-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez mroczna
-
ToJa to mnie teraz zszokowałaś, że wasza wyprawka wyszła Wam ok. 1000 zł. Nasza wyprawka również nie uwzględnia ubranek i wózka, które dostaliśmy od rodziny i znajomych. Podobno to jeszcze nie wszystko i jeszcze jakieś ubranka szykują dla nas :) To jest nasza lista z zamówieniem, może czegoś za dużo wzięliśmy, albo niepotrzebnie? Może coś podpowiecie? łóżeczko fotelik/ nosidełko materac do łóżeczka kołderka do łóżeczka 3 komplety poszewka na kołdrę i poduszkę 2 kocyki 3 prześcieradła 10 szt. Pieluszek tetrowych 5 szt. Pieluszek flanelowych szczotka z naturalnego włosia butelka na mleko + smoczek 2 smoczki uspokajające wanienka z płaskim dnem 3 ręczniki z kapturkiem przystawka do odciągania kataru, do zastosowania z odkurzaczem nawilżacz powietrza nakładka na palec do czyszczenia dziąsełek klips do smoczka gąbka do kąpieli zestaw do manicure termometr termometr do kąpieli 2 miseczki o poj. max 1 l
-
Lenka zazdroszczę własnych pomidorków. U nas pomimo tego, że mamy duży balkon, to w tym roku nic nie mamy. M się wyprowadził za pracą do innego miasta, ja póki co jeszcze jestem w naszym mieszkanku ze względu na wizyty u lekarza, ale już jutro jadę do niego i nie miałby kto się u nas opiekować roślinkami. I tak już musieliśmy poprosić sąsiadów, żeby zajrzeli do kwiatków tak ze 2 razy w tygodniu, a przy upałach częściej. Fiolka mojego przekonały zajęcia w SR, gdzie przebierał i przewijał lalkę. Tak mu się ręce trzęsły, że sam przyznał iż nie chce aby mu się ktoś na nie patrzył jak będzie się dzieckiem zajmował. A to była tylko lalka. Kukurydza bardzo dobra rada Najlepiej to mówić im, że wszystko jest ok i może dadzą spokój Evee nie jestem pewna, tak strzelam po Twoich wypowiedziach, czy jesteś z Targówka? Jeżeli tak, to w sobotę byłam w biedronce obok obi na radzymińskiej i tam jeszcze były, ale troszkę zasypane innymi rzeczami. Jeżeli masz blisko to może wyślij swojego M w drodze powrotnej z pracy, żeby zajrzał. Przynajmniej nie będzie mógł Ci odmówić po wczorajszym wyrzucie, że jeszcze nic nie naszykowałaś ;)
-
Och otworzyłam zakładkę i nawet nie zauważyłam Twojego wpisu Alexandro :( Wybacz :) Ściskam Cię bardzo mocno i życzę powodzenia oraz wytrwałości :) A masz możliwość skontaktowania się ze swoim lekarzem? Może coś by Ci poradził albo chociaż przyjął jeszcze dzisiaj i nie musiałabyś czekać do środy?
-
Wysłaliśmy do znajomej naszą listę zamówieniową i teraz czekamy na wycenę :) W oparciu o ceny dostępne w internecie wyszło nam trochę pond 2 tys. na szczęście już od dłuższego czasu odkładaliśmy i na spokojnie sobie poradzimy z kosztami Muszę się ogarnąć i zacząć swoją listę rzeczy do szpitala ogarniać, ponieważ tutaj jest gorzej - poza jedną koszulą nie mam nic :/ Jeszcze trochę czasu jest więc dam radę, najwyżej będzie większe spięcie pośladków ;)
-
Odnośnie proszków i płynu do prania lovela zobaczcie w biedronce. W zeszłym tygodniu jeszcze były pojemności 1,8 kg i 2 l po 12 zł. Zawsze to trochę taniej niż w innych sklepach, a teraz i tak mamy spore wydatki. Nam udało się w ten weekend zamknąć listę wyprawkową dla malutkiej i w podsumowaniu wyszło nam ponad 2 tys. bez wózka, ubranek i kosmetyków. Więc zaczynamy szukać wszędzie gdzie możemy oszczędności :) Mamalina wiem co znaczy mieszkanie na ostatnim piętrze i nie zazdroszczę. jeszcze w zeszłym roku takie wynajmowaliśmy i w mieszkaniu było czasami gorzej niż na dworze :/ Ja od pełni mam problemy ze spaniem :( najgorzej było jak jeszcze do pracy musiałam chodzić - takie zombi :) Fiolka też już widzę, jak będzie mama dobra rada, że wszystko jest nie tak i za jej czasów... Na szczęście zapowiedziałam już, że przez dwa tygodnie nie chcę widzieć nikogo. Chcę mieć czas na oswojenie się z malutką, a nie jeszcze uslugiwanie innym. Na szczęście mąż popiera mnie :) A z cellulitem bardzo fajnie sobie poradzić jeżdżąc na rowerze :) przed ciążą jeździłam do pracy i nawet grama pomarańczowej skórki
-
Evee mój też podobne tematy zaczyna, że jeszcze nie wzięłam się za torbę do szpitala, a sąsiadka (tydzień temu urodziła) już w marcu miała praktycznie wszystko przygotowane. Hehe, że Ci panowie tak się martwią jak sobie bez nas poradzą - biedaki :) Ula trzymam kciuki, żeby było wszystko w porządku i wypuścili Was do domu - wiadomo w domu najlepiej :) Powodzenia :* Odnośnie wagi ja się nią nie przejmuję, drażni mnie tylko teściowa, która zrobiła sobie z niej używanie i klepie na lewo i prawo jak to strasznie przytyłam. Ja sobie z nią poradzę :) Już raz walczyłam, na początku nie było lekko, ale jak już się wszystkiego nauczyłam, to bez problemu przez ponad rok utrzymywałam ją w miejscu :)
-
Fizka chyba muszę zastosować sposób Twojej siostry, tylko że na początek to dla siebie, żeby się nauczyć co jest co, a później móc męża edukować :) póki co dla mnie wszystko jest śpiochami - podobnie jak dla kukurydzy ;) Nam na zwiedzaniu oddziału położna mówiła, żeby raczej na krótko ubierać maluszka, ponieważ i tak będzie otulony rożkiem, kocykiem itp. I takie stroje poleciła nam mieć spakowane do szpitala.
-
Czasami tak bywa - gorszy moment, gorszy dzień. Jednakże nie wolno popadać w złe myślenie, trzeba myśleć pozytywnie - nasze dzieciaczki to czują :) odpędzamy złe myśli i czekamy cierpliwie na szczęśliwe rozwiązania :)
-
Alexandra trzymaj się dzielnie i jeżeli tylko będziesz czuła potrzebę, to nawet chwili się nie zastanawiaj tylko jedź na IP. Mocno Cię ściskam :*
-
Również bardzo ładne imię, u nas największą walka jest pomiędzy: Marysią, Amelią, Emilią i Lilianą. Ostatecznie chyba sobie sama wybierze:) napiszemy je na karteczkach i którą pierwszą wskaże to tak będzie miała na imię
-
Cześć dziewczyny :) Dawno mnie nie było tutaj - jak dobrze pamiętam - ostatni raz przed świętami wielkanocnymi z jednym małym incydentem w połowie kwietnia. Jednak sumiennie Was czytałam i wszystko przeżywałam, trzymałam za Was kciuki i modliłam się, żebyśmy zapakowane były jak najdłużej :) Swego czasu była bardzo zażyła dyskusja odnośnie wagi - u mnie od początku ciąży bardzo duży przyrost - już 18 kg, a do końca jeszcze 8 tygodni. Niestety teściowa zrobiła sobie z tego używanie i rozpowiada wszem i wobec po rodzinie, że już prawie 70 kg ważę. Wrr.... No właśnie o teściowych też był temat ;) Mam nadzieję, że teraz będę już regularnie się odzywać i może nawet w czymś pomogę :) Od środy jestem na zwolnieniu, przez ten długi weekend odpoczęłam i nareszcie nabrałam ochoty i siły na cokolwiek. Nie zazdroszczę Wam uczącym się i pracującym - ponieważ wiem, że z każdym dniem jest coraz trudniej i jeszcze zaczynające się upały - nie ułatwiają zadania. Trzymam za Was kciuki i życzę powodzenia na sesji, oby udało się zaliczyć egzaminy teraz, ponieważ w trakcie "kampanii wrześniowej" wcale łatwiej może nie być - wszak już bobaski będą z nami i co innego będziemy miały w głowach :) W ten weekend zmobilizowaliśmy się również z K i zrobiliśmy pełną listę wyprawkową dla maluszka z wyborem konkretnych produktów - do tej pory mieliśmy tylko wózek, który dostaliśmy w spadku :) Najbliższe 2 tygodnie to będzie pranie i prasowanie ubranek, którymi zostaliśmy obdarowani. Jednakże po wysłaniu zamówienia trochę odetchnęliśmy, że coś wreszcie ruszyło do przodu :) Wybaczcie, że tak się rozpisałam, ale nadrobić taki czas to hoho.
-
Jeżeli tak czujesz, to jedź i nie zwlekaj. Tam na pewno zajmą się Wami specjaliści i pomogą Ci. Trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze. Bardzo ładne imię, kwieciste :) Na forum sierpniówek jest mama, która da córce na imię Gaja - w podobnej tematyce dajecie imiona :)
-
Oj tak, zdecydowanie :) Na dobrą sprawę to nie mogę się już doczekać kiedy przytulę wreszcie tą kruszynę :) Dziewczyny, a macie już wybrane imię? U nas to ciężko idzie, jak mi się jakieś podoba to mężowi nie do końca i odwrotnie. A wszyscy na około nic tylko o imię się dopytują, a jak mówimy, że jeszcze nie mamy to zdziwienie i "ale jak to, musicie, później nie będziecie mieć do tego głowy" itp, itd.
-
Nie martw się, na pewno będziesz umiała :) poród jest odruchem pierwotnym i na dobrą sprawę to nigdzie tego nie uczą ;) W szkole rodzenia podpowiadali, żeby oddychać w trakcie skurczu, a jak miną to odpoczywać i najważniejsze to słuchać położnej :)
-
Na początku nie chciałam mieć męża przy porodzie, ale na szkole rodzenia przekonali mnie, że jednak jest oparciem i przydaje się ;) Ale też jeszcze nie wiem, jak to będzie, może jego obecność będzie mnie tylko drażnić... Myślę, że okaże się wszystko na sali porodowej :) A dzieciaczki będą leżeć w samych pieluchach przykryte pieluchą tetrową :) Alexandra gratulacje córeczki :) Dziewczyny trzymam za Was kciuki, żebyście w komplecie dotrwały do 36 tygodnia minimum :) Dużo odpoczywajcie i nie róbcie niczego, co nie jest pilne i nie wymaga waszej osobistej ingerencji :*
-
Alexandra czy bierzesz coś na skurcze? Np. Nospe i magnez? Wiele osób (lekarzy i położnych) poleca właśnie to połączenie na rozkurczenie. Dodatkowo luteina i oczywiście duuuużo leżeć. Trzymam kciuki, żeby się udało jeszcze 2 tygodnie donosić ciążę. Wiadomo, że im dłużej maluszek w brzuchu u mamy tym lepiej :) A tak w ogóle, to co będzie? Chłopczyk czy dziewczynka?
-
Musi się przekręcić ;) pani doktor na szkole rodzenia mówiła, że praktycznie do ostatniej chwili ma czas na właściwe ułożenie, więc cierpliwie czekam i staram się nie przejmować tym. Dziewczyny na spokojnie trzeba podchodzić do terminu. Najważniejsze, żebyśmy dotrwały do skończonego 36 to, po tym terminie możemy śmiało rodzić wierzę, że nam się uda
-
Hehe, też podczytuję majówki i ich relacje z porodów :) Alexandra u mnie z ruchami bywa różnie. Czasami mała ma bardzo aktywny dzień, a czasami leniwie się tylko przekręca z jednej strony na drugą. Jako że jest ułożona pośladkami w dół to i kopniaki są mało wyczuwalne. I właśnie jak to pisałam to dała o sobie znać i to dość mocno ;)
-
Mam nadzieję :) Chociaż na razie mała trochę mnie stresuje, ponieważ nie chce się jeszcze ułożyć odpowiednio. Woli być pośladkami do dołu albo poprzecznie.
-
Temat kosmetyków mamy jeszcze nie ogarnięty. Ogólnie jak już będziemy kupować, to z jednej linii i też właśnie zastanawiamy się nad linią z rossmana bqbydream. Nie są mocno naszpikowane niepotrzebnymi dodatkami i cenowo wypadają ok :) Ja mam termin na koniec lipca, a dokładniej 26, po cichu liczę, że się uda i 25 się urodzi, to by zrobiła tacie prezent na imieniny
-
Materac upatrzyliśmy kokos - latex i taki zamówimy. Też na początku planowaliśmy kupić grypa - kokos, ale właśnie naczytałam się, że czasami lęgną się w nim robaki. Cieszę się, że po wizycie wszystko w porządku :) a jaki termin będziecie ustalać? CC? Dziękuję Ci za informacje odnośnie prześcieradła:) Muszę jeszcze z mężem porozmawiać, niech decyduje :)
-
Jestem w szoku, że całkiem spłaszczona szyjka i można normalnie funkcjonować. Nam na szkole rodzenia mówili, że szyjka rozpłaszcza się jak już dzieciaczek jest gotowy do wyjścia i poród jest w trakcie. Dużo czytam sierpniówek i tam wszystkie jak jeden mąż, które mają problem ze skracającą się szybką mają przykaz od lekarza dużo się oszczędzać i leżeć. Jak po wizycie? Wszystko w porządku? Nie bój się sterydów, to tylko pomoże dziecku przystosować się do życia na świecie w przypadku (odpukać) wcześniejszego porodu. Będziesz tylko musiała położyć się na ok. 2 dni do szpitala. A mam pytanie - jakie masz prześcieradło do łóżeczka? Pytam, ponieważ wypatrzyłam takie nieprzemakalne i zaczęliśmy się nad nim zastanawiać.
-
Dziękuję Ci :) Odpoczynek się przyda, szczególnie że dzisiaj kolejna noc tylko w połowie przespana... A już po pełni... Co do wyprawki wczoraj coś ruszyło Zdecydowaliśmy się na pościel i wkład, chociaż na początku raczej nie będziemy jej używać. I jeszcze zrezygnowaliśmy z zakupu osłonki na szczebelki :) tyle rzeczy w jeden wieczór, to w tym tempie w tydzień wszystko ogarniemy
-
Nie zazdroszczę... Na pewno nic przyjemnego. A cukrzyca wyszła Ci tylko w ciąży? Daleko musiałaś jechać? Komunikacją czy samochodem? Jak komunikacją to współczuję w taką pogodę - sama tego codziennie doświadczam:/ Mam nadzieję, że wizyta była udana i z dzieciaczkiem wszystko w porządku :) Mi jeszcze tylko 2 godziny zostało i koniec z pracą przynajmniej na rok :) Ale za to za 2 miesiące zupełnie inna "praca" 24h
-
Kiedy pojawiła się tutaj idea przejścia do grupy na fb, to to forum stało się martwe. Dopiero jak Ty napisałaś, małe tchnienie wróciło tutaj :) Ale to jest właśnie przewaga social mediów. Tam podobno jest grupa zamknięta i znajomi i inni (poza członkami grupy) nie wiedzą wypowiedzi. Ale fakt, nie ma już tej anonimowości, chociaż na tym akurat tak bardzo mi nie zależy. Po prostu nie czuję nie czuję potrzeby posiadania konta na fb. A dzisiaj miałam kiepską noc. Obudziłam się o 4 i nie mogłam zasnąć. Udało mi się dopiero o 7 i nie dawno wstałam :)