Skocz do zawartości
Forum

Majóweczki 2011


kikarika

Rekomendowane odpowiedzi

Hej dziewczyny! :)
Ile napisalyscie, czytania mnostwo. Ale to dobrze :)
Jesli chodzi o szczepionki, to ja Kacpra nie szczepilam. Nam tez powiedziano że dopiero jak zdecydujemy że do żłobka bedzie szedl lub przedszkola.

Magart - u nas tez noc taka sama. Pobudki co 1-2 h. Ehh.. Nie wiem czemu tak sie dzieje...
Ale o 6 rano mama przejela Kacperka, a ja odespalam do 9.30.

Zaraz tesciowa przyjezdza :36_19_2: Nienawidze jej. Hyh.

Dzis na obiad sprobuje Kacperkowi dac brokula... ZobACZYMY czy zas go obsypie.
Musze nakupowac dla niego troche warzyw i miesa bo sie koncza zapasy pomalu..
Mleka tez je coraz mniej... Tysiac razy bardziej woli kaszki - mleczna i bananowa. Chcialam inne jakies kupic, ale to sie mija z celem. Bo kupilam ostatnio malinowa - i nie chce. To niby co mam z nia zrobic. Jablkowo - marchewkowa tez nie, i jeszcze mama moja mu jakas kupila i tez be. Heh.
Wybredne dziecie :)

W ogóle zaś źle okres dostałam ;/ Strasznie nieregularny jest.... Kiedy to ma się unormować? Do roku??
Przed ciążą takie regularne mialam.. eh.

A co do tej wanienki.. to kurcze troche mi zle go kapac w normalnej, bo plecy strasznie bola, i czlowiek duzo sie musi nameczyc jak dziecko jeszcze nie stabilnie siedzi.

http://www.suwaczki.com/tickers/bl9ci09kcr69449r.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/042/0420949a0.png?384

Odnośnik do komentarza

Uuuff... Wreszcie skończyłam czytać. Ale Wy dziewczyny płodne jesteście! Trochę ponad miesiąc temu pojechałam na dwa tygodnie do Polski, 11 listopada wróciłam i od 11 listopada usiłuję przeczytać wszystko co napisałyście. Nareszcie mi się udało.

Teraz trochę co u nas: Wojtuś nie ma jeszcze zębów, nie raczkuje, próbuje pełzać, ale kiepsko mu to idzie. Robi taką śmieszną figurę: przód kładzie na podłodze, opiera się łepkiem, podciąga pupę do góry, odpycha się kawałek, a na koniec szybko się podciąga na rękach, żeby zobaczyć jak daleko się przesunął i w efekcie wraca na to samo miejsce w którym był, bo przy prostowaniu rękami odpycha się do tyłu. Ewentualnie podnosi się na rękach i patrząc w dół na swój brzuszek zaczyna gadać, wygląda jakby na niego krzyczał "dlaczego nie chcesz się podnieść???". Za to siedzi już bardzo ładnie sam bez oparcia i sam się próbuje podnosić. Ale jego ulubioną pozycją jest pozycja stojąca, też próbuje sam wstawać z siedzenia i jak się nie ma czego złapać to mu wychodzi mostek.

Karmię nadal piersią, ale Młody dostaje już trzy posiłki łyżeczką: kaszkę na moim mleku z owocami ze słoiczka rano, obiadek i owocki na podwieczorek. Do pracy wracam w połowie stycznia więc chce mu do stycznia wprowadzić jak najwięcej posiłków niezależnych od mojego mleka, żeby zostawić tylko karmienie przed spaniem, nocne i po przebudzeniu. Do tego albo będę odciągać tak jak teraz mleko na kaszkę rano, albo do kaszki wprowadzę mu modyfikowane. Po moim powrocie do pracy Wojtulek zostaje z moją siostra, która nie pracuje, więc problem niani albo żłobka mi odpada. Na szczęście... Nie zazdroszczę wam (Nieobliczalna, Magart) konieczności zostawiania malucha z obcymi :(

Co do dbania o siebie to ja się staram regularnie wychodzić z domu - najczęściej z moją siostra jedziemy sobie połazić po sklepach i na kawkę. Dziecię pakuję do wózka, ona na starsze to już na nóżkach i jedziemy sobie albo do centrum handlowego, albo gdzieś. Niko (syn mojej siostry) od małego przyzwyczajony do kawiarni, więc się zachowuje dobrze, Wojtek też i jest fajnie :) A jak mój mąż ma wolne to wtedy jeżdżę sobie z nim gdzieś :) Malować się nie maluję, bo wolę dłużej pospać, ale osobiście nie uznaję chodzenia nawet po domu z brudnymi włosami i w powyciąganych dresach, bo bym się źle czuła, a jak byłam w Polsce to nawet u fryzjera byłam, zrobiłam sobie czerwone końcówki :) Zresztą, w Polsce mieliśmy tyle odwiedzania, że mi zbrzydło wychodzenia z domu na następny miesiąc. Dwa tygodnie urlopu, a tak męczące jakbym na dwa etaty robiła - jeden przy dziecku, drugi na wizytach. No ale raz na pół roku jeździmy, a z Wojtusiem jeszcze nie byliśmy to trzeba było odwiedzić całą rodzinę i wszystkich znajomych. Na nieszczęście jeszcze nam wizyta wypadła w okolicy 1 listopada, więc tym bardziej, jeszcze cmentarze...

Ale się rozpisałam, ciekawe czy komuś to się będzie chciało czytać...
Postaram się pisać częściej :)

http://www.suwaczki.com/tickers/o148hdgeb075z0fh.png

http://www.suwaczki.com/tickers/34bw3e3k5xh3ay1h.png

Odnośnik do komentarza

nieobliczalna A jaki masz ten lezaczek? Bo ja caly czas mysle nad pomyslem dla moich rodzicow na prezent dla Darka pod choinke. No i trzymam kciuki, żeby Ci się przyszła niania spodobała i żeby wszystko ułożyło się po Twojej myśli.

Darek już śpi. Ja byłam dzisiaj na super fajnym spacerku. Kupiłam te zabawki do kąpieli na Mikołaja. A jutro wstaję bagatela o 5:30 i lece się zaś badać i uśmiechać w kadrach, żeby mi dali nowe formularze do ZUSU, bo mi się wszystko popierdykało i źle wypełniłam.
Trochę się też wkurzyłam, bo Mąż zapytał się w końcu Teściów czy zaproszoną nas na Wigilię, bo w tym roku wypada u nich... No to się dowiedziałam, że "nie mają nic przeciwko, żebyśmy byli pod warunkiem, że będę gotowała na Wigilię, bo ona (Teściowa) nie ma czasu, bo chodzi do pracy..." A ja to co?? Z małym dzieckiem, bez kuchni, również pracująca i będę stała nad swoją kuchenką turystyczną w przedpokoju i gotowała na Wigilię dla 9 osób...I tylko dlatego, żeby Mężowi nie robić przykrości... Normalnie rączki mi opadają... Ale pewnie się czepiam...

http://www.suwaczki.com/tickers/82doj44j8cw14d7r.png http://s2.pierwszezabki.pl/042/042092990.png?83
http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwtv73wbwh3a8a.png

Odnośnik do komentarza

Nieobliczalna - no to trzymam kciuki by poszlo po Twojej mysli, i by okazala sie niania dobra kandydatka :)
Ja mialam zamiar kupic ten lezaczek jak Kacpus byl maly. A teraz jak dlugi jest to stwierdzilam ze to sensu nie ma.
Po za tym Kacper zaczal sam siadac wreszcie bez trzymania :)
Wiadomo zdarzy sie ze tam czasem poleci, ale to juz rzadkosc. Juz w ogole lezec nie chce heh.

Magart - kurde ale masz tesciowa ;/ Ja bym sie nie zgodzila na takie cos ;/ W ogole w zyciu bym tak nie powiedziala... to juz mogla powiedziec ze pol na pol, lub w ogole spytac czy dalabys rade pomoc... Masakra....
I co zgodzisz sie na to?? ;|

Eh. A ja dzis ugotowalam Kacperkowi marchew, ziemniaka, brokula, miesko i zoltko.
I kurcze potraktowalam to blenderem i nie zmielilo sie tak super.. i Kacper ani 1 lyzeczki nie chcial!! ;/ i wszystko do kosza poszlo.. masakra..
I nie wiem czy dlatego ze nie lubi brokula. Bo z 2 miesiace temu juz dawalam mu i tez nie chcial. Czy dlatego ze nie zmielilo sie tak dobrze... Yh.

Zas mi cos w plecach siadlo... nie wiem czy przez ciezar Kacpra czy co....

http://www.suwaczki.com/tickers/bl9ci09kcr69449r.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/042/0420949a0.png?384

Odnośnik do komentarza

siupka Pewnie pójdę na jakiś kompromis, żeby nie robić przykrości Mężowi, ale zaangażuję go maksymalnie do pomocy. Już sobie to przemyślałam. Zaproponuję, że zrobię barszcz z uszkami (przy czym uszka kupię), kapustę z grzybami i kapustę z grochem. Przecież nie będę wiozła 30 km ugotowanych ziemniaków i smażonej ryby... no już bez jaj...Mogę jeszcze przygotować kompot z suszu i na tym koniec, bo mam akurat 4 garnki :D Mi już rączki opadają jeśli chodzi o moją Teściową... ale nie chcę robić kwasu ze Świętami... W ogóle to niecierpię Wigilii u nich. Jak z resztą żadnych Świąt czy uroczystości. Po pierwsze nie toleruje jedzenia w Święta rzeczy odgrzewanych z dnia poprzedniego... U nas zawsze było tak, że jemy zupkę grzybową, pstrąga z ziemniakami i kapustą z grzybami. Kompot z suszu, chałka z miodem, kieliszek białego wina do tego i koniec...ale wszystko świeżutkie, pyszniutkie i w sam raz, żeby się nie obeżreć jak dzika świnia. Pięknie przygotowany stół, choinka a na koniec, jak już nacieszymy się swoim towarzystwem to otwieramy prezenty. Wszyscy uśmiechnięci i zadowoleni. A u moich Teściów... jak powiedzą, że jemy o godzinie X to będziemy jedli o godzinie X + 2. (w Wielkanoc czekając na śniadanie, które jedliśmy w końcu o 11 zdarzyło mi się zemdleć z głodu...w końcu końcówka ciąży...). Na stole żadnych odświętnych akcentów, zadnej ładnej zastawy, każda szklanka z innej parafii. Za to stół zawalony jedzeniem, które jest przygotowywane dzień czy dwa dni wcześniej...i moim zdaniem nie mające nic z świątecznego charakteru. Ot zwyczajne, jak codzień. Moja Teściowa z Teściem latają po domu bez większego ładu i składu... a rodzeństwo Artura udające, że ich nie ma żeby przez przypadek w czymś nie pomóc...Jak już w końcu usiądą...to nigdy nie ma Teściowej, która zamiast usadzić szanowne d na krześle to sprząta po gotowaniu (jakby to było akurat istostne) a Dziadkowie Artura nigdy nie czekają aż ona przyjdzie i zaczynają posiłek wcześniej. W efekcie nie je się wspólnie tylko każdy sobie.... Jak juz Tesciowa siadzie to trzeba jesc, jesc i jesc, bo ona meczennica tak sie napracowala a Ty wredna synowo, wredny synu, wredna córko, matko i wredny Mężu nie chcecie zjesc wszystkiego co jest na stole... I juz foch jak się człowiek nie rozpłynie w chwaleniu jej i docenianiu jej meczenstwa. Ledwo skonczy sie jesc a juz jest rzut na prezenty... I komentowanie... a ze ona ma juz takiego czegos cala szafe... Dzieciaki wiecznie niezadowolone jak prezent nie jest wart przynajmniej 200 zł... A...i obowiązkowo kłaniając się do ziemii trzeba rozpływać się w zachwycie nad prezentem jak się nie chce przez kolejny wysłuchiwać, że ona się tak starała a nie została doceniona... Jak probuje sie cokolwiek pomoc to czlowiek odbija sie od muru pretensji... Zwyczajne pytanie typu: skad wyciagnac sztucce do rozlozenia na stole jest odbierane jako wtracanie sie a przeciez ona tam rzadzi (dosłownie ulyszalam kiedys taki tekst...)... no i chocby czlowiek chcial im pomoc ten burdel ogarnac to nie ma najmniejszych szans... Najbardziej sie boje tego, ze zanim siadziemy do stolu to Darek bedzie juz mega marudny jesli w ogole juz nie bedzie spal... I wtedy bedzie mi naprawde przykro, bo to pierwsza Wigilia i chcialabym ja spedzic z kochanym synkiem... No to się pożaliłam... Ale ogólnie mam jakiegoś doła na dzisiejszy wieczór...
Ps. Tylko, zeby mnie ktos zle nie zrozumial... Nie chodzi o to, ze jestem ksiezniczka, ktora na swieta musi jadac na zlotych talerzach i pic z krysztalowych kieliszkow. Ani miec stolu przystrojonego jak w Almi Decor :D Ale lubi spokój, uśmiechniętą rodzinkę przy stole i to boskie uczucie zatrzymania sie w codziennym biegu... A tam no coz...bedzie inaczej...

http://www.suwaczki.com/tickers/82doj44j8cw14d7r.png http://s2.pierwszezabki.pl/042/042092990.png?83
http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwtv73wbwh3a8a.png

Odnośnik do komentarza

Magart - dobrze Cie rozumiem kochana.
U nas w rodzinach też jest kolosalna różnica. Np. Wigilia.. u mnie zawsze tradycyjnie 12 potraw.. ładne sztucce( czyt. mama zawsze ma takie malo uzywane w prezencie co dostala od kogos) wiec na swieta zawsze takie wyciaga.. Przystrojone tez jakos.. ogolnie mila atmosfera. Tata zawsze dbal o to by nie wlaczac tv. Bo goscie tv maja w domu :D
Jak sie zje na spokojnie, to pozniej prezenty. I Wigilie nigdy nie pijemy, no chyba ze pod wieczor ewentualnie szampan lub winko.

A rok temu z mezem pojechalismy do jego rodzicow, babci i wujka. I normalnie w szoku bylam. Żadnego obrusu, z 3 może potrawy, widelcy na stole nie bylo. Tesciowa wyciagala jak ktos chcial. Szklanki tez kazda z innej parafii. Na stole nie bylo karpii ani innych potraw, wszystko w biegu szykowala.. I obowiazkowo wózka i pomarancze. No .... szczerze.... aż mi szczena opadła....

I ogolnie moja tesciowa slynie z tego ze jest skąpa....
Zawsze mąż musi jej mowic by cos dala do jedzenia, nigdy sie sama nie domysli i nie zaproponuje.

A w tym roku jesli remont dobiegnie konca, to moja rodzina cala i meza chce u nas wigilie ;/
Taaa.. juz to widze.. nie dosc ze pierwszy rok nam z mezem teraz mija, nigdy jeszcze nie przygotowywalam Wigilii.. to nagle wszyscy chca mi sie na glowe zwalic.. Meza w domu nie ma calymi dniami, a ja z malym dzieckiem..

http://www.suwaczki.com/tickers/bl9ci09kcr69449r.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/042/0420949a0.png?384

Odnośnik do komentarza

magart-no to niezla jazda sie szykuje :/ ja swieta tez spedzam z rodzina mojego Lukasza z prostego powodu-mama mieszka za granica :/ nigdy nie lubilam swiat z tego wlasnie powodu.. no ale teraz jest Majeczka :) i dla niej zrobie wszystko zeby te swieta byly cudowne-w tamtym roku bylo super-pelna chata ludzi, pyszne jedzenie, piekna choinka, pieknie ustrojony stół, no naprawde ekstra. Ale czasem to ja bym chciala tak bardziej kameralnie no ale coz. Nie w tym zyciu nie z tym facetem hehe ;)
Na szczescie ja nie musze gotowac-choc co roku zawsze lepimy z tesciowa i jej mama uszka ;) no i ja zawsze pomagam co sie da.
A ten lezaczek to taki plastikowy, wyglada jak taka zjezdzalania :) dziecko sobie w tym siedzi a wlasciwie lezy.

Majka dala koncert przed chwila no ale dalam butle i usnela. uuuuf

http://suwaczki.maluchy.pl/li-53861.png

[url=http://www.suwaczek.pl/]http://www.suwaczek.pl/cache/853f4bfb64.png

Odnośnik do komentarza

Magart powiem Ci, że Twoja teściowa to ma niezły tupet, ma też szczęście, że ma taką synową. Kurcze to jej powinno zależeć, żeby z wnukiem spędzić święta.
Ja na swoją teściową nie mogę narzekać, dobra z niej kobitka i dużo mi pomagała. Teraz troszkę ze zdrowiem ma kłopoty więc przestała, ale i tak co może to pomoże.

siupka ja dziś zrobiła Karolowi rosołek z ryżem i też za słabo zmiksowałam i Karol jak tylko poczuł grudki to pluł dalej niż widzi hehe Jak zmiksowałam całkowicie na papkę to zjadł wszystko, więc może jeszcze nie jest gotowy na grubsze jedzonko.

nieobliczalna trzymam kciuki za nianię, żeby się sprawdziła :)
Karol kiepsko śpi, ale to jest moja wina. Przyzwyczaiłam go do zasypiania przy cycu i w moim łóżku. Często jest tak, że budzi się i sprawdza czy jestem, łapie mnie za rękę, twarz itp. wtedy chce cyca i tak zasypia.

Ja dziś miałam laby wieczorkiem, mąż jak wróciła z pracy to powiedział: Nie chcesz jechać sobie gdzieś do sklepu? Więc ja wykorzystałam okazję i pojechałam. Łukasz wykąpał i uśpił dzieci :) Ja zrobiłam zakupy mikołajkowe i sobie kupiłam bluzkę i spodnie do ćwiczeń:sklon: bo jakoś muszę wyglądać na tym fitnesie :)
Nie myślałam, że Łukasz tak sobie świetnie poradzi :))) Ja poczułam się cudownie i teraz chyba częściej zrobię sobie wieczorny wypad :)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3skjoi99r3z1q.png
http://www.suwaczki.com/tickers/d69cj44jkcbqbxtu.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlanli5wu02oh6.png

Odnośnik do komentarza

Magart powiem Ci, że Twoja teściowa to ma niezły tupet, ma też szczęście, że ma taką synową. Kurcze to jej powinno zależeć, żeby z wnukiem spędzić święta.
Ja na swoją teściową nie mogę narzekać, dobra z niej kobitka i dużo mi pomagała. Teraz troszkę ze zdrowiem ma kłopoty więc przestała, ale i tak co może to pomoże.

siupka ja dziś zrobiła Karolowi rosołek z ryżem i też za słabo zmiksowałam i Karol jak tylko poczuł grudki to pluł dalej niż widzi hehe Jak zmiksowałam całkowicie na papkę to zjadł wszystko, więc może jeszcze nie jest gotowy na grubsze jedzonko.

nieobliczalna trzymam kciuki za nianię, żeby się sprawdziła :)
Karol kiepsko śpi, ale to jest moja wina. Przyzwyczaiłam go do zasypiania przy cycu i w moim łóżku. Często jest tak, że budzi się i sprawdza czy jestem, łapie mnie za rękę, twarz itp. wtedy chce cyca i tak zasypia.

Ja dziś miałam laby wieczorkiem, mąż jak wróciła z pracy to powiedział: Nie chcesz jechać sobie gdzieś do sklepu? Więc ja wykorzystałam okazję i pojechałam. Łukasz wykąpał i uśpił dzieci :) Ja zrobiłam zakupy mikołajkowe i sobie kupiłam bluzkę i spodnie do ćwiczeń:sklon: bo jakoś muszę wyglądać na tym fitnesie :)
Nie myślałam, że Łukasz tak sobie świetnie poradzi :))) Ja poczułam się cudownie i teraz chyba częściej zrobię sobie wieczorny wypad :)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3skjoi99r3z1q.png
http://www.suwaczki.com/tickers/d69cj44jkcbqbxtu.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlanli5wu02oh6.png

Odnośnik do komentarza

Hej :D
Ja wczoraj byłam na mieście i kupiłam Mężowi Magiczny kubek na świeta tzn. tak to jest calkiem czarny a jak go się zaleje pod wpływem gorąca pokazuja sie nasze zdjęcia heh już widze jego mine jak wyciąga ten kubek a tu taki zwykly czarny hehe :D A michał wczoraj przez dwie godziny zaczepiał ludzi :D śmiał się do nich gadal i piszczal wkącu się zmęczył i zasnął w spacerówce :D A i kupilam mu butki takie ciepłe :D Ale tu się rozpisałyście wczoraj nie zaglądałam a tu tyle czytania :D to dobrze :D
Mil to dobrze że wojtuś już sam siedzi I powoli staje :D MIchał też staje i wspina się po różnych rzeczach żeby wstać i po mnie też :D
marlesia I widzisz mąż sobie tez umie poradzić z dziećmi :D to rób częściej sobie teakie wypady :D
magart Ta twoja teściowa jest dobra masz racje nie dawaj się idź na kompromis przecież ty też nie masz czasu zeby dla wszystkich ugotować potrawy masz małe dziecko i prace będziesz miała :D i cię rozumiem ja też lubie zeby na święta było uroczyście a tak wogóle zawsze nie przepadałam za świętami a teraz nie moge się doczekać ze wzgledu na Michał :D
nieobliczalna Trzymam kciuki zeby ci się niania spodobala :D
A my zawsze spędzamy swięta u mojej babci jesteśmy tylko my i mmój tata i lubie takie święta a do drugiej babci(tej co nie lubie) jeździmy tylko na godzinkę na szczęście :D podzielimy się z nią oplatkiem i tyle :D

http://www.suwaczki.com/tickers/asxzxzdvc7kdcvty.png

http://www.suwaczki.com/tickers/1usa3e5ev9lglq1l.png http://s2.pierwszezabki.pl/042/0420989c0.png?3729
http://cap34.caption.it/12044/captionit2010400160D30.jpg

Nasz Michałek urodził sę w 35 tygodniu :) śpieszyło mu się :D

Odnośnik do komentarza

Kurcze a ja jakoś nie mogę przełamać się i założyć spacerówkę, ale ta gondola jest już za mała i jeszcze ten ciepły kombinezon. Co prawda jak idę z nim na dwór to śpi cały czas, ale w spacerówce przecież też może spać.

Karol ćwiczy raczkowanie na całego, ciągle staje na czterech i obrał sobie cel (samochodzik Miłosza) i próbuje się przemieszczać. Przesuwa już rączkę i dwie nóżki na raz hehehh iiiiiiiiiiiiiiii udało się cel osiągnięty :):36_3_1:

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3skjoi99r3z1q.png
http://www.suwaczki.com/tickers/d69cj44jkcbqbxtu.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlanli5wu02oh6.png

Odnośnik do komentarza

czesc dziewczyny-u nas dzisiaj Majcia ladnie spala gorzej ze mna-strasznie mnie bolalo podbrzusze po lewej stronie myslalam ze to jajnik w sumie to nie wiem co to bylo ale sie wyprostowac nie umialam-takie kłucie :/ okropne wzielam 2 nospy potem 2 ibufeny i o 2:30 w koncu mi troche przeszlo i moglam zasnac bo bol byl juz do wytrzymania.. :/
a dzisiaj tak czuje to miejsce. Najpierw myslalam ze to owulacja ale bol sie nasilal i brzuch mi spuchl-nie mam pojecia co to bylo!!! mam nadzieje ze nie wróci.

Ja ogarniam w domu bo mam totalny syf a na 11 ma przyjsc ta dziewczyna :)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-53861.png

[url=http://www.suwaczek.pl/]http://www.suwaczek.pl/cache/853f4bfb64.png

Odnośnik do komentarza

nieobliczalna !!!GRATULACJE DLA MAJECZKI Z OKAZJI 6 MIESIECY !!!:36_7_8::36_7_8: Napisz po wizycie opiekunki jak Ci się spodobała.

marlesia Super brawa dla Karolka :D Darek to dopiero zaczyna odrywać pupę od podłogi na ułamki sekund. Fajnie, ze będziesz chodziła na fitnes. Ja zawsze lubiłam ćwiczyć. Muszę w domku się do czegoś zmobilizować. Jak Darek trochę podrośnie to będę chodziła na jogę :D

Ja dzisiaj zaliczyłam pobudkę o 5:30, ale przynajmniej zdarzyłam do tego doktorka. Nawet mnie nie dotknal, tak dokladnie mnie zbadał :D :D :D A pozniej zaliczylam 1,5 h biegania z karta obiegowa po szpitalu. Masakra:36_2_39: pt. poznaj wszystkich świętych w jak najkrótszym czasie, bo masz głodne dziecko w domu. W nocy Mąż około północy dał małemu butlę i spał grzecznie do rana. Ja go wyciągnęłam o 6 na cycki po czym spał podobno do 7:30 takze ladnie dziecko pospalo. Dzisiaj planuje sie wybrać do centrum na zakupy bodziakowe.

http://www.suwaczki.com/tickers/82doj44j8cw14d7r.png http://s2.pierwszezabki.pl/042/042092990.png?83
http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwtv73wbwh3a8a.png

Odnośnik do komentarza

marlesia-dzielny Karolek :)
Majeczka to na razie pełza do tyłu i tez czasem jej sie udaje oderwac pupcie od podłogi ;)

Ogarnelam w miare chate ;) caly burdel typu ciuchy prasowanie itp. wrzucilam do garderoby haha zeby nie bylo widac ;) dobrze miec takie miejsce ;) ale dzisiaj musze tam posprzatac bo wstyd!! kurcze troszke sie denerwuje ta rozmowa z niania :)
Majcie usnela przed chwila wiec moze pospi z godzine to bede z nia mogla spokojnie pogadac-ale dobrze jakby sie obudzila zeby poznaly sie dziewczyny :)

Odezwe sie potem i zdam wam relacje ;):36_2_25:

http://suwaczki.maluchy.pl/li-53861.png

[url=http://www.suwaczek.pl/]http://www.suwaczek.pl/cache/853f4bfb64.png

Odnośnik do komentarza

no wiec dziewczyna(nazywa sie Justyna) wywarła na mnie bardzo mile wrazenie, Majcia od razu sie do niej usmiechala :) Mila, uprzejma blondyneczka, 22 lata, wczesniej opiekowala sie dziewczynka od 3m-ca do chyba 1,5 roku i jak mowi szlo jej calkiem niezle.
Zaproponowalam jej 6zl za godzine, godzin na miesiac by bylo okolo 100-110 zalezy.
Do poniedzialku ma dac znac choc powiedziala ze pewnie wczesniej sie odezwie.
Dziewczyna mieszka jakies 3 ulice dalej-takze mialaby 5 minut do pracy :), godziny pracy tez jej bardzo odpowiadaja bo max. do 14:30 by siedziala z Majka bo tak wraca z pracy moj Lukasz. Jedyne co moze jej nie odpowiadac to kasa no ale wiecej jej dac nie moge niestety.
Wzbudzila moje zaufanie, schludna, zadbana, czysta-zreszta znam jej mame i wiem z jakiego domu pochodzi. Jest wegetarianka :) Obecnie pracuje na pol etatu w salonie kosmetycznym ale szefowa jej raz placi raz nie no i nie ukrywala ze chce jakiejs pracy zeby sie odkuc troszke finansowo. Mieszka z rodzicami. Jej mama zajmuje sie domem mojej tesciowej-jak bylam w ciazy to mi tez czasem pomagala okna itp.
Nie ukrywam ze sie napalilam bo dziewczynie dobrze z oczu patrzylo no i reakcja Majki byla pozytywna, poza tym to nie jest zupelnie obca osoba. Wiemy gdzie mieszka, skad pochodzi itp.
No nic-zobaczymy :) znajac moje szczescie to pewnie powie ze finansowo warunki jej nie odpowiadaja :(

ps. jedyny minus-miala tipsy.. ale chyba sie czepiam hehehe

http://suwaczki.maluchy.pl/li-53861.png

[url=http://www.suwaczek.pl/]http://www.suwaczek.pl/cache/853f4bfb64.png

Odnośnik do komentarza

Hej :D my niedawno wróciliśmy ze spacerku i znowu byłam na mieście i kupiłam chrześnicy męża wózeczek dla laleczki na gweiazdke niech juz stoi :D
nieobliczalna I dobrze że ci się spodobała pewnie się zgodzi :D :D Sto lat dla Majki :D
marlesia i wisz jkuż karolek raczkuje :D
Przypomniało mi się mąż z rana opowiedział mi śmieszną historie w nocy wstal do małego (ja nie słyszałam) i dał mu pić bo sie strasznie kręcił i oczywiście ciemno było on mu daje pić a patrzy a to ucho hehehehe nie moge aż się poplakalam ze śmiechu :D :36_2_25: :36_2_15::36_2_15:

http://www.suwaczki.com/tickers/asxzxzdvc7kdcvty.png

http://www.suwaczki.com/tickers/1usa3e5ev9lglq1l.png http://s2.pierwszezabki.pl/042/0420989c0.png?3729
http://cap34.caption.it/12044/captionit2010400160D30.jpg

Nasz Michałek urodził sę w 35 tygodniu :) śpieszyło mu się :D

Odnośnik do komentarza

nieobliczalna No to trzymamy kciuki, żeby się zgodziła :D

My właśnie wróciliśmy z zakupów...stówka nie moja... Kurde jakie to życie jest drogie. Ale za to kupiłam Darkowi czapkę, szaliczek, dwuczęściowy dres, ciepłą bluzę i jednego bodziaka. Niby to 13 zł, to 16, to 18...no i najdroższy dres 40 zł i się z takich pierdół uzbierało...A potrzebujemy jeszcze przynajmniej 3 bodziaki, jakieś spodnie... jutro przelecę się jeszcze do jednego lumpeksu.
Tak w ogole to jutro pozegnanie ze stara praca i dentysta... Normalnie super dzien:36_2_25:

http://www.suwaczki.com/tickers/82doj44j8cw14d7r.png http://s2.pierwszezabki.pl/042/042092990.png?83
http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwtv73wbwh3a8a.png

Odnośnik do komentarza

no mam nadzieje ze sie zgodzi :)

Dzisiaj sie dowiedzielismy ze Majcia bedzie miala kuzyna-Lukasza brat bedzie mial synka, byli dzis na usg :)

Ja mam plan jak mala usnie poprasowac.. bo mam gore prania :/ Majcia ostatnio dostalo duzo ubranek wiec na razie niczego nie potrzebujemy na szczescie :) zabawek tez mamy full teraz jeszcze na swieta pewnie dostanie duzo.
Jedyne co jej musze kupowac to jedzonko, mleczko, pampki i kosmetyki to i tak miesiecznie wychodzi sporo.. :/ no drozyzna straszna. A od stycznia ma byc jeszcze drozej wiec chyba wrto ubranka pokupowac, szczegolnie po swietach jak juz sa przeceny. ja mam taki plan :)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-53861.png

[url=http://www.suwaczek.pl/]http://www.suwaczek.pl/cache/853f4bfb64.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...