Skocz do zawartości
Forum

Malutkie skarby luty 2011


Rekomendowane odpowiedzi

Tak z innej beczki.
Z nudów, wyczerpania buszuję po sieci
I natrafiłam na super talent.
Niejaki Cezik, znany jako Chłopak na Opak z Szymon Majewski Show.
Naprawdę jego utwory wciągają. Fajnie mi się go slucha i ogląda.

http://www.youtube.com/user/ascezik#p/u/0/mz83od-rIR0
http://www.youtube.com/user/ascezik#p/u/8/tENl0g0z6Ag

Boski i do tego jak się okazało nie znam moich miastowych talentów

http://lb1f.lilypie.com/TikiPic.php/dllnjUk.jpghttp://lb1f.lilypie.com/dllnp2.png

http://lb5f.lilypie.com/TikiPic.php/7AfV.jpghttp://lb5f.lilypie.com/7AfVp2.png

http://s3.suwaczek.com/20071207580114.png

Odnośnik do komentarza

Jomira nic się nie martw, badania Ci wszystko wyjaśnią. Mam kilka znajomych które rodziły po 35 roku życia, nawet po 40 i dzieci całe i zdrowe.
Jedna moja znajoma dwa lata temu miała 37 lat i od 15 brała tabletki antykoncepcyjne i podczas ich brania zaszła w ciążę, zorientowała się chyba w 3 miesiącu a mały jest cały i zdrowy.
Drugi przykład, to mama mojej przyjaciółki, miałyśmy wtedy 14 lat, jej mama miała 42 lata i zaszła w ciążę a też nei wiedziała, coś było nie tak więc poszła do lekarza a ten jej powiedział że ma raka! Dopiero inny stwierdził ciążę. Teraz ten chłopak ma już 15 lat i jest bardzo mądry i inteligentny :)
Mama innej koleżanki też zaszła w ciążę w wieku ok 40 lat, teraz jej druga córka ma 14 lat.
Wierzę że U Ciebie też będzie wszystko dobrze :)
Wiem że nie powinno się pytać o wiek, ale ile Ty masz lat, z tego co czytam, to masz już dorosłą córkę :)

Ja od czasu jak wyszłam ze szpitala, to leżę i czytam książki. W przyszłym tygodniu muszę iść do lekarza, ma mi zlecić badania czy faktycznie mam tą porfirię. Czy któraś z was może ma tę chorobę?? Albo zna kogoś kto na nią cierpi?

kijusienka witamy :) Zastanawia mnie tylko dlaczego piszesz że zaczynasz 14 tydz a termin masz na koniec lutego, ja dopiero skończyłam 11tc a termin 16 luty

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yj44jlsp2ouzt.png

http://www.suwaczki.com/tickers/hchy90bv7rq07qzo.png

Odnośnik do komentarza

Karim :)
hehe... mam rowniutko 40 lat, dostalam dwa paseczki dokladnie w prezencie urodzinowym... Corke urodzilam jak mialam 21, takie studenckie "zrobmy sobie dziecko".
Moge smialo powiedziec, ze przechodze wszystkie etapy bycia mama :)
Mloda mama, mama w wieku slusznym :) - 27 lat syn i teraz mama dojrzala :) jakby to delikatnie powiedziec :)

A Kijusience cos sie chyba pokrecilo :) .
My mamy termin na 8 lutego (z ostatniego USG na 7) i w niedziele konczymy dopiero tydzien 13.

Serdecznie Wam wszystkim dziekuje za pocieszenie. Dzis mam humor znacznie lepszy, zwlaszcza, ze poczytalam nieco.
Troche w sumie jestem wkurzona na lekarke, bo niepotrzebnie wyzwolila w nas strach. Faldka na karku ma 2 mm grubosci, gdzie norma jest 1,9 do 2,7, a im nizsza tym lepsza.
Kosci nosowej nie odnalazla, bo dziecko spalo ze spuszczona glowa, odwrocone do nas bokiem. Tak wiec wszystko kreci sie wokol wieku i powinna nam to wyraznie powiedziec, a nie zebym musziala po internecie szukac.

Dzwonilam do Polski do przyjaciolki, ktora jest ginekologiem by wypytac o ryzyko biopsji lozyska. Twierdzi ona, ze te 0,5-1% jest bo byc musi. Kazdy zabieg niesie za soba jakies ryzyko nawet glupi zastrzyk. Generalnie w dobrym szpitalu, na dobrym sprzecie ponoc nie ma prawa sie nic wydarzyc.
Z racji pracy znam szpitale i ich wyposazenie - jest bardzo dobre i nowoczesne, wiec nie powinnam sie bac.
Tak wiec dzisiaj duzo spokojniej, ale ostatnia nocke mialam z glowy.

Na wszelki wypadek czytamy tez z mezem o zespole Downa, by ewentualnie nie byc w szoku i byc gotowym na wlasciwa decyzje. Jak napisalam, mamy niepelnosprawnego 13-letniego syna (autystyka), wiec dobrze znamy trud wychowywania chorego dziecka.
Nie chcemy byc w razie czego w szoku i w szoku podejmowac decyzji, zwlaszcza, ze czasu ewentualnie bedzie malo.
Ale to tylko takie na wszelki wypadek.
Faldka dzieciaczka i wyniki krwi byly bardzo ok., a i 1% to w koncu znikome ryzyko.

Jeszcze raz dziekuje za wspierajace wypowiedzi, zycze Wam wszystkim dobrej, przespanej nocy.

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

Jomira a jakie było CRL dzieciątka, z tego co się orientuję liczy się stosunek NT (grubość fałdu karku) do CRL (wymiar ciemieniowo-siedzeniowy), im większe CRL tym większy wymiar NT.

Trzymam kciuki za powodzenie biopsji i pomyślny wynik.

Ja sama na badania genetyczne wybieram się w tym tygodniu, dostałam od lekarza prowadzącego skierowanie na Klinikę, mam tylko zadzwonić i umówić się na konkretny dzień. Szczerze przyznam się, że mam nerwa jak nie wiem co, bo od samego początku jest to ciąża z "przebojami".

Odnośnik do komentarza

Witaj Mafinko, wyglada na to, ze bedziemy swietowac prawie w tym samym czasie.

U nas faldka byla 2 mm (norma 1,9 do 2,7), wiec mozna powiedziec idealna.
Wyniki hormonalne tez ok - lekarz zmienil program i juz kurcze w nie wejsc nie moge.
Ale kolezanka ginekolozka widziala i mowila, ze jest ok.
Nam spada za wiek. Za wiek od razu dostalismy 1:77, a faldka i wyniki krwi, tylko podwyzszyly wynik do 1:101. Wiec wszystko wskazuje, ze z dzieciatkiem jest dobrze.
Ale i tak sie cholernie stresuje.
Na kiego diabla wymyslili te badania statystyczne, zylby czlowiek w blogiej nieswiadomosci.

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

U mnie sytuacja jest trochę naciągana, Klinika prowadzi w ramach programu badania prenatalne (USG + test PAPPA) i jest on skierowany do kobiet po 35 roku życia lub mających obciążenie rodzinne bądź położnicze. Co prawda w tym roku biją mi lata chrystusowe więc ze względu na wiek się nie kwalifikuję, dlatego doktor stwierdził, że naciągniemy historię i wpisał w skierowaniu wady w rodzinie.

A na badania idę ze względu na to, że poprzedni ginek (zmieniłam lekarza prowadzącego) nie stwierdził ciąży w 5 tygodniu (choć test był pozytywny), ja uspokojona jego zapewnieniem wzięłam przepisaną na wywołanie okresu Luteinę i w międzyczasie wzięłam cały blister Ortanolu (mam przewlekły gastritis). Gdy po 10 dniach nie dostałam okresu, poszłam zrobić Betę no i wyszło, że jednak jestem w ciąży. I tutaj zaczęły się nerwy bo Ortanol to nic innego jak inhibitor pompy protonowej i nigdzie nie ma dostępnych informacji na temat jego wpływu na tak wczesną ciąże.

Odnośnik do komentarza

Jomira
Witaj Mafinko, wyglada na to, ze bedziemy swietowac prawie w tym samym czasie.

Myślę, że u mnie będzie trochę później. Syn przenoszony, gdyby nie CC to pewnie chodziłabym w ciąży do dziś :Oczko: nie sądzę, aby tym razem miało być inaczej.

Jomira
Na kiego diabla wymyslili te badania statystyczne, zylby czlowiek w blogiej nieswiadomosci.

To się chyba nazywa postęp w medycynie :Oczko:

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry, co za pustki ...

Zadzwoniłam na Klinikę i zostałam umówiona na środę na godzinę 7.30

pina85 badanie prenatalne w moim przypadku składa się z badania USG wykonywanego pomiędzy 11 a 14 TC (na Klinice musi być skończony 12 tydzień). Ma ono na celu szczegółową ocena struktury jaja płodowego obejmuje następujące elementy:

1) Liczba zarodków w jamie macicy.

2) Ocena czynności serca płodu (FHR)

3) Pomiary biometryczne:
- długość ciemieniowo-siedzeniowa (CRL)
- wymiar dwuciemieniowy główki płodu ( BPD)

4) Ocena anatomii płodu:
- czaszka (kształt), sierp mózgu, sploty naczyniówkowe komór bocznych,
- ściany powłok jamy brzusznej uwzględniając fizjologiczną przepuklinę pępkową do 12 tygodnia ciąży,
- żołądek
- serce płodu - lokalizacja i czynność serca,
- pęcherz moczowy
- kręgosłup
- kończyny górne i dolne.

5) Ocena kosmówki.

6) Ocena przezierności karkowej (NT) i kości nosowej (NB).

W tym samym dniu pobierana jest krew do badania PAPPA

Odnośnik do komentarza

Czesc dziewczynki:)
jak tam po weekendzie? ja bylam u mamusi i troche odpoczelam wreszcie:)

Witam nowe kolezanki forumowe:)

I widze ze wiekszosc z nas jest na etapie badan prenatalnych, ja to nie moge sie doczekac tego dokladnego USG i poogladania sobie mojego dzidziusia:) Jestem pewna ze wszystkie nasze dzieciaczki sa i beda zdrowe!!!

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3c9vvj3lh6rgxr.png
http://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-110_qwertyuiopasdfghf_5_Zosta%B3y+jeszcze+_pi%B1teczki+%3A%29.jpg

17.06.2010 - dwie kreseczki
25.06.2010 - 5 tydz - pierwsze USG
28.07.2010 - drugie USG widzialam Twoje serduszko
1.10.2010 - 19 tydz - pierwszy kopniaczek
5.10.2010 - jesteś chlopcem

26.02.2011 przyszedł na świat mój Synuś:)

Odnośnik do komentarza

Amelka85

I widze ze wiekszosc z nas jest na etapie badan prenatalnych, ja to nie moge sie doczekac tego dokladnego USG i poogladania sobie mojego dzidziusia:) Jestem pewna ze wszystkie nasze dzieciaczki sa i beda zdrowe!!!

Jak byłam w pierwszej ciąży to miałam takie samo podejście jak Ty, po podglądać małego. Lubiłam to, zwłaszcza jak wykonywał te swoje ćwiczenia, wiercił się i kręcił, bo to niezłe ADHD było, zresztą zostało Mu to do dziś, bo jest bardzo ale to bardzo ruchliwy.

Teraz podchodzę do tego inaczej, zwłaszcza że kilka moich koleżanek urodziło dzieci z wadami i zdaję sobie sprawę jak kruche bywa szczęście.

Odnośnik do komentarza

Mafinko, wcale nie musisz tym razem przenosic.
Moja corke tak jak Twojego syna trzeba bylo sila wykurzac po 42 tygodniach i tak walczyla do konca :)
A syn urodzil sie idealnie w terminie wyznaczonym przez USG. Choc 12 godzin wczesniej nie bylo najmniejszych oznak nadchodzacego porodu.

Pino piszac w duzym uproszczeniu.
Pierwsza czesc badan prenatalnych (nieinwazyjna) stanowi oznaczenie odpowiednich hormonow we krwi (czyli badanie krwi), plus do tego USG, w ktorym mierza dlugosc cewy nerwowej i szukaja kosci nosowej.
To badanie wlasnie mialam w piatek i to badanie wlasnie przeklinam, bo tak naprawde nie daje zadnej odpowiedzi. Mowi tylko, ze na przyklad Twoja szansa na urodzenie dziecka z zespolem Downa to 1:500 (co wcale nie oznacza, ze nie urodzisz, albo urodzisz).

Drugie badanie jest juz inwazyjne (mam je we wtorek) polega na biopsji lozyska - igla przez brzuch (albo przez szyjke maciciy, jezeli lozysko lezy na tylnej scianie) pobieraja probke z lozyska i nastepnie dokonuja na niej szczegolowych badan genetycznych. Ryzyko poronienia 0,5-1%.

Trzecia mozliwoscia jest badanie wod plodowych - tez pobiera sie je najczesciej igla. Jest juz jednak bardziej skomplikowane i nieco bardziej ryzykowne (do 3% ryzyka poronienia)

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

Jomira wolę przygotować się na przenoszenie, bo wiem jak wygląda końcówka ciąży gdy nie dawano Ci szans na donoszenie jej do 36 tygodnia. Człowiek czeka, mija 36 tydzień, potem kolejny tydzień i kolejny a tu d..a blada. Od 6 miesiąca chodziłam z rozwarciem od 1,5 do 2 cm, a gdy przyszło co do czego nawet masaże szyjki nie pomogły, zamknęła się i tyle. Trzeba było ciąć.
Tak ogólnie to coś z tą moją szyjką jest nie tak. W ubiegły poniedziałek na wizycie u ginka, padło stwierdzenie, że dziwna jest i coś było z nią kombinowane. Czekam na 23 i zobaczymy co i jak.

Odnośnik do komentarza

Jomira

Drugie badanie jest juz inwazyjne (mam je we wtorek) polega na biopsji lozyska - igla przez brzuch (albo przez szyjke maciciy, jezeli lozysko lezy na tylnej scianie) pobieraja probke z lozyska i nastepnie dokonuja na niej szczegolowych badan genetycznych. Ryzyko poronienia 0,5-1%.

Na samą myśl biopsji przez szyjkę dostaję dreszczy. Trzymaj się, mam nadzieję że dają przy tym jakieś znieczulenie miejscowe.

Odnośnik do komentarza

Ja mam lozysko na przodzie, wiec przez brzuch bedzie.
Nie wiem czy daja znieczulenie - bo na stronie jednego szpitala pisza, ze tak, na drugiej, ze nie, bo jest to zabieg bezbolesny.

Ponoc raczej troche boli przez nastepna dobe miejsce po wkluciu.
Wiec jak mnie ma bolec po dwoch wkluciach (znieczulenie i biopsja) to juz moze niech bez znieczulenia leca?

A co do porodow - mialam podobnie jak TY - w ciagu calego ponad 12 godzinnego, przeterminowanego porodu doszlam do 1,5 cm, tak wiec corke wyciagali cesarka.
A syn urodzil sie punktualnie o czasie i to naturalnie, chociaz mialam zaplanowana juz cesarke za 3 dni.
Tak wiec :) na nic sie nie nastawiaj, zycie pisze rozne scenariusze.

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

Jomira

A co do porodow - mialam podobnie jak TY - w ciagu calego ponad 12 godzinnego, przeterminowanego porodu doszlam do 1,5 cm, tak wiec corke wyciagali cesarka.
A syn urodzil sie punktualnie o czasie i to naturalnie, chociaz mialam zaplanowana juz cesarke za 3 dni.
Tak wiec :) na nic sie nie nastawiaj, zycie pisze rozne scenariusze.

Nie wyobrażam sobie, żebym mogła urodzić naturalnie. Nastawiam się na kolejne CC.

Odnośnik do komentarza

Asiunia25lat

Kurde juz myślałam, że przeszły mi wymioty ale się pomyliłam. Miałam parę dni przerwy. I znowu to samo...

Współczuje wymiotów, bo strasznie się człowiek namęczy z tym dziadostwem.
Dzięki Bogu nie dane mi było ani w tej ani tamtej ciąży wymiotować, zresztą moje ciąże są bezobjawowe (oprócz wstrętu do mięsa). No chociaż mam pewne objawy ... mózgowe :Oczko:, które nasilają się z wraz z rozwojem ciąży (najgorsza jest końcówka).

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny, jak tam po weekendzie? Ja tak jak pisałam wcześniej byłam na weselu i powiem wam jak zawsze zostawaliśmy do samego końca tak tym razem ledwo wytrwałam do 1 ale pózniej jak się dowiedzieliśmy wesele skończyło się o 2 więc za wiele nie straciliśmy.
Dziś na 15:30 mam drugą wizytę, mam nadzieję, że mój mąż będzie mógł wejśc i podglądnąć naszego dzieciaczka, dam znać po wizycie co i jak.

http://www.suwaczki.com/tickers/yuudyx8dwap5dajf.png]Tekst linka[/url]http://www.suwaczki.com/tickers/j5rbh371kg3s6bvu.png

http://s10.suwaczek.com/20081108560117.png

Odnośnik do komentarza

Figunia niezły brzuszek
Byłam u lekarza wszystko wporządku, niestety mężą doktorka nie chciała wpuścić bo powiedziała, że przez brzuch nic nie widać, badania krwi powiedziała, że są idealne, że narazie wszystko dobrze się rozwija, serduszko bije a dzidziuś ma 2,75cm. A i powiedziała,że w 20 tygodniu będe musiała się udać do lekarza 100 km dalej na dokładne usg, które wykaże czy dzidziuś ma wszystkie narządy.

http://www.suwaczki.com/tickers/yuudyx8dwap5dajf.png]Tekst linka[/url]http://www.suwaczki.com/tickers/j5rbh371kg3s6bvu.png

http://s10.suwaczek.com/20081108560117.png

Odnośnik do komentarza

figunia86
Nie wiem po co wam te badania. Nie dają 100% pewności a tylko przez nie się zamartwiacie :(

Jeśli w badaniu wychodzi coś nie tak, to robi się bardziej szczegółowe badania, które dają 100% pewność. Poza tym wiele wad wykrytych prenatalnie leczy się jeszcze w łonie matki bądź tuż po urodzeniu dziecka, dlatego jest to tak ważne.
W Twoim wieku (24? dobrze liczę) urodzenie dziecka z wadami jest raczej minimalne, więc rozumiem Twoje podejście.

O kurcze, taki brzuszek w pierwszej ciąży miałam dopiero w 24 tygodniu. No nieźle Figunia.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...