Skocz do zawartości
Forum

Październikóweczki i Październikowczyki 2011


bogdanka2

Rekomendowane odpowiedzi

ja spytalam i poprosilam swoja lekarke by szczepic jedna szczepionka na jednej wizycie to mi odmowila twierdzac ze tak sie nie stosuje i ona nie wwyraza swojego poparcia takim moim 'widzimisie'. bardzo grzecznie to powiedziala.

na dziasle widze od tych dwoch dni taki maly otworek, kropeczke. byc moze to zabek sie przebija... albo uszkodzil sobie jakas zabawka, albo ja mu zatarlam smarujac żelem?
no ale na razie zabka nie widac, tylko naruszone dziaselko. pewnie faktycznie stad to wysuwanie jęzorka :).

http://www.suwaczek.pl/cache/e95ba2a587.png
http://www.suwaczek.pl/cache/9061b31c68.png
http://www.suwaczek.pl/cache/da1088495f.png

Odnośnik do komentarza

IWA dziękuję za opinię :) Każde zdanie, za i przeciw jest dla mnie ważne. Bo ja sama jeszcze nie wiem. Na gruźlicę mały był szczepiony tuż po urodzeniu. Argumenty tej koleżanki, jest lekarką i wykłada na Akademii Medycznej, są oprócz tego, że niektóre szczepionki (np. na odrę) mają zły wpływ na mózg, są też takie, że:
- niektóre z tych chorób od dawna nie występują w Europie
- wszystkie szczepionki zawierają też środki konserwujące, które są rakotwórcze, formaldehyd zapamiętałam i coś jeszcze. No i stąd tyle przypadków z rakiem obecnie.
- niektóre choroby, na które szczepi się dzieci w tym wieku nie występują w Europie, albo np, są przenoszone tylko drogą płciową. I mówi, że lepiej jak chcę zaszczepić dziecko, to choćby nie w tym wieku, a po roku lub 2.
W ogóle to ona mi cały wykład zrobiła, powiedziała, że statystyk niema i nie będzie, bo są one niewygodne dla krajów, bo w skali kraju szczepionki są dobrym rozwiązaniem, no i lobbying firm farmaceutycznych jest potężny. Już normalnie dostaję paranoi, jak w jakimś spisku.
No ale z dzieckiem w ogóle zrobiłam się straszna panikara, kiedyś to byłam na luzie aż do przesady, a teraz.. eh.. Co dziecko z człowiekiem robi.

http://www.suwaczki.com/tickers/1usatgf6jqu4bdls.png

Odnośnik do komentarza

a ktore to choroby na ktore szczepi sie dzieci sa przenoszone jedynie droga plciowa?

ja nie jestem zwolenniczka szczepien, ale.. niektore choroby nie wystepuja w Europie gdyz od lat jest program obowiazkowych szczepien.

lobbing lobbingiem ale tez nie mozna zyc z mysla ze swiatem rzadzi spisek, ktorego celem jest zagrozenie zycia milionow dzieci.

http://www.suwaczek.pl/cache/e95ba2a587.png
http://www.suwaczek.pl/cache/9061b31c68.png
http://www.suwaczek.pl/cache/da1088495f.png

Odnośnik do komentarza

kevadra Pawełek okrąglutki :)
co do szczepionek to powiem tak: my szczepimy obowiązkowymi i refundowanymi, wychodzę z założenia że większość ludzi tak szczepi i jest ok, więc nie ma co na zapas martwić się powikłaniami itd. Rodzic jest tylko człowiekiem, wiadomo że chce dla swojego dziecka jak najlepiej, ale to on musi podjąć rozsądną decyzję - ja wolę zaszczepić niż zmagać się np z odrą która teraz panoszy się np w Niemczech wskutek nieszczepienia właśnie i ogólnej mody na to żeby dzieci nie szczepić.
Prawda jest taka że ewentualnych powikłań nie da się przewidzieć więc bierzesz na siebie pewne ryzyko - no ale coś za coś, nie sądzę żeby było ono tak wielkie żeby z tego powodu rezygnować
Kiedyś byłam mocno w temacie szczepień i działalności koncernów farmaceutycznych propagujących wszelkie możliwe szczepionki które tylko udało im się opatentować -wiadomo że kierują się głównie zyskiem, a już mniej tym, czy faktycznie dane szczepienie jest dziecku niezbędne. Bo do niedawna kto słyszał o pneumokokach czy rotawirusach... na które szczepi się od nie tak dawna przecież a sprawa jest bardzo nagłośniona
Co do konserwantów itd - szczepionka jak każdy lek musi takowe zawierać, tego że jest w niej m.in.rtęć się nie mówi z wiadomych przyczyn - ale na dobrą sprawę wiele środków leczniczych dla ludzi zawiera substancje lecznicze i konserwujące potencjalnie rakotwórcze itd i których działanie nie jest do końca znane i zbadane, a jednak masowo się je stosuje - kwestia ile się tego do organizmu wprowadzi i jak wrażliwy jest dany organizm.
Nie jestem ślepą zwolenniczką szczepień, co więcej do niedawna byłam przeciwna, ale po rozważeniu racjonalnych argumentów uznałam że szczepić należy i tego się trzymam.
Kwestia Twojej decyzji - jak bierzesz zwykłą aspirynę to też ryzykujesz i decydujesz się na ewentualne efekty uboczne.
tak więc u nas szczepienia standardowe plus tak jak u Ewki - ospa po 9-tym miesiącu

a tak w ogóle dzień dobry w czwartek
My dziś usg bioderek- wszystko ok, szczepienie zniesione lepiej jak poprzednie, żadnej asymetrii, uszka zdrowe i mamy zielone światło do rozszerzania diety :) nie bede więc czekac do kwietnia, kupiłam już marchewkę gerbera i hippa z ziemniaczkami, spróbujemy jutro lub w sobotę :)
mała waży 5540, przybiera na wadze prawidłowo zdaniem lekarza więc nie zamierzam się tym martwić :)

http://lb2f.lilypie.com/h4yKp2.png
http://lb1f.lilypie.com/3LJBp2.png

Odnośnik do komentarza

kevadra
IWA dziękuję za opinię :) Każde zdanie, za i przeciw jest dla mnie ważne. Bo ja sama jeszcze nie wiem. Na gruźlicę mały był szczepiony tuż po urodzeniu. Argumenty tej koleżanki, jest lekarką i wykłada na Akademii Medycznej, są oprócz tego, że niektóre szczepionki (np. na odrę) mają zły wpływ na mózg, są też takie, że:
- niektóre z tych chorób od dawna nie występują w Europie
- wszystkie szczepionki zawierają też środki konserwujące, które są rakotwórcze, formaldehyd zapamiętałam i coś jeszcze. No i stąd tyle przypadków z rakiem obecnie.
- niektóre choroby, na które szczepi się dzieci w tym wieku nie występują w Europie, albo np, są przenoszone tylko drogą płciową. I mówi, że lepiej jak chcę zaszczepić dziecko, to choćby nie w tym wieku, a po roku lub 2.
W ogóle to ona mi cały wykład zrobiła, powiedziała, że statystyk niema i nie będzie, bo są one niewygodne dla krajów, bo w skali kraju szczepionki są dobrym rozwiązaniem, no i lobbying firm farmaceutycznych jest potężny. Już normalnie dostaję paranoi, jak w jakimś spisku.
No ale z dzieckiem w ogóle zrobiłam się straszna panikara, kiedyś to byłam na luzie aż do przesady, a teraz.. eh.. Co dziecko z człowiekiem robi.

Ten formaldehyd to musi być w małej dawce bo moja jest na niego uczulona a nic jej nie było,no chyba że w tych 6w1 jego nie ma.
I tak jak już koleżanka pisała nie ma bo wszyscy od dość dawna szczepili a jak każdy by teraz do tego podchodził nie ma to nie szczepię to i choroby powrócą.
A na gruźlicę szczepisz 2 razy zaraz w szpitalu i potem chyba w 6m-cu.
Ja uważam że dzieci takie małe lepiej znoszą takie szczepienia i mniej powikłań poszczepiennych jak starsza osoba.
A na mózg ma gorszy wpływ przejście choroby Odry niż szczepienie.

Odnośnik do komentarza

Marigold, dziękuję, bardzo dużo wyjaśniłaś.
Ewka, nie pamiętam, która z tych chorob jest sexually transmitted, no ale ta koleżanka jest świetnym specjalistą, także wie co mówi. No i też mówiła, że dla koncernów medycznych zdrowie dzieci jest podrzędnym po zysku, chorujące dziecko - znowu zysk. W takim świecie żyjemy.
Ja tak naprawdę wolałabym zaszczepić z wiadomych powodów, ale opinia specjalisty z bliskiego otoczenia trochę mna wtrząsnęła.
Ewko, a ja jednak uważam, że jakiś tam spisek istnieje :)
A czy Wasze dzieciaczki podnoszą się do siedzenia? I czy trzeba je uczyć tego jakoś, czy one same z siebie w pewnym momencie chcą się podnosić? Nie wiem, czy mam go zachęcać czy on sam musi do tego dojrzeć? Jak to jest?

http://www.suwaczki.com/tickers/1usatgf6jqu4bdls.png

Odnośnik do komentarza

kevadra Ola jest miesiąc starsza od Pawełka a nawet nie myśli o podnoszeniu się do siadania, nawet dziś lekarka pytała, ale stwierdziła że trzeba jej dać czas, będzie gotowa to sama spróbuje, gdzieś nawet czytałam że dzieci się nie powinno przyspieszać z siedzeniem, czy podciąganiem za rączki do siedzenia, dziecko jak będzie gotowe i dostatecznie silne to podejmie inicjatywę :)
niemniej czekam niecierpliwie aż spróbuje :)

http://lb2f.lilypie.com/h4yKp2.png
http://lb1f.lilypie.com/3LJBp2.png

Odnośnik do komentarza

dzieci do roku obowiazkowo szczepi sie na gruzlice, zoltaczke b, odre, blonice, tezec, krztusiec, rozyczke, swinke, hib, polio...
nie slyszalam by ktoras z tych chorob byla przenoszona jedynie droga kontaktu seksualnego.
wrecz nie slyszalam by jakakolwiek z nich miala cokolwiek wspolnego z tym o czym napisalas i bylabym w szoku gdyby ktos mnie teraz o czyms takim uswiadomil.
nie mam pojecia o czym mowila twoja znajoma, ale podejrzewam ze zle sie zrozumialyscie lub miala ona cos innego na mysli, tylko zle to ujela w slowa.

skonczylam studia zwiazane z biotechnologia rolnictwa i np nie umiem wyprzec z mojego umyslu i pamieci faktu, ze w kazdej drobince gleby czai sie potencjalne ryzyko zakazenia teżcem, ktory trzeba sobie z tego zdawac sprawe, ale jest choroba smiertelną. leczy sie go na oddzialach intensywnej terapii i pomimo ze obecnie daje sie uratowac czlowieka, chyba nikt by nie chcial na niego chorowac, a w ziemi pogrzebac prawie kazdy czasem musi ;).
nie zaszczepic sie na tezec jest porownywalne do nie zaszczepienia biegajacego luzem po wsi i po lesie psa. ryzyko smiertelnej wscieklizny jest tez wtedy spore. nie tylko dla przykladowego psa.
a zoltaczka typu b... mozna zarazic sie z nia chocby i w szpitalu. a pobytu tam i urazu nie sposob przewidziec. jak to sie mowi: wypadki chodza po ludziach.
tyle z mojej strony odnosnie szczepien, a raczej ryzyka chorob.

a tutaj moj maly gryzak :)
http://m.forum.parenting.pl/galeria/data/500/thumbs/P10407671.JPG

http://www.suwaczek.pl/cache/e95ba2a587.png
http://www.suwaczek.pl/cache/9061b31c68.png
http://www.suwaczek.pl/cache/da1088495f.png

Odnośnik do komentarza

Ewka, napewno dobrze ją zrozumiałam, przecież nie jestem jakiś głąb, co nie rozumie, co do niego się mowi, ani moja koleżanka nie jest jakąś przestraszoną studentką tylko poważną Pani doktor i wykładowca na renomowanej uczelni, która zna się na rzeczy :)
Marigold, też nie poganiam Pawełka do siadania, nie wiedziałam tylko, czy mam go tego jakoś uczyć, czy sam do tego się zabierze. Na razie interesuje go tylko turlanie się i łapanie się za kolana :)

http://www.suwaczki.com/tickers/1usatgf6jqu4bdls.png

Odnośnik do komentarza

luza74
kevadra Pawełek to Słodziak.
Ja tez miałam dylemat czy szczepić.Bałam się powikłan, a zwłaszcza po tym co Jakub przeszedł.Pytałam wiec o zdanie kazdego lekarza u którego bylismy :-pediatre, neonatologa,neurologa,hematologa i gastroendokrynologa i wszyscy mówili -szczepic!!.

Luza ja Kingę tez szczepiła co prawda z opóźnieniem z powodu padaczki ale jest szczepiona i wyszło jej to na zdrowie . Pytaj jedynie chyba Ci przysługuje ( szczepionki acelularne - bezpłatne dla Kubusia).
Oczywiście decyzja należy do Ciebie.

Aha nie przejmujcie się kazde dziecko rozwija się indywidualnie ja przy Kubusiu tez panikuje ze nie robi tego , a inne dzieci to robią ale p.dr . powiedział ze mam wyluzować . Kuba zabiera się do siadania a sie nie przewraca na boki stwierdził ze to potem .
Mamusie głowy do góry. :36_2_15::36_3_15::36_3_15:

:Aniołek: 1997.03
:Aniołek: 1998.01
:Aniołek: 1998.06
Kingusia www.pomoz.eu
http://suwaczki.maluchy.pl/li-45554.png

...Otwórzmy serca na słabszy świat, tak wiele łez ukrytych tam, zmień kreskę smutku w podkówkę szczęścia symbol, Ty i Ja...

Jakub
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlkqi19cxftgt8.png

Odnośnik do komentarza

kevadra
Ewka, napewno dobrze ją zrozumiałam, przecież nie jestem jakiś głąb, co nie rozumie, co do niego się mowi, ani moja koleżanka nie jest jakąś przestraszoną studentką tylko poważną Pani doktor i wykładowca na renomowanej uczelni, która zna się na rzeczy :)
Marigold, też nie poganiam Pawełka do siadania, nie wiedziałam tylko, czy mam go tego jakoś uczyć, czy sam do tego się zabierze. Na razie interesuje go tylko turlanie się i łapanie się za kolana :)

hehe u nas tez turlanie, do zainteresowania nogami tez daleko
za to zaczynają się rządy przy stole - przewracanie gazet, wyciąganie rąk do kubka gdy ktoś pije itp, no i baczna obserwacja
a co do szczepionek to dostałam kiedyś na uczelnie taką publikację odkrywająca wiele tego o czym w związku ze szczepieniami mało kto wie i nie powiem żebym tą prawdą była zachwycona bo włos się jeżył, no ale...
Z pewnością Twoja znajoma jako kompetentny lekarz chciała Ci to uświadomić. Rozważając wszystkie za i przeciw należy pamiętać ze jak to zawsze w życiu prawda leży po środku :)

http://lb2f.lilypie.com/h4yKp2.png
http://lb1f.lilypie.com/3LJBp2.png

Odnośnik do komentarza

marzenka Należą nam się bezpłatne, ale musiałam przynieść zaswiadczenie od neurologa, a że byliśmy świeżo po wizycie u tegoz specjalisty , a następny termin za miesiąc więc nie czekaliśmy tylko zaszczepili odpłatnie.U nas pierwsza dawka kosztuje 100zł.
marzenka- dr.Zielnik ma rewelacyjne podejście do swoich pacjentów.

Byłam dzisiaj z małym u lekarza. Masakra!! Dwie godziny czekania z czego ponad godzinę Kuba przepłakał.W momentach to wręcz wrzeszczał. A wszystko dlatego że w poczekalni było mega gorąco , a na dodatek nie mógł zasnąć. Czasami mam dość!!...I te poczekalnie nie są przystosowane dla malutkich dzieci. Co z tego że są krzesła ,kiedy nie ma gdzie położyć i rozebrać maluszka.

http://www.suwaczki.com/tickers/1usai09k8utphike.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5se6ydnnb1ynf4.png

http://www.suwaczki.com/tickers/82dokqi1uttyc63j.png

Odnośnik do komentarza

luza-ja jeszcze pamiętam moją starą przychodnię z dzieciństwa za komuny i tam były dwa boksy-przewijaki:smile_move:tutaj w hiszp też nie ma gdzie dziecka połóżyć
kevadra-ja szczepię ,chociaż mój pierwszy synek jest chory na chorobę o podłożu autystycznym i też dużo słyszałam o niebezpieczęstwach związanych ze szczepiąnkami wolę szczepić bardziej boję się chorób zakaźnych:uff2:nie wem jak jest w PL ale tutaj nie przyjmują do szkoły czy przedszkola bez szczepień(w PL nikt mnie nie pytał o szczepienia jak zapisywałam synka do przedszkola)Twój synuś to silny chłopaczek
cosmoevka-Piotrek ma powalające spojrzenie

http://www.suwaczki.com/tickers/o1488u695sbx826y.png
http://s2.pierwszezabki.pl/044/044080980.png?1320

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6ru1d1exax3bi.png

Odnośnik do komentarza

Hejka! Nie dałam rady wcześniej wejść tak jak obiecałam ale za to teraz mam chwilkę, to się wyspowiadam :D
Zacznijmy od tego ,że się kiepsko czułam, najpierw bolał mnie brzuch jak na @ ,praktycznie cały miesiąc ,aż w końcu dostałam. @ miałam ,aż 19 dni ,a moje samopoczucie do d... 14-go lutego udałam się do ginekologa ,który to mnie zbadał i stwierdził ,że wszystko jest ok ,a przy azalii jest to objaw normalny... 13-go lutego wzięłam ostatnią tabletkę na szczęście, a @ skończyła mi się dopiero 18-go lutego... Kazał poczekać mi do normalnej @ i zacząć brać normalne tabletki, mam nadzieję, że po tych będzie lepiej...

A główny powód mojej nieobecności to mega dół którego złapałam ::(:

Któregoś dnia zadzwonił do mnie telefon, Pan z orange poinformował mnie ,że moja umowa niedługo wygasa i ma dla mnie super propozycję, między innymi dostałam nowy telefon Sony Ericsson Xperia Neo V... Tylko nie sądziłam wtedy ,że przez ten telefon będę miała takie problemy, choć z drugiej strony to raczej z mojej własnej głupoty ::(:

W dzień w którym to przyszedł w/w telefon coś mnie podkorciło aby wejść w internet, zaznaczę ,że nowa umowa miała wejść w życie dopiero 19-go lutego więc jak telefon przyszedł to byłam jeszcze na starych warunkach umowy, tak więc miałam do wykorzystania na internet 10zl czyli 100mb ,a szkoda mi było aby to przepadło, tak więc leżąc już w łóżku weszłam sobie dosłownie na chwilę w internet ,po wyjściu sprawdziłam stan konta, miałam jeszcze środki na koncie i na internet 6zł z groszami, myślę sobie dużo nie zeżarło więc rano zrobiłam poprawkę i znowu na chwilę weszłam tylko ,że na jeszcze krócej niż poprzednio, po wyjściu coś mnie tknęło aby sprawdzić stan konta ,najpierw usłyszałam ,że nie mam już środków na koncie, ani na internet ,a na koniec usłyszałam ,że przekroczyłam stan konta o 994zł!!! Mało nie zemdlałam jak to usłyszałam ::(:
Od razu za telefon i dzwonię do orange, tam się okazuje ,że mają jakąś awarię systemu i można jedynie zgłaszać zaginięcie telefonu, próbowałam kilka razy a za każdą moją próbę nabijało mi kolejne złotówki, tak więc poszłam do salonu w nadziei ,że usłyszę ,że to jakaś pomyłka, ale jednak nie... Kazała mi napisać reklamację ale nie ma pojęcia jak zostanie rozpatrzona... Tak też zrobiłam, potem co kilka dni chodziłam i dowiadywałam się o odpowiedź ale takowej jeszcze nie było... W końcu przedwczoraj dostałam smsa z orange ,że w dniu dzisiejszym moja sprawa została rozwiązana ,a o szczegółach zostanę poinformowana pisemnie... Mogłam iść wczoraj do salonu i już bym coś wiedziała, ale nie chciałam sobie w razie czego psuć urodzin ::(:
Tak więc pewno dziś się już wszystkiego dowiem...
Nie myślę ostatnio o niczym innym, nie mam pojęcia co zrobię jak trafi mi to zapłacić... Jestem stara ,a głupia, tak się dać zrobić, normalnie jak dziecko ::(:
Na dobitkę jeszcze Filip chory i znowu na antybiotyku, no i mega marudny bo idą następne zęby...

Z dobrych rzeczy jakie mnie ostatnio spotkały to to... Chyba nie muszę wyjaśniać co to ::):

Odnośnik do komentarza

Luza, co to za przychodnia, gdzie takie maleństwa muszą tyle czekać? My chodzimy do publicznej poradni dla dzieci, taka mała, kameralna. W poczekalni 3 duże przewijaki, sala zabaw dla starszych dzieci, w kolejce max 4 osoby. A w dużej przychodni 5 przystanków dalej długie kolejki i jeden przewijak na całą kolejkę, który nonstop jest okupowany.
Współczuję- takie maleństwo pewnie umęczyło się bardzo :(

http://www.suwaczki.com/tickers/1usatgf6jqu4bdls.png

Odnośnik do komentarza

19 dni okresu - baaaaaaardzo długo! Gratulacje z okazji minionych urodzin :)
A może spórbuj, jak piszą-zmniejszyć zdjęcie?
A ci w Orange to są oszuści. Mój mąż już dwa lata z nimi walczy, jest im winien 1,600 zł za internet w telefonie, którego nigdy nie używał. Napisał do nich, żeby wysłałi zestawienie przesylania danych z internetu na jego komórkę, i wyszło - że jego telefon łączył się z internetem dwa dni podrząd w NOCY, kiedy on spał. No ciekawe. Pisał pisał do nich, dzwonił, awanturował się, ale to nic nie dało- odpowiedź jest zawsze jedna- system zarejestrował, faktura jest, połączenia były, muszi Pan płacić.
Ja mam w Play dla firm i nie narzekam, nocny transfer w mobilnym necie mam za free, połączenia w Play i na stacjonarne w ramach abonamentu za free, zasięg też już mają dużo lepszy.

http://www.suwaczki.com/tickers/1usatgf6jqu4bdls.png

Odnośnik do komentarza

luza takie wyczekiwanie to standard, my wczoraj zarejestrowani niby na konkretną godzinę a czekalismy 2h na usg bioder, na zimnym korytarzu, zero przewijaka.... dobrze że miałam butelkę, zabawki, kocyk, mała się zdążyła pobawić, wyspać, najeść i poderwać połowę pacjentów

malutka piękności :) faktycznie pociecha jest spora :) a z tym rachunkiem to nie wolno popuścić tylko ich cisnąć bo jakim prawem takie numery robią,to jest kpina, sama widzisz że kevadra pisze że u nich to żadna nowość
w ogóle to wszystkiego najlepszego z okazji urodzin :) :flower2::flower2::flower2

http://lb2f.lilypie.com/h4yKp2.png
http://lb1f.lilypie.com/3LJBp2.png

Odnośnik do komentarza

Oczywiście witam prawie weekendowo ::):
U mnie ostatnio jakiś chaos wkradł się w życie i nie moge nad niczym zapanować, dziecię marudne, w domu bajzel jak ta lala, na nic nie mam czasu. Jeszcze na dodatek jakiś ból gardła mi się przyplątał. Chyba załatwiłam sie na tych chrzcinach, na których byliśmy, pogoda była okropna, zmarzłam trochę w Kościele, a później się okazało, że na sali był taki ziąb, że szkoda gadać. Mam tylko nadzieję, że Nastusi nic nie będzie bo ciągle po nocy furczy jej w nosku.
Teraz maleństwo śpi to stwierdziłam że na chwilę do Was zajrzę, bałagan nie ucieknie, zdążę posprzątać :D:D:D
W sprawie szczepionek, myślę, że każdy chce jak najlepiej dla swojego dziecka i po przemyśleniu wszystkich za i przeciw podejmuje najlepszą w swoim przekonaniu decyzję. Ja osobiście, jak więszość, szczepię Anastazję i myślę, że to dla niej mniejsze zło. Oprócz obowiązkowych szczepień, chcę ją zaszczepić na pneumokoki, głównie z tego powodu, że pewnie od jesieni pójdzie do żłobka. Ja pracuję w takim miejscu, gdzie są sami zwolennicy szczepień, moja szefowa bardzo często występuje w tv i udowadnia, że lepiej szczepić niż nie szczepić. Niestety często jestem świadkiem jak koleżanki z zespołu obok przyjmują materiały od malutkich dzieci, po zakażeniu pneumo lub meningokokami, niestety nie zawsze te historie kończą się szczęsliwie :( Najgorsze jest to, że w tych przypadkach zaszczepienie nie daje gwarancji. Ja staram się nie świrować na punkcie szczepienia i co roku się muszę tłumaczyć dlaczego nie chcę się szczepić przeciwko grypie :)
Kevadra Nastusia po prostu z dnia na dzień zaczęła się dźwigać do siadania i przekręcać na boczki. Przekręcanie troszkę z nią ćwiczyłam, załapała jak przekręcałam ją za rączki, jak radziła kiedyś Megi, na następny dzień juz robiła to sama. Natomiast podciągania do siadania nie ćwiczyłyśmy, ja mam pewną obawę w ćwiczeniu rzeczy, które mogą obciążać jej kręgosłup. Zawsze boje się, że coś będę robić nie tak i zrobię jej krzywdę. Myślę, że tak jak dziewczyny piszą każde dziecko ma swoje tempo. Nastusia jest dosyć silna, ale za to kiepsko jej idzie z chwytaniem zabawek. Ja strasznie czekałam aż zacznie się śmiać w głos i też kiepsko jej z tym idzie bo zaraz dostaje czkawkę :)
Dostałam skierowanie do poradni rehabilitacyjnej, bo lekarce nie podobało się, że Nastusia patrzy cały czas w jedym kierunku (mówiłam że dlatego że tam jest okno), podejrzewała asymetrię. W sumie się ucieszyłam bo martwiło mnie to odginanie główki. Byłyśmy we wtorek i wszystko w porządku, lekarz stwierdził, że mogłaby robić za modelkę dla ćwiczących dzieciaczków. Powiedział, że jest w normie a nawet trochę ponad. W związku z tym się uspokoiłam, ale oczywiście będę obserwować :D:D:D
Megi, Kevadra, Ewka ja rzutem na taśmę też załapałam się na cudowne lata 70 :) sporo nas z rocznika 79 ::): Pocieszające, że nie tylko ja jestem staram pierwiastką w tym gronie :D:D:D Ewka też jestem po biotechnologii z tym że przemysłowej ::):
Marigold właśnie wypiłąm ostatni słoiczek soku malinowego wg Twojego przepisu, uwielbiam go. W tym roku muszę zrobić więcej.

http://www.suwaczki.com/tickers/34bwrjjg6zz9nl6n.png

http://www.suwaczki.com/tickers/5b09f71xu2h3ybd3.png

Odnośnik do komentarza

Malutka powodzenia, trzymam kciuki żeby wszystko się wyjaśniło,oczywiście z korzyścią dla Ciebie.
I jeszcze jedno, może w tym nowym telefonie masz włączone jakieś synchronizacje danych albo coś takiego. Jak zmieniałam telefon 2 lata temu, to włąśnie Pani z Ery mi powiedziała, że to jest telefon baaaardzo internetowy i muszę uważać, żeby nie płacić dużych rachunków. Wtedy mnie wkurzyłą na maxa bo wg niej wyglądałam na kogoś kto sobie nie poradzi :D:D:D

http://www.suwaczki.com/tickers/34bwrjjg6zz9nl6n.png

http://www.suwaczki.com/tickers/5b09f71xu2h3ybd3.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...