Skocz do zawartości
Forum

_Elena_

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta

Osiągnięcia _Elena_

0

Reputacja

  1. Fensik pisałaś kiedyś że zamówiłaś już literki do pokoju Laurenki??? Czy może od tego gościa: DREWNIANE KOLOROWE LITERKI IMIE DZIECKA + GRATIS (2111438805) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej. Chcę te zamówić ale koleś ma niskie komentarza za długaśny czas wysyłki, wiesz może coś na ten temat czy kupowałaś gdzie indziej? Z góry dzięki :*
  2. FENSTARSSElen, Ewa Ci dobrze pisze... co Ty się na zapas zamiartwiasz kochana... nie sugeruj sie tylko opinią mimo że to rodzinka, podjedz przy okazji do szpitala i sama zapytaj jak to jest i dlaczego w ogóle jedna osoba nie może w dzień wejść do Ciebie, może to nie do końca tak jest... poza tym jeśli to najlepszy u Ciebie szpital i masz ginke z niego to ja bym sie nic a nic nie zastanawiała... dasz sobie radę... z jakiegoś powody ten szpital taką ma dobrą opinię... nie bedzie tak źle bo inaczej nikt by tam nie chciał rodzić a jakoś idą i sama mówisz że szpital chwalą ;)) czym jest tych kilkadziesiąt godzin w szpitalu z całym życiem jakie Was czeka jedź popytaj, nie stresuj się tym... bedzie super dobrze zobaczysz Fen dzięki kochana (dobra sis z Ciebie by była, normalnie jak nie jedynaczka), podniosłaś mnie troszku na duchu, postanawiam więc grzecznie poczekać do wizyty u mojej ginki 17.01 i wypytać ją ze szczegółami o wszystko (także o możliwe łapówki za wstęp męża hahaha)... ok ok już puszczam me stresy do tego czasu, no, może postaram się obiecuję Siedzę właśnie w firmie i z głodu umieram a jeszcze obok Żabkę robią i wiercą na maxa normalnie w głowę dostaję zaraz do nich polezę
  3. ewkatak ojciec to podstawa, Elenka moze zastanowisz sie nad innym szpitalem ? jak masz miec cc to mozesz nawet 100km jechac... fens masz racje- pierwsze tygodnie maja byc dla Was :) Ewka ten szpital wydawał mi się najlepszy pod kątem opieki, jest na jednym z pierwszym miejsc w kraju no i szukając ginekologa, szukałam osoby która jest w tym szpitalu i ma najlepsze opinie - i tak trafiłam na moją ginkę cudną i nie chciałabym się tego pozbywać kosztem wszystkich "obcych i nieznanych".... choć już teraz sama nie wiem:( a co do szpitali to w obrębie 100km są jeszcze jakieś inne, ale co do cesarki to jadę na nią tak jak Wy do sn - po prostu jak się zacznie! Chyba że będzie już po terminie to wtedy ginka kazała przyjechać i mnie położą...
  4. Babeczki podpowiedzcie mi coś - dostanę kołyskę śliczniusią od koleżanki i tak się zastanawiam, czy kupować już teraz jeszcze jakieś łóżeczko czy dopiero jak minie ten czas kołyskowy czyli ok. po pół roku od narodzin? Dzięki z góry :* Jutro rano mam badania a potem jedziemy z mężulem do sklepów dziecięcych, może wózeczek kupimy albo chociiaż oblukamy który i w necie kupimy, normalnie adrenalinę mam jakbym sobie auto sprawiała
  5. FENSTARSSu mnie w szpitalu ,,prl'' to akurat nie pasuje do schematu w ogóle... mąż czy lepiej powiem ojciec dziecka, przyjaciel może być cały dzień, inni tez mogą przyjść czego akurat nie popieram... ja ogólnie nie chcę żeby do mnie ktoś przychodził się rozczulać jak bede obolała leżała z pieluchą między nogami potargana cała... mam się wyluzować i odpoczywać i nauczyc podstawowej opieki a nie dziecko pokazywać innym... będzie na to czas... w ogóle po przyjechaniu do domu to w pierwsze dni tylko rodziców wpuścimy nie ma opcji na innych... tydzień czy 2 ich nie zbawi...;))) ja muszę dojśc do siebie a dziecko musi się zaklimatyzować a nie wdychać ohy ahy i huhy wszystkich innych... a jak chce zeby do szpitala ktoś przyszedł to zawsze mogę zadzwonić i poprosić a nie przyjmować tabuny ludzi nagle co ich nie wiem ile nie widziałam... akurat to mnie wkurza a u nas w szpitalach można ;/ Fen tabuny ludzi pewnie że nie, żadnych ciotek, wujków czy chrząkających dziadków ale ta 1 osoba - ojciec dziecka powinien móc być...
  6. agatu1babeczki :)melduje, ze u nas wszystko dobrze i wlasnie pakujemy sie na urlopik nie bedzie mnie przez tydz, takze prosze sie nie zamartwiac :) jak wrocimy, to bede was nadrabiac ;) :***** Przyjemności Aga PS. tylko nie szalejcie za bardzo, co byś wróciła jeszcze w dwupaku
  7. PS. Ja tak teraz się śmieję, a dupą trzęsę od soboty
  8. g0siaWitajcie Mamusie :)Ja również oczekuję dzidziusia na kwiecień 2012 r. Termin wg usg mam na 13.04.2012 r. Prawdopodobnie będziemy mieli córeczkę. Czy mogę się do Was dołączyć? To będzie moje pierwsze dziecko i z Wami było by mi raźniej na pewno. PS. Przyznam się, że od jakiegoś czasu Was podczytuję i jak dla mnie jesteście super :) wspaniała forumowa rodzinka. Pozdrawiam Witamy witamy i czekamy na więcej informacji ewkau nas w niektorych szpitalach tez odwiedziny tylko na korytarzu,ale tatusiowie sa normalnie caly czas. Oooo to ja poproszę dokładnie ten schemat, wg mnie idealny A jak nie, to mam dylemat - Berlin czy Szwecja??
  9. IWA23A ja bym nie odpuściła nawet mojej gin bym się zapytała ile wynosi wejściówka dla męża :) Dobre dobre, jak będę zdesperowana po jej odpowiedziach to zapytam
  10. IWA23Dla tego popytaj może można.Będziesz u gin to się zapytaj,jeśli powie że nie to się zapytaj dlaczego chociaż mąż nie może,dla czego od pierwszych dni skazują kobiety na wyłączną opiekę nad dzieckiem? Zapytam napewno Iwa, dziękuję :* Ps. Żona kuzyna mówiła, że to absurd bo mówią że boją się zarazków z zewnątrz, ale ja mogę wyjść na korytarz lub w drzwiach pełnych przewiewów pokazać dziecko ojcu :/
  11. IWA23Dla tego popytaj może można. No niestety nie, tak jak już pisałam, mam informację sprzed pół roku od żony kuzyna i wiele wpisów w necie... :(
  12. IWA23U mnie w szpitalu są odwiedziny tylko 3godz w ciągu dnia i przy osobie mogła być jedna osoba czyli cała rodzina się zmawiała kto i kiedy przychodzi. o właśnie i tak powinno być, jedna osoba lub tylko ojciec dziecka...
  13. IWA23elenka wy żeście się nie zrozumiały jedną dobę się leży plackiem po cc a tak ogólnie pobyt w szpitalu jest też 5/7 dni zależy od szpitala i stanu zdrowia mamy i dzidziusia :) Iwa mozliwe, ale mi to nie robi ile się leży plackiem, mi chodzi tylko o to, że w tym szpitalu jest całkowity zakaz odwiedzin nawet męża co jest dla mnie i uważam dla dziecka nie do przyjęcia
  14. Dzień Dobry Czytać Was to jak dobrą komedię oglądać wariatki kochane Roritko pisałaś że u Was zakaz odwiedzin to norma i jesteś za tym, i że u Was po cc leży się tylko 24h Powiem Ci tak, gdyby chodziło o dobę byłabym jeszcze w stanie to przełknąć i zacisnąć zęby, ale 5 dni (jest to standard po cc w 90% polskich szpitali) bez widzenia, pomocy itd. to dla mnie nie do przeżycia! Ja jestem takiego zdania, że dzidziuś nie jest tylko mój i że tatuś powinien być od momentu narodzin z nami, poczuć więź z dzieckiem, przeżyć tak jak ja chwilę wzruszenia z pierwszych minut, godzin itd. a z tego wychodzi, że jeśli będzie cc to on dotknie, przytuli synka te 5 dni później co jest dla mnie nie do wyobrażenia!!!! Wszystkie moja kumpele które miały cc mówiły, że mężowie po tym zabiegu są wręcz rozrywani do pomocy przy małym i żonie, a nie wyobrażam sobie wołania pielęgniarek za każdym razem kiedy chcę iść zrobić siku, wykąpać się czy nie mam siły przewinąć dziecka (a z tego co wiem od znajomych po kilku godzinach po cc zostawili im dzieci samych sobie mimo założonych wenflonów itd.)... Ja rozumiem że odwiedziny ludzi nie są komfortowe ale po 1 w tym szpitalu są pokoje tylko 1 i 2 łóżkowe więc tych ludzi aż tylu by nie było, po 2 wg mnie mąż a np. zbędne koleżanki czy ciotki to wielka różnica w kwestii odwiedzin... w ogóle uważam że ojciec dziecka nie powinien być uważamy za odwiedzającego a za osobę która ma prawo być ze swoim dzieckiem i żoną bez żadnych zgód... po 3 mi osobiście wizyty kogokolwiek by nie robiły gdybym sama miała koło siebie męża, najważniejsze nie być sama tylko z mężem dzielić te pierwsze dni jako rodzice razem.... :( Jejku przez tą całą sprawę spać znów w nocy nie mogłam i ciągle o tym myślałam... jeszcze zgaga opuścić mnie nie chce cholera jedna
  15. Igla777ml0da19 a teraz jeszcze na tvn-ie zaczal sie seial Julka - pewnie duzo osob pomysli ze dlatego takie imie, masakra pamietam, jak kiedys popularny byl taki brazylijski serial pt. Izaura, to co drugie dziecko pozniej tak nazywali, jaja czyli jak ktos by potomka nazwal CSI, czy Ranczo, czy Na Wspolnej lub Ojciec Mateusz (jak przyjezdzam do rodzicow, to zawsze te seriale leca, juz od lat:-((((() to nikogo to nie powinno zdziwic Igla moja mama mi opowiada zawsze, że jak poczuła że mnie rodzi leciał właśnie ten słynny serial IZAURA FENSTARSSIgla777FENSTARSS chodzi mi o początek żebym mogła mieć jakąś swobodę, żeby mi ktoś powiedział co lepsze ;) a później to tylko na nich przecież można liczyć... ja się nie znam na rodzeniu narazie jak idzie dobrze to samo pójdzie gorzej jak pomoc potrzebna a mają Cię gdzieś... u mnie sa przypadki, że dziewczyny naście godzin leżą siły na jęki nie mają brak rozwarcia i nic im nie pomagają, nie dają...tego chce uniknąć...;) opowiedzialam lubemu o tej rzezni czestochowskiej i mowi, ze musisz tu na porod przyjechac, bedziesz rodzic na jego karte ubezpieczeniowa, jakby ktos pytal ze plec meska, to blad drukarski:-)))Poważnie IGŁA tak jest u mnie, teraz zaczynają remontować pojedyncze oddziały w niektórych szpitalach, ale nie kwapią sie do porodówek... a powinni, przecież tam nie leżą chore kobiety umierające co im wszystko jedno... choć tak samo powinni mieć wszyscy... opowiem Wam jak trafiłam do szpitala z 7 lat temu z mega wysokim pulsem... a szpitali mamy 5 dużych w cze-wie samej tylko. Na własnych nogach doszłam ledwo do przychodni i tam jak mnie zobaczyli to wezwali karetkę... przyjechali i od ,,progu'' dyskusja, gdzie mnie zawiezc haha... w karetce debata nadal, podjechali pod jeden, nie wypuścili mnie i poszli sprawdzić czy moga mnie zostawić wrócili z kwaśnymi minami, że mam niby przepraszać że se mnie poszłam sama już, że muszą jednak mnie tu odstawiać, jak w ogóle taka młoda dziewczyna może zachorować na coś i do szpitala iść ??? hahaha... wwieżli mnie na wózku wkońcu bo stać nie mogłam już i trafiłam suuper lekarkę na poczatek... jak mnie oglądnęła i krew zbadali to mnie natychmiast położyła na oiom na dobę bez gadania... a tam właśnie był remoncik... kooochane to było o 13.00 jak przyjechałam i leżałam dobe tam i prócz nocy caaały czas panowie robotnicy w ciuszkach swych roboczych łazili obok mnie i 2 staruszek ... my popodłączane pod kable one gołe ja nie dałam sie do goła rozebrać bo na siku wolno mi było iść i co, drzwi otwarte cały czas ci łażą gapią się ja pitolę... dobra, po dobie decyzja że idę na oddział... przenieśli mnie na 3 pieterko dostalam salę z panią Stefanią, fanką ś p Leppera ( ło zobaczysz pani ten wielki człowiem napewno prezedenten bedzie ) była też fanką mortadeli i puszczania ciągłego bąków jak mnie tam wprowadzili to akurat była na sali sprzątaczka i mówi ooo matko taka młoda i tu Cię dali... Boże dziewczyno poczekaj, poleciała gdzieć i wraca z poskładanym kartonem, ja patrzę a ona na łóżku niby ,,moim'' podnosi niby materaz łeeeeeeeee a tam pół sprężyn nie ma dziura taka że moja chuda dupa by przeleciała z całą reszta natychmiast... ułożyła ten karton jak deche i tylko dlatego dało sie nie spaść... wyszłam na korytarz zadzwoniłam do rodziców, że maja mi tu przywozić koc co na straty pójdzie już... ten koc rozłożyłam na łóżku i ubrana szczelnie, skarpety naciągnięte na piżamkę, w szlafroku na głowie przelażałam tam 10 dni pod kroplówkami ... 1 raz poszłam się umyć... łazienka jedna na 10 osób... 5 pań 5 panów ;)) woda na podłodze stale stojąca z całym syfem swym , klapki za płytkie były na to...wyczekałam ten jeden dzien jak sprzatnęli poszłam, ktoś drzwi pilnował bo nie było szans że nie wejdzie nagle pan zdiwionyyyy że zajęte, mimo że szyba na pół drzwi praaawie przeźroczysta!!!!!!!!!!!!!!!!!! jak się myłam to dotknęłam tylko wody a i tak czułąm się brudniejsza niż przed..... o kibelku nie wspomnę maaaaaatko pół płytek odpadło ze sciany w tamtym stuleciu chyba ;))) feeeeeeeeee... nie opiszę dalej.... przezyłam!!!! aaaa jedzenia ani picia nie tknęłąm przez te 10 dni w ogóle... mama mi przywoziła obiad w południe i kanapki na kolacje i śniadanie przy okazji ... tragedia poprostu... to taki surwiwal był dla mnie ;))) Fen współczuję kochana w całego serducha Ja nigdy nie leżałam jeszcze w szpitalu i taka nieżyciowa się czuję, bo jak byłam kiedyś u mojej mamy na patologii to też taka łazienka była identyczna jak Twoja!!!! I jeszcze kipów pełno, okno otwarte, zamknięcia żadnego, a ta łazienka była jedna na długi korytarz pokoi Ja się nie nadaję na takie warunki tyle dni roritaNie wiem czy też tak macie ,ale ja zaczynam mieć już dosyć i marzę o rozwiązaniu... w lędźwiach mnie tak łupie i boli ,że masakra mi nawet ciezko jest się schylić żeby dechę od kibla podnieść bez kitu :/ jak już się legnę na wyrko to potem ciężko wstać i trochę mi to zajmuję to samo żeby się przekręcić na drugi bok, też musze postękać najpierw do wanny u mnie włazi się po schodkach i też mam problemy wa mać! a małego na rękach też musze nosić jak w nocy woła u siebie, albo jak z wanny go wyciągam i do pokoju niosę ... no mówię Wam ,że jakby pierwsza ciążą taka była Alan byłby jedynakiem! Ror mam tak samo inwalidą się zaczynam czuć A braku mężyka wspolczuje strasznie, biedna jestes agatu1ja moze bym sie juz spakowala, ale narazie nic nie mam i chyba jeszcze nie bardzo wiem co powinnam wziac... ;) Agatu też byłam taka zielona ale 2 dni temu zebrałam się i zrobiłam mega listę: co kupić synkowi, co zabrać do szpitala itd. wyszła lista na maxaaaaa ale powoli zaczynam robić zakupy, narazie tylko ciuszków trochę mamy ale w przyszłym tygodniu jedziemy do Smyka itp. :) Ja postanowiłam, że wolę mieć już więcej kupione i zacząć tą torbę kompletować, bo jak ten brzuch mi tak twardniał to pierwsze 2 dni oscylowały w myśli typu "a jeśli to już się zaczyna a ja nic nie wiem nic nie mam!?!?" hihi także Tobie też radzę, może będziemy spokojniejsze :) Do tego moja koleżanka urodziła synka w 26 tc więc wiem że można, maluszek żyje ale chorowitek operacje miał już 3 na płucka i nerki :(
×
×
  • Dodaj nową pozycję...