Skocz do zawartości
Forum

mroczna

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez mroczna

  1. Z odciąganiem pokarmu trzeba uważać, szczególnie w trakcie nawału, aby nie odciągnąć za dużo. Powinno się odciągać do uczucia ulgi, aby nie nastąpiła nadprodukcja pokarmu. Mamalina super, że tak szybko wypuścili Was do domu :) Dzieci też zapewne za Tobą tęsknią, ale już niedługo się zobaczycie. A w kwestii dostawiania Gaji próbowałaś przed karmieniem "zluzować" trochę pierś? Może jest zbyt twarda (za dużo pokarmu) i mała nie jest w stanie jej złapać? Patka trochę zazdroszczę, że tak dobrze Wam się wszystko układa. My pracujemy i mam nadzieję, że już niedługo też będzie wszystko w porządku :)
  2. Magdalia tylko uważaj z nimi, żeby za bardzo dziecka nie przyzwyczaić do nich. Jak już podleczysz brodawki zacznij stopniowo karmić bez kapturków, a na momenty między karmieniami polecam muszle laktacyjne - brodawki można nasmarować maścią ,a muszla będzie chronić je przed otarciami ze strony odzieży i dodatkowo będzie dostęp powietrza do brodawek, aby szybciej się regenerowały. Natalia u mnie niewiele przed porodem była identyczna waga, aż M zrobił sobie zdjęcie (3 x7) ;) JA w trakcie całej ciąży przytyłam 26 kg, teraz (2 tygodnie po porodzie) mam na + 13 kg i z każdym dniem jest coraz mniej :) A na ćwiczenia przyjdzie pora :)
  3. Fiolka nie przejmuj się gadaniem starszych pań. Mi lekarz sam zalecał schody, podłogi, spacery itp. Antynikotynowa oby tak dalej! Trzymam kciuki :) A do łóżeczka jeżeli będziecie chcieli to przyzwyczaicie :) Evee (chyba) pisała, żeby włożyć do łóżeczka jakiś element Twojej garderoby, który Tobą nasiąknął i był zalany mlekiem. Nam pomogło. Odnośnie szumisia się nie wypowiem, ponieważ nie mamy.
  4. Magdalia skurcze macicy z czasem będą coraz mniej odczuwalne. Jeżeli nie możesz wytrzymać tego uczucia weź apap lub inny lek zawierający paracetamol. Mi w szpitalu podali ketonal ze względu na bardzo popękane krocze, więc tak mocno nie odczuwałam tych skurczy. A jeżeli chodzi o bolące brodawki to spróbuj zastosować kapturki. Nie jest to najlepsze rozwiązanie, niektórzy wręcz zakazują ich stosowania, ale ja wyszłam z założenia, że muszę to przeżyć dopóki nie zagoją się brodawki. Mi osobiście kapturki pomogły, ale stosowałam je dosyć krótko, ponieważ tylko 2 doby. Osobiście mogę polecić pomoc doradcy laktacyjnego - mi pomogła bardzo i nie żałuję, że skorzystałam z pomocy. Patrycja miałam podobne obawy w trakcie nawału - żeby tylko nie zrobił się zastój pokarmu a w konsekwencji zapalenia piersi.
  5. Motylek gratulacje wspaniałego synka :) Patryku witaj po tej stronie :) Natalia już bliżej niż dalej, trzymam kciuki, żeby wszystko poszło po Twojej myśli. Bina niewiele przed porodem miałam podobnie. Budziłam się w nocy i nie mogłam już zasnąć, dopiero jak M wyszedł do pracy zasypiałam. Mamalina trzymam kciuki, żeby laktacja się rozruszała. Ze mną na sali była dziewczyna po cc i też nie miała pokarmu na początku. Jednak w szpitalu był bardzo duży nacisk na karmienie piersią i w kółko jej powtarzali, żeby przystawiała. W 3 dobie po porodzie ruszyło się jej tak, że od razu nawał miała. Powodzenia!
  6. Evee o podobnej porze miałyśmy karmienie :) Marta_Joanna a próbowałaś zmienić ten rytm życia maluszka? Np. Powoli wzbudzać go pół godziny wcześniej, żeby skrócić czas spania w dzień? Nam wypada karmienie między 18-19, mała lubi cyce więc cały rytuał karmienia zajmuje nam ok. 1 godz a później nie pozwalamy jej już zasnąć - dużo do niej mówimy, pokazujemy jej mieszkanie, czytamy książki, itp. O dziwo jak cały dzień potrafi spać, tak przez te 2 wieczorne godziny dużo patrzy i udaje, że nas słucha ;) A przynajmniej robi mądre oczy ;) Wszystko po to, żeby dała nam jak najdłużej pospać przez pierwszą część nocy.
  7. Fizka gratulacje! Haniu witaj na świecie :) Fiolka jesteś dzielna i na pewno dasz radę! Za Tobą 8,5 miesięcy noszenia małego szkraba pod sercem. Teraz została malutka końcówka - jest trudna i ciężka, ale dasz radę i już niedługo będziesz tulić maleństwo. Nastąpi to szybciej niż myślisz:)
  8. Magdalia ogromne gratulacje i podziwiam za determinację! Witamy tą małą kruszynkę na świecie :) Niech je i rośnie, a jak zaśnie to śpij razem z nią.
  9. Olcha gratulacje! I witamy kolejną dziewczynkę sierpniową na świecie :) Katalina mi czop nie odszedł, a przynajmniej nie zauważyłam tego. I fakt w dniu samego porodu mała się wyciszyła, że praktycznie jej nie czułam, aż się przestraszyłam czy wszystko w porządku. Miremele bardzo dobrze, że już w domu jesteście. Pilnuj zaleceń lekarzy a infekcja na pewno Ci odpuści :) Swoją drogą zaczynamy uprawiać nocne życie ;) Spora aktywność na forum :)
  10. Mamalina gratulacje! Witaj Maluszku na świecie :) Beatka my na spacerze po raz pierwszy byliśmy w 4 dobie, to było następnego dnia po wyjściu ze szpitala. Położne mówiły, żeby jak najbardziej od razu wychodzić. Chyba że na dworze jest -10 stopni. Odnośnie jedzenia i prężenia się to ja nie jem jedynie smażonych rzeczy i wszystko z umiarem. Zauważyłam, że mała od kąd robi już "normalną" kupę to dużo bardziej się męczy niż przy smółce.
  11. Mamalina, Fizka powodzenia! Oby porody przebiegły jak najmniej boleśnie. Juventinka gratulacje! Cudo dziewczyna! Niech zdrowo teraz rośnie, a Ty odpoczywaj. Ten ból przejdzie. Ja już 2 dnia czułam się lepiej niż dziewczyna, która leżała ze mną na sali po cc. A poród, jak czytam, miałam podobny. Przetoczenie krwi pozwoli Ci szybciej zająć się maluchem. Bądź dobrej myśli i powodzenia! Nam też nie udało się wyjść wczoraj na spacer - cały dzień padał deszcz. Dzisiaj jest lepsza pogoda, więc mam nadzieję że nadrobimy :) Miłego dnia.
  12. Niunia, antynikotynowa serdeczne gratulacje:) Witamy na świecie dwa kolejne maleństwa! Niech wyrosną z nich mądrzy ludzie :) Lenka ze zwolnieniem u nas był bardzo duży problem, żeby mąż dostał. Chodziliśmy od lekarza do lekarza i nikt nie chciał wystawić i mówił, że tamten powinien itp. Szkoda słów. Jesteśmy po wizycie doradcy laktacyjnego i jestem bardzo zadowolona. Nauczyła nas jak prawidłowo przystawiać do piersi. Teraz wdrażamy jej uwagi w życie i z każdym karmieniem jest coraz lepiej :)
  13. Wybaczcie post pod postem, ale nie mogę edytować z telefonu. Będąc uwięzioną znalazłam ciekawą stronę: kwartalnik laktacyjny i tam akurat jest artykuł o początkach karmienia piersią.
  14. Dzisiaj chyba jestem niewolnikiem małego ssaka. Już 2 h siedzi na cycu. Na bolące brodawki ja mogę polecić maść femina. Po 1 dniu stosowania ich stan znacząco się poprawił. Nie trzeba jej zmywać przed karmieniem. Swoją drogą mam nadzieję, że po dzisiejszej wizycie nie będzie konieczności jej stosowania i wreszcie nauczę się prawidłowo przestawiać małą.
  15. Dzień dobry :) staram się Was czytać na bieżąco, jednakże od wyjścia ze szpitala jestem jakaś taka trochę nieogarnieta i rozlazla. Bardzo kibicuję nierozpakowanym mamom. Nasze dzieciaczki same wybiorą sobie najlepszy moment na wyjście ;) Coś nieco wiem jak ciężko się czeka ;) Z karmieniem w całości się z Wami zgadzam. Nikt nic nie wytłumaczy, nie pokaże radź sobie sama i płacz. U mnie pierwsze przystawienie wyglądało tak, że położna wsadził małej cyca do buzi i poszła. Jedyne co umieli to powtarzać jak mantrę przestawiać, przestawiać i jeszcze raz przestawiać. A mała po każdej probie zanosiła się strasznym płaczem, aż ochrypła. Na szczęście w domu jest dużo lepiej, przedewszystkim spokojniej i bez stresu. Dzisiaj ma przyjść do nas doradca laktacyjny, żeby nam pomóc prawidłowo przestawiać, tak aby nie gryzła sutków. Tak nawiasem doczytałam dzisiaj (dla dziewczyn z Warszawy), że mając problem z karmieniem wystarczy pójść do lekarza rodzinnego po skierowanie do poradni laktacyjnej i w IMiD na Kasprzaka można z dnia na dzień umówić się na wizytę z doradcą w ramach NFZ.
  16. Poród był ciężki, dostałam krwotoku na szczęście z malutką (odpukać) wszystko jest w porządku :)
  17. Cześć, 3 sierpnia o 5:25 przyszła na świat mała Emilka. Od wczoraj jesteśmy w domu. Od wczoraj też zaczął mi się nawał pokarmu, aż mnie rozsadza od środka. Mała mimo bardzo ładnego odruchu ssania przy probie przystawienia do piersi bardzo płacze. Walczymy i czekamy na wizytę doradcy laktacyjnego. Mam nadzieję, że nam pomoże.
  18. Gratulacje dla kolejnych rozpakowanych mam :) Witam wszystkie nowe sierpniowe maluszki, żeby zdrowo rosły i były silne :) Przed przetoczeniem krwi moje samopoczucie było beznadziejne. Na szczęście po 12 zaczęła się zwyżka formy i gdyby nie hemoroidy to wszystko byłoby super :) Dziewczyny zapakowane nie martwcie się, że akcja nie postępuje. Na każdą z Was przyjdzie właściwy moment. Cierpliwości :)
  19. Virkael moja 30 czerwca miała ostatnie usg i ważyła wtedy ponad 3100. Na przyjęciu do szpitala ważyli ją ponownie i wyszło 3980. Porodu nie będę opisywać, ponieważ tak jak Catya napisała - każdy jest inny i nie ma się co sugerować. Na sali porodowej przydała mi się pomadka do ust i woda. Lizaka zabronili jeść, że względu na znieczulenie. W ogóle polecam znieczulenie. Przynajmniej jest to taki moment, kiedy można w trakcie długiego porodu chwilę odpocząć bez szkody dla akcji porodowej. Mamalina podziwiam Cię, że tyle ogarniasz. Nie martw się babcią, tak jak dziewczyny pisały, kobieta ma swoje lata i wydziwia trochę. Pisz tutaj, my zawsze znajdziemy dla Ciebie dobre słowo :) Beatka nie martw się przetaczaniem krwi. To wszystko dla Twojego zdrowia, żebyś szybko mogła odzyskać siły i energię. Jednakże dziwi mnie, że mały musi zostać z Tobą. Ja mam teraz ostatnią dawkę podawaną i małą zabrali do położnych, ponieważ ja w tym momencie nie mogę się nią zająć. Tutaj jest to normalne. Zresztą nie mogę narzekać na obsługę szpitala. Położne są cudowne - kobiety złoto. Jeżeli któraś z Warszawy jeszcze nie wybrała szpitala polecam Praski.
  20. Cześć Posłusznie melduję, że wczoraj o 5:25 przyszła na świat mała Emilka :) Duża dziewczyna waga 4240, wzrost 60, 10/10 pkt w skali apgar. Trochę się poród nam skomplikował, straciłam sporo krwi i dzisiaj w nocy mi przetaczali. Na szczęście na ten czas malutka była z polożnymi i właśnie mi ją oddali. Kangurował tata, ja miałam ja na chwilkę tylko na sobie zaraz po wyjściu z kanału rodnego. Nowym mamom, które w międzyczasie urodziły serdecznie gratuluję! Maluszki witam na świecie! Mamy wspaniałe cudy
  21. Kukurydza przyjmij podwójne gratulacje Wspaniałe, duże chłopaki Ci się urodziły :) witamy ich wśród sierpniowych bobasków :) Miremele powodzenia! Żeby cały poród szybko minął i jak najmniej boleśnie :) Ja odnotowuję już skurcze co ok. 5 minut, także akcja powoli się rozkręca ;)
  22. Antynikotynowa nie ma reguły, brzuch nie zawsze musi opaść. Któraś z dziewczyn (jak dobrze pamiętam) pisała kiedyś na ten temat. Ja się melduję już z łóżka szpitalnego. Przyjęli mnie w 45 minut, nawet chwili nie spędziłam w poczekalni. Ale stres złapałam duży, ponieważ zdałam sobie sprawę, że od rana nie czułam ruchów małej. Zjadłam, położyłam się i nadal nic, nawet najmniejszego drgnięcia nie czułam. Szybki telefon po taksówkę i na izbie mówię, że nie czuję ruchów, to położna od razu kazała kłaść się pod ktg. Na szczęście jak tylko usłyszałam bicie serduszka to cały stres opadł. Chyba z tego wszystkiego zaczęły się nawet skurcze, w tym momencie co ok. 10 minut. Może się rozkręci bardziej i dzisiaj / jutro rano malutka będzie z nami :) Catya zazdroszczę udanego urlopu. Też mi się marzy gdzieś wyjechać. Dziewczyny, które dzisiaj miały cc dajcie znać w wolnej chwili jak maluszki.
  23. nowa_mama trzymam kciuki, żeby wszystko dobrze się skończyło. Dobrze, że tak szybko się Wami zajęli i zareagowali. Trzymaj się dzielnie :) Evee, dzięki za info odnośnie promocji na lovelę. Wyślę tam męża, żeby zaopatrzył nas w mały zapas ;) Motylek dziękuję :) 2 okna już umyte, jeszcze tylko 2, także spokojnie ;)
  24. Aguś gratulacje :) I witamy pierwszą sierpniową panienkę Szybka akcja, której bardzo Ci zazdroszczę :) Majeczka trzymaj się dzielnie, oby antybiotyki zadziałały i żebyś nie musiała zbyt dużo czasu spędzić w szpitalu, tym bardziej, że nie jest to najlepsze miejsce dla Igorka :* Motylek u mnie od tygodnia jest rozwarcie 2 -3 cm, w zależności jaki lekarz bada i nic. Dlatego zazdroszczę Aguś, ponieważ u mnie oderwanie dolnego pęcherza płodowego nie pomogło. My kupiliśmy taki materac do łóżeczka, ale jak się sprawdzi - ciężko powiedzieć, ponieważ nadal oczekujemy ;) Bina powodzenia, oby było zgoła odmiennie niż u mnie, gdzie 4-ro krotny masaż szyjki nic nie dał. Jakaś odporna ta moja macica na wszelkie próby wywołania porodu. Dzisiaj zostaję już w szpitalu i tak jakoś nie spieszno mi tam jechać. Ktg robią w godz. 10-14, więc pojadę tak, żeby być na IP ok. 13, zanim zrobią mi ktg i konsultację z lekarzem zejdzie się minimum do 15 (a może nawet dłużej). Póki co jeszcze wykorzystuję ten poranek prasując a jak skończę pod nóż pójdą okna. Do tej pory mąż zabraniał mi ich myć, żebym nie spadła, ale dzisiaj spróbuję, może to skróci mój pobyt w szpitalu ;) Miłego dnia i trzymam kciuki za wszystkie dziewczyny rozpakowujące się dzisiaj
  25. Patka gratulacje :) i witamy pierwszego sierpniowego maluszka :) Dużo zdrowia dla Was, niech dzieciątko zdrowo rośnie :) Fizka to może już dzisiaj w nocy akcja się rozwinie :) Powodzenia :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...