Skocz do zawartości
Forum

Listopadowe bobaski!


cytrynkowa

Rekomendowane odpowiedzi

ma-mmi
gorzata
babiniec
http://images35.fotosik.pl/1090/ff1a9d58a43fe177m.jpg
i krolewna
http://images39.fotosik.pl/1223/0f173c3569a8d2d7m.jpg

Super!!!
Gosia, ale do mamy podobna jestes...
a tak z innej beczki tobie tez w szpitalu tlumaczyli ze nie wolno klasc spac dziecka na brzuchu? a potem papierek podpisac ze zrozumialas?

mi nic podisywac nie kazali , ale zrobili pogadanke, zeby nie zostawiac dziecka samego jak lezy na brzuszku

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3gu1rclrl8nwl.png
- A jeśli pewnego dnia będę musiał odejść.? - spytał Krzyś, ściskaj

Odnośnik do komentarza

jaaak mi dobrze...
maly wykapany i spi. maz zawiedziony bo przyjechal a Kongen juz spal.
ale tesciowka byla razem z Annett wiec mialam chwile luzu... jutro tez wpadna wiec znow odsapne he he he...
choina juz stoi musze ja tylko ubrac odpowiednio, wiec pewnie zrobie to jeszcze dzis.

Trzy serca, jeden rytm
Kjære Gud, hvis du ikke kan gjøre meg tynn....
så vær så snill å gjør mine venner tykkere
:na:

Odnośnik do komentarza

Dzisiejszy dzień-tragedia.
Nie dość, że spać nie chciał to płakał. I wyciszał się przy cycku, a ja świra dostawałam, że on tak wisi.
I robi z cyckiem dokłądnie to samo, co Twój syn ma-mmi-miętoli sutka jak nie wiem, pręży się i w ogóle.
Pomyślałam, że albo ma za dużo, ale to chyba by nie chciał, a on non stop paluchy do buzi, gębę otwiera i szuka. Albo za mało mam pokarmy, ale to chyba odpada, bo aż mi kapie z sutków.
Nie wiem co robić.
Nawet pomyślałam, że on chory...Wczoraj 2 zielone kupy walnął, potem były w porządku i dziś popołudniu znów zielona...:leeee:

Męża wysłałam po gary do Tesco, małemu kupiłam mate Rainforesta, sobie kupiliśmy wieszak do przedpokoju i niespodziankę dla małża mam-kapcie :)
Więć prezenty z głowy.
Siostra chce bazę Daxa, ale pewnie zanim nas odwiedzi to zdążę kupić i po świętach.
Rodzicom kalendarz z małym-jutro przyjdzie.

A i prawdopodobnie Święta we trójkę spędzimy, bo teściowie się rochorowali.
Moi rodzice na Sylwestra chcą się zjawić, ale wszytsko od pogody zalezy...

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr2n0akkmhqze2.png
Maciuś-ur.2.12.2011-2710g, 54cm
http://www.suwaczki.com/tickers/atdc2n0a68r5hfdc.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/047/0470729a0.png

Odnośnik do komentarza

madzialska
Dzisiejszy dzień-tragedia.
Nie dość, że spać nie chciał to płakał. I wyciszał się przy cycku, a ja świra dostawałam, że on tak wisi.
I robi z cyckiem dokłądnie to samo, co Twój syn ma-mmi-miętoli sutka jak nie wiem, pręży się i w ogóle.
Pomyślałam, że albo ma za dużo, ale to chyba by nie chciał, a on non stop paluchy do buzi, gębę otwiera i szuka. Albo za mało mam pokarmy, ale to chyba odpada, bo aż mi kapie z sutków.
Nie wiem co robić.
Nawet pomyślałam, że on chory...Wczoraj 2 zielone kupy walnął, potem były w porządku i dziś popołudniu znów zielona...:leeee:

Męża wysłałam po gary do Tesco, małemu kupiłam mate Rainforesta, sobie kupiliśmy wieszak do przedpokoju i niespodziankę dla małża mam-kapcie :)
Więć prezenty z głowy.
Siostra chce bazę Daxa, ale pewnie zanim nas odwiedzi to zdążę kupić i po świętach.
Rodzicom kalendarz z małym-jutro przyjdzie.

A i prawdopodobnie Święta we trójkę spędzimy, bo teściowie się rochorowali.
Moi rodzice na Sylwestra chcą się zjawić, ale wszytsko od pogody zalezy...

ja zamowilam sobie herbatki z kopru wloskiego i druga ulatwiajaca trawienie jak tylko kolezanka mi przysle to zamierzam pic...-zobacze czy sytuacja ulegnie poprawie.
moj ma za duzo (zdecydowanie) a i tak domaga sie wiecej.... i z reguly na wieczor :36_11_5:

Trzy serca, jeden rytm
Kjære Gud, hvis du ikke kan gjøre meg tynn....
så vær så snill å gjør mine venner tykkere
:na:

Odnośnik do komentarza

Nelson
Gorzata - szczerze zazdroszczę pomocy, zwłaszcza tej od mamy, bo tej mi najbatdziej brakuje:36_1_4:

Zwłaszcza w takie dni jak dziś i wczorajszy - wnerwa mam i już nie wytrzymuje tego, że siedzę sam w domu z Szymonem całymi dniami. Mój mąż wychodzi o 6 i wraca na kapanie. Wykąpie młdoego przez 5 minut i mysli ze mi pomógł! wqrwa mam noermalnie już!!! Dobrze, że Szymon grzeczny, bo nie wiem jakbym inaczej dala radę.

..........................

wiem coś o tym, dokładnie mam tak samo, ciągle sama jak palec, nikt nie zajrzy, pranie, sprzatanie gotowanie a mała to różnie raz grzeczna raz nieznośna. Czekam tylko stycznia, bo małża ma iśc na ojcowski urlop, bo w tym roku były tylko tydzien a w przyszłym będą dwa, wtedy ja odpoczywam małża robi wszysko, no oprócz karmienia cycem:)))

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlhdge66amnud0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfegz26i4d415n.png

Odnośnik do komentarza

Dziendoberek!!!
nocka taka sobie tzn piewsza pobudka jak najbardziej mi pasuje koleja mniej a ta o 6.30 jeszcze mniej, bo szczerze mowiac myslalam ze juz nie zasnie tak sie prezyl.... kurcze gdzie moje herbatki:36_2_58:

Trzy serca, jeden rytm
Kjære Gud, hvis du ikke kan gjøre meg tynn....
så vær så snill å gjør mine venner tykkere
:na:

Odnośnik do komentarza

cytrynkowa
Madzialska a co ze smokiem? Nie da się go oszukać smoczkiem? Moja tak miała ale smok mnie uratował. Zresztą dzięki koleżanką z forum go użyłam. Miałam z TT ale nie chciała go, mąż kupił z nuka i ten jej podpasował.

Najpierw dałam z Nuka-nie chciał,potem wysłałam meża po Aventa-nie chce. Nie bede wszystkich smoczkow kupowac bo zbankrutuje..

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr2n0akkmhqze2.png
Maciuś-ur.2.12.2011-2710g, 54cm
http://www.suwaczki.com/tickers/atdc2n0a68r5hfdc.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/047/0470729a0.png

Odnośnik do komentarza

magda proponuje Ci takie smoczki nie wiem jakich probwałaś do tej pory ale te smoczki maja specjalnie wyprofilowany smoczek który dostosowuje się do języka i podniebienia dziecka przy podniebieniu są wypukłe a na języku płaskie z tego co mi znajoma mówiła są dostosowane do dzieci który mają silny odruch ssania czy jakoś tak ja na swoim Michale testowałam to on tylko takie chciał innych nie tylko te specjalnie wyprofilowene

DISNEY SILIKONOWY SMOCZEK Z PRZYPINKĄ 6+ (1994789947) - Aukcje internetowe Allegro

Smoczek uspokajający Disney 0m+ 2szt silikonowy (2000598386) - Aukcje internetowe Allegro

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37df9hq3rbt7i9.png

http://www.suwaczek.pl/cache/0c52626163.png

Odnośnik do komentarza

Gorzata świetny babiniec, wszystkie jak dwie, a właściwie trzy krople wody:)

Nelson współczuję. Niedługo też mnie czaka zupełna samotność, bo ok 10 stycznia wracamy na swoje. teraz wprawdzie siedzę u mamy, więc teoretycznie pomoc mam, ale dopiero po południu, mama wraca ok 16 i jest zmęczona, więc staram się ją mało angażować, czasem pół godziny godzinkę poleży z małym, ale jak jest spokojny, a tak to właściwie nie chcę jej angażować i przemęczac.
Mąż wraca różnie, ale na ogół koło 18, więc do kąpieli (19-20) sobie odpoczywa, a później już po karmieniu to w sumie trochę się zajmuje małym, ale bardzo mnie denerwuje, bo robi mi wtedy wielką 'łaskę'. Kurcze a to też jego dziecko, a ja mam wrażenie, że za każdą minutę jaką spędza z dzieckiem powinnam mu psalmy dziękczynne pisać.
Owszem pomaga mi i jestem mu za to wdzięczna, bo w sumie pozytywnie mnie zaskoczył i przewinie i pokołysze, ale jakoś nie traktuje tego jako swój obowiązek, a fakt, ze robi mi przysługę.
Marzy mi się wyrwać na jakieś dwie godzinki, połazić po sklepach, chyba po świętach odciągnę pokarm i na 2 h pójdę w długą, moje zdrowie psychiczne tego potrzebuje.

Mały ostatnio nie zasypia wcześniej niż 23, czyli od kąpieli (a czasem nawet od 17) do tej 23 jest aktywny. Nie przesypia też w nocy dłużej niż 3 h...
Co do brzuszka, to widze delikatną różnicę, choć średnio mi wychodzi karmienie rzadziej, bo z Małego straszny żarłok i n ic go nie jest w stanie oszukać, żadne kołysania, smoki czy przytulanie. Chociaż ostatnio podpasował mu smok z Lovi, ale tylko jako wypełniacz między posiłkami. Mam wrażenie, że ten lek (infacol) działa, jednak mimo to Wojtuś się pręży i często boli go brzuszek, ale już nie cały dzień. A i kupy wczoraj już się nie pieniły, nadal rzadkie jak woda, ale już nie spienione.

http://www.suwaczki.com/tickers/ukdy15nm1nwn6t52.png

http://www.suwaczki.com/tickers/er3mio4padgfza1m.png

Odnośnik do komentarza

viosna
Gorzata świetny babiniec, wszystkie jak dwie, a właściwie trzy krople wody:)

Nelson współczuję. Niedługo też mnie czaka zupełna samotność, bo ok 10 stycznia wracamy na swoje. teraz wprawdzie siedzę u mamy, więc teoretycznie pomoc mam, ale dopiero po południu, mama wraca ok 16 i jest zmęczona, więc staram się ją mało angażować, czasem pół godziny godzinkę poleży z małym, ale jak jest spokojny, a tak to właściwie nie chcę jej angażować i przemęczac.
Mąż wraca różnie, ale na ogół koło 18, więc do kąpieli (19-20) sobie odpoczywa, a później już po karmieniu to w sumie trochę się zajmuje małym, ale bardzo mnie denerwuje, bo robi mi wtedy wielką 'łaskę'. Kurcze a to też jego dziecko, a ja mam wrażenie, że za każdą minutę jaką spędza z dzieckiem powinnam mu psalmy dziękczynne pisać.
Owszem pomaga mi i jestem mu za to wdzięczna, bo w sumie pozytywnie mnie zaskoczył i przewinie i pokołysze, ale jakoś nie traktuje tego jako swój obowiązek, a fakt, ze robi mi przysługę.
Marzy mi się wyrwać na jakieś dwie godzinki, połazić po sklepach, chyba po świętach odciągnę pokarm i na 2 h pójdę w długą, moje zdrowie psychiczne tego potrzebuje.

Mały ostatnio nie zasypia wcześniej niż 23, czyli od kąpieli (a czasem nawet od 17) do tej 23 jest aktywny. Nie przesypia też w nocy dłużej niż 3 h...
Co do brzuszka, to widze delikatną różnicę, choć średnio mi wychodzi karmienie rzadziej, bo z Małego straszny żarłok i n ic go nie jest w stanie oszukać, żadne kołysania, smoki czy przytulanie. Chociaż ostatnio podpasował mu smok z Lovi, ale tylko jako wypełniacz między posiłkami. Mam wrażenie, że ten lek (infacol) działa, jednak mimo to Wojtuś się pręży i często boli go brzuszek, ale już nie cały dzień. A i kupy wczoraj już się nie pieniły, nadal rzadkie jak woda, ale już nie spienione.

Viosna popieram pomysl pojscia w dluga.... sama bym tak zrobila ale cholera boje sie tym karavanem jezdzic w zimie tzn. zeszlej zimy nie mialam az takiego problemu ale teraz jakos sie dygam... ciekawe jakie bedziesz miala odczucia , powrot do domu teraz to prawie jak ponowna przeprowadzka (chyba?). Ja tez caly dzien sama z malym, jasiek wraca ok 17, a czasami o 20 do tego ja dwa dni w tygodniu pracuje (co prawda w domu) czasami nawet do 2 w nocy....ostanio mi sie upieklo i skonczylam wczesniej a dlatego, ze maly Kongen pracowal ze mna (pokaze fotke)... a wczoraj maz troche zly ze z malym nie pogadal bo mama go spac polozyla i za to rano przed wyjsciem chwile sie nim zajal to moglam polezec bo tatus go do odbicia trzymal.
Na razie spi od 9, wiec zdazylam zjesc sniadanie i wziac prysznic. i mam nadzieje ze nie dlugo przyjedzie babcia z ciocia to ja moze sie zdrzemne chwile....
A..... nie pochwalilam wam sie ze dziadek przyjezdza.... tak wiec bardzo sie cieszymy...
no i pokazuje jak Kongen pracowal z mama- oczko nam czerwone wyszlo ale juz nie chce mi sie korygowac.

Trzy serca, jeden rytm
Kjære Gud, hvis du ikke kan gjøre meg tynn....
så vær så snill å gjør mine venner tykkere
:na:

Odnośnik do komentarza

viosna
Kurcze a to też jego dziecko, a ja mam wrażenie, że za każdą minutę jaką spędza z dzieckiem powinnam mu psalmy dziękczynne pisać.
Owszem pomaga mi i jestem mu za to wdzięczna, bo w sumie pozytywnie mnie zaskoczył i przewinie i pokołysze, ale jakoś nie traktuje tego jako swój obowiązek, a fakt, ze robi mi przysługę.

Amen!!! Mój dodatkowo uwaza się za super tatę, bo przecież inni nawet nie przewiną. A on przecież kąpie :D i i tak mam się cieszyć;) chociaż nie raz mówił, że zobaczę jak się super zajmuje dzieckiem jak będzie starszy - latem ponoć będzie cały dzień z nim na dworze na podwórku - zobaczymy jak to będzie. Na razie chciałabym tylo, żeby był czesciej w domu, chyba nawet już mi nie chodzi o zajmowanie się małym, ale żeby był. Żebym mogła z kimś porozmawiać, żeby powiesił pranie, zrobił jakieś zakupy lub obiad (bo umie!). Tak normalnie w świecie brakuje mi go.
Zauważyłam też, że jak go nie ma całymi dniami, a potem nagle 2 dni w domu posiedzi - to mnie często doprowadza do szału, bo zakłóca mi mój plan dnia, bo się wymądrza.... i bądź tu mądra;)

Viosna dobrze, że Wojtuś już lepiej z brzuszkiem, u mnie dziś za to do bani;)

Czytam teraz o alergii pokarmowej i nietolerancji laktozy i ciągle myślę co wczoraj zjadłam co by mu zaszkodziło - moje typy: ciastka cynamonowe (własnej roboty), szklanka soku multiwitamina (czyli z cytusami), pierś z kurczaka smażona (mąż mówi, ze była stara!) no i serek almette na kanapce - na co stawiacie ????

Madzialska - jak masz dużó pokarmu i leci ci z piersi, to napewno nie jest niedojedzony. Moim zdaniem powinnaś jednak dalej próbowac ze smoczkiem, bo nie ma co chłopaka przejadać, bo w końcu zacznie ci tak ulewać, że tylko będziesz miała kolejnego stresa.
Ja na początku dawałam smoczka trzymając i tulać do piersi Szymka, i czasami musiałam lekko (leciuteńko) przytyrzymać smoczka do momentu aż dobrze zassie.
Kombinuj, bo ja pamietam że jak Szymon 3 godzny chciał przy cycku siedzieć to o mało nie ześwirowałam.

http://www.suwaczki.com/tickers/h84f4z17gfqsy7uk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/34bw3e3kwaqh9e1k.png

Odnośnik do komentarza

ma-mmi

Viosna popieram pomysl pojscia w dluga.... sama bym tak zrobila ale cholera boje sie tym karavanem jezdzic w zimie tzn. zeszlej zimy nie mialam az takiego problemu ale teraz jakos sie dygam... ciekawe jakie bedziesz miala odczucia , powrot do domu teraz to prawie jak ponowna przeprowadzka (chyba?). Ja tez caly dzien sama z malym, jasiek wraca ok 17, a czasami o 20 do tego ja dwa dni w tygodniu pracuje (co prawda w domu) czasami nawet do 2 w nocy....ostanio mi sie upieklo i skonczylam wczesniej a dlatego, ze maly Kongen pracowal ze mna (pokaze fotke)... a wczoraj maz troche zly ze z malym nie pogadal bo mama go spac polozyla i za to rano przed wyjsciem chwile sie nim zajal to moglam polezec bo tatus go do odbicia trzymal.
Na razie spi od 9, wiec zdazylam zjesc sniadanie i wziac prysznic. i mam nadzieje ze nie dlugo przyjedzie babcia z ciocia to ja moze sie zdrzemne chwile....
A..... nie pochwalilam wam sie ze dziadek przyjezdza.... tak wiec bardzo sie cieszymy...
no i pokazuje jak Kongen pracowal z mama- oczko nam czerwone wyszlo ale juz nie chce mi sie korygowac.

Super :D
Ja wczoraj też próbowałam z nosidełkiem (manduca) ale jakoś chyba się Szymonowi nie spodobało;) za mało miał przestrzeni, bo on chyba nie lubi być noszony;) szwagierka ma przywieźć na świeta chustę do wiązania dzieci i spróbuję z nią. Nie będę kupować - bo wywaliłambym kase w błoto - jakby się młodemu nie spodobało.

http://www.suwaczki.com/tickers/h84f4z17gfqsy7uk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/34bw3e3kwaqh9e1k.png

Odnośnik do komentarza

Ma-mmi wygodnie z tym nosidełkiem?
A co do powrotu do domu to jestem przerażona- zarówno całą przeprowadzką, tym, ze będę sama, grzaniem kominkiem i utrzymywaniem stałej temperatury, jazdy po śniegu ale przede wszystkim boję się tego jak Wojtuś zareaguje na zmianę otoczenia. Ale nic- trzeba to jakoś przeżyć.

Nelson

Czytam teraz o alergii pokarmowej i nietolerancji laktozy i ciągle myślę co wczoraj zjadłam co by mu zaszkodziło - moje typy: ciastka cynamonowe (własnej roboty), szklanka soku multiwitamina (czyli z cytusami), pierś z kurczaka smażona (mąż mówi, ze była stara!) no i serek almette na kanapce - na co stawiacie ????

Ja bym obstawiała jednak sok- w końcu kupny, więc i jakaś chemia i te cytrusy.
Ale sama nie wiem, ja już głupieje też ze swoją dietą, bo mimo, że z brzuszkiem ciut lepiej to nadal się martwię, bo ta kupka ciągle taka śluzowata, a i pręży się i stęka, ale po prostu rzadziej (nie cały czas, kiedy nie śpi). Po Nowym Roku mamy pierwszą wizytę w przychodni (przy okazji chyba już pierwsze szczepienia), więc do tego czasu nie będę nic zmieniać w swojej diecie (mam zamiar spróbować kilku rzeczy, ale nic nie będę odstawiać- mleka itp) i zobaczymy jak się sytuacja rozwinie do tego czasu. No chyba, że się bardzo pogorszy lub wydarzy coś nieoczekiwanego.

Dziewczyny czy Wy też jesteście takim kłębkiem nerwów? nie wiem czy to przez niewyspanie, czy to jakieś hormony, ale ja ryczę z byle powodu. Ciągle się zamartwiam. Wczoraj np beczałam przez godzine, bo malemu zrobił się pęcherzyk na ustach i ja już panika, że jednak się zaraził od męża opryszczkąi już myślę o powikłąniach itp, a okazało się, że mam po prostu ślad od intensywnego ssania mleka i że taki pęcherzyk po środku ust to zupełna normalka przy takim głodomorze.
Poryczałam się też, bo dałam mu cyca po 1,5 h a nie, jak kazali po 2,5...i t d.
Ogólnie jak mały płacze i jak nie umiem go uspokoić to mam łzy w oczach.
Ciągle coś mnie martwi, wyprowadza z równowagi. naprawdę zwariuję

http://www.suwaczki.com/tickers/ukdy15nm1nwn6t52.png

http://www.suwaczki.com/tickers/er3mio4padgfza1m.png

Odnośnik do komentarza

Viosna - myślę, że na nasz stan wszytsko ma potrochę wpływ
1. hormony
2. zmęczenie, niewyspanie
3. stres

PO pzeprowadzce będziesz musiała na nowo się wszystkiego nauczyć i ogarnąc. Ale napewno dasz radę :)

być może to dla ciebie żadne pocieszenie :D ale nie jesteś sama!!! :woow:

Szymon też ma czasem taki pęcherzyk.

No i nie pisałam Wam, ale bardzo często się zaksztusza w czasie jedzenia! Też tak macie? Czasem to aż bezdech łapie....

http://www.suwaczki.com/tickers/h84f4z17gfqsy7uk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/34bw3e3kwaqh9e1k.png

Odnośnik do komentarza

madzialska
Nelson, a ty smażysz pierś z kurczaka? Myślałam, że podczas karmienia tylko pieczone albo gotowane mozna..

Teoretycznie niby nie można smażonego, ale im dziecko starsze tym więcej można... No cholera miałam ochotę na schbowego z piersi, zjadłam a teraz mam rozgwózdkę;)
Ok, ok - wrócę do gotowanego królika ;)

Moje dziecko tak się porannymi wymiotami zmęczyło, że jużspi 2,5 h a miałam być w banku o 2 kredyt podpisać a Młody ani mysli wstawać, ehh i weź tu coś planuj:what:

http://www.suwaczki.com/tickers/h84f4z17gfqsy7uk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/34bw3e3kwaqh9e1k.png

Odnośnik do komentarza

Viosna bardzo wygodnie..
Wiecie co? dobrze ze wzielam prysznic i jakos sie doprowadzilam do kultury, bo babcia z ciocia przyjechaly, ale nie same... razem z nimi dwoch mlodych chlopakow ktorzy przywiezli i wymienili (stara na nowa) pralke... okazalo ze kupili nam na gwiazdke---:36_7_8:no to zakup mamy z glowy, tylko teraz zastanawiam sie czy jednak lepiej by bylo gdybysmy kupili jej ten zegarek...ech sama nie wiem czy zostac przy portfelu (ktory tez tani nie bedzie, bo jakis markowy na pewno) czy zegarek?????
ratunku dziewczyny!!!! co byscie zrobily????

Trzy serca, jeden rytm
Kjære Gud, hvis du ikke kan gjøre meg tynn....
så vær så snill å gjør mine venner tykkere
:na:

Odnośnik do komentarza

Witam i ja:)
Ma mii super nosidełko, też myślałąm o czymś takim lub chuście, ale szkoda mi kasy - tzn jakby małej pasowało to ok, ale jak jej nie spodoba się?

Viosenko- rozumiem Cię kochana mam to samo, ciągle coś mi się wydaje że jest nie tak.

Nelson moja też się czasem zakrztusi, a czesciej sie krztusi leżąc bo jej sie uleje.

Teraz np moja mała ciągle spi, na jedzenie muszę ją budzić co ok 3 h, potem znowu zasypia, praktycznie przy cycu bo ssie ok 5 min i zastanawiam się czy to nie za krótko. faktycznie że ssie dość szybko i też ma takiego bombla na górnej wardze (to się nazywa ssawka). No i nie wiem czy ją budzić czy ją nie budzić. Pediatra wcoraj mi powiedzia no raczej budzić, ale co to za odpowiedz???? Dziewczyny powiedzcie jak długo wasze dzieciaki ssą cycka i jak długo potrafią przespac.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlhdge66amnud0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfegz26i4d415n.png

Odnośnik do komentarza

cześć dziewczyny

kurcze jak wy dajecie rade? Ja ostatnio nie mam na nic czasu, ale mam nadzieję że po świętach będzie go więcej...

viosna chyba większość facetów jest taka... niestety... A ja dzisiaj sprzątałam szafki przy świątecznych piosenkach, znalazłam te opaski co noworodkom w szpitalu zakładają i... się poryczałam :lup:

Nelson mój też tak często ma - słyszę że coś przełyka, ale przy tym nie oddycha, to go wtedy poklepuję delikatnie po pleckach

madzialska ja jem kotlety i drobiowe i wieprzowe i to od samego początku :D a z Wojtkiem to nawet w szpitalu na obiad nam kotleta podali :D

ma-mmi no to niezły prezencik :) co do prezentu to jeśli zdecydowałaś się na portfel, to ja bym przy nim została

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9df9hrpuolg3r.png
http://www.suwaczki.com/tickers/qdkkanli9cf3r2dw.png[/url]
http://www.suwaczki.com/tickers/n59y3e5e2ipfdwq5.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie,
mały dziś spokojniejszy niż wczoraj. Mąż się śmieje, że on tak co drugi dzień daje popalić. jeśli jego teoria się sprawdzi-czeka nas jutro cięzki dzień :)
Dziś bylismy na spacerku z małym. A jutro nieplanowana wizyta u lekarza, bo mnie ten jego pępek niepokoi-już 3 tygodnie minęły, a on nic, do tego coś tam się sączy-jakaś brunatna wydzielina. Połozna nie odbiera telefonu, więc idziemy sami, bo potem święta. Przy okazji może go zważą...

Kilka dni temu znajoma z innego forum wylądowała na porodówce. Miała termin na 21.12. Całą ciążę była prezkonana, że będzie Emilka, ciuszki dla Emilki kupowali, a tu klops-urodził się Jaś :) Pierwszy raz spotykam się z taką historię wśró znajomych.

A ja na sali poporodowej leżałam z dzieczyną, która 4 godziny po mnie urodziła córkę. Długo się nie odzywała, aż tu nagle wczoraj pisze, że dopiero 19 grudnia wypisała się na własne żadanie ze szpitala, że 4 razy ją szyli i 4 razy jej się szwy rozeszły.
Dziś miała do Łodzi z tym jechać, bo tu we Włocławku nie mogli jej krocza do łądu doprowadzic...

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr2n0akkmhqze2.png
Maciuś-ur.2.12.2011-2710g, 54cm
http://www.suwaczki.com/tickers/atdc2n0a68r5hfdc.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/047/0470729a0.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...