- 
                
Postów
0 - 
                
Dołączył
 - 
                
Ostatnia wizyta
nigdy 
Treść opublikowana przez mroczna
- 
	Cześć :) Dziękuję Wam za informacje odnośnie sposobu pobrania moczu od takiego maluszka. W piątek będziemy walczyć i mam nadzieję, że się uda. Odnośnie karmienia piersią to skąd wiecie, że macie za mało mleka? Mi położna kazała słuchać małej jak je. Jeżeli pomimo opróżnienia już piersi dziecko nadal ssie i słychać takie cykanie, to znaczy że je i połyka. Po opróżnieniu piersi zaczyna się produkcja na bieżąco. A że maluszek chce często do piersi - może odczuwa silną potrzebę bliskości. A nad zwiększeniem ilości pokarmu można pracować tylko w jeden sposób - przystawiać tak często jak dziecko tego potrzebuje. Spróbujcie, może stopniowo uda Wam się odejść od mm. Ewentualnie pomóżcie sobie laktatorem. Po każdym karmieniu 0,5 h z laktatorem w ręce i odciąganie z każdej piersi w serii 7-7, 5-5, 3-3. Virkael moja też za każdym razem jak ma jej się ulać robi się bardzo niespokojna - i właśnie tak jak piszesz - przez to, że cofa jej się treść z żołądka, która jest już wymieszana z kwasami żołądkowymi i ją to boli. Na szczęście od 2 tygodni ulewa zdecydowanie mniej i nasze dni są spokojniejsze. Na ulewanie pediatra poleciła na Gastrotuss (czy jakoś tak). Ja nie daję, ale może komuś się przyda. Polecam kąpiel w roztworze nadmanganianu u nas po 3 dniach zniknęły krostki z buzi. Agusiaczek mamy podobny problem. Przed włożeniem do wody spokój, w wodzie spokój a przy wyjmowaniu dziki wrzask. Ostatnio trochę udaje mam się to ograniczać poprzez odkrywanie małej ręcznikiem tuż nad wanienką. Trochę działa, ale szału nie ma. Dziewczyny pytanie: zaczyna wychodzić nam szczepionka ze szpitala - póki co jest czerwona kropa czy można to czymś smarować, żeby nie zaczęło ropieć? Boję się że jak będzie zaropiałe i przypadkiem dotknę to się rozleje, a małą będzie bardzo bolało.
 - 
	Lenka smutne to jest kiedy takie maleństwa chorują. Na Twoim miejscu napisałabym chociaż sms'a, żeby wiedziała, że ją wspierasz. Dziewczyny ratujcie. Udało mi się dzisiaj zapisać Emilkę do poradni metabolicznej już na przyszły piątek i mam problem. Muszę mieć próbkę moczu. Jak łapałyście u takiego maleństwa mocz? Póki co miałam 2 razy sytuację, kiedy sikała na przewijaku. A tu jeszcze specjalne wymagania itp. Jesteśmy w obliczu wyzwania.
 - 
	Fiolka dziwne podejście jest u Was położnej. Siedź w domu i czekaj, może się pojawi. Tak jeszcze odnośnie przejść z partnerami i tego, że im się wydaje iż nic nie robimy:
 - 
	Anula a pamiętasz w jakim wieku zaczęło mu całkowicie zarastać ciemiączko? A z wt. D mówią, że to życiodajna witamina i wszyscy powinni ją zażywać, ponieważ za mało na słońcu przebywamy. Uspokoiłaś mnie trochę :) Myszka nie zazdroszczę podejścia partnera do tematu. Czyli on z tych, któremu wydaje się, że leżymy w domu i pachniemy. Zostaw go w sobotę na kilka godzin, zostaw mu też mleko i ciekawe czy nadal będzie miał takie wrażenie. Fiolka jak się zapisywałaś, to nie umawiałaś się z położną na konkretny dzień? Agusiku na powiększone gruczoły piersiowe mogę polecić roztwór z sody. Po 3 dniach okładów praktycznie nie było już po tym śladu.
 - 
	Miało być pięknie, mieliśmy zaszczepić i móc się wreszcie ruszyć z domu w świat szeroki i nici z planów. Szczepienie odroczone, okazało się, że ciemiączko za szybko zarasta:/ 6 tygodni, a ono już praktycznie się zrosło. Dostaliśmy skierowanie do neurologa i poradni metabolicznej na cito. Pani doktor nie chciała nas za bardzo niepokoić, ale z położną takie miny wymieniła, że nogi mi się ugięły. Pozostaje czekać i być dobrej myśli.
 - 
	Przeżyłam szok. Wchodzę standardowo na forum, a tu brak naszego wątku. Myślę no nie, wyrzucili nas, na szczęście nie :) Niunia moja Emilka tak miała. W sierpniowe upały karmiłam ją co 1h i wręcz fontanna z niej tryskała. Teraz najmniejszy odstęp między karmieniem to 2 h i już tak nie chlusta. Teraz czasami zdarzy jej się ulać.
 - 
	Evee a gdzie się uczyłaś wiązać chustę? Ja próbowałam z filmików na yt, ale mi nie idzie :/
 - 
	Mmj duuuużo zdrowia dla Twojego maluszka! Jesteś dzielną mamą! Dasz radę! Trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze. Marta_Joanna ładnie rośnie Twój maluszek i takie postępy robi, szok! Oby tak dalej :) Odnośnie uśmiechów, to powiem Wam, że nasza Emilka dopiero od wtorku zaczęła się do mnie uśmiechać. Wcześniej uśmiechała się tylko do męża, a na mój widok marszczyła brwi. Niewdzięczne dziecko było - ja ją własną piersią karmię, a ona patrzyła jak na wroga ;/ Na szczęście już jej się odmieniło :) Myszka bardzo ładnie Twój Franek zniósł szczepienie. Ja się nastawiam na dużo płaczu, ponieważ szczepimy tymi na NFZ, to będą aż 3 ukłucia. Alaysia przed szczepieniem powinniście mieć wizytę u pediatry - porozmawiaj z nim o swoich wątpliwościach.
 - 
	Basia ja zakrapiam solą fizjologiczną z ampułki. Na początku trochę za dużo wyciskałam, ale doszłam już do wprawy, aczkolwiek nie jest to najwygodniejszy sposób. Myszka podpinam się pod pytanie Armin - jak po szczepieniu? My idziemy jutro po 17 na szczepienie. Już się boję jak mała zareaguje. Fizka wanienkę mamy z Ikei. Wydawała się duża, a okazuje się, że jest mała, heh.
 - 
	Cześć dziewczyny :) Kilka dni mnie nie było, ale już wracam ;) Mamalina, anihilacja, magdalia, misia, virkael i inne, o których już nie pamiętam cieszę się, że się odezwałyście. Piszcie częściej - mi się udaje przy karmieniu. Dziewczynom, które zmagają się z chorobą dużo zdrowia życzę! Bądźcie silni i nie poddawajcie się chorobie. Na trądzik można spróbować przeczyścić twarz wacikiem nasączonym w roztworze z nadmanganianem potasu. Dosłownie 2-3 kryształki na ok. 0,5 l wody, max przez 3 dni, ponieważ wysusza skórę. U nas praktycznie skończył się problem z ulewaniem, jak przestałam karmić co godzinę. Najmniejsza przerwa ok. 2 h i ulewanie jest znikome w porównaniu do fontann, które nam serwowała - spróbujcie może u Was też zadziała. Dziewczyny na pewno nie jest tak, że macie za mało mleka. Jeżeli maluszki przybierają na wadze to wszystko w porządku i nie ma potrzeby dokarmiać. Mi też się wydawało, że mała nie dojada, ale po ważeniu okazuje się, że przybiera prawidłowo i rośnie. Przestała nam się już mieścić do wanienki i przenosimy się do wanny. Chwilowo tyle - siada mi bateria w telefonie.
 - 
	Już kilka razy pisałam i napiszę jeszcze raz. Fiolka, jeżeli nadal masz problem z karmieniem udaj się do lekarza rodzinnego po skierowanie do poradni laktacyjnej. Na Kasprzaka w IMiD jest poradnia laktacyjna i przyjmują z dnia na dzień. Ewentualnie mogę Ci podać kontakt do doradcy, z usług której jestem bardzo zadowolona i zawsze mogę do niej napisać lub zadzwonić.
 - 
	Mi koleżanka z pracy też polecała pharmaceris, podobno jest dobry (ona miała 2 cc i ani jednego rozstępu). Pipi świetnie sobie radzisz :) Ja czasami ledwo daję radę z moim jedynym "szatankiem", a Ty ogarniasz aż 2. Fizka - kobieta z tytanu. A ja się boję z moją w miasto ruszyć, bo co ja zrobię jak zacznie płakać. I macie rację - teraz mam dużo więcej zmartwień i niewiadomych niż będąc w ciąży.
 - 
	Zapomniałam - Myszka dziękuję za wyjaśnienie :)
 - 
	Armin moja Emilka robi kupę codziennie, a nawet kilka razy dziennie. Jednakże przy karmieniu piersią podobno może nawet do 10 dni nie być kupy.
 - 
	Fizka aktywna z Ciebie mama :) I jeszcze pewnie ogarniasz wszystko komunikacją? To już pełny podziw! Jak Was czytam o wymiarach Waszych dzieci to za głowę się łapię jak szybko rosną. Nasza w miesiąc przybrała "zaledwie" 0,5 kg w porównaniu do wagi urodzeniowej. Ale chyba bardziej idzie w długość, ponieważ powoli zaczynamy przechodzić na ubranka w rozmiarze 68. Pieluchy najchętniej zakładałabym jej już 3, ale mam jeszcze trochę zapasu 2 i od biedy jeszcze dają radę. Myszka z ciekawości - co to jest frida? Mi się kojarzy jedynie z modelem sukni ślubnej ;)
 - 
	Fiolka ja rodziłam sn jednak na koniec było vacum użyte, bo mała była już zbyt nisko na cc, a mimo wszystko nie chciała wychodzić - zablokowała się. A ile ml jadła - ciężko stwierdzić - karmię piersią. Jednak nie zapomnę jak jeszcze w szpitalu tuż przed wyjściem już do domu obie byłyśmy mocno sfrustrowane i Emi nie chciała ssać, więc dostała butelkę i zjadła aż 60 ml :o a później spała 10 h. A ja na siłę próbowałam ja wzbudzać, żeby przystawić do piersi, a ona nic. Anula nie wpędzaj się w poczucie winy! To, że nie karmisz piersią nie znaczy, że jesteś niedobrą mamą. Absolutnie! I nie jest powiedziane, że gdybyś karmiła piersią, to małej by brzuch nie bolał. U nas od 3 do 4 tygodnia była masakra z bólem brzucha u małej. Dopiero jak można było podać espumisan, to się uspokoiła. Katalina wydzielina może się utrzymywać nawet do 6 tygodni. A seks jeżeli poród był bez powikłań, nie byłaś mocno szyta po 6 tygodniach możecie próbować. Jednak to Ty powinnaś zdecydować, czy już jesteś gotowa. Bina ładnie rośnie Twój maluszek :) Dzisiaj weszłam na prywatne forum - Mmj śliczny Twój chłopczyk, a jaki już duży :)
 - 
	Myszka my wpuszczamy sól fizjologiczną do nosa i po ok. 1 minucie wyciągamy gruszką. Do tego kupiliśmy katarek plus (podpinany do odkurzacza). Użyłam go już dwa razy, kiedy Emilka miała mocniejszy katar i jestem zadowolona. Glutki wszystkie wyciągnięte i spokój na 2 dni. Po takim odciągania wpuszczałam jej sól fizjologiczną do nosa, żeby nie wysuszyły się śluzówki. Oj, ja też już nie mogę się doczekać powrotu do ćwiczeń. Od przyszłej środy zaczynam :)
 - 
	Fiolka gratuluję powrotu do domu! Z nawałem rodziłam sobie tak jak Anulka napisała. Okład z zimnych liści białej kapusty, minimalne upuszczanie mleka pod ciepłą wodą i żadnego odciągania laktatorem, żeby nadprodukcja nie utrzymywała się za długo. Anulka też w to wierzę, ale te dwie sytuacje, w dodatku jednego dnia potrafią człowieka zdołować. I też nie mogę patrzeć na swój brzuch.
 - 
	Anula u mnie podobna waga jak u Ciebie - 64 kg. Alaysia spróbuj - tak jak Beatka napisała - przed karmieniem upuścić trochę mleka, aby pierś była luźniejsza - może wtedy mała lepiej złapie. A czasem karmienia się nie przejmuj. Mojej przyjaciółki córka też je tylko 5 min, a w 1,5 m-cy podwoiła wagę urodzeniową. Także, jeżeli Twoja mała przybiera prawidłowo - nie masz się czym martwić. Z ulewaniem już gorzej - może coś zjadłaś, co nie pasuje małej? Ja miałam z tym problem jak jadłam zupę ogórkową. Teraz już tak mocno i często nie ulewa. Ach i jeszcze też zanosiła się wtedy płaczem przy piersi przed każdym ulaniem a nawet odbeknięciem - po prostu to co wracało było już wymieszane z kwasem żołądkowym i po prostu drażniło jej przełyk (prawie tak jak by nas zgaga łapała). Jak jej nie przejdzie to udaj się może jutro do pediatry. Anulka masz rację - nie czytaj tego co jest wypisane w Internecie. Poczekaj na konsultację z lekarzem, zleci dodatkowe badania i na pewno wyjdą dobre. Trzymam kciuki, żeby tak się skończyło. Zaczarowana ja wykańczam balsam przeciw rozstępom z babydream. Jest ujędrniający, więc może coś pomoże. Odnośnie brzucha taka sytuacja dzisiaj w biedronce: długa kolejka do kasy (tylko 2 czynne) przychodzi pani i otwiera nową i prosi mnie pierwszą (tekst: pani z brzuchem pierwsza podejdzie) :/ Dodatkowo byłam dzisiaj na badaniu rezenansem magnetycznym, a pani radiolog z przerażeniem w głosie - pani w ciąży - nie zrobimy badania, trzeba się przepisać :/ Normalnie podłamałam się dzisiaj :(
 - 
	Myszka on się zwyczajnie boi, żeby nie zrobić krzywdy małemu. Mąż mojej siostry nie brał swojej córki w ogóle na ręce dopóki ta nie skończyła 3 miesięcy. Ale doskonale wiem co przeżywasz - potrzebna jest chwila oddechu, chociaż tak jak piszesz - wyjść do lekarza. Zazdroszczę Wam, że już praktycznie nadbagaż macie za sobą. U mnie jeszcze 12 kg do wagi sprzed ciąży. Ale przytyłam dużo, w dniu porodu ważyłam 77 kg, a przed ciążą 50 kg. O obrączce mogę pomarzyć, chyba działa jeszcze relaksyna, ponieważ nie mogę jej przez zgięcie palca przełożyć. Jedyne co to pierścionek zaręczynowy wchodzi. Fiolka powtórne badanie wyjdzie dobrze. Na pewno zabrzmi to banalnie, mimo wszystko głowa do góry :)
 - 
	U nas Emilka usypia przy piersi. Czekam z nią do 2 westchnięć i odkładam do łóżeczka. A jak się budzi, to wstaję, przewijam, karmię i czasami uśnie, a czasami ma stan czuwania.
 - 
	My idziemy w przyszłym tygodniu na szczepienie i będziemy szczepić tymi na NFZ. Pediatra co prawda namawiała nas na 6w1, ale z tego co mówiła to jedyna różnica jest w postaci krztuśca. W tych skojarzonych ma postać bezkomórkową, a w tych na NFZ ma postać komórkową. Mnie osobiście zastanawia fakt wycofywania poszczególnych serii szczepionek skojarzonych. Druga kwestia to koszty - w miejscu skojarzonych kupimy rotawirusy, pneumokoki i może meningokoki. Majeczka duży już Twój chłopiec, rośnie jak na drożdżach :) Katalina super, że sobie tak dobrze radzicie. Anula mnie jeszcze czasami coś najdzie. Wczoraj np. miałam ochotę trzasnąć drzwiami i sobie pójść przed siebie i w ogóle tak sobie myślę, że brakuje mi pracy i ogólnie kontaktu z "żywym" człowiekiem. Fiolka nie zazdroszczę. Ale widzę, że to przypadłość wielu szpitali - co zmiana to inne podejście. Gratuluję wyjścia do domu. Teraz zaczniecie w pełni cieszyć się sobą nawzajem. Zaczarowana masz bardzo częste wizyty położnej. U nas była raz i tyle ją widzieli. Bina faktycznie masz wymagania co do daty chrztu ;) Trzymam kciuki, żeby udało Ci się zorganizować chrzest, tak jak sobie życzysz.
 - 
	My planujemy chrzcić w Boże Narodzenie. Jednakże ostatnio zaczęliśmy się zastanawiać czy jakiś lokal uda nam się zarezerwować - w końcu to święta, a w mieszkaniu nie pomieścimy wszystkich.
 - 
	Myszka fakt delikatne nieporozumienie :) A z "ląćkami" masz całkowitą rację. Dlatego ja słysząc moją mamę, jak zaczęła mówić "a cio u malusi" itp. to od razu powiedziałam, że do Emilki należy zwracać się poprawną polszczyzną i od tamtego momentu wszystkim mówimy, żeby się wyrażali poprawnie bez zbędnych zmiękczeń i udziwnień. Oby dzisiaj Franek był spokojniejszy i dał się zregenerować Twoim brodawkom. Basia do siedzenia polecam kółko do pływania. Mnie uratowało i korzystałam z niego już w szpitalu inaczej nie byłabym w stanie nic zrobić. I wietrzyć krocze jak najczęściej - ja miałam problemy z siedzeniem przez 2 tygodnie. Dopiero teraz czuję już prawie całkowity komfort. Mam nadzieję, że za 2 tygodnie wszystko będzie już tylko wspomnieniem. A jeszcze do pielęgnacji rany polecam tantum rosa - przemywać 2 razy dziennie.
 - 
	Fiolka ogromne gratulacje! Za każdym razem wchodząc na forum miałam nadzieję, że będzie od Ciebie informacja, że już i jest Bardzo się cieszę ostatnia sierpniówko :) Duży chłopak z Twojego synka. Maluszku witaj i zdrowo rośnij :) Wracaj do sił, miałaś długi i ciężki poród. Basia to minie. Maluszek potrzebuje bliskości po zmianie otoczenia. W szpitalu było gwarno, a w domu jest cicho. Anulka my też każdego wysyłamy do łazienki, żeby umył ręce, co nie zmienia faktu, że to wszystko jest też na ubraniach. Nasze bakterie mała zna i się do nich przyzwyczaja, a nigdy nie wiadomo co ktoś przyniesie. Może faktycznie źle ostatnie zdanie zrozumiałam (trochę próbowałam się domyślić, ponieważ kończy się wyrazem "pięści") :) Antynikotynowa brawo dla Was za odwagę :)