnie to jest nawet bardzo wskazane uprawianie sportu w ciazy, jezeli nie ma zadnych przeciwskazan zdrowotnych.

Nie pytałam się:36_19_1: Ja jestem z tych ktore dmuchają na zimne...Boje się za coś zabrać:36_2_39:
Zresztą przy Nadii mam zapewniony ruch non stop biegam za nią, wychodzę na spacery,podnoszę ją itp. W pierwszej ciąż nie miałam żadnych p/wskazań do pewnego momentu.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-50827.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-58829.png

Odnośnik do komentarza

rorita mogę powiedzieć,że podobnie miałyśmy:D Mój przy porodzie też odgarniał mi włosy ale mnie to tak denerwowało,że nie byłam dla niego miła. Najbardziej zirytowało pytanie "Naprawdę Ciebie to tak boli???" Wtedy myślałam,że go zamorduje:D Ja sobie chwalę poród rodzinny w ostatniej fazie trzymał mi tułów przy nogach abym nie musiała sama się męczyć. To mi bardzo dużo pomógł.A jak byłam w domu z Nadią i ktoś przychodził obejrzeć małą jaki był dumny,że był ze mną. Opowiadał jakby sam rodził...Bolało jak cholera ale te emocje po porodzie nie do opisania:D

http://suwaczki.maluchy.pl/li-50827.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-58829.png

Odnośnik do komentarza

RORITTT,MŁODA,EWCIA...przepraszam, że tak długo cicho byłam ;) myślałam, że nikt nie tęskni za tymi moimi wywodami :smile_jump:
Elenka tak mnie zmotywowała w piątuś do wycieczki, że zadzwoniłam też do mojego m i mówię... bierz wolny czwartek i piątek i jedziemy do Zakopca...on na to że pooomyśli... wrócił późno z pracy i jakoś tematu nie było. Rano w sobotę mnie budzi i mówi, że już możemy jechać bo ma wolne pon-środa ;))) no i w 15 minut byłam gotowa...6.30 rano zadowolona włączyłam kompa, że pierwszy raz będę tu pierwsza i Wam zakomunikuję, że mnie nie będzie do środy aaaa tuuu nie działał necik... no myślałam, że mnie coś trafi pół drogi wyzywałam :smile_jump: dziś się okazało, że przełączyłam taki suwaczek na laptopie na łącze kablowe zamiast na too mmm ... bez kabla :smile_jump: ale kicha... później jeszcze próbowałam przez tel się tu połączyć ale to taaakie malusie wszystko, nie na moje nerwy :smile_jump: mój małżonek się ze mne śmiał że bardziej sie uzalezniłam niż od fajeczek a ja mu na to ...kochanyyy one się tam martwić będą hahahah i dziś mu tu pokazałam jak RORITKA się martwiła...przeczytał i mówi no coś podobnego chyba muszę znaleźć forum dla facetów pt moja kobieta jest uzależniona od forum ...:smile_jump:

Odnośnik do komentarza

ahhh w górach pięknie ;)) pogoda w Zakopanym była piękna słońce, można było poopalać ryjek , najadłam się moich ukochanych strudli jabłkowych i pstrągów i w ogóle sie objadłam ;)) i spacerów było więcej niż przez ostatnie 3 miesiące hahaha teraz mam zakwasy na piszczelach i chodzę od wczoraj jak kaczka bo nie mogę stóp prostować hihi....od wczoraj kropił deszczyk i uciekliśmy...super wyprawa się udała !!! nawet pomyślałam o Łebie...mówię hmm poszukam ELENKI po jej czarnych długich włoskach ale do Zakopca tylko 240 km mamy i wygrało ;)

Odnośnik do komentarza

ml0da19
w koncu sie odezwalas. ile mozna....?? ja normalnie zaczelam sie niepokoic.... nie, zebym zzyla sie z nickami z forum....:-))). moj A tez sie smieje, ze jak pol dnia nie widze co na forum, to mam drgawki jak jakis uzalezniony cpun.... a to tylko necik...

hihi no to aż głupie w sumie...ale fajne i miłe ;) teraz juz nie rusze się bez laptopa na wycieczkę...no przecież bez Was to już nie to !!!! ;))) nie można tak tyle dni nie pisać...4 godziny dziś czytałam co popisałyście od soboty ;)))

Odnośnik do komentarza

FENSTARSS
ahhh w górach pięknie ;)) pogoda w Zakopanym była piękna słońce, można było poopalać ryjek , najadłam się moich ukochanych strudli jabłkowych i pstrągów i w ogóle sie objadłam ;)) i spacerów było więcej niż przez ostatnie 3 miesiące hahaha teraz mam zakwasy na piszczelach i chodzę od wczoraj jak kaczka bo nie mogę stóp prostować hihi....od wczoraj kropił deszczyk i uciekliśmy...super wyprawa się udała !!! nawet pomyślałam o Łebie...mówię hmm poszukam ELENKI po jej czarnych długich włoskach ale do Zakopca tylko 240 km mamy i wygrało ;)

to suuuperrrr ze wyjazd sie udal. zaspokoilas swoja ciazowa zachcianke....

ja mam nadzieje ze 11.11 wybiore sie do poznania na swietego marcina... Nadia bedzie wiedziala o co chodzi. juz mi slinka cieknie na mysl o rogalach swietomarcinskich z pewnej cukierni przy rynku:-)))))

Termin om i usg 11.11.2015

http://www.suwaczki.com/tickers/wnidgu1rp57j5hst.png

Odnośnik do komentarza

IGLA...mój dentysta oglądnął zębinki i kazał płukać dalej septosanem i przyjść w tym tygodniu to zabaczymy czy coś się zmieni...i narazie lepiej, ale i tak pójdę w przyszłym tygodniu bo jedna piatka coś niewyraźna ;)) jeśli chodzi o tablety to ja łykam Femibion Natal 2 teraz i za miesiąc zrobię przerwe chyba na trochę...zobacze jeszcz jak badania wyjdą, bo były ok. Łykam tylko na noc przed pójściem lulu i nic mi nie jest jak narazie ;) noi iiiiiiii GRATULUJE SYNAAAAA!!!
Dziewczynki jeśli chodzi o alkohol to nie ma mowy...ja ani kropli choćby nie wiem co ;) uważam, że to jedna z gorszych trucizn dla dzidzi... wszystko rozumiem ale to, że inne piły lampke winka czy coś tam w ciąży i nic i dziecko zdrowe...to świetnie ciesze się ale ja mam inne zdanie i nikt mnie nie przekona ;)) jak ostatnio mnie naszło na beczułki takie wedloskie to po 3 było mi głupio hahahah ;)
jesli chodzi o chrzciny to racja zgadzam sie ksiądz nie powinien odmówić jeśli rodzic o to prosi...ale jeśli chodzi o inne sprawy to niestety uwazam, że że nie powinno się być chrzestną (czy chrzestnym) jeśli nie może się isć do komuni...a kiedy nie można to wiecie ;) i jeśli ktoś nie bardzo jest wierzący to nie rozumiem...bo bycie chrzestną mocno wiąrze się właśnie z wiarą i tylko wiarą a nie pustym sloganem... wiem że ważne jaki kościół i ksiądz...ja też nie wszystkich ,,lubie'' ale zawsze można znaleźć kościół gdzie chętnie i miło pójdzie się na mszę niedzielną ;)) no musiałam o tym napisać bo często ludzie zapominają co to sakramenty i wiara...a chrzest właśnie to to wyznanie naszej wiary ;)) ja też długo nie chodziłam do kościoła...przyznaję z lenistwa ;/ ale jak staraliśmy się o dzidzię to właśnie tam zaczęłąm w końcu szukać ,,pomocy'' udało się , jestem szczęśliwa i jakoś chętnie chodzę teraz znów do kościoła...zmieniłam parafię bo w starej tylko polityka i farmazony... ufff sorka ale nie mogłam tego nie napisać... oczywiście to sprawa indywidualna i szanuje wybór każdej osoby ;))

jaaaa chyba tyćkę ciutkę nadrobiłam....cieszę się że dzis się udało ;)))

Odnośnik do komentarza

FENSTARSS
Halo halo już jestem ;) witajcie!!!!!!!!!!! już opisuję co to sie działo ;))

No dobrze ,że wlazłam bo jest komu dać PO DUPIE!!!!!!!!!!!! także niech Twój M w moim imieniu kopnie cię w 4 litery :Oczko: ja tu swoje pięknie uchodowane pazurki obżarłam ,a ta w Zakopcu się bajecznie bawiła : Zazdroszczę :D :smile_jump: i dobrze ,że już jesteś bo mi się stęskniło :love: mężyk fajny zrobił suprise z wyjazdem ,a Ty jaka szybka haha w 5 min gotowa do drogi :)

http://s6.suwaczek.com/200906061762.pnghttp://s6.suwaczek.com/201204141662.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/019/0191959d1.png?2723
:Aniołek:08.07.11

Odnośnik do komentarza

aaaaaaaaaaa i chyba najważniejsza wiadomość...dziś 17t1d jest i mam juz pewność...od tygodnia obserwuje to uczucie....to napewno dzidzia ;))) jak spokojnie leżę albo siedzę najlepiej wieczorem jak pojem to zaawsze mnie coś delikatnie tak smyra muska hmmm ciężko nazwać.... to napewno dzidziuś...super uczucie popłakałam się ostatnio...pierwszy raz w ciąży tak ze wzruszenia ;) super uczucie ciakawe jak to będzie jak beda fest kopniaki...teraz mam przynajmniej mini namiastkę i wyobrazenie ;))) idę do lekarza 3.11 może już się dowiem co buszuje w brzuszku ;)) może Laura a może Dominik ;))

Odnośnik do komentarza

Ledwo przyjechała i już farmazony wypisuję :Oczko: :love:

Ja tam też za lampką winka nie jestem ,zresztą ja jakaś nie alkoholowa :D

co do chrzestnych to sie nie zgodzę ;P ja nie chodze do kościoła, tylko uroczyście ale chrzestną chciałabym być i jeśli kiedyś będę to będę jak druga matka, tak jak powinno być a nie Panią która odwiedza dziecko tylko w urodziny ,bo wcześniej czasu brakuję :/ niestety ja mam takich chrzestnych i moje dziecko też ma :( dla drugiego masakra będę miała problem

http://s6.suwaczek.com/200906061762.pnghttp://s6.suwaczek.com/201204141662.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/019/0191959d1.png?2723
:Aniołek:08.07.11

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...