Skocz do zawartości
Forum

Kwietniaki - kwiecień 2012


delfina5

Rekomendowane odpowiedzi

ml0da19
_Elena_

najlepiej spytaj sie swojej ginki, bo w necie roznie pisza...\
o "moim" szpitalu pisza ze opieka super i jedzenie tez, a ja od 6 kolezanek )ktore rodzily w ciagu ostatniego roku) wiem co innego.
moze byc tak, ze odwiedzin nie ma bo akurat mieli takie zarzadzenie.

Ale ja napisałam, że dowiedziałam się o tym od obecnej na przyjęciu żony kuzyna
która tak miała (i to zalecenie stałe), a jedynie potwierdziłam to w necie... :36_2_58:

http://s4.suwaczek.com/201204121762.png
http://slubowisko.pl/suwaczek/2010-06-12/nasz-slub-odbyl-sie.png
http://s2.pierwszezabki.pl/049/0492279c0.png?937

Odnośnik do komentarza

Elenko, dowiedz sie, moze jest cos takiego jak pokoj rodzinny, ktory mozna dodatkowo wykupic (tu koszt 30 euro za dobe, pod warunkiem, ze jest w tym czasie wolny), ale u ciebie ma byc cc, wiec termin mozna ustalic i wykupicie sobie taki pokoj z mezulkiem i bedzie on z toba i malym przez caly czas. Szczegolnie po cc potrzebujesz pomocy meza w pierwsze dni i noce, przeciez nie bedziesz wzywac pigulki z kazda pierdola. Pogadaj z twoja ginka, ona wie, ze czeka cie cc, wiec obecnosc meza musi byc obowiazkowa. Jakbys miala miec pelna narkoze, to mezulek bedzie pilnowal Mikolajka by mu pigulki krzywdy nie zrobily. Ja swojemu lubemu juz wklepalam, ze nawet na sekunde malego ma nie zostawic samego, obojetnie czy ja spie, czy w kibelku czy na jakies badania go biora, tatus ma byc obecny!!!!!!!

http://www.suwaczki.com/tickers/relgi09knvdfwjmi.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/049/0492769e0.png?3043

Odnośnik do komentarza

Igla777
Elenko, dowiedz sie, moze jest cos takiego jak pokoj rodzinny, ktory mozna dodatkowo wykupic (tu koszt 30 euro za dobe, pod warunkiem, ze jest w tym czasie wolny), ale u ciebie ma byc cc, wiec termin mozna ustalic i wykupicie sobie taki pokoj z mezulkiem i bedzie on z toba i malym przez caly czas. Szczegolnie po cc potrzebujesz pomocy meza w pierwsze dni i noce, przeciez nie bedziesz wzywac pigulki z kazda pierdola. Pogadaj z twoja ginka, ona wie, ze czeka cie cc, wiec obecnosc meza musi byc obowiazkowa. Jakbys miala miec pelna narkoze, to mezulek bedzie pilnowal Mikolajka by mu pigulki krzywdy nie zrobily. Ja swojemu lubemu juz wklepalam, ze nawet na sekunde malego ma nie zostawic samego, obojetnie czy ja spie, czy w kibelku czy na jakies badania go biora, tatus ma byc obecny!!!!!!!

Kochana, sala o której piszesz to jest sala to porodu tzn spędza się niej czas podczas jego I części, mowa oczywiście o sn. Nie jest to pokój do przebywania w nim 5 dni po cc z dzieckiem i mężem... :(

CC mam mieć ale bez ustalania terminu, tzn jest tutaj tak, że jak się poród zacznie przed wyznaczoną datą to jadę i tam powinni zrobić mi cc, a jak minie już termin porodu to wtedy mam się stawić następnego dnia w szpitalu do cc... i tyle :(

Ja mojemu też już to wszystko wklepałam a teraz nie wiem co robić, zwariuje no:36_11_23::36_11_23::36_11_23:

Mogę przyjechać do Ciebie do Berlina?? plissss :flower2::flower2::flower2:

http://s4.suwaczek.com/201204121762.png
http://slubowisko.pl/suwaczek/2010-06-12/nasz-slub-odbyl-sie.png
http://s2.pierwszezabki.pl/049/0492279c0.png?937

Odnośnik do komentarza

Igla777
ml0da19

a teraz jeszcze na tvn-ie zaczal sie seial Julka - pewnie duzo osob pomysli ze dlatego takie imie, masakra :lup:

pamietam, jak kiedys popularny byl taki brazylijski serial pt. Izaura, to co drugie dziecko pozniej tak nazywali, jaja
czyli jak ktos by potomka nazwal CSI, czy Ranczo, czy Na Wspolnej lub Ojciec Mateusz (jak przyjezdzam do rodzicow, to zawsze te seriale leca, juz od lat:-((((()
to nikogo to nie powinno zdziwic:uff2:


Igla
moja mama mi opowiada zawsze, że jak poczuła że mnie rodzi leciał właśnie ten słynny serial IZAURA :D:D:D

FENSTARSS
Igla777
FENSTARSS
chodzi mi o początek żebym mogła mieć jakąś swobodę, żeby mi ktoś powiedział co lepsze ;) a później to tylko na nich przecież można liczyć... ja się nie znam na rodzeniu narazie :hahaha: jak idzie dobrze to samo pójdzie gorzej jak pomoc potrzebna a mają Cię gdzieś... u mnie sa przypadki, że dziewczyny naście godzin leżą siły na jęki nie mają brak rozwarcia i nic im nie pomagają, nie dają...tego chce uniknąć...;)

opowiedzialam lubemu o tej rzezni czestochowskiej i mowi, ze musisz tu na porod przyjechac, bedziesz rodzic na jego karte ubezpieczeniowa, jakby ktos pytal ze plec meska, to blad drukarski:-)))

Poważnie IGŁA tak jest u mnie, teraz zaczynają remontować pojedyncze oddziały w niektórych szpitalach, ale nie kwapią sie do porodówek... a powinni, przecież tam nie leżą chore kobiety umierające co im wszystko jedno... choć tak samo powinni mieć wszyscy... opowiem Wam jak trafiłam do szpitala z 7 lat temu z mega wysokim pulsem... a szpitali mamy 5 dużych w cze-wie samej tylko. Na własnych nogach doszłam ledwo do przychodni i tam jak mnie zobaczyli to wezwali karetkę... przyjechali i od ,,progu'' dyskusja, gdzie mnie zawiezc haha... w karetce debata nadal, podjechali pod jeden, nie wypuścili mnie i poszli sprawdzić czy moga mnie zostawić :hahaha: wrócili z kwaśnymi minami, że mam niby przepraszać że se mnie poszłam sama już, że muszą jednak mnie tu odstawiać, jak w ogóle taka młoda dziewczyna może zachorować na coś i do szpitala iść ??? hahaha... wwieżli mnie na wózku wkońcu bo stać nie mogłam już i trafiłam suuper lekarkę na poczatek... jak mnie oglądnęła i krew zbadali to mnie natychmiast położyła na oiom na dobę bez gadania... a tam właśnie był remoncik... kooochane to było o 13.00 jak przyjechałam i leżałam dobe tam i prócz nocy caaały czas panowie robotnicy w ciuszkach swych roboczych łazili obok mnie i 2 staruszek ... my popodłączane pod kable one gołe ja nie dałam sie do goła rozebrać bo na siku wolno mi było iść i co, drzwi otwarte cały czas ci łażą gapią się ja pitolę... dobra, po dobie decyzja że idę na oddział... przenieśli mnie na 3 pieterko dostalam salę z panią Stefanią, fanką ś p Leppera ( ło zobaczysz pani ten wielki człowiem napewno prezedenten bedzie ) była też fanką mortadeli i puszczania ciągłego bąków :o_noo: :hahaha: jak mnie tam wprowadzili to akurat była na sali sprzątaczka i mówi ooo matko taka młoda i tu Cię dali... Boże dziewczyno poczekaj, poleciała gdzieć i wraca z poskładanym kartonem, ja patrzę a ona na łóżku niby ,,moim'' podnosi niby materaz łeeeeeeeee :o_no: a tam pół sprężyn nie ma dziura taka że moja chuda dupa by przeleciała z całą reszta natychmiast... ułożyła ten karton jak deche :hahaha: i tylko dlatego dało sie nie spaść... wyszłam na korytarz zadzwoniłam do rodziców, że maja mi tu przywozić koc co na straty pójdzie już... ten koc rozłożyłam na łóżku i ubrana szczelnie, skarpety naciągnięte na piżamkę, w szlafroku na głowie przelażałam tam 10 dni pod kroplówkami ... 1 raz poszłam się umyć... łazienka jedna na 10 osób... 5 pań 5 panów ;)) woda na podłodze stale stojąca z całym syfem swym , klapki za płytkie były na to...wyczekałam ten jeden dzien jak sprzatnęli poszłam, ktoś drzwi pilnował bo nie było szans że nie wejdzie nagle pan zdiwionyyyy że zajęte, mimo że szyba na pół drzwi praaawie przeźroczysta!!!!!!!!!!!!!!!!!! jak się myłam to dotknęłam tylko wody a i tak czułąm się brudniejsza niż przed..... o kibelku nie wspomnę maaaaaatko pół płytek odpadło ze sciany w tamtym stuleciu chyba ;))) :hahaha: feeeeeeeeee... nie opiszę dalej.... przezyłam!!!!:36_7_8: aaaa jedzenia ani picia nie tknęłąm przez te 10 dni w ogóle... mama mi przywoziła obiad w południe i kanapki na kolacje i śniadanie przy okazji ... tragedia poprostu... to taki surwiwal był dla mnie ;)))

Fen współczuję kochana w całego serducha :o_noo: Ja nigdy nie leżałam jeszcze w szpitalu i taka nieżyciowa się czuję, bo jak byłam kiedyś u mojej mamy na patologii to też taka łazienka była identyczna jak Twoja!!!! I jeszcze kipów pełno, okno otwarte, zamknięcia żadnego, a ta łazienka była jedna na długi korytarz pokoi :glass: Ja się nie nadaję na takie warunki tyle dni :o_noo:

rorita
Nie wiem czy też tak macie ,ale ja zaczynam mieć już dosyć i marzę o rozwiązaniu... w lędźwiach mnie tak łupie i boli ,że masakra :alajjj: mi nawet ciezko jest się schylić żeby dechę od kibla podnieść bez kitu :/ jak już się legnę na wyrko to potem ciężko wstać i trochę mi to zajmuję to samo żeby się przekręcić na drugi bok, też musze postękać najpierw :lup: do wanny u mnie włazi się po schodkach i też mam problemy wa mać! a małego na rękach też musze nosić jak w nocy woła u siebie, albo jak z wanny go wyciągam i do pokoju niosę ... no mówię Wam ,że jakby pierwsza ciążą taka była Alan byłby jedynakiem!


Ror
mam tak samo :ehhhhhh: inwalidą się zaczynam czuć :glass:
A braku mężyka wspolczuje strasznie, biedna jestes :heart:

agatu1
ja moze bym sie juz spakowala, ale narazie nic nie mam i chyba jeszcze nie bardzo wiem co powinnam wziac... ;)


Agatu
też byłam taka zielona ale 2 dni temu zebrałam się i zrobiłam mega listę:
co kupić synkowi, co zabrać do szpitala itd. wyszła lista na maxaaaaa ale powoli zaczynam robić zakupy, narazie tylko ciuszków trochę mamy ale w przyszłym tygodniu jedziemy do Smyka itp. :)
Ja postanowiłam, że wolę mieć już więcej kupione i zacząć tą torbę kompletować, bo jak ten brzuch mi tak twardniał to pierwsze 2 dni oscylowały w myśli typu "a jeśli to już się zaczyna a ja nic nie wiem nic nie mam!?!?"
hihi także Tobie też radzę, może będziemy spokojniejsze :)
Do tego moja koleżanka urodziła synka w 26 tc więc wiem że można, maluszek żyje ale chorowitek operacje miał już 3 na płucka i nerki :(

http://s4.suwaczek.com/201204121762.png
http://slubowisko.pl/suwaczek/2010-06-12/nasz-slub-odbyl-sie.png
http://s2.pierwszezabki.pl/049/0492279c0.png?937

Odnośnik do komentarza

o matko, co to za szpital, że nawet tatuś nie może być? ja tez sobie bez meza nie wyobrazam.. ja go teraz pol dnia nie widze to juz tesknie, a co dopiero jak bede chciala z nim ta radosc i moje bolesci dzielic... toz to nieludzkie jest, zeby nie wpuscic chociaz meza do zony i dziecka... dla mnie reszty moze nie byc. w domu sobie malego obejrza, ale mezyk musi byc

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvz3e5e6uz939rs.png

Odnośnik do komentarza

Ewcia, u mnie jest tak, ze mój mąż jak by mógł to by był w ciąży, urodził itd. to on mi kazał na szkołę rodzenia sie zapisać, bo chce chodzić itd. a jak zapytałam czy chce być ze mną na porodówce, bo rozumiem ze moze nie chcieć i oczywiście bym go nie zmuszała, to mi zrobił wykład ze jak mogę w ogóle o to go pytać,itd.
Ale wiem co mówisz, wielu mężczyzn nie daje rady, i potem ze tak powiem ma traumę po takim porodzie i po tym co zobaczyli- co działo sie z żoną na porodówce- ech ich słaba psychika.

http://www.suwaczki.com/tickers/kjmnio4pe4904wit.png

Odnośnik do komentarza

Kwiatuszek81
Ewcia, u mnie jest tak, ze mój mąż jak by mógł to by był w ciąży, urodził itd. to on mi kazał na szkołę rodzenia sie zapisać, bo chce chodzić itd. a jak zapytałam czy chce być ze mną na porodówce, bo rozumiem ze moze nie chcieć i oczywiście bym go nie zmuszała, to mi zrobił wykład ze jak mogę w ogóle o to go pytać,itd.
Ale wiem co mówisz, wielu mężczyzn nie daje rady, i potem ze tak powiem ma traumę po takim porodzie i po tym co zobaczyli- co działo sie z żoną na porodówce- ech ich słaba psychika.

moim zdaniem zwykla wymowka, ale coz,oni sa slabi :36_2_14:

http://suwaczki.maluchy.pl/li-22519.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywe6ydagtwhn27.png

:smile_move::pig::smile_move:
http://straznik.dieta.pl/zobacz/straznik/?pokaz=81764df5aed2504bb.png

Odnośnik do komentarza

ml0da19

podobno w naszym szpitalu jest dostepna dla kobiet rodzacy butla z gazem rozweselajacym... ja juz sie widze.... mam tak, ze jak dostane ataku smiechu to 15 min z zyciorysu... nawet jak bralismy slub to moj A wczeniej gadal z ksiedzem i powiedzial ze jakbym zaczeloa sie smiac to on spokojnie moze sobie isc kawe zrobic.... a bylam bardzo blisko w czasie przysiegi,oj blisko... sila woli sie ledwo powstrzymala...:hahaha::hahaha::hahaha:

słyszałam o tym gazie i podobno super także na Twoim miejscu bym korzystała jak jest możliwość :)
:hahaha: z twoich ataków śmiechu sama się naśmiałam :hahaha:

ml0da19
z warunkami u Igły nawet nie ma co rownac...
na moje pytanie (sto pytan do...) o znieczulenie zeewnatrzoponowe to panie powiedzialy (i to byla jedyna rzecz ktora jak narazie mi sie nie podobala:36_2_16:) nie polecaja tego bo niby te znieczulenie przenika przez lozysko i dziecko czesto rodzi sie jak nacpane.... bez komentarza. u Igły beda pewnie same cpuny.... przeciez ja nie chce nic za darmo, wiem ze trzeba (niestetty) zapłacic a teraz jak moj A to uslyszal to juz nie jest taki chetny zeby doplacac do "szkodzenia" dziecku....

niby podobno w kluczborku (50 km ode mnie) jest opcja full wypas czyli co dusza zapragnie ale nie bede w bolach tluc sie taki kawal jak mam pod nosem...

u nas na SR też mówiły ,że znieczulenie oczywiście jest bezpłatne ,ale na caaały szpital jest tylko jeden anestezjolog i akurat w tym czasie może być zajęty :lup: ja nawet nie byłam w stanie prosić o znieczulenie , większość moich koleżanek brało... ale ja raczej nie jestem za znieczuleniem... cholernie boję się zewnątrz oponowego :alajjj: że źle się wkuje ,że jakiś paraliż będę miała (kumpelka miała niedowład nóg przez kilka dni) takich rzeczy się boję ,ale wiem że u mnie tak i tak by nie dali

ml0da19
poczytuje was caly czas i jak czytam ze ci mali lokatorzy tak wam dokuczaja to zastanawiam sie czy moje dziecko nie jest inne.... raz ze nie rozpycha sie za bardzo, dwa nie dokucza w nocy tylko wieczorem i rano jak sie obudze, trzy nie kopie (jak narazie) po newralgicznych narzadach...
w sumie tylko czasami Julci nie pasuje ze leze na boku, obojetnie ktorym... a czytalam ze teraz najlepiej zaczac juz spac caly czas na lewym boku. a ja jak sie poloze czy na lewym czy na prawym to nieraz dostaje znak ze nie jest wygodnie.
czytalam gdzies takie madre slowa, ze jak dziecko zaczyna kopac jak my ulozymy sie dla niego niewygodnie to juz od tego momentu mozemy poczuc ze to nie my juz dyktujemy warunki tylko maly terrorysta:36_1_1:

Patrycja mój Filipo też nie kopie tak ,że boli :) to raczej delikatne jest :) i jeszcze ani razu nie był ułożony tak żeby mnie coś naprawdę bolało z jego powodu czy coś także nie jesteś sama :)

ml0da19
Kwiatuszek81
Młoda to witam w klubie a porpo Julci- jeszcze jak była pierwsza wersja imienia Weronika to już w 15-tym tygodniu potrafiła mnie kopnąć , a odkąd postanowiliśmy że będzie Julcia, to dosłownie w tej minucie wszystko się skończyło, ja wręcz śmieje się bo czuję to jak łaskotanie, i właśnie czasami wiem, ze źle siedzę czy nie na tym boczku się ułoże, ale to nie jest kopanie, tylko czuję z brzuszka dyskomfort i jak sie przewrócę to wszystko jest oki:):)

my mielismy 4 imiona - Julia, Weronika, Natalia i Wiktoria. Mnie osobiscie podobaja sie duzo bardziej imiona "miekkie" - Milena, Amelia i Mila ale moj A sie nie chcial zgodzic na takie imona. te cztery ktore wymienilam na poczatku tez mi sie podobaja ale boje sie ze beda baaaardzo pospolite, sama mam na imie Patrycja co blisko 30 lat temu (ach, ten moj mylacy nick) nie bylo popularnym imieniem i nawet moj dziadek jak mama oglosila moje imie (wybrane juz wiele lat wczesniej - na podstawie ksiazki) to spytaL - a jak my na To bedziemy wolac??

a teraz jeszcze na tvn-ie zaczal sie seial Julka - pewnie duzo osob pomysli ze dlatego takie imie, masakra :lup:

u nas bardzo popularne to Wiktoria, Julia, Amelka ... zwłaszcza Amelka.. ja chciałam Sarę ... mój A był przeciwny ,bo powiedział że co 3 pies to sara :lup: ale i tak na swoim bym postawiła :)

Igla777
Dzien dobry w niedzielne przedpoludnie.
Oj, jeszcze nie doczytalam poprzedniej czesci, a wy dalej skrobiecie powiesci:-))))

Ja juz po baseniku i obfitym sniadanku, wszystko co stracilam na baseniku przez to sniadanko nadrobilam potrojnie:-))) nic dziwnego, ze juz 13 kg do przodu:-))), ale kochanego cialka nigdy nie za duzo, tym bardziej, ze teraz jest ono podwojnie warte kochania:-)))
Poczytam was troszeczke babeczki i wszystko zapowiada sie na to, ze reszte dnia przelezymy przed telewizorem.

Ale Ci super z tym basenikiem ,zazdroszczę jak cholera :) i Ty ciotka już chyba każda się pokazywała oprócz Ciebie :) mówię tu o całej okazałości :D i na fotki z wakacji ja nadal czekam :)

u mnie też już pewnie z 13 na plusie ,a dziecko tylko 1kg z tego ma :whistle:

Kwiatuszek81

A tak jestem psychologiem klinicznym:)

ja mam specjalizację z opieki psychopedagogicznej ,staż odbębniony ale nie pracuję w zawodzie :) a psychologia kliniczna zawsze mnie kręciła :)

IWA23
Mnie denerwują też dawanie tzw napiwków,kelnerce,fryzjerce itd.

mój A zawsze się wścieka ,bo mi z kolei głupio jest nic nie dać :whistle: jak miałam 15 lat dorabiałam jako kelnerka przez kilka lat i szlak mnie trafiał jak ja się gimnastykowałam nad konsumentem ,a ten czekał aż wydam mu 10gr :lup: przeważnie końcówki zaokrąglam ,ale ostatnio kazałam mojemu A zaokrąglić i 8zl napiwku wyszło ,łapy mu się trzęsły jak dawał kelnerowi :hahaha:

Kasandra00001

Roritko przykro mi że Twój już pojechał... podziwiam Cię, jak Ty to wytrzymujesz? dobrze ze nas masz. to jak ci bedzie zle to pisz!

musze dać radę pierwsze 2-3 tyg dla mnie najgorsze i potem ostatni tydzień się dłuży jak ma już A wracać.

Igla777

oj wy biedaki,
i tak dzielna z ciebie dziewuszka, ja to chyba bym za nim do tej Szwecji pojechala, nie nadaje sie do tego, by byc sama
zapytaj Ewci , moze 1,5 miesiaca ciebie i synalka przekoczuje, blizej byscie byli mezulka???:-))) chlopcy w podobnym wieku, wiec razem do przedszkola, a i wam obu byloby razniej, jak faceci w pracy:-)))

haha na prom nie wsiądę ,a do samolotu nie wpuszczą :D i drugie to co tydzień mam wykłady i laborki :leeee:

_Elena_

Dziewczyny, niestety a może i stety dowiedziałam się ważnej jak dla mnie rzeczy o
szpitalu w którym mam rodzić i ciągle o tym myślę i nie wiem co robić :36_2_21:
Już tłumaczę. Otóż pisałam Wam już kiedyś, że mam zamiar rodzić w szpitalu w którym
ma dyżury moja ginka a szpital ten jest w innym mieście oddalonym od mojego o ok. 30km. U mnie w mieście rodzić nie będę na bank, to najgorszy szpital jaki można sobie
wyobrazić, naprawdę (PRL rządzi, nieuki, wysoka śmiertelność, żadnych zniczuleń... ehh książkę by napisać...)... Ten szpital oddalony o 30 km ma dobre opinie ale wczoraj dowiedziałam się, że rodziła tam niedawno żona kuzyna i...
TAM JEST CAŁKOWITY ZAKAZ ODWIEDZIN!!!!!!! Ja rozumiem tabuny ludzi, no ale mąż???? Mój kuzyn zobaczył córkę przez szybę w drzwiach, ew. można wyjść do niego na korytarz!!??!?!!? Jeszcze byłoby to do przeżycia gdybym rodziła sn, ale mam wskazanie do cc a po nim w tym szpitalu 5 dni się leży!!!! W żadnym wypadku nie wyobrażam sobie leżeć w szpitalu 5 dni bez męża, bez kogokolwiek z zewnąrz do pomocy (tym bardziej że i tak dają do opieki dziecko tam po cc po kilku godzinach już).
Jestem totalnie zdezorientowana, zaczęłam czytać w necie o tym i fakt, znalazłam kilka
wpisów o tym braku odwiedzin... jestem załamana i nie wiem co robić :o_no::36_2_58:

Elenka w tym szpitalu co będę rodziła po raz drugi to też nie ma włażenia na salę i ja między innymi dlatego chce tam rodzić... weź wyobraź sobie jak leży kilka babek z maluchami i tabuny gości każdą odwiedzają ,a w między czasie obchody są itd. tu u mnie też dzieci przez szybkę się ogląda ,a sama mama może wyjść do gości ,małe zostaje za szybą. i dla mnie to jest super ,bo dziecko jedno-dwu dniowe żadnych bakterii nie łapie. A dlaczego u ciebie aż 5 dni leżysz??? u nas po cc matka 24h leży ,ale jak daje radę wcześniej już wstaje i do męża może sobie wtedy wyjść i dzieckiem dopiero wtedy też zaczyna się zajmować. i spokojnie nikt cię samej sobie nie zostawi tam ,przychodzą przecież położne na kąpanie, ważenie itd i obchody są 3 razy dziennie

http://s6.suwaczek.com/200906061762.pnghttp://s6.suwaczek.com/201204141662.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/019/0191959d1.png?2723
:Aniołek:08.07.11

Odnośnik do komentarza

Kasandra00001
heh, a propos wanny to wczoraj ogolic sie juz nie umialam tylko na czuja, nic nie widzialam, za tydz w pon ide do ginki, juz mojemu zapowiedzialam ze on mnie golic bedzie... tylko ja nie wiem, czy mi glupio nie bedzie zeby on mnie tam golil...

haha ja właśnie już ostatnio lusterko do wanny sobie wstawiałam :D dało radę ,ale nie dokładnie ... przed samym porodem to na pewno A będzie golił tak jak poprzednio ,ale to dla niego przyjemność :smile_jump:

ewka
Wasi mezowie chca byc podczas porodu z Wami ?ale szczerze, bo czasami to my bardziej chcemy...;)

Mojego nigdy w życiu do niczego nie zmuszałam :) Sam chciał uczestniczyć ,sam przeciął pępowinę ja nawet nie wiedziałam kiedy :)

http://s6.suwaczek.com/200906061762.pnghttp://s6.suwaczek.com/201204141662.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/019/0191959d1.png?2723
:Aniołek:08.07.11

Odnośnik do komentarza

_Elena_

Kochana, sala o której piszesz to jest sala to porodu tzn spędza się niej czas podczas jego I części, mowa oczywiście o sn. Nie jest to pokój do przebywania w nim 5 dni po cc z dzieckiem i mężem... :(

CC mam mieć ale bez ustalania terminu, tzn jest tutaj tak, że jak się poród zacznie przed wyznaczoną datą to jadę i tam powinni zrobić mi cc, a jak minie już termin porodu to wtedy mam się stawić następnego dnia w szpitalu do cc... i tyle :(

Ja mojemu też już to wszystko wklepałam a teraz nie wiem co robić, zwariuje no:36_11_23::36_11_23::36_11_23:

Mogę przyjechać do Ciebie do Berlina?? plissss :flower2::flower2::flower2:

nie, ten pokoj rodzinny to na tak dlugo ile potrzebujesz po porodzie, razem z mezem i dzieciatkiem + lazienka, koszty 30 euro, tj, dokladnie za wyzywienie mezulka
problem jest jedynie w tym, ze nie mozna zarererwowac takiego pokoju z gory, na takiej zasadzie, kto pierwszy ten lepszy
ale te kobiety co wiedza ze czeka ich cc, to juz z gory maja ustalone terminy i godziny porodu, im latwiej zalapac sie na taki pokoik rodzinny,
mam nadzieje, ze jak ja przyjade do szpitala, to ten pokoik bedzie wolny, inaczej bede nogi tak dlugo sciskac, by Alexik dopiero wyszedl, jak sie pokoj zwolni:-))))
Elenko, wal smialo do Berlina, rodzimy wszystkie na moje ubezpieczenie, jakby co to bede tlumaczyc, ze wszystkie moje, wieloraczki po prostu urodzily sie z odstepem kilkudniowym:-))))

http://www.suwaczki.com/tickers/relgi09knvdfwjmi.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/049/0492769e0.png?3043

Odnośnik do komentarza

jak pytam mojego Pawła czy chce być przy porodzie to sam nie wie :o_no: myślę, że on się boi samej końcówki , więc pytam, czy może być ze mna od początku jak bede ,,na chodzie'' jak coś to mi choć kubek wody poda ;) a jak już poczuje że nie chce dłużej to spoko nic nie powiem niech se idzie... ale jak go znam to zostanie... to jest jego wybór a ja też nie mam z tym problemu i tak za mnie nie urodzi :hahaha:

Odnośnik do komentarza

FENSTARSS
Igła u nas nie za bardzo są takie pokoje, wiem o czym piszesz.... to występuje raczej jak prywatnie rodzisz co jest kosztem kilku tysięcy ;))

szkoda, najwyzszy czas takie wprowadzic,
tu to wcale nie jes prywatna klinika, normalne szpitale, wszystkie maja pokoje rodzinne, tylko, jak pisalam sa platne 30 euro/doba i nie mozesz ich z gory zarezerwowac

http://www.suwaczki.com/tickers/relgi09knvdfwjmi.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/049/0492769e0.png?3043

Odnośnik do komentarza

rorita
Ale Ci super z tym basenikiem ,zazdroszczę jak cholera :) i Ty ciotka już chyba każda się pokazywała oprócz Ciebie :) mówię tu o całej okazałości :D i na fotki z wakacji ja nadal czekam :)

u mnie też już pewnie z 13 na plusie ,a dziecko tylko 1kg z tego ma :whistle:

skleroza tez ciebie ogarnela, juz wystawialam swoje cialo na pokaz i podkreslalam moje ekshibicjonistyczne sklonnosci, a ze bez twarzy, to dlatego, ze niecenzurowana, nie przechodzi przez kontrole:-)))
przyjezdzaj do Berlina, to cala ujrzysz (i wiecej nie bedziesz chciala:-))), i na fotki lukniesz,

http://www.suwaczki.com/tickers/relgi09knvdfwjmi.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/049/0492769e0.png?3043

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...