Skocz do zawartości
Forum

wrześnióweczki 2011


irena34

Rekomendowane odpowiedzi

witajcie ja z csamego rana, zaraz zbieram sie zawiezc P na badania musi zrobic zeby jezdzic radiowozem no i ledwo patrze na oczy :/ Pozatym wczoraj bylismy u lekarza no i Kajtus ogolnie zdrowy no ale ze ten katar tyle czasu sie utrzymuje znika i za chwile znowu, no i Kajtunio od urodzenia praktycznie ma taka sucha skore kiedys policzki mial jak tarki a ost na brzuszku takie szorstkie placki mu sie pojawily no to dostal bebilin pepti.
No i jakas smutna z tego powodu jestem juz tak ladnie jadl kaszki pil mleczko w nocy spal a teraz tego paskudztwa nie chce wypije max 100 ml i za chwile znowu glodny tak mi go szkoda no i bede musiala kupic sinlac atak ladnie jadl kaszki mleczne. No mamy zobaczyc jak sie poprawi skorka to znaczy ze alergie ma chociaz nasza lekarz to te pepti to jak wode przepisuje, dziecko zle piardnie to juz pepti ale zobacze czy sie poprawi bo od malego smaruje go masciami i albo faktycznie od mleka ma sucha skore albo taki jego urok. Jakas smutna jestem z tego powodu nie wiem dlaczego czlowiek to glupi jest przeciez nic sie nie dzieje a mi jakos smutno no i cena tego mleka mnie nie przekonuje niestety nie wiem jakos anty sie do niego nastawilam z tym pepti z Kacprem walczylismy i jak przypomne sobie jak tez wypijal go po 30 ml plul nim to chyba dlatego odechciewa mi sie no i latanie po recepty ciekawa jestem czy mu pomoze bo narazie to sie krzywi, wypluwa wypije te 100 ml i juz nie chce szkoda mi mojego kluseczka, no musialam sie wyzalic.

Dobra lece bo zaraz jedziemy

Kasia, mama Kacperka 30/31tc 890 gram i Kajetanka 40tc 3950gram.
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlgywlar6ua72m.png
http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6j48al7kyzi6z.png

Odnośnik do komentarza

Hejka! Internet mi ostatnio pada, ale głównie nie było mnie dlatego że miałam doła z powodu całkowitej klapy planów może nie tyle moich co moich rodziców. Otóż jak kiedys jak pisałam moi rodzice mieszkają 500km, tęsknię za nimi cały czas i żal mi że omija ich rozwój i dorastanie wnuczek. W tym roku były plany przeprowadzki ich w moje okolice jak się okazało (dowiadywali się osobiście w Zus-ie) że tata może przejść na wcześniejszą emeryture (mama już jest). Tato pozałatwiał papiery, zwolnił się z pracy (taki jest wymóg) a tu du...a przyszło pismo że emetytura nie przysługuje (już nie będe pisać dlaczego) i tata musi pracować do osiągnięcia wieku emerytalnego (jeszcze 5lat) No ale przepisów się nie przeskoczy i trzeba jakoś żyć, całe szczęście że tata mógł wrócić do pracy, po prostu pracownica zus wprowadziła rodziców w błąd i narobiła głupiej nadziei
Kati wydaje mi się że ciężko będzie przyzwyczaić kajtula na pepti jak poznał tyle juz smaków. Nie dziwie ci się że jesteś smutna bo było wszystko juz unormowane a tu bach bujaj się że nie może kaszek mlecznych walcz o każdy ml wypitego pseudo-mleczka. Moja pediatra jak u sredniej okazało się że ma objawy skazy i nie chce juz piersi (miała wtedy 5mc) przepisała mleko sojowe (isomil) bo powiedziała że juz takiego maluszka ciężko strasznie przyzwyczaić to tych mieszanek mlekozastępczych, a sojowe lepsze jest od nich w smaku
Bugi moja też teraz ma etap że śpi śpi śpi i naaagle jak zacznie płakać i krzyczeć (oczywiście przez sen) jakby ją ktoś przypalał żywcem i ciężko ją uspokoić, a jak sie wyciszy to śpi dalej. Super że możesz Lence teraz poświęcić więcej uwagi, u mnie to najbardziej poszkodowana jest średnia córka, bo ze starszą to muszę jeszcze lekcje odrabiać plus Gosia więc na średnią to już w ogóle czasu szczerze powiedziawszy to nie mam
MM Gosiak cały czas jeszcze ma te policzki takie szorstkawe i pojawiaja się krostki (niewielkie) ale wydaje mi sie że odkąd odstawiłam mleko do kawy to przynajmniej te policzki są takie mniej rozpalone tzn. mniej malinowe Nie wiem ja juz skołowaciała jestem co do tych objawów
Rachotka spóźnione życzonka, dużo zdrówka i cierpliwości
Afi mam nadzieję że Ninka trzyma się dzielnie, a antybiotyk dostała w zawiesinie? jakoś go łyka?

No i nie wiem co jeszcze miałam napisać, jak się nie pisze regularnie to potem ciężko odpisać na wszystko. Lecę bo mała juz sie obudziła

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9io4ptsy1gpl0.png :mala_lalka: http://s2.pierwszezabki.pl/044/0443459a0.png?9778

Odnośnik do komentarza

Cześć!
Bugi, jak czytam o tych skokach u Lidzi, to myśle sobie, że moja Ewa rozwija sie bez nich :) jest cały czas taka sama :) a rośnie przecież i rozwija sie bez 2 zdań! przez ostatnie dni ewidentnie ruchowo :) tyle mam uciechy patrząc na nią:) pewnie ten szpital i operacja troche ją osłabią, ale mam nadzieje, że szybko nadrobi 'stracony' czas ....
Ewie też pojawiły sie na nóżkach takie zmiany jakby uczuleniowe i sama nie wiem od czego? je owocki, sporo jadła marchewki, moze to od marchewki? bo myśle, że nie od mleka, ani od kaszek mlecznych, bo po nich było dobrze, a zaczęła je jeść najwcześniej. Też by mi serce bolało gdybym musiała przestać ją karmić takimi rzeczami na rzecz pepti czy nutramigenu.... na razie nie robie z tymi zmianami nic, dam jakieś inne obiadki, gdzie marchewki tyle nie będzie. Julkowi po dziś dzień czasami identyczne zmiany sie porobią, potem za kilka dni znikną i po wszystkim.... teraz zaraz u nas ten szpital więc na razie odpuszczę sobie 'alergie'.
Lece, bo musze synka ubrać :)) pokazuje palcem, że ja mam ubrać a tatuś nie może :) serce mi pęknie z tęsknoty za nim .... :(((

http://suwaczki.maluchy.pl/li-60666.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-60668.png

Odnośnik do komentarza

witajcie!
Kamila przykra sprawa z tą emeryturą taty. często na urzedniczych stanowiskach siedzą nic nie wiedzące baby, od których dowiedzieć sie rzetelnych informacji graniczy z cudem!
agusmay super, ze omijają was skoki rozwojowe. nas nie każdy dopada, a ten, któy miał być taki długi i mógł trwać az 6 tygodni u nas wyglądał dość łagodnie i trwał 3 dni.
kati dobrze, ze Kajtuś ogólnie zdrowy, byle jeszcze mu ten katar przeszedł!
Bugi jak noc?
Afirmacja jak tam Ninka?
miłego dnia!

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry:)

Dzisiejsza nocka trochę lepiej, ale pobudki nadal częste... Tylko się cieszyć, że niektóre z Waszych pociech przechodzą skoki tak łagodnie:).

kati, może się Kajtuś przekona. Postaraj się nie martwić na zapas, bo on to też wyczuje...

Kamila, no niestety pewnych spraw się nie przeskoczy, szkoda tylko tej niepotrzebnej nadziei. A jesteś jedynaczką, że rodzice chcą się w Twoje strony przeprowadzić?

agusmay, powiem Ci że na pewno będzie Ci ciężko bez Julusia, ale dacie radę. Ja leżałam w ciąży 9 dni i tęskniłam strasznie, ale co dzień mogłam z Lenką porozmawiać przez telefon i ona była niesamowicie dzielna, tylko że starsza i więcej rozumiała. A będzie mógł Was odwiedzić- chociaż przyjechać z Tobą się zobaczyć?

http://lbym.lilypie.com/ZH1Jp4.png http://lb2m.lilypie.com/G6KQp4.png http://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-100_qwertyuiopasdfghf_2_U+la+la+Lidzia_16+z%B1bk%F3w+ma%3A%29%29%29.jpg

Odnośnik do komentarza

Bugi Kochana, teoretycznie byłaby możliwość żeby przyjechali, tzn. mąż i Juluś, ale nie wiemy czy sie na to zdecydujemy. W weekend ktoś zawsze by ich przywiózł do Warszawy i wróciliby tego samego dnia, ale nie wiem, czy dla Julcia nie byłby to większy stres, że mnie zobaczy i potem znowu go zabiorą.... sytuacja jest trudna dla nas wszystkich, ale nic na to nie poradzimy :( gdyby to był szpital w naszym mieście... wtedy tatuś zostałby w szpitalu, a ja jeździłam do domu na troche, a tak niestety, trzeba sie rozłączyć na ten czas.... i wszystkim nam będzie nieswojo :( myśle, że Julek będzie czuł sie bezpieczniej w domu z tatusiem....jakoś musimy to przeżyć. I nawet chyba nie będę męża fatygować, żeby do nas jechał. Dla mnie też będzie lepiej, kiedy będę wiedziała, że jest z Julkiem. Dlatego też zdecydowaliśmy że w niedziele z nami nie pojedzie tylko zostanie z Julciem.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-60666.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-60668.png

Odnośnik do komentarza

No Julek jeszcze mały, nie wiadomo jak by zareagował, ale mnie jak odwiedzili, to psychicznie się odbudowałam, a ona faktycznie pobyła ze mną (w sumie tylko na korytarzu, bo na salę wejść nie mogła, chociaż chciała obejrzeć"mój pokój"), a później bez problemu z tatą wróciła. Ale po porodzie to właśnie nawet mąż mnie nie odwiedzał, bo wolałam, żeby Lenka chociaż tatę miała przy sobie:). Ty będziesz miała przy sobie Ewunię i na niej będziesz musiała się skupić. Czas tak szybko leci, że jakoś to wytrzymacie, a dopiero jak pojedziecie, to okaże się, na jak długo... My też będziemy o Was myśleć

http://lbym.lilypie.com/ZH1Jp4.png http://lb2m.lilypie.com/G6KQp4.png http://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-100_qwertyuiopasdfghf_2_U+la+la+Lidzia_16+z%B1bk%F3w+ma%3A%29%29%29.jpg

Odnośnik do komentarza

U nas dzis byla ciezka nocka:( Maly czesto przebudzal sie z placzem. Nie mam pojecia o co mu chodzilo :(

Irenko wiem jak to jest. Ja sie bardzo przywiazuje do swwoich zwierzatek i ciezko znosze ich strate :(
Kamila moj tata pracowal na kopalni. ZUS z 25 lat pracy naliczyl mu tylko 5 lat! W trakcie pracy mial zmieniany angaz ale nadal pracowal wtym samym miejscu i robil to samo (tylko nazwa angazu sie zmienila) i naliczyli mu tylko ten ostatni angaz. Musial latac po sadach i udowadniac ze faktycznie tyle lat pracowal w ciezkich warunkach. Sprawy byly chyba 2 albo 3. Wygrywal ale ZUS sie caly czas odwolywal. tyle stresu przez to sie najedlismy wszyscy ale na szczescie wszystko dobrze sie skonczylo i tata jest na emeryturze. Sprawdzcie dokladnie czy aby tamta informujaca pani nie miala racji a teraz ZUS nie kombinuje zeby nie dac emerytyry. Szkoda byloby zeby przepadlo cos co moze mu sie nalezy.

Zapraszam na bloga: www.szczescie-mamy.blogspot.com
Wszystko dla mamy i jej niesfornego szkraba.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vflouqfjnwhv.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie.

Na lekarkę w ten wtorek doczekaliśmy się dopiero o 18! Zbadała ją i mówi, że dawać dalej ten nurofen, może coś z uchem, ale ona się nie zna jak gorączka nie przejdzie rano do laryngologa. W nocy temperatura zamiast spadać rosła, więc rano pojechałyśmy do poradni. Tam nas zbadała bardzo miła laryngolog, która stwierdziła, że jest jakiś wyciek z uszka i skierowanie na ostry dyżur laryngologiczny. Tam spędziliśmy prawie cały dzień, bo długo czekaliśmy aż zrobi siusiu, potem na wyniki. Wszystkie wyszły bardzo dobre, uszko jej wypłukali, ale na koniec stwierdzili, że to jednak nie od ucha :36_19_1:

Wszystkie badania zniosła bardzo dzielnie, nawet nie płakała przy pobieraniu krwi, pilęgniarz mówi, że ma zacząć, bo wtedy lepiej leci krew.

Najgorzej było u laryngolog w szpitalu! Wredna baba okropnie, cały czas mi chciała udowodnić, że jestem złą mamą. Mówi, że nie dbam o dziecko, bo ma ciemieniuchę, tłumaczę jej, że byliśmy w poniedziałek u alergologa i ona powiedziała, że przy problemach skórnych ta ciemienuszka będzie tak długo schodzić, a tak małpica swoje, że źle dbam o nią! Potem mówi, że po co wzywałam lekarza do domu, skoro nie było takiej potrzeby. I znowu jej tłumaczę, że to małe dziecko z prawie 40 stopniową gorączką i mam ją ciągnąć do poradni w mróz i siedzieć w poczekalni pełnej chorych dzieci, to ta mi na to, że wszystkie dzieci tak czekają! Patrzy na te badania i mówi "Wyniki dobre, ale ja tu widzę pełno innych zaniedbań" no *****, jakich? Potem na mnie najechała, że piersią nie karmię i ogólnie zrobiła ze mnie najgorszą matkę na świecie! W końcu się jej zapytałam czy ona jest laryngologiem czy alergologiem skoro kwestionuje zdanie innego specjalisty, który chyba lepiej się na tym zna i że ja nie mam sobie nic do zarzucenia, bo dbamy o dziecko najlepiej jak umiemy, na nic jej nie żałujemy, ma prywatne rehabilitacji, prywatnych lekarzy i po to ma dodatkowe ubezpieczenie żebym mogła z niego korzystać i pediatra przychodził do domu. Taka byłam zła, że aż się popłakałam.

Wczoraj cały dzień nic nie jadła wczoraj, tylko cały czas jej pić dawałam. Wieczorem dopiero zjadła i poszła spać, obudziła się za 2h i znowu gorączka 39,7, dałam jej nurofen i spała do 4, zjadła i obudziła się o 8, od wieczora już nie ma gorączki, ale widać, że słaba jest i ciągle śpi.

http://www.suwaczki.com/tickers/ukdy9vvjer34y26l.png
Kiedy zapadnie zmierzch cienie otocz

Odnośnik do komentarza

Afirmcja - olej idiotkę!
Zakompleksione babsko wyżywająca się na swoich pacjentach za swoje nudne i szare życie!
Jak można wogóle w taki sposób mówić do matki ?!!
A ty moja droga wogole się nią nie przejumuj , domyslam się,że przykro ci się zrobilo ale cóz rożni ludzie niestety pracują w służbie zdrowia i nawet niestety takie chamówy jak ta lekarka przyjdzie nam spotkać na swojej drodze.
Najważniejsze zeby z Ninką było wszystko ok !

agusmay- trzymam za Was kciuki !
Wszystko będzie dobrze , za kilka miesięcy ta rozłaka i szpital bedzie tylko odległym wspomnieniem , zobaczysz !

Kamila & Bugi - ja wlasnie obawiam się tego kolejnego skoku bodajże ok 4 miesiaca? Obawiam sie wlasnie tego budzenia sie z krzykiem bo jakoś sama mysl o tym mnie przeraża :(

Sluchajcie czy wasze bąki też mają tak dużo woskowiny w uszkach ?
Nadia ma jej dosyc sporo i co kilka dni muszę jej delikatnie wyjmować nawet spore kawałki.
Nasza lekarka twierdzi ,ze uszko samo sie oczyszcza i nie trzeba nic stosowac ale kurcze trochę dużo tej woskowiny...?

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73tv73qm3aihsj.png

Odnośnik do komentarza

mi sie wlasnie wydaje ze u nas zaczal sie kolejny skok i stad te problemy ze spaniem w nocy.

afirmacja co za lekarze! Jeden mowi ze sie nie zna drugi obraza matke! Ja pierdziele! Olej ją! Bardzo dobrze jej odpowiedzialas. Nie ma co plakac przez pi**e.

agusmay Trzymam za Was mocno kciuki. Badzcie dzielni kochani.

Venezzia ciezko mi powiedziec czy duzo. Troche jest, ale czy to jest duzo to nie wiem.

Zapraszam na bloga: www.szczescie-mamy.blogspot.com
Wszystko dla mamy i jej niesfornego szkraba.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vflouqfjnwhv.png

Odnośnik do komentarza

Hmm Afirmacja - ale uszko Ninę pobolewało ,że znaleziscie sie u laryngologa ? ( sorrki ale mam zaleglosci w czytaniu z poczatku tygodnia)

Yvonne - ja tylko przemywam delikatnie podczas kąpieli .W tamtym roku zatkalo mi sie ucho na amen :dwa dni chodzilam glucha jak pień :)
Pojechalismy do laryngologa ,ktory odetkal mi ucho , wylecialo z niego od groma woskowiny .
Wtedy ten lekarz mowil mi ,że ilosć woskowiny jest dziedziczna i podpytalam moja mamę i ona tez ma jej sporawo :)
Więc chyba Nadia niestety odziedziczyla uszka po mnie :((

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73tv73qm3aihsj.png

Odnośnik do komentarza

Hej;-)
Afirmacja mam nadzieję, że Nince szybko przejdzie. A głupią babą się nie przejmuj. Miała na pewno zły dzień i akurat nie miała się na kim wyżyć. Trzymaj się Słonko
Moje diabełki tasmańskie chore. Kacper tylko katar i kaszelek, ale wolałam go osłuchać niż potem żałować, że go nie zabrałam do lekarza.W aptece zostawiłam ponad 100zł!!!Niby tylko infekcja ale leki trzeba kupić. Aha a Viburcol można dostać bez recepty. Dziś kupowałam.
Kacper budził się dziś praktycznie co godzinę do półtorej, od 3 w nocy już nie patrzyłam na zegarek. Majka też 2 razy się obudziła z gorączką. Myślałam przynajmniej, że odeśpią potem ale o 7 moje smyki już gotowe na zabawę
Venezzia moim dzieciakom też wypadają takie korki. Ja kupuję w aptece Cerumex, takie kropelki do czyszczenia uszek. Można już niemowlakom w taki sposób. To kosztuje parę groszy.
Resztę doczytam potem, bo Majka mnie już wygania z komputera;-)))
Jeszcze raz dziękuję za życzonka. Jesteście kochane

http://s8.suwaczek.com/200804274965.png
http://s7.suwaczek.com/201109151762.png

Odnośnik do komentarza

Przyszłam na chwilunię się przywitać:) Ogólnie nie mam zbytnio nastroju, więc może wpadnę na dłużej jak mi się coś odwidzi:(

Poza tym u nas nocka bez zmian - Lenka daje mi nieźle popalić, nie spię od 24.00 bo gdy zaczyna się wiercić to tak do białego rana z przerwą na karmienie. Nad ranem jeść mi nie chciała, dopiero pierwszy posiłek zjadła o 10.00 i do tej pory jest strasznie marudna.

Kochamy Cię Lenko:)
http://s2.pierwszezabki.pl/046/0461469b0.png
:angel_l: 06.2001r. 13tc
:angel_l: 04.2003r. 8tc
:angel_l::angel_l: 03.2006r. 10tc

Odnośnik do komentarza

I w końcu nie wiadomo, skąd ta gorączka? A bez problemu Ninka przyjmuje antybiotyk?

rachotka, moje też są zawsze zwarte i gotowe między 7 a 8:), i budzą się prawie równocześnie:). Zdróweczka dla Twoich bączków. Leki niestety są strasznie drogie, a ten viburcol to chyba zależy od apteki... Może jeszcze stare zapasy mają? Kupiłaś viburcol n czy viburcol compositum? Niby to samo, ale różnice są podobno we wskazaniach w ulotce...

http://lbym.lilypie.com/ZH1Jp4.png http://lb2m.lilypie.com/G6KQp4.png http://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-100_qwertyuiopasdfghf_2_U+la+la+Lidzia_16+z%B1bk%F3w+ma%3A%29%29%29.jpg

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...