Skocz do zawartości
Forum

wrześnióweczki 2011


irena34

Rekomendowane odpowiedzi

Liziii miło cię znowu słyszeć, a raczej czytać. Każdą z nas jakiekolwiek skurcze napawają strachem, więc dobrze że zatrzymali cię na obserwacji. I całe szczęście że wszystko jest ok. z twoimi księżniczkami:love: Bardzo się cieszę że w końcu dały ci znać osobiście o swojej obecności. Bardzo ładne imionka wybrałaś. Słuchaj się zaleceń lekarza, grzecznie leż i dbaj o siebie.

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9io4ptsy1gpl0.png :mala_lalka: http://s2.pierwszezabki.pl/044/0443459a0.png?9778

Odnośnik do komentarza

Witajcie Kochane!

I ja wracam po przerwie az 2 tyg - niestety tez w szpitalu.
Podobie jak Lizzi mialam troche skurczy a raczej jeden dlugi ktory nie puszczal :(
Brzuszek robi mi sie twardy dosc czesto, lekarze mowia ze nie groznie ale wiecie jak to jest...
Mam troche wrazenie, ze nie wiadomo co z tym poczac, nikt mi nie powiedzial ze jest groznie ale tez nikt nie powiedzial ze to normalne :(
Jade na ogromnej dawce magnezu, ktory nie jestem pewna czy pomaga.
Co wieczor i rano brzuszek jest twardawy i ciagnie w dol.
Ciezko juz mi teraz odroznic czy to normalne twardnienie czy to juz juz grozniejsze, psychike mam
zrabana :( jestem w ciaglym strachu chociaz troche irracjonalnym bo z maluchem wszsytko ok
a moje wyniki tez wszsytkie ksiazkowe.
Mimo ze jestem juz w domku nie czuje jeszcze ulgi, nadal sie zamartwiam :(

Ide poczytac co tam nasrobalyscie przez tez wszsytkie dni :))) moze mi sie humorek poprawi :)

A gdzie sie podziewa megane? mam nadzieje ze u niej tez mimo wszsytko wszystko gra :)

http://www.suwaczki.com/tickers/k0kdx1hpguj4wzry.png

http://klocek-i-kredka.blogspot.com/

Odnośnik do komentarza

Witajcie:)
Tajki miło, że do nas dołączyłaś, witamy serdecznie:). Nie martw się na zapas, będzie dobrze!!!

Lizzi gratuluję córeczek:))) i życzę, żeby więcej Ci takich rewelacji skurczowych nie dostarczały... Oszczędzaj się i leż skoro tak trzeba. Teraz, gdy już czujesz kopniaczki na pewno będzie Ci raźniej:). A wiesz, dokąd będziesz musiała leżeć? Czy to tylko przejściowe?

Lolamaniola, to znów musiałaś się najeść strachu:(. Wiem, że łatwo to mówić, ale staraj się myśleć pozytywnie... Może przydałby Ci się jakiś relaks, wypad na łono natury... My się tu o Was naprawdę martwimy i trzymamy kciuki, żeby wszystko było już dobrze:)

Padam z nóg... U mnie dziś tak rewelacyjna pogoda, że wreszcie wzięłam się za ogródek:). Zasiałam marchewkę, pietruszkę, sałatę, rzodkiewkę, wsadziłam cebulkę:). Skoro wreszcie zrobiło się cieplutko, to powinny ładnie rosnąć:D. Lenka też wybawiła się na dworze, do domku nie chciało nam się wracać, zwłaszcza, że w domku strrrrraszny bałagan. Obłożyliśmy wreszcie kominek kamieniem elewacyjnym- piaskowcem i nie chciałybyście patrzeć na ten kurz... Do świąt już tylko tydzień, a jeszcze przed nami malowanie salonu. Masakra, nie wiem, kiedy się wyrobię ze sprzątaniem. Zazdroszczę tym, które są już po remontach... A w ogóle na wiosnę prawie u każdej, jak tak czytam, coś się remontuje...

http://lbym.lilypie.com/ZH1Jp4.png http://lb2m.lilypie.com/G6KQp4.png http://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-100_qwertyuiopasdfghf_2_U+la+la+Lidzia_16+z%B1bk%F3w+ma%3A%29%29%29.jpg

Odnośnik do komentarza

Witajcie dziewczyny nad morzem dzis piekna pogoda sie zapowiada wiec pewnie jakis spacerek dzisiaj bedzie. No i dzisiaj rano wstalam i stwierdzilam ze sporo uroslam przez ostatni tydzien tak mocno mi brzuszek wyskoczyl do przodu i taki duzy sie zrobil , przybylo mi juz 3,5-4 kg wiec sie ciesze ze waga idzie do gory i brzuszek rosnie(dla mnie to objaw szczescia z kacprem do 31 tc przytylam tylko 5 kg czulam ze cos za malo wiec teraz jakos psychicznie mi lzej)

Lolamaniola uwazaj na siebie, jejku dziewczyny co takie smutne wiesci, od tej pory zadnych szpitali. Domyslam sie jak ci ciezko, ja tez jakos nie umiem rozrozniac skurczy itp. ja teraz tez mam twardawy brzuszek ale to wydaje mi sie tak ciazowo juz wczesniej jak bralam luteine to mnie az skora bolala tak sie naciagala. Mam nadzieje ze teraz bedzie juz bez strachu i wszytko sie uspokoi.

reszta dziewczyn szybko zdac relacje bo my tu sie niepokoimy o wszytkie.Dawac nam tu regularny raport ze wszytko dobrze:) No i dawno nie widzialam ireny34 no i afirmacja gdzies nam sie schowala??

Kasia, mama Kacperka 30/31tc 890 gram i Kajetanka 40tc 3950gram.
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlgywlar6ua72m.png
http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6j48al7kyzi6z.png

Odnośnik do komentarza

Dzień doberek:)))
tajki - cieszę się bardzo, że nas wrześniówek jest tutaj coraz więcej i możemy wspólnymi siłami pocieszać a nawet wygadać się na maksa...zapraszamy do pisania i nie martw się małą różnicą wiekową - ja też jestem z tych co urodziły się rok po roku i moja mama była w tym czasie akurat sama bo tato wymyślił sobie wyjazd do szkoły. Musisz być silna, a nawet jak nie teraz to zobaczysz że ta siła nadejdzie już przed samym faktem dokonanym:)))
Lizzzi - podwójne GRATULACJE!!!!!! Brawo M&M trzymajcie się i nie dawajcie już mamusi tyle stresu. Dużo odpoczywaj a na pewno będzie dobrze:)))
Lolamaniola - uffff kamień z serca mi spadł...strasznie się martwiłam i dzięki bogu wszystko w porządku:) A wiadomo, że teraz będziesz na wszystko zwracała uwagę i każde niedomówienie będzie rozważane podwójnie. Trzymajcie się cieplusio:)
Kati - no to ładny okaz z tych Twoich piersi...nie jedne dziewczyny na pewno by pozazdrościły ale wiadomo, że ich obciążenie - bo zapewne sporo ważą mogą mieć zły wpływ na kręgosłup. Więc życzę powrotu do miseczki C:)))
Bugi - aj ale mi zapachniało świeżymi warzywkami...nie ma to jak własne, hodowane:))) Ja nie mogę doczekać się za truskawkami... mniam mniam :)))
U nas za oknem na razie bez słoneczka...cosik ta pogoda mnie ostatnio zaskakuje, przecież zapowiedzieli na dzisiaj ok.20st. - no zobaczymy co nam dzień przynienie. Życzę milusiej niedzieli...pa

Kochamy Cię Lenko:)
http://s2.pierwszezabki.pl/046/0461469b0.png
:angel_l: 06.2001r. 13tc
:angel_l: 04.2003r. 8tc
:angel_l::angel_l: 03.2006r. 10tc

Odnośnik do komentarza

Dzięki dziewczyny za słowa otuchy.
Wiem, że dam radę przecież muszę :) Tylko jak??? Mam nadzieję, że problem się rozwiąże po porodzie.
Martwi mnie jednak jeszcze jedna rzecz... Pytałam lekarza, lecz jego odpowiedź mnie niezbyt usatysfakcjonowała, mianowice mam czasem problem z oddychaniem najczęściej rano.
Muszę wychodzić na powietrze ponieważ czuję jakby stado słoni siedziało na mojej klatce piersiowej...
Czy któraś ma podobny probny problem, czy to rzeczywiście normalny objaw ?

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wli09kvb7x3yfk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5smg7ymubw1i32.png

http://straznik.dieta.pl/zobacz/straznik/?pokaz=69224f3a575394868.png

Odnośnik do komentarza

Dzięki dziewczyny za słowa otuchy;)
Wiem, że dam radę, bo przeciez muszę:) Mam nadzieję, że problem sam się rozwiąże tuż po porodzie...
Martwi mnie jednak jeszcze jedna rzecz, a mianowicie problemy z oddychaniem, które męczą mnie już od pewnego czasu. Pytałam lekarza jednak jego odpowiedź nie dokońca mnie satysfakcjonuje...
Najczęściej zdarza się to rano i muszę wychodzić na świerze powietrze, bo mam wrażenie jak by na mojej klatce piersiowej siedzioło stado słoni. Czy któraś ma podobny problem? Czy to rzeczywiście normalny objaw ???

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wli09kvb7x3yfk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5smg7ymubw1i32.png

http://straznik.dieta.pl/zobacz/straznik/?pokaz=69224f3a575394868.png

Odnośnik do komentarza

tajki nie wiem co może być przyczyną jak określiłaś "słoni" na twojej klatce w jednej książeczce o ciąży przeczytałam tylko że "hormony powodują gromadzenie się płynu w płucach, dlatego ciężej ci się oddycha". Może tobie podczas leżenia ten płyn daje takie dolegliwości plus ucisk macicy na przeponę :Oczko: Większość z wrześnióweczek uskarża się na ranny katar (kichanie, smarkanie i zapchany nos czego przyczyną jest obrzęk błon śluzowych i zwiększona produkcja śluzu w ciąży czyli tzw. katar ciążowy) Szukałaś jakiś informacji w necie, może zadaj pytanie lekarzowi na forum parenting.
Lolamaniola niech inni sobie myślą że jesteś przewrażliwiona lepiej chuchać na zimne żeby potem do siebie nie mieć pretensji że coś się przeoczyło
Wiecie co tak sobie ostatnio myślałam, że przez całą ciąże towarzyszy nam strach. Na początku każda myśli oby do 12tyg. bo wtedy zmniejsza się ryzyko poronienia, potem oby do pierwszych ruchów (można rzec do 20tyg.) żeby je poczuć bo wtedy wiemy że z dzidzią wszystko ok, teraz oby do 30tyg. gdzie zwiększa się szansa na przeżycie wcześniaka w razie wystąpienia jakiś komplikacji. Kurcze ale wzięło mnie na rozważania, ale oglądałam dzisiaj taki program o wcześniakach i to chyba mnie jakoś przygnębiło.

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9io4ptsy1gpl0.png :mala_lalka: http://s2.pierwszezabki.pl/044/0443459a0.png?9778

Odnośnik do komentarza

Tak Kamilo, masz całkowitą rację. A najgorsze, że po porodzie będzie ciąg dalszy... Najpierw mówią Ci, że najtrudniejszy jest pierwszy miesiąc, potem że 3 m-ce, pół roku, rok... itd... Aż na pocieszenie zawalą tekstem- "bo wiesz, tak to jest- małe dzieci- mały kłopot, duże dzieci- duże kłopot"... Także my mamusie mamy przerąbane od poczęcia do późnej starości:D, ale czego się nie robi dla tych naszych słodziaków;). To tak na pocieszenie...
Tajki, ja nie mam i nie miałam żadnych problemów z oddychaniem, a tak to opisujesz, że nie wiem czy aby do końca jest to normalne. Może warto byłoby skonsultować z innym lekarzem... Może faktycznie, to tylko jedna z dolegliwości ciążowych, ale na wszelki wypadek...
A ta nasza niedziela jakaś taka ponura była... Słonka brak i od razu humor nie taki jak powinien być, a zapowiadali takie ciepełko...

http://lbym.lilypie.com/ZH1Jp4.png http://lb2m.lilypie.com/G6KQp4.png http://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-100_qwertyuiopasdfghf_2_U+la+la+Lidzia_16+z%B1bk%F3w+ma%3A%29%29%29.jpg

Odnośnik do komentarza

lolamaniola ojej ale masz przejścia- wypoczywaj i leż! na pewno ciężko tak cały czas leżeć plackiem ale lepiej chuchać na zimne zwłaszcza że nie wiadomo skąd te ciągnięcia i twardnienia.
lizii oj ty też dbaj o siebie i o dziewczyny! no i gratuluje córeczek- ale będą miały fajnie- zawsze będą miały od kogo ciuchy pożyczać:)
tajki marsz do lekarza rodzinnego z tymi dusznościami- raczej to nie jest normalne że łapie cię aż tak że musisz wychodzić na powietrze. a nie jesteś alergiczką?
a ja cały weekend piekłam te przeklęte zajączki- i na początku byłam zadowolona że udawało mi się zrobić coś w ogóle podobnego do zająca- a teraz jak na nie patrze to daleko im do ideału. ale niestety to szczyt moich zdolności manualnych. mam nadzieje że nie podadzą oficjalnie nazwiska osoby która te pokraki stworzyła:( ale od wyciskania polewy to normalnie bolą mnie palce!
bugi nono, ale narobiłaś ochoty na taką młodą marcheweczkę! ale że ci się chciało na kolankach tak pomykać cały dzień (bo raczej na stojąco nie da się wysiewać) a ja od m-ca nie umiem dojść do wysiania kępki szczawiu!

http://www.suwaczki.com/tickers/er3me6yddk91q9rk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwt5od1o2jdd1l.png

Odnośnik do komentarza

Hehe, z sianiem nie było jeszcze problemu:) i obyło się bez chodzenia na kolanach, ale nie wiem, co będzie jak mi zacznie chwast rosnąć... Bo i wtedy brzuszek urośnie... Właśnie teściowa wczoraj powiedziała mi, że dziwi się, że mi się chciało z tym grzebać i jak ja będę później pielęgnować te moje warzywka... Już jej miałam powiedzieć, że ja zaangażuję:D, ale się powstrzymałam. W zeszłym roku ogródek miałam po raz pierwszy i tak byłam zadowolona z plonów, że żal mi było w tym roku odpuścić:). A jak się nie będę czuła na siłach, to po prostu nie będę w nim działać...

http://lbym.lilypie.com/ZH1Jp4.png http://lb2m.lilypie.com/G6KQp4.png http://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-100_qwertyuiopasdfghf_2_U+la+la+Lidzia_16+z%B1bk%F3w+ma%3A%29%29%29.jpg

Odnośnik do komentarza

Dziekuje Dziewczynki :)
dzis juz odrobine lepiej choc ja ciagle czuje ten brzuszek, co jakis czas robi sie twardawy...
ale wiecie co - ja juz nie mam sil na stres, dzis moj maz mocno mocno mnie przytulal i tlumaczyl mi
ze musze odpuscic, nie moge miec non stop kontroli bo zwariuje - i on ma racje.
Bo naprawde zwariuje.
Musze uwierzyc, ze lekarze wiedza co robia, ze skoro tyle razy juz mi sie tak robilo i nie bylo to grozne to
widocznie taki moj urok, nie wiem... ale musze w to uwierzyc i juz. Dla Malucha :)))

A DZIS KOPNAL MNIE moj malenki pierwszy raz tak porzadnie!!! to chyba na pocieszenie mamusi :D

http://www.suwaczki.com/tickers/k0kdx1hpguj4wzry.png

http://klocek-i-kredka.blogspot.com/

Odnośnik do komentarza

To super Lolamaniola. Widać maluszek silny:) i daje znać, że mu w Twoim brzuszku dobrze:). I takie Twoje podejście mi się podoba. W tym przypadku możesz słuchać męża... Tylko się czasem nie zamartwiaj, jak nie będziesz czuła ruchów na okrągło. Daj się dzieciaczkowi rozbujać:)

A ja chyba już czmychnę do łóżeczka, bo jutro pracowity dzień mi się zapowiada...

Śpijcie dobrze Wrześnióweczki!

http://lbym.lilypie.com/ZH1Jp4.png http://lb2m.lilypie.com/G6KQp4.png http://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-100_qwertyuiopasdfghf_2_U+la+la+Lidzia_16+z%B1bk%F3w+ma%3A%29%29%29.jpg

Odnośnik do komentarza

Karwenka a to nie miały być baranki? Nie przejmuj się na pewno są pyszne i kształtne. Zrób im zdjęcie i nam pokaż.
Bugi dasz radę pielić po jednym rządku i przerwa, na kolanach, na czworakach, albo grac z dłuuugim trzonkiem :D no i masz małą pomocnicę w postaci córeczki, bo naprawdę nie ma to jak swoje warzywa. Też mam ogródek, a w folii już rośnie rzodkiewka i sałata. Nie będę oszukiwała oczywiście pomaga teściowa.

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9io4ptsy1gpl0.png :mala_lalka: http://s2.pierwszezabki.pl/044/0443459a0.png?9778

Odnośnik do komentarza

Lolamaniola nie mozesz sie obwiniac i zamartwiac na okraglo ale badz czujna. Dzidzius czuje ze mamusia sie denerwuje wiec niech maluch sie nie martwi.

Kamila78 o dzieci chyba nigdy nie przestaniemy sie martwic. Ja niestety mozna powiedziec ze przegapilam pierwszy rok mojego synka, zabardzo bylismy skupeini na rehabilitacji, ttym czy nie bedzie uposledzony to jak sie rozwija czy usiadzie czy sie przewroci na boczek , ciaglymi kontrolami walka z jadlowstretem ze przegapilam radosc z dziecka. Teraz to nadrabiamy :D

Karwenka ja nawet nie biore sie za pieczenie, w moim wyobrazeniu wypieki i inne cuda zawsze jakos lepiej wygladaja niz pozniej gdy ja je zrobie hehe Ale napewno twoje zajaczki sa piekne i smaczne wiec wstaw zdjecie i narob nam apetytu:D:D

No i dziewczyny wczoraj moja mysiunia kopnela mamusie nie bylo to jakos specjalnie mocno ale jak mialam reke na brzuszku to przez skore czulam no i od srodka. Teraz juz raz na jakis czas mnie delikatnie kopnie i juz suie nie zastanawiam cy to maluch czy jelita tak bardzo sie ciesze:D

Kasia, mama Kacperka 30/31tc 890 gram i Kajetanka 40tc 3950gram.
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlgywlar6ua72m.png
http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6j48al7kyzi6z.png

Odnośnik do komentarza

Witam z rana;-)
Kati Lolamaniola gratuluję kopniaczków. Lolamaniola uważaj na siebie Słońce, a Twój mężulek dobrze mówi. Wiem, że nie jest łatwo się wyciszyć i nie denerwować, to wierzę, że Ci się uda.
Lizii to dwie małe dziewczynki;-)Super gratuluję;-)
Zazdroszczę Wam dziewczyny tych ogródeczków. Własna marchewka, sałata, rzodkiewka... mniam
Karwenko poprosimy o zdjęcia tych Twoich baranków
U mnie weekend też bardzo pracowity. Pomyłam okna, zrobiłam porządek w szafie i odmroziłam lodówkę. Muszę posprzątać porządnie przed Świętami, bo robimy małej urodziny w Święta i wizyta teściowej murowana;-))))
Majce już strupki pozasychały, ale na kontrolę idziemy dopiero jutro. W końcu, bo już na głowę dostajemy w tym domu. A dziś tak pięknie więc wyjdziemy chociaż na balkon.
A Wy jak przygotowania do Świąt???

http://s8.suwaczek.com/200804274965.png
http://s7.suwaczek.com/201109151762.png

Odnośnik do komentarza

hehe miały być baranki ale okazała się forma za duża i wyszły króliczki- założenie pani z przedszkola było takie ze mają się zmieścić do małych koszyczków. no i tu był problem bo jakbym baranki piekła to luzik. do formy i obsypać pudrem- a z zajączkami wyszło tak że znalazłam tylko jedną formę zającową, taką mufinkową i te zające za specjalnie się w niej nie odbijały- chyba za słabo wyprofilowana. no i właściwie kształt nadawałam przez polewy- a ja nie mam żadnych zdolności plastycznych! zdjęć na razie nie wstawię z prostego powodu- gdzieś w tym remoncie wsadziłam aparat- a gdzie?????? hm......... no jak znajdę to pstryknę jakąś fotkę:) kati ja nigdy nie piekłam, aż do ostatnich urodzinek natalki, gdy zażyczyła sobie tort księżniczkę- cały dzień nad nim siedziałam ale nawet się udał:) i nadal nie specjalnie się biorę za wypieki- raczej z musu bo natala to jest duży łasuch- i czasami już wolę żeby zjadła coś słodkiego naturalnego, niż np sklepowego pączka.
lolamaniola no i tak trzymaj- luz, luz i jeszcze raz luz- i powiem ci ze to naprawdę się sprawdza- ja przez pierwsze 2 m-ce byłam kłębkiem nerwów- ale lekarz kazał mi się uspokoić i powiem ci ze naprawdę jak wyluzowałam, wsadziłam sobie do głowy że wszystko będzie dobrze to dużo dolegliwości znikneło. nie ukrywam ze to pewnie też przez to ze to 2 ciąża, a nawet 3 więc jest łatwiej pod względem rozciągająco- skurczowym- ale i tak moja psychika chyba dużo robi. a poza tym- korzystaj z możliwości wypoczynku- bo później to do 18stki dzieciątka będziesz zasuwała na wysokich obrotach:D
rachotka u mnie im więcej sprzątamy tym większy bajzel! wczoraj to już tragedia- w sobotę umyłam okna, mąż malował łazienkę- a teściowa miała kupić krochmal- no i oczywiście zapomniała. a ja do 10 wieczorem czekałam na krochmal (jakbym wiedziała wcześniej to wyprałabym firany bez i miała spokój, bardzo rzadko krochmalę tylko raz chciałam zabłysnąć). tak więc w niedzielę miałam gołe okna i syf w domu po malowaniu, każdy sąsiad mógł sobie pooglądać jak u mnie wygląda niedzielny porządek:) firanki nawet wyprałam ale nie miałam czasu powiesić bo robiłam zajączki:D

http://www.suwaczki.com/tickers/er3me6yddk91q9rk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwt5od1o2jdd1l.png

Odnośnik do komentarza

Siemka:)
Ależ dzisiaj piękna pogoda...tylko dlaczego tak wczoraj nas zawiodła tym bardziej, że zrobiliśmy wypad poza miasto na łono natury a tutaj zong - chmura taka nadciągnęła, że szybko w podskokach pruliśmy do domu:(
Lolamaniola - kochana kopniaczek to nagroda za wszystkie twoje cierpienia...pamiętaj teraz będzie tylko lepiej:) Masz wspaniałego męża, który wspiera Cię jak tylko potrafi więc wspólnymi siłami dotrwacie do samego końca:) Jeszcze raz gratuliję kopniaczka bo u mnie to z tymi kopniaczkami krucho:(
Kati - duuuże brawa dla maludy...a kop sobie ile wlezie:))) Ja coś tam czuje ale to chyba nie to o czym Wy piszecie...mam nadzieję, że już niebawem doznam tej przyjemności bo zaczęłam się ciutkę denerwować.
Rachotka - super, że Majeczka powraca do kompletnego zdrówka...pamiętam jak niedawno pisałaś, że zachorowała a tutaj zobacz - już po wszystkim. Jednak czas jest lekarstwem na całe zło i jemu też trzeba zaufać jesli chodzi o nasze maleństwa.
A jeśli chodzi o Święta...hmmmm....ja palcem nie tknęłam się niczego, cokolwiek chciałam posprzątać przyjechała na pomoc mama bądź szwagierka. Okna będą myte dopiero po świętach bo szykuje się u nas remont kuchni i było zbędne mycie ich teraz. A w wielką sobotę już wyjeżdżamy do teściowej na 2 dzionki, no i zostaje poniedziałek który spędzimy u moich rodziców:))) Także nie muszę zbytnio przygotowywać jedzonka, choć mój mąż zażyczył sobie rybki w occie i galarcik, do tego dokupię kiełbaskę białą i szyneczkę-ot tak żeby cos było w lodówce do przekąszenia:)))
Karwenka - no to nam smaka narobiłaś:))))) na pewno będą smaczne:)))

Wczoraj jeszcze zajechałam odwiedzić mojego burka, którego zaadoptowała moja teściowa. Niby piszę, że jest taka, sraka czy owaka ale muszę przyznać, że serce posiada udowadniając nam właśnie tym, że wzięła pod swój dach naszego chorego pieska:( Mówię Wam dziewczyny - on tam ma raj na ziemi, niczego mu nie brakuje a dodam jeszcze, że jak był zdrowy to za teściową wpadłby w ogień - tak ją uwielbiał, więc krzywda mu się tam nie dzieje. Cieszę się bardzo, że jest tam szczęśliwy i nie musieliśmy go usypiać.

A jeszcze coś mi się przypomniało, wiecie co jak się budzę to muszę delikatnie wstawać z łóżka bo boli mnie brzuszek (czuje takie rozciąganie, pobolewanie jak na miesiączkę i mam odciśnięte na bebzolku ślady od piżamki)-czyżby to była w dalszym ciągu rozciągająca się macica czy po prostu źle sypiam, a może ciągnie mnie coś co nie powinno??? Teraz mam 100 pytań do, i sama nie znam na nie odpowiedzi a wizyta dopiero w maju.
Dobra spadam już, bo marudze tylko i marudzę...do usłyszenia:)))

Kochamy Cię Lenko:)
http://s2.pierwszezabki.pl/046/0461469b0.png
:angel_l: 06.2001r. 13tc
:angel_l: 04.2003r. 8tc
:angel_l::angel_l: 03.2006r. 10tc

Odnośnik do komentarza

Lolamaniola to świetne uczucie czuć ruchy maleństwa, a to dopiero 18 tydzień - stosunkowo wcześnie.
Ja też już poczułam te czułe musnięcia, tak długo trzeba na nie czekać:)
28 Kwietnia mam wizytę u gina i już nie mogę się doczekać. Może wreszcie uda nam się dostrzec płeć:):):) Mam już synka, więc teraz chciałabym córeczkę...

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wli09kvb7x3yfk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5smg7ymubw1i32.png

http://straznik.dieta.pl/zobacz/straznik/?pokaz=69224f3a575394868.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie Dziewczynki,
a ja mam tez problem cholerka czekam tylko do 18 -nsatej na wizyte.W sobote rano przy wstawaniu z krzesła gwłtowny silny zginający ból brzuszka przeszedł po chwili, drugo raz popłudniu przy wysiadaniu z auta i wtedy juz sie baaardzo zmartwiłam probowałam sie dodzwonic do gina ale nie odebrał!bol tez po chwili przeszedl wiec reszte dnia juz spedziłam bardzo oszczednie, a wczoraj znow sie powtórzyło wieczorem, w sumie od pojechania do szpitala powstrzymało mnie to ze Dzidzius sie rusza i ze mam dzis wizyte.Martwie sie , i powiem Wam ze straciłam troche zaufanie do swojego lekarza, ja rozumiem ze to sobota, ale kurcze a jak w sobote zaczne rodzic i nie odbierze, nie oddzwoni- nie wie dziwnie mi z tym i nie wiem co to za ból???
Lizii z całego serduszka gratuluje Dziewczynek, świetnie naprawde!taka blizniaczka to wsparcie na całe zycie:)
Lolamaniolanareszcie jestes, martwiłysmy sie o Ciebie, ja wiem ze ciezko słuchac jak ktos mowi nie martw się a Ty wies ze i tak robisz to mimo woli ale nie poddawaj się i próbuj bo Twój spokój to spokój Twojego Maleństwa
Rachotkaprosze jaki pracowita Dziewczyna, fajnie ze Majeczce juz lepiej, zobaczycie do urodzin sie zagoi:)my jedziemy do Tesciowej, przynajmniej taki był plan, wiec ja sie nie przygotowuje az tak bardzo na Świeta ale w tamtym tygodniu w sumie porobiłam większosc, w sobote Paweł wysprzątał łazienke;) a mnie zostało jedno okno w kuchni, wiadomo bedzie trzeba jeszcze odswierzyc,bardziej takie porzedki wiosenne,ale dobrze ze nie ma tym razem gotowania:)
Kati ja tak jak mówiłam juz kiedys bardzo Cię podziwiam za siłe determinację i za to ze pomimo tylu trudów zdecydowałas sie na drugie Dziecko:)takze fajnie ze kilogramy w góre, piers w górę i do przodu:)pozdrawiam
Karwenkaja poprosze takiego króliczka pocztą do wrocławia, bo ja to juz jestem noga starszna z pieczenia, moge piec ale mieso i szynki, moje ciasto nigdy nie wyrosło ponad pół centymetra
Bugitaki ogródek to wspaniała rzecz, potem soczki z takich marchewek dla Ciebie i córci to samo zdrowie, tez mi sie kiedys taki marzy:)potem ktos pomoze, a teraz jeszce sie nacieszycie swierzymi owocami.
Dwa dni mnie nie ma a potem pisze post na cała strone dobrze, wchodze teraz na wyniki, juz mnie nie ma

http://s7.suwaczek.com/201109234865.png

Odnośnik do komentarza

Dana P. Ból brzucha podczas ciąży nie musi jednoznacznie wiązać się z czymś groźnym. Związany jest naturalnie z rośnięciem macicy. Uważaj na to, aby nie zaostrzał się i nie powodował jego twardości. Może nie podrywaj się nagle z miejsca, tylko wstawaj łagodnie i spokojnie. Jesli nie towarzyszy temu krwawienie, to raczej nic się nie dzieje.
Ja natomiast w pierwszej ciąży mialam problem z chodzeniem, towarzyszyły temu ostre kłucia, ale nic złego się nie działo. Ciąża to czas kiedy nasz organizm musi wiele poświęcić i znieść różne dolegliwości, które temu towarzyszą. Nie należy jednak ich bagatelizować i każdą nieprawidłowość konsultować z lekarzem. Mój lekarz zawsze każe się w takiej sytuacji położyć i odpocząć, ale i tak umawiamy się na wizytę.
Mam nadzieję, że wszystko jest w porządku. Trzymam kciucki.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wli09kvb7x3yfk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5smg7ymubw1i32.png

http://straznik.dieta.pl/zobacz/straznik/?pokaz=69224f3a575394868.png

Odnośnik do komentarza

Dana P. - wiesz co, jestem własnie na etapie kontaktowania się z moim ginem bo mam podobne dolegliwości jak do Twoich. Boli mnie brzuch jak kicham, jak wysiadam z auta, czy jak wstaje z łóżka-nie zawsze ale zdarza się i coraz częściej o tym myślę. Teraz przez chwilę szukałam róznych informacji w necie i trafiłam akurat na panią położną, która wypowiedziała się w tym temacie i potwierdziła to o czym pisze tajki, że: to oczywiście wzmożony wzrost macicy, zmienia się cały układ narządów w miednicy mniejszej - stąd mogą pojawić się dolegliwości bólowe. Rośnie macica, rozciągają się więzadła, które ją utrzymują i wtedy ból jest bardziej odczuwalny po prawej lub lewej stronie, również moga być odczuwalne pachwiny.Te dolegliwości bólowe to fizjologia, ale oczywiście jest cała masa nieprawidłowości, które mogą powodować ból. Jeśli on nie ustąpi po kilku dniach lub będzie sie nasilał proponowałabym niezwłoczny kontakt z lekarzem. Więc mam nadzieję, że to tylko rozciągająca się macica a nie jakieś tam nieprawidłowości (ja byłam na wizycie w piatek więc jakby coś było nie tak to na pewno bym o tym sie dowiedziała)....jestem ciekawa co Ci powie lekarz, daj nam ino szybciutko znać.

Kochamy Cię Lenko:)
http://s2.pierwszezabki.pl/046/0461469b0.png
:angel_l: 06.2001r. 13tc
:angel_l: 04.2003r. 8tc
:angel_l::angel_l: 03.2006r. 10tc

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny Kochane!!! Tak bardzo bardzo Wam dziekuje :)))

Jesli chodzi o bole to widze, ze juz jest nas coraz wiecej...

Dana takie ostre ciagniecie czy klucie podczas ruchu ( chociaz ja miewam tez w bezruchu ) to prawie na 100% wiezadla - juz ja to wiem :D oczywisice skonsultuj ale nie martw sie za bardzo, to bardzo typowe :)

Kama wiesz, ja wlasnie rano mam ten brzuszek taki napiety, taki balonik, zaraz po obudzeniu, tak jak opisalas - czasem nawet trudno mi sie wysiusiac :/ .... daj znac co Ci powiedzial lekarz, ja kolejna wizyte mam w czwartek i jakos musze dotrwac, zreszta tak samo mi sie dzialo jak bylam w szpitalu, nikt mi nie powiedzial ze to cos zlego... ale lepiej sie poczuje jak Twoj polski lekarz to potwierdzi :D

Dobrze, ze Was mam, naprawde.

http://www.suwaczki.com/tickers/k0kdx1hpguj4wzry.png

http://klocek-i-kredka.blogspot.com/

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...