Skocz do zawartości
Forum

Marzec 2012


Królik

Rekomendowane odpowiedzi

Żabolku mniam, stara dobra kawa zbożowa. A jeszcze z mleczkiem:36_1_11:
Miała koleżanka przygodę, ale 15 minut??? - to trzeba się farciarą urodzić:))

Królik, moja dzidzia na ostatnim usg (13 tydzień), mierzyła 6,7 cm. Lekarz powiedział, że wszsystko jest oki, ale jak tak czytałam w necie, to powinna mieć ok 7 - 7,5 cm. Traktuję, trochę informacje z netu z przymrużeniem oka, poza tym każda ciąża jest inna.

Pozdrawiam czwartkowo:36_2_15:

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3yx8dtgjg9ll2.png
http://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9h1bvqble9.png

Odnośnik do komentarza

Ale mam nerwa (wrrrr) bo dzwoni do mnie jakas baba i obrzuca wyzwiskami ze umawiam sie z Nia na paznokcie a mnie nie ma w domu, tesciowa powiedziala jej gdzie jestesmy, ze jestem kłamczucha i klamac potrafie itp.. qrcze ja sie z zadna baba nie umawiałam na paznokcie, a jezeli tak jest to zapisuje sobie aby nie zapomniec i prosze o 3 dniowy wczesniejszy kontakt aby potwierdzic. Normalnie karpia strzeliłam...
Babsztyl zaczal by inaczej rozmowe to przyjechałabym dzis i zrobiłabym jej te paznokcie a ze zachowala sie tak jak zachowala to niech sie CMOKNIE

14.03.12 Maja Katarzyna ( 3650g i 55 cm) 12:25 CC
http://s9.suwaczek.com/201203145365.png
28.10.2009 Szymon Piotr ( 3700g i 56cm) 21:05 CC :36_3_19:
http://s3.suwaczek.com/200910284662.png

http://img687.imageshack.us/img687/7/img5500ip.jpg

Uploaded with ImageShack.us

Odnośnik do komentarza

żabol22
Witajcie Kochane.

Jescze w łózku sobie leze i z Malym sie wygłupiam.
Mama zrobiła kawke (zbożowa) i zaraz pojde na sniadanko.

Wczoraj bylismy na urodzinach mojej chrzestnej, przy okazji poznałam nowa dziewczyne mojego kuzyna - bardzo sympatyczna osoba.
No i dowiedziałam sie ze moja kolezanka wczoraj trafiła na wywiadówke - akurat przyjechala P. weterynarz która jest nasz sasiadka i mowiła ze jej bratowa jechała na lotnisko po swojego meza do Gdańska i tam jej wody odeszły. Miala jeszcze 2 tyg do terminu, zasuwali do Starogardu na porodówke - ona nawet torby nie miała przy sobie. Pierwszy poród u niej trwał 15 minut - podziwiam takie kobiety :flower2:

miska dobrze ze masz juz pralke nie bedziesz musiała meczyc sie z praniem recznym

Krolik dobrze ze po wizytce wszystko OK, chyba wczesniej tez Ci lekarz mowił ze maleństwo jest młodsze?? Dobrze pamietam

kawka zbożowa mniam pychotka
to ekspres kobietka w rodzeniu tez bym tak chciała

Agusia83
Żabolku mniam, stara dobra kawa zbożowa. A jeszcze z mleczkiem:36_1_11:
Miała koleżanka przygodę, ale 15 minut??? - to trzeba się farciarą urodzić:))

Królik, moja dzidzia na ostatnim usg (13 tydzień), mierzyła 6,7 cm. Lekarz powiedział, że wszsystko jest oki, ale jak tak czytałam w necie, to powinna mieć ok 7 - 7,5 cm. Traktuję, trochę informacje z netu z przymrużeniem oka, poza tym każda ciąża jest inna.

Pozdrawiam czwartkowo:36_2_15:

nie czytajcie na necie i nie porównujcie wymiarów,każda dzidzia inaczej rośnie,ma swoje tempo i różnice będą,najważniejsze,że maluszki dobrze się rozwijają

żabol22
Ale mam nerwa (wrrrr) bo dzwoni do mnie jakas baba i obrzuca wyzwiskami ze umawiam sie z Nia na paznokcie a mnie nie ma w domu, tesciowa powiedziala jej gdzie jestesmy, ze jestem kłamczucha i klamac potrafie itp.. qrcze ja sie z zadna baba nie umawiałam na paznokcie, a jezeli tak jest to zapisuje sobie aby nie zapomniec i prosze o 3 dniowy wczesniejszy kontakt aby potwierdzic. Normalnie karpia strzeliłam...
Babsztyl zaczal by inaczej rozmowe to przyjechałabym dzis i zrobiłabym jej te paznokcie a ze zachowala sie tak jak zachowala to niech sie CMOKNIE

może jej się cos pomyliło,oj mogłaby troszkę inaczej to rozegrać,a teściowa tez ma swój język

Bartosz
http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/0a694a5d.gif

Klaudia
http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/e4a0d712.gif

http://agunia.aguagu.pl/suwaczek/suwak2/a.png

http://olaf-maksymilian.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png

http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/8872cbf1.gif

aniołek * 6.2010(11 tc)

Odnośnik do komentarza

Nic się nie martwię, ze dzidzia wychodzi mniejsza. Moze ta akurat będzie miała wzrost po mnie, hehe xD Masz rację Żabolu, poprzednio też wychodziła na mniejszą. Może faktycznie ciąża jest młodsza i nie powinniśmy się sugerować ostatnią miesiączką, która tak naprawdę była tylko krwawieniem z odstawienia tabletek antykoncepcyjnych. Trudno w takiej sytuacji stwierdzić, kiedy w ogóle zaczęły się dni płodne, a że i my z mężem w przypływie nowej energii po urlopie nie marnowaliśmy żadnego dnia, to i nie umiem sama określić dnia, w którym doszło do zapłodnienia :D
Nie chce mi się włączać skanera, bo jest odłączony od prądu całkiem, a dostać się tam to katastrofa (a musi być odłączony, bo Marek lubi go włączać, a że to urządzenie wielofunkcyjne, to robi przy tym mnóstwo denerwującego mnie hałasu i nie da się tego zatrzymać - nawet po wyjęciu wtyczki machina musi i tak swoje "odstukać"). Dlatego zrobiłam zdjęcie - może nie najlepszej jakości, ale widać.
[http://img268.imageshack.us/img268/6420/dsc02379y.jpg

Nie wiem, czy Wam wspominałam, ale czekając przed salą doszła do nas jakaś mamy znajoma - położna. Pytała, czy mnie cięli poprzednio i stwierdziła, ze to dobrze - teraz też zrobią cesarkę i po bólu O_o Myślałam, że się spalę ze złości - mówię, że ja za wszelką cenę będę dążyć do tego, aby cesarki nie mieć, a ona tylko dodała, ze nie ma co ryzykować - że to dwa lata po poprzedniej operacji i lepiej, żeby się tam nic nie rozeszło, nie pękło, bo wtedy to dopiero się narobi... Jestem zła, ale muszę o tym pogadać z lekarką, bo ona sama nie widzi przeciwwskazań do sn teraz - poza tym mówi, ze to za wcześnie na pewność, że będę mogła urodzić sama - wiele czynników na to wpływa i okaże się później...
Dziś wolniejszy dzień mam (nigdzie nie musze chodzić), więc wróciliśmy z Markiem niedawno z placu - wyszalał się trochę i poszedł spac, a ja idę jakiś obiadek skombinować - dużego wyboru nie mam, bo zakupów dawno się nie robiło i dopiero w sobotę jedziemy po zaopatrzenie, bo teraz to mąż do 18 często robił, ja jutro do kardiologa popołudniu i nie ma po prostu czasu...:(
Miłego dnia dziewczyny ;)

Acha, dla porównania (gdyby komuś się nie chciało po galeriach latać) - to zdjęcia Marka w 13 tygodniuhttp://parenting.pl/picture.php?albumid=533&pictureid=3503

http://lb4f.lilypie.com/9HTap2.png http://lb2f.lilypie.com/y88hp2.png
http://pdgf.pitapata.com/PdLnp2.pnghttp://davf.daisypath.com/BC9Ip2.png

Odnośnik do komentarza

Królik Ty chcesz rodzic naturalnie a ja na sama mysl dostaje dreszczy, przezyłam te bóle i jakos po 2 latach nie potrafie o nich zapomniec. Ja zrobie wszystko aby miec ciecie i mnie nie meczyli. Po naturalnyej probie porodu miałam prawie same komplikacje : łożysko pchało sie pierwsze co zagrazalo zyciu Szymkowi, krwotok, przetaczanie krwi, pęknięta szyjka i himoroidy ( rok leczenia)

Głodna juz jestem czuje jak mnie ssnie w żołądku

14.03.12 Maja Katarzyna ( 3650g i 55 cm) 12:25 CC
http://s9.suwaczek.com/201203145365.png
28.10.2009 Szymon Piotr ( 3700g i 56cm) 21:05 CC :36_3_19:
http://s3.suwaczek.com/200910284662.png

http://img687.imageshack.us/img687/7/img5500ip.jpg

Uploaded with ImageShack.us

Odnośnik do komentarza

Żabolu, każdy inaczej przechodzi również poród. Ty akurat miałaś trudny - naturalny. A na sali ze mną leżała dziewczyna, która w nocy urodziła i chciała sama iść na salę. Nie pozwolili jej. Potem wstała z łóżka i na pytanie dokąd idzie stwierdziła, ze wykąpać się, bo się spociła i śmierdzi xD Smiałyśmy się z niej ( w pozytywnym znaczeniu tego słowa), bo zachowywała się tak, jakby nigdy nic się nie stało.
Ja swoja cesarkę źle wspominam - najpierw nie mogli mi się wbić w kręgosłup (nie byłam w stanie się dostatecznie wygiąć, bo brzuch już mi leżał na stole i dalej nie szło), musili mnie więc uśpić. To, ze potem czujesz się jak przemielona i wypluta, to już inna bajka - mniej ważna. Rura, którą miałam w gardle sprawiała, ze później miało się jakiś czas (u mnie dwa dni) częste potrzeby wykasłania się - i to takie niepohamowane - jak już nie dałam rady "poczekać" to aż łzy do oczu napływały, a tak to prosiłam kogoś pod ręką o uciśnięcie brzucha w miejscu cięcia i wtedy ból był do zniesienia...Ale nie mogłam sama brać prysznica (musiała przychodzić mama i mi pomagać - dość krępujące), w domu do wanny też strasznie ciężko było wejść. Przez ponad tydzień nie czułam się na siłach wychodzić z łóżka - musiałam, bo musiałam, ale każdy krok to ból. Na dodatek ja miałam jakieś komplikacje na bliźnie - sączył mi się jakiś płyn surowiczy ( i tak dobrze, ze nie żadna ropa, bo lekarka stwierdziła, ze wtedy nawet trzeba by było naciąć znowu i zobaczyć, czy macica dobrze zszyta - ponad tydzień miałam wetknięte dwa sączki w dziury zrobione na końcach rany i przez ten czas wylewała się ze mnie maź... Teraz blizna jest "wrażliwa" - podczas wczorajszego badania usg bolało mnie tak, ze zaciskałam palce u stóp...Czasem swędzi, ale nie możesz się bezpośrednio podrapać, bo to bardzo nieprzyjemne uczucie. Nie widzą żadnych plusów cesarki. Oczywiście, jeśli to konieczność, to co innego - lepsze to niż zagrożenie dla Ciebie i dziecka.
Poza tym czuję się przez to jakoś tak "niekobieco" - kobieta rodzi dzieci, a ja jako kobieta nie wiem nawet co to skurcze... Może ktoś powie, ze lepiej dla mnie, ale ja to samo mogę powiedzieć komuś kto nie zaznał bólu po cesarce, że i on ma szczęście, ze nie wie, co to znaczy.
Jeśli nie spróbuję, to nie porównam, co lepsze...

http://lb4f.lilypie.com/9HTap2.png http://lb2f.lilypie.com/y88hp2.png
http://pdgf.pitapata.com/PdLnp2.pnghttp://davf.daisypath.com/BC9Ip2.png

Odnośnik do komentarza

ja rodziłam 3 razy sn i nie wspominam tego sympatycznie,ból był okropny,bo u mnie kumulują się wszystkie jakie tylko są możliwe,więc ból okropny,dochodzenie do siebie też nie rewelacja bo bardzo słaba byłam po każdym porodzie,a o wstaniu do łazienki żeby się umyć nic nie powiem,za każdym razem z sali porodowej musieli mnie przywieźć bo nie miałam siły nawet się przekręcić na bok
najpiękniejsze jest tylko to że od razu po urodzeniu kładą maluszka na piersi i to jest cudowna chwila,ja się panicznie boję rodzić ze względu na te bóle,bo miałam naprawdę wszystkie na raz i skurcze i parte i z brzucha i z krzyża,zszywanie też nie miło wspominam,bo znieczulenie na mnie nie działało i czułam każde ukłucie igły,a po Klaudii leżałam 1 godzinę bo nie mogli mnie zszyć bo wszystko pękało
wiadomo każdy przechodzi to wszystko po swojemu,każdy poród jest inny moje były wszystkie długie i okropnie bolące,tego boje się najbardziej,a już coraz mniej jestem nie wrażliwa na ból

Bartosz
http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/0a694a5d.gif

Klaudia
http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/e4a0d712.gif

http://agunia.aguagu.pl/suwaczek/suwak2/a.png

http://olaf-maksymilian.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png

http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/8872cbf1.gif

aniołek * 6.2010(11 tc)

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny już się boję!!!
Powiem szczerze, że jeszcze o tym nie myślałam. Przeganiam te myśli daleko, choć wiem, że w końcu trzeba będzie pomyśleć.
W naszym środowisku cesarka traktowana jest jako operacja, a jak operacja to i ryzyko, mówi się, że o wiele dłużej dochodzi się do siebie niż po porodzie siłami natury.
Z drugiej strony, jeśli ktoś jest nieodporny na ból, a trafi na wszystkie bóle jakie wymieniła Misia, a tym bardziej jak wie już co to znaczy, to zrozumiale że zastanawia się nad innym wyjściem.
Ale czy przy sn nie można poprosić o jakieś środki przeciwbóle, znieczulenie???

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3yx8dtgjg9ll2.png
http://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9h1bvqble9.png

Odnośnik do komentarza

Agusia83
Dziewczyny już się boję!!!
Powiem szczerze, że jeszcze o tym nie myślałam. Przeganiam te myśli daleko, choć wiem, że w końcu trzeba będzie pomyśleć.
W naszym środowisku cesarka traktowana jest jako operacja, a jak operacja to i ryzyko, mówi się, że o wiele dłużej dochodzi się do siebie niż po porodzie siłami natury.
Z drugiej strony, jeśli ktoś jest nieodporny na ból, a trafi na wszystkie bóle jakie wymieniła Misia, a tym bardziej jak wie już co to znaczy, to zrozumiale że zastanawia się nad innym wyjściem.
Ale czy przy sn nie można poprosić o jakieś środki przeciwbóle, znieczulenie???

są znieczulenia w kręgosłup,ale i tak mam z nim problemy a nasłuchałam się również że sa powikłania,więc jest jakieś wyjście bez bólu,ale dochodzenie po znieczuleniu też nie jest przyjemne
ja nie nastawiam się na cc,chcę rodzić naturalnie tylko po moich przejściach panicznie boję się tego bólu
co nie znaczy ze Ty też masz mieć taki poród ciężki i bolesny to nie jest powiedziane
każda kobieta jest inna,każdy poród również wiec nie wiadomo jak będzie u Ciebie

Bartosz
http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/0a694a5d.gif

Klaudia
http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/e4a0d712.gif

http://agunia.aguagu.pl/suwaczek/suwak2/a.png

http://olaf-maksymilian.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png

http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/8872cbf1.gif

aniołek * 6.2010(11 tc)

Odnośnik do komentarza

Agusia, Ty się dziewczyno nic nie stresuj - każdy poród jest inny. Wiem, ze to łatwo powiedzieć, też przed pierwszym porodem panikowałam (tzn stresowałam się, ze mogę nie znieść bólu, choć jestem na niego dość odporna). Ale widzisz, na przykładzie dziewczyny z mojej sali - "urodziła sobie" i dla niej to nie było nic nadzwyczajnego. A to był też jej pierwszy poród i aż była w szoku, że tak lekko jej to przyszło... Nie sugeruj się przeżyciami innych (choć znając życie i tak będziesz :P) a jak będzie przy Twoim porodzie - to musisz jeszcze poczekać i się sama przekonać :)
A tak poza tym, chcesz się dowiedzieć, jak wstawiać te zdjęcia do "wyliczanek"? Bo pisałam do Ciebie na profil, ale nie odpisałaś...

Misia, to Ty nie miałaś żadnego znieczulenia przy żadnym porodzie? Dobrowolnie, czy z musu? Ale widocznie ból da się znieść, skoro decydowałaś się na kolejne dzieci. Podziwiam.

http://lb4f.lilypie.com/9HTap2.png http://lb2f.lilypie.com/y88hp2.png
http://pdgf.pitapata.com/PdLnp2.pnghttp://davf.daisypath.com/BC9Ip2.png

Odnośnik do komentarza

Hej w piąteczek,
Króliczku oczywiście że chce wiedzieć jak te zdj się dodaje, i nawet wczoraj odpisałam, ale faktycznie jak patrzę to nie mam wiadomości w wysłanych więc nie wiem co za pieron...ale ja w pracy mam tak, że często się odrywam na jakiś czas, a potem zapominam się zalogować ponownie, bo jak pewnie wiecie zbyt długa przerwa powoduje wylogowanie.
Z tymi zdj zrobiłam wszystko jak mi powiedziałyście, ale wkleił mi sie jakiś krzyżyk:36_33_18:

Co do porodu, jako taki strach mnie jeszcze nie bierze, ale to na pewno kwestia czasu:))
Ogólnie staram sie nie porównywać, bo tak jak napisałyście każda z nas jest inna, ma inną budowe, inną ciążę, inne odporność, więc nie da sie niczego porównać.
Kiedyś się mówiło, że jak kobieta ma szerokie biodra to będzie miała łatwy poród, ostatnio się dowiedziałam, zupełnie przypadkowo, że nie chodzi o szerokie biodra tylko o budowę wewnętrznych narządów.

Ja najbardziej się boję o dzidzię. Panicznie się boję. Mnie to niech nawet na żywca tną, jeśli to miałoby mi zagwarantować, że moje dziecko będzie całe i zdrowe, ale wiem, że nikt nie da mi takiej pewności więc trzeba jakoś przetrwać, wierzyć że będzie dobrze.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3yx8dtgjg9ll2.png
http://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9h1bvqble9.png

Odnośnik do komentarza

dzień dobry
mój mąż miał miec wolne i jednak poszedł do pracy,ale to dobrze bo zawsze więcej do wypłaty

Królik
Agusia, Ty się dziewczyno nic nie stresuj - każdy poród jest inny. Wiem, ze to łatwo powiedzieć, też przed pierwszym porodem panikowałam (tzn stresowałam się, ze mogę nie znieść bólu, choć jestem na niego dość odporna). Ale widzisz, na przykładzie dziewczyny z mojej sali - "urodziła sobie" i dla niej to nie było nic nadzwyczajnego. A to był też jej pierwszy poród i aż była w szoku, że tak lekko jej to przyszło... Nie sugeruj się przeżyciami innych (choć znając życie i tak będziesz :P) a jak będzie przy Twoim porodzie - to musisz jeszcze poczekać i się sama przekonać :)
A tak poza tym, chcesz się dowiedzieć, jak wstawiać te zdjęcia do "wyliczanek"? Bo pisałam do Ciebie na profil, ale nie odpisałaś...

Misia, to Ty nie miałaś żadnego znieczulenia przy żadnym porodzie? Dobrowolnie, czy z musu? Ale widocznie ból da się znieść, skoro decydowałaś się na kolejne dzieci. Podziwiam.

nie nie miałam żadnego znieczulenia
ja też byłam odporna na ból po urodzeniu Klaudii zmieniło się to drametralnie i dlatego się boję porodu i tego bólu który nie był u mnie lekki
właśnie przed tym bólem obawa jest i zastanawiałam sie czy jestem na niego gotowa,ale przejdę przez to z krzykiem i łzami ale dam rade,aby tylko szczęśliwie donosić
ja rodziam Age to zaczęło się od poniedziałku,bóle miałam juz takie przepowiadające i to z krzyża,nie mogłam nic jeśc ani pić sen miałam marny we wtorek było to samo,zero snu,ból okropny zmęczenie po poprzednim dniu,o 2 rano zaczęły sie skórcze już rególarne i boleśniejsze o 5 byłam w szpitalu urodziłam o 10.20,ale nie miałam siły po tych dwóch nieprzespanych nocach i nie jedzeniu i piciu,tego się boję że tak się wcześniej umęczę,że nie dam rady po prostu już z braku sił,a ze mam jeszcze problem z sercem więc jeszcze bardziej mój organizm był zmęczony,do porodu podawali mi tlen bo taka byłam osłabiona i nie miałam siły oddychać
jak człowiek jest umęczony jest mniej odporny na ból i ma dużo mniej siły na pracę fizyczną a poród jest wysiłkiem i to dużym
zazdroszczę tym kobietom co rodzą w 15 minut bez bóli bez niczego

Agusia zgadza się damy radę najważniejsze aby dzidziuś był zdrowy
co do łatwości porodów np do szerokich bioder,że łatwiej nie ma to uzasadnienia naprawdę każdy poród jest inny i zależy od wszystkiego

Bartosz
http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/0a694a5d.gif

Klaudia
http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/e4a0d712.gif

http://agunia.aguagu.pl/suwaczek/suwak2/a.png

http://olaf-maksymilian.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png

http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/8872cbf1.gif

aniołek * 6.2010(11 tc)

Odnośnik do komentarza

więc po kolei. Misia, naprawdę podziwiam - ja marzyłam tylko o porodzie bez znieczulenia - że będę się starała nie zdecydować na to. W rezultacie jak wspomniałam, nie miałam nawet przepowiadających skurczy... A co do umęczenia, to może kąpiele w letniej wodzie? Nie pomagały? (nie chcę się ośmieszać, jeśli nie, bo po prostu nie znam skurczy, ich rodzajów, nasileń, itp)Poszukaj na necie, może gdzieś znajdziesz, porady, jak załagodzić bóle i sobie ulżyć. A masaże? Dobra, no nie chcę uchodzić za przemądrzałą, więc już nic nie mówię, bo po prostu nic o tym bólu nie wiem...

Agusia, co do porodów to nie ma co się stresować - poród to wieczność, ale kiedy jest dzidzia przy Tobie,to wydaje się, ze trwał kilka sekund... potem nic się już nie liczy :)

A ze zdjęciem, to ja robię tak. Wchodzę na google. Wpisuję hasło, klikam u góry "grafika" (wtedy wyświetla tylko obrazki) - najeżdżam myszką na interesujący mnie obrazek i on wtedy się "uwypukla" (robi się nieco większy). Klikam wtedy na nim ppm (prawym przyciskiem myszy) i z listy, która się wyświetli wybieram "kopiuj adres obrazka". Potem wracam do odpowiedzi na pytanie - klikam tam ikonkę "wstaw obrazek" i otwiera Ci się okno, gdzie trzeba podać adres www. Kliknij na białe pole ppm i daj "wklej" (automatycznie podświetlone na czarno "http://"zniknie i zostanie zastąpione skopiowanym adresem). Klikasz ok i zanim wyślesz możesz dać "podgląd posta" (czy jakoś tak) i wtedy zobaczysz, czy działa.
Mam nadzieję, ze pod Twoją przeglądarką też to tak działa, bo nadal nie wiem, jakiej używasz :P Jak coś to napisz - przedstawię Ci to obrazowo.

Ja dziś do tego kardiologa...stresuję się, bo nie mogę tam iśc od razu, jak zacznie przyjmować (czyli jakoś od 14:30), tylko będę musiała poczekać, aż maż wróci z pracy, czyli po 15. Bo mają chodzić coś na licznikach wymieniać dzisiaj. I w zajebistych godzinach - miedzy 10 a 18...:/mają oni pomysły - człowiek cały dzień musi w domu siedzieć i na nich czekać...
Dobra, miłego piątku dziewczęta

ps. Agusia, widzę, ze odpisałaś, ale jak chcesz odpisywać komuś, to lepiej wejśc do niego na profil i tam odpisać (wtedy pojawiła by mi się informacja u góry, że ktoś coś napisał), a jak odpisujesz u siebie, to ja tego nie wiem...To tak na przyszłość ;) A zaraz sprawdzę, jak to wygląda pod IE

http://lb4f.lilypie.com/9HTap2.png http://lb2f.lilypie.com/y88hp2.png
http://pdgf.pitapata.com/PdLnp2.pnghttp://davf.daisypath.com/BC9Ip2.png

Odnośnik do komentarza

Dobra, pod IE, którego używasz wygląda to inaczej.
Więc tak - szukasz obrazka (w grafice, tak, jak opisałam na początku). Klikasz na niego i wtedy otwiera Ci się strona, na której jest obrazek, a on sam jest w górnym, lewym rogu. Obok niego pisze "ZOBACZ OBRAZ W PEŁNYCH ROZMIARACH". Klikasz na to i masz już sam obrazem. Zaznaczasz adres tego obrazka (wiesz gdzie się wpisuje adresy stron - to właśnie stamtąd zaznaczasz CAŁY adres), następnie klikasz ppm i "kopiuj". Wracasz do strony odpowiedzi na posta - klikasz ikonkę obrazka i tam znowu klikasz ppm i dajesz "wklej". Dajesz ok i robisz podgląd, czy wszystko działa. Daj znać, czy się udało, jak nie, to spróbuję bardziej dokładnie wyjaśnić (nie wiem, jak dobrze znasz obsługę komputera).

http://lb4f.lilypie.com/9HTap2.png http://lb2f.lilypie.com/y88hp2.png
http://pdgf.pitapata.com/PdLnp2.pnghttp://davf.daisypath.com/BC9Ip2.png

Odnośnik do komentarza

Ale chodzi mi o czas, kiedy byłaś jeszcze w domu. Piszesz, ze od poniedziałku się męczyłaś.
Poza tym, przecież nie musisz rodzić w "swoim" szpitalu. Ja też sobie obiecuję, ze jak sn, to u siebie rodzić nie będę, bo nie dość, że profilaktycznie nacinają, żeby szybciej poszło, to jeszcze właśnie trzeba leżeć jak kłoda - no, początkowo piłka do wyboru, ale jak ktoś szkoły rodzenia nie zaliczył, to sobie może chyba po ścianach nią porzucać :P (po położne nic nie pokazują, co i jak - tylko "jak chcesz, to sobie poćwicz" i wychodzą - słyszałam, bo miałam akurat obok ktg robione. Laska rodziła z facetem swoim i się go pyta, czy on nie wie, co z tą piłką ma robić...). A dobrze by się było znaleźć wśród personelu, który dobro i zdrowie moje i dziecka stawia na pierwszym miejscu, przed swoim czasem i wygodą... może dlatego tak źle wspominasz porody? Nikt Ci nie pomógł, nie ulżył? może choć przy tej okazji poszukaj sobie lepszej opieki okołoporodowej? Tak dla miłej odmiany?:)

http://lb4f.lilypie.com/9HTap2.png http://lb2f.lilypie.com/y88hp2.png
http://pdgf.pitapata.com/PdLnp2.pnghttp://davf.daisypath.com/BC9Ip2.png

Odnośnik do komentarza

Królik
Ale chodzi mi o czas, kiedy byłaś jeszcze w domu. Piszesz, ze od poniedziałku się męczyłaś.
Poza tym, przecież nie musisz rodzić w "swoim" szpitalu. Ja też sobie obiecuję, ze jak sn, to u siebie rodzić nie będę, bo nie dość, że profilaktycznie nacinają, żeby szybciej poszło, to jeszcze właśnie trzeba leżeć jak kłoda - no, początkowo piłka do wyboru, ale jak ktoś szkoły rodzenia nie zaliczył, to sobie może chyba po ścianach nią porzucać :P (po położne nic nie pokazują, co i jak - tylko "jak chcesz, to sobie poćwicz" i wychodzą - słyszałam, bo miałam akurat obok ktg robione. Laska rodziła z facetem swoim i się go pyta, czy on nie wie, co z tą piłką ma robić...). A dobrze by się było znaleźć wśród personelu, który dobro i zdrowie moje i dziecka stawia na pierwszym miejscu, przed swoim czasem i wygodą... może dlatego tak źle wspominasz porody? Nikt Ci nie pomógł, nie ulżył? może choć przy tej okazji poszukaj sobie lepszej opieki okołoporodowej? Tak dla miłej odmiany?:)

to nie jest takie proste jak się mogło by wydawać,robiłam wszystko żeby sobie ulżyć,ale ból ma swoją siłę i nie da się go uśmierzyć aby wcale nie bolało
po za tym u nas jest tylko jeden szpital a jechać z 50 kilometrów dalej nie ja dziękuję
wolę blisko mieć do domku
opieke miałam superową w szpitalu,mamę bok siebie,ale nie jest człowiek w stanie pomóc jak boi tak ma być i koniec,po 3 takich porodach można mieć obawy i niestety to jest głęboko we mnie i zostanie

Bartosz
http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/0a694a5d.gif

Klaudia
http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/e4a0d712.gif

http://agunia.aguagu.pl/suwaczek/suwak2/a.png

http://olaf-maksymilian.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png

http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/8872cbf1.gif

aniołek * 6.2010(11 tc)

Odnośnik do komentarza

Witajcie mamuśki :11_9_16::36_3_15:

właśnie pije :kawa: zjadlam juz pączka
Glowa mnie od wczoraj cos pobolewa, w sumie to czuje ze zatoki bo boli mnie w okolicach oczodołów i nosa - czuje ze jesien sie zbliza :15_8_215:

wczoraj bylismy u siebie bo moj Bartek musial pomóc swojemu ojcu, z matka nadal nie rozmawia ani ona z Nim

Tesciowa wsiadła na mnie ze umawiam sie z kobieta na paznokcie i nie odbieram telefonu a ta mowi ze nie moze sie dodzwonic. Powiedzialam jej ze nikt do mnie nie dzwonił ani nie probował moze miała pomylone nr i sie zamknęla:36_22_3:

przyszly buciki na zime BARTKI dla Szymka - fajne sa, jestem zadowolona z zakupu

Widze ze temat porodu byl ostro poruszony - no tym razem kolezance tak szybko nie poszlo. Zanim dojechali z Gdańska do Starogardu ( 50km) i trafila na porodówke to urodziła po 3 godzinach. No ale ma śliczną córeczke, aż troszeczke jej juz zazdroszcze ze ma swoje maleństwo przy sobie:36_7_8:
I sadze ze nie ma wzorowych szpitali do porodu bo jakby nie patrzec to zadko która z nas jest zadowolona

ważylam sie wczoraj bo liczyłam ze sporo prztylam, w końcu brzuch juz wyskoczył i wiecie co znowu doznałam szoku - waże 67,5 kg
NIC NIE PRZYBRAŁAM, może faktycznie dziewczynka bedzie skoro inaczej tyje a dziecko ciagnie ze mnie

Agusia to prawda budowa narzadów - bo mi przy pierwszym porodzie doktorka caly czas mówiła ze moja szyjka jest strasznie oporna ( nawet w termin porodu) i moze grozic mi CC - szyjka pękła a dziecko i tak sie nie wydostało kanalem rodnym. Z jednej strony to sie ciesze bo jakbym miała miec jeszcze kleszczowe to bym chyba im orła wywineła:whoot::36_2_21:

14.03.12 Maja Katarzyna ( 3650g i 55 cm) 12:25 CC
http://s9.suwaczek.com/201203145365.png
28.10.2009 Szymon Piotr ( 3700g i 56cm) 21:05 CC :36_3_19:
http://s3.suwaczek.com/200910284662.png

http://img687.imageshack.us/img687/7/img5500ip.jpg

Uploaded with ImageShack.us

Odnośnik do komentarza

ja obiadek naszykowałam tylko wstawic na gaz 30 minut i gotowy obiad
najgorsze tylko to ze mężowi musze później odgrzewać

ciekawe ile u mnie przybyło kilogramów,dowiem się we wtorek na wizycie,ale troszkę na pewno doszło,choć mój brzuszek w miejscu stoi

Żabol pocieszę Cię z Bartoszem 24 kilo na plusie z Agnieszką 21 tylko z Klaudią 15 więc nie ma to różnicy czy dziewczynka czy chłopak,pamiętajmy że nasza krew też waży a jest jej więcej bo musi być i dla maluszka no i jest jej dodatkowo więcej,po za tym dochodzą wody,maluszek swoje waży,cycki też swoje także wszędzie te kilogramy się rozkładają
ale nie ważne ile ich przybędzie najważniejsze aby maluszki zdrowo się rozwijały

Bartosz
http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/0a694a5d.gif

Klaudia
http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/e4a0d712.gif

http://agunia.aguagu.pl/suwaczek/suwak2/a.png

http://olaf-maksymilian.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png

http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/8872cbf1.gif

aniołek * 6.2010(11 tc)

Odnośnik do komentarza

Cześć Wam

Misia, szpital, w którym chciała bym rodzić (jeśli damy radę sn) też jest daleko - ok 40 km będzie. Też fajnie by było mieć wszystkich pod ręką - jak już wspominałam moja mama jest pielęgniarką na innym oddziale w tym samym szpitalu. Znają mnie jej koleżanki, wpadały do mnie jak leżałam z Markiem. Mama jak była w pracy, to przylatywała, jeśli tylko mogła się oderwać od pracy. Ale komfort porodu chyba wydaje mi się ważniejszy - po porodzie sobie jakoś poradzę. A może mi się tak tylko zdaje? Ale przecież nie zostanę sama na świecie!

Żabol, moja waga pokazuje ok 1kg więcej (TYLKO). Nawet mama powiedziała, ze teraz dobrze wyglądam i dobrze to znoszę, bo przecież z Markiem to na samym początku strasznie przytyłam. To taka odwrotność tego, co się mówi o siedzeniu w domu. Ja na początku pracowałam, ale miałam mdłości, źle się czułam, co chwila siedziałam na jadalni i zagrywałam jakimiś batonami (co nigdy wcześniej nie przepadałam za czekoladą). Słodyczy to się objadłam wtedy, nie ma co. Nie powiem, teraz też czasem coś skubnę (ostatnio mnie ciągnie strasznie na białą czekoladę, a nie mogę znaleźć jednej takiej, co ja dawno temu jadłam i cały czas chodzi mi po głowie - mianowicie biała z płatkami kukurydzianymi zatopionymi w niej - nie pamiętam nawet firmy). Poważnie, jak chodziłam do pracy, to więcej jadłam ogólnie i słodkiego, teraz jakoś tak nie mam czasu na to - tak, jak na spanie w dzień. Z Markiem gdybym mogła, to bym czasem przesypiała całe dni. Teraz mi się nie chce (robię sobie czasem drzemkę, jak Marek sam nie chce iść spać i kładę się z nim, ale to trwa między 15-30min - zasypiam zanim on zaśnie :P)
Oby tak dalej

Miałam dziś straszny sen o dziecku. Śnił mi się lekarz i szpital i zła diagnoza, ze muszę się pożegnać z tym dzieckiem. Ale jesteśmy młodzi i już niedługo postaramy się o nową ciążę... Strasznie płakałam....dobrze, ze rano mnie Marek obudził, jak przyszedł ze swoją kołdrą do naszego łóżka ^^

A tak w ogóle dziewczyny, to muszę się pożegnać na jakiś czas. Jutro przylatuje teściowa. We wtorek robimy wcześniejsze urodziny Marka, ze względu właśnie na pobyt teściowej. No i jedzie do domu w czwartek rano. Więc nie wiem, czy znajdę chwilę, żeby poczytać, albo odpisać. Mama będzie miała z pewnością dużo do opowiadania :) Ostatnio, jak była, to siedziałyśmy razem nawet do 2:30, pomimo, że Łukasz się położył wykończony wcześniej... Więc do ewentualnego przeczytania w czwartek ;)

Jeszcze zapomniałam wspomnieć o kardiologu. Wczoraj nie dało rady - pielęgniarka kazała przyjść we wtorek od 15 i gadać z lekarzem bezpośrednio. No to już sobie poszłam, jak wtedy robimy urodziny. Stwierdziłam, ze jak się wyrobię, to pójdę, ale wprost zapytam, czy mnie przyjmie na początku, bo jak każe czekać aż wszyscy inni pójdą, to będzie 18, a tyle tam siedzieć nie zamierzam, przynajmniej nie w tym dniu...

Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego i chcę czytać same dobre rzeczy, jak wrócę ^^
Buziaki :*

http://lb4f.lilypie.com/9HTap2.png http://lb2f.lilypie.com/y88hp2.png
http://pdgf.pitapata.com/PdLnp2.pnghttp://davf.daisypath.com/BC9Ip2.png

Odnośnik do komentarza

Hejka dziewczyny:Kiss of love:
Czytam Was regularnie ale czasu odpisać nie mam....

U mnie oki. Czuję się super,brzuch rośnie,dzidzia jakby ucichła z ruchami-leniuch jakiś:) Da znac tylko od czasu do czasu-najczęsciej jak zjem coś mega słodkiego:)

W środę mam wizytę.
A co do porodów....Wszystkie odbyły się w Szpitalu Specjalistycznym w Kościerzynie.
1 poród to masakra,bóle z krzyża,poród przedwczesny,nacinała mnie jakaś młoda niedoświadczona (na żywca) myślałam,że orła wywinę.Rodziłam 45 min.
A 2 poród to 10 min i po wszystkim....Najgorszy był masaż szyjki,reszta się dała :11_9_16:
Obym rodziła tak po raz 3...

Żabol wszystkie moje koleżanki zle mówią o szpitalu w Starogardzie.
Kurcze w sumie nie wiedziałam że mieszkasz całkiem blisko mnie.

Pozdrowionka mamusie:11_9_16:

Odnośnik do komentarza

:16_12_7: witajcie dziewczyny poniedziałkowo.

Piękny dzień się dziś zapowiada u nas, tylko mnie jakoś głowa pobolewa. W ogóle to dość często mi sie to teraz zdarza. I śmiem powiedziec, że dotychczasowe bóle głowy w porównaniu z tymi teraz w ciąży, to nie były bóle. Cóż, mam nadzieję, że szybko przejdzie. Ja ogólnie mam bardzo niskie ciśnienie i w moim przypadku mała kawka usprawiedliwiona.

Pozdrowionka:))

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3yx8dtgjg9ll2.png
http://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9h1bvqble9.png

Odnośnik do komentarza

Królik
Dobra, pod IE, którego używasz wygląda to inaczej.
Więc tak - szukasz obrazka (w grafice, tak, jak opisałam na początku). Klikasz na niego i wtedy otwiera Ci się strona, na której jest obrazek, a on sam jest w górnym, lewym rogu. Obok niego pisze "ZOBACZ OBRAZ W PEŁNYCH ROZMIARACH". Klikasz na to i masz już sam obrazem. Zaznaczasz adres tego obrazka (wiesz gdzie się wpisuje adresy stron - to właśnie stamtąd zaznaczasz CAŁY adres), następnie klikasz ppm i "kopiuj". Wracasz do strony odpowiedzi na posta - klikasz ikonkę obrazka i tam znowu klikasz ppm i dajesz "wklej". Dajesz ok i robisz podgląd, czy wszystko działa. Daj znać, czy się udało, jak nie, to spróbuję bardziej dokładnie wyjaśnić (nie wiem, jak dobrze znasz obsługę komputera).

Dziękuję Króliczku, w kóńcu mi sie udało, już wiem gdzie popełniałam błąd. Dzięki.:11_2_114:

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3yx8dtgjg9ll2.png
http://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9h1bvqble9.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie kochane.:flower2:

Chwila czasu aby do Was zajrzec.
Bylam dziś w STG na lompku kupilam duzo ciuszków dla chlopca i dziewczynki, czesc rzeczy zupelnie nowa bez metek. Najwyżej jedna wyprwke sprzedam na allegro jak bede wiedziala juz kto pomieszkuje w brzusiu.

Kupiłam sobie sliczna tuniczke bedzie sluzyla mi do końca ciazy bo to taka bombka na dole na gumce - bedzie rosła razem z brzusiem.

W czwartek mam wizytke u mojej gin - nie moge sie doczekac.

Chodzilam dzis po sklepach i złapal mnie atak jakiejs sapki po schodach - myslałam ze nie dam rady wejsc do gory tak mi było ciezko :uff:

A odnosnie wagi to moja gin bardzo pilnuje aby za duzo nie przytyc - dba o to aby po porodzie szybko wrócic do swojej formy. Po pierwszym porodzie zajeło mi to pol roku.
Tym razem tylko nie widze aby mi piersi rosly, w pierwszej rosły jak glupie musiałam tylko wieksze staniki kupowac.

Asiorku mieszkasz blizej Starogardu czy Kościerzyny. Ja mam do Kościerzyny około 50km do Stg 10 km

14.03.12 Maja Katarzyna ( 3650g i 55 cm) 12:25 CC
http://s9.suwaczek.com/201203145365.png
28.10.2009 Szymon Piotr ( 3700g i 56cm) 21:05 CC :36_3_19:
http://s3.suwaczek.com/200910284662.png

http://img687.imageshack.us/img687/7/img5500ip.jpg

Uploaded with ImageShack.us

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...