Skocz do zawartości
Forum

Malutkie skarby luty 2011


Rekomendowane odpowiedzi

Z mlekiem nigdy nie byłam za Pan Brat. Jako przedszkolak byłam wręcz molestowana mlekiem na różne sposoby, zawsze kończyło się tak samo - wymiotami. Dopiero jako studentka dowiedziałam się w dość brutalny sposób, że moje jelita nie tolerują mleka (dosłownie moje kosmki jelitowe znalazły się w ubikacji, efekt jelito cienkie skrócone do tej pory łącznie o 1,5 metra). Od 12 lat mam zakaz spożywania mleka i przetworów mlecznych.

Odnośnik do komentarza

Tak apropo's zwolnien :) W Danii jest zasada, ze jezeli chorba jest powiazana z ciaza, to masz 100%, jezeli nie (np. angina, grypa itp). To masz 80%, ot, kapitalizm :)

Kurde ale jestem flak.... podjechalam do swego biura, zaliczylam raz trzecie pietro bez niczego, znioslam z trzeciego pietra jeden karton, ale wazacy niewiele. Wlazlam raz jeszcze (yhh.. zapomnialam czegos) i zeszlam.. I... jestem umarnieta na reszte dnia!!!
Sie nazywa kondycja :)

Na 17 mam jechac do klienta, ale buzuje mi po glowie mysl, by to przelozcy... Ja najchetniej z domu bym juz nie wychodzila. Nie mam na nic sily!

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

Ale się dzisiaj fatalnie czuję, głowa mi pęka, ale to chyba przez tą pogodę...
Ale gorsze jest to że dzisiaj prawie cały dzień co jakiś czas miałam skurcze i twardniał mi brzuch, skurcze nie były bolesne, ale to było bardzo nieprzyjemne uczucie... Wzięłam nospę forte, rano i wieczorem. Teraz jest ok.
Oczywiście nie mam wogóle apetytu, rano wymiotowałam, a i tak cały czas jest mi niedobrze. Dzisiaj zjadłam tylko bułkę na śniadanie, obiad i nektarynę. Całe mnóstwo, ale nie umiem się przemóc żeby coś przełknąć. Idę zaraz spać, mam nadzieję że wy lepszy miałyście dzień :)
Pozdrawiam

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yj44jlsp2ouzt.png

http://www.suwaczki.com/tickers/hchy90bv7rq07qzo.png

Odnośnik do komentarza

Karim, mnie tez "dynka nawalala". Staram sie wierzyc, ze w ciazy migreny przechodza i za kazdym razem sie ludze, ze juz przeszly. Tak wiec chodzilam prawie caly dzien z "ciezka dynka", az wieczorem stwierdzilam, ze migreny mi jeszcze nie przeszly... no ale to byl juz czas potow i dreszczy, dobrze, ze nie zwracalam... Na szczescie juz po wszystkim.
NIby imigran nie wchalania sie do lozyska, ale i tak probuje nie zatruwac malej... niestety kiepsko mi to wychodzi.
Mi brzuch twardnieje od kilku dni ... hehe od kiedy dostalam kiszeniaki z Polski :)

Zycze Wam milego wieczoru

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

ja w ciąży zrobiłam się strasznie wrażliwa jeśli chodzi o pogodę. jest słoneczko, ja jestem lekka jak motylek i mogę robić wszystko, a gdy jest szaro- buro to nic mi się nie chce.

tak z innej beczki. dziewczyny poradzcie coś bo zwariuję. od małego uwielbiałam pichcić w kuchni, najlepiej wychodzą mi desery i ciasta. od jakiegoś miesiąca każde ciasto mam z zakalcem i to nie na palec, ale na całą szerokość (tylko góra i dól delikatnie spieczone). w dodatku ciasta, które ZAWSZE się udawały. czy to możliwe, że buchające ze mnie hormony ciążowe mają na to wpływ?

Odnośnik do komentarza

solange63

tak z innej beczki. dziewczyny poradzcie coś bo zwariuję. od małego uwielbiałam pichcić w kuchni, najlepiej wychodzą mi desery i ciasta. od jakiegoś miesiąca każde ciasto mam z zakalcem i to nie na palec, ale na całą szerokość (tylko góra i dól delikatnie spieczone). w dodatku ciasta, które ZAWSZE się udawały. czy to możliwe, że buchające ze mnie hormony ciążowe mają na to wpływ?

Ty wiesz, że coś w tym jest. Jakieś dwa tygodnie temu robiłam w automacie do pieczenia chleba brioszkę i wiesz, że mapa nie wyszła. Zawsze ładna, duża, puchata a tu taki plaskacz wyszedł, że szok. Winę zwaliłam na mąkę, że może przeleżana chociaż przeszło mi przez myśl, że coś może być na rzeczy z hormonami.

Odnośnik do komentarza

Co do tych wypieków to nie wiem już co o tym sądzić. Podobnie jak u Witaminki wychodziły mi rewelacyjne ciasta, jak nigdy dotąd, więc twierdziłam, że ciężarna też może mieć dobrą rękę do wypieków. Natomiast dwa tyg. temu moja passa kulinarna została brutalnie zakończona zakalcem. Próbowałam coś piec jeszcze dwa razy od tego czasu, ale i tak wychodzą płaskie placki...:/

http://www.suwaczki.com/tickers/d69cj44jyovabxd2.png http://s2.pierwszezabki.pl/043/0433559a0.png?4051

Odnośnik do komentarza

witaminkaa
Dla mnie to kolejny zabobon

Mi dzisiejszy tort wyszedł wyśmienity, jak nigdy do tąd.

Tak jak nie wierzę że gdy kobieta ma @ to nie powinna robić rosołu bo mętny wyjdzie.

ja nigdy nie wierzyłam w zabobony. w czasie okresu gotowałam i piekłam z dobrym skutkiem, ale teraz robiłam z 5 ciast i każde miało zakalec. jeśli to zbieg okoliczności to bardzo dziwny.

Odnośnik do komentarza

Monsound
Co do tych wypieków to nie wiem już co o tym sądzić. Podobnie jak u Witaminki wychodziły mi rewelacyjne ciasta, jak nigdy dotąd, więc twierdziłam, że ciężarna też może mieć dobrą rękę do wypieków. Natomiast dwa tyg. temu moja passa kulinarna została brutalnie zakończona zakalcem. Próbowałam coś piec jeszcze dwa razy od tego czasu, ale i tak wychodzą płaskie placki...:/

witaj w klubie :D

chociaż wczoraj wkurzyłam się na maksa i zaryzykowałam. pytałam siostry, ciotki i mamy czy spotkały się kiedykolwiek z zakalcem w drożdżowym- każda zaprzeczyła więc zrobiłam drożdżówki i w końcu wyszły :36_1_11:

tym, którym wychodzi zakalec radzę robić drożdżowe, a reszcie gratuluję świetnych wypieków.

Odnośnik do komentarza

Monsound
Solange63 zraziłam się;) czekam na wenę do pieczenia, wtedy może zaryzykuję. Za drożdżowym nie przepadam, ale może następnym razem spróbuję zrobić babeczki na kruchym cieście (foremki kupiłam jakieś 2 lata temu i nie użyłam ich ani razu, nigdy nie było czasu...) z musem z antonówek i kruszonką - takie mini szarlotki:)

Mniaam to ja poproszę o przepis bo brzmi wyśmienicie.

Kobietki właśnie opuścili mnie urodzinowi goście, padam ze zmęczenia. Zostało mi dużo ciasta czekoladowego, pół gara bigosu i fasolki, tona sałatki, śledzie, ogórasy, krokiety. Normalnie jedzenia mam na miesiąc.

http://lb1f.lilypie.com/TikiPic.php/dllnjUk.jpghttp://lb1f.lilypie.com/dllnp2.png

http://lb5f.lilypie.com/TikiPic.php/7AfV.jpghttp://lb5f.lilypie.com/7AfVp2.png

http://s3.suwaczek.com/20071207580114.png

Odnośnik do komentarza

witaminkaa

Kobietki właśnie opuścili mnie urodzinowi goście, padam ze zmęczenia. Zostało mi dużo ciasta czekoladowego, pół gara bigosu i fasolki, tona sałatki, śledzie, ogórasy, krokiety. Normalnie jedzenia mam na miesiąc.

oj grzeszysz witaminka. nie wiem czy pamiętasz, ale znajdujesz się na ciążowym forum. ja dałabym się pokroić za sałatkę i krokiety. teraz przez Ciebie zamiast oglądać film z mężem będę stać przy garach i gotować. ależ mi ochoty narobiłaś...

Odnośnik do komentarza

Solange, jak chcesz wpadaj do mnie na kiszeniaki, lub surowke z kiszonej kapusty. Mam tez nieco bigosiku zamoroznego.

Z ciastami to nie mam pojecia, u mnie piecze tylko moj maz, a on raczej nie ma problemow z okresem czy ciaza :)

Z samopoczuciem w czasie deszczu i slonca mam jak Ty - jak ladna pogoda to gory moge przenosic, jak szaro-deszczowa, to tylko granatem mozna mnie od sofy oderwac.

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

obiecuję się poprawić i w końcu przyjechać. dziś oddelegowałam turnus wypoczynkowy do Polski, teraz wystarczy odgruzować mieszkanie no i pomalować. mąż uparł się, że zrobi podwieszane sufity no i teraz sterczy biedak na drabinie, ale sam chciał...

Odnośnik do komentarza

Uwazaj kobitko na tej drabinie!!! WOgole jestes dzielna, ze za jakies malowanie sie bierzesz... Ja jestem detka totalna.
Ja mam niewiele wiecej 167, wiec tez bez drabiny ni chuchu... nawet przy moim 2,30.

Dzis potowory wymeczyly mnie na psim placu. Hektorek bandyta napadal na dwa dogi niemieckie. Bydlak podgryzal im nogi, a one biedne nie wiedzialy co robic :)
Ja cos widze, ze Haktorek bandziorek po prostu probuje. Jak jeden z dogow, w koncu na odczepnego warknal jakos niemrawo, to nabral respektu i odczepil sie od niego.
Nosz zakapior jeden!
Troche tesknie za czasami, kiedy moglam isc z Rudym do parku sobie poczytac, bedac na 300% pewna, ze w zadna awanture sie nie wda. Z Hektorkiem oczy musze miec do okola glowy. Ze nie wspomne, ze jak juz wpada w tarapaty, to Rudy czuje sie w obowiazku go bronic i mam wtedy zadyme na 2 psy.

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...