Skocz do zawartości
Forum

Ciaża po poronieniach


Rekomendowane odpowiedzi

Na to nie miałaś najmniejszego wpływu i NAPEWNO to nie Twoja wina stało się, wiem że boli przerabiałam to 2 razy za 2 razem leżałam plackiem tylko do WC chodziłam i niestety nie udało się. Niestety nigdy nie dowiemy się DLACZEGO !!

Każdy może się poddać, to najłatwiejsza rzecz do zrobienia. Ale wytrzymać, przetrwać, gdy nie wychodzi, gdy nie wiesz co dalej, gdy inni namawiaj

Odnośnik do komentarza

ja mam szanse dowiedziec sie czemu tak sie stalo..lekarz dal mi wybor ze moga oddac do llaboratorium zeby zbadac ewentualna przyczyne...skorzystalam z tego bo moze jest cos czego w przyszlosci moglabym uniknac....powiedzial tylko ze nie moglaby to byc wina hormonow bo jakby tak bylo to dzidzia by dala rade tylko do max 6 tyg a to byl 9tc i4dn

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3cx1hp58fyeab3.png

http://straznik.dieta.pl/zobacz/straznik/?pokaz=65615126149045d49.png

You never know how strong you are until being strong is the only choice you have

Nie win za nic nikogo w swoim zyciu,dobrzy ludzie daja szczescie,zli-doswiadczenie. Najgorsi ludzie daja Ci dobre lekcje a najlepsi piekne wspomnienia

"NIGDY NIE REZYGNUJ Z CELU TYLKO DLATEGO, ŻE OSIĄGNIĘCIE WYMAGA CZASU. CZAS I TAK UPŁYNIE."

:angel1: 4.10.2011 [*]

Odnośnik do komentarza

dbozuta
to jak masz możliwość to daj, powinni zrobić również genetykę ale nie wiem jak to jest UK

Ja niestety tej szansy nie miałam, zresztą ja to już weteranka :D

tu wszystko na opak...ale na wczorajsza opieke nie moge narzekac..wszyscy byli troskliwi i nie traktowali mnie przedmiotowo jako "O kolejna na zabieg" lekarz wszystko mi wytlumaczyl dokladnie jak to bedzie wygladalo o 16.10 bylam na stole a o 16 40 juz wybudzona i po 17 wyszlam do domu...jednak kiedy sie zapytalam czy bede miala jakies badanie po uplywie tych 6 tyg to powiedzieli ze nie..wiec nie wiem na chlopski rozum to powinni przeciez sprawdzic czy macica wrocila do normy...chociaz teraz juz widze ze moj brzuszek zmalal
kurde ale powiedzcie mi czemu moje cialo nie dawalo mi zadnych objawow ze cos nie tak...tylko ta moja intuicja....

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3cx1hp58fyeab3.png

http://straznik.dieta.pl/zobacz/straznik/?pokaz=65615126149045d49.png

You never know how strong you are until being strong is the only choice you have

Nie win za nic nikogo w swoim zyciu,dobrzy ludzie daja szczescie,zli-doswiadczenie. Najgorsi ludzie daja Ci dobre lekcje a najlepsi piekne wspomnienia

"NIGDY NIE REZYGNUJ Z CELU TYLKO DLATEGO, ŻE OSIĄGNIĘCIE WYMAGA CZASU. CZAS I TAK UPŁYNIE."

:angel1: 4.10.2011 [*]

Odnośnik do komentarza

Pewnie gdybyś troszkę poczekała, to zaczęłabyś krwawić.

U mnie było tak: po tym jak okazało się, że dzidzia nie żyje, mój ginekolog kazał mi sie zgłosić na izbę przyjęc do szpitala, tam dostałam cytotec na wywołanie porodu, bo nie mogli mnie wyczyścić, bo dzidzi moje było już dość duże i w takim przypadku wywołuje się poród. Gdy urodziłam, po paru godzinach zrobili mi zabieg czyszczenia macicy, trwało to króciutko, szybko mnie wybudzili. Dwa dni później wypuścili mnie ze szpitala, w sumie byłam 3 dni. Miałam czekać na okres, a następnie zgłosić się do lekarza prowadzącego żeby sprawdzić czy wszystko oki. Zostałam tez poinformowana, ze jeśli będzie mnie coś boleć, będę mieć wydzieline o nieprzyjemnym zapachu lub gorączkę, mam się natychmiast zgłosić do szpitala.
Ale kochana, tak jest w Polsce. Wiem, że w tam u Was to wygląda inaczej.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3yx8dtgjg9ll2.png
http://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9h1bvqble9.png

Odnośnik do komentarza

w sumie to juz wczoraj zanim jeszcze dostalam tabletke przed zabiegiem jak bylam w toalecie to przy podcieraniu zobaczylam czysta krew wiec tak pewnie by to sie skonczylo moze i jeszcze gorzej zebym nie wiedziala nic o poronieniu i byla sama w domu...takze z dwojga zlego....mam teraz tylko nadzieje ze juz bedzie tylko lepiej ze kolejny dzidzius da rade...

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3cx1hp58fyeab3.png

http://straznik.dieta.pl/zobacz/straznik/?pokaz=65615126149045d49.png

You never know how strong you are until being strong is the only choice you have

Nie win za nic nikogo w swoim zyciu,dobrzy ludzie daja szczescie,zli-doswiadczenie. Najgorsi ludzie daja Ci dobre lekcje a najlepsi piekne wspomnienia

"NIGDY NIE REZYGNUJ Z CELU TYLKO DLATEGO, ŻE OSIĄGNIĘCIE WYMAGA CZASU. CZAS I TAK UPŁYNIE."

:angel1: 4.10.2011 [*]

Odnośnik do komentarza

Agusia83
Na pewno będzie dobrze. Trzeba mieć nadzieję, bo co nam pozostaje...
Im więcej czasu minie, tym łatwiej Ci będzie. Czas leczy rany.
Będzie :36_1_11:

oj musi tylko wlasnie ten czas...czas mnie przeraza

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3cx1hp58fyeab3.png

http://straznik.dieta.pl/zobacz/straznik/?pokaz=65615126149045d49.png

You never know how strong you are until being strong is the only choice you have

Nie win za nic nikogo w swoim zyciu,dobrzy ludzie daja szczescie,zli-doswiadczenie. Najgorsi ludzie daja Ci dobre lekcje a najlepsi piekne wspomnienia

"NIGDY NIE REZYGNUJ Z CELU TYLKO DLATEGO, ŻE OSIĄGNIĘCIE WYMAGA CZASU. CZAS I TAK UPŁYNIE."

:angel1: 4.10.2011 [*]

Odnośnik do komentarza

witajcie kochane

cinamoonka
Witaj kochana na naszym forum :-)
Przykro mi że i Ciebie to spotkało :-(
Ale nie martw się wszystko na pewno wkrótce się poukłada:-)
Ja też długo walczyłam o swojego szkraba!!!!!!!!
Już traciłam nadzieję bo mam za sobą ciążę pozamaciczną i 2 ciąże biochemiczne a teraz siedzi tu koło mnie 3 miesięczny szkrabek którego kocham nad życie:-)
I u Ciebie też tak będzie zobaczysz:-)
Jeśli mogę Ci podpowiedzieć to lekarze zalecają przynajmniej 3 miesięczną przerwę w staraniu o drugie maleństwo żeby macica mogła się odbudować i zregenerować tak jak powinna ale oczywiście decyzja należy do Ciebie:-)
A bierzesz jakieś witaminki?Kwas foliowy?
Agusia83
Kochana moja nerwica pojawiła się tak naprawdę po pierwszej straconej ciąży a podłoże też ma związane z moim dzieciństwem niestety!
Ja miałam typowo nerwicę hipochondryczną!
Ciągle mnie coś bolało i ciągle coś wymyślałam i biegałam na badania!
A to głowa, a to brzuch i tak w kółko!
W rezultacie po wszystkich badaniach dałam sobie spokój bo nic nie znaleźli:-)
A to uczucie strachu i niepokoju było straszne!
Wiem co czułaś :-(
Mi do tego trzęsły się ręce i nogi jak alkoholikowi:-)
Wiesz jak urodzisz to mam nadzieję że nerwica pójdzie sobie w ciortu :-)
Bo nie będziesz miała za bardzo czasu żeby myśleć o głupotach :-)
Ale często jest tak szczególnie po porodzie w połogu że przy tak silnym stężeniu hormonów może ona niestety wrócić :-( dlatego kochana jeśli zaczęłaś psychoterapię to jej nie przerywaj :-)
Angela
Współczuje że maluszki Ci chorują:-(
I życzę zdrówka:-)
I brawo dla Oskarka:-)Śliczny i mądry z niego chłopczyk :-)
Aśka
A co u Ciebie kochana i u Nikosia?

http://www.suwaczki.com/tickers/relg20mmcbm4ntl1.png

Odnośnik do komentarza

mirabell
witajcie kochane

cinamoonka
Witaj kochana na naszym forum :-)
Przykro mi że i Ciebie to spotkało :-(
Ale nie martw się wszystko na pewno wkrótce się poukłada:-)
Ja też długo walczyłam o swojego szkraba!!!!!!!!
Już traciłam nadzieję bo mam za sobą ciążę pozamaciczną i 2 ciąże biochemiczne a teraz siedzi tu koło mnie 3 miesięczny szkrabek którego kocham nad życie:-)
I u Ciebie też tak będzie zobaczysz:-)
Jeśli mogę Ci podpowiedzieć to lekarze zalecają przynajmniej 3 miesięczną przerwę w staraniu o drugie maleństwo żeby macica mogła się odbudować i zregenerować tak jak powinna ale oczywiście decyzja należy do Ciebie:-)
A bierzesz jakieś witaminki?Kwas foliowy?
Agusia83
Kochana moja nerwica pojawiła się tak naprawdę po pierwszej straconej ciąży a podłoże też ma związane z moim dzieciństwem niestety!
Ja miałam typowo nerwicę hipochondryczną!
Ciągle mnie coś bolało i ciągle coś wymyślałam i biegałam na badania!
A to głowa, a to brzuch i tak w kółko!
W rezultacie po wszystkich badaniach dałam sobie spokój bo nic nie znaleźli:-)
A to uczucie strachu i niepokoju było straszne!
Wiem co czułaś :-(
Mi do tego trzęsły się ręce i nogi jak alkoholikowi:-)
Wiesz jak urodzisz to mam nadzieję że nerwica pójdzie sobie w ciortu :-)
Bo nie będziesz miała za bardzo czasu żeby myśleć o głupotach :-)
Ale często jest tak szczególnie po porodzie w połogu że przy tak silnym stężeniu hormonów może ona niestety wrócić :-( dlatego kochana jeśli zaczęłaś psychoterapię to jej nie przerywaj :-)
Angela
Współczuje że maluszki Ci chorują:-(
I życzę zdrówka:-)
I brawo dla Oskarka:-)Śliczny i mądry z niego chłopczyk :-)
Aśka
A co u Ciebie kochana i u Nikosia?

mirabell nadal biore tylko kwas foliowy wczesniej od 12tyg bralam luteine ale na niewiele sie zdala bo serduszko i tak juz nie bilo .

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3cx1hp58fyeab3.png

http://straznik.dieta.pl/zobacz/straznik/?pokaz=65615126149045d49.png

You never know how strong you are until being strong is the only choice you have

Nie win za nic nikogo w swoim zyciu,dobrzy ludzie daja szczescie,zli-doswiadczenie. Najgorsi ludzie daja Ci dobre lekcje a najlepsi piekne wspomnienia

"NIGDY NIE REZYGNUJ Z CELU TYLKO DLATEGO, ŻE OSIĄGNIĘCIE WYMAGA CZASU. CZAS I TAK UPŁYNIE."

:angel1: 4.10.2011 [*]

Odnośnik do komentarza

cinamoonka

oj musi tylko wlasnie ten czas...czas mnie przeraza

witaj. mnie tez czas przerażał.. dziś jestem 5,5 roku po poronieniu i dziś jest lepiej. pamiętam, serce boli, tęsknię choć dziecka nie dane mi było poznać..odeszło w 8 tc. a teraz umiem z tym żyć, umiem odnaleźć sobie siłę, dostałam szansę na macieżyństwo i udało sie.
przykro mi, ze i Ty musisz przez to przechodzić.. dużo sił życzę i cierpliwości dla czasu. trzeba czasowi dać czas...
pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Cinamonka bardzo mi przykro ,że Cię też to spotkało,dziewczyny mają rację czas leczy rany.Ja straciłam swojego pierwszego szkraba w 13 tyg.Chodziłam z obumarłą ciążą ponad miesiąc i nie miałam absolutnie żadnych objawów poronienia.Gdy leżałam w szpitalu czekając na zabieg też nie było śladu zaczynającego się poronienia.Kazano mi po zabiegu zgłosić się po 6 tyg na kontrolę a przez ten czas nie współżyć.Gdy okazało się ,że wszystko jest ok odczekałam jeszcze dwa miesiące, bo tak mi radziło dwóch lekarzy.Jedni mówią że czekać drudzy, że nie czekać,różne są na ten temat teorie.Ja na kolejną ciążę czekałam prawie dwa lata po tamtym zdarzeniu i ostro walczyłam o nią.Co nie znaczy, że i Ciebie to spotka.Ale żadna z moich znajomych które spotkało to co nas nie zaszła w ciążę tak szybko jak by chciała.

I tak jak mówi Yvone trza czasu ja jeszcze do końca nie pozbierałam się po tamtym wydarzeniu,choć noszę pod sercem córunię i niedługo będzie już z nami to twierdzę, że takich rzeczy się nie zapomina.Ale czas leczy rany:))Więc głowa do góry:)))

http://suwaczki.maluchy.pl/li-58191.png

Odnośnik do komentarza

ja mam nadzieje ze nie bede musiala czekac kolejnych miesiecy,lat...ze moj organizm zaskoczy szybko tak szybko jak bylo tym razem bo juz po pierwszym cyklu staran zobaczylam dwie kreski...oby...bo tak pragne tulic swoja kruszynke :(

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3cx1hp58fyeab3.png

http://straznik.dieta.pl/zobacz/straznik/?pokaz=65615126149045d49.png

You never know how strong you are until being strong is the only choice you have

Nie win za nic nikogo w swoim zyciu,dobrzy ludzie daja szczescie,zli-doswiadczenie. Najgorsi ludzie daja Ci dobre lekcje a najlepsi piekne wspomnienia

"NIGDY NIE REZYGNUJ Z CELU TYLKO DLATEGO, ŻE OSIĄGNIĘCIE WYMAGA CZASU. CZAS I TAK UPŁYNIE."

:angel1: 4.10.2011 [*]

Odnośnik do komentarza

dbozuta
ciemnooka życzę Ci tego z całego serca, ja to się cieszę jak innym się udaje :)

i nam tez sie uda ...:) juz za chwile zalozymy nowy watek i bedziemy czekac na nasze skarby..zycze Tobie sobie i innym staraczkom tego z calego serca

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3cx1hp58fyeab3.png

http://straznik.dieta.pl/zobacz/straznik/?pokaz=65615126149045d49.png

You never know how strong you are until being strong is the only choice you have

Nie win za nic nikogo w swoim zyciu,dobrzy ludzie daja szczescie,zli-doswiadczenie. Najgorsi ludzie daja Ci dobre lekcje a najlepsi piekne wspomnienia

"NIGDY NIE REZYGNUJ Z CELU TYLKO DLATEGO, ŻE OSIĄGNIĘCIE WYMAGA CZASU. CZAS I TAK UPŁYNIE."

:angel1: 4.10.2011 [*]

Odnośnik do komentarza

dbozuta
ciemnooka ja to już weteranka czekamy na ostatni wynik, ale u was są duże szanse

co masz na mysli czekacie na ostatni wynik?

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3cx1hp58fyeab3.png

http://straznik.dieta.pl/zobacz/straznik/?pokaz=65615126149045d49.png

You never know how strong you are until being strong is the only choice you have

Nie win za nic nikogo w swoim zyciu,dobrzy ludzie daja szczescie,zli-doswiadczenie. Najgorsi ludzie daja Ci dobre lekcje a najlepsi piekne wspomnienia

"NIGDY NIE REZYGNUJ Z CELU TYLKO DLATEGO, ŻE OSIĄGNIĘCIE WYMAGA CZASU. CZAS I TAK UPŁYNIE."

:angel1: 4.10.2011 [*]

Odnośnik do komentarza

dbozuta
bo u nas już nie ma pola maneru już wszelkie możliwe wyniki porobione :(

czemu do cholery tak sie dzieje no :( czemu tym ktorym zalezy tak ciezko jest miec to czego najbardziej pragna :( to smutne i niesprawiedliwe !! ja jednak mam nadzieje ze i Wam i Nam sie uda!!

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3cx1hp58fyeab3.png

http://straznik.dieta.pl/zobacz/straznik/?pokaz=65615126149045d49.png

You never know how strong you are until being strong is the only choice you have

Nie win za nic nikogo w swoim zyciu,dobrzy ludzie daja szczescie,zli-doswiadczenie. Najgorsi ludzie daja Ci dobre lekcje a najlepsi piekne wspomnienia

"NIGDY NIE REZYGNUJ Z CELU TYLKO DLATEGO, ŻE OSIĄGNIĘCIE WYMAGA CZASU. CZAS I TAK UPŁYNIE."

:angel1: 4.10.2011 [*]

Odnośnik do komentarza

To jest właśnie to. W takich chwilach człowiek czuje bardziej niż zwykle jak niesprawiedliwe życie potrafi być. My tak bardzo pragniemy dzieciątka i tracimy je lub nie możemy zajść w ciążę, a Ci którzy nie chcą - im się udaje, albo źle traktują dzieci i już nawet nie wspomnę o dramatach takich jak wyrzucanie dzieci na śmietnik czy zabijanie.
Ja też długo pytałam dlaczego? Ale odpowiedzi brak.
Trzeba wierzyć i mieć nadzieję, bo tak na prawdę tylko dzięki temu możemy przetrwać.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3yx8dtgjg9ll2.png
http://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9h1bvqble9.png

Odnośnik do komentarza

nie wiem czy dobrze to ujmę...

Im dłużej się staram, tym bardziej wiem, że się nie uda ( bo niby właśnie teraz miało by się udać?) ale głęboko w sercu nadzieja jest, czasami miewam dni, że myślę że to bez sensu, żeby może się poddać ale i mój mąż i koleżanka z forum pytają się dlaczego skoro walczyłam tyle czasu? nie znajduję stosownego argumentu ązeby udzielić im odpowiedzi na to pytanie, może dlatego, że nadzieja bierze górę i boję się że będzie 3 raz wbrew naszym ozekiwaniom.

Dlaczego?? Uwierzcie mi, że przez tyle lat nie poznałam odpowiedzi na to pytanie, wiele odpowiedzi kłębi mi się w głowie.

Każdy może się poddać, to najłatwiejsza rzecz do zrobienia. Ale wytrzymać, przetrwać, gdy nie wychodzi, gdy nie wiesz co dalej, gdy inni namawiaj

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...