Skocz do zawartości
Forum

Marzec 2012


Królik

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie

Mam chwilę na
:kawa:

Troszeczke ogarnęlam ale ogolnie mam lenia - czuje ze moglabym zasnac. Chyba śnieg znowu u nas bedzie padać.

Byliśmy z Szymonem na sciągnieciu szwow - nie było tak strasznie Bał się i sie rozpłakal ale jak wyczuł ze to nic nie boli to 3 szew bez minki pani ściagneła. Do tego zauważylam ze dostaje ostatnio jakies krostki na pleckach, czasmi na calej dupce - mowi ze Go to swędzi. Lekarz stwierdzil że jest uczulony na jakieś jedzenie - teraz bedzie mi cięzko utrafić co mu tak szkodzi. Podejrzewamy z męzem ze albo kakao albo orzechy, bo on dosć dużo je MONTE.

Ja tez dzis zaczynam powoli pakowac torbe.

No i chciałam Wam powiedziec że jesteśmy bez imienia dla Malej - mezowi odwidzialo się imię Majka :Zły: teraz kazałam mu szukac inne, ale oczywiscie takie ktore i mnie sie spodoba...

asiorku oj znam dolegliwosci zębowe w ciązy, choć nigdy nie mialam z zebami problemów. Tez chodze do dentysty jak musze i wszystko co robi to tylko ze znieczuleniem bo inaczej sobie nie dam.

14.03.12 Maja Katarzyna ( 3650g i 55 cm) 12:25 CC
http://s9.suwaczek.com/201203145365.png
28.10.2009 Szymon Piotr ( 3700g i 56cm) 21:05 CC :36_3_19:
http://s3.suwaczek.com/200910284662.png

http://img687.imageshack.us/img687/7/img5500ip.jpg

Uploaded with ImageShack.us

Odnośnik do komentarza

witam sie i ja i też na chwilkę
asiorek współczuje bólu zęba-sama też przez to przechodziłam 3 tyg.temu.dentysty też się boję ale poszłam i dwa zęby mi pani dent.podczyściła dała opatrunek i po plomby po porodzie.
u nas nadal bez śniegu,dziś nawet słoneczko świeci i 2st.

co do imienia to my mamy ustalone od dawna ze Lena-mam nadzieje że tak zostanie:)
dolegliwości ciążowe nawet do zniesienia,śmigam do siebie na to 3 pietro.
pozdrawiam

ps.o torbie do szpitala to też wogóle nie myśle.

http://www.suwaczki.com/tickers/wnidtv73s02cr2jy.png

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6trd8ufph0pih.png

Odnośnik do komentarza

Hej!

Ja już powrotem w domu.Remont nadal trwa choć już zostało coraz mniej do wyremontowania. Nadal jestem w dwupaku i powiem wam szczerze że coraz ciężej mi i nawet już nie przesypiam nocek tak jak kiedys.Wierce się w nocy i nie mogę se miejsca znaleźć i nawet ostatnio mam standardowa godzinę w nocy (2.30-3.00) na siusiu.Wczoraj zdążyłam wrócić od rodziców i już pokłóciłam się z mężem a poszło oczywiście o pieniądze które będziemy mieli po urodzeniu dziecka.Mam wrażenie że mój mąż chciałby zgarnąć dla siebie wszystkie pieniądze dlatego też powiedziałam mu że będziemy razem wszystko załatwiać i że nie będziemy trzymać kasiorki na koncie tylko w domu (będę lepiej się czuła wiedząc że jest bezpieczna w domu no i na koncie już się nie opłaca trzymać bo za każdym razem jak pobieramy z innego bankomatu to nam pobierają prowizję no i jak płacimy kartą też już nam pobierają prowizję a 5 zł to jednak nie jest mała kwota przy każdych zakupach).Niby że mój mąż powiedział że te pieniądze są na dziecko ale słowa a czyny to co innego pyzatym jak mu wczoraj powiedziałam żebyśmy przeznaczyli te pieniądze na chrzest dziecka (żeby znowu moja matula nam niefinansowana tak jak wesele) to on powiedział że te 1000zł można odłożyć.A ja do niego że skąd wie ile ksiądz sobie zażyczy za chrzest (o ile w ogóle udzieli nam bo nie mamy ślubu kościelnego) no i jeszcze jakiś obiad trza zrobić a on na to że chce zrobić obiad tu u siebie w domu.No chyba go pogięło kompletnie ciekawe gdzie my wszyscy się pomieścimy…No i pokłóciliśmy się bo on powiedział że ja chce 50osób zaprosić jakbym wesele robiła a ja mam wrażenie że on chce jak najwięcej kasy dla siebie zgarnąć.I jeszcze na dodatek kazał mi się zapytać księdza o chrzest jak będzie u nas a jak ja powiedziałam że może sam się zapytać to powiedział że to nasza wspólna sprawa (a sam składa odpowiedzialnośc na mnie).No mówię wam jak mi wczoraj ciśnienie podniósł.A dziś z samego rana się poryczałam na samą myśl że znowu miałby przebimbać w ciągu 1-2 miesięcy grubszą gotówkę (tak jak pieniążki z wesela) i siedzę i gnębi mnie to jak to zrobić żeby on nie dysponował tymi pieniędzmi.A co jeszcze najgorsze że koleżanka ostatnio mi podsunęła taką myśl że jeśli on będzie załatwiał jakiekolwiek pieniądze po urodzeniu dziecka to może mnie okłamać i zgarnąć część kasy dla siebie.No normalnie gnębi mnie to jak nie wiem co bo nie mam pełnego zaufania do niego i boje się o tą kasiorkę (mogę później płakać że nie mam na pampersy)bo to jest spora suma no i te pieniążki są naszego bobasa a nie jego.Ja już nawet nie wiem jak mam z nim rozmawiać…:(

Przepraszam że tylko o sobie napisałam ale naprawdę nie mam weny ani nastroju na nic ale chociaż mogłam się wyżalić bo czuję że jestem w tym momencie bezsilna…Nawet przyszło mi na myśl żeby go zaszantażować że jeśli przepierdzieli całą kasę na głupoty to ja odejdę od niego…Ale to już chyba będzie ostateczność bo na chwile obecną nie mam zielonego pojęcia jak postąpić w takiej sytuacji a gnębić mnie bardzo gnębi chyba za bardzo biorę to do serca…

Odnośnik do komentarza

kasiu wspołczuje relacji z męzam, przepraszam że to napiszę ale mam wrażenie że jest strasznym materialistą. Czy on jest z Tobą w obecnej chwili dla pieniedzy ( dziecka)?? Jak on mógł przebomblować Wasze pieniadze sam po weselu - nie mieści mi sie to w głowie. My nigdy z mężem nie mieliśmy sporu na temat pieniedzy, zawsze wszystkie decyzje podejmujemy razem i do dzis jesteśmy zgodni. Również jestem tego zdania ze jakieś pieniązki powinny być w domu tym bardziej jak ma sie maleńkie dziecko. Nigdy nie wiesz kiedy beda Ci potrzebne, czy dziecko nie zachoruje i nie bedziecie musieli w nocy szukac apteki czy lekarza a wiadomo że nie zawsze ma sie tyle w portfelu. Maleństwo się urodzi przyjdą szczepienia do kupienia ( chyba że weźmiecie te bezplatne).My do dziś mamy odłożone pieniążki Szymka na czarna godzine - bo nigdy nie wiadomo kiedy bedą potrzebne. Pamiętam że te pieniazki co dostalismy za urodzenie + becikowe w momencie sie rozeszły, Ty bedziesz po szpitalu z pewnością jeszcze czegoś potrzebować, dla maleństwa tez przyjdzie kupic Devikap i witaminke K ( to sa akurat groszowe sprawy), moze nie bedziesz mogła karmić piersia i bedziecie musieli kupowac mleko a to też kosztuje, tym bardziej na poczatku gdzie dziecko czesto musi jeść.
Chyba terapia wstrząsowa na tego Twojego męża by zadziałała... wierz mi że też bym była wściekła na takiego chlopa

mam juz czesciowo torbe spakowaną - teraz będe tylko dokladać brakujące rzeczy

14.03.12 Maja Katarzyna ( 3650g i 55 cm) 12:25 CC
http://s9.suwaczek.com/201203145365.png
28.10.2009 Szymon Piotr ( 3700g i 56cm) 21:05 CC :36_3_19:
http://s3.suwaczek.com/200910284662.png

http://img687.imageshack.us/img687/7/img5500ip.jpg

Uploaded with ImageShack.us

Odnośnik do komentarza

witam się

ja tez na chwile,powiem że jakoś brak mi chęci do czegokolwiek,ciężko mi się śpi,a ostatnio spie z Aga bo Klaudia ją przestraszyła i nie chce spac z nią w jednym pokoju,jest krzyk,wstawala co 3 godziny teraz juz nawet 1 nie ma jak wraca do mnie do pokoju,naprawdę nie wiem co zrobić aby spała u siebie w łóżku,jak mąż przyjedzie to nie wiem na podłodze będzie spał

wczoraj zrobiłam małe zakupy na allegro,ale to dopiero 1/3 tego co mi potrzeba,torby nie mam nawet,resztę kupować będę dopiero jak mąż wypłatę dostanie,mam nadzieję że mu wypłaci za te 2 tygodnie,a jeszcze dzieciom książki na 2 półrocze kupić

asiorek oj ja tez omijam dentystę z daleka,ale po porodzie biorę się za zeby bo juz naprawde tragedia juz niedługo nie będe mogła wcale jeść bo bolą

katarzyna powiem,ze twój mąż to gorszy jak dziecko,jak można sobie wydac pieniądze które są wspólne,wiadomo,ze każdy grosz się liczy,naprawdę trzeba mu czymś cięzkim w głowę stuknąc aby zatrybił,ze to sa pieniądze maluszka i będa one potrzebne na różne wydatki

Żabol fajnie jak można odłozyc troche pieniędzy zawsze to pomoc jak troszkę gorsza sytuacja sie trafi,u nas nie jest tak lekko i niestety każdy pieniądz jaki jest w domu zaraz sie upłynnia bo sa ogromne wydatki a jest tak źle jak człowiek przez 6 miesiący żył tylko z jednej wypłaty mieszkając na stancji i mając 2 w szkole
ale teraz pomału jakoś wychodzimy na prosta i w końcu będziemy mogli zacząć odkładać na nasze wymarzone mieszkanie(domek)

jakiś dzisiaj jestem do niczego,mały tak bryka ze mi uciska aż skurcze mam i co chwila do wc chodzę bo ciśnie na pęcherz

no to sie nagadałam,a teraz czas iść zrobić cos pozytecznego,poprasowac trochę bo juz mocy prawnej ciuszki małego nabrały

Bartosz
http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/0a694a5d.gif

Klaudia
http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/e4a0d712.gif

http://agunia.aguagu.pl/suwaczek/suwak2/a.png

http://olaf-maksymilian.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png

http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/8872cbf1.gif

aniołek * 6.2010(11 tc)

Odnośnik do komentarza

witajcie dziewczyny :)

czarocha896- super ze powizyciewszystko wporządku i bomble rosną; odnośnie zakupu tego czegoś na pobranie posiewu do chodziszprywatnie ze musiszto kupić. Bo mi pani doktor zapowiedziała ze przy następnej wizycie tez bedzie brała posiew ale nic nie mówiła o zakupie czegokolwiek, achodze NFZ.

żabol - masz dzielnego syna :) super prawdziwy mężczyzna.

asiorek- ja mam podobnie do ciebie, tylko że narazie mnie nic nie boli ;) ale ostatnią wizyte u dentysty miałam miesiąc przed zajściem w ciąze i wszystkie zabki wyleczone. będąc w ciązy mam strasznego pietra isc na kontrolę. chyba poczekam na nią po porodzie ;D narazie nic mnie nie boli !

katarzyna1234 - głupio mi troszkę doradzać, ale ja zawsze stawiam na szczerą rozmowę, spróbuj z mężem porozmawiać, a co do załatwiania formalności to przecież ty możesz też to jakoś ogarnąć a mąż niech zostanie z bobasem :) musisz być dzielna ;) trzymaj sie cieplutko i myśl pozytywnie !

A ja po wczorajszej wizycie u pani doktor wróciłam wykończona. Cały dzień sie źle czułam, było misłabo a serce waliło jak młot, takze przeleżałam słodko i beztrosko prawie cały poniedziałek, prawie bo miała kolęde na której byliśmy tylko z mężem ( dodam ze u nas to jest pełna chata: ja i mąż w jednym pokoju; brat z żoną w drugim pokoju; kolejny brat w trzecim pokoju; a mama w pokoju gościnnym) akurat w ten dzień wszyscy mieli coś do załatwienia, ach masakra. Ksiądz naszastał jak wcinaliśmy kanapki w kuchni, później musiał poczekac w przedpokoju az złapiemy naszego kudłatego psa, po czym ja pobiegłam po koperte a mąż szukać ognia do świeczek, znalazł go i zapalił je w trakcie odprawiania kolędy. Mieliśmy taki ubaw po pachy :D nasza pierwsza kolęda z zaskoczenia ( tzn: wiedzieliśmy ze mamy ją dzisiaj i o której mniej więcej bedzie ale nie przypuszczaliśmy ze to będzie tak szybko, zwłaszczaze u sąsiadów nie było słychać ani kolęd ani dzwonków nic totalna cisza).
Wracając do wizyty: Franuś wazy juz 2480g i powiem wam ze czuje ze go nosze bo strasznie ciężko mi jest; pani doktor pokazała nam buźke, pitolka i powiedziała ze bez wątpienia będzie chłopak a na koniec dodała że "fajny maluch nam rośnie" :) , co do mnie to kazała zjeść do końca rozpoczęte opakowanie dufastonu i odstawiamy. Troche sie boje ze jezeli odstawie to szyjka będzie mi sie szybciej skracać i szybciej urodze, ale to sie zobaczy bo troche tabletek mi jeszcze zostalo ;) , powiedziała mi również ze pomiar moich wód płodowych mieści sie w dolnej granicy i ze mam baaaaaardzo duzo pić wody co najmniej 1,5 litra na godz. w głowie mi sie to nie mieści. zapytałam sie jej czy te 1,5 litra na godzine czy na dobe a ona ze na godzine i ze bede tak robiła do następnej wizyty czyli za dwa tygodnie. Dziewczyny jestem w szoku, ja przymuszam sie zeby wypic codziennie 1,5 litra wody, i nie zawsze mi to wychodzi a tu masz pis 1,5 l wody na godz. szok. dzisiaj pierwszy dzień zalecen a ja jeszcze nawet nie spojrzalam w strone butelki z wodą a siedze przed kompem juz prawie 2 godz. cos czuje ze kiepsko mi to wyjdzie. jezeli chodzio łożysko to mam II stopien dojrzałości a mały ułożony podłużnie główkowo. szkoda tylko ze nie wiem jaki długi jest?
jeżeli chodzi o torbę do szpitala to jeszcze o niej tak powaznie nie myślałam, ale od czasu do czasu przelatują mi myśli ze może juz zacząc sie pakować. A jest gdzieś napisane od którego tygodnia trzeba mieść spakowaną torbę do szpitala?
ostatnioz mężem wzieliśmy sie za pranie ciuszków i tak czekam az dwie suszarki wyschną to bede mogła właćzyć następne pranie. doszliśmy z mężem do wniosku ze tego jest tyle ze może moją mame zatrudnimy do prasowania, po prostu masakra, jak rozwieszaliśmy to końca nie było widać a wez to jeszcze wszystko poprasuj ;)

Dobra dziewczyny rozpisałam sie dzisiaj, ale to dlatego ze leze w łożku jeszcze i nie musze wstawać :) miłego dnia wam życze :* u mnie za oknem leży snieg - ciekawe jak długo wytrzyma !!! pa .

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywanlib4tee9r9.png]Nasze pierwsze serduszko Franuś :)[/url]
[url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/bl9ci09khhnl5act.png

Odnośnik do komentarza

witam się

dopiero pije kawkę,może się obudzę,śnieg za oknem dzisiaj jakiś mały spacer trzeba zrobić,aby dziecko się przewietrzyło
ja wczoraj miałam wieczór prasowania,cięzko było ale jakoś się z nim uporałam i na razie mam spokój

fiolek dobrze,że po wizycie wszystko ok a z ta woda to trochę przesadziła nie da rady tyle wypić....myślę ze spokojnie 3 litry na dzień starcza i dasz radę to wypić,jak ciężko wodę sama pić to wciśnij do niej cytrynę,może tak pójdzie,albo mleko możesz pić
mały bardzo ładnie już waży
co do torby to tak zazwyczaj na 6 tygodni przed terminem powinno się mieć ją spakowana

spokojnego dnia dziewczynki zyczę

Bartosz
http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/0a694a5d.gif

Klaudia
http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/e4a0d712.gif

http://agunia.aguagu.pl/suwaczek/suwak2/a.png

http://olaf-maksymilian.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png

http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/8872cbf1.gif

aniołek * 6.2010(11 tc)

Odnośnik do komentarza

hej
fiołek świetne wieści po wizycie,i duzo szczegółów.a chodzisz tylko na NFZ? czy usg prywatnie?
bo ja na NFZ to tak po łepkach mnie ta babka przyjmuje że aż Ci zazdroszcze twojej lekarki.
jedno usg mi zrobiła i to na moją wyraźną prośbe bo długo ruchów nie czułam i sie bałam czy wszystko ok jest.
a badanie to wsadzi palce pomaca brzuch i bez słowa kończy badanie.ewentualnie powie ze wszystko ok jak sie spytam.
a w którym tygodniu jestes?
ciekawe czy teraz przy wizycie zaproponuje mi usg bo sie nie mogę doczekac czy wiedzieć jak duzą jest juz moja corka. ale znająć życie to odeśle mnie prywatnie bo sie wykręci ze stary sprzęt ma... po porodzie chyba od niej odejde..ale poza nią to tylko do faceta mogę iść.ale same pozytywne opinie o nim mam od znajomych, ale jakoś nie moge tego przetrawić ze to facet:)
u nas dzis -5st ale słonko i bez śniegu.

http://www.suwaczki.com/tickers/wnidtv73s02cr2jy.png

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6trd8ufph0pih.png

Odnośnik do komentarza

Hej!

żabol22 fakt czasami potrafi być prawdziwym materialistą ale wydaje mi się że spowodowane jest to tym że on pochodzi z biednej rodziny.Jego rodzice nigdy nie maja kasy żyją długami i wydaje mi się że on nigdy nie widział takiej grubej gotówki na raz dlatego pierdolca dostaje.Ja też niepochodzę z bogatej rodziny ale nigdy mi nie brakowało jedzenia no i nie martwiłam się o rachunki itp. bo byłam na utrzymaniu rodziców.Gdybyśmy mieszkali u moich rodziców zapewne matula niechciałaby żebyśmy do czegokolwiek się dokładali tu jest inaczej…Co do pieniążków z wesela sama jestem sobie winna bo wpłaciliśmy je na jego konto do którego nie miałam dostępu…Mój błąd. Ale jak to się mówi każdy uczy się na własnych błędach dlatego teraz wole temu zapobiec.Wczoraj rozmawiałam z mamitka na ten temat i dowiedziałam się że pieniążki z PZU możemy załatwić w Mińsku a nie w wawie tak jak mój mąż mówił (że będę musiała dać mu upoważnienie i że on musi załatwić to w wawie bo tam jesteśmy ubezpieczeni) no i trochę mnie pocieszyła.A jak to wyjdzie w praniu to się okażę ja na pewno będę robiła wszystko żeby zapowiedz wydaniu wszystkiej kasiorki.Znając jego to będzie go korciła ta Kosiorka na czarną godzinę dlatego też pomyślałam żeby dać mamie na przetrzymanie.Owszem na początku było tak że on dysponował kasiorką ale role się odwróciły i teraz nauczył się oddawać mi jakiekolwiek pieniążki do ręki ale jeśli chodzi o takie grubsze gotówki to już mam obawy.Nawet jak mu powiedziałam że umówiłam się z mamą 11.02 na zakupy dla dziecka i że sfinansuje nam wyprawkę to on zamiast zostawić te pieniążki które ma dostać (z zapomogi i za wczasy) które były przeznaczone właśnie na ten cel to on powiedział że przeznacza na co innego.No paranoja!Ale cóż to jeszcze przeboleje ale jak dostaniemy pieniążki po urodzeniu dziecka to będę biła po łapach żeby tego nie ruszał bo to pieniążki naszego bobaska i niech leżą w spokoju i czekają na czarną godzinę bo później znowu będzie kombinował kasiorkę na leki jak zachoruje czy też na szczepionki tak jak wspomniałaś żabolku….
Jak narazie zrobiłam listę co musimy kupić dla bobasa i dla mnie i samych chemicznych rzeczy wyszło na około 500zł więc chciał czy nie chciał musi przeznaczyć te piniądze na kupno tych rzeczy...

miska271 masz rację i nawet sama czasami mam ochotę wbić mu trochę rozumu do tej łepetynki… Jak to moja matula powiedziała że on jeszcze dużo się musi nauczyć a szczególnie dysponować kasiorką…

fiolek 86 rozmowa?wydaje mi się że nie pomoże że znowu dojdzie do kłótni ale można spróbować jeszcze raz ale i tak będę musiała to wziąść w swoje ręce…

Odnośnik do komentarza

Cześć cioteczki!!

Dopiero nabrałam sił aby Wam coś naskrobać. Wstaje rano o 10 zjem sniadanie, troche się pokręce i przyjdzie godzina 13 a ja czuje ze jestem taka zmęczona, jakbym całej nocy nie spala.

Już dziś na siłe nawet poszlam z Szymkiem na spacerek poł godzinny.
Ale i tak to nic nie dalo. .. Cały czas myśle o spaniu.
Teściowa zmierzylam mi ciśnienie i jak zawsze mam strasznie niskie ale za to bicie serca MEGA przyspieszone.

I pewnie tez dlatego tak się czuje - co nie zrobie to sie strasznie mecze.
Dziś tylko zmyłam naczynia i poprasowałam kosz ciuchów w tym pościele.

miska doskonale rozumiem że takiej sytuacji nie ma mozliwości odlozenia jakiejkolwiek gotówki. Za jakiś czas jak moje dzieci pojdą do szkoly bedzie pewnie podobnie i teraz zdarza się ze chwilami jest nam cięzko.

fiolek no to masz klopsika w sobie ::D: wiesz ja w tej ciazy tez mało pije, na ode nie moge patrzec zaczelam sobie kupowac kubusie truskawkowe i pije jak tylko czuje ze cos bym zjadła ( slodycze). No i współczuje teraz prasowanka tych wszystkich malych ciuszkow - pamietam ze miałam 3 pralki i konca nie widzialam :Kiepsko: aż bylam zla sama na siebie ze sie za to prasowanie wziełam
Torba powinna być spakowana juz od 35 tc w tym czasie juz bezpiecznie wszystko może sie wydarzyć.
Ja uczuniłam to wczoraj bo nie mam miejsca w szafie aby sobie układac - teraz bede tylko dokładać brakujace rzeczy

franti szkoda ze sa i tacy lekarze i maja takie podejscie do swoich pacjentów

14.03.12 Maja Katarzyna ( 3650g i 55 cm) 12:25 CC
http://s9.suwaczek.com/201203145365.png
28.10.2009 Szymon Piotr ( 3700g i 56cm) 21:05 CC :36_3_19:
http://s3.suwaczek.com/200910284662.png

http://img687.imageshack.us/img687/7/img5500ip.jpg

Uploaded with ImageShack.us

Odnośnik do komentarza

No i jestem :)
Najpierw witam nowe marcówki - nie sądziłam, ze pod koniec jeszcze nam się grono powiększy :D
Dalej, dzięki Wam ze życzenia zdrowia - jak to się zakończy, to się okaże (zaraz opiszę).
Ktoś się juz rozpakował może?:) Nie? I dobrze, trzeba poczekać troszkę.

Tak, jak Hipek pisała, choroba mnie dopadła pełną gębą. Zaczęło się niewinnie - coś z gardłem, lekki katar - miód, czosnek, mleko - standardowa procedura, ale się pogorszyło... Najgorsza niemoc przy kasłaniu - bałam się, ze mi brzuch rozerwie...:( Okropne uczucie, ból i strach o dziecko - nie życzę nikomu! W piątek popołudniu u lekarza. Lekarka skierowała do szpitala, bo stwierdziła, ze w oskrzelach jeden wielki świst, brzuch obniżony i że najlepiej, jak będę pod okiem specjalistów. Ale w szpitalu mnie nie chcieli, bo na wewnętrznym może i mnie wyleczą z zapalenia, ale załapie pewnie ze dwie inne choroby :/ Więc lepiej w domu się leczyć. Gin zbadała, zrobili ktg na wszelki wypadek. No brzuch faktycznie obniżony, ale wszystko dobrze jest. Skurczów brak, ruchy prawidłowe. No i z Duomoxem wypisali do domu.
Po 5 dniach, poprawa marna... Poszłam na kontrolę i niestety brak dobrych wieści - dostałam kolejny antybiotyk dożylnie (wolałam dożylnie niż domięśniowo, bo mama pielęgniarka przeszkoli mnie, jak podawać, założy wenflon i będę sama brać, a nie 2 razy dziennie ją fatygować taki kawał drogi, albo latać do przychodni). No i byłam teraz w poniedziałek na kontroli. Świstów już nie ma, choć jeszcze pokasłuję i odrywa mi się wydzielina jakaś, ale to Stodalem mam leczyć.
Najgorsze jest to, ze Marek siedział u rodziców przez ten czas, żebym go nie zaraziła. Zabraliśmy go w sobotę. Miał troszkę katar, mama mu podawała Rutinaceę dla dzieci i krople. No a dziś ma już 38,2 temperaturę...jestem załamana, bo boję się, ze zrobi się z tego błędne koło - ja się podleczyłam, Marka rozłoży, potem znowu na mnie przejdzie i tak dalej... A ja nie mam na to czasu ani ochoty...:/
16 stycznia byłam u ginekologa. Wszystko jest dobrze, zrobiła usg od razu (bo jej aparat do gabinetu przenieśli). "Syn czy córa ma być?" - spytała. Syn - odpowiedziałam, na co ona "no bo właśnie coś tu dynda..." :D Ważył 2216 i termin się praktycznie pokrył - tzn wyszedł na komunistyczne święto - 8 marca ^^ Ale już wiem na 100% że będzie cesarka i to już pewnie dostanę skierowanie na kolejnej wizycie - 6 lutego. I pewnie będzie mnie chciała już na 27 lutego zapisać na porodówkę, ale powiem szczerze, że czekam na wieści w sprawie mieszkania i zobaczymy, kiedy będziemy mogli się wprowadzić - jak w marcu, to ok, ale jak nam powiedzą, że już w lutym, to będę chciała odwlec poród jak się da najbardziej - choćby o ten tydzień, do 5 marca, żeby się zdążyć spakować i rozpakować na nowym mieszkaniu, bo po porodzie to z jakiś miesiąc nie będę zdatna do niczego...:(

Nie będę oszukiwać, ze będę Was nadrabiać, bo z ręką na sercu mówię, ze ciężko mi siedzieć przy kompie i jestem tu zaledwie na kilka chwil jak juz - pocztę sprawdzić, autobusy jakieś, czy takie tam i znikam, bo brzuch wrócił "na swoje miejsce" i wątroba kosmicznie dokucza... Juz teraz ciężko mi usiedzieć, a jestem tu może z 30min...:(

Tak ze pozdrawiam gorąco i do przeczytania ;)

http://lb4f.lilypie.com/9HTap2.png http://lb2f.lilypie.com/y88hp2.png
http://pdgf.pitapata.com/PdLnp2.pnghttp://davf.daisypath.com/BC9Ip2.png

Odnośnik do komentarza

hej :)

franti - ja chodze tylko i wyłącznie na NFZ, nie chce sie chwalić ale mam syper ginekolog ( póki co ?!) usg mam robione co wizyte ! zdjecia z niego również dostaje co wizyte razem z opisem. jeżeli coś ją niepokoi to mówi mi a nie straszy, generalnie jak ide do niej to nie mam zadnych oporów zeby sie jej coś zapytać. Wczoraj doszliśmy z mężem do wniosku ze wszystkie wizyty mieliśmy razem i jak ona nas widzi we dwóch to już ma uśmiech na buzi, bo mój mąż to taki żartowniś jest ze w gabinecie to więcej się śmiejemy i wychodzimy z niego z bananem na buzi :D jestem w 34 tygodniu ciąży ( chciałam zrobić suwaczek ale nie wychodzi mi ;(

królik - witaj :) zycze zdrowia :) widze ze takjak i ja masz chłopca i tez sporo wazy he he!!! jeżeli chodzio cesarkę to moja znajoma sama wybrała sobie termin porodu i akurat zrobiła sobie prezent na urodziny :) takze moze i tobie sie uda wybrac swoj termin ?

żabol - no ja tego mojego klopsika to ja czuje ze mam w brzuchu ;D jeżeli chodzi o kubusie to czasami mam po nich zgagę a i dostałam od pani doktor surowy zakaz jedzenia słodyczy bo podczas próby glukozowej wyszedł mi zawyzony poziom cukru i ona woli dmuchac na zimne i zaleciła diete. Ale niestety nie mam do tego tak silnej woli i zamiast słodkich napoi wole zjeść czekoladę :) albo każdy dzień przywitać wafelkiem :) staram sie robic to w granicach normy oczywiście. wczoraj rodzinka stwierdziła ze mam duży brzuch tylko i ze jak urodze to nic mi nie zostanie po ciąży. to wyobrazacie sobie jaka byłaz zadowolona ;) bo oczywiście ja widze swoje tu i ówdzie mi przybyło ale najwyrażniej jest to w granicach normy ;D

Wczoraj jak wyszliśmy z mężem z domu o 12 to zawitaliśmy spowrotem dopiero o 21. Nudziło mi sie w domu a pranie jeszcze nie wyschło wiec stwierdziłam ze pojade z nim do klientów ( mąż jest stolarzem i robi meble do łazienki, kuchni i pokoi) wczoraj dobieraliśmy kolory szafek do łazienki. klienci wybirali białe lakierowane, umowa podpisana a my zadowolenie . Moze nawet ładnie wyglądać. a póżniej ruszyliśmy do rodzinki w odwiedziny.
Dzisiaj kolejne wyzwanie - dwie suszarki ubranek do prasowania !!!!!!! i kolejne pranie do zrobienia. Wczoraj byliśmy w biedronce i jest płyn Lovela do białego i koloru 1,5 l za 12,90. Myśle ze to sie opłaca. My wzieliśmy dwa.
Kiedyś wspominała mężowi ze poszłabym sobie do kosmetyczki na oczyszczanie twarzy i takie tam tylkoze zawsze szkoda mi kasy, a on wczoraj mi oświadczył ze potajemnie umówił mnie z kosmetyczką u której robi teraz kuchnie na spotkanie i dogadanie sie co będziemy robić. Jestem wszoku ze pamiętał ze chciałabym cos takiego miec normalnie zaskakuje mnie on.
Od dzisiaj wszędzie chodze z butelką wody - wcisne cytryne moze będzie lepiej smakować ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywanlib4tee9r9.png]Nasze pierwsze serduszko Franuś :)[/url]
[url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/bl9ci09khhnl5act.png

Odnośnik do komentarza

Hejka!

żabol22 wiem co dokładnie czujesz bo ja mam to samo.Śpie po kilkanaście godzin i wraz czuje się zmęczona i najdrobniejsze ruchy sprawiają że się szybko męczę a przede mną jeszcze kupe prasowania (dobrze że chociaż mamita się zaoferowała że mi to wszystko upierze) no i robienie zakupów ech….

królik fajnie że wogóle zajrzałaś no i życzę zdrówka:)

Odnośnik do komentarza

Witam środowo.:36_1_67:

Dziś się czuje o niebo lepiej moze i dlatego ze ma 2 :kawa: na boku i jest lepsze ciśnienie.
Ale wiecie rano czulam jak mnie strasznie bola biodra i nawet miałam wrażenie ze podbrzusze, jakies kłucia w jajnikach.

Sprzatnęłam sobie dziś lazienke, ściągnełam pranie z suszarki i znowu kosz do prasowania.
Przyznam że nie potrafie na dluzsza mete rozstać sie z zelazkiem

Krolik w końcu sie odezwalaś ::D: a już się martwilam o Ciebie. Zdrowka duzo dla Was - oby synusiowi za mocno choróbsko sie nie rozwinelo no i żebys Ty do końca wyzdrowiala. Termin porodu wyliczyła Ci podobny do mojego ::D: 8 marca. U mnie cesarka podobno na 7 marca - ale wszystko okarze si teraz na ostatniej wizycie 20 lutego, gdzie dostane juz skierowanie na CC

fiolek no faktycznie jak masz być na diecie to pijkaj ta wode. Ja ostatnio też nie mogę żyć bez slodkiego, boję się tylko poźniejszych rezultatów po porodzie. Gdzie znowu nie będe mogla tak szybko wejsc w swój rozmiar, nie moge do tego dopuścić.
No i owocnego prasowania ::D:

Kasiu w tym tygodniu jestem zwolniona z zakupów ::D: bo mąz ma na popołudniową zmiane ale za to w przyszłym bede musiała biegać po buleczki. Ciesze sie ze dzis środa bo raz dwa i koniec tygodnia i odliczałam ostatnie tygodnie do porodu.
Czasami chcialabym aby było juz po wszystkim. Ostatnio podczytuje wątek lutówek i zauwazyłam że powoli zaczynaja kobietki się rozpakowywać - chyba jest juz pierwsza mamusia, prawda??

gienia witaj po dlugiej nie obecnosci. Maluszek chyba poczeka i tak szybko nie opuści brzuszka, dbaj o siebie i odpoczywaj

14.03.12 Maja Katarzyna ( 3650g i 55 cm) 12:25 CC
http://s9.suwaczek.com/201203145365.png
28.10.2009 Szymon Piotr ( 3700g i 56cm) 21:05 CC :36_3_19:
http://s3.suwaczek.com/200910284662.png

http://img687.imageshack.us/img687/7/img5500ip.jpg

Uploaded with ImageShack.us

Odnośnik do komentarza

witam dziewczynki

ja ostatnio bezsilna,więc jakoś bez zmian

dzisiaj byłam na badaniu,pobrano mi krew oddałam mocz,wizyta za tydzień

Królik fajnie,że zajrzałaś,oby małemu szybko przeszło i nie przerodziło się w cos gorszego i żebyś Ty szybko wracała do sił,termin bliski mojego 7 marca mam
ja mam nadzieję że mały poczeka grzecznie na tate te 4 dni aby dzieci były bezpieczne i mama spokojna

gienia tak czytam i chyba większość z nas ma nisko maluszka,nasz tez usadowił się niziutko i strasznie ciężko z funkcjonowaniem

katarzyna ja mam wrażenie że ile bym nie spała to i tak mało będzie

fiolek ja do 20 tygodnia nie ruszałam słodkości bo mi nie szły nie smakowało,teraz nadrabiam i waga mocno poszła w górę,ale trudno najważniejsze,aby mały był zdrowy

ja pranie ubranek małego już mam z głowy prasowanie tez ostatnio 5 godzin spędziłam przy żelazku,ale dałam radę,wczoraj tylko odświeżyłam pościel i materacyk
dzisiaj przyszły zakupy które zrobiłam na all i jestem z nich zadowolona,pomału i wyprawka sie kompletuje

pozdrawiam

Bartosz
http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/0a694a5d.gif

Klaudia
http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/e4a0d712.gif

http://agunia.aguagu.pl/suwaczek/suwak2/a.png

http://olaf-maksymilian.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png

http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/8872cbf1.gif

aniołek * 6.2010(11 tc)

Odnośnik do komentarza

Fiołek, z prezentem na urodziny to akurat u7 nas może być, bo mąż ma urodziny 7 marca ^^ Tylko ja mu mówię, że jak by on się czuł na miejscu dziecka, które ma urodziny w ten sam dzień co rodzic? Taka siara, taki przypał! Hehe :D Mój pierwszy syn też miał być prezentem urodzinowym, ale moim z kolei - termin z miesiączki miałam na 17 października, a pierwsze usg wskazywało na 11 (moja mama miała termin na 11.10 ze mną :P) Ale Markowi się nie spieszyło i właśnie przez cc wyjęli go dopiero 26 października - nawet się nie załapał na mój znak zodiaku :P
Śmiejemy się z mężem, ze jak będę mogła wybierać dzień cc (bo nie wiem, czy w naszym szpitalu planowanych cesarek nie robią TYLKO w poniedziałki), to sobie wybiorę 29 luty :D Fajny i kłopotliwy zarazem termin :)Taki rzadko spotykany - ciekawe, czy by znienawidził matki za to, że tak późno "dorośnie" Hehe :D

Fiołek, szkoda, ze daleko od nas mieszkacie, bo bym miała "romans" do Twojego męża. Szukamy wykonawcy szafy wnękowej na nowe mieszkanie i mamy nie lada problem, żeby znaleźć coś gdzie cena idzie w parze z jakością (bo nie zawsze drogie znaczy dobre - często płacimy tylko za firmę).
Jaki masz problem z suwaczkiem? Moze pomogę?:)

Misia, ubranka jakieś na Allegro brałaś? Ja kupowałam kosmetyki i jestem zadowolona cenowo - taniej niż w sklepie, nawet po doliczeniu przesyłki i do tego nie musiałam nic nosić, bo przyszło kurierem hahaha :D

Znikam spać - pobudka o 5 rano mnie czeka i hematolog w Chorzowie z Markiem....:/

Kolorowych snów ;)

http://lb4f.lilypie.com/9HTap2.png http://lb2f.lilypie.com/y88hp2.png
http://pdgf.pitapata.com/PdLnp2.pnghttp://davf.daisypath.com/BC9Ip2.png

Odnośnik do komentarza

Królik zamawiałam różne rzeczy tak patrzyłam jakie są ceny u nas w sklepach i kalkulowałam żeby jak najtaniej,na razie tak tylko delikatnie,bo reszta później,ale powiem,że ceny są masakryczne i różnica jest ogromna nawet jak się zapłaci za przesyłkę
np pościel do łóżeczka to komplet u nas w sklepie 40 zł prześcieradło 25 a na allegro za 40 zł to kupie i pościel i prześcieradło plus wysyłka to mam 10 zł mniej a to już jest na coś
z Aga tez takie zakupy robiłam gdzie najtaniej kalkulowałam przeliczałam myslałam,zawsze taka jestem zanim cos kupie to listy robię i ceny porównuję
ale kazdy grosz do grosza i już można coś kupic

Bartosz
http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/0a694a5d.gif

Klaudia
http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/e4a0d712.gif

http://agunia.aguagu.pl/suwaczek/suwak2/a.png

http://olaf-maksymilian.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png

http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/8872cbf1.gif

aniołek * 6.2010(11 tc)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...