Skocz do zawartości
Forum

Co zrobić żeby mąż zrozumiał, że ja też potrzebuję czas dla siebie ?!!!


Gość ida

Rekomendowane odpowiedzi

Może mój temat wyda się dość banalny, ale dla mnie ta sytuacja jest już tak denerwująca, że bardzo potrzebuję rady jak z tego wybrnąć.
Jeszcze przed urodzeniem Synka mąż potrafił zrobić zakupy, ugotować obiad...Naprawdę całkiem nieźle pomagał mi w obowiązkach domowych (oczywiście oboje pracowaliśmy)Ale po urodzeniu sie Synka i po moim prawie dwuletnim pobycie w domu wszystkie te umiejętności praktycznie w nim zanikły :/. Zaczął po prostu powielać wzorce wyniesione ze swojego domu gdzie wychowywał się z mamą babcią i siostrą i wszystkie one mu nadskakiwały i we wszystkim go wyręczały.
Obecnie prowadzę własną działalność i jak to zwykle bywa pracuję na ogół nie po 8 lecz po 10 godzin, przez siedem dni w tygodniu. A sytuacja w domu często wygląda tak jak dziś: ja wstaję na szóstą do pracy. Mąż wstaje chwilkę przed ósmą i odprowadza Synka do przedszkola (zajmuje mu to chwilkę, bo przedszkole mamy prawie przez ścianę) Następnie wraca idzie spać i śpi do 12. O dwunastej wstaje, zjada przygotowany przeze mnie poprzedniego dnia obiad bez pośpiechu wypija kawkę i idzie na popołudniową zmianę do pracy. Ja około 15 wychodzę z pracy, robię zakupy, odbieram Synka z przedszkola i biore się za sprzątanie bałaganu który zostawił mi mąż oraz robienie obiadu na jutro. Na zabawę z Synkiem znajduję już naprawdę niewiele czasu i sił...
Próbowałam już z nim o tym wielokrotnie rozmawiać, ale bez rezultatu. Kiedy tłumaczę to spokojnie obraca wszystko w żart, kiedy jestem bardziej stanowcza kończy się to kłótnią. Jak mogę jeszcze do niego dotrzeć, nie mam pomysłu...:(

Odnośnik do komentarza

Pani maz teraz nie mieszka juz ze swoja mama ani babcia, to kto mu teraz nadskakuje???
I dlaczego???
Po co Pani mu tlumaczy? Po co do niego docierac? Prosze dbac o siebie, swoj czas, swoje zdrowie, swoj rozwoj i czas wolny. Prosze przestac mu uslugiwac i nadskakiwac zamiast mu cos tlumaczyc.
On sie przyzwyczail i teraz bedzie mu trudno pojac o co Pani wlasciwie chodzi.
Nie mozna dopuszczac do takiej sytuacji, kiedy juz brak nam sil. Trzeba od razu dzielic obowiazki, ustalac jasne zasady i ich przestrzegac. Prosze zrezygnowac z robienia pewnych rzeczy. Albo zrobi to on, albo ...
Np nie ugotowac obiadu czasem, nie posprzatac, wyjsc ze znajomymi itp. Wiecej myslec io sobie i zaczac robic tez cos dla siebie Warto!
Zycze powodzenia! :)

Odnośnik do komentarza

Dobre sobie!
Jak JA nie sprzątam to, aż wstyd przyznać w jakim stanie jest nasze mieszkanie...
JA nie myję podłóg i okien - kręgosłup mi wysiada. Ciekawe kto umyje je za mnie?
Mąż tylko obiecuje...
Jak przypominam - jestem wredna zołza, co mu truje
Jak nie przypominam - są pretensje, że nie można nikogo zaprosić do domu, bo jt taki bałagan...

Znacie to? I co Z TYM robicie? Proszę o choćby jedną małą poradę praktyczną, ale nie taką z sufitu wziętą.

PZDR inne babki z wkurzem rewolucyjnym ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73krhms7q16006.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...