Mamy rocznik 83, 84, 85 i 86

[ITruth]

ja sie strasznie samotna czuję w tym nowym roku.....[/quote]

Ojoj, co się dzieje? szkoda, że nowy rok zaczynasz bez entuzjazmu i "na smutno"...

[ITruth]

Konkurs z MiniMini - Ciekawski George
kilka konkursów :)

[Gość patusia23]

Dobry Wieczór

Jak minął Sylwester i jak mija pierwszy dzień Nowego roku, My cały dzień leniuchowanie nawet troszkę udało mi się odespać.
porozmawiaj z mężem,przecież nie może tak być

[ITruth]

Moim zdaniem też powinniście porozmawiać o Was i Waszej obecnej sytuacji, o tym jak się czujesz, o Waszej relacji do siebie wzajemnie, o podziale obowiązków nad dzieciakami w miarę możliwości, o Twoich oczekiwaniach wobec Męża i Męża wobec Ciebie. Rozmowa potrafi zdziałać cuda, nie trzeba się od razu rozstawać. Każde małżeństwo, nawet najbardziej dopasowana i kochające, przeżywa kryzys. Najważniejsze to zawalczyć! Życzę pomyślnego rozwiązania tej życiowej trudnej sytuacji!

[agulcia83]

hej umieram! Bez kitu od wczoraj mam zapalenie piersi. Jedna juz dobrze wygrzalam i nie mam problemu, ale ta prawa nadal dokucza. Cala czerwona jest. Mowie Wm zaraz zwariuje z bolu :(
Na Nowy Rok wszystkiego co najlepsze. My jutro pierwszy raz po smierci dziadka jedziemy z dziecmi do babci i boje sie, ze Zuzia bedzie go pamietac i szukac.

[ezelka]

Hej dziewczyny, jestem z rocznika 83, jakoś wcześniej nie wypatrzyłam,ze mamy na parentingu taki wątek...mogę się przyłączyć?

[AnkaK33]

ezelka

Hej dziewczyny, jestem z rocznika 83, jakoś wcześniej nie wypatrzyłam,ze mamy na parentingu taki wątek...mogę się przyłączyć?

Witamy gorąco

[AnkaK33]

agulcia83

hej umieram! Bez kitu od wczoraj mam zapalenie piersi. Jedna juz dobrze wygrzalam i nie mam problemu, ale ta prawa nadal dokucza. Cala czerwona jest. Mowie Wm zaraz zwariuje z bolu :(
Na Nowy Rok wszystkiego co najlepsze. My jutro pierwszy raz po smierci dziadka jedziemy z dziecmi do babci i boje sie, ze Zuzia bedzie go pamietac i szukac.

Z jednej strony lepeij zeby pamiętała i jak dorośnie miała jakieś tam wspomnienia z Nim zwiazane, ale z drugiej strony jak wytłumaczyć takiemu dziecku że już więcej dziadka nie zobaczy.... Trudna sytuacja :( Ja sama nie mogłam się przezwyczaić po śmierci mojego dziadka (który był również moim chrzestnym) i jak byliśmy pierwszy raz po Jego śmierci u babci to o mało mi sie nie wymknęło pytanie "A gdzie dziadek??" To było ponad 3 lata temu a długo nie mogłam się przezwyczaić że odszedł...

[ITruth]

ezelka

Hej dziewczyny, jestem z rocznika 83, jakoś wcześniej nie wypatrzyłam,ze mamy na parentingu taki wątek...mogę się przyłączyć?

Witaj! Dopiero ja się tu klimatyzowałam! Myślę, że dobrze będziesz się czuła wśród nas :)

[agulcia83]

Ania to Ty wygralas w kreacjach rybki? Bo jest jakas Anka Ko i nie wiem czy Tobie gratulowac.
Prosimy o glosiki na chusty jak ktos chetny :)

[ezelka]

To może króciutko o sobie coś napiszę, jestem mamą 3 i pół letniej kingi, no i jestem w czwartym miesiacu ciąży z drugim bobasem, siedzę sobie w domku, na chorobowym, a na weekendy jeżdżę do szkoły bo jestem studentką 1 roku studiów 2 stopnia...hmmm, to tak po krótce chyba wszystko

Jeszcze nie za bardzo wiem co tu u was w wątku pisać, ale będę sobie śledzić i może załapię co i jak

ja miałam cc i wiem sama po sobie, że trzeba na początku się oszczędzać, także uważaj i postaraj się, w miare możliwości, odpoczywać

[kiwanczuk]

Witam...
Chciałabym się przyłączyć do Was ... Jestem tu nowa więc niech mi ktoś pomoże

[AnkaK33]

agulcia83

Ania to Ty wygralas w kreacjach rybki? Bo jest jakas Anka Ko i nie wiem czy Tobie gratulowac.
Prosimy o glosiki na chusty jak ktos chetny :)

Jeżeli to o mnie pytasz to niestety nie ja :( A szkoda...

[AnkaK33]

kiwanczuk

Witam...
Chciałabym się przyłączyć do Was ... Jestem tu nowa więc niech mi ktoś pomoże

Witamy Rozgość się tutaj a napewno znajdziesz jakieś tematy które Cie interesują. A na początek może nam powiesz coś o sobie

[ezelka]

kiwanczuk

Witam...
Chciałabym się przyłączyć do Was ... Jestem tu nowa więc niech mi ktoś pomoże

Witaj, ja też na tym wątku jestem całkiem nowa, to będziemy się tu razem aklimatyzować

[Gość patusia23]

kiwanczuk

Witam...
Chciałabym się przyłączyć do Was ... Jestem tu nowa więc niech mi ktoś pomoże

Witamy,jeśli trzeba jakoś pomóc pisz śmiało

[Gość patusia23]

Ja nie wiem co się dzieje z moim mężem, chyba jest bardzo chory, miał gardło chore i bierze leki, pod tym względem jest lepiej, ale chodzi po domu i nie mówi wogóle, czyli jak go pytam coś nigdy nie odpowiada... przeraża mnie, jakby miał autyzm...[/quote]

A był u lekarza????

U mnie dziewczyny jedzą kolację zaraz kąpiel i do łóżek

[agulcia83]

ezelka witaj i czuj sie tu tak dobrze, jak My :)
kiwanczuk witamy kolejna mamusie :) jw.
Aniaszkoda, ze nie Ty :(
juz sama nie wiem co gorsze. Moj M jak jest wsciekly, to tez zawsze przemilczy, ale Twoj to wogole daje ciala. Wez go w obroty, bo mloda jestes i masz szanse ulozyc sobie zycie nawet z kims innymm, ale na kogo zaslugujesz. Przede wszystkim w zwiazku zrob tyle ile tylko sie da, aby wszystko naprawc, ale jak masz sie meczyc, to zrob co Ci serce podpowiada. Trzymam kciuki za Ciebie.

[ITruth]

ezelka, kiwanczuk - czujcie się dobrze wśród nas :) ja tez dopiero szukam dobrego miejsca dla siebie. A tu i jeszcze gdzie indziej dziewczyny miło mnie przyjęły :) Więc i Wy witajcie, piszcie, dzielcie się z nami swoimi radościami i troskami :)

[agulcia83]

ITruth

ezelka, kiwanczuk - czujcie się dobrze wśród nas :) ja tez dopiero szukam dobrego miejsca dla siebie. A tu i jeszcze gdzie indziej dziewczyny miło mnie przyjęły :) Więc i Wy witajcie, piszcie, dzielcie się z nami swoimi radościami i troskami :)

Iza uwierz mi Ciebie nie da sie inaczej przyjac. :) Szkoda, ze nie mieszkasz w Radomiu, bo troche do siebie mamy, ale musimy nasze Szkraby kiedys zapoznac :)

[ITruth]

Witamy:)

Ja nie wiem co się dzieje z moim mężem, chyba jest bardzo chory, miał gardło chore i bierze leki, pod tym względem jest lepiej, ale chodzi po domu i nie mówi wogóle, czyli jak go pytam coś nigdy nie odpowiada... przeraża mnie, jakby miał autyzm...[/quote]

Kurczaki, to jakaś masakra musi być! Nie ma chyba nic gorszego niż snujący się po domu i nie odzywający w ogóle Mąż. I jeszcze jak nie zna się konkretnej przyczyny takiego zachowania... Sama nie wiem co zrobiłabym na Twoim miejscu. Wszystko zależy od tego, czy nadal się kochacie, czy chcecie być ze sobą, zawalczyć o Wasz związek... Jeśli tak to walcz - mów do Niego, pytaj o co chodzi, bądź upierdliwa pod tym względem, powiedz, że chcesz wiedzieć o co chodzi, że zasługujesz na szczerość; jeśli kochasz, to powiedz Mu to, przytul, pogadajcie - rozmowa to podstawa. W małżeństwie bywają lepsze i gorsze chwile - wszystko zależy od relacji między Wami, o tego czy obojgu Wam jeszcze na sobie zależy. Pisałaś kiedyś wcześniej, że miałaś problemy po porodzie, że Mąż Ci pomagał, ze sama, bez prochów sobie poradziłaś... a teraz już Mąż Cię nie wspiera, nie pomaga?

[agulcia83]

Wlasnie tu tkwi problem pewnie, ze kolezanka nie wie na czym stoi. Tutaj pewnie duza role odgrywaja dzieci, ze taka roznica wieku i on sobie moze z tym nie radzic. Tymbardziej, ze nie byly planowane. A probowalas jasno wytyczyc w czym potrzebna Ci pomoc? Moj maz duuuzo pomaga jak moze. Wiadomo calymi dniami pracuje, bo ponad 100km dojezdza codziennie i jakos wieczorem zawsze ma czas dla dzieci, a potem dla mnie. Czasem kaze zostawic wszystko i przyjsc sie poprzytulac. Z poczatku bylo trudno, bo Kuba wisial na cycu caly czas i ciezko bylo ogarnac wszystko samemu, ale z czasem doszlam do wprawy. Musialam Mu jasno powiedziec co przejmuje z obowiazkow, bo sam z siebie to owszem robil, ale jak ja juz nie mialam czasu, a tak to padalabym na twarz i by nie zrobil, bo widzialby, ze sobie jakos radze. Z facetami trzeba prosto i wtedy zrobia. Pogadac musicie powaznie. Ja bede trzymac kciuki.
Iza Tobie nie przeszlo jeszcze z tymi kurczakami :P Usmialam sie jak zobaczylam ten post i przypomnial mi sie Twoj glos jak to mowilas :)

[ITruth]

agulcia83

Iza Tobie nie przeszlo jeszcze z tymi kurczakami :P Usmialam sie jak zobaczylam ten post i przypomnial mi sie Twoj glos jak to mowilas :)

Tak mi ostatnio jakoś się znów przyplątało muszę się w domciu liczyć z każdym wypowiadanym słowem, bo Minio wszystko powtarza, więc zamiast różnych niepożądanych słów, są "kurczaki"

[ITruth]

rację, dziewczyny, ja też uważam, że warto walczyć o wszystko, tylko czasem jest ciężko, ale trzeba dawać radę... mam nadzieję, że dam[/quote]
Jeśli kochasz - WALCZ! A my będziemy Cię wspierać duchowo :) Rozmowa to podstawa - ustal o co chodzi, dlaczego ma focha i się nie odzywa do Ciebie. A później pomyślcie wspólnie co da się zrobić, żeby te Waszą relację uzdrowić.

[ezelka]

oj widzę, że tu bardzo poważne problemy są rozstrzygane. Bardzo Ci współczuje takiej chorej sytuacji, nie ma nic gorszego jak nafoszony chłop i to jak jeszcze nie wiadomo o co chodzi. Nie podejmuj zbyt szybko drastycznych decyzji, spróbuj najpierw z mężem pogadać, choć ja wiem, że to wcale nie jest takie proste. Trzymam kciuki za was i mam szczerą nadzieję, że uda wam się rozwiązać problemy. A myślałaś może o jakiejś uroczystej kolacji, albo butelce wina jak dzieciaczki pójdą spać...alkohol rozwiązuje trochę język, może jak stworzysz odpowiedni nastrój to uda Ci się z nim szczerze pogadać o tym co was obojga boli.