Skocz do zawartości
Forum

Szczęśliwe Kwietniowe mamusie 2011


Madzia86

Rekomendowane odpowiedzi

Moskala! Ale z Ciebie szczesciara i odwazna babka! I ja juz wiem, ze Cie wybiora, bo z Twoim szczesciem innej mozliwosci nie ma:)Powodzenia! Super pomysl, naprawde.
Marzena!Ale sie usmialam z tego kota:) Ja kocham zwierzeta, jakbym miala mozliwosc, to bym wszystko na chate przygarnela:) Tu nie jest latwo miec zwierzatka, ze wzgledu na czeste przeprowadzki. Wiec poki nie mamy swojego, nie bedzie zwierzatka.
Madzia! Chlopaki cud-miod:) A jak rosna!
Oto moja Maya, jak zwykle cos zuje:) Tym razem moj pasek od tuniki...

Tak sobie teraz mysle....Troche sie juz znamy, co? Pamietam jak dolaczylam do tego forum. Wtedy z tych dziewczyn, ktore tu sa byla tylko Madzia. Czas leci....Dzieci rosna.

http://www.suwaczki.com/tickers/relgio4pkfzojjd0.png http://s2.pierwszezabki.pl/043/0431769b0.png?7245

Odnośnik do komentarza

Kasiu mogłaś nam powiedzieć od razu... Bo i ja bym skorzystała. Akurat nie dalej jak przedwczoraj wypłakiwałam się M. że nie mogę sobie poradzić ze swoją nadwagą a te 35 kg byłoby zbawienne. Ale mój chłop taka dupa że tylko gadał że mu to nie przeszkadza :D Trzymam kciuki chociaż domyślam się że Cię zakwalifikują :) No chyba że mają ochotę na "większe" wyzwania i panie po 120-140 kg. Jakbyś jeszcze widziała taki akcje daj znać :) Chętnie będę śledziła Twoje efekty :)

Krówka kilka dni temu czytałam nasz wątek od początku jak dziewczyny po kolei się pojawiały i niektóre znikały. Teraz to mi się śmieszne wydało jak wtedy pisałyśmy że każde pierdnięcie to efekt ciąży :D
Maya ma świetne spodenki!

W ogóle pamiętam że Edytka ma w planach swój biznes, ale czy któraś z Was już ma jakąś działalność otwartą? Jako młoda matka chcąca wrócić na rynek pracy mam pierwszeństwo w dotacjach, lokal mamy i chciałam otworzyć coś niewielkiego tylko kompletnie się nie orientuję w tym i chciałam jakichś cudzych wrażeń z rozkręcania interesu posłuchać :) :)

http://i41.tinypic.com/28khq87.jpghttp://www.mleczaki.bejbej.pl/mleczaki/409_20120612_231110.png

Odnośnik do komentarza
Gość kaaarolina

hej!

moskala trzymam kciuki!!! i dolaczam sie do dziewczyn - napewno Cie wybiora!!!:)

Madzia chlopcy suuuuper:)

marzena kot niezly - ja mialam podobna sytuacje jeszcze jak mieszkalam z rodzicami i mielismy kota i psa...moja mama przygotowalam schabowe na obiad, jak nikogo nie bylo w kuchni to kotek z pieskiem zaczeli wspolpracowac - kot wlazl na szafke zrzucil kotlety i razem je zjedli!:)

kurde nie pamietam juz co pisalyscie - skleroza nie boli:)\

dziewczyny moj syn sie do mnie przykleil doslownie nic nei moge zrobic! ciagle za mna chodzi, jak chce sie z nim bawic to wiesza sie na mnie, jak mnie namierzy przy zlewie to zaraz staje przy moich nogach...masakra, a z S ladnie sie bawi i w ogole nie marudzi! tez lubie sie z nim przytulac heh ale nie caly dzien:P tez cos bym czasem chciala zrobic!

w ogole to musze sie przyznac ze balam sie zostawic Adasia samego z tata hehe a okazalo sie ze radza sobie lepiej niz ze mna.....

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny dziekuję Wam za słowa wsparcia - to dla mnie bardzo ważne że mogę liczyć na dobre słówko :)

Anju ja wysłałam 3 zgłoszenia a tylko 1 potwierdziłam, bo tak sie bałam, a zgłosiłam sie w przedostatni dzień naboru - dowiedziałam sie o tym przypadkiem, bo miałam na mailu w spamie jakąś reklamę i tam zajrzałam.
Myślę że w przyszłym roku tez będzie taka akcja, więc jak coś to dam Ci znać.

Odnośnik do komentarza
Gość Martynka86

Witam Was Kochane.

Jest co opowiadac także zacznę od początku.

Byla u mnie wczoraj kolezanka, robilam Majce w poludnie mleko i zostawilam ją KOŁO kolezanki A. na kanapie w salonie prosząc aby na nią uważała, chcialam zalać 30 ml gorącej wody do butelki-nie zdążyłam... wbiegłam o pokoju a Majka juz lezala z rozpaczliwym placzem na podlodze.
Majka siedziala miedzy laptopem a Kolezanka i chciala siegnac po laptopa, na co A. zamiast zlapac i zabrać Majusie to wziela LAPTOPA... wybrazacie sobie kretyna???!!!

Maja upadla na rece ale uderzyla buziaczkiem o panele a ta debilna istota mowi do mnie "ale przeciez upadla na pieluche" ja pierd.... nie wierzylam poprostu!
Nawrzucalam jej troche i nie chce jej wiecej widziec, Majka poplakala kolo 5 minut i pozniej sie usmiechnela ale poleciala jej krew z nosa i zaschła, ona miala zjesc i spac wiec ciezko mi bylo okreslic czy senna byla od upadku natomiast spala 3 razy w przeciagu 5 h wiec jak na nią to za duzo.

Przyjechala siora ze szwagrem, moj przyjaciel T. mial przyjechac zaraz po pracy ale szwagier stwierdzil, ze nie ma co czekac, pojechalismy do calodobowej przychodni T. juz tam czekal, niby nic ale jednak lekarka powiedziala, ze gdyby to bylo jej dziecko pojechalaby dla pewnosci- zdecydowanie bylam tego samego zdania, pojechalismy z T. w szpitalu zatrzymali nas, podczas przeswietlenia jakas pier... BABA... NA CHAMA dusila Majce glowke zeby przekrecila ją na bok i silowala sie z nia wiec wydarlam sie na idiotke ze nie radze jej wiecej tykac mojego dziecka bo pożałuje, same z Majcią swietnie sobie poradzilysmy, T. nam pomagal -byl przy nas caly czas (T. jest moim przyjacielem znam go 8 lat-uwielbia Majke).

Zadzwonilam do siostry gdyz od szpitala mam 15 km a ze nie mam prawka nie miala jak jechac do domu, a T. nie wie gdzie co mam no bo skąd, a Majcia byla juz glodna a ja nie mialam nic bo nie wiedzialam, ze sprawy tak sie potoczą, dowiedzialam sie od siostry ze ja bola plecy (jest w ciazy 5 m) dlatego szwagier kapie ich dziecko i ze mam zostawic Majke z jakas pielegniarka i jechac z T. po rzeczy... wyobrazacie sobie??????!!! ;((
Podziekowalam jej i rozlaczylam.

Na co T. zadzwonil do swojego przyjaciela, nie znalismy sie J. przyjechal najszybciej jak tylko sie dalo mimo ze jego zona ma termin porodu na dzisiaj albo jutro, a byla w trakcie KĄPANIA drugiego dziecka. Obcy czlowiek bezinteresownie przyjechal po mnie, zawiozl mnie, wrocil ze mna i jeszcze pomogl mi wniesc wszystko- nie wzial ani grosza. Oczywiscie T. byl z Majką, nie sądzilam, ze tak sobie poradzi-nie ma dzieci. Maja mimo glodu i zmeczenia nie plakala, bawil sie z nia, kiedy przyjechalam zostal do 24:00 mimo ze zaraz po pracy w roboxczych ciuchach przyjechal do nas o 18:00, wykapalam Majke, on ja nakarmil -bez slowa.

Ja spalam na ziemi pod grzejnikiem na szczescie T. mial jakies poduszki takie z gabki cztery w bagazniku wiec mi pozyczyl ale bykl w szoku w jakich warunkach UPOKARZAJĄCYCH spią rodzice dzieci.

Rano Odebrala mnie Matka Chrzestna Majki -zwolnila sie z pracy, moja siostra i szwagier nie odezwali sie do teraz, nawet nie zapytali jak sie czuje Majka.

Miala rowniez USG, sprawdzane tętno co 2 h przez cala noc io zrobili podstawowe badania, ale nie wykryto nic, rano Majcia broiła jak zawsze wiec stwierdzilam, ze nawet jesli nas nie puszczą dzisiaj to sama wyjde, ale puscili, Maja byla wymeczona bo w nocy i w dzien maly chlopczyk z infekcja (w drugiej sali) bardzo plakal i sie budzila, w dzien tak samo, ja spalam moze z 2 h bo co chwile sie budzilam do Majki. Poza tym ciezko mi bylo spac na podlodze -plecy bola, za to POD KALORYFEREM cieplo :D

Ja osobiscie jestem w pozytywnym szoku zachowaniem T.
Natomiast jest mi baaaaaardzo przykro zachowaniem mojej siostry, bo to nie mi miala pomoc tylko Majce, nie spodziewlaam sie tego po niej - w zyciu. :(

Jesli chodzi o O. to mial leciec do Szkocji we wtorek, ale zadzwonil do niego wujek i pojechal do Szwajcarii, mial wykasowac sobie portal randkowy ktory zalozyl, nie zrobil tego za to znajomych panienk mial coraz wiecej, zaczelo sie od tego ze ja zauwazylam jak wybieral do kogos nr ze ma wpisana jakąś "marta-solarium" zapyt. kto to wiec on na to ze kolezanka,jak poszlam sie opalac zapytalam czy w solarium do ktorego chodze pracuje jakas marta, odp. NIE. Zpytalam go znowu stwierdzil ze to z "fotki" ale to nic nie oznacza, wiec powiedzialam, zeby na fotke wszedl, mowie zeby wszedl na wiadomosci odbiorcze a on zadowolony bo wykasowal wszystko i mi mowi z usmiechem ze tam nic nie ma wiec ja na to "tak? to wejdz na wyslane" ZAPOMNIAL CHYBA ZE wszystko trzeba kasowac, kiedy kliknal na WYSLANE pojawily sie 2 strony wiadomosci do panienek o tresciach : " alez ty jestes piekna, pogadamy?", "poznamy sie, ale z ciebie pieknosc", "ale ladmna jestes marleno wiesz..." itp. nie bede dalej wymienaic bo chyba nie ma po co.
Pozniej mi opowiadal przed wyjazdem ze wujek go na panienki zabral ale on nie skorzytal, ze panienki z fotki zaczepialy go w autobusie, sory ale ja nie mam juz 5-ciu lat, gosciu jest poprostu, tępym,ograniczonym, skonczonym pajacem... jak byl w szwajcarii napisalam mu ze koniec a on na to:
"no dobra jak uwazasz, tylko moglas mi wczesniej napisac bo teraz swieta spedze sam" z tego smsa wywnioskowalam ze on chcial rozstania tylko sam jest mega tchórzem i nie mial odwagi.

Najlepsze jest to, że on od tych kilku dni kiedy powiedzialam mju ze to DEFINITYWNY KONIEC nie zadzwonil ani nie napisal ani razu... wogole zero kontaktu- a przecxiez ma Córkę.
Wolalabym zeby zrzekł się praw i nie placil mi nic, mialybysmy spokoj i swoje zycie.

Majusia wymeczona juz spi od 19:00, wyżyna jej się drugi ząbek takze beda sliczne dwie jedyneczki na dole :)
Poza tym, od dluuugiego czasu wklada smoczek sama do buzi, od 3 dni wyciaga do mnie rączki, a od 5 dni zaczeła wołać do mnie "MAMA", Boze jakie to wspaniale uczucie! <3 <3

Nie czytalam Was-za co bardzo przepraszam, ale ja poprostu nie mam sily, klade sie zaraz bo jestem w y k o n c z o n a :(((

Spokojnej nocy :*

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny podczytuję Was codziennie, ale nie mam siły na pisanie :/

Martynko szczęście w nieszczęściu że Majusi się nic nie stało!!! a do O. brak słów...

Moskala gratulacje i powodzenia!!! trzymam kciuki żeby się udało!!!

Anja ja cały czas myślę o swoim interesie, szukam lokalu, ale nie mogę narazie nic znaleźć, nie chcę brać byle czego, więc jestem cierpliwa... dotacjami się też interesowałam, ale mam kolegę. który się tym zajmuje więc mam nadzieję że weźmie to w swoje ręce :)

U nas w miarę ok :) Marika zdrowa, kochana, chociaż też ostatnio ma problemy z zasypianiem, ale nocki ok...
Ja tylko mam chyba jakąś depresję jesienną :( nie mam siły na nic, w pracy mnie wszystko wkur..., przychodzę i płaczę, a nie potrafię powiedzieć dlaczego...

http://lb1f.lilypie.com/TikiPic.php/IjrCr93.jpghttp://lb1f.lilypie.com/IjrCp2.png

http://davf.daisypath.com/HPFOp2.png
http://s2.pierwszezabki.pl/043/043082990.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...