Skocz do zawartości
Forum

Malutkie skarby luty 2011


Rekomendowane odpowiedzi

Hello

Figunia wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia.

Monsund gratuluję chłopca ::):

W temacie remontów i przebudowy się nie wypowiadam, trzeci rok nie możemy doprowadzić do ładu i składu domu. O ekipach remontowych mogłabym napisać niezły thriller, ile nerwów mnie to kosztuje nie wspomnę.

Wczoraj cały dzień poświęciłam na odchwaszczanie ogrodu, nie powiem aby udało mi się to w całości :Śpiący:
Dzisiaj odsypiałam totalnie beznadziejną noc, co zawdzięczam wychodzącym szóstkom u syna.

Odnośnik do komentarza

Ja też koło południa poleżałam trochę i jakoś przeszło, u nas pogoda była wczoraj upalna dziś ponoć też ale jeszcze w łóżku sobie leże więc tylko od męża wiem. Wczoraj na wieczór spotkaliśmy się z moją psiapsiółą i dostaliśmy z mężem zaproszenie na ich wesele na 23 października i muszę się pochwalić będę świadkową na tym weselu:36_1_22::36_1_22: ale się cieszę:)) no i będę musiała sobie jakąś sukienkę kupić no bo jako świadkowa nie mogę iść w byle czym, ale z tą suknią to muszę poczekać do początku października bo nie wiadomo ile przybędzie do tego czasu kg:)

http://www.suwaczki.com/tickers/yuudyx8dwap5dajf.png]Tekst linka[/url]http://www.suwaczki.com/tickers/j5rbh371kg3s6bvu.png

http://s10.suwaczek.com/20081108560117.png

Odnośnik do komentarza

Wczoraj to był chyba jakiś pechowy dzień, ja też się źle czułam, oprócz tego że zrobiłam obiad to cały dzień leżałam w łóżku z książkami. Brzuch mnie bolał, wzięłam nospę, niby pomogło ale nie tak całkiem. Na szczęście to nie były żadne skurcze, tylko takie mega rozpychanie od środka. Z tego co wiem to podobno norma, bo macica się rozciąga, ale nieprzyjemne uczucie :( i do tego bolały mnie plecy w krzyżu.

asiunia no to nie zazdroszczę sąsiadów. Takich to powinno się odizolować od społeczeństwa, skoro nie umią uszanować innych, tym bardziej że mieszkają w bloku więc nie są sami...

karolina super że idziesz na wesele :) też bym się pobawiła, choć przy moim obecnym samopoczuciu to cieszę się że w tym roku nie mamy żadnych, ale za to w przyszłym roku w wakacje jedziemy na wesele dwu dniowe nad jezioro do hotelu, z racji wykonywanego zawodu fotografa, objeździłam sporo miejsc więc tam kiedyś byłam z pracy i bardzo mi się podobało. Byle tylko była fajna pogoda no i będziemy już z małym :)
Potem nas czeka wesele przyjaciółki, ale nie wiadomo jeszcze czy za rok czy za dwa lata. Ale za to będzie w mojej ulubionej restauracji w której ja też miałam swoje wesele :)

Monsound gratuluję, no i obie będziemy miały chłopca, jomira dziewczynkę, chyba reszta dziewczyn jeszcze nie wie dokładnie

witaminkaa zazdroszczę wyjazdu nad wodę, ja też wczoraj tak planowałam żeby gdzieś nogi pomoczyć, ale jak mnie ten brzuch zaczął boleć i to się ciągło przez prawie cały dzień to sobie darowałam, tym bardziej nie ukrywam że się wystraszyłam...

Moja babcia mi dzwoniła przed chwilą że już ubrana czeka na wujka :) i do domu :)

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yj44jlsp2ouzt.png

http://www.suwaczki.com/tickers/hchy90bv7rq07qzo.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny rzeczywiście wczorajszy dzień był jakiś pechowy. Mnie też wyjątkowo mocno bolał brzuch. W nocy z soboty na niedzielę miałam kilka skurczów, wczoraj prawie cały dzień przeleżałam. Dzisiaj jak ręką odjął, czuję się świetnie:)

Nie pamiętam czy pisałyście o żurawinie na pęcherz. Profilaktycznie piję sok z żurawiny (taki do rozcieńczania z wodą), czasami herbatkę i co jakiś czas kupuję trochę suszonej żurawiny do podjadania, a badanie moczu wyszło mi idealnie, nigdy przed ciążą nie miałam takich dobrych wyników:)

http://www.suwaczki.com/tickers/d69cj44jyovabxd2.png http://s2.pierwszezabki.pl/043/0433559a0.png?4051

Odnośnik do komentarza

Ale tutaj dzisiaj ciszaaaaaaaaaaaaaaaaaa

Muszę się wam przyznać że miałam ciężki dzień.
Od 8 jazda L-ką (ostatnia jazda kursu)

Na 10:25 badanie krwi i moczu (po raz pierwszy Pani pobrała mi aż 6 fiolek do badania)

Na 11 miałam być w pracy ale postanowiłam że się spóźnię (jak kota nie ma to myszy harcują)

o 10:30 Byłam już na poczcie i stałam w gigantycznej kolejce by odebrać przesyłkę ( z moimi kochanymi lakierami sally hansen)

a o 10:50 Gdy byłam już prawie przy okienku zemdlałam.

Doszłam do siebie dość szybko i o 11:40 byłam już w banku, gdzie klienci na maxa mnie wk.... a ja z udawanym uśmiechem szczerzyłam do nich ząbki.

Teraz w odwecie zjadłam małą porcję frytek, i 1/3 kotleta i mam wyrzuty sumienia.:36_2_16:

http://lb1f.lilypie.com/TikiPic.php/dllnjUk.jpghttp://lb1f.lilypie.com/dllnp2.png

http://lb5f.lilypie.com/TikiPic.php/7AfV.jpghttp://lb5f.lilypie.com/7AfVp2.png

http://s3.suwaczek.com/20071207580114.png

Odnośnik do komentarza

Cześć kobity

No, ja już wiem :Śmiech::Śmiech: 3 : 1 dla fiutków, przeczucia mnie nie myliły chłopak jak złoto ::):
Jak na razie wszystko ok. Wizyta za 3 tygodnie. Dzięki za kciuki ::):

Witaminkaa po ściągnięciu 6 fiolek krwi każdy padłby na łopatki.

Monsound żurawina jak najbardziej ok, dobrze że przypomniałaś mi o istnieniu suszorków ::): trzeba jutro zakupić paczuszkę.

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny masakra jakaś, od 22 tak mnie boli lewa nerka że chyba zwariuję. Wzięłam nospę, pomogło na pół godz potem znów ten ból. W końcu udało mi się zasnąć i niedawno znów mnie obudził ten potworny ból. Spakowałam torbę do szpitala, ale jestem sama w domu, mąż będzie gdzieś za godzinę z pracy, tel ma dalej wyłączony. Oczywiście postaram się wytrzymać do rana, bo nie chcę w środku nocy jechać do szpitala, ale masakra. Włączyłam teraz kompa żeby poczytać co to może być... Normalnie mnie to zawsze coś musi dopaść...
Mam nadzieję że z małym ok, ale tak nie chcę iść do szpitala :(
Idę do łóżka, może się znów coś zdrzemnę.

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yj44jlsp2ouzt.png

http://www.suwaczki.com/tickers/hchy90bv7rq07qzo.png

Odnośnik do komentarza

W końcu nie pojechałam. Jak napisałam tutaj to poszłam spać i obudziłam się o 3 jak mąż wrócił z pracy, wtedy mnie znów bolało ale już nie tak strasznie jak wcześniej.
Do szpitala nie jadę, no bo już mnie nie boli, ale zadzwonię później do mojej lekarki, zobaczymy co mi powie.
Jutro mam tą wizytę w poradni metabolicznej, co dostałam skierowanie przez to podejrzenie porfirii, może pamiętacie. Powiem co mi się teraz stało może mi zleci jakieś badania.
Ale skąd mi się to znów wzięło i to taki ból brrrrrr
A może iść do ośrodka do lekarza rodzinnego? Już sama nie wiem...

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yj44jlsp2ouzt.png

http://www.suwaczki.com/tickers/hchy90bv7rq07qzo.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...