Skocz do zawartości
Forum

ola2710

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez ola2710

  1. Małgosia,też pracujesz w sporej firmie?;) Ja mam szefową-wydawałoby się,że zrozumie..ale ona po 40stce,dzieci brak,zrozumienia w związku z tym też.Robi problem,jak dziecko koleżanki jest chore,jak koleżanka chce iść na rozpoczęcie roku szkolnego czy jakąś uroczystość w szkole..Żenada-zwłaszcza dla mnie,jak pomyślę,że jednym z priorytetów w naszej korpo jest "work-life balance" i rodzina pracownika (zajmuję się m in.komunikacją,w tym tymi priorytetami firmy...).
  2. Emiśka,próbuję sobie wyobrazić po Twoim opisie,jak Twój mały to robi...hmm..opiszę Ci,jak robi to mój Staś:) jak jest czymś podekscytowany-cały się spina (na 1-2 sekundy),uśmiech normalnie aż sztywny na twarzy,i czasem faktycznie zauważę trzęsiawkę chwilową-trudno jednak,żeby jej nie było po takim spinaniu się :) Jak się czegoś przestraszy -ostatnio jak jest zmęczony mocno,przysypia i coś go wyrwie z tego stanu letargu,to budzi się z chwilową trzęsiawką (nawet czasami obie rączki mu się tak trzęsą...). U Was też tak jest czy jakoś inaczej? Kasia_1984-tak,mój Stasinek chodzi z pomocą:)etap bolącego kręgosłupa rozpoczęty:/czas pomyśleć o rehabilitacji po wszystkim
  3. MałgosiaK-jakbym czytała o sobie... Poinformowałam szefową o ciąży,wiedziała o konieczności znalezienia zastępstwa i przeszkolenia dziewczyny,a przeciągała to jak mogła...Pytała mnie,kiedy zamierzam iść na L4,ja odp,że zależy od tego,jak się będę czuła (nie jestem w stanie przewidzieć takich rzeczy,żadna z nas nie jest..),więc wywnioskowała,że będę pracować jak najdłużej,czyli do listopada co najmniej (!)-nie wiem do tej pory,skąd takie wnioski...(termin miałam na 17.12). Pracuję w takim dziale,że wiem,że z pkt widzenia firmy ciąże są "niepożądane",ale jestem też pracownikiem i kobietą...Szefowa oczywiście była "niezadowolona",że poszłam na L4 już w sierpniu;o uwagach typu "Olu,podobno była kolejka w biurze,to co się stało?" nie wspomnę...(kolejka do ciąży -tak początkowo ustaliłyśmy z koleżankami,żeby nie iść na zwolnienia na raz.Zostałam ja i jedna koleżanka;ona się rozwiodła,potem wrócili do siebie,później kupiła mieszkanie i nadal odwlekała decyzję o ciąży,bo chciała zebrać trochę kasy i jeszcze ustabilizować tarczycę...i mimo,że miała wcześniej niż ja zajść,postanowiłam,że ja już więcej na nią nie czekam-zwłaszcza,że sama zaczęłam mieć problemy zdrowotne,i dodatkowo jestem starsza od koleżanki...Zaszłyśmy w ciążę obie,ona miała termin miesiąc po mnie,urodziła w dzień mojego terminu,a ja 4 dni później :) Obawiam się powrotu do pracy,z różnych względów.Ale po urodzeniu dziecka są już inne priorytety,raczej nie będę się tak przejmować i przeżywać jak wcześniej.
  4. Margeritka,zdrów jak ryba-odpukać!nastraszył mnie tylko...to pewnie przez zęby-jak się uśmiecha od ucha do ucha,to na górze jest już biały pasek czterech nowych;) Zdrówka dla Oli!:) Poszła do przedszkola w tym roku,tak?
  5. Ja chciałam zgrywać kozaka i pracować jak najdłużej,bo ciąża to nie choroba.Nic mi się poważnego nie działo,ale 8 godz głównie przed komputerem,siedząc,nad głową wylot klimy (kilka mies wcześniej miałam poważne problemy z układem moczowym-permanentne zapalenia,krwiomocz;plus,po raz pierwszy w życiu,angina i powikłania),stres (nowe zasady,firma została przejęta przez Amerykanów)... Cieszę się,że poszłam po rozum do głowy i odpoczęłam od tego:) Powiedzmy,sobie szczerze-już nigdy więcej nie będzie można tak odpocząć :) a pracodawca,jak znam życie,nie podziękuje Ci za Twoje poświęcenie i pracę do dnia porodu...
  6. Popieram w 100% przedmówczynię! Zastanów się,co jest ważniejsze... Ciąża to niby nie choroba,ale inny stan organizmu na pewno.Warto w tym czasie przystopować,odpocząć.
  7. Dziewczyny,proszę o rady odnośnie pierwszych bucików dla dzieci,które uczą się chodzić. Jakie byłyby najlepsze?Na co zwrócić uwagę podczas wyboru? Czytałam już różne strony,nasłuchałam się rad babć,i jestem jeszcze bardziej zielona... Nie obrażę się na wskazanie konkretnych firm/marek bucików:) (nie chodzi o reklamę rzecz jasna,tylko o rozjaśnienie umysłu;)
  8. Hahaha,miałam dziś o to samo zapytać... ;) Od rana o tym myślę,oglądam buty w necie,czytam i...coraz mniej wiem:/ założę nowy wątek,to może się czegoś dowiemy...?;D Generalnie mamy 3 pary bucików,niby do chodzenia...Pierwsze dostał na chrzest,czerwone trampeczki cieplejsze z Zary,są za kostki,wiązane,rozm 19-nie chodzi w nich niestety,bo ...mamy za grubą stópkę;)tzn podbicie stopy jest za wysokie. Drugie -kupiłam w necie zwykłe trampki za ok 20zł,na rzepy,przed kostkę. Trzecie-kupiłam w deichmanie,sandałki,kończą się za kostką. Chodzimy w drugich i trzecich.Ale trzeba coś kupić na jesień/zimę...póki co damy z tym radę-też mi teraz "chodzi" jak szalony,kręgosłupa nie czuję:/
  9. http://portal.abczdrowie.pl/szycie-krocza ...tu o znieczuleniu podczas zszywania krocza
  10. Mela,przykro mi,że tak Ci się trafiło;ja mam inne doświadczenia z zakupami przez internet-zamówiłam rano jednego dnia,a następnego po południu już miałam.A na nawał,jak napisałam,można mieć gruszkę:) Hmm...czuję się lekko dotknięta-nie uważam się za "matkę Polkę pokutnicę":)choć rzadko się zdarza,bym wychodziła gdzieś bez małego.Świadomie zdecydowałam się na dziecko i nie uważam,żeby mnie ograniczało.
  11. Kilka uwag odnośnie tematu-nie odbierzcie tego jak wymądrzanie się,może te rady komuś pomogą... 1.Do czego będzie Wam potrzebny laktator?Jeśli zamierzacie karmić piersią,a do tego czekają Was relatywnie częste rozłąki z dzieckiem (praca,szkoła itp),to warto zainwestować w elektryczny-chyba,że macie mięśnie jak tenisistki lub jesteście szczęściarami,którym mleko pryska na wszystkie strony świata;) (siostra tak miała,ręczny avent,15 min i miała dużą butelkę zapełnioną...) 2.Jak chcecie laktatora tylko na nawał albo nagłe sytuacje,to wystarczy zwykła gruszka z apteki albo najprostszy ręczny. Uwaga:nie każda kobieta ma nawał.Ja się naczytałam,że mi piersi będą pękać i że trzeba mieć laktator,a tu...nic!Jedynie problemy miałam czasem później,gdy mały opuścił karmienie i spał w najlepsze (w nocy)-wtedy trzeba było odciągać. 3.Niektóre kobiety mają piersi "laktatoroodporne";) czyt.dziecko ciągnie i leci,a jak chcesz odciągać laktatorem,to 3 krople albo i nic:/ I choćbyś miała nie wiem jak super maszynkę elektryczną,to może nic nie dać...Dziecko to najlepszy laktator;) 4.Laktator przydaje się w pobudzeniu laktacji.Ja do tego też stosowałam-może i nic/mało leci,ale po kilku dniach takich ćwiczeń mleka było więcej. 5.I na koniec-macie rację,w Internecie taniej:) ja tak właśnie kupowałam i dlatego polecam profilaktycznie kupić "gruszkę",i wybrać w razie czego który chcecie i skąd.Potem tylko klik i nie ma problemu ani niepotrzebnego przepłacania.
  12. ola2710

    Ruchy

    Mg jest w witaminach,ale nie zaszkodzi wziąć osobno również.Zapytaj też lekarza,zawsze warto się skonsultować. Ja w ciąży brałam Wit geriavit matruelle i do tego 2 razy dziennie mg (asmag forte)-na skurcze łydek i ewentualne stawianie się brzucha.
  13. Margeritka,miałam tak samo,z tym że my byłyśmy dwie.Tylko że kiedyś było inaczej,teraz mamy wiele udogodnień,gospodarki nie mamy,krowy nie ryczą,by je wydoić-a mimo to moja mama czy babcie miały takie zapędy,by mnie (a wcześniej moją siostrę) pouczać,że nic nie zrobione,a my się z dzieckiem bawimy...wg nich priorytetem jest umycie podłogi czy zrobienie codziennie dwudaniowego obiadu dla męża i podanie mu go jeszcze ciepłego,dziecko ma się bawić samo...Każdy ma inne priorytety,ja wolę się pobawić z małym,a podłogę myję wieczorami,obiad na nast dzień też wtedy przygotowuję,gdy małym zajmuje się tato
  14. Mieliśmy tam w ogóle nie jechać,ale mama solenizantki się dowiedziała i narobiła rabanu-oni z takich właśnie,co też wszędzie dzieci od małego zabierali i nie są w stanie zrozumieć,że krzyki,hałas,głośne śmiechy itp to nie jest miła atmosfera dla nikogo,a tym bardziej dla takich maluszków (mnie po imprezach u nich zawsze zostawały niemiłe skutki uboczne,i nie mówię tu o kacu np;) Ok,to była wyjątkowa okazja,na inne nie jedziemy w przeciągu 2 lat:) Mały mi gorączkuje,38 st od rana:/nie wiem,czy to ząbki (idą 4),czy jest chory...kaszlnął kilka razy od wczoraj,ale ostatni raz dzisiaj o 6rano;do lekarza jeszcze nie chcę iść,bo teraz sezon na choroby,i nie chcę,by coś złapał..ibufen zaaplikowany,czekamy na efekty...
  15. Ja kupiłam przed,ale z perspektywy czasu wiem,że można spokojnie kupić po porodzie. Bałam się,że będę potrzebowała laktatora podczas pierwszego nawału (3.doba-w Pl najczęściej jesteśmy wtedy jeszcze w szpitalu,a nie byłam pewna,czy tam będą mieli;w dodatku nie mieszkam w mieście i byłoby mi trudno czy to samej się wyrwać,czy wysłać pracującego na 2 zmiany faceta).Dodatkowo "przekonała" mnie historia kuzynki,która mieszka tu,gdzie ja,i rodziła miesiąc wcześniej:nie kupiła przed,ręcznie też nie potrafiła tego zrobić,a potem jej teść jeździł po dwóch województwach w nocy,by gdzieś kupić (nie we wszystkich aptekach mają...). Mimo to uważam,że gdybyśmy to dobrze zorganizowały,nie trzeba by było kupować przed-wybrać sobie model przed porodem,a mąż niech kupi w razie czego;a dla pewności,że nie "zginiemy" bez niego,można kupić taki prosty z gruszką w aptece za kilkanaście zł.
  16. Ja mam jeszcze małe dziecko,ale już mogę przecież się z nim pobawić,powygłupiać czy poczytać,i to w zasadzie robimy ciągle :) Zajmując się kilka lat temu moim siostrzeńcem zauważyłam,że owszem,jest taki trend "mam mnóstwo zajęć domowych,dziecko musi zająć się same sobą"-ale w moim otoczeniu zanika (był na pewno w pokoleniu moich rodziców i wcześniej).Osobiście zamiast pastować podłogę czy myć znowu naczynia,wolę poświęcić ten czas dziecku- a naczynia umyję wieczorem (do tego czasu nie wyjdą).Nie mówię,żeby mieć w domu stajnię Augiasza,ale by zachować odpowiednie proporcje...
  17. 18-nastka była w naszym wydaniu błyskawiczna-nawet nie zostaliśmy na torta:/ale wiedzieliśmy,że ze Stasiem tak może być,dlatego przyjechaliśmy wcześniej.Była msza o 18,potem obiadokolacja,mały niby spał z pół godz,ale nie dziwię się,że wśród około 40 osób,w połowie nieznanych,mu się nie podobało...Nawet następnego dnia był płaczliwy,rozdrażniony...Odkąd jest z nami,jakoś mniej mnie ciągnie do takich imprez.Jak będzie większy,to można próbować;teraz wg mnie to męka i dla niego,i dla nas:/
  18. Ja z kolei nigdy nie planowałam jakiegoś specjalnego sposobu poinformowania tatusia o ciąży...taka mało romantyczna jestem:) po prostu zrobiłam test (hmm..w sumie M.mnie "zmusił",bo jakoś dziwnie znowu senna i nie do życia byłam),odczekałam odp czas,doznałam szoku,trzęsiawki,mroczków przed oczami,stresu pomieszanego ze szczęściem,przyszłam do pokoju do M.,rzuciłam w niego testem,sama położyłam się na kanapie z uniesionymi nogami (żeby nie zejść przypadkiem;).M.tylko upewnił się,że 2 kreski to ciąża,i potem cieszyliśmy się,ja oczywiście zaczynałam się martwić czy wszystko w porządku,jak sobie poradzimy itp,i powoli planowaliśmy -kiedy do lekarza,do którego,czy komuś mowić...och,kiedy to było;)
  19. Pesymistyczne przeświadczenie,że pewnie znowu się nie udało-to miałam:/ choć za każdym razem miałam nadzieję,że może jednak tym razem jestem w ciąży... Odrzuciło mnie od papierosów,byłam ciągle zmęczona i senna,a mój lekarz wysłał mnie na badania poziomu prolaktyny,bo szalały mi hormony (usg ani test ciążowy nie wykazywały ciąży,a testy robiłam raz w tygodniu;) Testem pozytywnym byłam zaskoczona (nastawiłam się na "nie"),i baaardzo szczęśliwa:)
  20. Ulla,przynajmniej coś dzisiaj zrobiłaś,powinnaś być z siebie dumna,mimo tego czasu przeciekającego przez palce:) Ja dzisiaj nic...tzn takie mam poczucie-remont,więc wszędzie kurz,a my dzisiaj mieliśmy zaproszenie na 18stkę mojej kuzynki...chyba jutro będę to szorować...
  21. ...do tej pory tak mają,hehe;) nawet tatuś próbuje się migać przed przebieraniem,jeśli jest kupa.Dla mnie to nic dziwnego,że ktoś się brzydzi-ludzie są różni.Ja nie mam problemu z przebraniem nie swojego dziecka,ale rozumiem,że ktoś może mieć,dlatego nie zmuszam,a jak jest taka sytuacja,że kupka i ja będę przebierać,a w pokoju spotkanie i pełno ludzi,to "ostrzegam" i zachęcam do opuszczenia pomieszczenia co wrażliwsze noski:)
  22. Tak mi się wydaje...widać to np podczas jakichś rodzinnych uroczystości czy spotkań-jak byłam mała,to trzeba było siedzieć cicho,odzywać się wtedy,gdy było "można";teraz z uwagą słucha się tego,co dziecko ma do powiedzenia.Przynajmniej tak jest u nas...
  23. Mi podoba się odchodzenie od kar cielesnych/klapsów na rzecz kar typu "karny jeżyk" itp.Przynajmniej to obserwuję w swoim otoczeniu,nie mówię o patologii,gdzie bicie jest na porządku dziennym pewnie... I,jak pisała Margeritka,liczenie się ze zdaniem dziecka.
  24. Chciałabym trójkę,ale tatuś chce poprzestać na dwojgu;) ale póki co czekamy na lekkie usamodzielnienie synka (chodzenie,wyjście z pieluch właśnie..)
  25. Nikawa,dzięki za pocieszenie:) I tak,mimo wielu zmian w wyglądzie,uważam,że maszkary ze mnie ciąża i poród nie zrobiły:) A gina chyba bym kopnęła za takie komentarze...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...