Skocz do zawartości
Forum

Październikowe maluchy 2015


Rekomendowane odpowiedzi

Ism faktycznie Twoja córcia olbrzymią,mój mi się duży wydaje bo wkładamy 68 a niekiedy 74 no i ciężki jest,powiedziałabym że taki ubity.Ciężko się go na rączkach nosi na mojej wadze ma 7kg a urodził się 4kg.Łapki i nóżki ma pulchne że nie każda bluzeczka i spodenki wchodzą,bo te co mają wąskie rękawy i nogawki to odpadają.Zmykam ubierać z dzieciakami choinkę ☺

http://fajnamama.pl/suwaczki/hwkp64z.png

Odnośnik do komentarza
Gość kasiunia90

ANCIA.91 - powiesz mi co sie okazało z twoim bólem krocza ze tak długo bolało? wiem, że pisałaś to już dawno ale ja nadrabiam teraz jakieś 2 tygodnie czytania i właśnie przeczytałam, że miałaś takie objawy jak ja bardzo długo po porodzie. u mnie okazało się, że mam ziarnine tzw. dzikie mięso i to przez to tak bolało. część tego ustrojstwa pani dr usunęła mi ale zostało jeszcze w środku. ból przy usuwaniu nieziemski - nawet lekkiego znieczulenia nie miałam. czy któraś miała jeszcze taki przypadek? dodam że czytam was już od bardzo dawna ale się nie udzielałam :)

Odnośnik do komentarza

Hej Dziewczyny,
Dawno nie pisałam bo mam takie urwanie głowy, że masakra. Średni syn się rochorowal, zaraził Mała Lenke i cała akcja. Mała miała katar, oddychać nie mogła...szkoda słów...teraz lepiej. Rośnie jak na drożdżach. Też zakładamy 68 lub 74 nawet czasem. Święta i przygotowania. karmie ciągle piersią tylko ale między nami już jestem tym zmęczona...
Pozdrawiam Was bardzo.

Odnośnik do komentarza

Daryjka
A ja mam, jak Ancia91. Piersi coraz bardziej miękkie, a mały chętnie je tylko na początku, gdy praktycznie samo leci, a potem się pręży, awanturuje albo odgina do tyłu z sutkiem w ustach, aż ten naciągnięty sam mu wystrzeli z ust i od nowa ta zabawa.. :( Za 3 dni dopiero 3 m-ce, a tu już koniec kp?..

To nie znaczy, że koniec karmienia, poprostu piersi dostosowaly się do ilości jaka zjada dziecko i już nie produkują nadmiaru. Moje też są miękkie:-) dzisiaj Ola w nocy mi pospala 8 godzin ciągiem to dopiero po tym czasie zrobiły się nabrzmiale. Także karmcie spokojnie, najpewniej wszystko jest ok. Dzieciaki w tym wieku też już się szybko się najadaja, także może tak być, że jak się nasyci to zaczyna się bawić.

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371xwfb4zmh.png]Tekst linka[/url]
http://s1.suwaczek.com/201011094572.png

Odnośnik do komentarza

Cześć wszystkim :-) nigdy nie udzielałam się na forum, ale czytam Was od samego początku. Mój synek urodził się 12.10. Chciałabym uspokoić wszystkie karmiące piersią mamy, że miękkie piersi w późniejszym czasie to normalne zjawisko. Mieszkam na Islandii i tutaj przywiązują ogromną wagę do kp. W 2-3 miesiącu życia dziecka piersi stają się miękkie, ponieważ produkujemy pokarm na żądanie. Dopiero kiedy przystawiamy Malucha do piersi, zaczynają one pracować pełną parą :-) oczywiście w ciągu dnia też się zapełniają, nawet kiedy dzidzia nie ssie. Piersi dostosowują się do potrzeb dziecka. Według mnie to wspaniałe, bo miałam już serdecznie dość takich ogromnych, nabrzmiałych piersi. A co do tego, że bobas szybko się najada, to też normalne, zwiększa się jego "siła ssąca" i bez paniki, taka rewolucja może nastąpić z dnia na dzień :-) mam nadzieję, że trochę pomogłam. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Mnie jeszcze w ciąży doradca laktacjyjny uprzedzał że w okolicach trzeciego miesiąca następuje znaczny skok rozwojowy i może się on pokryć z kryzysem laktacyjnym. Trzeba to przeczekać. To dopiero przede mną ale od 2-3dni też miałam wrażenie że są za miękkie i wcale się nie napełniają i wiecie co pomogło- bawarka. Od rana znowu full pokarmu a dziecko śpi pół dnia a w nocy ciągiem 5h! ;) polecam, na mnie karmi nie zadziałało a herbatek nie próbowałam.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdgejk704zuf.png

Odnośnik do komentarza

Mam pytanie do mam karmiących piersią. Jak często Wasze Maluchy budzą się na karmienie? Lena dziś kończy dokładnie 2msc, Karmie tylko piersią i Mała budzi się co 3h czasem częściej, co godz też się zdarza. Jestem zmęczona na maksa i nie wiem kiedy jej to przejdzie. W dzień śpi ok.
Potrafi też 2-3h ciągiem.
Dobrze przybiera, Pomimo ulegania ciągle. Prawie przy każdym kamieniu.
Jak Wasze Maluchy?

Odnośnik do komentarza

Beelittle jest ok. Moja Lenka :)
ma 11 tyg. I czesto je co godzine.
Czasem uleje jak za duzo zje. Bo chce pomukac poprostu. Dla tego kiedy wiem ze nie jest glodna daje smoczka.
Nie odmawiaj jej, choc to meczace wiem. Poprostu kocha cyca :) no i pokarm mamy mniej syty niz z puszki dla tego czesciej chca dzieci jesc. To nie znaczy,ze mniej wartosciowy!
A czasem dzieci chca zaspokoic pragnienie. Puki co jestescie jednoscia. :) mnie to meczy, ale ciesze sie z kp i jestem z tego dumna bo przy 1 curce nie udalo sie.

Pozdrawiam was kobietki, za malo mnie na forum az wstyd...
SheViolet sa juz zabki u twej krolewny?
Caluski

Odnośnik do komentarza

Beelittle i Izabela123 mój mały też co dwie godz. na cycku a czasami co godzinę męczące ale szczęśliwa jestem że tym razem karmię piersią.
Daryjka mój tak robił jak był głodny a nic już nie leciało a teraz tak robi jak już sie naje ot taką zabawę sobie obmyślił:-)

Mamuśki a jak przygotowania do świąt u Was? Bo ja dom posprzątany jutro ubieramy choinkę no i biorę się za gotowanie bo w tym roku kolacja wigilijna u mnie.

http://s6.suwaczek.com/201510101762.png

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37io4pqegjmni5.png

Odnośnik do komentarza

Beelittle jak tak często ulewa to znaczy, że to mały zarlok:-) Ola też mi się tak często budziła teraz w nocy śpi najmniej 5h ciągiem, potem około 3h w dzień je średnio co 2h, jej nocny rekord to 8h:-). Także cierpliwości z czasem się poprawi, sprawdź temperaturę i wilgotność powietrza w nocy, dzieci się częściej budzą jak w pokoju jest za gorąco albo powietrze za suche bo chce im się pić.

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371xwfb4zmh.png]Tekst linka[/url]
http://s1.suwaczek.com/201011094572.png

Odnośnik do komentarza

Kasik my z przygotowaniami głęboko w lesie, liczyłam że nadrobie z mężem w weekend, ale on się do tego nie nadaje, nie wiem czy dzisiaj nie jest gorzej jak w piątek:-) Ale choinka ubrana. Wigilię robimy u mojej mamy więc pół biedy, ale muszę jej pomóc, bo ona dzisiaj dopiero wraca z pracy w Niemczech, nie wiem jak to ogarnąć, żeby zrobić u siebie, przygotować wigilię u mamy i nie zwariować:-)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371xwfb4zmh.png]Tekst linka[/url]
http://s1.suwaczek.com/201011094572.png

Odnośnik do komentarza

Beelittle ja na początku miałam straszne noce. Już wieczorem zaczynałam się denerwować i karmienie trwało coraz dłużej. Po 2 m-cu Kubuś zaczął więcej spać. Zdarzyło się skończyć jeść (dłuższe karmienie) koło północy i spać do 6, ale zazwyczaj jednak jeszcze 1-2 karmienia w nocy są, np. o 3-4. Wcześniej odsypiałam rano, prysznic brałam w południe.

http://fajnamama.pl/suwaczki/wwfeppc.png

http://www.suwaczki.com/tickers/74di20mmfwgtchp6.png

Odnośnik do komentarza

A ja swiat nieznosze i tylko czekam zeby juz bylo po. Wigilia skromnie bo tylko z moja mama czyli we 3+ Kinia. U nas ale nie ma presji. 1 dzien swiat bedzie cyrk na chacie bo w ciul ludzi i 4 maloatow po 3 i 6 lat (dzieci szwagierki i kuzynki mojej sa w tym samym wieku). Takze bedzie trzeba cos porobic w domu a u mnie sajgon ze szok. 2 dzien wychodzimy do szwagrow i czekam tylkp juz na niedziele...

Na dodatek z moim sie coraz gorzej uklada, do tego stopnia ze weekend z noca wlacznie u mamy spedzilam. Cos mi sie widzi ze slubu to raczej za rok nie bd...

Izabela z zebami jazda 3 wieczor byla. Spokoj dopiero po paracetamolu i nie wiem jak dlugo tak mozna. Daje tylko 0,6ml, ale itak kilka dni i przerwa by sie przydala. Dzis chyba po te czopki pojde. No i te zeby to na 100% dwie 3, a od dolu chyba tez 3 a nie 4 jak mi sie zdawalo. Tak czy inaczej trzy na raz ida tak ze czuc i widac je, a mama mowi ze wkolo tez sie buduja bo dziasla juz sie biela. W takim tempie to na roczek bedzie komplet

Odnośnik do komentarza

Chciałam wziąć ten Viburcol, ale mi facet w aptece powiedział, że to na receptę. A mały śpi właśnie po mm. Po ponad godzinie walki zaczął tak płakać, że się poddałam. Na czas jedzenia przestał płakać, ale nie zasnął. Jeszcze chwila kołysania i trochę kp i zasnął przy piersi.. Wcześniej były bąki, może to nie wina mojego kp.. Ale tak płakał, że chciałam go uspokoić - raz ze względu na niego, 2 - na męża, żeby nie był zmęczony do pracy..
SheViolet przykro mi, że tak się układa.. Dobrze, że z Wigilią nie macie presji, choć spokojne te święta nie będą, bo ciągle tłumy. Może ten kryzys w związku trzeba przeczekać. A może zamiast takiego odgrzewania dać sobie szansę na coś lepszego. Ja kilka lat walczyłam o związek niepotrzebnie, teraz żałuję. Spotkałam kogoś, z kim jest mi o niebo lepiej, żałuję, że nie wcześniej.

http://fajnamama.pl/suwaczki/wwfeppc.png

http://www.suwaczki.com/tickers/74di20mmfwgtchp6.png

Odnośnik do komentarza

Tak czytam Was dziewczyny i widze, że coraz więcej z Was poddaje się z kp. U nas po tygodniu spokoju znów szarpanina :( ale jeszcze walcze, jutro pojde zważyć małą i zobaczymy co wyjdzie. Bo ostatnio pomimo szarpaniny mała przybierała na wadze o.k staram się ją częściej przystawiać inpije herbatki na laktacje i mleko jest. U nas pediatra powiedziała, że to szarpanie ma związek z refluksem, fakt wczoraj młoda sporo chlustała mlekiem :( nie wiem ile jeszcze starczy mi na ta walke siły.

monthly_2015_12/pazdziernikowe-maluchy-2015_41264.jpg

monthly_2015_12/pazdziernikowe-maluchy-2015_41265.jpg

http://www.suwaczki.com/tickers/atdckrhm9kp324op.png

Odnośnik do komentarza

~kasiunia90
ANCIA.91 - powiesz mi co sie okazało z twoim bólem krocza ze tak długo bolało? wiem, że pisałaś to już dawno ale ja nadrabiam teraz jakieś 2 tygodnie czytania i właśnie przeczytałam, że miałaś takie objawy jak ja bardzo długo po porodzie. u mnie okazało się, że mam ziarnine tzw. dzikie mięso i to przez to tak bolało. część tego ustrojstwa pani dr usunęła mi ale zostało jeszcze w środku. ból przy usuwaniu nieziemski - nawet lekkiego znieczulenia nie miałam. czy któraś miała jeszcze taki przypadek? dodam że czytam was już od bardzo dawna ale się nie udzielałam :)

Współczuję zabiegu i okropnego bólu. Jeśli chodzi o mój ból krocza a dokładniej nacięcia to wszelkie dolegliwości zaczęły ustępować w momencie gdy szwy zaczęły się rozpuszczac i wypadać. Stało się to dopiero około 6-7 tyg po porodzie. Położna podejrzewała mocno trzymające szwy bądź szycie na zakładkę i wynikające z tego zrosty. Jednak tak jak wspomniałam ból minął niedługo po tym jak odpadły szwy. Tydzień temu na wizycie kontrolnej u gina powiedział ze nacięcie maleńkie i szycie bylo idealne. A czy u Ciebie po wycięciu nadal odczuwasz ból?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chodzi o kp, to jeszcze się nie poddaję. Czasem się zdarza awaryjnie podać mm i jest mi wtedy trochę smutno, ale jak dziecko płacze, to chyba lepiej dać. Muszę więcej pić, bo czasem za mało mam płynów. Kupiłam femaltiker i herbatkę laktacyjną. Jak będzie bardzo marudził, to na noc czasem mm dam, ale do 6 m-cy chciałabym z kp dociągnąć. Też nerwy swoje robią. Nie na darmo te herbatki zawierają melisę.

http://fajnamama.pl/suwaczki/wwfeppc.png

http://www.suwaczki.com/tickers/74di20mmfwgtchp6.png

Odnośnik do komentarza
Gość kasiunia90

ancia - troche ból ustąpił, ale nadal jak za dużo robię lub dużo stoję albo chodzę to boli, mimo to jest o niebo lepiej! Z ogromnym strachem czekam na 11.01 kiedy będę miała dalsze usuwanie tego badziewia - znowu bez znieczulenia... Moja córeczka urodziła się 25.10 a ja nadal nie jestem w formie sprzed ciąży. Ale to jest mało ważne bo jest Alicja z nami :)

Odnośnik do komentarza

Kochane. Dzięki za odpowiedź na temat KP. Wiem, że warto więc na pewno jeszcze wytrzymam. Mam 3 więc czasem sił brak. Mała Lena wczoraj zaczęła kaszlec znowu. Lekarza do domu wezwałam i narazie się inhalujem y, fenistil, oklepywanie. W Wigilię do kontroli. Ciągle coś. Dobrze,że starsze jadą że swoim ojcem (ex mąż) na świeta to trochę odsapne.

Odnośnik do komentarza

My świata spędzamy sami z mężem i Lena. Chcę odpocząć. Nigdzie nie chce mi się z Małą jeździć. Ona chora, ja ciągle nie wyspana. Jeszcze się najezdze. Narazie marzę o spokoju. Choinka już jest. Prowiant przywiózła teściowa więc nic nie muszę robić.
Mąż zrobi ryby. Jest z Mazur więc się zna. Sheviolet, ważne żebys dobrze wybrała. Nic na siłe. Ja się męczylam ileś lat i tak za długo...nie wychodz za mąż jak nie masz pewności. Po ślubie lepiej nie będzie. A rozwód to koszmar...wiem coś o tym. Dużo siły...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...