Skocz do zawartości
Forum

Styczen 2012 :) są 2 kreseczki :D:D:D:D


Rekomendowane odpowiedzi

Jutro o 12:45. i do samiusieńkiego CENTRUM warszawy ;/.
argh.. daleeeeeko ;/
Dzięki bogu teraz ferie są to autobusy zawalone nie będą ludźmi. No i moja musia kochana ze mną jedzie :).
Teraz to tylko oczekiwanie...
Gosiu chyba będziesz następna. Chociaż czasem czop wypada nawet 2tygodnie przed porodem, ale Ty termin masz zaraz więc spokojnie myślę, że teraz Twoja kolej :)

http://www.suwaczki.com/tickers/3jgxyx8da050ysdf.png]Tekst linka[/url]
http://s9.suwaczek.com/201201314965.png
3960g 56cm 10/10p.
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlmg7y385t43ab.png

Odnośnik do komentarza

hej dziewczyny, ja mam termin porodu wyznaczony na jutro, czyli 20 stycznia...... od dwóch tygodni już oczekuje tego porodu i ten ostatni czas ciązy jest dla mnie najgorszy.....
Jutro mam się stawić do szpitala z samego rana, moj lekarz ma mi dać od razu skierowanie do szpitala i chyba podadza mi oksytocynke na wywolanie....hmmm.... boje sie.... brzuch mnie boli codziennie teraz a w nocy jest taki twardy jak skała....gdy się budzę wszystko przechodzi i poród jakos sam nie chce sie rozpocząc...

Odnośnik do komentarza

... u mnie nadal nic... a już się nakręciłam:Padnięty:

Artmart to Twoja pierwsza ciąża??? Będzie chłopiec czy dziewczynka??
Może nie będą od razu wywoływać Tobie porodu... może tylko zbadają szczegółowo i puszczą do domu. W sumie to można przenosić 2 tygodnie jak wszystko z dzieckiem OK... bo ta "oksytocynka" to podobno tak nasila bóle porodowe, że zejść można:Histeria:

http://lb1f.lilypie.com/S4cCp1.png
http://lb4f.lilypie.com/EJI9p2.png http://s2.pierwszezabki.pl/025/0251669a0.png?9172
http://davf.daisypath.com/gC4hp2.png

Odnośnik do komentarza

Gosiu- gratulki z okazji czopa:D:D Moze szybciej pójdzie:)

artmart 2 tygodnie to nie przenoszenie- termin porodu jest o czasie 2 tygodnie przed i 2 tygodnie po terminie OW ;) wszak niegy nie wiadomo kiedy doszło do zapłodnienia:):)

Wywołanie po terminie dopiero po 2- 3 tygodniach zazwyczaj- o ile z dzidziusiem i mamą wsio oki;)

Wiec trzymamy kciuki za szybki bezbolesny:)

Wiesz Gosiu- niestety muszę potwierdzic... pod oxy człowiek modli się o koniec... :/ ja niestety zaliczyłam2 razy- kroplówę i pompę- ta druga troszkę lepsza, ale jak sie konczy i dają szybki wypływ to już masakra :(

Ilka zdróweczka duużo!!

A nasza neonatolog kazała nam sprawdzać- jesli nózki są bledsze niż reszta ciałka jest oki;) na buzi i oczkach najdłuzej się żółtaczka utrzymuje- ale jeśli nóżki bledna, to już koncóweczka:D:D

pozdrawiam ciepluśko lecę na karmionko:D:D

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsv3e5eq572fqzz.png http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqgom0zd4kd.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/iv09tv73sjekmj8o.png
[url="http://pieluszkomaniasklep.blogspot.com"]S

Odnośnik do komentarza

MadziulkaPM
Gosiu- gratulki z okazji czopa:D:D 2 tygodnie to nie przenoszenie- termin porodu jest o czasie 2 tygodnie przed i 2 tygodnie po terminie OW ;) wszak niegy nie wiadomo kiedy doszło do zapłodnienia:):)

Wywołanie po terminie dopiero po 2- 3 tygodniach zazwyczaj- o ile z dzidziusiem i mamą wsio oki;)

Wiec trzymamy kciuki za szybki bezbolesny:)

Wiesz Gosiu- niestety muszę potwierdzic... pod oxy człowiek modli się o koniec... :/ ja niestety zaliczyłam2 razy- kroplówę i pompę- ta druga troszkę lepsza, ale jak sie konczy i dają szybki wypływ to już masakra :(

Ilka zdróweczka duużo!!

A nasza neonatolog kazała nam sprawdzać- jesli nózki są bledsze niż reszta ciałka jest oki;) na buzi i oczkach najdłuzej się żółtaczka utrzymuje- ale jeśli nóżki bledna, to już koncóweczka:D:D

pozdrawiam ciepluśko lecę na karmionko:D:D

Madziulka jak słyszę słowo "wywołanie" to od razu przypomina mi się relacja z Twojego pierwszego porodu...:Zakręcony:

Moja pediatra też mówiła, że żółtaczka schodzi od kończyn... najdłużej utrzymuje się na twarzy...

Jak laktacja??? Rozbujała się???

http://lb1f.lilypie.com/S4cCp1.png
http://lb4f.lilypie.com/EJI9p2.png http://s2.pierwszezabki.pl/025/0251669a0.png?9172
http://davf.daisypath.com/gC4hp2.png

Odnośnik do komentarza

Gosiu, tylko pierwszy poród to nie było wywołanie, a "przedłuzajaca się akcja porodowa" no... ze tez głupia sie zgodziłam wtedy na oxy:/ no teraz wyjscia nie było ale już po:)

A dzięki,ze pytasz, jakoś leci- rewelacji nie ma, ale mała się najada:)

Dziś w nocy miałam kryzys- mała położyła się o 23, my z meżem cos po północy ( zachciało nam sie pogaduszek ...) no i pobódka opółnocy- syn chciał pić, 1 w nocy - córa zgłodniała, o 2 - syn zgłodniał, 3 - córa głodna i karmienie do niemal 5 rano :( no myślałam,ze zeświruję - co ją odłożę, ona po chwili znów w ryk, że niby głodna:( a to kolejna nocka z serii "dzieci jak kukułki budzą sie na zmiane co godzinę" mąż ma teraz bardzo trudny czas w pracy - w śniegu i mrozie dach kończa, do tego przeziebiony jest, więc staram sie go oszczędzać ile mogę- w tym tygodniu powinni skończyc, to będę miała zmiane nocną;)

no i dzis o 5 juz skapitulowałam i poprosiłam M. by małej butle zrobił, bo ona pewnie głodna, bo tyle ssie i dalej ryk.
Poszedł, zrobił, zwiął sie za karmienie a ona raz pociagnęła i sie do taty przytuliła... zasnęła najedzona :glass: No wyobraźcie sobie, jak aniołek na jego klacie spała!!!
Suma sumarum, M. ją utulił, położył z nami i już ładnie spała do 7 - syn pobódkę zrobił... a ja już oczy na zapałki:/

Plus- najada się, minus- ja nie dosypiam, mało mleka- ona długo musi "pracowac", wiec zmeczenie narasta. Ale mleczo jest;) najważniejsze:)

A jak u was kobitki karmiace?? mleczko rzeczką płynie? :)

Mloda Mamo- uszka do góry!!! I tak fajnie, ze choć troszkę mleczka Twojego córcia dostaje:)
Mój smyk nie miał tyle szczęścia.
Ja laktatorem też 50 max ściagnę, a gdy mała po tym na chwilę dostawie od razu produkuje sie mleczko na nowo! To poprostu brak stymulacji piersi przez dzidziusia.
Jednak co dziecko to dziecko- laktator nigdy tyle nie ściągnie.

A myślałaś, by ja ot tak dostawiać- juz najedzoną, by jako "smoka" pociagała piers?? tak na zasadzie przytulenia?? Lub SNS ?? Około 100zł to kosztuje, ale moze by sie udało??
Żaden ze mnie doradca laktacyjny- tylko intuicja kobitkowa- może cos pomoże.

Choć skoro malusia już sie przyzwyczaiła do butli to troszke trudno moze iść- tylko w sns mozesz regulować wypływ pokarmu - wówczas oże samo szybko płynąć i piersi są stymulowane- a nóż widelec cos mała sama ściągnie i pobudzi piersi, lub nauczy sie ssać ??

Ale PODZIWIAM CIe kobieto za wytrwałe sciaganie pokarmu.

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsv3e5eq572fqzz.png http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqgom0zd4kd.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/iv09tv73sjekmj8o.png
[url="http://pieluszkomaniasklep.blogspot.com"]S

Odnośnik do komentarza

MAdziu moja kochana!
moja corcia jak zje to juz cyc nie ma szans bo zaraz go wypluje... jak glodna to pluje bo drze sie o jedzenie... i tak sie nie da i tak...mądrala tresuje matke... sciagam w dzien co 2.5h by co 3 mala jadla a w nocy co 3.5 by miala jedzonko co 4h..sciągam systemem 7,7,5,5,3,3min wiec nie Ty jedna czasem masz kryzys snu... ja potrafie zasnac z laktatorem w rece i snic przy tym!:Nieśmiały: w nocy udaje mi sie odessac 40 ml wiec jeszcze tregedi nie ma bo nie maleje ilosc... i tak do tego potrafi wtrąbic jeszcze 60ml bebilonu:36_1_21: masakra ile ona je!

http://www.suwaczek.pl/cache/047b7880b9.png

http://fajnamama.pl/suwaczki/i5xow58.png

Odnośnik do komentarza

MadziulkaPM

Dziś w nocy miałam kryzys- mała położyła się o 23, my z meżem cos po północy ( zachciało nam sie pogaduszek ...) no i pobódka opółnocy- syn chciał pić, 1 w nocy - córa zgłodniała, o 2 - syn zgłodniał, 3 - córa głodna i karmienie do niemal 5 rano :( no myślałam,ze zeświruję - co ją odłożę, ona po chwili znów w ryk, że niby głodna:( a to kolejna nocka z serii "dzieci jak kukułki budzą sie na zmiane co godzinę" mąż ma teraz bardzo trudny czas w pracy - w śniegu i mrozie dach kończa, do tego przeziebiony jest, więc staram sie go oszczędzać ile mogę- w tym tygodniu powinni skończyc, to będę miała zmiane nocną;)

no i dzis o 5 juz skapitulowałam i poprosiłam M. by małej butle zrobił, bo ona pewnie głodna, bo tyle ssie i dalej ryk.
Poszedł, zrobił, zwiął sie za karmienie a ona raz pociagnęła i sie do taty przytuliła... zasnęła najedzona :glass: No wyobraźcie sobie, jak aniołek na jego klacie spała!!!
Suma sumarum, M. ją utulił, położył z nami i już ładnie spała do 7 - syn pobódkę zrobił... a ja już oczy na zapałki:/

Plus- najada się, minus- ja nie dosypiam, mało mleka- ona długo musi "pracowac", wiec zmeczenie narasta. Ale mleczo jest;) najważniejsze:)

Łoooo Matko ale noc!!!

Madziulka pewnie córeczka poczuła, że mama się już denerwuje dlatego jej też się udzieliło... przyszedł opanowany tatuś i od razu się dziecku miło zrobiło... i żebyś sobie nie myślała, że to jakieś moje złośliwości... ja to przerabiałam z Mateuszem. Tylko, że ten mój mały nerwus to zaczynał się krzywić jak tylko zaczynałam przystawiać go do cyca... efekt był taki, że A zabierał małego do drugiego pokoju, żebyśmy się uspokoili. Po kilku - kilkunastu minutach młody łapał za cyca, zjadał i zasypiał.

Iiii kobieto nie poddawaj się.... ten pierwszy miesiąc zawsze najtrudniejszy pod względem karmienia... potem już będzie super... postaraj się w ogóle nie podawać mm narazie...(wiem, że łatwo się mówi)

http://lb1f.lilypie.com/S4cCp1.png
http://lb4f.lilypie.com/EJI9p2.png http://s2.pierwszezabki.pl/025/0251669a0.png?9172
http://davf.daisypath.com/gC4hp2.png

Odnośnik do komentarza

mlodamama19
madziu moja kochana!
Moja corcia jak zje to juz cyc nie ma szans bo zaraz go wypluje... Jak glodna to pluje bo drze sie o jedzenie... I tak sie nie da i tak...mądrala tresuje matke... Sciagam w dzien co 2.5h by co 3 mala jadla a w nocy co 3.5 by miala jedzonko co 4h..sciągam systemem 7,7,5,5,3,3min wiec nie ty jedna czasem masz kryzys snu... Ja potrafie zasnac z laktatorem w rece i snic przy tym!:nieśmiały: W nocy udaje mi sie odessac 40 ml wiec jeszcze tregedi nie ma bo nie maleje ilosc... I tak do tego potrafi wtrąbic jeszcze 60ml bebilonu:36_1_21: Masakra ile ona je!

:36_2_21:podziwiam cię:36_2_21:

http://lb1f.lilypie.com/S4cCp1.png
http://lb4f.lilypie.com/EJI9p2.png http://s2.pierwszezabki.pl/025/0251669a0.png?9172
http://davf.daisypath.com/gC4hp2.png

Odnośnik do komentarza

Dzięki Gosiek!!
Tez myśle, że mój nerw musiał jej sie udzielić:)
Ciebie o złośliwośc posądzać- no przestań kochana :P

Jakoś to dalej będzie:) ale takiego siedzenia na cycu przy dwójce w domu i ja sama z nimi to jeszcze sobie nie wyobrażam :) no zobaczymy:D:D teraz jej rekord to 4 godziny z przerwami po 1-2 minuty... ale z drugiej strony je jak dama- po troszkę wolno przeżuwając, może to i lepiej :)

MMamciu- chylę czoła przed Twoim zaparciem ze ściąganiem - trzymać kciuki będę bys jak najdluzej tak dała radę:) :)

Madralinki te nasze pociechy;) a " dzieć " jak mawia mój yn- to najlepszy psycholog na swiecie, wszystko wyczuje i testuje ile wlezie;) Synek jest własnie na etapie - "moze jak walnę głową w ścianę to mi pozwolą" no masakra- dobrze,że już z tego wychodzimy, bo łobuz już przetestował podłogę- nie działa, krzesła, łożka, miśki i inne tym podobne:)
A wszystko przez to, że ostatnio go babcia pilnuje w dzień jak m. w pracy jest i na wsio pozwala, a jak wnuk płakać zacznie to juz tańce na całego:/ wiec wymyślił sobie chłopak,ze jak pokaze,ze sie uderzył, i zaczni płakać, to babcia ulegnie- i ulega kobitka a my mamy problem, bo każdy zakaz jest szokiem dla malucha i tragedią.

A tak dla poprawy humoru:

Wczoraj nasz syn wymyślił nowy sposób persfazji :)
Tato zabronił mu wylewania wody z brodzika na posadzkę w łazience- ostrzegł opanowanym tonem rodu z Faber i Mazalish, że jeśli jeszcze raz tak zrobi, to straci pojemniczek... no oczywiscie musiał syn sprawdzić czy ojcu nerwy puszczą:D:D

Nerwy nie póściły, pojemniczek syn stracił, więc w akcie rozpaczy wpadł na pomysł uderzenia głową w taflę wody:D:D
Rozłożył ręce szeroko, głową zrobił zamach ( co by większa dramaturgia była) i wyhamowujac tuż przed "przeszkoda" jak to zwykł robić- delikatnie czołem doknął o lustro wody- i tu szok, bo nie boli, więc nie ma jak zacząć płakać- a woda w oczach i nosie :D:D no uśmialiśmy się z tego wieczorem, że hej:D:D

Nie powiodło sie synkowi niestety:D:D Ale to nic- pewna jestem, że dziś coś nowego wymyśli ;)

Ja za to walczę by mała w łóżeczku spała- stąd karmienie na siedząco w nocy- jak sie położę od razu obie zasypiamy;) a spać z dzieckiem nie chcę i nie umiem- raz już ją cycem przydusiłam niechcący:/ no za duze matka natura dała i tyla- oby jeszcze takie pełne mleczka były hehe:)

A Wiecie,że Hipcio ma na dzis termin porodu ?? :D:D
Właśnie zerknełam,że dzis przecie 19 styczeń:D:D

Mam nadzieję,ze udało jej sie jednak z cc- przy problemach z oczkami to naprawde nie ma zartów:( Ja jak zombie wyglądałam przez pierwsze dni - tak mi naczynka po parciu popękały w oczach i na buzi.

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsv3e5eq572fqzz.png http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqgom0zd4kd.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/iv09tv73sjekmj8o.png
[url="http://pieluszkomaniasklep.blogspot.com"]S

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczynki
Widzę ,że już walczycie z nie przespanymi nockami.No nic wszystko trzeba przetrzymać szkoda tylko ,że nie idzie wyspać się na zapas.
Która następna się rozpakuje?

Mnie ostatnio mało bo muszę wszystko pozapinać na ostatni guzik przed szpitalem.A i co chwilkę ktoś do mnie wpada na kawkę ,że nawet nie ma czasu na dżemkę w ciągu dnia.

Spokojnych nocy młodym mamuśką oby wasze maluszki grzecznie spały, a cycki produkowały tyle pokarmu ile trzeba A nie rozpakowanym życzę szybkich porodów.:Hi ya!:

:angel_star:5.07.2010 :angel_star:15.11.2010
http://www.suwaczki.com/tickers/iv09gu1ro3pr0c1n.png

Odnośnik do komentarza

agaluk1
Dziewczyny mam do Was pytanko, czy miała tak któraś, że zaczął jej czop śluzowy odchodzić, ale potem tak od razu nie rodziła, tylko minęłyjeszcze dni tygodnie....Mnie za pierwszym razem odszedł w dniu którym rodziłam, dzisiaj mi zaczął odchodzić, a ja miałam plany po sklepach pobuszować jeszcze przed porodem....

Idź na zakupy:Oczko: W pierwszej ciąży czop zaczął mi odchodzić 5 dni przed porodem, a teraz wczoraj wypadł i ciiiiszaaaaa:Szok:

http://lb1f.lilypie.com/S4cCp1.png
http://lb4f.lilypie.com/EJI9p2.png http://s2.pierwszezabki.pl/025/0251669a0.png?9172
http://davf.daisypath.com/gC4hp2.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...