-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez mroczna
-
Ofinko powodzenia!!! Daj znać co i jak :) Trzymam kciuki za maluszka, żeby wszystko było dobrze :) U mnie powoli zaczynają pojawiać się skurcze przepowiadające. Myślę, że jeszcze max. 2 tygodnie i malutka będzie z nami. Ale życie zweryfikuje :)
-
Anula bardzo dobre wieści:) myśl pozytywnie i przekazuj tą energię maluszkowi. Majeczka zastanawiałam się nad tymi pojemnikami. Jak je oceniasz? Ja nie mogę się zebrać, żeby udać się do Ikei, te tłumy mnie skutecznie odstraszają. Jednak w końcu będę musiała się wybrać w ten weekend przynajmniej po wanienkę, a przy okazji może coś jeszcze :) Ewentualnie zastanawiam się nad workami zapachowymi na pieluchy - co o nich myślicie? Fizka od dawna jesteś na zwolnieniu? I czy przez ostatnie 12 miesięcy miałaś stałą wypłatę? Niby należy się 100%, ale średniej z 12 miesięcy...
-
Dzień dobry wszystkim :) Zapewne jak u każdej z Was po dzisiejszej nocy ulga niesamowita. Noc przespana, trochę chłodniej i co najważniejsze ręce i nogi odrobinę mniej opuchnięte. Jako, że w nocnej przerwie na siku znowu miałam skurcz od rana kompletuję brakujące rzeczy do wyprawki. Dzisiaj kończę 36 tc i teraz poród może być w każdej chwili. Przy okazji wzięłam do ręki książeczkę ze SR i znalazłam w niej, że do szpitala mają być wyniki posiewu z przedsionka pochwy i odbytu w kierunku nosicielstwa bakterii Streptoccocus agalactiae (paciorkowiec typu B) - wykonane po 35 tc. Także dziewczyny macie jeszcze czas na to badanie :) Evee gratulacje ze znanego egzaminu, oby 2 pozostałe również były z wynikiem pozytywnym :) A odnośnie sprzątania chyba podobną metodę muszę zastosować u nas, bo mój ślubny w ogóle nie dostrzega kurzu. Wczoraj poskręcał łóżeczko i zamiast najpierw zamieść i umyć podłogę w miejscu gdzie ma stać, to po prostu je wsunął w miejsce i zadowolony. Anula myśl pozytywnie, maluszki odczuwają nasze emocje i reagują na nie. Cierpliwie i na spokojnie wyczekaj dzisiejszej wizyty, a jak dostaniesz skierowanie do szpitala to idź. Będziesz tam pod stałą opieką, a stan maluszka będzie na bieżąco kontrolowany. Didi trzymam kciuki, żeby wszystko dobrze się skończyło. Dzisiejsza medycyna potrafi uratować już 600 g dzieci. Nasze wszystkie są już powyżej 1kg, a wręcz podchodzą pod 2 i więcej to na pewno mają na tym etapie bardzo duże szanse. Wybaczcie, że tak chaotycznie, ale w trakcie pisania coś się przypomina, o czym była mowa i tak odpisuję. Jeszcze do rozwarcia, to na lipcowym jest dziewczyna, która chyba od 30 tc miała wewnętrzne rozwarcie 1 cm i donosiła ciążę do bezpiecznego terminu. Urodziła w 38 tc. Także wierze, że i Wy dacie radę i również donosicie maluszki w brzuchach do 37 tc :)
-
Z opuchlizna napisałam do mojej ginekolog - zobaczę co mi odpisze. Najgorsze, że czuję mrowienie w stopach i to mnie najbardziej niepokoi. Oxy nie koniecznie powoduje rozwarcie. Moja siostra, jako że była już po terminie dostała 3 kroplówki z Oxy i dopiero po zdjęciu cewnika coś się u niej ruszyło. A w szpitalu spędziła ponad tydzień.
-
Cześć dziewczyny, nareszcie udało mi się doczytać do końca. Dzisiaj w nocy myślałam, że będę do Was pisać już z dzieckiem obok, ale na szczęście po nospie i magnezie skurcze ustąpiły, a było ich już 6 na godzinę. A na SR mówili, że jak będzie 8 to trzeba zacząć się pakować do szpitala. Pisałyście, że puchniecie - kurcze, ja id 3 dni stopy i dłonie mam jak balony. Do tego dzisiaj rano zaczęło się mrowienie w stopach jakby krew miała ciężko przepłynąć. Nie pomaga ani moczenie w chłodnej wodzie z solą ani nogi w górze. Mam nadzieję, że teraz będzie trochę chłodniej, to mi odpuści ta opuchlizna. Ktoś pytał o SR - ja gorąco polecam, szczególnie dla nas bardzo przydatne zajęcia. Zapomniałam Motylek gratulacje z okazji ślubu :) Super, że wszystko udało się tak jak sobie zaplanowałaś. Dziewczyny wizytujące - cieszę się, że maluszki zdrowo rosną i dobrze się rozwijają. A te, u których wyszło coś nie tak trzymam kciuki, żeby ostatecznie wszystko dobrze się skończyło :* Po stresującej nocy chcieliśmy skręcić łóżeczko i na koniec okazało się, że jedna część jest nie nagwintowana i musimy czekać aż doślą nam właściwą, aby zakończyć jego składanie. Aż się M. zdenerwował, że nie może tego dokończyć. Ale się rozpisałam. Uważajcie na siebie. Teraz już nie jest tak łatwo i ten nowy środek ciężkości - łatwo o wywrotkę. A i jeszcze ten wymaz z pochwy i odbytu jest konieczny do szpitala. Inaczej od razu podadzą dziecku antybiotyk. Ja niestety jeszcze nie miałam robionego, dopiero w czwartek idę na to badanie. Mam nadzieję, że do czasu wyników nie urodzę :)
-
Mama poprosiła nas o pomoc w gospodarstwie i pojechaliśmy w moje rodzinne strony. Po dzisiejszych ekscesach brzucha już nie jadę dalej z mężem. Ja zostaję u nas w domu, a on sam jedzie do pracy. Tylko chciałam mu pomóc ogarnąć mieszkanie, które tam wynajmuje, ponieważ to już ostatni tydzień jego pracy tam. Ale wolę nie ryzykować skurczy i porodu. Dzisiaj jak jechaliśmy to normalnie co kawałek lapaly mnie skurcze i już myślałam, że dojedziemy, pakuję torbę i do szpitala. Na szczęście po magnezie i nospie odpuściło. Pomimo tych upałów wolałabym żeby mała jeszcze z tydzień posiedziała w brzuchu. Ale nie wiem czy nie pojadę na IP z nogami. Opuchlizna nie schodzi pomimo trzymania ich w górze i moczenia w wodzie z solą. A dodatkowo lewa noga coraz częściej zaczyna mi drętwieć:/
-
Alexandra poród błyskawica :) do pozazdroszczenia ;) Witamy nową mamę :) Kogo nosisz pod sercem? Dziewczynka czy chłopczyk? Nie martw się - wszystko możesz przeoczyć, ale skurczy już (podobno) nie przeoczysz i będziesz wiedziała, że to jest to. Ofinko trzymaj się dzielnie. Teraz jesteś już pod stałą kontrolą lekarską, to wszystko na pewno dobrze się rozwiąże :) powodzenia :) A mi dzisiaj tak spuchły nogi, że aż mówienia dostałam i teraz leżę z uniesionymi nogami. A wczoraj przejechaliśmy ponad 350 km, dzisiaj prawdopodobnie jeszcze ponad 200 km do przejechania drogi powrotnej i jutro 150. Nie wiem jak moje nogi to zniosą.
-
Alexandra gratulacje!!! :) ToJa nam mówili, że na spacery można wychodzić od razu i czas zależy tylko i wyłącznie od samopoczucia matki i dziecka. Na pewno nie ma konieczności hartowania maluszka na balkonach itp. Prosili tylko, żeby unikać upałów i dużych mrozów (-10). Oj tez się boję jak taki babelek sobie poradzi w taką pogodę, kiedy nam samym jest ciężko.
-
Ostatnie dwa dni byliśmy po południu nad wodą. Dużo przyjemniej niż siedzieć w mieście w mieszkaniu wśród wszechogarniającego betonu.ToJa ciążę już donosiłaś, także spróbuj przekonać męża, żebyście się gdzieś ruszyli po południu. Na pewno dobrze Ci to zrobi a i małemu może zachce się przyjść wreszcie na świat :) Chociaż w te upały na porodówce musi być masakra...
-
Alexandra trzymamy kciuki za bezproblemowy poród. Odezwij się koniecznie jak maluszek będzie już na świecie i się odnajdziecie w nowej sytuacji :) ToJa może Twój pies faktycznie coś wyczuwa i dlatego popiskuje. One mają swoją intuicję :) A odnośnie kopniaków, pomimo, że moja jest już główką w dół to w ogóle nie kopie mnie po żebrach czy żołądku. Jest tak jakby złożona w pół, a nawet jak nożyce. Jej nogi czuję po bokach trochę powyżej pępka, a czasami poniżej. I na dole czuję jej rączki, ale te już mniej wyraźnie - nie tak jak nóżki.
-
Ehhh, niestety to znak upałów, a może alexandro nieuchronnie zbliżającego się porodu ;) Ofinko nie martw się tak mocno. Koleżanki córka, o której pisałam że urodziła ważyła 2720 i dostała 10 punktów. Głowa do góry, będzie dobrze :)
-
No właśnie była pełnia :) Podobno jedno z rzadszych zjawisk - tarcza księżyca była ogromna - ale nic nie widziałam, ponieważ u nas niebo było zasnute chmurami. U nas też upał jak nie wiem. Dopiero niedawno się zebrałam na odwagę, żeby wyjść do sklepu po rzeczy na obiad. W sumie to był ostatni moment, ponieważ niedługo mąż wraca z pracy :) Ale w mieszkaniu też rolety pospuszczane i nic tylko kisić się zostaje. Jak M. wróci, to spróbuję wyciągnąć go gdzieś nad wodę - zawsze to przyjemniej będzie - trochę chłodniej od wody :) Najlepiej w ten upalny dzień to wyglądają moje stopy - normalnie jak u słonia:/
-
Już jestem z powrotem :) Widzę, że zaczyna się coś powoli dziać :) Alexandra trzymam kciuki, aby rozwiązanie nadeszło jak najszybciej i przebiegało bez najmniejszych problemów :) ToJa u ciebie też zapewne niedługo się zacznie :) Kiedy masz wizytę? Będziesz miała robione usg, żeby sprawdzić ułożenie maluszka? Pochwalę Się Wam, że koleżanka, która miała termin na 12 lipca 2 dni temu urodziła zdrową, śliczną dziewczynkę :) Jednak pełnia swoje zrobiła ;)
-
Ofinka super, że maluszek przybiera na wadze oraz że puścili Cię do domu :) Może po podaniu leków coś się u maluszka odblokowało i teraz zacznie ładnie przybierać na wadze i przekroczy wyczekiwaną przez Ciebie granicę 2500 g. Z całego serca Ci tego życzę :)
-
Gdzieś wyczytałam, że przy pełni sporo dzieci się rodzi. Może księżyc wpływa na kobiety ciężarne podobnie jak na przypływy i odpływy?... ToJa synek może się przekręcić do ostatnich momentów przed porodem. Na SR opowiadali nam przypadek, kiedy na przyjęciu do szpitala dziecko było pośladkowo, a jak wyciągali je przez cc to było główkowo już ułożone. Także może, może się przekręca :)
-
Cześć dziewczyny po weekendzie :) Jako, że miniony tydzień spędziliśmy z mężem osobno, to weekend standardowo był nasz i tylko nasz :) Jednak przyznam się, że zastanawiałam się co u Was słychać i czy przypadkiem nie zaczęłyście rodzić ;) Łączę się z Wami w tych głupich myślach. W sobotę sobie pobaraszkowaliśmy z mężem i w niedzielę rano po pobudce jak nie czułam małej to od razu czarne myśli, że łożysko odklejone, udusiła się itp. itd. Tym bardziej, że do tej pory zawsze jak miałam nocną pobudkę na siku to zawsze było ją czuć, a w nocy z soboty na niedzielę nic, cisza. Ale ja jeszcze muszę wytrzymać minimum tydzień. W sobotę byłam na wizycie u ginekologa (prywatnie) i pani doktor powiedziała, że ona nie przewiduje aby miało się coś wcześniej zacząć. Na 90% donoszę ciążę do terminu. Będzie dobrze - zobaczycie. Pełnia się zbliża, to może się wypakujecie szczęśliwie :)
-
Kukurydza gratuluję udanej wizyty :) Super, że z chłopakami wszystko jest dobrze :) Evee pierwszy stres minął i od razu lepsze ciśnienie :) Bądź dalej grzeczna i postępuj zgodnie z zaleceniami lekarza. Trzymaj się :) Natalia bardzo ładne mieszkanie znaleźliście. Przez 2 lata mieszkaliśmy na Wawrze i bardzo mi się tam podobało. W przeciwieństwie do Białołęki jest tam dużo zieleni i mniejsze zagęszczenie ludzi/m2. Fiolka pierogi wyglądają przepysznie :) To ja nie będę już wrzucać zdjęć bułeczek. Ach i Biny zrobiłam tą zapiekankę z Twojego przepisu - bardzo dobra :) Poruszyłyście też temat, który od początku nie daje mi spokoju. Najbardziej boję się właśnie utraty relacji z M. i tego, że malutka nie będzie chciała spać w łóżeczku. Albo, że ja w pewnym momencie z lenistwa (lub wygody) w nocy po karmieniu nie odłożę jej do łóżeczka. Oczywiście założenia jest takie, że mała ma swoje łóżeczko a my mamy swoje łóżko, ale czas wszystko zweryfikuje. Na SR bardzo często nam powtarzali, że dziecko ma nie być między nami tylko obok nas, ponieważ to my spędzimy ze sobą całe życie, a ono się kiedyś wyprowadzi. I jeszcze dawali radę dla tatusiów, że po porodzie w pierwszej kolejności mają pogratulować partnerce, a dopiero później przywitać się z dzieckiem.
-
ToJa tak, wg lekarzy masz 37 tc (skończony) i któryś dzień. Lekarze nie zaczynają liczyć o 1 tylko od 0, tzn. Pierwszy tydzień po pierwszym dniu miesiączki jest tygodniem 0, ponieważ nie ma żadnego pełnego tygodnia, a zapis wyglądałby, np. 0 tc 3 d. I jeszcze z tymi tygodniami jest to istotna kwestia w przyjęciu do szpitala. Dla szpitali o I klasie referencyjności nie przyjmą kobiety rodzącej, która nie ma skończonego 36 tc tylko odeślą do innego szpitala o wyższej klasie.
-
Offinka - w szpitalu wpisują skończone tygodnie, Ty zaś sobie liczysz idący tydzień - stąd ta rozbieżność. Trzymaj się dzielnie i mam nadzieję, że maluszek po lekach ładnie podrośnie, żeby nie było konieczności wywoływania porodu przed czasem. Maluszek faktycznie jest troszkę mniejszy, ale ma jeszcze trochę czasu - więc mam nadzieję, że wyrówna swoją wagę do średniej :)
-
Evee dobrze, że jesteś w domu i z Jaśkiem wszystko dobrze :) Koniecznie słuchaj się zaleceń lekarzy i grzecznie leż:)
-
Ja nie mam nic. Chociaż mały postęp zrobiłam, ponieważ poprałam już koszule i ręczniki z ambitnym zamiarem rozpoczęcia pakowania torby. Jednakże ten tydzień siedzę u nas w domku i zapomniałam, że żelazko wywieźliśmy już do mieszkania wynajmowanego przez męża no i tak sobie ładnie leży wszystko poprane i czeka na prasowanie. Dzisiaj mąż ma już je przywieźć, to sobotę i niedzielę po trochu ogarnę. Zresztą powiem Wam, że przyjemne uczucie nas ogarnęło kiedy mąż dostał tą pracę na miejscu i z powrotem się przeprowadzamy do naszego mieszkanka:) Już nie mogę się doczekać lipca - jeszcze tylko 2 tygodnie i nie będziemy w rozjazdach :)
-
Evee powodzenia i trzymamy kciuki, żeby wszystko było dobrze :* Trzymaj się dzielnie :)
-
Evee słuchaj się lekarza i leż jak najwięcej a na pewno donosisz ciążę przynajmniej do 36 t. Wystarczy popatrzeć na kukurydzę - jak dzielnie walczy o każdy dzień i pięknie jej się udaje :) Trzymam kciuki, żeby zakończenie było szczęśliwe :* Nie pamiętam już kto, ale powodzenia na egzaminie i trzymam kciuki :) Olcha gratuluję ukończonej sesji. Jeden egzamin na wrzesień to nic takiego :) Mmmm.... Pierogi z jagodami - pychotka :) Za mną odkąd kukurydza wrzuciła tutaj zdjęcie bułeczek to chodzą za mną i dzisiaj ta chęć zostanie zaspokojona A jeszcze pochwalę się Wam, że wczoraj przyszła koszulka dla M., którą zamówiłam jako prezent dla niego na dzień ojca od malutkiej :) Dad is in progress, please wait
-
No niestety, biurokracja jest olbrzymia, a ustawy nie zawsze są na korzyść obywateli. Ale jest nadzieja. Jeżeli Wy macie normalnie wystawiane zwolnienia to i mój nie zrobi po złości i też wypisze. Okaże się za 3 tygodnie :)
-
Catya jesteś niesamowita. Normalnie oplułam monitor - rakieta Już zapomniałam, że nie można czytać Twoich postów w trakcie jedzenia :) Kukurydza Twój mąż - niezły agent :) Przynajmniej nie możesz narzekać na nudę i masz odpowiedź na każde pytanie i problem :) Profesor od razu zna odpowiedź nawet na niewypowiedziane pytania natalia Twój Filip jest już w połowie drogi do właściwego ułożenia :) beatka - to się nazywa patriotyzm narodowy. Jak swoi grają, to wszystko inne jest nieważne - najważniejsze to kibicować swoim:)