Skocz do zawartości
Forum

Marcowe Mamusie 2011


Madzia86

Rekomendowane odpowiedzi

witam Was...już w domu :)
więc poród (moj drugi) to dla mnie strasznie bolesne przezycie...jak juz doszło do bóli partych to myślałam, że wpadne w obłęd z bólu bo było gorzej niż przy pierwszym porodzie...myślę, że dlatego (nie wiem jak u Was) tu w ogole nie znieczulili mi krocza przed parciem, jeszcze kilka innych szczegółów bym dodała ale oszczędzę :) finał trwał ok. 15 minut. Byłam najszczęsliwsza jak urodziłam dopiero poźniej cieszyłam się z Malucha :):)

Musiałam jednak zostać dłużej w szpitalu bo chłopcy mi sie na rotawirusa rozwalili więc same wiecie...jutro będziemy w komplecie :) i mam nadzieje ze Młody nic nie podłapie bo się załąmie z tym paskudztwem nie ma zartów!!!

Uciekam bo piore non stop po "chorobowym" chłopaków...wiadomo chłop pralki nie umie załadować i wstawić :)

Kto tu jeszcze nie urodził!!!! Do roboty!! :) ...jakby to od nas zależało no nie :)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-52042.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-46444.png

Odnośnik do komentarza

krowka80
Odeszły mi wody 2h temu, mam skurcze co 7-10 minut. Szykuje sie do szpitala.

NO TO kRÓWKA FINAŁ JUZ TWÓJ TUŻ TUŻ....... POWODZENIA I TRZYMAMY KCIUKI ZA SZCZESLIWE I SZYBKIE ROZWIAZANIE.

KATALOG AVON ZAPRASZAM
http://www.pl.avon.com/PRSuite/custonlineOrderEBrochure.page?custRepOrdr=1&acNo=MTYwMjUzMzU=&source=RFlNQ1VSTA==

http://www.suwaczki.com/tickers/zem32n0avfuc2f12.png

http://www.suwaczki.com/tickers/zem32n0ahg4mj4as.png

Odnośnik do komentarza

olga79
witam Was...już w domu :)
więc poród (moj drugi) to dla mnie strasznie bolesne przezycie...jak juz doszło do bóli partych to myślałam, że wpadne w obłęd z bólu bo było gorzej niż przy pierwszym porodzie...myślę, że dlatego (nie wiem jak u Was) tu w ogole nie znieczulili mi krocza przed parciem, jeszcze kilka innych szczegółów bym dodała ale oszczędzę :) finał trwał ok. 15 minut. Byłam najszczęsliwsza jak urodziłam dopiero poźniej cieszyłam się z Malucha :):)

Olga u nas w szpitalu nie znieczulaja przed parciem krocza...mój finał trwał 10 min ale było ostro.... bo w pewnym momencie parcia gowka małego zaczea mi się cosfac do srodka ale jakos dalam rade...
i powiem tez tak że mimo tego ze mój drugi też poród.. fakt był szybszy ale bardziej bolesny .. do tego tak samo jak przy pierwszym miałam okropne bóle krzyzowe.

KATALOG AVON ZAPRASZAM
http://www.pl.avon.com/PRSuite/custonlineOrderEBrochure.page?custRepOrdr=1&acNo=MTYwMjUzMzU=&source=RFlNQ1VSTA==

http://www.suwaczki.com/tickers/zem32n0avfuc2f12.png

http://www.suwaczki.com/tickers/zem32n0ahg4mj4as.png

Odnośnik do komentarza

krowka80 trzymam kciuki. Już niedługo będziesz miała swoje maleństwo przy sobie.

Dziś mojemu Stasiowi odpadł pępuszek (a dokładniej to jego tata mu go oderwał bo trzymał się już na słowo honoru). Poza tym od 2 dni mamy straszne kolki po każdym karmieniu. Już powoli nie daje rade z małym. Jak uśnie mi na godzinkę między karmieniami to dla mnie to już naprawdę dużo. Niestety na razie nic małemu nie pomaga ani herbatka ani kropelki (kopiłam na razie Bobotic) wiec chodzimy już po ścianach :(

Odnośnik do komentarza

Krówka80....no w końcu się doczekałaś!!!...hmm..mam nadzieję że to nie jest prima-aprilisowy żart:P

dziewczyny czy wasze dzieciaczki też tak się wiercą???? moj Franek dziś spał z głową w szczebelkach dobrze że sie obudziłam i to zobaczylam....albo uklada mi sie na brzuchu i wygina głowe a jak chce mu ja ladnie ułożyc to jest pisk i protest:P..w leżaczku to tez prosto nie poleży tylko przekręca się na bok i obserwuje np tv......czy to normalne???dodam że jest bardzo silnym dzieckiem i już robi rzeczy ktore powinien dopiero po skonczonych 2 miesiącach np. chwyta mocno (szczegolnie mnie za bluzkę że go oderwac czasem nie moge) albo juz sie sam od dawna przekręca z boku na plecy...więc mu kupilam specjalne wałeczki żeby mi przypadkiem na brzuszek sie nie zaczął przekręcac....

wczoraj mi przyszedl klin pod materacyk dla dzieci którym sie ulewa i jest rewelacyjny!!!...jak chcecie to dam namiary ...w końcu nie musze juz podkladac ksiązek pod materac bo wyglądalo to srednio:) no i wałeczki też są super i służa mi tez do prawidlowego układanie głowki żeby się ladnie profilowała...

GABRYSIA ur. 18.03.2016r. CC o godz. 13.30.waga 3030g 50 cm.

Odnośnik do komentarza

Ola88...u mnie tez sie zdarza że sie wygina po karmieniu i placze...niestety to koleczka..ale ja znalazlam na to sposob...dlużej go trzymam w pionie po karmieniu nie tylko do momentu aż mu sie odbije i tak mi zasypia i dopiero go odkladam...sprobuj......
albo go trzymaj zwisającego na przedramieniu to też pomaga....i poklep go lekko po pieluszce po pupci zobaczysz że sie uspokoi...mi to podpowiedzil pediatra i faktycznie działa....
u mnie dział tez pozycja pionowo-skośna czyli jak do klasycznego odbicia ale lekko pochylona tak żeby mu troszkę brzuszek ucisnąc ale nie za mocno żeby sie nie ulalo i wtedy lekko poklepac po pupci w pieluszce

GABRYSIA ur. 18.03.2016r. CC o godz. 13.30.waga 3030g 50 cm.

Odnośnik do komentarza

Olga, AgaNow jak tak czytam Wasze przeżycia z porodów sn, to jeszcze bardziej cieszę się, że jednak miałam cc :)

Krowka nareszcie nadszedł Twój czas, życzę powodzenia i szybkiego przytulenia maleństawa do piersi :)

Flawia to jak możesz to podaj namiary na ten klin pod główkę i wałeczki, może i ja się zdecyduję, chociaż mojej małe to w sumie rzadko i bardzo malutko się ulewa :)
Co do przekręcania główki to moja córeczka też srasznie kręci główką, tak że czasem mam wrażenie że jej się urwie :)

Słuchajcie dziś w nocy, po poprzednich dwóch gdzie mała budziła się co 1,5 godz., spróbowałam nakarmic małą butelką mlekiem ściągniętym z piersi, no i po karmieniu córcia zasnęła i obudziła się po 3,5 godzinach - chyba znalazłam sposób na przespane noce - będę ściągac mleko i karmic ściągniętym - przynajmniej w nocy. A tak poza tym to wydaje mi się, że mam trochę za mało pokarmu, bo jak ściągnęłam po tym jak nakarmiłam małą, a dodam, że mała bardzo mało wypiła (pociągnęła kilka może kilkanascie razy), to udało mi się zebrac tylko ok.30 ml mleka z obu piersi :( To chyba trochę za mało. A po dwóch godzinach z obu piersi ściągnęłam tylko ok. 60 ml - czy to nie za mało jak na pełen posiłek ??? Zwłaszcza, że jak rano nakarmiłam małą piersią to trochę possała, a potem zaczęła się wiercic i strasznie płakac, więc spróbowałam z butelką i ściągniętym mlekiem (było tam 50 ml) i udało się - Justysia wypiła wszystko i od razu grzecznie zasnęła :) Czy to może świadczyc że mam za mało pokarmu ??? Bo dodam, że żeby ściągnąc te 50-60 ml z obu piersi to muszę się strasznie namęczyc i nanagniatac cycki i ciągle zmieniac, kilka ściągnięc i zmiana piersi i kilka ściągnięc i zmiana i tak w kółko ... A tak poza tym zauważyłam, że pieersi już nie są tuż przed karmieniem takie twardsze i nabrzmiałe tylko raczej wiotkie, czy któraś też tak ma lub miała lub wie o czym to może świadczyc ???
Ale się rozpisałam, sorki dziewczyny, ale już sama nie wiem co mam robic, czy sięgnąc po mleko modyfikowane i karmic mieszanie czy jak ???

http://www.galeriatwarzy.pl/galeria/229pz.php5
http://www.suwaczki.com/tickers/km5s9vvjcfcuy6wy.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/040/0404879c0.png?9522

Odnośnik do komentarza

Nikita85 ja jestem po wizycie u lekarki laktacyjnej, po poradni laktacyjnej (mam zaburzone kanaliki, problem z karmieniem.. ale pracujemy nad tym) i lekarka laktacyjna powiedziała właśnie, że mam sobie laktatorem wypracować laktację. Powiedziała jak prawidłowo ściągać pokarm ( 7 minut jedna pierś, 7 minut druga pierś, 5 minut jedna pierś, 5 minut druga, 3 minuty jedna, 3 minuty druga - ogólnie po 15 minut na każdą z piersi ) więc laktator pobudza laktację bardzo dobrze. Jeżeli dziecko nie chce ciągać piersi, zasypia przy niej itd to musimy pracować dużo laktatorem właśnie żeby pokarm lepiej leciał.

Poza tym byłyśmy w szpitalu wojewódzkim przez 3 dni :/ ale już jest coraz lepiej.. pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

krówka Trzymam kciuki, wreszcie się doczekałaś początku porodu.
Mój poród też byl ciężki. Wywoływali go oksydocyną. Jednego dnia była próba, jak reaguje dziecko, drugiego podlączyli mnie na 6godzin i nic. Żadnych skurczy, Kolejny dzień dali mi odpocząć. We wtorek znowu podłączyli mi oksydocynę i znowu nic. Po dwóch godzinach zrobili masaż szyjki i próbowali przebić pęchęrz płodowy (nic przyjemnego). niestety się nie udało. podlączyli mnie do ktg i tętno dziciątka było strasznie wysokie. Cięgle włączał się alarm. Zawołali szefa oddziału. Znowu mniena foltel i jemu się udało przebić się pęchęrz. Tylko miałam spore krwawienie i nie bardzo wiedzieli skąd. Ponownie podłączyli mnie do ktg i tętno było różne. jednak po liklu minutach dostałam skurczy i to coraz boleśniejszych co 2 minuty. Szczęśliwa byłam, ze skoro są tak częste to szybko pójdzie. Skurcze zaczęły się około 15. A urodziłam o 1:30. Cały czas były co 2 minuty, ale trwały "tylko" 30 sekund. Położna stwierdziła, że są za krótkie i główka powoli schodzi. Ja byłam strasznie zmęczona tak częstymi skurczami, które były okropnie bolesne. Około 22:00 stwierdziłam, że nie dam rady i chce znieczulenie. Okazało się, że anestezjolog jest na operacji i nic z tego, a ja miałam dopiero 4 cm rozwarcia. łzy mi stanęły w oczach, już nie dawałam rady. Byłam w wannie, siedziałam na piłce, chodziłam ale i tak jednakowo mocno bolało. Skurcze zaczęły być dłuższe, a ja zaczęłam wymiotować. Położna stwierdziła, ze to dobrze bo szyjka się rozwiera. Około północy przyleciała, ze jest anestezjogol i mogę wziąść znieczulenie. Po badaniu okazało się, ze mam 7 cm, więc doszłam do wniosku, ze już chyba dam radę. Bóle parte trwały godzinę! Nie chciała mnie nacinać więc mówiła, kiedy przeć kiedy przestać, zeby powoli główka schodziła. Cały poród był bardzo bolesny. Mała urodziła się o 1:30. Byłam szczęśliwa jak już miałam ją przy sobie. Cieszę się, ze mąż był przy mnie. Bo choć sama starałam skupiać się na bólu, to fakt, ze jest blisko dodawał mi sił. Lekko byłam poobcierana więc mnie zszyli. Straciłam dużo krwi, nie byłam w stanie sama się wykapać i pójść do łóżka. Pomogła mi położna i mąż. Teraz mam anemie, a wynik krwi 8,9.
Cieszę się jednak, ze mam już swoją dzidzię przy sobie.

http://www.suwaczki.com/tickers/nzjdgywl5lopj6o9.png
http://www.suwaczki.com/tickers/iv092n0azzw9lniu.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny gratuluje Maluszków i powrotów do domku, po sn (ja miałam kleszcze jest ciężko, ale dacie rade)!!

Krówka 3 mam kciuki i ciesze sie bardzo za Ciebie, ze to juz!!!

Nikita85 u mnie podobnie ścigam od wczoraj z jednej piersi przy następnym je z 2 zdrowej bo mam bardzo zmasakrowana brodawkę .
Mała 1 raz spała cała noc z przerwami na karmienie.......ja sie tylko boje tego ze zaburzy jej sie ssanie przez butelkę????
Z 1 piersi ściągam ok 60 ml, a pomiędzy i tak kapie mi niemiłosiernie z piersi.
Raz Mała z je z butli....i spi......czasem muszę troche np. 10 min z 2 aby przy cycu zasnęła.

Jest tylko 1 mały problem....laktator tez mi podrażnia brodawkę , ale przynajmniej juz nie płacze podczas karmienia.
pozdrawiam Mamusie:-)

http://www.suwaczki.com/tickers/bl9ch3712ycq3487.png
http://s2.pierwszezabki.pl/044/044403980.png?3224

Odnośnik do komentarza

I ja dziewczyny sie doczekałam. Szymon urodził się 21.03.2011- pierwiosnek :) niestety przez cc. Próbowaliśmy sn ale Szymek tak się okręcił pępowiną, że nie daliśmy rady. Żadna to przyjemnośc ten poród a ja i tak wszystko wspominam cudownie. Bolało- owszem, po cc ruszyć się nie mogłam- jak najbardziej. Mnóstwo tego, a i tak uważam, że to cud na cudy ten mały człowiek spod serca.
Zycze powodzenia, tym, które jeszcze czekają.

Iza GG: 4034713

http://www.suwaczki.com/tickers/1usaupjybo96dwct.png

Odnośnik do komentarza

Ola88...wow! sporo zjada twoj Staś...mój ma 6 tygodni i zjada 6 razy dziennie 100-120ml a i tak mi pediatra powiedzial że to za dużo...zresztą jest jakiś przelicznik waga w stosunku do ml...ale nie pamiętam jak mi to tlumaczył lekarz
a i jeszcze coś....jak sie wierci przy karmieniu to go weź do pionu niech sobie odbije w trakcie jedzenia i znowu go nakarm bo może mu sie powietrze zebralo w żołądku i powinien sie na chwilkę uspokoić

Cudaczek...jak czytam Twoj opis porodu to ciesze sie że mialam cc...a w końcu w jakim szpitalu rodzilaś?

Nikita85 wrzucam linki:

Super poduszka KLIN dla niemowlaczków (1524564412) - Aukcje internetowe Allegro
Bezpieczne wałeczki dla niemowląt do łóżeczka (1526198275) - Aukcje internetowe Allegro

my już na bioderka sie wybieramy w przeszlym tygodniu...ale ten czas leci....

GABRYSIA ur. 18.03.2016r. CC o godz. 13.30.waga 3030g 50 cm.

Odnośnik do komentarza

Flawia Rodziłam w szpitalu św. Zofii. jeśli chodzi o opiekę przed w trakcie i po porodzie to wszystko naprawde super. Ja byłam przed porodem na usg i waga dziecka wyszła 3800 i ilość wód płodowych na granicy normy. Mój lekarz kazał mi podejchać na izbę przyjęć szpitala i zrobić ktg. Byłam więc w piatek i ktg było ok. Wód płodowych trochę więcej ale zalecili kontrolę. W sobotę jednak mój lekarz zdecydował, że wolałby abym była w szpitalu i w sobotę po południu przyjęli mnie na oddział patologii. Tam też robili usg dzień przed porodem i wyszła zbyt mała ilość wód płodowych. Dlatego ze względu na wagę dziecka i małą ilość wód musieli przyspieszać poród.
Ogólnie poród wspominam nie najlepiej. Trafiłam jednak na super położną, która co 15 minut sprawdzała tętno dziecka, a co pół godzinki robiła kontrolny zapis ktg.
Naprawde nie spodziewałam się, ze tak będzie bolało. Możę gdyby skurcze nie były co dwie minuty to jakoś bym to inaczej zniosła.
Na szczęśćie teraz jesteśmy w domu. Dziś małej odpadł kikut pepowiny. Non stop chce cyca, co jest męczące, ale licze na to, że wkrótce jakoś ureguluje sobie posiłki.
Kapka Gratuluję!!!

http://www.suwaczki.com/tickers/nzjdgywl5lopj6o9.png
http://www.suwaczki.com/tickers/iv092n0azzw9lniu.png

Odnośnik do komentarza

Witam ja nadal w dwupaku czuje sie bardzo zle widzisz krowka mowilam ze ja zostane ostatnia gratuluje ja jeszcze pewnie pochodze jutro na ktg potem w poniedzialek i mnie zbada jak tam daleko do porodu a musze urodzic do niedzieli bo moj maz nie bedzie mogl ze mna jechac w poniedzialek a nie ma mnie kto zawiesc robie wszystko zeby sie zaczelo i nic co jeszcze moge zrobic aby przyspieszyc wszystko mnie boli i juz mam dosc a w dodatku znow mnie cos bierze normalnie szok :/

http://www.suwaczki.com/tickers/dxomdf9hb4hs3vf8.png
http://www.suwaczek.pl/cache/5467ef6083.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...