Skocz do zawartości
Forum

Przed Wakacyjne Bobaski-CZERWIEC 2011


iwonek

Rekomendowane odpowiedzi

Magda2808
Witam w ten tlustoczwartkowy wieczor:)))

Julitka, ja mam tak samo ze slodyczami, do tej pory jak ktos mnie czestowal odmawialam, a teraz jestem taki lasuch ze ho ho ;) niedlugo tez robie glukoze... kurcze staram sie ograniczyc ale roznie to bywa... aa waga + 8 kg:/ a co do slubu i chrzcin, my tez sie nad tym zastanawiamy, ale sporo osob nam odradza, ze jednak slb to nasza uroczystosc a chrzciny to dzidzi uroczystosc i zeby nie laczyc, choc z drugiej strony mozna to fajnie polaczyc i gosci zaprasza sie tylko raz:P

Madziu, my wychodzimy z założenia, że ślub już mieliśmy i teraz to będą głównie chrzciny. Nie chcemy przyćmić chrzcin ślubem. Nie oczekujemy znów prezentów ślubnych, a może ludzie się boją że będą musieli dwa prezenty kupowac i dlatego odradzają. Nam nikt nie odradza.
No i mamy pretekst, żeby nie zapraszać wszystkich, tylko najbliższych. Połączymy dwie imprezy i na pewno będzie taniej niż robiąc je osobno. Poza tym, gdybyśmy nie łączyli to pewnie byśmy już tego ślubu nie zrobili.
A tak jak Iwonka napisała, podejrzewam że wszystko zależy od nas samych i od tego jaki charakter nadamy tej uroczystości. Myślę, że w moim przypadku, kiedy będzie mało osób, nikt nie będzie miał problemu z odnalezieniem się w sytuacji :-) Taką przynajmniej mam nadzieję :-)

Blog Parentingowy o mojej córeczce i nie tylko :)

Odnośnik do komentarza

Czesc dziwuszki ::):
Ale romantycznych historii sie naczytałam :11_9_16::11_9_16::11_9_16:

U mnie tez juz lepiej, zrobiłam tak jak pisałyście. Na spokojnie porozmawiałam z mężem i wszystko sobie wyjaśniliśmy, wypłakałam sie w rekaw meza i dzis czuje sie juz duzo duzo lepiej ::): ::):

A co do chrztu, to jeszcze z M nie rozmawialiśmy, ale myśle ze bedzie cos około września.

http://www.suwaczki.com/tickers/kjmn8u69fk0nfc0t.png
http://www.suwaczki.com/tickers/o148qps65d1o24ep.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/043/0432479a0.png?7052
http://www.suwaczki.com/tickers/5jctxzdvx9ha5pb4.png

Odnośnik do komentarza

julmy mielismy 50 osób,bo ja mam duża rodzinę moj tato ma czworo rodzeństwa tyle samo moja mama i ja tez mam czworo rodzeństwa,i ze wszystkimi bardzo blisko,tylko od mojego M.było 7 osób,bo jego rodzice i brat z żona i dziecmi,a i jeszcze sostra teściowej chrzestna.
a co do miłości,to my tez się poznaliśmy przez internet,ale to bedzie ponad 6 lat temu,pisalismy ze soba miesiąc potem przeszliśmy na gg,i rozmowy telefoniczne ktore nieźle nas kosztowały :),spotkalismy sie na interi,mój M.załozył sobie domowy internet i szalał a ja umowiłam się z kolegą o tym samym imieniu co moj M,ale pprzez interie prywatnie,więc jak zobaczyłam imie Mariusz to tak go zagadałam że zaczeliśmy rozmawiać długo długo,po chwili okazało się że ten M.to nie ten kolega ktory tam powinien byc,i tak to sie zaczeło,też odleglość 200km,nas dzielila omowiliśmy się na spotkanie pierwsze troszkę smutne,bo jak wyszliśmy z kina,weseli i rozgadani,wszędzie podali wiadomość że nasz papiez umarl,ni i troszkę glupio bylo w poznaiu wszystko pozamykane,zadnej restauracji,więc gadalismy i gadaliśmy,po 2 latach wzieliśmy cywilny w grudniu a mieliśmy tak piekna pogode bylo sloneczko,16 stopni na plusie,a w zeszłym roku wybralismy date ślubu 10 kwietnia i znowu nie miała sytuacja bo przeciez zginal prezydent w katastrofie,takie to troszkę mozna by powiedziec że coś nad nami wisi ale nie przypisuje to do naszego szczęścia,ja sobie nie wyobrazam jak narazie życia bez mojego M,a te wydazenia,poprostu niekiedy dzieją się takie zeczy na świecie.

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzp07wx3yavktx.png
http://www.suwaczki.com/tickers/1usauay30z3h57g4.png
http://www.suwaczki.com/tickers/bl9canli1z7933wa.png

Odnośnik do komentarza

Monika, ciesze się, ze wszystko sobie poukładaliście ::):
Wiesz, czasem dobrze się wyłakać i oczyścić atmosferę :)
Mika, oho, ale wam się daty wybrały, ja tez myślę, że to nic z waszym szczęściem wspólnego nie ma;) czasem tak się zdarza po prostu.

Ja ciacho robię, potem biegiem na badania, potem szybko poprasować, spakować się i ok 16,30 w drogę, a jeszcze chciałam Tymka do fryzjera wziąć, ale chyba nie zdążę już.....

http://lbdf.lilypie.com/zF4dp1.png

http://lb2m.lilypie.com/rqmhp1.png http://lb4m.lilypie.com/Qkwup1.png

Odnośnik do komentarza

Dobry dzień ::):
Jak mi się smacznie dziś spało. Może dlatego, że poszłam do łóżka po 1 :lup: A kiedy wstawałam to nie czułam prawego pośladka :/
I powinam już dawno odejśc od komputera, ale musiałam cos skrobnąc - może doczytacie :Oczko:
Przede mną dzis długa wycieczka :lup:

Buziaki :Całus::love:

Odnośnik do komentarza

Moniś no widzisz ::): wszystko się ułoży - szczera rozmowa to podstawa, nawet jeśli masz cały worek pretensji do męża, a on do Ciebie, to nic tak nie oczyszcza atmosfery jak rozmowa. No i oczywiście płacz w rękaw... :D a jeszcze lepiej jest płakać w tors, bo wtedy mokra koszula ładnie się przykleja do torsu... :hahaha: - to tak żeby weselej Ci było :sofunny: buźka :Całus:

Odnośnik do komentarza

Ja mojego meza znalam praktycznie od szczeniecych lat:P bo to byl kolega mojego brata no a z kolegi mojego brata przemienil sie na mojego chlopaka i tak sie jakos potoczylo. No ja mialam slub dokladnie 10 kwietnia w dzien smierci naszego prezydenta ale dopiero o wszystkim sie dowiedzielismy jak bylismyna sali ale powiem wam ze nie wyobrazam sobie zeby na pare godzin przed slubem miala go odwolywac tymbardziej ze przygotowania do niego kosztowalo duo nerwow mnie i mojego małzonka wiecwszystko sie odbylo tak jak bylo postanowione. Jedynie muzyka byla bardziej stonowana ale tak po za tym to wszyscy sie swietnie bawili.

http://olus2011.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png

http://www.suwaczki.com/tickers/w4sqgzu36e9c7qcr.png

Odnośnik do komentarza

Renkak no cieszę się jak durna :Śmiech: od 7 miesięcy usiłuję ją nakłonić do picia ze szklanki.Kubków niekapków mamy całą kolekcję - do wyboru. I z żadnego pić nei chciała. Tylko butla. Ostatnio spróbowałam z taką szklanką z coca coli - wąska na dole szersza na górze cieknie szkło. łapką chwyciła u dołu przechyliła iiii - pół na podłogę pół do gardła potężny kaszel, oczy na wierzchu. I podstawia szklankę po jeszcze. Za 2gim razem wypiła duszkiem i nie upuściła ani kropelki. Z pieluchami dziś jazda nei z tej ziemi. Umarłąm ze śmiechu. Założyłam jej na godzinę majteczki. Bez dodatkowej tetry. Posikało mi się maleństwo i biedaczka zaczęła spierniczać z miejsca w którym zrobiła kałużę. Nie kapuje jeszcze co sie dzieje. Ale reaguje na strumień wody co się z niej wylewa - a to dobrze, bo to już jakiś początek. Zobaczymy jutro. Kolejna sesja treningowa :yes:

http://davm.daisypath.com/FUImp1.pnghttp://lpmf.lilypie.com/gFDDp2.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/018/018223982.png
http://lbyf.lilypie.com/FTMSp2.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/018/018223980.png?8870
http://pl.lennylamb.com/sliders/show/1_2009_7_27_slider.jpg

Odnośnik do komentarza

Noo to super - reakcja prawidłowa na mokre majty :Śmiech: Zobaczysz - jedno dziecię przestanie pieluchy nosić, to drugie będziesz miała :Oczko:
Tak to u dzieciaczków jest, że z butelki od razu przenoszą się na szklanki - bo przecież te duże i cięzkie szklanki świadczą o tym, że niespełna 2latek jest już prawie dorosłym człowiekiem :hahaha:

Odnośnik do komentarza

No ba! To już czas rzęsy tuszem malować i za kawalerami się oglądać :Śmiech: a wcześniej strzelić focha podczas spaceru, położyć się na śniegu, klęknąć na środku kałuży, przyssać do siatki koło jakiegoś domu i drzeć wniebogłosy jak mama chce prowadzić dalej, wsadzić rękę aż po rękaw w coś, od czego kurtka jest dokumentnie żółta i w zasadzie nie wiadomo czy się puści w praniu, dotykać każdej witryny koło której się przechodzi, sunąć łapką po najbrudniejszych cześciach poręczy tudzież uchwytów drzwi w sklepach - a potem łapkę do buzi, w progu sklepu jakiegokolwiek dostawać małpiego rozumu i pędzić na przepadło między półkami zrzucając z nich co popadnie - ale to w dbałości o tężyznę fizyczną mamusi. Niech trochę pobiega a nei cały czas zasłania się jakąś ciążą. Fajnie być dużą dziewczynką!!! :yipi::yipi:Dorosłą prawie :yipi:

Kurde coś mi piszczy pralka.Jak mi wysiądzie, to coś czuję, że chłop będzie niepocieszony. Niby taka strasznie stara nei jest - ok 10 lat ma, ale wrodzona oszczędność mojego męża nakazuje, by jakikolwiek sprzęt się nie psuł i był wieczny. a najlepiej jeszcze działał na powietrze, albo prąd ale potrzebował bardzo niskiej mocy. żebyście widziały z jakim przerażeniem jeszcze przed ślubem patrzył na mój czajnik elektryczny - ma 3000W. Coś tylko mruknął pod nosem ,że licznik energii elektrycznej szaleje jak mu robiłam herbatę. :Śmiech:

http://davm.daisypath.com/FUImp1.pnghttp://lpmf.lilypie.com/gFDDp2.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/018/018223982.png
http://lbyf.lilypie.com/FTMSp2.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/018/018223980.png?8870
http://pl.lennylamb.com/sliders/show/1_2009_7_27_slider.jpg

Odnośnik do komentarza

:hahaha: uwielbiam Twoją Maję za jej wyczyny i Ciebie za tak obrazowe opisywanie tego co robi :Oczko:
i śmiech mi z Twojego męża - po co żeś mu gotowała wodę na herbatę? Powinnaś dać mu szklankę z zimną wodą i jak mu bolało że licznik szalał, to niech by wodę zagotował ogrzewając szklankę własnymi dłońmi :sofunny: Aż by się spocił biedaczek :Śmiech:

Odnośnik do komentarza

A widzisz - człowiek mądry po fakcie :Oczko: Kurczę, kurczę - a jeszcze by efekty kolorystyczne były - najpierw woda by była długo długo bezbarwna - a potem by się pojawiła na samym dole przy torebce taka smuga koloru biegunkowej kupki. I by "siadła" na dnie. Znaczy naciągnęło - jeszcze tylko plasterek cytryny - dla nadania jakiegoś smaku tej herbatce i uzyskania walorów estetycznych poprzez złamanie koloru smugi z biegunkowej na słomkową. Matko- może by mi się wcześniej oświadczył... :sofunny:

http://davm.daisypath.com/FUImp1.pnghttp://lpmf.lilypie.com/gFDDp2.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/018/018223982.png
http://lbyf.lilypie.com/FTMSp2.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/018/018223980.png?8870
http://pl.lennylamb.com/sliders/show/1_2009_7_27_slider.jpg

Odnośnik do komentarza

Drucilla ja kwiatków tez często nie dostaję - wolę buziaka albo coś słodkiego :D A mleczyk - mmm delicje :hahaha:
Pisałaś, że pralka Ci piszczy, a ja swoją chyba przed chwilą popsułam :/ Chciałam oczyścik zbiorniki na proszek i płyn do płukania, więc zrobiłam jak w instrukcji - wodę gorącą wlać i szybko zamknąć drzwiczki aby woda uszła otworkiem, po czym włączyć program "płukanie z odwirowaniem". No i choroba cięzka tak zrobiłam, a po całej procedurze patrze i w zbiornikach woda jest :/ Wyssać ją mam czy jak? I Mąż będzie krzyczał :/

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...