Skocz do zawartości
Forum

wrześnióweczki 2011


irena34

Rekomendowane odpowiedzi

Dziewczyny jeszcze nieśmiało, ale wklejam Wam link do bloga:
Być mamą, a jednocześnie kobietą? Da się? Mhmm
Mam nadzieję, że będziecie zaglądać. Mówcie mi proszę co Wam się podoba, a co nie. Co należy wg Was poprawić, zmienić. Nie obrażę się za krytykę. Postaram się regularnie dodawać posty. Komentarze na blogu ogromnie mile widziane.
Blog wymaga naprawdę dużo czasu. sama nie zdawałam sobie sprawy, że aż tyle. Pisałam i dłubalam przy nim całą dzisiejszą drzemkę 2 godzinną Pisklaka, a jeszcze jest dużo do zrobienia. Dobrze, że mąż obiad ugotował, bo inaczej byśmy głodowali:D

Zapraszam na bloga: www.szczescie-mamy.blogspot.com
Wszystko dla mamy i jej niesfornego szkraba.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vflouqfjnwhv.png

Odnośnik do komentarza

Beatka, zapisany w zakładkach i będę czytać:) super, że się zdecydowałaś:)

Moja Gadzinka zakatarzona i ciężko jej się śpi. co jakiś czas się kręci i słychać tylko jak jej przeszkadza. ale jak na razie śpi,a to najważniejsze! spróbuję z cebulą jak radzi Kasia.

A mnie się serce kraje.. nie mogę patrzeć jak ona się męczy bidulka moja malutka:(

I muszę pochwalić mojego m. od jakiegoś czasu codziennie ją usypia. śpiewa, uspokaja, głaszcze. ja nie mam wstępu do sypialni wtedy. i sam z siebie to robi!!!

Spokojnej nocki:)

Odnośnik do komentarza

Beatka przeczytane z przyjemnoscia, wiecej dzis nei napsize bo przysiegam na boga ze tak na ryj jeszcze nie padalam :( takze musze siebie i mozg zregenerwoac :(

Kochane, co my dzis przyzylismy. przyjechal w koncu lekarz, Bolo akurat wrocil ze spaceru z tata, usmiechneity, no zdrowe dziecko. Lekarz zaczela go badac a on w panike i dosklownei nagle w przeciogu paru sekund byl tak pokryty pokrzywka, ze lekarka zamarla i mowi ze wolamy karetke! Ze jak mu zejdziena krtan to trzeba bedzie reanimowac!!!
Ostatniem myslenia uparlam sie ze sami pojedziemy, kazala na Litewska ze skierowaniem na przyjecie do szpitala. Nie ryczalam tylko dlatego, zeby Bola nie wystraszyc.
Zawiozla nas Babcia Bola, bylismy w szpitalu ok 16, mowie Pani w recepcji ze on z grupy ryzyka, ze wczesniaczek, ze obiznona odpornosc i ze to dla neigo neiwskazane czekac w poczekalni z milionem zarazkow - uslyszalam ze moje dziecko nie jest wyjatkowe...
Pokrzywka zniknela.
Czekalismy 2 h!!! Lekarz przerwy miedzy pacjentami robil sobie 20 minutowe...
Myslalm ze mnei szlag trafi, Bolo umeczony a my nadal czekamy! Nic, zadnych badan zleconych nic.
W koncu weszlismy, facet nawet na mnie nei spojrzal, nie sluchal niczego co mowilam, zbadal Bola tak ze dziecko wylo ze strachu. Mi serce peklo na milion kawalkow. Badanie trwalo moze 5 minut...nic nei rpzeczytal, skierowania, wypisu lekarza...
Wyslal nas na RTG, tam koles mowi mi ze mam zdyscyplinowac dziecko!!! Roczne przerazone dziecko!
Pytams ie kiedy wynik - a on mi mowi ze moze za 3 minuty a moze za 30 godzin... kur%%^^WA!
czekamy dalej, babcia Bola, druga zona Bartka Taty to Grazyna Barszczewska - i nigdy nie pomyslam, ze to sie przyda, bo dzieki temu ze pielegniary ja rozpoznaly z serialow to weszlismy juz po... 1 h.... kolejnej.
facet mowi ze sa zmiany w pluckach ale nei na tyle zeby antybiotyk, Bolo dostal steryd w czopku tak wlozonym ze zwymiotowal, pani dzwoniac po sprzataczke powiedzila przez telefon ze "histeryczne dziecko sie im wyrzygalo'..... pytam sie czy pokrzywka moze byc od tych plucek na co lekarz mowi 'a co ja wrozka?!'
dziewczyny, lyz zlosci mi lecialy,
wyszlismy do domu z nakazem wizyty w przychodni jutro...
Bolo padl tak starsznie zmeczony ze nie zdazylam go rpzechylic w poziom, ale spi neispokojnie, wola mnie, macha raczkami przestarszony, no starszne doswiadczenie :((( najbardziej mi przykro ze on musial prze to przejsc i modle sie zeby czegos tam jeszcze nie podlapal
i fakt ze po tym sterydzie nie kaszle i poki co nei ma ani goraczki ani pokrzywki...
a ja umieram :(

http://www.suwaczki.com/tickers/k0kdx1hpguj4wzry.png

http://klocek-i-kredka.blogspot.com/

Odnośnik do komentarza

dziewczynki ja tylko na chwilę bo padam ze zmęczenia, goście fajni ale zachodu przy nich jest,biegałam w tą i z powrotem i dopiero co sprzątałam na urodziny a znów jest taki bałagan,że jutrzejszy dzień z głowy! I niestety Julcia się całkiem rozłożyła doszedł jej mega kaszel brzydki i rano to w ogóle myślałam,że będzie tragicznie marudzić na imprezie na szczęście cud była grzeczna i uśmiechnięta :( No ale już do sedna przechodzę! Imprezkę można udać do zaliczonych, mina mojego dziecka jak dałam jej jeżyka (pianki powbijane na wykałaczkach w jabłko) była nieziemska,jeszcze lepsza była jak tort przed nią stanął. No myślałam,że pęknę ze śmiechu na ten zachwyt i uwielbienie na widok żelek:) dziś było wolno jej wszystko i od razu cała buzia zapchana była miśkami i nic innego się nie liczyło:) Następnym hitem były klocki ,bawiła się ciocia, bawił się tata ale najbardziej oczywiście bawiła się Julcia,właściwie nie bardzo chciała coś innego zobaczyć:) A dostałyśmy jeszcze super lalę śpiewającą i mówiącą wierszyki, konika do bujania, ciastolinę(to jeszcze prezent na za pół roku,ale wypasiony i zażyczony przez nas:) i trochę gotówki. Ja jestem bardzo zadowolona. Jeżeli chodzi o wybór kim Julcia zostanie w przyszłości to była książka , banknot,różaniec,długopis i kieliszek i tragedia! moje dziecko wybrało różaniec! A zaraz potem książkę i kieliszek, więc będzie zaczytującą się zakonnicą przy kieliszku wódki...:)
A teraz do łóżeczka i jak najszybciej aby jutro było. Idziemy jutro do lekarza,boję się co mi powie na ten kaszel Julci:(

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vflowp33iw65.png
http://www.suwaczki.com/tickers/zem3sg18ylfws8u0.png

Odnośnik do komentarza

Lola nawet nie wiem co napisać bo brak mi słów! to się nazywa polska służba zdrowia, niestety z czekaniem mieliśmy podobne doświadczenia na ostrym dyżurze a Julcia miała wtedy tylko 4 miesiące...ale tak jest zawsze. Lekarze tak zrutynieni i z takim podejściem,że dla mnie żaden nie powinien być lekarzem dziecięcym! i jak zwykle nic nie wiadomo! Może weź relaksującą kąpiel albo zrób coś co Cię relaksuje bo myślę,że Bolo będzie potrzebował wypoczętej mamy. A może ten kaszel i wysypka to naprawdę jakaś alergia? zastanawiałaś się czy nic nie zmieniliście? nowe ubranka? proszek?jakieś jedzenie? coś w domu? bo jeżeli po tym czopku sterydowym mu zniknęło to by pasowało

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vflowp33iw65.png
http://www.suwaczki.com/tickers/zem3sg18ylfws8u0.png

Odnośnik do komentarza

witajcie:!

Lola o masakra, współczuję przeżyć! Uwielbiam tą naszą służbę zdrowia. obyście nie musieli już przez to przechodzić. trzymajcie się!!! i relacjonuj co tam u Was się dzieje!

Hibiskus ja tam gości lubię, choć fakt sprzątania później trochę jest;)
Daj znać co tam u lekarza.

u nas ciężka noc. Kalinka ciągle się kręciła, ciężko jej było oddychać, wyczyścić sobie noska nie da. co robić???
Ale wstała rano i hasa, już szczęśliwa i zadowolona, tylko matka nie do życia, bo ledwo co się ruszam.

Miłego dnia:)

Odnośnik do komentarza

Yvone oklepywać i jak najczęściej oczyszczać. Nic więcej się nie da ewentualnie psikać wodą morską. Zdrówka
Lola ojej. Brak mi słów na to co się dzieje w polskiej służbie zdrowia. Obyście jak najszybciej znaleźli przyczynę tej wysypki
Hibi fajnie, że urodzinki udane.
beata super, że zdecydowałaś się założyć blog. Będę czytać;-)
My jesteśmy w domu, jednak wróciliśmy, ale odezwę się potem, bo moje maluchy też zaziębione;-( oboje naraz. Ja znów smarkam.

http://s8.suwaczek.com/200804274965.png
http://s7.suwaczek.com/201109151762.png

Odnośnik do komentarza

Lola jestem w szoku. Co za chamstwo tam panuje! Rozwalil mnie tekst"A co ja wróżka?" Trzeba bylo mu powiedziec, ze tarota nie kazesz mu stawiać tylko powiedziec do cholery jasnej co jest Twojemu dziecku, w końcu jest lekarzem i choc odrobine wiedzy w temacie powinien mieć. "histeryczne dziecko się wyrzygało"-że ludziom nie wstyd mówic takie rzeczy. Nie rozumiem tego. Szok. Mam nadzieję, że juz lepiej z Bolusiem. Przezył ogromny stres.

Hibi super ze imprezka udana. fakt po imprezie zawsze wiecej sprzatania niz przed. Zdrówka dla malej. Przeraza mnie to jak teraz wszystkie nasze wrzesniowe szkraby choruja. U nas na razie spokój ale tfu tfu tfu!

Yvone
cytrynówka zastosowana? Zazroszczę ze mąz usypia mała. U nas niestety zawsze to ja robię.

Zapraszam na bloga: www.szczescie-mamy.blogspot.com
Wszystko dla mamy i jej niesfornego szkraba.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vflouqfjnwhv.png

Odnośnik do komentarza

Beatka oby jak najdłużej i tfu tfu tfu dla Was, niech Was nie dopada!!

ja tam się piwem leczę nie cytrynówką;) i rozgrzewający masaż stóp przez męża- idealne połączenie;)

A co do usypiania dziecka.. w sumie tak jest od niedawna, bo zazwyczaj ja to robiłam. ale nagle on zechciał, wiec nie będę go ograniczać;)

E:

co tu taka cisza? co u Was??
Moje dziecko się zaczęło leczyć samo... zjada własnie cebulę.. czasami brak mi słów na to moje dziecko;)

Odnośnik do komentarza

Witajcie.
Lola aż mnie skręcało ze złości jak czytałam co Was spotkało kochana. Ale muszę ci powiedzieć że "twarda sztuka" z Ciebie. mi by pewnie nerwy puściły i nawciskała bym im co najmniej kilka ku..w jak nie czegoś więcej. Trzymam kciuki oby już tylko lepiej było ze zdrowiem Bolusia.
Rachotka, Hibi dużo zdrówka :*
Beata oby tak dalej niech Kubuś nadal nie choruje, bo w końcu ktoś musi :D
A u nas kataru już prawie nie ma :) Jednak się opłaca ten smród w domu wytrzymać :D Choć jak rano szykowałam się do pracy to miałam wątpliwość czy jeszcze głowy nie umyć, bo wydawało mi się że śmierdzę na kilometr :) Na szczęście w pracy nikt nie zwrócił mi uwagi. A wierzcie mi że potrafią powiedzieć co im przeszkadza :) No ale było by za dobrze gdyby wszystko szło gładka :( Dziś mój Czaruś to diabeł wcielony... Normalnie momentami to myślę o jakiś egzorcyzmach... Chatę mi do góry nogami przewraca. Szaleju się najadł w przedszkolu czy co ?!

http://www.suwaczek.pl/cache/293e776f7b.png http://s2.pierwszezabki.pl/045/045080990.png?5620

http://www.suwaczek.pl/cache/af1846c02e.png

Odnośnik do komentarza

Kochane, wielkie calusy za Wasze slowa.
A nie nawciskalam skur*#*&#wielowi tylko dlatego ze balam sie ze nas zostawia i na dziecku sie to odbije.

Dzis dramatu ciag dalszy :( juz sil nie mam. Poszlismy jak kazali do rpzychodni a tam Pani Doktor za glowe sie zlapala i mowi ze jego RTG wykazuje zapalenie pluc!!!!!
I zaczela dzwonic po jakis Docentach i krzyczec rpzez telefon ze tego lekarza trzeba do sadu podac ze dziecko roczne puscil z zaplaeniem pluc z ostra pokrzywka do domu!
W koncu zrobili Bolowi badanie krwi, znowu sie Malutek wystarszyl i wyplakal godzinami :(
Wyniki mialy byc na cito ale oczywscie nei wszystkie jeszcze sa, poki co morfologia calkiem neizla, CRP jezzcze nei znamy, i znowu jutro rano lekarz.... kazdy sie boi mu dac antybiotyk rpzez ta pokrzywke ze bedzie ciezka reakcja alergiczna.. nei wiem jak to dalej zniesiemy, jzu naprawde prosze boga zeby nam odpusicil bo Bolik jest teraz totalnei roztrzesionym dzieckiem a mi serce peka ze na to go musze narazac :(

sciskam was, bede sie odzywac [a rece od noszenia go rpawie caly czas pieka mnie jakby mnie ogiem przypalali :( dzieki bogu ze akurat moj maz jest w wawie wyjatkowo do srody bo chyab bym sie pochalastala sama :( ]

http://www.suwaczki.com/tickers/k0kdx1hpguj4wzry.png

http://klocek-i-kredka.blogspot.com/

Odnośnik do komentarza

o losie Lola bardzo wam współczuję... masakra że tak to wszystko wygląda! mój maż miał miał w maju zapalnie płuc to też go raz kierowoali do lekarza tam go odsyłali,raz że ma raz że nie! ja nie wiem co to są za lekarze... nie dość że się nie znają jak powinni to co gorsza człowieka traktują paskudnie
mówiłam wam jak mnie zawiodła nasza pediatra? już do niej nie pójdę! mój Leoś tak strasznie charczał mi ciągle... po kararze iby zdrowe dziecko a warczał jak traktorek! nasza lekarka na to mu przepisywała ciągle sterydy!ja ie chciałam tyle tego ładować w małego i moja mama mi poradziła dać mu coś odkrztuśnego i przeszło po 2 dawkach!
ja na nic oczywiście nie mam czasu:) co siądę żeby wam napisać coś to zawsze albo się bobas obudzi albo przewróci itd:)
Lola ja też kocham buty gucie, juz od dawna do nich wzdycham:D ( na razie tylko platonicznie) ale wydawały mi się za cienkie jakoś tak na jesienne spacery(bo L dużo biega na dworzu) ale chciałam zapytać czy one jako takie kapcie domowe się nadają? L dużo chodzi w domu na boso( tak nam polecali) ale czasem by się przydało coś przyodziać:)
mój mały się uspokoił trochę, pisałam ostatnio że wrzeszczy i wymusza, a teraz jakoś tak spokojniej:) czasem się jeszcze rzuca na podłogę, ale staram się to ignorować i jest ok;)
pierwszy egzamin chyba zdałam - nie dałam sie łatwo złamać;P
Beatka postaram się zaglądać na bloga:) w ogóle powiem Ci że masz taki miły głos ( wiem z filmików o Kubie) że chyba powinnaś prowadzić videobloga;)
buziaki dla chorutków:*

http://www.suwaczki.com/tickers/tb739vvjcmqwvjnz.png[/url]

Odnośnik do komentarza

Lola kurcze ściskamy mocno, przekazujemy pozytywne fluidy, żeby dodać sił, bo teraz się przyda. Az mi się łzy cisnęły do oczu jak czytałam o cierpieniach Bola, bo kurcze mimo, że go nawet na oczy nie widziałam to mam wrażenie jakby był mi taki bliski. W końcu codziennie gości w naszym domu. Nawet mój mąż powiedział, że się z Wami zżył, też Was podczytuje.
Mam nadzieję, że jutro już będzie choć odrobinę lepiej, że szybko z tego wyjdziecie. Milion buziaków w piętki Bolusia.
A tego lekarza to naprawdę tylko za jaja powiesić i nie zdejmować choćby błagał:/

Adarka Jesteś chyba pierwszą osobą, która pochwaliła mój głos (nie licząc Pana od muzyki z podstawówki, który chciał zrobić ze mnie gwiazdę estrady). Bardzo mi miło :) Ale nie miałabym wystarczająco dużo śmiałości by prowadzić videoblog. Nawet jak piszę to mam czasem takie opory i zastanawiam się czy odbiorca mnie nie wyśmieje po drugiej stronie monitora :) Jednak nieśmiała ze mnie dziewczynka :) Poza tym do Videobloga musiałabym się ogarnąć, żeby nie straszyć (tym bardziej biorąc pod uwagę tematykę bloga), a tak w rozczochranych włosach i w oplutym od obiadku ubraniu mogę bez skrępowania pisać:)

Zapraszam na bloga: www.szczescie-mamy.blogspot.com
Wszystko dla mamy i jej niesfornego szkraba.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vflouqfjnwhv.png

Odnośnik do komentarza

witajcie:)

Mam nadzieję, że z chorobą to ku lepszemu idzie. Kalinka się coś w nocy przebudzała, ale nie szłam do niej i sama zasypiała. Kataru dalej jej w nosku siedzi, ale po wczorajszej zjedzonej cebuli jakby jej trochę przesuszyło.
ja natomiast kaszle jak stary gruźlik... nos też w miarę przesuszony, gardło nie boli, ale kaszlę:/

miłego dnia kochane:)

Odnośnik do komentarza

Lola ja pierdzielę, nie wiem co napisać. Jeśli dorosłych tak traktują to dobra, niech im będzie, ale malutkie dzieci, bezbronne, wystraszone... I to ma by służba, pomoc ludziom w potrzebie? Cholera nie wiem co bym im zrobiła. Zdrówka Kochani
U nas też choroby. Nocka z głowy, bo Kacper co chwilkę się budził z gorączką. Majka lepiej. Wciąż smarka i kaszle ale gorączki nie ma. Wariuję w chacie i co chwila wymyślam jakieś zajęcia. Wczoraj np malowaliśmy farbami w brodziku(najlepszy patent na malucha, żeby wszystko było czyste) Zaraz wstawię fotki
miłego dnia

http://s8.suwaczek.com/200804274965.png
http://s7.suwaczek.com/201109151762.png

Odnośnik do komentarza

hej chorowite wrześniówki! jakaś plaga na nas spadła a i ja pokasłuje już.
Na szczęście na naszej wczorajszej wizycie nasza pani doktor nic groźnego nie słyszała w płuckach i oskrzelach! Ja na razie mam do niej zaufanie bo tak rozsądnie do antybiotyków podchodzi i do chorób. Powiedziała,że teraz taki wirus nijaki panuje,że dzieci maja katar i kaszel,który się ciągnie nawet do 3 tygodni. Więc by pasowało! Julcia nadal bije rekordy marudności ale co nas nie zabije to nas wzmocni! wpadnę potem bo obiad woła o zrobienie.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vflowp33iw65.png
http://www.suwaczki.com/tickers/zem3sg18ylfws8u0.png

Odnośnik do komentarza

Oj chorujemy, chorujemy. ja już się zastanawiam czy my nie złapaliśmy jak byłyśmy na szczepieniu, tam drzwi dzieci chore/ zdrowe pootwierane, lekarka raz tu raz tam, pielęgniarki to samo, a może coś przeniosły.

A mój tato wyczytał gdzieś, że dobre na przeziębienie u dzieciaczków jest ananas. świeży, nie przetworzony.

Zdrówka wszystkim:*

Odnośnik do komentarza

jejciu lola- trzymaj się dzielnie kochana bo Bolo musi mieć w Tobie oparcie. jak można tak małe dziecko potraktować! wydaje mi się że czasami lekarze są całkiem bez serca i wybrali swój zawód tylko dla kasy!
jedynie co mogę podpowiedzieć to pozabieraj wypisy Bola ze szpitala po urodzeniu. może dostawał jakiś antybiotyk to było by wiadomo na co nie jest uczulony..czasami wcześniakom chyba daje się osłonowo antybiotyki. a jak coś ci będą wymyślać to każ to sobie dać to na piśmie z podpisem. ktoś mi opowiadał ze jak lekarz nie chciał kogoś przyjąć na izbie bo coś tam..coś tam... to ta osoba kazała sobie to napisać na kartce.- i jak lekarz miał się już osobiście podpisać pod papierkiem to zmiękł i naraz wszystko dało się załątwić.

powiem wam ze ja z Natalką byłam kilka razy na izbie przyjęć jak była malutka- i z 3 razów to tylko raz spotkałam naprawdę fajną Panią doktor (ale była młoda to nie zdążyła może pozbyć się jeszcze serca) ale wtedy pamiętam ze ona podeszła do nas naprawdę profesjonalnie- i nawet powiedziała że mamy do niej przyjść na kontrolę- sprawdziła kiedy znowu będzie na izbie i powiedziała ze mamy przyjechać. natomiast niestety co do czasu oczekiwania to wszędzie jest taki sam- na lekarza czeka się ok 8-10 godz. (i na dziecięcym niestety ten co ma 17 lat czeka tak samo jak niemowlę 26 dniowe- ja właśnie z Natalką taką małą jeździłam, i czekałam aż odratują jakąś naćpaną i pijaną nastolatkę)

u mnie zuzia i natalka też podziębione- na razie tak lajtowo ale podkaszlują obie.

hibi- fajnie że imprezka udana
beata- muszę sobie bloga poczytać bo powiem szczerze że ja zupełnie nie umiem takich rzeczy prowadzić:) za to chętnie czytam innych

u nas poza tym brak czasu na wszystko. tak mi ten weekend zleciał- byłyśmy w zoo (5 dzieci plus wyprawa pociągiem i tramwajem) później pojechałam na kręgle, w niedzielę była imprezka natalki- i rano w poniedziałek myślałam ze nie wstanę! dodatkowo tragedia- mam taką formę że po spacerze w zoo miałam zakwasy! juz myslałam nad jakimś fitnes ale zal mi dziewczyn zostawiać na kolejną godzinę. no i sama nie wiem- z jednej strony gruby tyłek z drugiej wyrzuty sumienia matki.!

http://www.suwaczki.com/tickers/er3me6yddk91q9rk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwt5od1o2jdd1l.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...