Skocz do zawartości
Forum

Marzec 2012


Królik

Rekomendowane odpowiedzi

Asiorek Gratuluję :D No to witaj wrześnióweczko ja dzisiaj mam równe 10 tygodni, termin mam na 15.09 (z usg wychodzi mi 18.09, ale i tak bd miala planowe cc 4 lub 5 września) Ty jestes 8 dni do przodu więc 7.09 ?? Ja też karmiłam mała cyckiem, fajnie, że teraz obie mamy termin na wrzesień :) Może jeszcze ktoś dołączy:>

Franti Tak, tak dobrze policzyłaś :) Obie na wrzesien :)
U nas idzie dolna prawa 4, ale ciężko, jak jednego dnia juz widać i czuć pod palcem, to 2 dnia znów gładkie dziąsełko...

A mój dzień zaczął się super, kilka wymiotów z rana o 5, pozniej kawka, mąż wrócił z pracy o 8, jak zobaczył jakim jestem wrakiem- powiedział, że on posprząta, a jak raz na jakis czas zjemy frytki na obiad- bo dla dzieci zostal obiad z wczoraj- to nic nam nie bd. Kazał mi się ubrac i zawiozł mnie i Ali do przyjaciólki na jabłecznik :) U niej tez był mąż- a że był na nocce to zdążył sie wyspać i bawił się z moja małą i ich 13 mc synkiem, a my mogłyśmy oddać się błogim ploteczką. Wróciłam po 14, mąż odebrał dzieciaki ze szkoły i dał im wczorajsze roladki ze schabu na obiad, nastawił zmywarkę, odkurzył a ja sie przespałam. Wstałam- mała właśnie poszła spać więc mam chwilę na kompa, zaraz idę wstawię frytki na obiad :) Mdłości są już coraz słabsze z dnia na dzień- ale to, że wgl są utwierdza mnie w przekonaniu, że tym razem bd synek :)

Co do kolczyków- to u mnie i Angela miała przebite uszka i Dorian miał kolczyka w jednym, ale u nas nie zdało to egzaminu- Angela ciązgle wyciągała kolczyki lub je wyrywała, dziurki ma dalej- ale kolczyki daje sobie założyc tylko na imprezy rodzinne, zakonczenie roku szkolnego itp, Dorian nosił kolczyk ok 3 lat, ale pozniej zaczął go ciągać, aż wreszcie urwał i zostawiliśmy, żeby się zarosła- teraz już mu kolczyk nie wchodzi. Dlatego Małej darujemy jak bd duża i bd chciała, to jej zrobimy dziurki, koszt 15-20 zł więc nie majątek, a kolczyków w domu mnóstwo, Angela z komunii ma 3 pary złotych, ładnych dziewczęcych, ja mam swoje złote z komunii i 2 pary ze slubu, bardzo mi sie podobaja kolczyki, ale zostawiamy to na pozniej- narazie zdobi swoją rączke złota bransoletką, którą dostała od chrzestnych i musi mi to wystarczyć :D

http://www.suwaczki.com/tickers/klz98ribd5csxlwk.png
http://www.suwaczki.com/tickers/qb3c2n0a0ey39b9t.png
http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bzbmhs1mq2tg5.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny gratuluję Maluszków:)) jak sobie przypomnę, ciąża to błogi stan - no ma swoje minusy ale to nic w porównaniu z cudem narodzin.
ja jakiś czas temu się stresowałam, że jestem ale na szczęście przyszedł okres. od 1 kwietnia wracam do pracy po roku i 4 miesiącach nieobecności, na razie nie mogę sobie pozwollić na dzidzię, bo trzeba trochę popracować, nadrobić zaległości, żeby można było spokojnie planować drugie dzieciątko. moze w przyszłym roku...

My też myślimy o kolczykach, zobaczymy jak to będzie, bo nasza Mała to taki dzik, że nie wiem czy nie będzie ich wyrywać:)))

Co do ząbków, to nam dopiero idzie górna jedynka, czyli trzeci ząbek. troszkę marudziła, ale tylko dwa dni i już przeszło, aż się boję co będzie przy tych z tyłu.

Izzik, u mnie to samo. TEż sie nic nie chce, lenia mam totalnego, to pewnie przez tą pogodę.
I zaś zapowiadają mrozy. Nie mogę sie już doczekać wiosny i lata, żałuję bardzo że ten okres, w którym siedzę z Małą teraz to nie jest ciepły czas, bo można byłoby siedzieć na dworze, a tak to lipa.

Katarzyna, trudno jest pisać i doradzać, bo nie jesteśmy w tej sytuacji, musisz być konsekwentna i spórobać coś zmienić, bo inaczej cały czas tak będzie.

:bye:

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3yx8dtgjg9ll2.png
http://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9h1bvqble9.png

Odnośnik do komentarza

Agusia jak piszesz to u góry masz różne znaczki, czcionka,cofnij,...i jest też taki spinacz,kliknij go załącz foto i zatwierdz wiadomość. Ja tak robię.
Też czekam do wiosny bo u nas dziś sypie śnieg.-po co on komu potrzebny!
Moja dziś dużo kupy robiła... I nie wiem na zęby czy coś się szykuje...a starszy syn coś gorączka....

http://www.suwaczki.com/tickers/wnidtv73s02cr2jy.png

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6trd8ufph0pih.png

Odnośnik do komentarza

Jednak jedziemy przebić uszka pod koniec lutego:)

Mamy mały problem z córką Marka z pierwszego małżeństwa. Przyjeżdża do nas na weekendy. Ma już 9 lat a, zawsze jak przychodzi do spania to jest wielka histeria i ryk. Bo ona sama nie będzie spała, bo w domu mama śpi z nią. No i nie wiemy jak się z tym problemem uporać. Marek ją usypia i przychodzi do naszej sypialni, ale jak Wiola się w nocy obudzi to zaraz przybiega i go budzi żeby szedł z nią spać bo ona sama nie będzie. No i znowu, idzie ja uśpić i wraca. Na dłuższą metę tak się nie da. Rozmowy i tłumaczenia nic nie pomagają. Próbowaliśmy ją przetrzymać że może popłacze i w końcu uśnie, też nic z tego. Jej mata nic z tym nie robi bo jej to nie przeszkadza. No i jesteśmy w kropce. Może macie jakieś pomysły co z tym zrobić?

Katarzyna gratulujemy kolejnego ząbka :D
Nie daj się i więcej wiary w siebie.
Moi rodzice się nie wtrącają do naszego związku. Ojciec mówi że to ja sobie wybrałam i jak wybrałam tak mam. A mama mieszka bardzo, bardzo daleko. Codziennie z nią na skypie rozmawiam. Jak coś się dzieje to stara się mi doradzić, ale zawsze mówi że decyzja należy do mnie. Teściowa u której mieszkamy nie wtrąca się wogóle.
Mój facet dużo przeszedł w pierwszym małżeństwie i pozostawiło to po sobie ślady. Też ma czasami "odchyły od normy" że tak powiem. Później chodzi skruszony i skacze koło mnie żebym się nie gniewała. Ale co jak co, za małą jest strasznie. To jest jego skarb największy. Poza tym ma jeszcze córkę z pierwszego małżeństwa. Ma 9 lat, w tym roku komunia. Przywozi ją do nas na weekendy. No i z nią też bywa różnie, czasami mu tyle nerwów naszarpie że masakra. No ale co poradzić. Tak to już jest, nigdy nie będzie całkiem różowo i bajecznie.
Ja uważam że jeżeli dwoje ludzi się kocha to dadzą sobie radę ze wszystkim. Ale muszą tego chcieć obydwoje i obydwoje muszą się starać.

Franti u nas takie kupy były jak jej te jedynki górne wychodziły że szok!!! I tak nawet do 6 dziennie. Więc może Lenka tez tak od ząbków ma.

http://www.suwaczki.com/tickers/3i498u696tt9i830.png

Odnośnik do komentarza

Izzik corka mojego to w liceum potrafila do matki przyjsc w nocy. a jak matka wyjezdzala to on szedl do niej nocowac, a to juz przeciez stara krowa byla...
trudne to... matke dopiero chloak zastapil...

Może spróbujcie kupić jej pościel z aktualnie podziwianymi bohaterami, by miała u Was taką swoją, może wystarczy lampka zapalona, no i rozmowa, czego się boi?

http://lb2f.lilypie.com/VMPlp1.png

Odnośnik do komentarza

Hej!

izzik1984 ja zawsze mogłam wyżalić się mamie i to ona mnie namawiała żebym dała mężowi jeszcze jedną szansę gdy poszedł na leczenie.Niestety przeliczyłam się chyba bo to i tak nic niedało.Tylko tyle że nie pije.Ojciec?Z ojcem nie gadam na takie tematy bo jest dwulicowy i już się zawiodłam na nim.Siory? Siory mają swoje życie i niewtrącają się do mojego pozatym uważają tak jak napisałaś na początku że jak sobie wybrałam tak mam.Teściowie?Teściowie widzą tylko swojego synka i dla nich to ja jestem "ta zła".Pozatym wszyscy (z mojej rodziny) byli przeciwni mojemu małżeństwu.Teraz mam wrażenie że nawet na mamę nie mogę liczyć bo co powiem to ona albo mówi że się nie zna na tym albo mówi że nie wie albo zmienia temat czy wychodzi na papierosa.Wczoraj miałam okazję z nią porozmawiać sam na sam więc wyżaliłam jej się ale co z tego jak ona mnie tylko wysłuchała a wraz myśli swoje...Także nie mam już na kogo liczyć...
No właśnie twój facet "skacze koło ciebie żebyś się nie gniewała" a mój mąż idzie do drugiego pokoju i siedzi sam tak jak wczoraj nawet słowem się nie odezwał.A na drugi dzień zachowuje się jakby nigdy nic się nie stało.Co do dziecka to jak już wcześniej pisałam mam wrażenie że on już nie chce tego dziecka że mu przeszkadza bo nie może się wyspać w nocy bo nie może nic obejrzeć w TV.A co gorsza wczoraj zapytał się mnie czy nie chciałabym mieć drugiego dziecka.No myślałam że go chyba zdzielę.Wiesz jak ja to odebrałam?Że on chce dziecko zrobić tylko po to żeby mieć pieniądze na kurs który chce zrobić w swoim fachu i na który go nie stać w tej chwili.Dlatego uważam że my ja i dziecko jesteśmy dla niego tylko problemem...
Wczoraj znowu mój mąż strzelał popisuwe przy mojej mamie najeżdżając na mnie a potem zaczął się pluć do mnie o co mi chodzi.Najgorsze jest to że ja nie potrafię tak jak mama olać tego tylko za bardzo biorę sobie to do serca i właśnie wszystko odbija się na mnie bo się nakręcam i denerwuję.Moje małżeństwo to jedna wielka pomyłka...Nawet nie wiesz jak ja bym chciała cofnąć czas...
Izzik a powiedz mi ile twój mąż był w poprzednim małżeństwie?

No i Patrycja się rozchorowała.Dziś wstała o 9 i cały czas płakała no taka marudna była że wkońcu padła na moich kolanach.W nocy słyszałam że trochę pokasływała no i leci jej cały czas z noska ech...Mam nadzieję że to nic poważnego...

Odnośnik do komentarza

Ojej jaka tu cisza :)
Nie było mnie troszkę, bo byliśmy na weekend w odwiedzinach u mojego taty. Wydzwaniał że mu się nudzi samemu:) Do taty mamy jakieś 70 km, no i w trakcie drogi, Nikola trzy razy wymiotowała. Mam nadzieję że to nie są początki choroby lokomocyjnej. Musieliśmy ją przebierać w trakcie drogi bo nie byłam przygotowana na taką ewentualność. Nigdy wcześniej nie miała problemów z jazdą autem. Piła soczek w aucie i może ją po tym soczku zemdliło?
Prawie całą drogę powrotną przespała, więc z powrotem nie było już tak źle.
Dopiero niedawno zauważyłam że Nikoli urodziny wypadają w Wielkanoc :) więc robimy imprezę w Wielkanoc. Msza już zamówiona. Chrzestni i dziadkowie poinformowani. Szczęśliwi że to akurat w Święta wypadło, bo bardzo zapracowani ;p
Byłam dzisiaj u dentysty. Zęba mi plombowała i tak mi znieczulenie wbiła że połowy twarzy nie czułam. Teraz czucie powróciło, ale za to boli mnie tam gdzie mi znieczulenie wbijała. Idzie człowiek do dentysty na NFZ, a i tak płacić musi, jeśli nie chce żeby mu wielką czarną plombę zrobili, która wygląda jak zepsuty ząb. Mała biała plomba i 80 zł nie ma. Na fundusz oczywiście! Ta nasza służba zdrowia, to normalnie nieporozumienie jakieś.

Katarzyna Poprzednie małżeństwo trwało jakieś 4 lata. Ślub wzięli bo jak to się mówi "wpadli".
A jak Patrycja? Zdrowa? Bo coś pisałaś że ją jakiś kaszelek łapie.

http://www.suwaczki.com/tickers/3i498u696tt9i830.png

Odnośnik do komentarza

Witam!

izzik1984 to tak jak mój mąż też brał ślub bo "wpadł" z tym że on dłużej był w małżeństwie bo 9lat.Na dzień dzisiejszy mam wrażenie że jest już znudzony byciem żonaty...Co do małej to nadal ma katar przy każdym ssaniu cyca słychać jak jej coś tam fruka w nosie.Wpuszczam jej cały czas wodę morską więc może jej przejdzie a kaszel już jej przeszedł.

Wczoraj znowu panowała cisza między mną a moim mężem.W sumie to on się nieodzywał.A ja chodziłam wkurwiona bo popisuwe strzela a potem chodzi dumny jak paw.Mało brakowało żebym wczoraj go wyprosiła z domu.Tak naprawdę nie wiem co ja mam robić nie ufam już mu nie rozmawia ze mną w ogóle ma dziwne zachowania tak jak wczoraj dostał tel od znajomej/znajomego z leczenia i gdy ja wzięłam głośniej TV on wyszedł trzaskając drzwiami i później była cisza między nami.Wiecie jak ja się poczułam?Jakby żałował że wogóle jest ze mną że woli być z tą dziewczyną z którą rozmawiał bo po głosie stwierdziłam że to dziewczyna jakaś do niego dzwoniła.Wogóle zmienił się odkąd zaczął utrzymywać kontakt z innymi.Ostatnio w sobotę popędzał mnie żebym się szykowała bo mieliśmy jechać na zakupy no i oczywiście doszło do wymiany zdań bo coś powiedział na temat mojego przytycia a ja mu powiedziałam że jak mu się coś niepodoba to może sobie zmienić na inną więc on odp mi tym samym a ja na to że ja mogę zmienić w trybie natychmiastowym no i mina już mu się zmieniła.Potem gdy czekaliśmy na jego rodziców w samochodzie zapytałam czy mnie nadal kocha a on na to się uśmiechnął i szczęśliwy jakby nigdy nic powiedział że kocha mnie i pocałował mnie a gdy zapytałam go czemu tak postępuje to on na to że musi się ze mną podroczyć bo nie widuje mnie prawie całymi dniami.Niesądzę żeby to wyglądało na droczenie się skoro on nawet od jakiegoś czasu nieokazuje swoich uczuć.Boże ja już sama nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć.Chce mi się płakać.Nie chcę żeby on cały czas robił ze mnie idiotkę.Ja nie czuję się jakbym była żonata.Czuję się teraz jakbym mieszkała z jakimś obcym facetem z którym łączy mnie dziecko i kasa.Naprawdę kiedyś jak wybuchnę powiem mu żeby się wynosił z naszego życia...Wątpię żeby wziął moje słowa na poważnie ale nawet jeśli się wyprowadzi to co dalej?

Pozatym Patrycja nie chce mi jeść zupek.Mleko kasze i inne rzeczy je a zupy nie chce coś jej się odwidziało.Wczoraj niechciała jeść zupy więc dałam jej mleko i ją uśpiłam wstała ok 17stej więc spała jakieś 2godz a jak wstała też zupy nie chciała więc dałam jej pulpeta z kartoflami i trochę zjadła ale potem znowu zaczęła wypluwać.Nie wiem co jej się stało...

Szykuje się nam imprezka tzn mojemu mężowi bo jego siostry córka ma komunnie w maju i chyba sam pójdzie na nią bo ja nie mam zamiaru się z nim gdziekolwiek pokazywać i udawać szczęśliwej rodzinki.Tak jak w niedzielę poinformował mnie że jedzie do rodziców obstrzyc tatę swojego i pytał czy niepojadę z nim więc powiedziałam że mogę jechać wkońcu i tak nie chciało mi się siedzieć w domu no i przynajmniej szybciej dzień zleciał.Pozatym w sobotę teściowa z wyrzutem pytała się czemu ja nieprzyjeżdżam do nich i czy się obraziłam.Chyba bardziej chciała zobaczyć patrycję niż mnie.Wogóle nie ma weekendu żeby mój mąż niepojechał do teściów.Jak mieszkaliśmy w siennicy i ja chciałam jechać do rodziców swoich to nie było nawet mowy żeby tak często jeździć.Nawet jak w mojej rodzinie była komunnia to on powiedział że nigdzie nie idzie.Więc teraz ja tym bardziej nie mam po co iść.To też są powody dla którego mam ochotę się z nim rozstać.Zresztą on powiedział że idzie jako w liczbie pojedynczej więc ja nie mam zamiaru się nigdzie pchać no i mam wrażenie że mnie się wstydzi więc niech sam sobie idzie i nie wraca a gdyby nawet chciał iść ze mną to ja nie mam w czym iść i Patrycja a jego to gówno obchodzi bo on założy garnitur i w dupie ma wszystko.

Ale się rozpisałam.Pewnie myślicie że jakaś nienormalna jestem że pisze tutaj takie rzeczy ale naprawdę nie mam z kim pogadać wyżalić się więc myślałam że chociaż tutaj wygarnę co myślę i co mnie boli...Przykro mi patrzeć na inne szczęśliwe małżeństwa gdy w moim się nie układa.Nawet nie wiem czemu się tak dzieję i co ja powinnam zrobić...

Odnośnik do komentarza

hej dziewczynki

ja tak na szybko

za 3 dni mały roczek skończy jak to szybko minęło,a niby niedawno go urodziłam
wczoraj z trójką byliśmy w poradni zeza
dziewczyny maja okulary,ciekawe czy Agnieszka teraz będzie chciała nosić
Klaudia ma te same szkła,a Agnieszka mniejsze
Mały zezuje na lewe oko na razie dostał kropelki i na badanie za miesiąc

U Klaudii wykryto oczopląs i mamy skierowanie do neurologa:ehhhhhh:
co miesiąc jakiś lekarz:36_2_16:
najgorsze jest to że mamy do nich ponad 60 km a mamy brak auta

Bartosz nie byl bo chory znów gardło
jest w 6 klasie i zamiast się uczyć to więcej go nie ma niż jest w tej szkole

a tak to u nas nic ciekawego,mały już biega chodzi tylko mówi baba i tata mama to tylko wie ,że to ja
ząbki nadal wychodzą i bardzo męczą,znów będzie to trwalo nie wiadomo ile

pozdrawiam

Bartosz
http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/0a694a5d.gif

Klaudia
http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/e4a0d712.gif

http://agunia.aguagu.pl/suwaczek/suwak2/a.png

http://olaf-maksymilian.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png

http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/8872cbf1.gif

aniołek * 6.2010(11 tc)

Odnośnik do komentarza

Hej ja też na szybko póki córka spi.
Właśnie moja dziś kończy 11mcy,i też myślałam jak to szybko zlecialo.
A u niektórych z was to właśnie od jutra roczki się zaczną.
Miska nie zazdroszczę wydatków na okulary,mój syn we wrześniu na astygmatyzm zaczął nosić to tyle kosztowały... A u dziewczyn jak noszą to widać poprawę?
U nas na szczęście bez chorowania.
Dziś takie ładne słoneczko nas obudzilo.
A noce też mamy nadal płaczące,mruczące to pewnie na zęby których wciąż nowych nie widać i też pewnie to będzie trwało i trwało...

http://www.suwaczki.com/tickers/wnidtv73s02cr2jy.png

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6trd8ufph0pih.png

Odnośnik do komentarza

Miska wspolczuje tych dojazdow, z taka gromadka to rzeczywiscie niezle wyzwanie...

Franti ja mialam wade +2 i cylindry jak bylam mala i w 3 klasie kolega stlukl mi okulary i okazalo sie ze juz nie musze :-) a potem czytalam pod koldra przy latarce i jakos w 5-6 klasie stalam sie krotkowidzem i mam to do dzis.

Dziewczyny a jak potem mleczne zeby wypadaja i rosna stsle to tez boli? bo nie pamietam... ;-)

http://lb2f.lilypie.com/VMPlp1.png

Odnośnik do komentarza

Katarzynka Nie martw się, nawet w pozornie szczęśliwych małżeństwach zdażają się kłótnie i nieporozumienia, ja 3 lat temu tak się z mężęm kłóciłam, że wynajełam z koleżanką mieszkanie- na szczęście wszytsko sie jakos układa, pogodzilismy się, zapragnęłismy 3 dziecka- tak urodziła się Ali :) teraz tez nie jest kolorowo- ja siędzę w domu z dziecmi a maż "zarabia" oprócz pracy ma jeszcze obowiązki w szklarniach, nie ma go dniami i nocami- i o ile wczesniej mnie to nie drażniło, bo byłam szczęśliwa, że mogę zajmować się swoimi dziećmi- to teraz jak wpadliśmy mam nonstop taki "depresyjno-agresywny" humor, że ciągle są kłótnie o to, że on żyje jakby nic się nie stało, chodzi do pracy, ma czas na kolegów i chodzenie na mecze- a ja muszę się "poswięcac" dla ciąży, chociaż nie mam ochoty znów tyć, toczyć się, żygać, dyszeć i zajmować sie noworodkiem- może hormony mnie zmienią- ale póki co nie jestem "oazą spokoju" i nie jestem szczęśliwa z powodu ciązy- planowałam wrócic do pracy- przy 4 dzieci z tego z dwójka maluszków jest to nie realne. ale czas leczy wszystkie rany- Ty pogodzisz się mężem, a ja oswoje się z ciążą :) Tego nam zyczę :)

Miska Współczuje okularów- takie maluchy i już musza je nosić :( no i oczywiście wydatek nie ciekawy... Mam nadzieję, że u Klaudii to nie będzie nic powaznego ??Trzymam kciuki !!!

Franti No u nas tez od jakiegoś czasu od ok. 2 tygodni nocne płacze- myślałam, że tylko ja zarywam noce, ale widac taki wiek i w dodatku te ząbki...

Małyhipku Ja akurat mam w domu "wypadanie mleczaków" i moja starsza córa nawet nie wie kiedy- poprostu wypada jej ząb- ja zaglądam a tam juz nowego połowa- przez ostatni miesiąc wypadły jej 3 zęby- czwórki- a syn (6 lat) ostatnio chodzi wystraszony bo mu sie rusza jedynka- nie boli go, ale widać, że bardzo się boi, unika gryzienia tym zębem- wszystko wpycha do buzi bokiem- wygląda to komicznie :) ale on zawsze panikuje- przez Celiakie ma bardzo zniszczone zęby- praktycznie nie ma na nich szkliwa, więc często chodzi do dentysty i bardzo tego nie lubi, jest przewrażliwiony na punkcie zębów.

http://www.suwaczki.com/tickers/klz98ribd5csxlwk.png
http://www.suwaczki.com/tickers/qb3c2n0a0ey39b9t.png
http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bzbmhs1mq2tg5.png

Odnośnik do komentarza

Miska współczuję tych dojazdów i to jeszcze środkami komunikacji publicznej, z gromadką dzieci. Pół dnia stracone na dojazdy.
Ja nosze okulary od trzeciej klasy podstawówki, mój brat był jeszcze mniejszy jak zaczął je nosić. Wada trochę zmalała, ale nadal mam okulary do czytania i telewizji. Pamiętam że jak byłam dzieckiem to te okulary były moim przekleństwem. Specjalnie ich zapominałam do szkoły zabrać :)

MałyHipek córce mojego też teraz wypadają mleczaki, ale nic nie boli. Nawet nie wie kiedy i już ząb nowy rośnie.

Katarzyna tak jak pisze bejbelaczek nie ma idealnych małżeństw. Przynajmniej ja takiego nie znam. Wszystko tylko zależy od ludzi, czy obydwoje się starają, rozumieją się wzajemnie, szanują się i czy obydwoje się kochają. U każdego jest raz lepiej raz gorzej. Trzeba dużo chęci, cierpliwości i kompromisów z obydwu stron :) Dasz sobie rade tylko więcej wiary w siebie.

Już się nie mogę doczekać wiosny. W końcu będę się mogła wybrać z mała do Krakowa i spotkać z dziewczynami. Albo gdzieś na zakupy ją zabrać.
Już nie wiem co mam ze sobą robić, tylko siedzenie w domu. Non stop tylko sprzątanie, gotowanie i Nikola i tak w kółko. No i raz w tygodni zakupy spożywcze, i tyle.
Tatuś ostatnio pracuje od rana do nocy i przyjeżdża po 21 do domu tylko zjeść, wykąpać się, do spania i rano znowu do pracy.
Więc z utęsknieniem czekam wiosny:)

http://www.suwaczki.com/tickers/3i498u696tt9i830.png

Odnośnik do komentarza

ja nosze okulary od kąd pamiętam a miałam sporo bo aż +5 na lewe i prawe oko,przez cała podstawówka nosiłam cięzkie czasy byly okropnie ich nie lubiłam,jak ostatnie się połamały a wiadomo drogie kasy nie było wzrok sam sie poprawił i spadlo do 2 na lewe i do 1.5 na prawe,teraz mam astygmatyzm i musze nosic mocniejsze,ale pomalu zwieksza mi lekarka bo za cięzko dla oka

klaudia tez nosi od malego bylo róznie a oprawki były rózne i przeszłyśmy wszystko bo nie chciała nosic teraz juz dobrze,a Agnieszka nie chce nosić zobaczymy jak będzie,wiem ile kosztują,ale zależy wszystko od oprawek i od szkieł jakie sobie się chce,tak jak dla klaudii już to te lepsze droższe,aby były mniej podatne na zarysowania i przygotowane do korzystania z komputera,to koszt ale czasami warto dać więcej

co do mleczaków to one po prostu same wypadaja,bez bolu

co do układania się w malżeństwie to wszędzie są zgrzyty w jednym dają z tym radę szybciej w innych nie jeżeli nie ma mozliwosci ułozenia zycia to naprawdę nie warto w takim zwiazku tkwic,wiem to bardzo dobrze

Bartosz
http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/0a694a5d.gif

Klaudia
http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/e4a0d712.gif

http://agunia.aguagu.pl/suwaczek/suwak2/a.png

http://olaf-maksymilian.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png

http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/8872cbf1.gif

aniołek * 6.2010(11 tc)

Odnośnik do komentarza

Miska to nie ciekawie macie z oczkami- genetycznie uwarunkowane. Mojego syna kolega z przedszkola ma problemu z oczkami- 1 miał operowane, chodził z osłonką bo oko od początku musiłao się uczyć "patrzenia" i miało wstret do swiatła- chłopiec miał wtedy 3,5 roku teraz ma 6 lat nosi dość mocne- bardzo grube szkiełka, i teraz jego 4 letnia siostrzyczka ma podobne problemy- ona juz od 2 lat nosi okularki, mają jeszcze młodszego brata- który narazie nie ma większych problemów. Z oczami nie ma żartów, i niestety jak ktos w rodzinie ma problem to dzieci zazwyczaj też. Moja kuzynka ma 22 lata i juz miała operowaną jaskrę- mojaj babcia też to miała w jej wieku- teraz ma 73 lata i w lipcu 2011 miała juz kolejną operację zaćmy, czeka ją powtórka za 1,5 roku- bo te terminy też są "po***"- na NFZ na taką operację u nas trzeba czekać ok 3 lata!!! dla oka 3 lata to sporo czasu- ale premierzy, myślą chyba, że co tam- zawsze można kupic nowe oko!!! Tak samo ceny okularów!! Zarabiaja na tym chyba najwięcej pieniędzy- ceny ciągle rosną- bo sobie dziure budżetowa okularami łatają. wiadomo, że jak ktoś ma problem z oczami to kupi okulary- nawet jeżeli musi wydać 1000 zł- bo przecież nie będzie nikt bezczynnie czekał az oslepnie- a wtedy nawet renty sie nie dostanie- bo sie osleplo na wlasne żadanie!!! Bosz!!! chociaż dla dzieci mogli by okulary za darmo zrobić- znajoma tez ma córkę ma 14 lat nosi okulary w zasadzie od urodzenia, i co rok, czasami co pół roku nowe- bo to główka urosła i są za małe- a to wada się zwiekszy, a to zmniejszy, a to znów urośnie- i tak co roku 500- 600 zł !!!

My dalej zmagamy się z wychodzeniem "4", idą nam 2 na raz, raz są za chwile już ich nie czuć. Dzisiaj byłam z rana z małą u lekarza, bo od 2 tygodni te zęby ją męczą, nic jej nie dolega prócz rozdranienia i temp- od 11 dni non stop od 37,3 do nawet 39,5, więc mąż wrócił z pracy i zanim wyszedł namówiłam go na lekarza- bo dzisiaj piątek- niech się coś wydarzy na wekend to tylko pogotowie nam zostanie. Więc pojechaliśmy i Ali ma bakteryjne zakażenie gardła- lekarka mówi, że to od ząkowania- bo organizm jest osłabiony, gardło jest najbardziej narażone i bardzo łatwo o złapanie bakterii- dostała antybiotyk Taromentin i syrop Flucorta. Lekarka zauważyła też dolną prawą 4- ale powiedziałam jej, że ta 4 już ze 3 razy wychodziła i zaraz znika pod opuchnietym dziąsełkiem- więc jeszcze sie wstrzymam z wpisem do kalendarzyka:) Lekarka nas "pocieszyła" że z 35 letniego doświadczenia może z czystym sumieniem powiedzieć, że 4 idą najgorzej- idą długo i bardzi bolą- ale 3 przy nich to już będzie mały miki :) I że niektóre dzieci maja przy 4 nawe 40 stopni goraczki- ale kazde dziecko przechodzi to indywidualnie- bo niektore wgl ich nie poczuja :)

A jak u was? Dzieciaczki zdrowe? A jaka pogoda? U nas coraz lepiej, snieg leży już w zasadzie tylko tam gdzie było go dużo, jest około 5 stopni na plusie, a w wiaterku czuć wiosnę :)

http://www.suwaczki.com/tickers/klz98ribd5csxlwk.png
http://www.suwaczki.com/tickers/qb3c2n0a0ey39b9t.png
http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bzbmhs1mq2tg5.png

Odnośnik do komentarza

Hej u nas nadal tylko 8 zębów. Ale dolna prawa czwórka się pcha,dziasło takie białe i spuchniete. Córka dostała kataru, woda jej leci. I jakby jedno oko łzawiło. To wszystko może być na zęby? Czy jakiś pierwszy objaw alergii...?ale jeszcze przecież nic nie pyli.?
A wracając do kataru, to mloda sama dmucha nos. Wszystko jej wyplywa jak sobie fuknie.
Kiedy te zęby się uspokoja,bo są noce że dwa razy na godz. ja karmie.

http://www.suwaczki.com/tickers/wnidtv73s02cr2jy.png

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6trd8ufph0pih.png

Odnośnik do komentarza

Franti Oj pylą, pylą w tym roku od połowy stycznia- więc dośc szybko, bo zazwyczaj pylą od lutego- olcha i leszczyna, wiem bo zmagam się z alergią na nie, ponieważ zrezygnowałam najpierw z powodu ciąży, a później z powodu karmienia małej z co rocznych sierpniowych zastrzyków odczulających- i cierpię straszne męki, bóle głowy, zaropiałe oczy, katar zatokowy, kichanie i nocne duszności. Byłam nawet u laryngologa tydzien temu- kazala mi pic wapno- bo nic wiecej w ciazy nie moze mi przepisac. Ale katar alergiczny raczej nie byłby wodnisty i płynący, ale to pewnie indywidualna sprawa, ja mam różne alergie- i przynajmniej u mnie zawsze jest to katar zielono- zółty- tak gęsty, że aż ciężko go wysmarkać i zawsze towarzyszy mu łzawienie i ropienie oczu-rano jak wstaję mam całe oczy posklejane "śpiochami". Tak jk piszesz, to moze byc katarek od ząbka ale ja dla świętego spokoju bym to sprawdziła u lekarza:)

http://www.suwaczki.com/tickers/klz98ribd5csxlwk.png
http://www.suwaczki.com/tickers/qb3c2n0a0ey39b9t.png
http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bzbmhs1mq2tg5.png

Odnośnik do komentarza

Hej!

Tak wiem dziewczyny że nie ma idealnych małżeństw ale nawet w tych nieidealnych jakoś są ze sobą mimo wszystko idą na kompromisy a u nas co jest nie tak?Ja nie czuję się szanowana przez niego a on nie czuje się szanowany przeze mnie.Co prawda ja jestem wybuchowa i łatwo mnie wyprowadzić z równowagi co wiążę się z mówieniem różnych rzeczy dlatego on to wykorzystuje z tym że w jego oczach on ma odpowiednie zachowanie bo przecież jest po leczeniu...

bejbelaczek tak tylko że ty miałaś gdzie się wyprowadzić nie byłaś uzależniona od niego a ja nie dość że nie mam gdzie się wyprowadzić to jeszcze nie mogę nawet liczyć na wsparcie rodziców.Tak jak teraz wiesz że mimo tego że jest w domu to coś robi ma jakieś obowiązki mimo tego że c nie pomaga w wychowaniu dzieci a mój mąż nie dość że nie zajmuje się dzieckiem po pracy to nie ma żadnych obowiązków leży tylko przed TV.Nawet jak mama przychodzi pomagać mi kompać małą to on siedzi w fotelu (w tym samym pokoju) i ogląda TV.Mi to byłoby wstyd siedzieć przed TV gdy tymczasem teściowa z moją żoną dzieckiem się zajmują....Dziś się wyprowadził i nie wiem czy się pogodzimy bo wyjechał tak jakby mu nie zależało na pogodzeniu się...Co prawda ja go "wygoniłam" bo nie czuję się już ważna dla niego jako żona no i woli stanąć w obronie kogoś innego niż w obonie własnej żony.Dziwię się że niecieszysz się z ciąży no ale z drugiej str rozumiem bo to kolejna ciąża.Ja bym bardzo chciała mieć drugie dziecko ale napewno nie w takim przypadku jak teraz że jestem od kogoś uzależniona...

Dziś już jestem w takim stanie że nic tylko rycze i przeglądam strony z psychologami bo pozostało mi chyba tylko czekać i oddać sprawy w ręce losu...

Odnośnik do komentarza

Bejbelaczek bido... ja też alergiczka, ale na szczęście tylko lekki katarek i oczy dokuczają mi maj-czerwiec, a tak to grzyby i pleśnie, więc jak się wybieram do lasu czy piwnic jakowyś to łykam tabsa i wystarcza. Ale w ciąży mi alergia się uśpiła, w zeszłym roku też prawie niedokuczała, zobaczymy co będzie teraz. A Tobie w ciąży nie zanika?

Katarzyna proponuję Ci wizytę u lekarza rodzinnego i rozmowę z nim na temat leków, ty karmisz jeszcze, no nie? Można brać leki antydepresyjne karmiąc, tylko lekarz musi znać się na tym i dobrać odpowiednio, może Cię postawią na nogi i wzmocnią psychicznie, bo M po odwyku jest silny, zrobił coś dla siebie i poczuł się dowartośiowany. Ty też powinnaś coś zrobić dla siebie, rusz 4 litery, zacznij ćwiczyć, zacznij długie spacery z córką, przecież nie masz za wiele do roboty, a jak zaczniesz gubić kilogramy sama poczujesz się lepiej. Zrób sobie paznokcie, makijaż, może solarium? Tak dla siebie, dla lepszego samopoczucia :)
Mój synek tak pokochał spacery na nożkach, że rano budzi sie i od razu pokazuje na kurtki i na drzwi i chce na spacer, a potem po 2 godzinach włóczenia ciężko go do domu zaciągnąć :) a argument że mama musi siku jeszcze niedociera :(

http://lb2f.lilypie.com/VMPlp1.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...