
ola2710
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez ola2710
-
Mamy, które nie pracują, zajmują się dziećmi i domem - zapraszam
ola2710 odpowiedział(a) na Edzia temat w Kącik dla mam
Ulla,zazdroszczę urlopu;) mam nadzieję,że odpoczęłaś choć trochę:) My w tym roku nigdzie nie byliśmy;zastanawialiśmy się,ale po namyśle wyszło nam,że w przyszłym pojedziemy,jak mały podrośnie :) ewentualnie nie w sezonie urlopowym. Urlopowałyście się z dala od domu z mniej niż rocznymi dziećmi? -
Dziewczyny, za kilka miesięcy wracam do pracy,a mały pójdzie prawdopodobnie do żłobka.Mam pytanie do mam,które już mają to za sobą-szczepiłyście dzieci na pneumokoki,rotawirusy (..jeszcze coś) przed czasem żłobka?
-
Ja na Twoim miejscu jeszcze bym zrobiła wymaz-nie zaszkodzi,a może wiele powiedzieć o przyczynie. Zdrówka życzę!
-
Becikowe i porodowe (proszę o radę)
ola2710 odpowiedział(a) na MadlenStorm temat w Noworodki i niemowlaki
Mały się obudził wtedy,teraz dokończę... Ktoś i tak musi podjechać po papiery z ośrodka pomocy społ do wypełnienia (...sporo tego...).U mnie było potrzebne zaświadczenie od lekarza (było w tych drukach z ośrodka)-lekarz gin (podobno położna też może...?) wypełnia Ci to,wpisując daty wizyt z każdego trymestru ciąży.Z urzędu skarbowego musiałam wziąć zaświadczenie o dochodach za poprzedni rok podatkowy (tu psikus,bo mój M.i ja też bez ślubu,on ma gdzie indziej US...ech,urzędy-ale załatwione zostało:).U mnie np musiałam wypełnić oświadczenie o odprowadzonych składkach zdrowotnych (sama je wyliczyć,bo to nie to samo,co jest na picie;pani z ośr pom społ też by pomogła pewnie:);ale z tego,co słyszałam,niektóre gminy chcą zaświadczenia z ZUSu...To wszystko plus wypełnione papiery z ośr pom społ i niby jest ok:) (Niby-bo ja miałam sytuację,że mój M.pracował w kilku firmach w interesującym ośrodek roku i pani potrzebowała kopie jego PITów;chciała na początku umowy o pracę,ale powiedziałam jej,że jest chyba szalona i nie mam obowiązku jej pokazywać np stawek na umowach.Potem jeszcze znalazła problem w tym,że M.jest zameldowany w innej gminie i potrzebuje od niej zaśw,że już tam nie pobraliśmy becikowego-zaproponowałam ładnie,żeby może ona się do nich po to zgłosiła,i tak też zrobiła;) Sporo zachodu z tym...ale czemu nie skorzystać,jeśli się należy;) (czyli jak dochód-po "ichniemu" obliczony-nie przekracza 1922zł na osobę w rodzinie) -
Becikowe i porodowe (proszę o radę)
ola2710 odpowiedział(a) na MadlenStorm temat w Noworodki i niemowlaki
Madlen,odnośnie becikowego (ten 1000zł z gminy/pomocy społecznej)-radzę zadzwonić lub wybrać się do ośrodka pomocy społecznej i wypytać dokładnie.Kiedyś na tym forum o tym dyskutowałyśmy i okazało się,że to się troszkę różni w regionach Pl.. -
Mamy, które nie pracują, zajmują się dziećmi i domem - zapraszam
ola2710 odpowiedział(a) na Edzia temat w Kącik dla mam
Też bym się pewnie wstrzymała,bo u nas remont trwa i kasy trzeba mnóstwo...ale jak już przeziębiłam sobie pęcherz,to stwierdziłam,że lepsze to niż wydawać na leki. Czekamy na montaż schodów,narzeczony nie może się doczekać składania mebli kuchennych z Ikei...;) -
Oj,szefowa nie jest zbyt wyrozumiała w ogóle w kwestii dzieci (ona nie ma,to dla niej czarna magia,że np trzeba iść na chorobowe,bo dziecko choruje..),dlatego się tym nie przejmujemy:) Póki co i ja,i wspomniana koleżanka,jesteśmy na urlopie rodzicielskim (rocznym);koleżanka jeszcze się zastanawia czy nie wrócić wcześniej,ja natomiast wykorzystuję cały. Już miałyśmy przykład,jak jest wrócić do pracy po macierzyńskim u naszej szefowej:obcięcie premii na dzień dobry,traktowanie jak powietrze,pomijanie przy rozdzielaniu obowiązków,chamskie odzywki.Dlatego ja nie mam zamiaru naginać się i wracać wcześniej.. Jeśli chodzi o chorobowe,ja poszłam na nie w 5-6 mies,koleżanka w 2-3.Czasami wpadałyśmy w odwiedziny do pracy,mamy też kontakt z pozostałymi dziewczynami,i dla szefowej to nawet lepiej,że nas nie ma i że byłyśmy na L4 ( w naszej dużej firmie ważne są koszty,aktywne wakaty i raportowanie-my jako stare pracownice jesteśmy droższe niż dziewczyny nas zastępujące..).
-
Becikowe i porodowe (proszę o radę)
ola2710 odpowiedział(a) na MadlenStorm temat w Noworodki i niemowlaki
Co to jest"porodowe"?!coś mnie ominęło chyba... ;) -
Ja mam koleżankę,która jest "wszystkowiedząca" i od niej mam takie rewelacje:)też ma grudniowe dziecko;jej mały raczkuje od ponad miesiąca,chce wstawać,ale ona mu zabrania,bo wg planu (jej i rehabilitantki) powinien jeszcze raczkować 2 mies...Na szczęście wie,że mi co najwyżej może zdać relacje z tego,co i jak robi;innym znajomym mamom potrafi(ła) rozkazującym tonem coś nakazać/zabronić itp.Śmieszne to,ale i trochę denerwujące.Ja nie wiem,co bym tej pani z placu powiedziała-staram się nie unosić przy dziecku,ale mogłabym coś chamskiego strzelić (Np "pani się stosuje do wytycznych i dlatego mały nie chodzi,a już raczej powinien").Racja,że każdy idzie swoim tempem-synek mojego kuzyna (ur na pocz listopada) już w 8.mies sam chodził... Nie wiem jak boli zapalenie piersi,bo mnie ominęło ;) jakoś w ogóle,oprócz"braku pokarmu" na początku,nie miałam z tym problemów..ma to też swoje wady-bo muszę być obok,bo budzi się częściej w nocy na jedzenie.Ale to nie będzie trwać wiecznie :) Teraz mam zapalenie - pęcherza:/ wcinam antybiotyk i cierpię (doszło już do krwiomoczu,także nieciekawie..).Oby szybko przeszło. Życzę też zdrówka dla małej!I mama niech się tak nie martwi-zalecą pewnie suplementację żelaza i po tym się poprawi!Trzymam za to kciuki!:)
-
Mamy, które nie pracują, zajmują się dziećmi i domem - zapraszam
ola2710 odpowiedział(a) na Edzia temat w Kącik dla mam
Dzięki za info odnośnie antybiotyku Joanna-wzięłam...co ma być,to będzie -ja biorę też osłonkę,małemu też kupiłam.Może przesadzam,ale zaszkodzić mu nie zaszkodzi.. Kupiłam sobie cieplejsze buciki,połaziłam po sklepach,a-jeszcze kupiłam mleko zagęszczone (to słodkie w tubce)-wiem,że niezdrowe,ale troszeczkę mi humor poorawiło;) kiedyś zjadałam całe w ciągu 5 min ;) -
Aniolmag,gratulujemy ząbka ;) U nas ząbkowa apokalipsa-idzie 6 na raz,4 już się przebiły przez dziąsełka...moje piersi pogryzione-ale nie pozwalam,jak gryzie,to koniec jedzenia.Już kapturki wyjęłam w razie wu..ma już te zęby na dole,dlatego tak gryzie-te 4 wychodzą na górze.. Staś też uwielbia prowadzenie.Od niektórych koleżanek słyszałam,że to niezdrowe dla kręgosłupa,ale racjonalnie -kiedy i jak ma się dziecko ma nauczyć?to już 8.miesiąc,synek mojego kuzyna już w tym wieku chodził;) (mój narzeczony zresztą też:) Fakt,czas leci...dziś kończymy 8 miesięcy:) pomyśleć,że niebawem roczek i nasze szkraby będą chodziły wokół choinki...;)
-
Mamy, które nie pracują, zajmują się dziećmi i domem - zapraszam
ola2710 odpowiedział(a) na Edzia temat w Kącik dla mam
Kasia1234-o zakupach właśnie myślałam :)jeszcze jak potwierdziłaś,że to pomoże,to chyba pojadę;) Tylko troszkę później,chwilę muszę się wyspać z małym,bo strach tak za kółko siadać..i z dwoma urwisami-moim i 6-letnim chrześniakiem,którego pilnuję popołudniami,gdy moja siostra w pracy.Muszę się ogarnąć..dzięki;);) -
Koleżanka też jeszcze wtedy nie poszła-wzięła tylko zaświadczenie,żeby nim machnąć naszej szefowej,gdy znowu zleci nam pracę w nadgodzinach (lekarka chciała jej dać L4,ale ona uznała,że jeszcze nie chce iść). Sama w czasie ciąży chodziłam do 2 lekarzy (zmieniałam);całkiem inaczej podchodzili do kwestii zwolnień..
-
Mamy, które nie pracują, zajmują się dziećmi i domem - zapraszam
ola2710 odpowiedział(a) na Edzia temat w Kącik dla mam
A ja się tu wyżalę...mam zapalenie pęcherza (plus krwiomocz),przepisany antybiotyk (duomox),małemu idzie 6 ząbków na raz,przez co nie śpię od 2 w nocy,boję się wziąć ten antybiotyk (karmię piersią..); pokłóciłam się o 4 rano z narzeczonym,remont nadal trwa i ja,w przeciwieństwie do Stasia,przy tym nie zasnę..nie wiem,pewnie sama wydziwiam już;) Taki depresyjny dzień:/ Margeritka,gratuluję dżemiku:) ja tylko ogórki robiłam,nic więcej nie umiem-jeszcze:) -
Ja osobiście spotkałam się z jednym przypadkiem,kiedy koleżanka dostała zaświadczenie o ciąży od gina w 5.tyg-także różnie bywa (u mojego czeka się do 8 tc).
-
ZZO, Cesarskie cięcie, Poród naturalny
ola2710 odpowiedział(a) na Carolineee temat w 9 miesięcy, ciąża
Proponuję się dowiedzieć wszystkiego odnośnie zzo w szpitalu,w którym zamierzasz rodzić,bo może być psikus-ja rodziłam w takim,gdzie zzo nie ma ;) do uśmierzania bólu jedynie wziewy...(nie wiem,jak działają,bo nie używałam).Mogłam rodzić w innym szpitalu,gdzie zzo jest za darmo,ale nie tym się kierowałam w wyborze szpitala;poza tym naczytałam i nasłuchałam się negatywnych opinii nt zzo... U mnie skuteczną metodą był oddech (a zawsze uważałam,że to niemożliwe,żeby pomagało)-może faktycznie pomagał,może tylko odwracał uwagę,nie wiem,ale było lepiej :) Powodzenia - szybkiego i prawie bezbolesnego porodu życzę!:) Rady: pozytywnie się nastawić i współpracować z lekarzem/położną. -
Margeritka,jestem pewna,że się nie ułoży z ciotkami.Takie charaktery,że to niemożliwe.Jedna mieszka w tej miejscowości,co my,i mąci babci w głowie-byle tylko była jakaś awantura;jej mąż i dzieci udają,że nas nie widzą/nie znają (wyjątek to syn i synowa-razem pracujemy i mamy dzieci prawie w tym samym wieku).Druga mieszka 15 km dalej,ale ze wzgl na to,że pożyczyła od babci już sporą sumę pieniędzy,to woli się za często tu nie pokazywać (za to dzwoni i instruuje babcię,co i jak ma zrobić).Obie zachowują się tak,jakby to nie była ich matka-nie odwiedzają jej za często,a ze sobą (siostry...) nie rozmawiają odkąd wyszły za mąż (jakieś 40 lat będzie).Jak kiedyś babci zabraknie,to nie będziemy mieć ze sobą w ogóle kontaktu-ale ja też go nie chcę z osobami,które mają dwa cele w życiu:porównywanie,kto ma lepiej finansowo i mącenie..
-
...chyba nikt niestety nie miał podobnej sytuacji;)ale gdybyś jednak się pomyliła i chodziło Ci o pierwszy MIESIĄC (a nie tydz) ciąży,to pracodawca pewnie przedłużyłby Ci umowę do dnia porodu.A o nowej umowie na 3 lata bym nie marzyła,chyba że Twój pracodawca jest megaszczodry i nie zwraca uwagi na koszty (mało prawdopodobne,ale pewnie gdzieś jest to możliwe ;)
-
Ale myślę,że to też zależy od ludzi.Moje ciotki (wspomniane wyżej) do tej pory wypominają sobie i swojej mamie,co która od nich dostała (płaszcz,krowę,kasę).Ja też mam siostrę i u nas nie ma czegoś takiego-ona mieszka z rodzicami w nowym,ponad 200 m kw domu (każdy na osobnym piętrze),pomagają sobie wzajemnie finansowo i nie tylko; ja też mam pomoc od nich,i nie ma co porównywać moim zdaniem,bo czasem komuś bardziej może być potrzebna pomoc
-
Racja-przez te podziały od 6 lat nie rozmawiamy z jedną ciotką i jej dziećmi...jakoś nie żałuję (bo ja sama wredna jestem),ale moim rodzicom czasami było przykro (jak Np syn ciotki,będący chrześniakiem mojego taty,nie został zaproszony na jego ślub). Dla mnie to była dziwna sprawa:umarł wujek (stary kawaler,mieszkał z dziadkami),sprawa spadkowa między moim tatą i dwiema siostrami,obie się zrzekają swojej części na rzecz taty.A potem jedna ciotka twierdzi,że ona chciała tą część,w ogóle to jej synkowi by się dom przydał...paranoja jakaś.
-
Monika,ja też jestem po raz 1szy mamą,byłam przerażona wieloma rzeczami (ba,niektórymi nadal jestem),ale czopek musiałam włożyć ze 2 razy małemu.A na tym termometrze jest srebrna,krótka końcówka-tylko ją się wkłada,a to jest mniej niż czopek...takiego termometra,jak nam wkładano,bym się na pewno bała! :) (Co do obaw,to ja teraz mam mikrozawały,jak małemu daję nie do końca rozdrobnione posiłki-początkowo się krztusił...!musimy być dzielne ;)
-
Monika,ja się nie boję:) racjonalnie myśląc-my tak miałyśmy mierzoną temp,do tego termometrami rtęciowymi,a teraz mamy ułatwienie-i szybciej zmierzą,i mają miękką końcówkę.Bezdotykowe wg mojego lekarza mogę sobie wyrzucić -twierdził,że już miał tyle przypadków,kiedy zawiodły,że nie,opłaca się.Dla mnie ważniejsze jest,by mały dostał leki naprawdę wtedy,gdy to konieczne,a nie dlatego,że mi było wygodniej zmierzyć pistoletem... Każdy robi jak chce,ja nie krytykuję,tylko dziwię się,że mamy nie boją się włożyć np katetera rektalnego/windii,a termometr już tak..
-
Mi tylko przychodzi do głowy bukiet lub tort z pampersów..
-
Joanna,rozumiem zdenerwienie męża-kwestie $ w rodzinie to śliska sprawa...czasami chciałoby się żyć jednak w zgodzie,a tu taka odpowiedź za dobre chęci.. Moi rodzice pomagają nam finansowo w remoncie,fizycznie też (mój tato miał kiedyś firmę budowlaną,zna się na tym,i mimo tego,że jest po jednej operacji i przed drugą,przychodzi codziennie).Natomiast rodzice M.nigdy sami z siebie nie zapytali,jak nam idzie,czy nie potrzebujemy pomocy itp.Raz (!) teściu był u nas,by pomóc położyć tacie płytki w łazience ;i to po kilku Tel M.się pojawił,pewnie chciał się wykręcić.. Niby nie mają obowiązku nam pomagać,ok..ale w takim razie po co teściowa tak bardzo interesuje się kwestią własności tego domu (tj czy już jest na nas przepisany,czy na pewno na nas itp)?no śmieszna kobieta ;)
-
MałgosiaK-nawet o tym nie pomyślałam,ale wydaje mi się,że krzyków nie będzie za często,bo będzie obrażona.A za co?Ano teraz za to,że my jej już wcale nie potrzebujemy oraz że my mamy zrobione,a ona nie! (przerabialiśmy to już nie raz,jak mieszkająca 200 m dalej moja mama robiła sobie kuchnię np...). A teściową mam ok 20 km od nas,niby blisko,ale"za lasem"(dość sporym),więc wydaje się,że daleko :)